Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

animuss

Ja sobie to policzyłem.

Załóżmy, że masz bardzo dobry opał- 28 MJ .

Powierzchnia 450 m2

Temp. zewnętrzna -8 (w piszesz o mrozach, a było przecież u nas 15 !). Ja zakłądam, że u Ciebie tylko -8.

 

Temp. w domku :22oC (bo wtedy jest komfort). Mój brat grzeje gazem i uważa, że 18 st. to w domu jest ciepło. Ja uważam, że 21-22;)

Sprawność kotła 65% (tak wychodzi w realu, a 85 to bajki producenta w warunkach laboratoryjnych)

 

Jeżeli masz budynek OCIEPLONY, to powinieneś spalić ok... 35-40 kg węgla.

Twój wynik sugeruje, że masz budynek BARDZO DOBRZE OCIEPLONY (współczynnik strat ciepła 0,4).

 

Chętnie poczytam jak ten Twój dom jest ocieplony :confused:

Kilogram węgla ma pewną kaloryczność. Sprawność kotła, straty ciepła dają się też policzyć.

 

Nie piszcie ludzie, że pół tysiąca m2 powierzchni w czasie 10 st. mrozu ogrzejecie ...węglarką węgla :no:

 

Zapomniałem... Jeszcze się rodzina wykąpie.

 

Było właśnie i u mnie -15 a nawet -17 *C, z temperaturą w domu to jest problem bo nie mam takiej samej temperatury wszędzie ,na przykładzie jednej kondygnacji opiszę 100 m2 ,temperatura waha się gdzieś 18-21 *C w nocy pomieszczenia zamknięte a dzień często otwierane (sklep) wchodzą ludzie więc patrząc jeszcze inaczej można założyć że jeszcze bardziej wychładzają pomieszczenie .W mieszkaniu 22 *C W innym dużym pomieszczeniu 45m2 na działalność musi być 24*C na poddaszu np. koło 15 *C w garażu 7-10 *C

budynek ściany trój-warstwowe styropian 12 cm w dachu prawie 30cm dom przylega do 2 budynków ścianami (dom w szeregu ale narożny ) i tu mogą być pewne oszczędności

Spalam tyle ile podaję .

Mogę dodać że w dodatnich temperaturach takich do +3 i deszczowych wilgotnych spalam więcej niż w temperaturach ujemnych takich od 0 do -3.

Od Paru dni uruchomiłem podajnik w tym kotle i w tej chwili średnio wychodzi spalanie dobowe od 23-25 kg przy +2 do 4 *C uczę się dopiero jak tym palić i mam słabszy węgiel mniej kaloryczny :) Robiłem pomiar temperatury czopucha przy kotle termometrem elektrycznym przylgowym ze sterownika temperatura wahała się w trakcie pracy dmuchawy do czasu osiągnięcia temperatury zadanej na kotle 50 *C w granicach od 44,2- 49,6 i dmuchawa się wyłącza .Nie wiem jaka to jest temp spalin będę musiał przewiercić kiedyś czopuch .

Edytowane przez animuss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Mogę dodać że w dodatnich temperaturach takich do +3 i deszczowych wilgotnych spalam więcej niż w temperaturach ujemnych takich od 0 do -3.

Od Paru dni uruchomiłem podajnik w tym kotle i w tej chwili średnio wychodzi spalanie dobowe od 23-25 kg przy +2 do 4 *C uczę się dopiero jak tym palić i mam słabszy węgiel mniej kaloryczny :) Robiłem pomiar temperatury czopucha przy kotle termometrem elektrycznym przylgowym ze sterownika temperatura wahała się w trakcie pracy dmuchawy do czasu osiągnięcia temperatury zadanej na kotle 50 *C w granicach od 44,2- 49,6 i dmuchawa się wyłącza .

 

dokładnie też jest u mnie ,czyli sprawność kociołka spada na łeb na szyję i to co cenne leci gwizdkiem.

sprawność w +temp. góra 47% natomiast czym bardziej -temp. to jest coraz lepiej.

Edytowane przez ZUG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

animuss

 

Teraz już jasne. Bez tego tłumaczenia sam przyznasz, że może to być mylące, a u wielu wywołuje frustracje, że inni palą takie małe ilości :)

 

 

 

Mam pytanie do kolegi @jacbelfer

 

1) Jak duże masz te otwory z tyłu w cegle (jakim wiertłem wierciłeś, o ile robiłeś to wiertłem)?

