Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Hejka,

 

A ja mam 1kg/1h przy -15C na zewnątrz czyli 24kg na dobę dla 47m2 o wys. 3m. A co ciekawsze i śmieszniejsze to przy wyższych temperaturach zewnętrznych zasyp ok. 10-12kg starcza też na 12h. Ale wiem co jest głównie nie tak (miarkownik) ale specjalnie narazie z tym nie walczę.

 

Tak na marginesie, to wcześniej jak miałem grawitację i dwukrotnie większy zład wody niż teraz (w tej chwili 75litrów i 3 głowice term) , przy porównywalnych warunkach pogodowych miałem o 2-4 godzin dłuższy czas palenia, bo kocioł miał cały czas co robić, a teraz kiszka.

 

Pozdrowionka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Właśnie też mnie to ciekawi, ale nie sprawdzałem, bo u mnie każde palenie jest chyba w inny sposób.

Ciągle kombinuję i przerabiam.

 

Zauważyłem, że przy pompce na 3 biegu więcej mi zostaje niedopalonego węgla.

 

Szczególnie interesowałyby mnie kwestie:

 

1. Jaka może być strata na temperaturze do najbardziej oddalonych pomieszczeń, a może takiej straty znaczącej nie ma, bo system

się ogrzewa cały?

2. Nawet jeśli w pkt.2 woda trafiająca wolniej bardziej się wychładza, to może zrekompensowane to jest przez zabranie więcej ciepła

z kotła? Last Rico pisał o tym, że za szybki bieg wody nie wyciągnie tak dużo ciepła (jakieś tam fizyczne prawo wspominał)

3. Korzystając z bojlera jako bufora, czy dłużej będzie "ciepła" woda w grzejnikach, czy też może szybciej wychłodzi bojler?

4. Czy łatwiej wodę zagotować w kotle na niskim czy wysokim biegu pompki? (wracając znowu, czy wolny przepływ wody zabiera więcej ciepła, czy mniej?)

 

Jak macie ustawione swoje pompki CO?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja robiłem takie doświadczenia z pompką. Pomijając warunki pogodowe w których klapka PG była uchylona non-stop było tak:

Na kotle 45 st., pompka na I b. miarkownik zamyka PG i otwiera w miarę potrzeby, dół grzejników zauważalnie zimniejszyy, temp powrotu 22 st, pompka na drugim bigu, PG otwarte dłużej, temp powrotu 35, w domu cieplej o 1 st. stałopalność spadła o 1 godz., pompka na 3 biegu, grzejnik cały ciepły, powrót 41 st, PG cały czas otwarte, stałopalność spadła o 4 godziny. Proszę wziąć po uwagę, iz samych rur mam 150 mb i duże grzejniki, które przy dużej szybkości pompy działąją jak wydajne chłodnice. Aby byc obiektywnym, bo ciężko obierać się na spalniu wegla podam, iż gdy miałem centralne grawitacyjne i piec gazowy stojący najniższe zużycie gazu było na grawitacji i im większa szybkość pompki tym więcej gazu palił o w domu było niedużo cieplej (prawie nie zauważalnie) . Tak więc piec i tak chodził bez grawitacji. Trzeci bieg używam tylko wtedy gdy chce szybko wystudzić wodę (bo na przykład zagapie się przy rozpalaniu)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie panuje zasada, aby palić na grawitacji lub na najniższych biegach pompki.

A czy ktoś ma może doświadczenie jakie byłyby różnice w spalaniu przy pompce na 1 biegu a na 3 ?

 

Ja stosuje zasadę ,pracy pomp C.O. na najniższym biegu jaki się uda nastawić żeby nie stracić na komforcie grzania pomieszczeń .Generalnie jest tak u mnie że w okresach przejściowych i do -10 *C wszystkie pompy mogą pracować na najniższym biegu i pobierać 6 Wat .

 

4. Czy łatwiej wodę zagotować w kotle na niskim czy wysokim biegu pompki? (wracając znowu, czy wolny przepływ wody zabiera więcej ciepła, czy mniej?)

 

Jak macie ustawione swoje pompki CO?

Łatwiej wodę zagotować w kotle na niskim biegu pompki ,pobór jest wolniejszy .

Edytowane przez animuss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

artur11

KPW masz przyspawaną ? nie widze śrub..

jaką ma długosc?

 

Rura jest "sklepana" w taki sposób aby weszła w oryginalne wycięcie w ekranie cieplnym, jest tylko wsadzona, fotki zrobię jutro z linijką.

