Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Chciałbym sie dowiedzieć Last Rico jak Twój piec sie zachowuje gdy dochodzi do tem. zadanej tak po 2-3 godz palenia gdy ma już dużo żaru. U mnie piec wówczas pracuje dosyć głośno tzn. słychać i płomienie (w tej chwili pale głównie drewnem) i takie "trzeszczenie" od wody, jak zamyka klapkę to nieraz tak sie aż "ksztusi" inne określenie "brak tchu", zastanawiam się jeszcze Last Rico nad zmniejszeniem ilości powietrza

 

Janus_z.

Jak wiesz spalam węgiel kamienny, zatem moje doświadczenia wzrokowo-słuchowe są węglowe. ;)

Drewno zachowuje się inaczej, przede wszystkim potrzebuje doprowadzenia większej ilości powietrza

(głównego i dodatkowego). Przy szybkich zmianach (nagła utrata powietrza głównego) kocioł musi

się krztusić bo duża ilość płonącego drewna domaga się dużej ilości powietrza. W przypadku twojego

kotła (specyficzna konstrukcja) i dodatkowo jeszcze drewno jako opał podstawowy rzeczywiście lepiej

byś zrobił zakładając miarkownik mechaniczny. Pozwoli on opałowi na bardziej łagodne hamowanie.

Paliwa szybkopalne zasadniczo powinno się spalać w procesie ciągłym - ustalonym. To co określasz

jako "trzeszczenie" wody w kotle jest wynikiem uzyskiwania (lokalnie) temperatur wrzenia. Nie wiem

czy system jest grawitacyjny - czy masz pompkę ale spróbuj się temu przyjrzeć bo temperatura w kotle

ma nierównomierny rozkład (gorąca woda źle odbiera ciepło z paleniska) - rozumiesz mnie ?

 

Wyczystka powinna być koniecznie przykręcona ZWŁASZCZA W TYM kotle. Co do rozerwania

kotła przez wybuchy gazu, to jeszcze nigdy o takim przypadku nie słyszałem, co nie znaczy że kotły

nie wybuchają. Wybuchają owszem, ale z powodu braku wiedzy instalatora (układ zamknięty bez

pętli chłodzącej). Ktoś przyśnie, sterownika oczywiście nie ma, za to siła wiatru nagle wzrośnie,

kocioł w tym czasie obróci wodę w parę i widzę ciemność...widzę ciemność...:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witam. Piec pali ładnie rozgrzewa się do 60-70 stopni i tak trzyma przez 10-12 godzin, nie ma żadnych wystrzałów ani cofek wszystko przebiega bezinwazyjnie więc mam spokój na cały dzień no i ciepło a grzeję około 170 m2.

Potwierdzam metoda jest naprawdę dobra no i wydaje mi się że mniej węgla się spala.

Pozdrawiam Last Rico

 

Witaj Troku. :)

Dziękuję bardzo że podzieliłeś się z nami swoją opinią. Witaj w klubie ! Też pozdrówka. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktoś może niech napisze mi dokładną instrukcję jak palić

tzn przy jakiej temperaturze wrzucić węgiel do pieca

 

Łukaszku, ja to wszystko opisałem na samiutkim początku. Mam łagodną propozycję,

przejdź teraz na pierwszą stronę wątku, jeśli czegoś nie zrozumiesz - ja chętnie odpowiem.

Pozdrawiam. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Temperatura na piecu 48 stopni, czopuch można dotknąć ręką. Gdy klapka zamknięta, to ledwo ciepły. Bardziej mi się podoba takie palenie węglem niż koksem :)

Mam dwa pytania:

1. Czy nie zaszkodzi kominowi zbyt niska temperatura spalin? Nie skroplą się w nim szkodliwe substancje? Czy powinienem ustawić wyższą temperaturę na kotle?