2) Czy są to cegły 30mm grubości ?

3) Ta cegła z tyłu w pionie, to jest pojedyncza taka cegiełka w pionie zeszlifowana na krawędzi dla skosu?

.

 

 

ad. 1 Otwory (szczeliny) mają ok. 3cm2 każda. Wycięte na krawędzi cegły szlifierką.

ad. 2 Cegła ma 6 cm (ta na dole ze szczelinami). Pozostałe to cegiełki 3 cm.

ad. 3 Tak, jest pojedyncza cegła

 

Dolna zabudowa ma ok. 12 cm.

W komorze zasypowej nic nie ma.

Edytowane przez jacbelfer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie też jest u mnie ,czyli sprawność kociołka spada na łeb na szyję i to co cenne leci gwizdkiem.

sprawność w +temp. góra 47% natomiast czym bardziej -temp. to jest coraz lepiej.

A myślałem ze tylko tak ja mam .

Masz może termometr do pomiaru spalin wewnątrz czopucha ?

 

animuss

Teraz już jasne. Bez tego tłumaczenia sam przyznasz, że może to być mylące, a u wielu wywołuje frustracje, że inni palą takie małe ilości :)

Może i jasne ale jak można jeszcze dodatkowo tyle gazu i prądu zużywać spalając węgiel . Podaję aż z piwnicy ciepła wodę na 2 piętro i nie ma problemu ,potrzebna jest trzecia rura cyrkulacyjna która pobiera wodę przy bateriach i oddaje ją na nowo do zasobnika ,po odkręceniu "kanu" prawie od razu jest ciepła woda i nie potrzeba spuszczać jej do kanalizacji i płacić potem jeszcze podwójnie rachunki za wodę .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chodzi o termometr ze sondą ?

pomiar spalin CO .....?

Tak pomiar sondą wewnątrz czopucha w środku strumienia spalin ,ile jest różnicy *C pomiędzy temperaturą mierzoną sondą przylgową do ścianki czopucha a pomiarem sondą wewnątrz czopucha w środku strumienia spalin.

W rurach C.O. z ciepłą wodą różnica pomiędzy temperaturą zewnętrzną rury a wewnątrz płynącej wody to kilka stopni używając termometr przylgowy i pogrążalny a w czopuchu niestety nie robiłem eksperymentu mam czopuch rurę fi 160 .

Edytowane przez animuss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak pomiar sondą wewnątrz czopucha w środku strumienia spalin ,ile jest różnicy *C pomiędzy temperaturą mierzoną sondą przylgową do ścianki czopucha a pomiarem sondą wewnątrz czopucha w środku strumienia spalin.

W rurach C.O. z ciepłą wodą różnica pomiędzy temperaturą zewnętrzną a wewnątrz rury to kilka stopni używając termometr przylgowy i pogrążalny a w czopuchu niestety nie robiłem eksperymentu mam czopuch rurę fi 160 .

 

uwierz jest duża różnica.

jak zasypie drugą partię węgla to podam temperatury jaka jest według sondy a pirometrem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wierzę, że dałoby się zmienić mentalność takich ludzi. Jedni zareagują 'a co mi pan tu będziesz pouczał, ja 40 lat pale i wiem jak to sie robi', inni się przestraszą, bo nie będą umieli/chcieli wymienić uszczelnień w starym kotle czy zamontować miarkownika. My mamy wypaczone spojrzenie na sprawę, bo jesteśmy trochę oblatani w temacie, ale dla przeciętnego człowieka przejście na spalanie od góry wymaga jednak zdobycia elementarnej wiedzy i odrobiny wysiłku.

