robit 23.01.2013 23:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2013 Głupoty prawisz na samym starcie polegniesz. Kupując 1 tonę miału kupujesz prawie 300 litrów wody i 100 kg piasku . I dodaj może jeszcze że w beczkach to kupujesz. Różne bzdury na temat opału już czytałem ale twój miał o zawartości 30% wody przebija wszystko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robit 23.01.2013 23:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2013 Weż już się nie kompromituj. Palenie od góry stosowane było dużo wcześniej niż w miałowcach z pleszewa i to na węglu. Tak się rozpala w popularnej kozie już od dawien dawna i raczej nie posiadały one dmuchawy. Powiem szczerze że na kozach się nie znam bo z miasta jestem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rybniczanin 23.01.2013 23:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2013 @robit takich ludzi jak Ty to się ignoruje. Myślę że wszyscy to zrobią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KardinalE 24.01.2013 02:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2013 I dodaj może jeszcze że w beczkach to kupujesz. Różne bzdury na temat opału już czytałem ale twój miał o zawartości 30% wody przebija wszystko. Ja natomiast różne bzdury nt. forumowiczów czytałem, ale ty swoim idiotyzmem przebijasz jeszcze więcej. Wiem jak to z tobą jest, taki mały człowieczek z głową do góry, bo z miasta jest... i nie ma pojęcia o paleniu w kotle. Człowieku ogarnij się, dorośnij i zacznij żyć dobrze z innymi, a jeśli nie to idź do kotła, wyłącz nadmuch i upuść trochę powietrza z siebie, bowiem za bardzo nadmuchany jesteś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wojtek65 24.01.2013 07:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2013 Który orzech polecacie do kolejnych testów ekonomicznego spalania, na składzie jest ziemowit , piast, i coś z juliusza. Kiedyś robiłem próby ale nie wiem jakim węglem i miałem wychodziło taniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
atsyrut 24.01.2013 08:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2013 Który orzech polecacie do kolejnych testów ekonomicznego spalania, na składzie jest ziemowit , piast, i coś z juliusza. Kiedyś robiłem próby ale nie wiem jakim węglem i miałem wychodziło taniej. Ja bym wziął po 2 worki każdego... to chyba najlepszy sposób na sprawdzenie opału Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
animuss 24.01.2013 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2013 I dodaj może jeszcze że w beczkach to kupujesz. Różne bzdury na temat opału już czytałem ale twój miał o zawartości 30% wody przebija wszystko. No to zapraszam Ciebie tu kupisz ze 2 worki miału i włożysz do beczki do rozmarznięcia zlejesz wodę i zobaczysz to na własne oczy ,miał tu schodzi cały czas a śniegu na składzie węgla strasznie mało ,ale to prawda sztuką jest sprzedać tonę śniegu po 520 zł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
defy 24.01.2013 08:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2013 Witam wszystkich Forum czytam od jakiegos roku Też przeszedłem na górne palenie w kotle,drewno spalam do postacji pary natomiast z węglem już tak kolorowo nie jest, ponieważ potrafi zadymić przy odgazowaniu. Wszystkie przeróbki poczyniłem według wskazówek LR i nadal nie moge złapac właściwego wiatru . Moje pytanie jest takie .Czy miarkownik po uzyskaniu zadanej musi być całkowicie zamknięty ,czy powinien być leciutko uchylony tak jak mówi jego instrukcja. Może tu jest błąd? :bash: Mój kocioł to optima defro15 niestety dom słabo ocieplony 124 m2+ 140 l cwu w tym metrażu pracuje podłogówka 12m2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