 

Co do spalania, i ile kto pali, mi przy 210m2 i kondygnacjach 3m wychodzi 18kg/24h przez ostatni miesiąc (okolice Krakowa - południe), tyle mi wystarcza raz jest to za dużo a raz ciut za mało, ale te piki przejmuje bufor, więc codziennie zasypuję ~18kg. Każdy ma inny dom i lepiej nie podawać ile kto spala, albo podawać ale zbytnio nie porównując.

 

Też zauważyłem, że na grawitacji jest najlepiej, ładowałem bufor na LADDOMACIE na 1,2 i 3 i za każdym razem było gorzej niż na grawitacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do spalania, i ile kto pali, mi przy 210m2 i kondygnacjach 3m wychodzi 18kg/24h

 

Czyli zrobiłeś sobie kocioł węglowy o sprawności powyżej 150 %.

Lub u was w Krakowie sprzedają węgiel o kaloryczności powyżej 40 MJ/kg.:lol:

 

 

A swoją drogą to jeżeli kotły prosto od producenta mają sprawność na poziomie 70- 80 % i potrafią przerobić te 50-60 kg na 24 godziny to jaką sprawność

mają wasze kociołki po przeróbkach ?

Edytowane przez robit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli zrobiłeś sobie kocioł węglowy o sprawności powyżej 150 %.

Lub u was w Krakowie sprzedają węgiel o kaloryczności powyżej 40 MJ/kg.:lol:

 

A swoją drogą to jeżeli kotły prosto od producenta mają sprawność na poziomie 70- 80 % i potrafią przerobić te 50-60 kg na 24 godziny to jaką sprawność

mają wasze kociołki po przeróbkach ?

 

Hehe - z tego co pamiętam to mój węgiel ma chyba 26-28MJ/kg. Dlatego nie ma sensu porównywać spalania - ktoś to już zauważył i to wielokrotnie. Dom jest nowy, wg projektu uszytego dla oszczędzania energii i wygody mieszkańców; ściany 30cm izolacji a strop 35, bez mostków cieplnych itp.... Wystarczy pomyśleć przed budową a nie po.... Te same materiały wystarczy inaczej zamontować i 30% oszczędności od razu... Ale to nie ten wątek. Nie mam w tym żadnego interesu żeby podawać nieprawdziwe dane. Jestem tu parę lat i ci co mnie znają wiedzą, że nie ściemniam. Czasem mam odmienne zdanie - w wolnym kraju ponoć żyjemy.

 

tomm Tak mając odpowiednio dobrany bufor nie muszę palić non stop, koks i tak mi zostaje niedopalony więc go nie rusztuję z popiołu tylko zostawiam aż przygaśnie do czasu kiedy mi jest wygodnie rozpalić nowy zasyp. potrafi tak trzymać parę godzin i piec nie spada poniżej 40C, potem rusztuję, ładuję nowy zasyp i ten koks idzie na samą górę - dużo spokojniej się wszystko rozpala.

Edytowane przez artur11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe - z tego co pamiętam to mój węgiel ma chyba 26-28MJ/kg. Dlatego nie ma sensu porównywać spalania - ktoś to już zauważył i to wielokrotnie. Dom jest nowy, wg projektu uszytego dla oszczędzania energii i wygody mieszkańców; ściany 30cm izolacji a strop 35, bez mostków cieplnych itp.... Wystarczy pomyśleć przed budową a nie po.... Te same materiały wystarczy inaczej zamontować i 30% oszczędności od razu... Ale to nie ten wątek. Nie mam w tym żadnego interesu żeby podawać nieprawdziwe dane. Jestem tu parę lat i ci co mnie znają wiedzą, że nie ściemniam. Czasem mam odmienne zdanie - w wolnym kraju ponoć żyjemy.

 

tomm Tak mając odpowiednio dobrany bufor nie muszę palić non stop, koks i tak mi zostaje niedopalony więc go nie rusztuję z popiołu tylko zostawiam aż przygaśnie do czasu kiedy mi jest wygodnie rozpalić nowy zasyp. potrafi tak trzymać parę godzin i piec nie spada poniżej 40C, potem rusztuję, ładuję nowy zasyp i ten koks idzie na samą górę - dużo spokojniej się wszystko rozpala.

 

Lepiej byś zrobił przyjmując to co napisałeś za pomyłkę lub żart zamiast coraz bardziej się pogrążać.

