Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

wezyr jaki masz dom? jak nie tajemnica

wychodzi 30kg/17h

gdzieś pisałem taki dwuspadowy dach 5 poziomów po 45 m jednak ogrzewam tylko 3 poziomy + garaż w sumie max 150 - 160 m . Okna plastykowe , na ścianach twardy styropian [ boki i załamania bez okien 10 cm ] tam gdzie okna 5 cm . Dom umieszczony prawie na samej górze bez osłony do lasu maks 0,5 km [ wiatr ] stąd znakomity ciąg i wokół zimno [ wielka zaleta latem - zima wręcz paskudnie ] z tymi 30 kilogramami to nie tak bo jak zapale od góry to ok 1 godz się rozgrzewa i ok 2 godz gaśnie [ palone 2 razy ] taka ilość paliwa załadowana raz [ ok 30 kg ] pali ok 14 - 16 godz max .Dolicz do tego ok 5 kg drewna na rozpałkę [ nie dotyczy zapalenia dołem bo tutaj drewna jest mało ] To nie wszystko woda grzana w Junkersie do zmywania i kompania opłata za gaz to ok 110 zł na dwa miesiące . Mam tez baniak 140 l przy kotle jednak zanim woda doleciała to Żona dostawała szału stąd takie rozwiązanie . Do kapania [ wanna ] na kotle trzeba 65 C [ lubię wodę gorącą ] wiec moje 54 C to lipa . Prąd ok 240 kW miesiąc . Edytowane przez Wezyr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to faktycznie jest różnica aby tłokowca instalować

fundamentalną sprawą jest dobrze ustawić sterownik aby spalanie było małe ,tyle co widzę mają z tym

co nie którzy problemy i wcina im opału że głowa mała ale to kwestia dobrego wysterowania i później

to same korzyści.

 

też grzebałem tematy o peletach ale coś mi się nie chcę wierzyć aby domek 120m2 ocieplony palił w mrozy

-10stC nie całe 20kg/doba

Edytowane przez ZUG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zauważyłem większych różnic w spalaniu opału między dwoma metodami jest jednak różnica w wyglądzie popiołu DS spala zdecydowanie lepiej wręcz na pył kocioł szybciej startuje jednak wydaje mi się że może to być wynikiem że w DS jest większa powierzchnia odbioru ciepła [ pali się miedzy dwoma wymiennikami ] jednak czy czyściej to już byłbym ostrożny - na pewno efektywniej . Przy spalaniu drewna DS bije na głowę GS i tutaj nie ma żadnego porównania . Praca w DS jest prostsza i wygodniejsza , jednak trzeba mieć dosyć dobry węgiel lub drewno . Edytowane przez Wezyr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdzieś pisałem taki dwuspadowy dach 5 poziomów po 45 m jednak ogrzewam tylko 3 poziomy + garaż w sumie max 150 - 160 m . Okna plastykowe , na ścianach twardy styropian [ boki i załamania bez okien 10 cm ] tam gdzie okna 5 cm . Dom umieszczony prawie na samej górze bez osłony do lasu maks 0,5 km [ wiatr ] stąd znakomity ciąg i wokół zimno [ wielka zaleta latem - zima wręcz paskudnie ] z tymi 30 kilogramami to nie tak bo jak zapale od góry to ok 1 godz się rozgrzewa i ok 2 godz gaśnie [ palone 2 razy ] taka ilość paliwa załadowana raz [ ok 30 kg ] pali ok 14 - 16 godz max .Dolicz do tego ok 5 kg drewna na rozpałkę [ nie dotyczy zapalenia dołem bo tutaj drewna jest mało ] To nie wszystko woda grzana w Junkersie do zmywania i kompania opłata za gaz to ok 110 zł na dwa miesiące . Mam tez baniak 140 l przy kotle jednak zanim woda doleciała to Żona dostawała szału stąd takie rozwiązanie . Do kapania [ wanna ] na kotle trzeba 65 C [ lubię wodę gorącą ] wiec moje 54 C to lipa . Prąd ok 240 kW miesiąc .

