Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

DS

 

Zgadzam sie. Ale lepiej jakby stala szczeline utrzymywal miarkownik.

 

Stała szczelina nie jest rozwiązaniem, przynajmniej u mnie. Nie wiem od czego to zależy, ale raz działa, a raz nie. Dla przykładu wczoraj kocioł przez kilka godzin nie mógł osiągnąć zadanej temperatury, natomiast dzisiaj przekroczył zadaną o 6°C.

 

Cały czas kombinuje z rozmiarem palnika, ale na razie bez skutku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wezyr, @Łukasz, ... nie lękajcie się.:) Stałe podawanie gorącego powietrza wystarcza na kulturalne podtrzymanie jakości spalania, trzymanie zadanej temperatury bez dymu. W moim 16kW dolniaku bez starannych poprawek fabrycznej bylejakości i podaniu gorącego powietrza zrobił się luksus. U mnie płomienie są mocno krótsze niż u @Jacka. Oczywiście każdy ma inne warunki, inną konstrukcję, inny węgiel, inne wymagania.... Uważam, że tacy hobbyści jak Wy są w stanie odpowiednio wykorzystać tę niepozorną nowinkę. Pomysł powstawał na i za sprawą Forum i jest forumową własnością, potrzeba mu jeszcze trochę ciepłego zainteresowania. Liczymy z Jackiem na Was.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

H3nio, może nieprecyzyjnie się wyraziłem, pisząc o stałej szczelinie miałem na myśli że szczelina jest cały czas, raz większa raz większa ale zawsze jest, tak aby płomienie nie gasły, miarkownik miałby zamykać szczelnie klapkę dopiero po dość dużym przekroczeniu temp zadanej np wskutek awarii pompki itp, taka rezerwa bezpieczeństwa .

 

definicjusz, czasy kiedy przerabiałem kocioł już minęły. Kombinowałem z GS ale zabawy z gorącym popiołem i przerzucaniem żaru średnio mnie kręciły zwłaszcza że jestem nieregularnie w domu i kotłem musi się też opiekować żona. Bawiłem się też w DS, palniki szamotowe. Dymu może i nie było albo był symboliczny ale temp skakała, wieszał się opał, i zużycie wcale nie było takie małe. Pale od dołu w kotle górno-dolnym, pogardliwie zwanym śmieciuchem. Mam jedynie zatkany pionowy ruszt. Dymi symbolicznie albo wcale, temp stabilna, nie wiesza się opał, najmniejsze zużycie węgla względem innych opcji. Dodam że płomienie idą dołem za pierwszym wiszącym wymiennikiem. Poza tym nie mam dostępu do wyczystki na dole kotła z zewnątrz tylko od popielnika, oprócz tego mam wyczystkę na górze kotła ale już dostępem z zewnątrz. W tej chwili interesowało by mnie sensowne rozwiązanie jak palić w miarę ekologicznie i ekonomicznie na bardzo małej mocy, sezon się kończy i zacznie się kiszenie opału:-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Łukasz, myślę, że jak przeanalizujesz rysunki @jacbelfra to znajdziesz rozwiązanie dogodne dla Twoich warunków. Nie ma potrzeby precyzyjnie naśladować, wystarczy zastosować pryncypia. Rura, lepiej profil o długości nie mniej niż 50-60 cm do 100 cm o przekroju nie mniej niż 3/4 cala wmontować w przewód dymowy ( z pominięciem paleniska i palnika, bo przepali). Odradzam dziurawienie płaszcza wodnego!!! Przy tym rozwiązaniu nie zachodzą takie rzeczy jak zawieszanie opału, skoki temperatur i inne.... Może wystąpić leniwe reagowanie (wolę płynne reagowanie) na granicy cyklów; bo się rozpala lub trzeba przerusztować. Najkrótsze czasokresy odwiedzin to ok 8 godzin do kilkunastu, uzupełnianie opału ok 12 lub więcej godzin. Się nie wygasza, ja nie wygaszam przez cały sezon. Ważne. Należy dbać o drożność wentylacji (popiół, miał) w okolicach palnika. Jacek może jeszcze coś dopowie, on zrobił to lepiej niż ja.

W opisie zalet tego rozwiązania dopuściłem się grzechu pychy, bo to, że do tej pory mamy tylko dobre sygnały, nie oznacza że to już jest normą. Sprawdzajmy....