2. Skoro węgiel w drugiej fazie zamienia się w koks, to czy na ruszta mogę nasypać koksu a na to węgiel? Mam go dużo a węgla mało. Czy ta warstwa koksu spali się wydłużając cykl? Jeśli tak, to jak grubą warstwę mogę nasypać?

Z góry dziękuję za odpowiedź.

Jacek

 

Witaj Andy999. :)

Przy tym systemie spalania temperatura czopucha zmienia się. Najpierw jest dość wysoka i dobrze

bo tak ma być (grzanie komina przed pracą), potem ta temperatura spada (kiedy spalanie jest już

ustabilizowane). Między innymi z tego powodu ten system jest ekonomiczny, bo grzejemy wodę

a nie powietrze ponad dachem. ;)

 

Ad. 1

W czasie spalania płomieniowego (czopuch gorący), do komina ulatnia się wilgoć z opalu

i ze spalania wodoru zawartego w węglu. W tej jednak fazie - spaliny są wystarczająco gorące

aby wytransportować STOPNIOWO uwalnianą wilgoć. Inaczej jest przy tradycyjnym spalaniu.

Tam JEDNOCZEŚNIE CAŁY zasyp jest podgrzewany, dlatego spaliny są bardzo mokre.

Wracając do spalania "od góry", czopuch stygnie kiedy węgiel ulegnie skoksowaniu, ale wtedy

już nie ma w nim wilgoci. Nie ma też wodoru który wiążąc się z tlenem mógłby wodę wytworzyć.

Z tego widać że nie ma potrzeby zwiększania temperatury wody w kotle.

 

Ad. 2

Oczywiście możesz spalać koks razem z węglem. Jest tylko jedno zastrzeżenie. Warstwa węgla

ma być na górze i trzeba go tam dać wystarczającą ilość. Świadomie piszę "wystarczającą" ilość

a nie tyle i tyle, bo to zależy od kotła i komina. Chodzi o to żeby płonący węgiel wytworzył warunki

dla spalania koksu. Koks produkuje małą ilośc gazów i sam komina nie ruszy. Podanie większej

ilości powietrza od dołu tylko pogorszy sytuację bo wychłodzi palenisko i koks zgaśnie. Zatem

węgiel na górę. Możesz również mieszać koks z węglem w dowolnych proporcjach.

 

To czy koks wydłuży cykl spalania jednego zasypu, zależy od tego jaki obecnie masz węgiel. :)

Jeśli węgiel dobrze koksuje, to może się nic nie zmienić. Jeśli jednak posiadany węgiel jest raczej

słaby, to czas spalania jednego zasypu wzrośnie (koks to czysty węgiel + popiół). Zwiększ lekko

ilość wpuszczanego powietrza wtórnego, chyba że większość zasypu to koks - wtedy nie musisz.

Pozdrawiam. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak z waszym popiolem bo ja robie przesiew popiolu na siatce bo zostaja mi odrobinki wegla ( koksu ) bo to tak wyglada i spowrotem wrzucam to na zar ladnie sie spala i trzyma temp. :lol:

Mój wegiel bardzo sie spieka , zostają grudy ale nie wiem czy to się spali (piszę o wypalonych kawałkach nie o żarze bo żar wrzucamy na góre nowego zasypu :D )

 

Jesli można zapytać nie zaśmiecając , co robicie z popiołem ?

Ja wyrzucam na polna drogę (zasypuję dziury) niedaleko domu ale nie bardzo wiem czy to ekologiczne i czy nie grozi mandatem. Popiół jest ekologiczny bez sztucznych dodatków. Mozna w taki sposób się go pozbyć czy raczej nie wolno :-?

pozdr

Mariusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak z waszym popiolem bo ja robie przesiew popiolu na siatce bo zostaja mi odrobinki wegla ( koksu ) bo to tak wyglada i spowrotem wrzucam to na zar ladnie sie spala i trzyma temp. :lol:

Mój wegiel bardzo sie spieka , zostają grudy ale nie wiem czy to się spali (piszę o wypalonych kawałkach nie o żarze bo żar wrzucamy na góre nowego zasypu :D )

 

Jesli można zapytać nie zaśmiecając , co robicie z popiołem ?