 

Aż niemożliwe to się wydaje jeszcze dodatkowo gaz i prąd .Jak paliłem ostatnio w tą zimę na całą dobę max 25-28 kg +2 razy rozpałka kilka szczapek i resztki żaru , w te mrozy co były w tym roku na C.O. + CWU prawie 450m2 ale różna temp. nastawiona co do gazu na gaz mam tylko kuchenkę gazową .Jak podam do bojlera w okolicach 60*C+- to już jest gorąca woda ze trzeba zimną mieszać .Brak Ci pompy cyrkulacyjnej w obiegu CWU i dlatego do zmywania gaz do kąpania prąd bo masz zimne rury i zanim je woda ogrzeje to traci ciepło .

Edytowane przez animuss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jezu co to jest ,wcale sie nie dziwie że masz ogień w czopuchu.

nad drugim wymiennikiem musiała by być przysłona aby kierunek spalin schodził w dól i oplatał

wymienniki.

 

Zug bardzo Ci dziękuję za naprowadzenie na ten trop. :) Wyobraź sobie że ten zawirowywacz leżał ok. 0,5 m ode mnie- teściowa powiedziała " to jakby ogień zbyt duży, żeby przydusić". Przez cały czas była to dla mnie wręcz zbyteczna blacha :) Nawet się znalazło na to miejsce w kotle.

 

Animuss, Dzięki za wyjaśnienie. Ten potwór ma 25 KW->zmniejszony cegłami wewnątrz.

ps.rysunek troche źle przedstawiłem- ten pierwszy wymiennik od lewej jest krótszy, jest prześwit ok. 8-10cm, spaliny mają tamtędy ujście. zawirowywacz opiera się na drugim wymienniku i na ściance wewn. wyczystki

Zawirowywacz.jpg

Edytowane przez sylwek_kwiecien
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wezyr

...z tymi 30 kilogramami to nie tak bo jak zapale od góry to ok 1 godz się rozgrzewa i ok 2 godz gaśnie [ palone 2 razy ] taka ilość paliwa załadowana raz [ ok 30 kg ] pali ok 14 - 16 godz max .Dolicz do tego ok 5 kg drewna na rozpałkę [ nie dotyczy zapalenia dołem bo tutaj drewna jest mało ] To nie wszystko woda grzana w Junkersie do zmywania i kompania opłata za gaz to ok 110 zł na dwa miesiące

 

Jak już w innym wątku napisałem, mam dla Ciebie Wezyr wielki szacun :yes:

 

Robisz te swoje prezentacje z prac i w codziennej obsłudze mówisz prawdę.

 

animuss

 

Jak paliłem ostatnio w tą zimę na całą dobę max 25-28 kg +2 razy rozpałka kilka szczapek i resztki żaru , w te mrozy co były w tym roku na C.O. + CWU prawie 450m2

 

Ja sobie to policzyłem.

Załóżmy, że masz bardzo dobry opał- 28 MJ .

Powierzchnia 450 m2

Temp. zewnętrzna -8 (w piszesz o mrozach, a było przecież u nas 15 !). Ja zakłądam, że u Ciebie tylko -8.

 

Temp. w domku :22oC (bo wtedy jest komfort). Mój brat grzeje gazem i uważa, że 18 st. to w domu jest ciepło. Ja uważam, że 21-22;)

Sprawność kotła 65% (tak wychodzi w realu, a 85 to bajki producenta w warunkach laboratoryjnych)

 

Jeżeli masz budynek OCIEPLONY, to powinieneś spalić ok... 35-40 kg węgla.

Twój wynik sugeruje, że masz budynek BARDZO DOBRZE OCIEPLONY (współczynnik strat ciepła 0,4).

 

Chętnie poczytam jak ten Twój dom jest ocieplony :confused:

Kilogram węgla ma pewną kaloryczność. Sprawność kotła, straty ciepła dają się też policzyć.

 

Nie piszcie ludzie, że pół tysiąca m2 powierzchni w czasie 10 st. mrozu ogrzejecie ...węglarką węgla :no:

 

Zapomniałem... Jeszcze się rodzina wykąpie.

Edytowane przez jacbelfer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się,to liczy?