Ale może jednak pan Zenek ma syna, któremu by się chciało takich eksperymentów dokonać, gdyby wiedział, że dzięki temu będzie w domu cieplej, a on nie będzie musiał spędzać w kotłowni pół dnia? ;)

 

Niestety, w wielu przypadkach będzie tak jak piszesz. "Doświadczeni" palacze nie lubią być pouczani. A zbyt daleko idące przeróbki w stylu KPW przekraczają umiejętności przeciętnego zjadacza chleba. Znam przypadek blisko 60-letniego gościa, który chciał palić od góry po czym nie wiedzieć czemu zrezygnował, stwierdzając, że nie będzie tego próbował, bo zasyp z dmuchawą pali się ładnie i wystarczy. Na argument, że mocno dymi przy rozpalaniu odpowiedział tak jak wielu innych: "jak się pali, to ma się dymić". Jak się później dowiedziałem z innego źródła, po prostu palenie odgórne mu nie wyszło (jego Defro Optima Komfort nie ma rozetki PW). Szkoda, że nie znał np. tego:

http://www.youtube.com/watch?v=Eveyl-3FnHY

Na domiar tego palenie odgórne ignoruje większość producentów kotłów górnego spalania, a przecież zrobienie kotła wg zaleceń Last Rico nie byłoby trudne. Rozmawiałem z wieloma producentami pieców i albo udają, że nic nie wiedzą albo wzruszają ramionami. Jeden starej daty kotlarz dziwił się, po co w ogóle uszczelnienia i rozetka w drzwiczach zasypowych (sic!).

W sumie to ciekawe, bo wątek z Muratora ma bardzo wysoką odwiedzalność, a zapotrzebowanie na zaproponowane tu rozwiązania wzrasta. Dziwię się, że nikt niemal nie wykorzystuje tego potencjału. Mógłby mieć niemal darmową reklamę, bo wieść by się prędko rozeszła, że producent X czy Y wykonał kocioł idealny do palenia od góry.

Większość zakładów stoi jednak na stanowisku, że skoro produkujemy takie kotły, one się sprzedają, klienci są zadowoleni, to po co za dużo zmieniać. A jeśli już, to lepiej przekonywać do ekogroszku czy pelletu niż do ulepszonej zasypówki. Te ostatnie to w końcu asortyment najtańszy i zarobek mniejszy.

Edytowane przez WBR
Błędy i drobne uzupełnienia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, w wielu przypadkach będzie tak jak piszesz. "Doświadczeni" palacze nie lubią być pouczani. A zbyt daleko idące przeróbki w stylu KPW przekraczają umiejętności przeciętnego zjadacza chleba. Znam przypadek blisko 60-letniego gościa, który chciał palić od góry po czym nie wiedzieć czemu zrezygnował, stwierdzając, że nie będzie tego próbował, bo zasyp z dmuchawą pali się ładnie i wystarczy. Na argument, że mocno dymi przy rozpalaniu odpowiedział tak jak wielu innych: "jak się pali, to ma się dymić". Jak się później dowiedziałem z innego źródła, po prostu palenie odgórne mu nie wyszło (jego Defro Optima Komfort nie ma rozetki PW)..

 

Ja palę w takim kotle (wersja LUX) jak na razie bez rozetki i KPW gdyż nie mam czasu skręcić do kupy drzwiczek i kierownicy + dorobienie rozetki - inne obowiązki wzywają. Nie chce mi się wierzyć że nawet bez PW i KPW mu nie wyszło jak u mnie pali się bardzo dobrze i nie wyobrażam sobie inaczej.

Zapaliłem kiedyś tradycyjnie i totalna lipa. Masa smoły, dymu i wybuchów przez klapkę że tylko z chałupy uciekać! Nigdy więcej!

 

Mam bliskiego kolegę który zakupił taki sam kocioł ale z sterownikiem + dmuchawa. Jest moim rówieśnikiem. Jak się okazuje pali w nim tak jak wszyscy i na dmuchawie. Niby świadomość inna, ale błędy robi takie jak robią nasi mentorzy :) (czytaj. wiedza wyniesiona od rodziców z domu). Ja też myślałem że tak należy palić, ale ten wątek mnie przygotował. Możliwe że wkrótce się z nim spotkam i zaproponuję mu MCI :) zobaczymy co na to powie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak pomiar sondą wewnątrz czopucha w środku strumienia spalin ,ile jest różnicy *C pomiędzy temperaturą mierzoną sondą przylgową do ścianki czopucha a pomiarem sondą wewnątrz czopucha w środku strumienia spalin.

W rurach C.O. z ciepłą wodą różnica pomiędzy temperaturą zewnętrzną rury a wewnątrz płynącej wody to kilka stopni używając termometr przylgowy i pogrążalny a w czopuchu niestety nie robiłem eksperymentu mam czopuch rurę fi 160 .