Ja wyrzucam na polna drogę (zasypuję dziury) niedaleko domu ale nie bardzo wiem czy to ekologiczne i czy nie grozi mandatem. Popiół jest ekologiczny bez sztucznych dodatków. Mozna w taki sposób się go pozbyć czy raczej nie wolno :-?

pozdr

Mariusz

Ja wywalam do pojemnika i na wysypisko innej mozliwosci u mnie brak. Drogi asfaltowe :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zważyłem dokladnie ile wchodzi mi wegla na jeden pełny zasyp i tak wychodzi mi 30kg (mieszanka kamiennego z brunatnym) który spala mi sie w temperaturze 55*C przez około 24godziny czyli na miesiąc spale około 900kg :-? . W domu powyżej 23*C.

Nie wiem czy to dobry wynik??? :-? :

 

Zużycie paliwa zależy głównie od... paliwa ;)

Węgiel brunatny zawsze jest bardzo mokry, może mieć nawet 40 % wody. Kupując tonę tego paliwa

możemy dostać tak naprawdę 600 kg słabego węgla i 400 litrów wody. Zastanawiam się zatem czy

jego "atrakcyjna" cena jest wystarczającym uzasadnieniem do zakupu.

 

http://static.pokazywarka.pl/i/6217612/699947/wegiel-brunatny-21.jpg

 

Normy mówią że dla pozycji

siedzącej (odpoczynek, tv, komputer itd) temperatura właściwa to 22*C. Jeśli utrzymujesz w domu

powyżej 23*C to niestety nie ma nic za darmo. ;) Podniesienie z 22*C na 23*C kosztuje średnio 10%

więcej spalonego opału.

 

Widać teraz dlaczego zachęcam wszystkich do podstawowej automatyki jaką są miarkowniki, żaden

człowiek nie jest w stanie lepiej przypilnować kotła. Każda temp. wyższa niż trzeba, zaraz wpływa na

zużycie opału. Zachęcam również do sterownika pokojowego z małą histerezą (mój ma np. 0,4*C)

czyli powiedzmy grzeje do (tak jest u mnie) 22,6, a załącza się ponownie przy 22,2*C. Bardzo trudne

jest znalezienie reprezentatywnego miejsca dla sterownika. Ściana (min 50 mm od ściany) bez słońca,

bez wpływu na drzwi, z dala od grzejnika, od telewizora, komputera czy choćby zwykłej żarówki.

Wszystko to "oszukuje" sterownik, dlatego najlepiej mieć sterownik bezprzewodowy i szukać dla

niego odpowiedniego miejsca do skutku. Na początek wystarczy dobry termometr z rozdzielczością

do 0,1*C umieszczony w dobrym miejscu. Da jakieś rzeczywiste pojęcie o panującej temperaturze –

człowiek nie jest tu wiarygodny. Wystarczy że się nie wyśpi i już mu się wydaje że chłodno jest.

 

No i chce się pochwalić naliczyłem 7 nawróconych lub raczej oświeconych kolegów którzy zaczęli palić czysto i ekonomicznie :D Oby taki dalej :D pozdrawiam

Mariusz

 

To całkiem dobry wynik ! :D Naprawdę. Jest powód do zadowolenia. :)

Oby tak dalej. Też pozdrawiam. :)

Edytowane przez Last Rico
Dodałem rysunek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Rico za odpowiedź. Przeprowadzę próby zgodnie z Twoimi wskazówkami.

 

Zaciekawił mnie ten post:

Witam wszystkich

Doświadczalnie opracowałem metodę rozpalania całego zasypu kotła z boku. Opał (w moim przypadku węgiel) nie pali się z góry na dół, ale od drzwiczek zasypowych wgłąb kotła (poziomo) na całej wysokości zasypu. Z moich obserwacji wynika, że kocioł rozpala się dużo szybciej niż przy rozpalaniu od góry, a jednocześnie jest bardziej ekonomiczny i ekologiczny niż rozpalany od dołu.