 

jacbelfer

w stopce ma sprytny kalkulator także mnie/więcej możesz sobie wyliczyć;)

 

ale strasznie duzo tego drewna dajecie na góre zasypu.

ja u siebie dam 5wałków fi5/10cm brykietu sosnowego i kilka szczepek sosnowych (suche wszystko jak pieprz) rozpalam

jedną kostką (rozpałki grilowej) i to wszystko po 30min niema po tym śladu.

jak mozna liczyć wydajność palenia wegla jak na góre tyle drewna na walę.

mi się to pięknie rozpala i 40min do 55stC i mam nagrzaną instalacje starego typu gdzie wody jest jak cholera.

i taki zasyp 26kg węgla odgazowuję się 9-10godz. (bez żadnej ściemy) później to zagazowanie (koks) fakt po zainstalowaniu sprzetu jaki mam

zapisany w stopce.

 

18stC w domu to komfort nie zły "lewar" tak to musiałbym palić co trzeci dzień.

Tyle to ja mam na ganku gdzie są duże okna i drzwi wejściowe (zimno jak cholera)

jak by trzymał temp. 22-23stC to by sie wystraszył rachunku (aby uzywać takie rarytasy jak gaz,prąd to dom musi być b.dobrze ocieplony a to są potęrzne koszta co wiadomo się zawracają ale kogo stać na dzień dobry wywalic aby dom ocieplić dlatego mam rozłożone to w opale do końca naszych dni.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. :D

Brak czasu powoduje że długo czekacie na moją odpowiedź, na szczęście

są koledzy którzy ratują sytuację. Zatem od razu przejdę do odpowiedzi;

 

Witaj Paweł 3410 :)

Bardzo się cieszę że tu jesteś. Może uda mi się przekonać ciebie do tego

- że pomimo upływu 5-ciu lat od założenia wątku, dalej jestem przekonany

co do informacji wielokrotnie powtarzanej przeze mnie i czujnych kolegów

że warto żyć dla siebie i rodziny. Albo dmuchawa - albo powietrze wtórne!!

Już kilkadziesiąt osób (tylko w samej Polsce) umarło od tlenku węgla i tego

faktu NIE DA SIĘ jakoś odwrócić. Piszesz że nie zauważyłeś nic takiego

niepokojącego. Kolego, tej śmierci nie da się zauważyć wierz mi, coś wiem

na ten temat. Paweł, żebyś dobrze mnie zrozumiał nie chcę cię zniechęcać

- pracuj dalej, ale rób to bezpiecznie.

 

W tym wątku staramy się pomagać w dojściu do ekonomicznego spalania,

trzeba jednak pamiętać, że należy trzymać się "recepty", gdyż inaczej nie

ma gwarancji czystego spalania. Wiem - że kupiłeś kocioł ze sterownikiem

i szkoda ci zdejmować coś - za co zapłaciłeś, wiem, że nie chcesz wiercić

otworu w nowych drzwiczkach zasypowych. Kolego, powiem to najkrócej

jak umiem, zachęcam cię gorąco do zmian, są one wg. mnie KONIECZNE

do tego żebyś pozbył się smoły, dymu i strat. Przykro mi bardzo - ale ja

zwyczajnie nie znam innej drogi. Wybierz ekonomię i wchodź do klubu!

Pozdrawiam. :D

--------------------

 

 

Cześć Mebel :D

Pustaki żużlowe - to ogólna nazwa materiału budowlanego, niestety żużel

żużlowi nierówny i niektóre z nich - są bardzo twarde, a przez to zawierają

w sobie mało powietrza. To raczej zimny materiał. Nie wiem jak wyglądają

pustaki z którego masz zbudowany dom, ale chcę żebyś wiedział że może

on mieć (nie musi oczywiście ale może) stosunkowo duże straty ciepła. Dom

o pow.150-160 m2 i spalanie 20 kg węgla kam. na 10 godzin, to nie jest jakiś

super wynik (przy spalaniu całodobowym, to ważne). Nie wiem jakie masz

okna, drzwi, wiem jednak jedno :D, da się zejść tej ilości na pewno, warunek

jest taki że trzeba dokonać zalecanych zmian. Zacznij od uszczelniania.

