Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

ale dorzucanie do tego górniaka co podał animuss to jedynie w małych porcjach i zawsze w pewnych momentach było by zakłócone aby mogło się palić normalnie. Nie widzę tego aby do takiego kotła zaglądać raz na dobę.

zdecydowanie wolałbym tego dolniaka trochę przeróbek i kociołek jak marzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma co sie czarować nigdy w górniaku nie uzyska się takiego klimatu do wypalania gazów jakie są w DS

za dużo gazuje na raz ,temp. za niska ,powietrze przeważnie nie odpowiednio sie miesza z gazami aby mógł być zapłon aby wypalił wszystko co węgiel wydalił. I tak naprawdę taki jak Hes i inni to jedynie patrzą na to z lekkim przy mrużeniem oka i jedynie co podejrzewam to że nas podziwiają za wytrwałość wzmagania z tymi kotłami.

 

W 100% zgadzam się z kolegą:yes:

Ciekaw jestem jakby ZUG miał DS co by z niego wykombinował?:stirthepot:

Pewnie jakiś kocioł z napędem atomowym:D

Edytowane przez dex001
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma co sie czarować nigdy w górniaku nie uzyska się takiego klimatu do wypalania gazów jakie są w DS

za dużo gazuje na raz ,temp. za niska ,powietrze przeważnie nie odpowiednio sie miesza z gazami aby mógł być zapłon aby wypalił wszystko co węgiel wydalił. I tak naprawdę taki jak Hes i inni to jedynie patrzą na to z lekkim przy mrużeniem oka i jedynie co podejrzewam to że nas podziwiają za wytrwałość wzmagania z tymi kotłami.

 

 

Powoli to chyba przyznasz mi rację że górniak to tylko dmuchawa i drobne sortymenty węgla.

Miał lub drobny węgiel z miałem są paliwami które z natury bardzo wolno się spalają.

Czyli sprawa zbyt intensywnego gazowania sama się rozwiązuje.

Natomiast sprawę szybkiego zapłonu powinien rozwiązać regulator.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, wiadomo, że DOBRY DS jest wygodniejszy od GS, bo kiepski DS jest do du.... Dobrych kotłów jest mało bo muszą być drogie; odpowiednie materiały i know how i jeszcze trzeba zarobić. A ludzie nie chcą wydawać kasy więc mają dziadowskie kotły niedopasowane do instalacji i jeszcze nie wiedzą jak w nich palić. Ja też mam dziadowski kocioł ale po przeróbkach pracujący na odpowiedniej mocy i z buforem mam całkiem ekonomicznie i wygodnie. Animuss wrzucił DS i GS jako wenę do przemyśleń i tak należy to traktować. Trzeba sobie powiedzieć, że zarówno DS jak i GS są słabo sterowalne jeżeli chodzi o zakres mocy bo żaden z nich nie będzie pracował sprawnie na 30% znamionowej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

artur11 i tak to traktujemy:)

 

mnie jeszcze czeka kilka drobnych przeróbek i koniec "z wróbla kanarka nie zrobisz" ale ogólnie z mojego GS jestem zadowolony.

Jedno trzeba sobie powiedzieć że paliwo też jest istotną rzeczą aby się dobrze paliło ,kiedyś myślałem że węgiel to węgiel teraz już wiem w jakim byłem błędzie a kocioł jak to kocioł wrzucam palę i koniec.

Wżyciu nie wiedziałem że są pewne reguły i zagadnienia aby dobrze sie paliło do póki tutaj nie trafiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoli to chyba przyznasz mi rację że górniak to tylko dmuchawa i drobne sortymenty węgla.

Miał lub drobny węgiel z miałem są paliwami które z natury bardzo wolno się spalają.

Czyli sprawa zbyt intensywnego gazowania sama się rozwiązuje.

Natomiast sprawę szybkiego zapłonu powinien rozwiązać regulator.

 

pisząc to mam na myśli porównanie czystości spalania GS i DS a nie że GS to be.

widzę że co nie którzy robią z nici sznurek:D

ja u siebie palę sortem ORZECH II i pali się spokojnie i dość długo (zasyp na dobę)

i mój cug po miomo komina do naprawy po pajacach od których kupiłem dom jest dobry i ekogroszek się pali.

a dmuchawa jaka jest u mnie w domu to tylko taka którą używa żona do szuszenia włosów:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie

Mam problem z paleniem moim KPW

Otóż przy rozpalaniu wszystko ok rura czerwona żar pod wylotem KPW elegancko...

