jacek37 27.02.2013 09:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2013 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam1205 27.02.2013 10:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2013 Dziękuję Tobie Panie Last Rico:) Moje plany odnośnie tego nieszczęsnego rusztu zmieniały się już wielokrotnie, ale Twoje "kawa na ławę dla rusztu" ostatecznie kończy rozmyślania, będzie żeliwny Jeśli mogę jeszcze zapytać to ! Jeśli dobrze rozumuje to fakt że mój kociołek dość sprawnie dochodzi do zadanej temp.a potem regularnie sobie przysypia, oznacza że powierzchnia rusztu i wymiennika może być ok ? (obecne temp. 0-+3) Co będzie kiedy zima przywieje - 20 ? może być za mały Kiedyś pisałeś że kocioł powinien być o "numer większy" Miałeś wtedy chyba na myśli moc mierzoną w KW, ale na mój gust to te moce określane przez producentów mają się nijak do naszych cegieł lądujących w kotłach. W GS powierzchnia rusztu a w DS wielkość palnika jest miarą naszych potrzeb. Dowód to moja pow. rusztu -27 szer 23 gł 27 wys cóż to za moc ? a dom 150m, fakt raczej dobrze ocieplony Dziś w ok. Gdańska +5 Pozdrawiam Tylko mam wrażenie że handlowcy używają tego stwierdzenia "Co będzie kiedy zima przywieje -20*C" jako straszaka Po zmniejszeniu powierzchni rusztu do około 780 cm2 przez całą zimę nie było problemu z mocą kotła a miałem wrażenie że nadal jest za duża nawet przy max temperaturach na minusie. Kolejny sprawa przez całą zimę jechałem na temperaturze max 60*C, a więc w razie czego miałem jeszcze rezerwę, w każdej chwili mogłem zwiększyć temperaturę na kotle do np. 85*C Co prawda czekałem na takie temperatury w granicach -20 i więcej, niestety max które zaobserwowałem to około -12*C, więc nie wiem jaki byłaby wydajność kociołka przy -20*C i większych. A tak naprawdę to statystycznie ile dniu w roku w ostatnich latach były temperatury -20*C i więcej, może 7 do 10. Najczęściej jest około 0*C. Stąd moje pytania w tym temacie jaka powinna być moc kociołka, na które nie bardzo są chętni do dyskusji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rybniczanin 27.02.2013 10:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2013 @adam1205 nie wiem gdzie byłeś w zeszłym roku ale jak chwyciło pod koniec stycznia, to miesiąc trzymało miedzy 10 a 20 . W niektórych rejonach nawet więcej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mikar1 27.02.2013 10:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2013 ja o niej piszę od miesięcy:) ZUG Piszesz, czytam ale mi się wydaje, że to dopiero są Twoje plany by zamontować "czapkę". Jeżeli możesz to wyłóż mi to "jak krowie na rowie". Może być na priv. Załącz też jakieś zdjęcia , szkice jak to zrobić i zamontować w kotle ( mój to Defro optima komfort plus 24kw. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZUG 27.02.2013 11:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2013 (edytowane) ZUG Piszesz, czytam ale mi się wydaje, że to dopiero są Twoje plany by zamontować "czapkę". Jeżeli możesz to wyłóż mi to "jak krowie na rowie". Może być na priv. Załącz też jakieś zdjęcia , szkice jak to zrobić i zamontować w kotle ( mój to Defro optima komfort plus 24kw. tak ,ale w listopadzie modyfikować kociołek to jazda po "bandzie" a wiadomo że w życiu różnie bywa (coś pójdzie nie tak a palić trzeba) i dlatego bardzo mnie cieszy że już ktoś wykonał i dzięki temu mam potwierdzenie że warto. ja u siebie mam taki plan. na tylną ścianę pójdzie blacha żeliwa 1cm co pozwoli zrobić taki gzyms gdzie docięta płyta szamotowa będzie się opierała oraz o okno zasypowe będzie to na lewej i prawej stronie natomiast następna płyta będzie docięta i ułożona na sztorc na blachę żeliwną i pomiędzy te płyty po lewej i prawej stronie która będzie wchodzić aż po wymiennik a na te dwie z lewej