Sorier, opisz proszę, w jaki sposób rozpalasz kocioł " z boku".

 

jacet100

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to ekonomiczne palenie polega na takim właśnie, dużym ograniczeniu dostawy tlenu do paleniska? Jak z bezpieczeństwem takiego palenia? Ciąg mam duży ale zwyczajnie człowiek się boi jakiejś "cofki" bo warunki sprzyjają powstawaniu tlenku węgla!Gdyby ktoś wtedy zamknął wylot do komina to może się to wydostać do kotłowni...

Nie dziwię się jednak, że przy tak małej aktywności w palenisku można zaoszczędzić kupę węgla.

Właśnie z tego co czytam wynika, że nie można zamykać szybra...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może i mi koledzy pomogą w ekonomicznym paleniu w piecu.

Mam chyba bardzo popularny piec górnego spalania:

 

http://www.zebiec.com.pl/index.php?pname=139

 

Czy w takim piecu można coś pozmieniać (szamotka gdzie?) aby paliło się ekonomiczniej?

Próbowałem palić jak pisał LastRico było nieźle, ale nie wygasa prawie wcale u mnie w piecu i jak wrócę z pracy jest jeszcze żar więc nie ma możliwości rozpalać z góry. Dorzucam drewna troszke węgla.

Czy cug w kominie ma być otwarty na max ( czy nie ucieka za dużo w komin)

CZy powietrze wtórne w takim piecu powinno być uchylone? klapka do podkładania ma otwory.

Sterowanie miarkownikiem mechanicznym.

 

Proszę o wasze opinie, może ktoś ma taki piec Zębca 16 KWK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Last Rico ja specialnie nie grzeję powyżej 23*C , też uważam że 22*C to akurat . Ale nie mogę ziechaćniżej z temperatura na kotle ponieważ wtedy kocioł przygasa i kopci ,może to wina tego węgla brunatnego. Hmm musze to przemyśleć czy rzeczywiście opłaca się go kupować ,bo z kamiennym to nie mam tego problemu.

 

kareo

Jeśli wracasz z pracy i chciałbyś rospalić na nowo od góry a w kotle jest jeszcze żar to sprubuj go włożyć do popielnika żeby nie kopcił . Jest to troche problem ale można opanować .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bynio00

Czy Twój piec można rozgrzać do wyższej temperatury sterując ręcznie klapką powietrza pierwotnego?

Jeśli tak to może zrobić jakąś przekładnię (dźwignię prostą) do zwiększenia skoku uzyskiwanego z miarkownika? Wtedy piec będzie sterowany w większym zakresie uchylenia klapki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, piec da się rozbujać wyżej sterując tą klapką, niemniej jednak nie zmienia to warunków spalania, wciąż dymi.

 

Po wcześniejszym "załamaniu" dziś znów wziąłem się za ten piec :)

W środnowych drzwiczkach wywaliłem oryginalną przytyczkę, wyciąłem otwór 3x6cm, i zamontowałem klapkę. W dolnej powiększyłem otwór na 15x8 cm aby powietrze wpadało do pieca łagodniej. Jeszcze do pieca włożę na ruszt od tyłu blachę tak aby zakrywała jego połowę i była nachylona w stronę drzwiczek tak aby węgiel mógł się zsuwać ku przodowi pieca. Zobaczymy co to da, chciałbym jednak spalać bezdymnie, sąsiadom na pewno to by odpowiedało....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

===============

Koledzy proszę o cierpliwość, odpowiadam w kolejności zadawanych pytań, ale trochę czasu mało. :roll:

===============

 

zy te zasady budowy stosuje się też przy dorabianiu klapek powietrza?