Ale w podtrzymaniu robi się cuś takiego (ale nie zawsze) że po jakimś czasie pod wylotem KPW zbiera się popiół i wtedy nie ma tam żaru, potem miarkownik otwiera PG jest kupa dymu ( i pie.... cie aż wyczystka wyleciała) brak jest żaru na górze zasypu czyli czynnika potrzebnego do zapłonu jakieś pomysły? Na pewno wielu z was przez to przechodziło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie

Mam problem z paleniem moim KPW

Otóż przy rozpalaniu wszystko ok rura czerwona żar pod wylotem KPW elegancko...

Ale w podtrzymaniu robi się cuś takiego (ale nie zawsze) że po jakimś czasie pod wylotem KPW zbiera się popiół i wtedy nie ma tam żaru, potem miarkownik otwiera PG jest kupa dymu ( i pie.... cie aż wyczystka wyleciała) brak jest żaru na górze zasypu czyli czynnika potrzebnego do zapłonu jakieś pomysły? Na pewno wielu z was przez to przechodziło.

 

odgazowanie powinno odbywać się bez utraty w najgorszym wypadku żaru aby mógł nastąpić zapłon jak przegniesz z czasem podtrzymania to właśnie są takie efekty że na górze nie ma wystarczającej temp. aby węglowodory które są produkowane po otwarciu PG nie zapalają się tylko kopci nimi i jak tylko pojawi sie nad zasypem temp. do zapłonu to już taka ilość węglowodorów jest że musi zrobić "pierdut".

Przeważnie to się dzieje po drugiej połowie fazy odgazowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie

Mam problem z paleniem moim KPW

Otóż przy rozpalaniu wszystko ok rura czerwona żar pod wylotem KPW elegancko...

Ale w podtrzymaniu robi się cuś takiego (ale nie zawsze) że po jakimś czasie pod wylotem KPW zbiera się popiół i wtedy nie ma tam żaru, potem miarkownik otwiera PG jest kupa dymu ( i pie.... cie aż wyczystka wyleciała) brak jest żaru na górze zasypu czyli czynnika potrzebnego do zapłonu jakieś pomysły? Na pewno wielu z was przez to przechodziło.

zrobienie z KPW dyszy tak jak ja to zrobiłem i u mnie bardzo pomogło chociaż mam jeszcze na myśli zmniejszenie wylotu powietrza z KPW, czyli mam otwór w drzwiczkach zasypowych 11x6 przykrecony jest do drzwiczek profil 11x6 o dłu 10cm a do dego zamontowana dysza szerokości 20cm a a dziura szer 2,5cm ale zastanawiam się czy to nie za duzo i nie zmniejszyć na jakieś 1,5 cm co na to KOLEDZY ZUG I artur11?

objawy miałem identyczne jak u Ciebie:).

pozdrawiam

Edytowane przez pilkarz1616
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jak dobrze ciebie rozumie to nie pali się tobie w kociołku 24h na dobę?

Tak. Rozpalam ok.16 i pali się do ok 3-4 rano. Na piecu jest wtedy ok.35-40*C. Temperatura w mieszkaniu ok.22*. Gdy spadnie do 20-21* to rozpalam ponownie. Przy takich temperaturach jak teraz to wypada rozpalanie co ok. 12 godzin. Jeżeli są niższe temperatury to albo daję większy wsad, albo rozpalam częściej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pawel3410 KPW skierowane w zasyp, to po pierwsze - trochę poprawi musi dmuchać w zasyp i robić gniazdko. Tak mam na myśli cokolwiek co poprawi warunki spalania, czapka, daszek, blacha położona na całe palenisko z dziurą w środku, deflektor, sklepienie z blachy, szamotu.... itp. Co umiesz. A najlepiej jak podniesiesz trochę moc spalania to większość problemów zniknie. Niektórzy wykładali cegłami całe palenisko aby zmniejszyć moc. Jak fuka po otwarciu miarkownika po postoju tzn, że masz za długie przerwy w paleniu, albo nie ma żaru. Jak fuka przy przymykaniu to za szybko przymyka PG a PW nie dopala bo za słabo się pali.