atsyrut 24.01.2013 08:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2013 No to zapraszam Ciebie tu kupisz ze 2 worki miału i włożysz do beczki do rozmarznięcia zlejesz wodę i zobaczysz to na własne oczy ,miał tu schodzi cały czas a śniegu na składzie węgla strasznie mało ,ale to prawda sztuką jest sprzedać tonę śniegu po 520 zł kol. animuss - nie ma sensu temu gościowi robit cokolwiek odpisywać. Zaśmieca bardzo fajny wątek. Widać że nie ma pojęcia o niczym i zamiast czerpać korzyści u uczyć się od lepszych - to chce zwrócić na siebie uwagę. Szkoda tylko że w tak prostacki sposób. Zostawmy go bez odpowiedzi - niech kupuje miał w 100% suchy - tacy ludzie też muszą żyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacbelfer 24.01.2013 08:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2013 (edytowane) Last Rico- kryzowanie. Zawory regulacyjne (z kryzowaniem fabrycznym) montuje się na wejściu a nie na wyjściu grzejnika - bez względu na pompę na zasilaniu czy nie, zawory powrotne nie powinny być używane do regulacji, tylko do odcięcia. Pewnie są zawory z kryzowaniem automatycznym-można robić tak jak piszesz. Ale ilu z Was ma takie zawory ?... Można nawet kryzować samymi zaworami na zasilaniu (jak ktoś się uprze), ale to same komplikacje. Grzejniki powinno się kryzować raz a dobrze. Np. na zwykłym zaworze odcinającym zamontowanym na powrocie grzejnika. Grzebanie potem przy "gulkach" grzejnikowych nie zaszkodzi już instalacji. Nie trzeba od nowa tego poprawiać. Ja to zrobiłem na powrocie (sposób zamocowania pompki nie ma tutaj znaczenia). Zawory regulacyjne na zasilaniu były CAŁKOWICIE otwarte. Tymi ustawieniami zapewniłem ciepło we wszystkich grzejnikach w domu. Jeżeli w którymś pomieszczeniu zechcemy zamknąć zawór regulacyjny, kiedy będzie nam np. za ciepło- nie spowoduje to problemów z dotarciem wody do najdalej położonych i nie spowoduje dramatycznego wzrostu temp. w innych pomieszczeniach. A jeżeli spowoduje ? Trzeba obniżyć temp. na kotle bo za ostro jedziemy. Myślę, że skoro mnie się to udało- ma to sens. Edytowane 24 Stycznia 2013 przez jacbelfer Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacbelfer 24.01.2013 09:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2013 wojtek65 ...na składzie jest ziemowit , piast, i coś z juliusza. Kiedyś robiłem próby ale nie wiem jakim węglem i miałem wychodziło taniej. Trochę mi się nie chce wierzyć, że skład ściąga węgiel z aż 3 kopalni, ale wiem spotkałem się już ze sprzedawcą, który zapewniał, że węgiel pochodzi z Juliusza, ale certyfikatu pokazać nie chciał. Szanujący się skłąd takie certyfikaty ma. Poproś o taki. Na forum sprawdź jak pali się np. Ziemowit. Weź worek i sprawdź na własnej skórze bo inaczej to wieczne eksperymenta z węglami ruskimi, czeskimi i pewnie polskimi,. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 24.01.2013 09:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2013 Last Rico- kryzowanie. Pewnie są zawory z kryzowaniem automatycznym-można robić tak jak piszesz. Ale ilu z Was ma takie zawory ?... Po tym co czytam, nie jestem pewny czy mnie dobrze zrozumiałeś. Otóż ja nie napisałem o zaworach z kryzowaniem automatycznym, tylko --- fabrycznym. Tych "na czarno" nie znam - dlatego że ich nie ma. Mechanizm do kryzowania umieszczony jest POD gałką i przez kręcenie nią - NIKT nie jest w stanie zmienić stopnia skryzowania (1-6) grzejnika! Zatem są skryzowane tak jak lubisz, raz... a dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