 

W pewnym zakresie tak. Możemy użyć typowych zawiasów dostępnych w handlu tyle że mniejszych.

Zawiasy drzwiczek smarujemy, zawiasów klapek nie gdyż zaoliwione miejsca łatwo łapią pył :(

i potem utrudnia to ruch. Klapki powinny być szczelne same w sobie, czyli wykonane bez uszczelek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za tak konkretną odpowiedź!

 

No cóż, tak jak mówisz pewnie lepiej wyszło by z miarkownikiem mechanicznym. Zobacze, może uda się zwrócić Unister ale wcześniej zrobie test na powolne zamykanie klapki! Zastanawiam się jeszcze nad klapką, która wolno opada po podniesieniu (coś jak amortyzatorek gazowy ale w prostszej postaci - może ktoś ma pomysły?).

Palnik zmniejszyłem juz wczoraj drugą warstwą cegły czyli obecnie będzie właśnie około 10cm (w dalszym ciągu jest to otwór 10x49....).

Jest jeszcze jedna rzecz - troszkę pomieszałem z tą mocą kotła. Ja mam do ogrzania 300m kw. a mój kocioł podchodzi pod 38KW!

 

Zaleciłem wstępnie... zawężenie palnika do 10 cm wysokości - nie znając parametrów jak poniżej.

Dopisałeś że grzejesz 300 m2, a kocioł ma moc nominalną 38 kW, sądzę że nie powinieneś już

wysokości palnika zmniejszać, trochę tej mocy trzeba dostarczyć do zagrzania takiej powierzchni...

 

Jeśli chodzi o możliwości spowalniania opadania klapki, to ja raczej nie szedłbym w kierunku

rozwiązań mechanicznych. Oczywiście są takie, myślę jednak że w warunkach kotłowni będą

zawodne. To środowisko nie sprzyja precyzyjnym mechanizmom. Można stworzyć miarkownik

elektroniczny oparty nie na silniku DC, ale na silniku krokowym. Takie rozwiązanie napędu

pozwoli na ustawianie funkcji "Otwórz" lub "Zamknij" w dowolnym przedziale czasowym,

od 100 ms, do np. nawet dwóch dni. :D Silnik krokowy jest hermetyczny i nie boi się pyłów. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wcześniejszym "załamaniu" dziś znów wziąłem się za ten piec :)

 

:D

Bynio00, nie załamuj się, wszyscy tu jesteśmy z tobą ! :D Dasz radę, będzie dobrze, ubolewam tylko

że musisz (cie) długo czekać na odpowiedzi, mam teraz sporo obowiązków no i tak to jest...

Mam nadzieję że udało mi się wreszcie zrozumieć z jakiego powodu twój kocioł nie chce palić czysto.

Zwykle, kotły mają troje drzwiczek. Popielnikowe, rusztowe i zasypowe (wyczystkowych nie liczę)

Jednak część kotłów np. Defro Optima czy Camino ma inną budowę, posiada zespolone drzwiczki dolne.

Zamykają one jednocześnie otwór popielnikowy oraz rusztowy. W tych drzwiach jest klapka.

Czyli mamy JEDNE (zespolone) drzwiczki dla dwóch OSOBNYCH komór kotła.

 

http://static.pokazywarka.pl/i/6217614/309629/blokada-rusztu-pionowego-22.jpg

 

Niestety takie uproszczone rozwiązanie powoduje że powietrze główne zamiast wchodzić do komory

popielnikowej i dalej w górę między ruszta, wchodzi krótszą i łatwiejszą dla powietrza drogą. Wpada

klapką i ostro w górę, tam przelatuje przez ażurowy "ruszt pionowy", następnie przez węgiel i wprost

do komina. Na skutek takiej drogi, większość zasypu jest ciągle niedotleniona - stąd kocioł kopci....