Na resztę, bardzo dobrze odpowiedział kolega Jacet 100.

Pozdrówka. :D

--------------------

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witamy Carinus :D

 

DS/GS

Rozumiem że po uszczelnieniu górnego przelotu palisz w tym kotle jak w DS.

Wiem że jest sezon i czasu na czytanie mało, a palić jakoś jednak trzeba -

streszczę koledze że w tym wątku odradzam jakąkolwiek inną niż "otwarta"

- pozycję przepustnicy spalin w czopuchu. Otwieramy raz i ... zapominamy.

Robię to streszczenie wyłącznie z powodu bezpieczeństwa twojego i innych.

 

Napisałeś do kolegi ZUG cyt:

""Po co mam palić w piecu 20h jak mogę 5h i w tym czasie wywalam przez

15 dodatkowych godzin ciepło przez komin.""

 

No właśnie to nie jest tak dokładnie jak piszesz. Strata kominowa NIE JEST

stała i uzależniona WYŁĄCZNIE od czasu spalania, czyli im dłużej spalam,

tym mam większą stratę. Nie jest tak. Gdyby tak było, to każdy chciałby

spalić swój zasyp nawet nie w 5 godzin, ale w dwie, a potem może w jedną.

Oczywiście stale pamiętam że pompujesz w bufor.

Żeby czysto spalić 1 kg węgla, potrzeba dostarczyć około 9 m3 powietrza,

ani mniej, ani więcej. To że nie mniej - rozumie każdy, zasyp niedotleniony.

Ale dlaczego nie można spalić czysto dając więcej niż 9 m3 ??? To jest

ciekawe. Dlatego, że wydmuchamy z zasypu trujący ale palny tlenek węgla,

on się nie spali i uleci w okolicę.

 

Strata kominowa kolego - powstaje na skutek nagrzewania pasożytniczego

azotu, który nie bierze udziału w spalaniu, a jest jedynie złodziejem naszego

ciepła. Azot stanowi jak wiemy prawie 80% powietrza, nagrzewa się w kotle

i ulatuje z tym ciepłem w komin, to wielki szkodnik (w przyp. ogrzewnictwa).

 

 

Przepustnica spalin w kotle jest groźnym konstrukcyjnie nieporozumieniem.

Jest przysłowiową "zatkaj dziurą" wynikającą z nieumiejętności wykonania

SZCZELNEGO kotła przez wytwórnię. Było już wystarczająco dużo zatruć

z powodu przymykania drogi spalinom. Mechanizm zwykle jest taki, ludzie

widzą że silny wiatr za oknem, trzeba iść spać, no to przymkniemy...szkoda

węgla. Kiedy ofiara przymykała, był jeszcze jakiś prześwit, do tego silny wiatr.

Jakoś szło, ale po północy wiatr całkiem ustał. Kocioł stracił ciąg, produkcja

sadzy ruszyła w sposób lawinowy. Spaliny nie mogąc już wyjść normalnie

przez czopuch ---> znalazły sobie inną drogę. Tlenek, bo to główny zabójca

zaczął wydostawać się teraz przez rozetkę w drzwiach zasypowych.

Ludzie

niestety

już spali

i śpią dalej. :(

 

Jeśli zależy ci na ekonomicznym ładowaniu bufora, to nie staraj się montować

miarkownika do przepustnicy spalin --- bo to jest NIEBEZPIECZNE podejście.

Kolego, nie ma urządzeń 100% pewnych, sam musisz sobie odpowiedzieć

na pytanie, a co się stanie kiedy przepustnica zatnie się np. w pozycji 10%.

Steruj powietrzem dolotowym. Pójdź za mną i powiedz, czy nie ma w tym

racji? Do spalania paliwa potrzebny jest tlen z powietrza. Zatem im więcej

tlenu, to tym wyższa - wytwarzana w kotle temperatura. Czyli przymykając

to powietrze - otrzymamy skutek przeciwny. Nie ma więc po co - zagradzać

drogi gorącym, toksycznym spalinom. Ludzie nie doceniają czegoś - czego

nie widać, a wystarczą dosłownie DWA WDECHY powietrza z wyższym

stężeniem CO i następuje utrata świadomości. Gleba, gasimy światło...