 

mam czopuch z blachy 5mm i z każdej strony czopucha mam pirometrem 75stC

natomiast sonda w czopuchu pokazuje na cyfrowym termometrze 149stC

oczywiście po pewnym czasie jak rozgrzał sie czopuch gdy juz po dłuższym czasie na

pirometrze nie chciało wzrastać pomimo że na czopuchu utrzymywała się w/w temperatura

wskazana przez sondę.

 

wymiana_ciepla.jpg

wymiana_ciepla.jpg

Edytowane przez ZUG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ZUG a kiedy go czyściłeś;)? Zawsze coś osiada na ściankach i robi izolację. Dlatego mierzenie temperatury poprzez termometry przylgowe i pirometry jest prawdę powiedziawszy nic nie dające. Tylko sonda albo termometr do pomiaru spalin znajdujący się w strumieniu spalin daje wymierny pomiar.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja palę w takim kotle (wersja LUX) jak na razie bez rozetki i KPW gdyż nie mam czasu skręcić do kupy drzwiczek i kierownicy + dorobienie rozetki - inne obowiązki wzywają. Nie chce mi się wierzyć że nawet bez PW i KPW mu nie wyszło jak u mnie pali się bardzo dobrze i nie wyobrażam sobie inaczej.

Zapaliłem kiedyś tradycyjnie i totalna lipa. Masa smoły, dymu i wybuchów przez klapkę że tylko z chałupy uciekać! Nigdy więcej!

 

No to jak widać są różne doświadczenia z tym paleniem dolnym i górnym, bo z tego co wiem u niego się nie zasmala, a pali na temperaturach 45-55 stopni. Nie wiem, co tam konkretnie nie wyszło, być może zasyp nie chciał mu się od góry zapalić, a pewnie próbował dmuchawą a nie naturalnym ciągiem. Tak czy owak, być może to po prostu brak chęci do zmian i przełamania się. Nieważne. Podałem to tylko jako przykład pewnych zachowań, bynajmniej nieodosobniony. Mnie z kolei tradycyjne palenie od dołu wyszło bokiem, że znienawidziłem palenie przez jakiś czas w ogóle, bo w starym koksiaku całe ciepło waliło w komin. Palenie od góry w nowym kotle było wybawieniem, w starym nie próbowałem.

=

Moim zdaniem można przekonać innych do zmiany sposobu, ale nie może to odbywać się za pomocą słów, bo wyjdzie się na przemądrzałego. To musi być jak w starym programie Sonda: konkret, przykład, doświadczenie, porównanie, zobrazowane filmem i dotarcie do większej grupy odbiorców. Bez tego się nie da. Taka ogólna refleksja.

 

Reszta do ogółu forumowiczów.

 

Moje 2 tymczasowe rozwiązania dolniakowe.

#1

Na tylnej ścianie 2 cegłówki cienkie szamotowe stojące na krótszym cienkim boku stojące obok siebie. Zajmują niemalże całą tylną ścianę. Pozostałości przysypane jakby przez popiół, więc mało PW dostarczanego (poza samym ruszem).

 

#2

Chciałem dać jeszcze wyżej szamotu na tylnej ściance, więc pod te dwie stojące obok siebie cegły dałem jeszcze jedną, ale na szerszym cienkim boku

[ATTACH=CONFIG]158387[/ATTACH]

Pozostały obszar na tylnej ścianie (gdyż 2 cegły nie zasłaniają całej ściany na szerokości) zostawiłem otwarty dla PW (ruszt odpopieliłem).

Cegły po bokach, które podtrzymują szamot zmniejszający przestrzeń wymiennik pionowy-ruszt dosunąłem do końca tak, że w rogach przy tylnej ściance zostały takie otwory na powietrze, do których teoretycznie nie powinien dostawać się popiół.

 

W obu przypadkach za pionowy wymiennik wrzuciłem po 2 kawałeczki szamotowych odłamków.

 

Niestety w przypadku rozwiązania #2 działało to jakby gorzej. Zajął mi się opał a temperatura przed zajściem całego opału niższa niż w przypadku rozwiązania #1. Może to szpary wychładzały mi komorę, zamiast dopalać, gdyż szyły trochę wyżej, albo są za duże?

 

[ATTACH=CONFIG]158394[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]158395[/ATTACH]

 

Dodam jeszcze, że przy drzwiczkach popielnikowych mam wsadzoną grubą cegłę, która zastania trochę wlot z drzwiczek i zmniejsza komorę załadunku w stronę palnika.