i prawej będzie ułożona nastepna płyta. Edytowane 27 Lutego 2013 przez ZUG Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artur11 27.02.2013 11:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2013 adam1205 Sam sobie odpowiedziałeś po części na swoje pytanie. Handlowcy zarabiają więcej na większych kotłach bo te są droższe, proponują dobór kotła na podstawie przestarzałych przeliczników które nijak się mają do nowego energooszczędnego budownictwa. Należy zrobić OZC budynku i wiedząc jakie się ma zapotrzebowanie na moc cieplną dobrać odpowiedni kocioł. Instalacja ma być zaprojektowana na -20C i przy tej temp masz mieć obliczeniowo +20 w domku. Załóżmy, że w domu robi się zimno i trzeba grzać jak temperatura na zewnątrz to +10 a max mocy systemu to -20. Można z uproszczeniem przyjąć, że każdy stopień poniżej 10 na zewnątrz to wzrost mocy pracującego kotła od poziomu 0%mocy o 3% na 1stopień spadku temperatury zewnętrznej, czyli; +10C to 0%mocy, +5C to 15%mocy 0C to 30%mocy -5C to 45%mocy -10C to 60%mocy... Gdzieś od około 50% mocy kociołek zaczyna pracować w miarę z przyzwoitą sprawnością na poziomie pewno jakichś 60% sprawności, a pewno podawane 80% wg. instrukcji jest gdzieś przy -12..-20C na zewnątrz. Jeżeli spalasz teraz 4 tony na sezon kisząc to w swoim kociołku to po zmianie na odpowiednio dobrany spalisz pewno 3 a może i mniej. Teraz proszę sobie przeliczyć cenę tony węgla i zwrot z inwestycji na poziomie 5 lat. 1 tona dobrego węgla niech kosztuje 750pln x 5 lat = 3750pln !!!! Oczywistym się robi, że wydanie 3000pln na mało sprawnego i upierdliwego w obsłudze górniaka jest bez sensu. Wg mnie rozwiązania dla węgla są 3: Dobry górniak + bufor (palenie raz na dobę na 80%mocy ) a na instalację idzie wszystko z bufora. Dobry dolniak + bufor (tu mamy dodatkowo przyjemniejszą obsługę i z reguły lepsze spalanie więc sprawność + wygoda + możliwość dłuższego ciągłego palenia bez wygaszania - następne % na plus) Dobry i odpowiednio dobrany automat (czy retorta czy tłok to już inne wątki) Objętość buforów należy obliczyć a nie dobierać na oko tak aby zapas ciepłą zgromadzony cały czas w buforze pozwalał nam nie palić przez dobę przy -20C. Pozwoli to w zasadzie przez cały sezon grzewczy palić cyklicznie raz dziennie, spalając dużo mniej węgla. Trochę przydługo ale chyba warto się zastanowić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rybniczanin 27.02.2013 11:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2013 @ miklar ja w moim żeliwniaku( Viadrus U26) mam dwa płaskowniki wygięte w łuk, oparte na wypustach z korpusu i na nie wsunięte 3 cegiełki 3cm z szamotu pod wymiennik. Jest to o tyle wygodne, że mogę w każdej chwili demontować te sklepienie szamotowe bez problemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mikar1 27.02.2013 13:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2013 @ miklar ja w moim żeliwniaku( Viadrus U26) mam dwa płaskowniki wygięte w łuk, oparte na wypustach z korpusu i na nie wsunięte 3 cegiełki 3cm z szamotu pod wymiennik. Jest to o tyle wygodne, że mogę w każdej chwili demontować te sklepienie szamotowe bez problemu. ZUG, rybczanin Z moją wyobrażnią to jest kiepsko. Może moglibyście naszkicować jak to zrobić w takim kotle. http://www.defro-online.pl/index.php?option=com_produkty&view=produkty&Itemid=2&produkt=152&kategoria=41&podkategoria=87#oferta_prawo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Motce 27.02.2013 13:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2013 Ja też poproszę bo mam taki sam kocioł.A tak na boku mógłby ktoś powiedzieć jak obliczyć ten bufor, lub jeśli jest to gdzieś dobrze wyjaśnione to podrzucić link? Zastanawia mnie jakie realne korzyści może dać taki bufor? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artur11 27.02.2013 13:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2013 http://forum.muratordom.pl/showthread.php?74235-Jak-quot-to-quot-si%C4%99-robi-czyli-bufor-ciep%C5%82a Tu jest o buforach, kopalnia wiedzy, przykładów i porad - też tasiemiec Używam takie coś, ładuję to grawitacyjnie - sam zrobiłem 3000l i super się sprawdza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Juzef 27.02.2013 14:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2013 Podsumowując sondę, którą mam w podpisie, warto jednak zauważyć, że CO CZWARTY PALĄCY MA DMUCHAWĘ. A ta została przecież prawie zakazana. Nie wiem czy "zakazana" to dobre słowo. Nie jest tutaj zalecana, ale też wywalenie dmuchawy to nie zawsze panaceum. Pewnie też mało ludzi wie o istnieniu miarkownika elektronicznego Boleckiego. Przypuszczam, że niechęć pozbycia się dmuchawy często będzie motywowana koniecznością rezygnacji ze sterownika elektronicznego, czyli z jakiegoś tam dodatkowego komfortu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 27.02.2013 16:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2013 (...)Zeszły rok 4,5 tony orzecha II.(przepalenie latem dla CWU) Teraz dokupiłem 4-tą tonę.(Myślę,że to niezły wynik.) Wcześniej przez brak zaworu 4 drożnego wykończyłem kondensatem w 9 lat super ekonomicznego miałowca pomimo pracy cyklicznej. Pozdrawiam. Witaj kolego Piszesz że poprzedni kocioł wykończyłeś po 9 latach - pomimo pracy cyklicznej z powodu braku zaworu 4D, otóż chciałbym żebyś wiedział że przyczyna padaczki kotła mogła być inna. Dziewięć lat - to stanowczo za mało przy tym sposobie spalania, tym bardziej że kocioł był też używany latem. Chyba, że trafiłeś na wadliwą blachę, zdarza się że przy walcowaniu dostanie się coś pomiędzy walec a blachę i wtedy powstaje tzw. rak blachy. Czasem jest to zawalcowana zendra (twarde tlenki). Widać to na bojlerach, np. po 5-6 latach robi się dziurka lub dwie blisko siebie. Praktycznie cała reszta bojlera jest w doskonałym stanie. Nie znam też grubości blachy twojego byłego kotła ale chciałbym napisać - że naprawdę warto opał kupować latem, raz że potem zwykle drożeje, a dwa że kupowanie węgla jesienią czy zimą wiąże się zwykle z silnym zawilgoceniem paliwa. Dobrze też zadbać o to - żeby dysponować suchym drewnem. Spalanie mokrych czy wilgotnych paliw - ma zasadnicze znaczenie dla skracania żywotności naszych kotłów. Kolega Jarecki był uprzejmy zamieścić tu kiedyś wykres dot. tzw. punktu rosy, sam pali wiele lat na niskich temperaturach (14 L?) w kotle miałowym i jego kocioł ma się dobrze. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 27.02.2013 16:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2013 Ziwi1967, tu nie ma Panów. Przynajmniej ja nic o tym nie wiem heheee... Teraz tylko dwa słowa do tego spostrzeżenia: Kiedyś pisałeś że kocioł powinien być o "numer większy" Miałeś wtedy chyba na myśli moc mierzoną w KW (...) Dziś w ok. Gdańska +5 Pozdrawiam Rzeczywiście tak pisałem i dalej to podtrzymuję, z tym - że moja uwaga dotyczyła głównie kotłów automatycznych. W tych kotłach istnieje dość małe źródło ciepła (tygiel, koryto) i z tego powodu trzeba dość silnie - jak na mój gust dmuchać w palenisko żeby uzyskać zadaną moc. Każdy kto czyta ten wątek wie, że takie dmuchanie nie jest energetycznie bezstratne. Lepiej więc kupić kocioł trochę większej mocy (np.15 kW zamiast 12 kW) i nie stosować silnego nawiewu. Wiem że kocioł będzie trochę droższy, jednak inwestycja prędko się zwróci. To myślenie nie ma nic wspólnego z zachęcaniem ludzi do zakupu mocno przewymiarowanych (dla ich potrzeb) kotłów. Wiem że takie praktyki się zdarzają i niekiedy mają bardziej ścisły związek z handlem - niż ze sztuką, chociaż i ta ostatnia przewrotnie bywa wykorzystywana w handlu. Też