 

Proszę więc w tym miejscu WSZYSTKICH czytających, nie wierzmy w to

że wszyscy na tym świecie - wiedzą co robią, Niektórzy producenci JUŻ

porzucili tę groźną zabawkę jaką jest przepustnica spalin. Inni dopiero to

zrobią ale to jeszcze potrwa, chodzi o to żeby wszyscy doczekali tego czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótka informacja dla zainteresowanych.

 

Najwyższa możliwa temperatura którą można wytrzymać trzymając rękę

w wodzie, to 50*C. Potem zaczyna się degradacja białka narażonej tkanki.

----------------------

 

Węgiel traci wodór całkowicie przy przegrzaniu do 1300*C, oczywiście nie

natychmiast. Powyżej tej temperatury węgiel staje się koksem bez wodoru.

Jeśli coś nie zawiera już wodoru, nie wytworzy wody w spalinach.

----------------------

 

Koledzy, mam też osobistą prośbę, jeśli to tylko możliwe, starajmy się

nie robić z tego wątku - czatu, jednozdaniowe wpisy nieustannie podnoszą

ilość postów, niekiedy mało wpływając na treść. Wielka ilość postów osłabia

chęć czytania - u potrzebujących informacji. To moja prośba. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótka informacja dla zainteresowanych.

 

 

 

Węgiel traci wodór całkowicie przy przegrzaniu do 1300*C, oczywiście nie

natychmiast. Powyżej tej temperatury węgiel staje się koksem bez wodoru.

Jeśli coś nie zawiera już wodoru, nie wytworzy wody w spalinach.

----------------------

 

 

dokładnie niema H niema H2O(w stanie gazowym)

dlatego kiedyś pisałeś dlaczego podczas odgazowania widać lekki śniezno bialy dymek

co by świadczyło że to jest H2O (A w kotle żadnych oznak zadymienia)

I ja w którymś post-ie pisałem że dla mnie

odgazowanie "moke spalanie" jest wodór jest H20

zagazowanie "suche spalanie" brak wodoru brak H2O

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do kolegi @jacbelfer

 

Jak duże masz te otwory z tyłu w cegle (jakim wiertłem wierciłeś, o ile robiłeś to wiertłem)? Czy są to cegły 30mm grubości ?

Ta cegła z tyłu w pionie, to jest pojedyncza taka cegiełka w pionie zeszlifowana na krawędzi dla skosu?

Ta "dolna" zabudowa, jaką ma wysokość. Czy jest to 10cm? Tak mniej więcej wcześniej pisałeś o odległości ruszt-pionowy wymiennik

Czy w komorze zasypowej masz cegły po bokach?

 

To tyle pytań, mam nadzieję, że nie zasypałem :)

 

Reszta do ogółu forumowiczów.

 

Moje 2 tymczasowe rozwiązania dolniakowe.

#1

Na tylnej ścianie 2 cegłówki cienkie szamotowe stojące na krótszym cienkim boku stojące obok siebie. Zajmują niemalże całą tylną ścianę. Pozostałości przysypane jakby przez popiół, więc mało PW dostarczanego (poza samym ruszem).

 

#2

Chciałem dać jeszcze wyżej szamotu na tylnej ściance, więc pod te dwie stojące obok siebie cegły dałem jeszcze jedną, ale na szerszym cienkim boku

szamot.JPG

Pozostały obszar na tylnej ścianie (gdyż 2 cegły nie zasłaniają całej ściany na szerokości) zostawiłem otwarty dla PW (ruszt odpopieliłem).

Cegły po bokach, które podtrzymują szamot zmniejszający przestrzeń wymiennik pionowy-ruszt dosunąłem do końca tak, że w rogach przy tylnej ściance zostały takie otwory na powietrze, do których teoretycznie nie powinien dostawać się popiół.

 

W obu przypadkach za pionowy wymiennik wrzuciłem po 2 kawałeczki szamotowych odłamków.

 

Niestety w przypadku rozwiązania #2 działało to jakby gorzej. Zajął mi się opał a temperatura przed zajściem całego opału niższa niż w przypadku rozwiązania #1. Może to szpary wychładzały mi komorę, zamiast dopalać, gdyż szyły trochę wyżej, albo są za duże?