 

RTPM,

przeczytałem wszystkie Twoje posty o bojach z kotłem Zielke. Pomyśleć, że kiedyś byłem bardzo skłonny kupić piec ze Stężycy od Zielkego czy Kordy, bo prosty, tani i jako rezerwa będzie dobry. Po lekturze Twoich i innych użytkowników problemów cieszę się, że tego nie zrobiłem, tylko wybrałem bardziej sprawdzonego producenta, który zresztą niedawno brał tu udział w dyskusji. Chociaż spotkałem wielu użytkowników zadowolonych ze stężyckiej produkcji (kotły te kupują chętnie zwłasza w rejonie

kaszubsko-pomorskim). Może to faktycznie głównie Ci, co mają słaby ciąg w kominie i im te nieszczelności w drzwiczkach nie przeszkadzają, bo opał bynajmniej się dobrze pali. Stąd nie dziwi już, że ślusarze-kowale-artyści produkują od lat te piece i prawie nic nie zmieniają, bo skoro tanio, jakoś tam się pali i ludzie kupują, to pewnie jest dobrze. Przemysław2ar ma rację - teraz już wiadomo, dlaczego tych konkretnie modeli się standardowo nie uszczelnia.

 

Moim zdaniem jest to kocioł gospodarczy a palenie w nim polega na jego rozszczelnieniu (jeżeli jest w ogóle uszczelniany)

 

Gdzieś pytałeś o moc Twojego kotła. To na bank nie jest większy od 18 kW, bo modele od 22 kW wzwyż mają więcej półek w wymienniku. Z wyglądu to prawie na pewno będzie 18-tka.

Dodatkowo Zielke produkuje kotły przystosowane do spalania miału z dmuchawą. Nie są wysokich lotów, ale chyba i tak lepsze od tych "pseudodolnych" produkcji, bo są przystosowane do spalania górnego i mają uszczelnione drzwiczki zasypowe.

 

http://img819.imageshack.us/img819/5875/przekrjnaallegro.jpg

 

Tak na marginesie, to kotły "dolnospalające" Zielkiego i Kordy są bardzo podobne, niemal identyczne. Pojawiły się w tym wątku posty także o nich:

 

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=5657381&viewfull=1#post5657381

 

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=4404631&viewfull=1#post4404631

 

Z tego, co widzę u Kordy jest jeszcze regulacja 3-stopniowa drzwi popielnika oraz dodatkowych otwór powietrza (wtórnego?) w drzwiczkach przy ruszcie, ale to chyba i tak niewiele daje.

 

http://www.korda.lynx.pl/images/Image002.jpg

 

Plusem tych zakładów jest to, że można do nich pójść i zamówić kocioł według indywidualnego projektu. Jeśli nie będzie za mocno odstawał od ich standardowej produkcji, to go wykonają. Z uszczelnieniami, miarkownikiem czy rozetą PW nie robili problemów, chociaż oczywiście wszystko za dopłatą. I jak to sobie klient skalkuluje, to może wyjść, że po doliczeniach bardziej się opłaci kupić droższy kocioł np. z Zębca czy Ogniwo niż ze Stężycy. Dlatego też nie zdecydowałem się zamawiać nic u nich.

 

Wracając jeszcze do Twoich przeróbek: czy próbowałeś może modyfikacji proponowanej przez użytkownika Jarecki79 dla Zielke KWZ 22 kW?

 

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=4487548&viewfull=1#post4487548

Edytowane przez WBR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ZUG a kiedy go czyściłeś;)? Zawsze coś osiada na ściankach i robi izolację. Dlatego mierzenie temperatury poprzez termometry przylgowe i pirometry jest prawdę powiedziawszy nic nie dające. Tylko sonda albo termometr do pomiaru spalin znajdujący się w strumieniu spalin daje wymierny pomiar.

 

w środę go przeczyściłem.

wiadomo że zawsze jest nalot przecież używam ten kocioł.

i tu trafiłeś w samo sedno pisząc "Dlatego mierzenie temperatury poprzez termometry przylgowe i pirometry jest prawdę powiedziawszy nic nie dające. Tylko sonda albo termometr do pomiaru spalin znajdujący się w strumieniu spalin daje wymierny pomiar."