pozdrówka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 27.02.2013 16:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2013 pawel_i A ja jestem najlepszym przykładem, że ta teoria nie jest prawdziwa. Spalam absolutnie czysto dając powietrze tylko w popielnik. Wystąpił jakiś problem ze zrozumieniem, mam nadzieję że tylko taki, otóż kolego poproszę cię teraz abyś skupił się na treści. Ja w żaden sposób nie neguję faktu że twój kocioł spala absolutnie czysto jak napisałeś, mam szczere przekonanie że tak właśnie jest! Wiem - że poświęciłeś dużo czasu na obserwacje i przeróbki, nie widzę powodu żebyś miał kłamać. Zwróciłem uwagę na nieprawdziwie postawiony wniosek - i TO wszystko. Kocioł powinien mieć osobne regulacje dla wszystkich miejsc podawania powietrza. To jest TO czego ja bronię... a z czym ty się nie zgadzasz. Nie podając niestety żadnych argumentów ----> oprócz tego jednego: Ja jackbelfer, nie mam osobnej regulacji PW do PG i spalam czysto. A ja powtórzę, nie twierdzę że tak nie jest. Chcę tylko żebyś z tego faktu nie wyciągał generalnego wniosku, że tak będzie u wszystkich. Mogło się tak zdarzyć - że WŁAŚCIWIE dobrałeś przekroje kanałów powietrza wtórnego i to wszystko. Tak wyszło rozumiesz? Intuicyjnie trafiłeś na w miarę dobrze dobraną proporcję, co jednak nie upoważnia ciebie do wyciągania wniosku który wyciągnąłeś. ----------------------------- warto jednak zauważyć, że CO CZWARTY PALĄCY MA DMUCHAWĘ. A ta została przecież prawie zakazana. Nie pisz że dmuchawa została prawie zakazana, bo to znowu nie jest prawda. Niczego nikomu nie zakazałem, ani ja - ani nikt tutaj. Prawdą jest że odradzam jej stosowanie - oraz to że ostrzegam posiadaczy kotłów z dmuchawami - przed montażem KPW - ale to nie jest to samo. Założę się, że nie robisz tego złośliwie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tom1000k 27.02.2013 17:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2013 (edytowane) Witam. Dzisiaj siedziałem sobie w piwnicy i robiłem KPW w dwóch wersjach (mam spawarkę i dorobione klapy, więc co mi zależy ) Od paru dni w kotle pali mi się praktycznie non-stop. Zakupiłem orzech ten lepszy i ładnie długo się pali, tym bardziej że zrobiło się ciepło i za każdym razem jak idę rozpalać ogień to w piecu jeszcze żar ;/.Radzę sobie tak, że przekładam żar na blachę umieszczoną w górnej części komory zasypowej. Mam tam wypusty na których się opiera. Jak naładuję węgla to blachę przechylam i żar się zsypuje na zasyp . Ale ja tu miałem o czadzie pisać. Zainstalowałem w piwnicy czujnik czadu, bo jak tam siedzę i kombinuję, przerabiam itd, to pomyślałem że jak będzie jakaś cofka to już tam zostanę. (Wiem co mówię, już to przeżyliśmy całą rodziną. Traci się przytomność bez żadnych wcześniejszych symptomów. Jak by ktoś zgasił światło.) Rano o 6 zasypałem kocioł prawie do pełna, rozpaliłem i poszedłem do pracy. Miarkownik ładnie trzyma temperaturę, a jako że na dworze +7, to kociołek raczej uśpiony przez większość czasu. Około 17.00 zasyp skoksowany, w piecu ciemnawo, leniwie palą się dwa niebieskie płomyczki. Na piecu zadane 55*, a nad zasypem można rękę swobodnie utrzymać. W tym momencie wpadłem na pomysł, żeby wsadzić tam czujnik czadu. Otworzyłem drzwiczki, wsadziłem czujnik i po chwili na wyświetlaczu 67ppm. Przy otwartych drzwiczkach pomiar niemiarodajny. Zmajstrowałem na szybko półeczkę nad zasypem, położyłem czujnik i zamknąłem drzwiczki. Po chwili słyszę że czujnik wyje. Wyciągam i na wyświetlaczu 788ppm. Więcej testów nie robiłem, to mi wystarczyło. Choć test nieprofesjonalny, to wynik jednak daje do myślenia. Wiem że tlenek węgla można efektywnie spalić, ale przy takiej pogodzie, gdy kocioł jest uspany mało kto ma nad zasypem ładne płomienie. Tlenek uchodzi kominem i ok. Gorzej gdy nastąpi inwersja, wtedy