Ludzie na innym forum chwalą się że z gazu na piecu kondensacyjnym wychodzi im 16 - 18 m sześciennych na dobę, a ty twierdzisz że spalasz 18 kg węgla na dobę. Palisz typowym węglem o kaloryczności 28 MJ/kg więc pytam się jaka jest sprawność twojego kotła bo wydaje mi się że musiała by ona być dużo lepsza niż gazowego kotła kondensacyjnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rp1964

 

"Na kotle 45 st., pompka na I b. miarkownik zamyka PG i otwiera w miarę potrzeby, dół grzejników zauważalnie zimniejszyy, temp powrotu 22 st, pompka na drugim bigu, PG otwarte dłużej, temp powrotu 35, w domu cieplej o 1 st. stałopalność spadła o 1 godz., pompka na 3 biegu, grzejnik cały ciepły, powrót 41 st, PG cały czas otwarte, stałopalność spadła o 4 godziny."

 

To by się zgadzało, bo na wyższych biegach średnia temp. grzejnika jest wyższa przez co oddaje więcej energii do pomieszczenia.

 

rtpm

"czy wolny przepływ wody zabiera więcej ciepła, czy mniej"

 

Z przepływem wody jest tak, że im większa prędkość tym cieńsza warstewka laminarna wody przy ścianach kotła, przez co ścianki są zimniejsze i odbierają więcej ciepła, ale ta opcja nie jest zalecana bo przy dużych prędkościach wody można ścianki kotła dość szybko wykończyć - gdzieś tak czytałem.

 

"1. Jaka może być strata na temperaturze do najbardziej oddalonych pomieszczeń, a może takiej straty znaczącej nie ma, bo system

się ogrzewa cały?"

 

Pokryzuj grzejniki, żeby na ostatnim grzejniku temp wody zasilającej była prawie taka sama

jak na 1 (prawie tzn tyle ile się da zblizona do temp. na 1 grzejniku :) )

Edytowane przez Szponi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robit Wiesz co to "czytanie ze zrozumieniem"? Z twoich wypowiedzi wynika chyba, że nie. Napisałem o 18kg co przy sprawności spalania 75% daje około 105kW/24h = 4,37kW/h średnio co daje około 20W/m2. I celowo wspomniałem o odpowiednim projekcie i wykonaniu. Żyjemy w XXI wieku i mamy odpowiednią wiedzę żeby produkować samochody które palą 4l/100km to dlaczego mamy dalej budować domy jak FSO1500 ;).

Jeżeli tego nie jesteś w stanie pojąć to nie ośmieszaj się już więcej bo nic nowego nie wnosisz oprócz zamieszania. W poprzednim poście miałem ochotę Cię zaprosić w celu naocznej weryfikacji ale teraz raczej nie miał bym ochoty Cię widzieć pod swoim dachem.

 

Szponi Tak jest do pewnej prędkości przepływu przez kocioł, powyżej zaczyna się bardzo turbulętny przepływ wody przez kociołek i niektóre jego powierzchnie odbierają mniej ciepła niż by mogły.

Edytowane przez artur11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie panuje zasada, aby palić na grawitacji lub na najniższych biegach pompki.

A czy ktoś ma może doświadczenie jakie byłyby różnice w spalaniu przy pompce na 1 biegu a na 3 ?

 

Każda instalacja jest inna więc nikt ci nie poda tu dokładnych wyliczeń.

Ja na przykład używam pompki bo przy grzaniu grawitacyjnym część domu była niedogrzana.

Poza tym przy grzaniu grawitacyjnym i czterdziestu stopniach na kotle grzejniki były zimne.

Czyli w moim przypadku instalacja bez pompki miała niższą sprawność.

Wydajność pompki dostosowujesz do posiadanej instalacji.

Kocioł węglowy i grzejniki żeliwne to pompka na 1 góra 2 biegu.

3 bieg pompki to tylko przy bardzo sprawnych grzejnikach i instalacji z małą ilością wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robit Wiesz co to "czytanie ze zrozumieniem"? Z twoich wypowiedzi wynika chyba, że nie. Napisałem o 18kg co przy sprawności spalania 75% daje około 105kW/24h = 4,37kW/h średnio co daje około 20W/m2.

 

No to ja się pytam czy my tu rozmawiamy o mieszkaniach w których mają mieszkać i zdrowo się rozwijać ludzie

czy o silosach do przechowywania kiszonki.

Jakąś wymianę powietrza chyba przewidziałeś w tej swojej super izolowanej fortecy.

Sprawność spalania w kotle kondensacyjnym wynosi 110 % i ludzie twierdzą że w podobnie 'nowoczesnym' budownictwie

jak twoje i przy podobnej powierzchni jak u ciebie wychodzi im ok. 18 m sześciennych gazu na dobę.

Więc skąd u ciebie takie cuda ?