animuss 24.01.2013 09:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2013 (edytowane) Tu się kryzuje nastawę wstępnie ściągając głowicę z zaworu ukazuje się nam nacechowana cyferkami tarczahttp://obrazki.elektroda.net/13_1286289209.jpg którą reguluje się (przez pokręcanie kluczem ) przepływ maksymalny wody przez grzejnik ,kryzuje się równoważąc przepływ w całej instalacji do bardziej oddalonych grzejników dlatego że woda zasadniczo wybiera najkrótszą drogę z najmniejszymi oporami przepływu ,zadaniem GŁOWICY TERMOSTATYCZNEJ na grzejniku jest utrzymywanie temperatury zadanej w pomieszczeniu poprzez ciągłe zamykanie przepływu i otwieranie . Edytowane 24 Stycznia 2013 przez animuss Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZUG 24.01.2013 10:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2013 to jak dobrze zrozumiałem to te najbliższe grzejniki trochę skręcamy a te najdalej oddalone bardziej odkręcamy tak jak na zdjęciu animuss pokazał? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Atros 24.01.2013 10:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2013 Witam Wszystkich Palaczy.Z zafascynowaniem śledzę ten wątek ale jestem dopiero przy 30-stej stronie więc wiele informacji jeszcze przede mną. Bardzo spodobało mi się to, że Ktoś bezinteresownie postanowił niejako "pomóc" nam wszystkim prowadząc przez trudną drogę eko-palenia a tym samym, że dzięki Niemu w pewnym stopniu sami sobie pomagamy. Moją przygodę z eko-paleniem rozpocząłem kilka dni temu i szczerze powiem jestem załamany. Mój kocioł - Optima Komfort STD 15kW - przy zakupie wyposażyłem w wentylator i sterownik z PID-em. Zacząłem palić tradycyjnie i paliło się nie najgorzej i prawie bez obsługowo ale nie podobały mi się przerosty temperatury oraz to, że zaczęło smolić kocioł, komin i blachę na dachu. Zmusiło mnie to do analizy problemu i rozpoczęcia poszukiwania informacji na temat ewentualnych zmian w sposobie użytkowania kotła. W ten oto sposób Wujek Google skierował mnie na tą stronę. Po zapoznaniu się ze szczątkową ilością informacji z pierwszych postów odpaliłem od góry i byłem w szoku. Smolenia mniej a proces palenia się wydłużył. Pozytywnie "nakręcony" postanowiłem wyeliminować wentylator a w jego miejsce zaaplikowałem klapkę do popielnika i miarkownik Honeywell-a, który pozostał mi z poprzedniego kotła (Dakon Dor). Wszystko byłoby ok gdyby nie fakt, że po zamknieciu się klapki z komina "dawało" czarno- burym czyli dusiłem opał. W tym momencie postanowiłem dorobić prowizoryczną mini kierownicę w drzwiach zasypowych. Niestety zbyt mocno podniecony i z braku czasu zrobiłem ją z tego co miałem czyli rurki o średnicy wewnętrznej około 15mm. Kocioł zaczął sobie fajnie szumieć i niby wszystko by było ok ale... dalej dusiło opał po zamknięciu się klapki. Stwierdziłem, że do ostatecznej przeróbki przygotuję się trochę dłużej i trochę lepiej. Zakupiłem rurę gwintowaną 1.25 cala i mufę gwintowaną i przyjrzałem się dokładniej kotłowi. W miarę czytania tego tematu doszedłem do miejsca gdzie Last Rico pisze o szczelnym oddzieleniu popielnika od drzwiczek rusztu pionowego. I tutaj pojawiły się znów schody - w moim kotle drzwiczki popielnika i rusztu pionowego to te same drzwiczki. No cóż - spawara do ręki płaskownik i fruu. Efekt - komory oddzielone, uszczelnione ale pojawił się tym samym skutek uboczny - koniec gwarancji na kocioł. Następnie do drzwiczek zasypowych trafiła mufa a do niej wkręciłem rurę ( rozkręcane by ułatwić sobie zasyp). Moja KPW kończy się na równi z ścianką komory zasypowej. Dorobiłem tez klapkę z regulacją więc następnym etapem było odpalenie - oczywiście od góry. Podniecony załadowałem wiaderko węgla, kilka drewien i rozpałka. Startowałem z małym otwarciem klapy PG i przez chwilę całkowitym otwarciem KPW. Samo rozpalenie przebiegało zupełnie inaczej niż zwykle. Jakoś łagodnie. Sprawdzając co wylatuje z komina byłem bardzo zadowolony gdyż nie wylatywało prawie nic. Obserwując parametry ze sterownika,który pozostał - w tym temperature spalin - próbowałem optymalnie ustawić KPW. Samo rozpalenie i uzyskanie temperatury około 55-58 * trwało jakieś 45 minut. Po tym czasie klapa PG się zamknęła i nastąpiło jedno wielkie pie.......cie, tak duże że aż wypuściłem piwo z ręki. Kocioł