 

dolniak_2.JPGdolniak_1.JPG

 

Dodam jeszcze, że przy drzwiczkach popielnikowych mam wsadzoną grubą cegłę, która zastania trochę wlot z drzwiczek i zmniejsza komorę załadunku w stronę palnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich serdecznie!

 

Dziękuję koledze "Last rico" za posty. Można zebrać i wydać książkę - całkiem poważnie to piszę, mając jednocześnie na myśli, że są pieniądze z UE właśnie na nowe technologie oraz ekologię. Mogłaby to być książka, której wydanie byłoby sponsorowane przez UE i byłoby to milion razy lepiej wydane pieniądze niż setki serwisów internetowych, z których większość to gnioty i wyrzucone pieniądze w błoto.

 

Pomysł z pewnością dobry. Co prawda fundusz unijne w turze 2007-2013 mają się ku końcowi, ale przed nami kolejna na 2014-2020. Być może teraz jeszcze dałoby się znaleźć jakieś działanie pomocowe "miękkie", z którego można by to zrobić, ale wymagałoby to nie lada pracy. Przede wszystkim, kto wystąpiłby z takim wnioskiem, kto przygotowałby publikację, jak wyglądałby montaż finansowy takiego przedsięwzięcia, wskaźniki projektu, w tym mierzalne efekty, z których należałoby się wywiązać. Diabeł tkwi w szczegółach, ale dla chcącego nic trudnego. Może zainteresować tym Instytut Chemicznej Przeróbki Węgla z Zabrza? :) Ich patronat mógby być pomocny.

Jest jeszcze jedna przeszkoda, a mianowicie stereotypy i forsowanie rozwiązań skomplikowanych kosztem prostych. Dziś w modzie jest mówienie o innowacjach i OZE - spalanie biomasy, holzgas, owies jeszcze ujdzie i można to razem z pompami ciepła, kolektorami forsować. Ale zwykłe kotły i węgiel kojarzą się z zanieczyszczaniem środowiska i spalaniem nieekologicznym. Słyszałem o gminach, w których mogą istnieć nawet zakazy palenia węglem. Pytanie więc, czy proponowane tu proste sposoby ekologicznego i ekonomicznego spalania będą miały siłę przebicia.

Publikacja to dobry pomysł, ale to za mało zdecydowanie, nawet jeśli byłby to darmowy PDF do ściągnięcia. Jak widzimy na przykładzie innych projektów - bardziej efektowne są działania w środkach masowego przekazu. Skuteczność kampanii właściwego spalanie nie mogłaby się obejść bez krótkich spotów telewizyjnych, programów propagujących ten sposób palenia, oczywiście filmów w internecie itp. Nie mogłyby to też być działania jednorazowe, lecz długi cykl. Przynajmniej coś jak w przypadku naziemnej telewizji cyfrowej.

Krótko mówiąc, wszystko to może wyglądać na porywanie się z motyką na słońce. Ale biorąc pod uwagę, jak często marnowane są fundusze UE, może jednak warto próbować...

 

Chciałem się podpytać kolegów czy istnieją na rynku miarkowniki elektroniczne, które umożliwiają sterowanie powietrzem dolnym oraz górnym.

 

Ciekawy temat. Ja mam pytanie do kolegów znawców, w tym zwłaszcza do założyciela wątku - Last Rico, co sądzicie o rozwiązaniu zastosowanym w czeskim (?) kotle dolnospalającym OPOP 418, gdzie zwykły miarkownik steruje zarówno klapką PP, jak i górną PW?

 

http://www.opop.cz/o/images/H418.jpg

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich serdecznie!

 

 

 

 

 

Ciekawy temat. Ja mam pytanie do kolegów znawców, w tym zwłaszcza do założyciela wątku - Last Rico, co sądzicie o rozwiązaniu zastosowanym w czeskim (?) kotle dolnospalającym OPOP 418, gdzie zwykły miarkownik steruje zarówno klapką PP, jak i górną PW?