uchylone klapki KPW wpuszczą czad do kotłowni. Oby u nikogo do tego nie doszło.Takie zjawisko potrafi się tworzyć raz w roku lub rzadziej. Ale każdy kto zostawia coś uchylone w piecu (KPW) powinien w taki czujnik się zaopatrzyć. Pozdrawiam Edytowane 27 Lutego 2013 przez Tom1000k Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artur11 27.02.2013 18:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2013 Z tego co pamiętam to na niespalonym CO tracimy jakieś 30% z energii zgromadzonej w węglu - pomijając zdrowie, spalałeś pewno ze sprawnością max 50% a realnie to pewno z 30-40% wyciągnąłeś z węgla. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rybniczanin 27.02.2013 18:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2013 (edytowane) ZUG, rybczanin Z moją wyobrażnią to jest kiepsko. Może moglibyście naszkicować jak to zrobić w takim kotle. http://www.defro-online.pl/index.php?option=com_produkty&view=produkty&Itemid=2&produkt=152&kategoria=41&podkategoria=87#oferta_prawo Nie chce mi się bawić w rysowanie schematów, ale z tego co widzę na przekroju, to żeby nie robić konstrukcji na żadnych nogach i nie wstawiać dodatkowych blach. Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłaby półka na szamot zrobiona z płaskownika lub pręta, wieszana na wymienniku. Oczywiście zaznaczam że to jest taka wstępna koncepcja i w realiach może być inaczej.Musi to oczywiście być przemyślane co do wytrzymałości:) Edit. Już mam nik rybniczanin, rybniczak ale rybczanina jeszcze się nie dorobiłem, mimo że potomków już mam i nie zamierzam ich populacji powiększać. Edytowane 27 Lutego 2013 przez rybniczanin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hes 27.02.2013 18:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2013 (edytowane) Witam. (....) Około 17.00 zasyp skoksowany, w piecu ciemnawo, leniwie palą się dwa niebieskie płomyczki. Na piecu zadane 55*, a nad zasypem można rękę swobodnie utrzymać. W tym momencie wpadłem na pomysł, żeby wsadzić tam czujnik czadu. Otworzyłem drzwiczki, wsadziłem czujnik i po chwili na wyświetlaczu 67ppm. Przy otwartych drzwiczkach pomiar niemiarodajny. Zmajstrowałem na szybko półeczkę nad zasypem, położyłem czujnik i zamknąłem drzwiczki. Po chwili słyszę że czujnik wyje. Wyciągam i na wyświetlaczu 788ppm. Więcej testów nie robiłem, to mi wystarczyło. Choć test nieprofesjonalny, to wynik jednak daje do myślenia. Wiem że tlenek węgla można efektywnie spalić, ale przy takiej pogodzie, gdy kocioł jest uspany mało kto ma nad zasypem ładne płomienie. Tlenek uchodzi kominem i ok. Gorzej gdy nastąpi inwersja, wtedy uchylone klapki KPW wpuszczą czad do kotłowni. Oby u nikogo do tego nie doszło.Takie zjawisko potrafi się tworzyć raz w roku lub rzadziej. Ale każdy kto zostawia coś uchylone w piecu (KPW) powinien w taki czujnik się zaopatrzyć. Pozdrawiam Małe przypomnienie sprzed dwóch lat- styczeń 2011: Ja lubię krytykę (konstruktywną) - mówię poważnie, ona mnie rozwija... Należy jednak odróżnić krytykę konstruktywną od pierdolenia głupot. No to lecimy konstruktywnie: czy ktoś z szanownych górnospalaczy WPIERDOLIŁ czujnik czadu do kotła w czasie kiedy górna powierzchnia zasypu była ciemna, tzn. na powierzchni nie paliły się niebieskawe płomyczki ? Jasne, że wg. przedstawionej tu teorii PALNY tlenek węgla nie ma prawa się wtedy wytwarzać, ale nurtuje mnie pytanie, co właściwie spala się później tym niebieskawym płomieniem ? Cieszę się, że ktoś nareszcie się zdecydował, póki nie jest za późno. O możliwości NIE SPALANIA się wytwarzającego się przy takim wysokim zasypie tlenku węgla (i dodatkowym spowalnianiu spalania dla wydumanej "ekonomii") pisałem już na pierwszej stronie tego fascynującego wątku. Oprócz oczywiście niebezpieczeństwa ważny jest aspekt ekonomiczny- tlenek węgla