Może warstwa węgla jest za niska, to Twoje KPW powinno dmuchać w ZASYP, może sklep tą rurkę młotkiem na płasko.

Edytowane przez artur11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesyłam Wam dwa nagie piece !

http://img9.imageshack.us/img9/5674/koty.png

w celu inspiracji

 

 

A co to za kociołki ?

Szczególnie ten górniak jest bardzo ciekawy.

We wcześniejszym poście podałem skan z książki z 1956 roku dotyczący PW.

Oto opis z tego skanu, pasujący doskonale do powyższego górniaka:

 

Urządzenie pomysłu inż. Birszenka składa się

z płaskiej żeliwnej skrzynki, którą umieszcza się przy tylnej ścianie

w palenisku, tak że powietrze może do niej dopływać dołem przez

popielnik (rys. 13). Powietrze nagrzewa się w skrzynce i ulatuje

z niej przez otwory z dużą prędkością nad paliwo, poprzecznie do

przepływających strumieni części lotnych unoszących się z paliwa.

Powstają wskutek tego wiry ułatwiające wymieszanie i spalenie

części lotnych.

 

Myślę że początkowo skrzyneczka mocno się nagrzewa i mocno dmucha.

W miarę obniżania się wsadu, skrzyneczka robi się coraz

chłodniejsza i słabiej dmucha.

Czyli przy okazji mamy automatyczną regulację PW.

Edytowane przez robit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Mam ogromną prośbę związaną z przeróbką kotła Logica 20-27. Radziłem się już Wezyra na privie za co jeszcze raz wielkie dzięki. Osiągnąłem świetne wyniki, jednak jeszcze mam kilka wątpliwości i pytań, może ktoś mi doradzi.

Chciałbym spróbować dorobić jeszcze kierownicę KPW, czy to ma w ogóle sens i jest dobrym rozwiązaniem?

Nie wiem jak to jest z tą klapką przy dmuchawie. Czy trzeba ją po rogach obciąć w takim przypadku?

Nie jestem pewien jeszcze jakie są wymiary rury 1,5 calowej , która jest na zdjęciu w metodzie Wezyra. Cała rura ma 25cm przed rozcięciem i czy 13 cm idzie do środka , a 12 cm na zewnątrz?

Dodam jeszcze, że w moim kotle jest trochę inaczej dmuchawę umieszczoną mam z tyłu za kotłem (o ile to ma znaczenie).

 

Regulator przy piecu jest typu RK - 2001 . Nie wiem czy u mnie da rady się ustawić dmuchawę, żeby powoli pracowała. W tej chwili jak w kotle się pali i nie ma jeszcze temperatury zadanej 46 stopni ( większej temp. nie ustawiam bo w domu jest za gorąco ) to idzie szybciej , jak dochodzi do 45 stopni to zwalnia i idzie powolutku. Zapalam już od góry i nie dopuszczam do ostudzenia obiegu mniej jak 38 stopni i rozpalam na nowo (ustawienia : moc pracy wentylatora 50 , minimalna moc wentylatora 20 , współczynnik zmiany obrotów wentylatora 2 , czas przedmuchu 25 , czas przerwy przedmuchów 6 ).

Pod obciążnik przy klapce (na razie jak jej nie obciąłem) podstawiłem kawałek drewna żeby się nie domykała - tak z 4 mm przerwy . U mnie najpierw wypala się smoła z węgla potem robi się koksik i wypala się nie do końca. Przy tych ustawieniach regulatora zostaje gdzieś niecałe wiaderko. Kiedy miałem inne ustawienia to mi gasło po 12 godzinach i rozpalałem od nowa od góry, to już został właśnie ten koksik .

 

Dom mam piętrowy o pow. do ogrzewania gdzieś 230 m kwadratowych instalację starą grzejniki żeliwne i rury chyba calowe . Ogrzewam węglem orzech I. Miałem nie ogrzewam bo to jest jedna woda u nas teraz ,z resztą na dzień dzisiejszy 1 tona kosztuje 680 zł i się to nie opłaca .

Czy węgiel powinien się spalać w kotle tak jak to opisywałem, że robi się koksik, czy lepiej jest jak spala się od razu na pył i nie robi się koks?

 

Bardzo bym prosił o jakieś porady w tych kwestiach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...