zaczął zaciągać powietrze raz przez KPW raz przez klapę PG cały czas nią ruszając. Jakoś to opanowałem zmieniając ustawienia klap ale wiem, że to efekt rozpalenia się zbyt dużej ilości opału i zbyt mocne gazowanie. Po jakimś czasie wszystko się ustabilizowało i kociołek sobie pracował spokojnie dalej, pozostawiając na końcu wybielone palenisko i wymienniki oraz dwie łopatki popiołu. Pomyślałem sobie, że przesadziłem z szybkością rozpalania więc przy następnym odpaleniu zrobiłem to dużo wolniej. Efekt - takie samo fukanie ale już po około 2 godzinach od startu. Nie wiem co z tym można zrobić. Brak możliwości kontroli kotła przez około 15 minut mnie lekko przeraża. W momencie kiedy jestem w domu to pal licho ale często w domu zostaje moja małżonka z dzieckiem i nawet nie chcę myśleć co wtedy. Dodam, że dom jest z lat 60 podpiwniczony, otynkowany ,bez ocieplonych ścian ma około 140mkw ,ocieplony strop styropianem 5cm, komin około 8m o przekroju cegły - nieocieplony od poddasza do dachu. Ponad dachem ocieplony przy okazji wymiany pokrycia dachowego. Do tego dochodzi podgrzewacz wody na 150 l. Sprawdzałem uszczelki w drzwiach i są odciśnięte na całym obwodzie. Może moja KPW jest przyczyną problemów gdyż trochę nie wstrzeliłem się z kątem- pada na dół ale bardziej na tyłach kotła niż na środku. Proszę o jakieś wskazówki szanownych forumowiczów a w szczególności eksperta e-palenia pana Last Rico. P.S. Jeszcze taka ciekawostka. Jak zaślepiałem szczelinę pomiędzy popielnikiem a rusztem pionowym to miała ona dokładnie 1/17 wielkości rusztu czyli tak jak Last Rico podawał dla wielkości klapy PW. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacbelfer 24.01.2013 10:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2013 Last Rico & animuss Nie wiedziałem, że takie coś istnieje. Człowiek uczy się przez całe życie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacek37 24.01.2013 10:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2013 (edytowane) Woda parując będzie kradła ciepło z kotła będzie trudno podnieść temperaturę na kotle do tego kondensat . To wyłącz ,odetnij, zakręć zawór , zasobnika-bojlera na ciepłą wodę i kilka grzejników ,korytarz garaż itd..... Czy za to "zalewanie wodą" pieca może być winny słaby cug w komine? Bo jakoś tak mi się wydaje, jakby słabiej ciągnął i trochę przydymia w piwnicy:o Na jutro zamówiłem już kominiarza i zabaczę co to da Edytowane 24 Stycznia 2013 przez jacek37 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZUG 24.01.2013 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2013 Czy za to "zalewanie wodą" pieca może być winny słaby cug w komine? Bo jakoś tak mi się wydaje, jakby słabiej ciągnął i trochę przydymia w piwnicy:o Na jutro zamówiłem już kominiarza i zabaczę co to da też takie zjawisko może być jak podczas odgazowania palisz za niską temp. spalin. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lysy1l 24.01.2013 12:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2013 Wojtek65, Piast i Ziemowit to praktycznie ten sam węgiel, spaliłem na próbę 60 kg i nie jest zły, kaloryczność jak na płomienny przyzwoita, troszeczkę dużo popiołu. Kazimierz-Juliusz to też typ płomienny o podobnej kaloryczności, ale ze znacznie mniejszym popiołem. KardinalE, jak tam twój buk? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacet100 24.01.2013 12:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2013 Czy miarkownik po uzyskaniu zadanej musi być całkowicie zamknięty ,czy powinien być leciutko uchylony tak jak mówi jego instrukcja. Może tu jest błąd? Po uzyskaniu temperatury klapka powinna być szczelnie zamknięta. Szponi też niedawno na to narzekał: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=5746370&viewfull=1#post5746370 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.