Rozumiem że zastosowałeś kosmiczną technologię z 22 wieku a do tego pewnie 3/4 grzejników masz powyłączane i stąd te oszczędności. :lol2:

Edytowane przez robit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pepo82

dobrze kombinujesz :) chyba mogę Ci odrobinę pomóc.

Od wielu dni obserwuję ten wątek na forum. Udało mi się przeczytać już chyba ze 3/4 postów.

A teraz do rzeczy.

Mam kocioł podobny do Twojego czyli GALMET GT-KWR 27 kw (niestety bardzo przewymiarowany) z dmuchawą i sterownikiem.

Jestem po pierwszych eksperymentach z dolnym spalaniem.

O nieprzydatności dmuchawy przekonałem się natychmiast po kupnie kotła, rok temu, na długo zanim znalazłem ten wątek.

Zbadałem dokładnie kocioł i odkryłem:

- fabrycznie wstawiona w drzwiczki popielnika klapka dla miarkownika ciągu.

- po podniesieniu górnej blachy obudowy zaślepione gniazdo miarkownika (gwint 3/4 cala)

Wyciąłem w blasze otwór na wysokości gniazda, pobiegłem do Castoramy po miarkownik i jeszcze tego samego dnia uruchomiłem układ.

Z dmuchawą nie ma najmniejszego problemu, po rozpaleniu kotła wciskasz dwa razy "start", dmuchawa wchodzi w tryb wygaszania i się nie załącza - masz z nią święty spokój (ew. można wyciągnąć wtyczkę zasilania przy dmuchawie). Sterownika nie wyłączam - steruje pompką CO.

Już w tym momencie, nawet przy rozpaleniu w sposób ortodoksyjny, od dołu z dosypywaniem opału z góry stałopalność wydłużyła się o ok 50 - 60% (tak na "łoko")

Pozostał mi problem przewymiarowania kotła 27 kw,

Cały czas dokładałem do paleniska małymi porcjami (im zimniej na dworze tym większa porcja) Jak wsypałem za dużo, w krótkim czasie (mimo miarkownika i szczelności pieca) palił się cały wsad i ciężko było utrzymać temperaturę w ryzach.

Od kilku dni czynię próby z paleniem od góry i efekty są widoczne gołym okiem. Tylną przestrzeń za opłonkiem wypełniłem w ordynarny sposób kawałkami gruzu i popiołu (tymczasowo), tak by nie było przepływu powietrza. Problemu braku powietrza wtórnego jeszcze nie rozwiązałem, ale pomysły już mam.

Ładuję kocioł węglem, odpalam od góry, ustawiam miarkownik na 55 "celcjuszów" i.... jestem szczęśliwym człowiekiem. Stałopalność zwiększyła się o dalsze 30 - 50% (tak na "łoko"). Nawet problem przewymiarowania przestał istnieć, bo ile bym nie zapodał węgla przy załadunku, i tak pali się tylko wierzchnia warstwa, zapalenie całego wsadu jest mało prawdopodobne (a bałem się tego na początku jak jasna cholera). Im więcej wsypie (a do mojego smoka to mała przyczepa wchodzi), tym dłużej grzeję i tym oszczędniejszy robi się cały układ. Palenisko się w cudowny sposób oczyściło ze smoły i sadzy, węgiel spala się do drobnego popiołu.

Przed tym wszystkim zrobiłem jeszcze solidny nawiew do kotłowni (nie było go w ogóle, w domu budowanym 20 lat temu - nie do wiary!) i poprawiłem wyciąg wstawiając wentylator podłączony do włącznika światła, tak że prócz cyrkulacji grawitacyjnej każdorazowe zejście do kotłowni powoduje jej dodatkowe, solidne przewietrzenie. Kotłownia zrobiła się czysta sucha, ciepła i przyjemna (by nie powiedzieć przytulna) co nie jest bez znaczenia zważywszy ile czasu tam ostatnio spędzam na pieszczotach z kociołkiem.

Tak więc pepo82 życzę sukcesów w zapanowaniu nad kociołkiem. Koniecznie informuj o postępach. 3/4 drogi masz już za sobą - nabrałeś chęci by coś zmienić, poprawić a to jest najważniejsze - dalej już będzie z górki.

 

Drogi Last Rico - specjalne podziękowania dla Ciebie. Dzięki Twojej wiedzy, umiejętnościom i cierpliwości odkryłem w sobie żyłkę majsterkowicza, a - co najważniejsze - po każdym sezonie spodziewam się odkryć w kieszeni nie mniej niż 1700 zł zaoszczędzone na opale. Chętnie bym Cię poznał osobiście i przynajmniej jakiegoś browara postawił.

Wielki szacunek. Dziękuję :)

Edytowane przez MarcinF11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...