Dodatkowo, nie może wytworzyć pełnej mocy - ze zrozumiałych powodów. Camino ma większe otwory

w ruszcie więc jakoś sobie radzi, chociaż to rozwiązanie jest niefortunne, nie ma co gadać.

Bynio, spróbuj zagrodzić drogę temu powietrzu, wiem nie będzie to łatwe zadanie tym bardziej że

nie można tego zrobić na stałe - drzwiczki przecież muszą pozostać ruchome. Proponuję najpierw

nic nie wierć, nic nie szlifuj ;) ale dobrze rzecz przemyśl. Pozdrawiam.

Edytowane przez Last Rico
Rysunek zginął z serwera.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą klapką to jeszcze zobaczymy - dzisiaj zamontowałem Unister-a i zrobiłem pierwsze próby. Napewno klapka w popielniku jest zbyt mała bo jej otwarcie nie wystarcza aby rozchulać ogień.

Palnika od góry już zmniejszał nie będę ale jutro robie jeszcze operacją zawężania paleniska i to cegłami 6cm po obu stronach - od rusztu do wysokości 20cm (cegły ścięte z góry żeby się węgiel latwo zsuwał). Z ciekawości zobacze co to da.

Moje obecne palenisko polyka dwa pełne wiadra węgla tak, że ledwo widać, że tam coś wsypałem. Nie wiem ile ja mam litrów w zasypie ale wydaje mi się, że strasznie mam coś przewymiarowane. W piecu owszem chuczy ale to bardziej studzi niz grzeje - niska temperatura plomieni bo wszystko sie pali agresywnie na zbyt duzej powierzchni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wieczorem ładuję ok 20-22 kg węgla , miarkownik ustawiam na 55°C i piec sobie spokojnie pracuje. Rano widzę różnicę że węgla zostało o wiele więcej niż przy pracy z dmuchawą.

Na 24 godziny ten wkład nie wystarcza ale i tak jest to o wiele lepiej niż z dmuchawą. Dom 130m2, bojler 300l, grzanie pierwszy sezon.

 

Co jeszcze mam zamiar zrobić? Ponieważ węgiel nie wypala się się do końca , szczególnie koło tylnej ścianki pieca mam zamiar włożyć tam cegły szamotowe

 

Witaj JanuszC. :)

Najpierw dobra wiadomość. NA PEWNO będziesz spalać jeszcze mniej niż obecnie. :)

Stanie się tak z dwóch powodów. Pierwszy powód jest taki że teraz masz mokry dom. Nowy = mokry.

Drugi powód to konieczna modernizacja kotła polegająca na zablokowaniu drogi powietrzu przez

ten nieszczęsny pionowy ruszt. Macie obaj z kolegą Bynio00 te same kotły (zobacz rys. 22).

 

Kocioł nie dopala (szczególnie przy tylnej ściance) bo tam zwyczajnie nie dostaje powietrza. :(

Obecnie wasze kotły mogą tworzyć smołę pogazową w górnych okolicach drzwi zespolonych,

ta smoła będzie ściekać w dół (może dostawać się do uszczelki) co spowoduje stwardnienie sznura

i utratę jego funkcji. Oczywiście zrozumiałe jest, że w takim układzie kotły nie osiągają odpowiedniej

sprawności - którą potencjalnie mogłyby uzyskać. Jest o co walczyć. Sytuacja jest korzystna

bo co dwie głowy to nie jedna. Spróbujcie iść (z Byniem00) w nieustalonych wspólnie kierunkach,

tak, aby wzajemnie się nie sugerować. Zastosujecie rozwiązanie lepsze - nieważne czyje.

 

Dla potwierdzenia tego co piszę, możesz (oraz Bynio00) DLA PRÓBY zatkać ciasno wszystko

co ponad rusztem - watą bazaltową albo nawet szklaną. Zobaczysz jak bardzo kocioł się zmieni !

Twoje Januszu przesłanie z nickiem "Tera Kota" zrozumiałem - chociaż nie od razu... ;) :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...