 

obejrzyj ten wklejony obrazek

Edytowane przez ZUG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ ZUG widziałem go. Akurat jeśli chodzi o pomiary to coś tam widziałem mając kilku letni epizod przy AKP(Aparatura Kontrolno-Pomiarowa) na kotłowni przykopalnianej. Były tam OPS-y i WR-y. Nie wiem czy coś Tobie to mówi ale nie ważne. Miałem wtedy jeszcze styczność z wodowskazami na rtęć.

 

Edit:Toż napisałem po Twoim obrazku. Dlatego mnie nie dziwi.

Edytowane przez rybniczanin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym czyszczeniem czopucha to się drażniłem:p Wiem że używasz wyczystki w czopuchu. Myślę że nie tylko Ty i ja.;)

 

spoko spoko;)

 

LR pisał abyśmy nie używali jego wątku jako czat ale kurczę jak ciężko to zrobić.

może to tak wygląda ale zawsze w tym naszym "czacie" coś jest wnoszone

a pisanie w kółko o KPW,PG,PW co gdzie i jak to ten wątek stał by się nudny

 

dlatego jak coś jest merytoryczne nie powinno stanowić problemu

 

ale tutaj LR "urządza";)

Edytowane przez ZUG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

dzisiaj po raz pierwszy od miesiąca wszedłem na forum i zobaczyłem o dziwo że Last Rico znowu się pojawił :)

 

oczywiście wyrazy szacunku za wiedzę na temat spalania węgla- gdyby nie twoje porady to do dzisiaj byłbym w czarnej kupie.... węgla :)

w sumie to twoja obecność zmobilizowała mnie do zarejestrowania się i napisanai pierwszego postu.

 

Ale od początku. we wrześniu 2012 zakupiłem nowy piec GALMET GT-KWR 17 ze sterownikiem i dmuchawą.

Piec posiada sporo cech, które są wg Last Rico minusem jeśli chodzi o górne spalanie ( o których podczas kupna nie miałem zielonego pojęcia ) tj:

- dmuchawa,

- ruszt wodny

- tylna opłonka etc.

 

No ale jak już kupiłem to trzeba jakoś z tym żyć przynajmniej przez 1 sezon.

Początki były trudne ( przeżyłem nawet próbę rozpalania od dołu w górniaku ) , ale dzięki wiedzy z tego forum udało mi się zapanować nad piecem.

 

W zeszłym roku firma wysłała mnie na ciekawe szkolenie z zakresu Green Belt + DOE ( design of experiment ).

Nigdy nie wierzyłem w tego typu "cuda" i filozofie ale.... dzieki eksperymentowi który przeprowadziłem + wiedza Last Rico udało mi się

uzyskać stałopalność 24H.

 

Dane wejściowe :

powierzchnia mieszkania - 80m2

ściany nieocieplone - kamienica

ekperyment na zasypie 20kg - węgiel kamienny

 

Eksperyment polegał na dobraniu 4 głównych parametrów mających wpływ na spalanie tj:

 

poziomy

Czynnik - +

A temperatura kotła (°C) 40 50

B moc wentylatora (%) 35 50

C odstępy przedmuchu (min) 3 6

D czas przemuchu (sek) 10 20

 

nastepnie wykonałem 24 próby na różnych ustawieniach pieca:

 

1.jpg

 

Wyniki są następujące :

1. Ważność kolejnych czynników - najważneijsze są :

- przerwy przedmuchu

- tem kotła ( przy czym temp kotła możemy odpuścic bo i tak zawsze ustawiamy tak aby było ciepło w domu )

- moc wentylatora

3.jpg

 

2. Wykresy wykazujące wzrost stałopalności dla poszczególnych parametrów :

2.jpg

 

 

EFEKT: stałopalność 24 godziny

Przy ustawieniu :

temp kotła : 55 stopni

moc przedmuchu : 30%

odstęp przedmuchu : 6 min

czas przedmuchu : 25 sek

ilość węgla przy jednym zasypie : 30 kg

temp z ostatnich dni -5 do + 5

temp w domu ok 23 stopnie

 

 

Także po mimo niefortunnej budowy pieca da się z niego wykrzesać całkiem dobre wyniki .

Pozdrawiam

 

ps. gdyby ktoś chciał poznać szczegóły w jaki sposób przeprowadzić taki eksperyment - oczywiście chętnie pomogę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...