 

http://www.opop.cz/o/images/H418.jpg

 

 

Pozdrawiam

 

znawcą nie jestem ale dla mnie jak niema dozoru nad lambdą i CO w podawaniu powietrza to nici z ekonomi a o ekologi nie wspomnę.

musi być sens podawania i synchronizacji PW i PG aby kominem wylatywało CO2 ,czyli to co roślina wzieła to my kominem oddamy.;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK. Więc jak znajdę chwilę to wezmę sondę bosch (4-przewodową) i tytułem testów przedwstępnych podepnę pod

płytkę testową ATmegi i będę mierzył napięcia w czasie pracy pieca. Jak będę miał wyniki to udostępnię wykresy na forum.

Od tego momentu do wykonania użytecznego mikrokontrolera droga jest długa ale całkowicie wykonalna.

 

Również chętnie poczytam, co z tego wyjdzie. Sam parę lat temu myślałem nad sterowaniem Camino w jakiś wyszukany sposób. Ale odnośnie sondy lambda Last Rico nawet się wypowiadał, że jest szereg trudności. Ot choćby fakt, że skład spalin z węgla może z czasem spowodować zniszczenie sondy. Gdzie indziej znowuż czytałem, że sonda samochodowa może się nie nadać do kotła węglowego, gdyż jest ona nastawiona na zakres lambda bliski 1, podczas gdy przy spalaniu węgla lambda powinna być bodaj ok. 2. Stąd lepiej byłoby móc mierzyć zawartość CO w spalinach, bo to lepiej obrazuje, czy opał się pali, czy kisi.

 

Witam Wszystkich serdecznie!

Publikacja to dobry pomysł, ale to za mało zdecydowanie, nawet jeśli byłby to darmowy PDF do ściągnięcia. Jak widzimy na przykładzie innych projektów - bardziej efektowne są działania w środkach masowego przekazu.

Krótko mówiąc, wszystko to może wyglądać na porywanie się z motyką na słońce. Ale biorąc pod uwagę, jak często marnowane są fundusze UE, może jednak warto próbować...

 

To jest tak śmiałe i piękne, że aż nie wierzę, że mogłoby się udać. Zrobić zawieruchę w internecie można własnymi skromnymi siłami. Ale rzecz tak naprawdę tkwiłaby w dotarciu do pana Zenka, lat 58, który całe życie szuflował do swojego Camino, lat 40, po szufli wungla, dusząc się dymem w kotłowni i nie widzi w tym nic dziwnego ani tym bardziej nie wie, że mógłby coś ulepszyć.

 

Nie wierzę, że dałoby się zmienić mentalność takich ludzi. Jedni zareagują 'a co mi pan tu będziesz pouczał, ja 40 lat pale i wiem jak to sie robi', inni się przestraszą, bo nie będą umieli/chcieli wymienić uszczelnień w starym kotle czy zamontować miarkownika. My mamy wypaczone spojrzenie na sprawę, bo jesteśmy trochę oblatani w temacie, ale dla przeciętnego człowieka przejście na spalanie od góry wymaga jednak zdobycia elementarnej wiedzy i odrobiny wysiłku.

Ale może jednak pan Zenek ma syna, któremu by się chciało takich eksperymentów dokonać, gdyby wiedział, że dzięki temu będzie w domu cieplej, a on nie będzie musiał spędzać w kotłowni pół dnia? ;)

 

Po uderzeniu w ten stół odezwali by się też na pewno pseudoekolodzy oraz producenci kotłów. Ludzie dotąd eksportujący swoje stare Camino na złom, zaniechaliby zakupu nowych kotłów widząc, że prosto i tanio można przyzwoicie palić w starym kotle. Niechby nawet ludzie zaczęli spalać czyściej i powietrze w przeciętnej wsi było czystsze, ale pseudoekoldzy by podnieśli larum, że promuje się węgiel.

Edytowane przez Juzef
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

juzef

znam kolegów ze sąsiedniego forum którzy używaja lambda samochodowego i nic się nie dzieję i mierzą 1-2lambda przy węglu

ale dobrze prawisz samo lambda to jeszcze nic ważne jest CO co też na wspominanym forum kolega vld wspominał.

Edytowane przez ZUG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...