jest bardzo energetycznym gazem. Wypuszczanie go kominem bez spalania ( czy nawet- pozornego spalania) to czysta głupota. Nawiasem mówiąc, czy zdajecie sobie sprawę, że tak naprawdę spalacie OD DOŁU wytworzony koks? Części lotne węgla- te, które spalają się w początkowej fazie odgazowania to ok. 15- 25% wagi. Dają one zresztą tylko ok. 10% całkowitej energii węgla. Tak więc prawidłowe spalanie koksu daje wymierny efekt ekonomiczny. Pozdrawiam Henryk S. Ps. Niebieskie płomyczki świadczą o niepełnym spalaniu czadu. Tylko płomień blado- żółto- pomarańczowy stanowi dowód pełnego spalania CO. http://forum.muratordom.pl/showthread.php?194314-Spalanie-koksu&p=5119107&viewfull=1#post5119107 Edytowane 27 Lutego 2013 przez hes Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacbelfer 27.02.2013 19:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2013 (edytowane) Last Rico Uwierz mi, nie robię tego złośliwie. Słowo harcerza ! To, że tam kiedyś... to już dla mnie nie ma znaczenia. Liczy się tylko CO TUTAJ I TERAZ. Kocioł powinien mieć osobne regulacje dla wszystkich miejsc podawania powietrza. To jest TO czego ja bronię... a z czym ty się nie zgadzasz. Jest to w takim razie niezrozumienie. Zgadzam się z tym w 100% ! Mi się po prostu udało. Mam specyficzny cug w kominie. Udało się zrobić dobre proporcje palnika i działa. Kupując jednak w przyszłości kocioł- będę szukał takiego, który ma regulacje KAŻDEGO powietrza. Ja tylko zachęcam do prób. Kiedyś przeczytałem o takiej mądrości życiowej: Wszyscy wiedzieli, że tego się nie da naprawić. Pewnego dnia przyszedł ktoś, kto o tym nie wiedział i ...naprawił. Edytowane 27 Lutego 2013 przez jacbelfer Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacbelfer 27.02.2013 19:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2013 (edytowane) Jest okazja przy tej dyskusji nt. CO, aby jeszcze raz spróbować promowanie sposobu z taką KPW, która znajdzie się w kotle bez cięcia drzwiczek. Czyli rura w wymiennikach i podgrzane w niej powietrze nad zasyp. Będzie to zdecydowanie bardziej bezpieczne i uchroni nas przed tym o czym pisze Hes i Tom1000k. Dotyczy to kotłów GS i DS, ale ze względu na to, że sam preferuję DS postanowiłem aby jednak nie rozpoczynać tutaj dyskusji, testów, itd. Tutaj można podawać już gotowe rozwiązania, które mam nadzieję w końcówce tego sezonu się pojawią. Zapraszam w takim razie na temat Ekonomiczne spalanie paliw stałych. Nie zachęcam do opuszczenia tego wątku- bo on żyje. Tam może się uda coś wypracować a rezultaty pokazać tutaj. To przecież to samo forum Muratora. Na koniec przekażę Wam tylko list (który mogę upublicznić) i potem zachęcam do dyskusji. List kol @Def . Szanowni Panie i Panowie. Czytuję oba Fora i dzięki tej umiejętności pogłębiłem swoją intuicyjną wiedzę na temat spalania paliw stałych. Czuję się w obowiązku dobitnie zaznaczyć, że inspiracje czerpałem z wypowiedzi @LastRico, @HESO... i kilka innych osób z którymi miałem przyjemność korespondować na priv. Do tej pory udzielałem się tylko na "info-ogrzew...." ale to kolega z Waszego Forum, @jacbelfer, uprzejmie zgodził się na sprawdzenie mojego niepozornego usprawnienia i wstępnie potwierdził zaistnienie obiecanych przeze mnie korzystnych zmian w pracy kotła dolnego spalania. "Wstępnie", ponieważ ufam, że to dopiero początek zastosowania tego usprawnienia jeśli przestanie się je traktować tylko jako podawanie powietrza. Osobiście uważam, że jest to nowe, efektywniejsze rozwiązanie "krótkiego obiegu ciepła" które do tej pory wykonywały zawory 4-drogowe. Mam pewność, że @jacbelfer lepiej ode mnie wszystko opisze, narysuje oraz wytłumaczy. Zakładanie nowego tematu to może byłoby mnożenie bytów Edytowane 27 Lutego 2013 przez jacbelfer Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.