Edytowane przez definicjusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolego adrianek 9999 myślę,że najlepszym wy.ściem w twojej sytuacji byłby miarkownik ciagu bo faktycznie na początku piec wchodzi na dużą temperaturę i trzeba go przychamować , ja też palę od góry mój kociołek ma w palenisku płyty szamotowe które podnoszą temperaturę spalania a dpoiero w dalszej części kotła czyli w wymienniku odbieram to ciepełko kociołek ponadto ma zawór 3d termostatyczny na wysoką temperaturę taki jak do kotłów zgazowujących drewno
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DS

Tak jak pisze Definicjusz, trzeba dbać o to, aby nie był zapopielony ruszt. U mnie rura 3/4" jest zbyt mała. Gdyby była większa- można by dbać mniej:)

Zapopielający się ruszt przepuszcza mniej powietrza, co powoduje silniejsze zasysanie dodatkową rurą. Taka samoregulacja.

W kolejnym sezonie będzie to u mnie profil, ale inną rurką dostarczę powietrze do palnika. Wszystko musi być regulowane.

Na filmiku widzicie, że u mnie jest dobry ciąg kominowy.

Co do przypadku, kiedy zamknie się u mnie miarkownik i zacznie dymić... Nie mam takiego przypadku.

Mam miarkownik mechaniczny, który pracuje płynnie. Tak wyregulowany, że nie ma szans na przeciągnięcie. Chyba, że ktoś dolałby ON do kotła, kiedy nie mam mnie w domu.:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko zastanawiam się, po co takie doświadczenie robić...

Wiem przecież doskonale, że zacznie dymić.

Piszę wyraźnie, że mi się nie zamyka , bo mam go poprawnie wyregulowany.

Bez tej nowej rurki nad zasyp, też mi się nie zamykał.

Podczas rozpalania jest na miarkowniku ok. 2cm wychylenia. Temperatura wzrasta i klapka zamyka się do 2-3 mm. Kiedy już osiągnie takie zamknięcie intensywność palenia maleje i klapka się otwiera o kilka milimetrów, itd.

Nie ma sytuacja 0-1 (zamknięta-otwarta). Tak robią niektóre miarkowniki. Mój nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszę wyraźnie, że mi się nie zamyka , bo mam go poprawnie wyregulowany.

Bez tej nowej rurki nad zasyp, też mi się nie zamykał.

Podczas rozpalania jest na miarkowniku ok. 2cm wychylenia. Temperatura wzrasta i klapka zamyka się do 2-3 mm. Kiedy już osiągnie takie zamknięcie intensywność palenia maleje i klapka się otwiera o kilka milimetrów, itd.

Nie ma sytuacja 0-1 (zamknięta-otwarta). Tak robią niektóre miarkowniki. Mój nie.

 

Bzdura, prawidłowo wyregulowany miarkownik charakteryzuje się tym że trzyma stałą temp i taką jak chcemy, czyli jak na pokrętełku ustawie 60 to grzeje mi wodę na 60 i nic więcej ani mniej. A to że Ci nie domyka całkowicie klapki świadczy o tym że kocioł wytwarza mniejszą moc niż grzejniki są wstanie odebrać i wyemitować, tak jakby miałeś za słaby kocioł. Co wg mnie jest lepsze niż za duży kocioł bo wtedy na pewno by przez większość czasu klapka była zamknięta całkowicie a wtedy zadyma na całego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież piszę, że miarkownik mi steruje spalaniem...

Jak ustawię 60* to tyle maksymalnie osiągnę. Gdzie te bzdury ?

Jeżeli Tobie domyka całkowicie- masz coś źle zrobione.

Zamknięta całkowicie klapka to straty- nie pali się jak powinno. Leci dymek:(

 

Porównaj zatem co lepsze? Masz pewnie przewymiarowany kociołek. Dlatego zamyka ..., ale sam o tym piszesz to wiesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DS

 

U mnie wręcz przeciwnie, gdy klapka zamyka się całkowicie stałopalność jest o wiele większa aniżeli gdy mam klapkę uchyloną. Klapka zamknięta niewielki dymek z komina, natomiast w przypadku uchylonej klapki nie dymi dopóki w palniku jest intensywny płomień, po jakimś czasie płomień zmniejsza się i powietrze z uchylonej klapki powoduje zamiast spalania się dymu jego szybsze wydobywanie się z komina.

 

Kombinowałem już z różnymi nastawami klapki, niestety nie da się utrzymać płomienia, który umożliwiałby dopalenie gazów bez wzrostu temperatury na kotle, przynajmniej u mnie...

Edytowane przez H3nio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DS

 

U mnie wręcz przeciwnie, gdy klapka zamyka się całkowicie stałopalność jest o wiele większa aniżeli gdy mam klapkę uchyloną. Klapka zamknięta niewielki dymek z komina, natomiast w przypadku uchylonej klapki nie dymi dopóki w palniku jest intensywny płomień, po jakimś czasie płomień zmniejsza się i powietrze z uchylonej klapki powoduje zamiast spalania się dymu jego szybsze wydobywanie się z komina.

 

Kombinowałem już z różnymi nastawami klapki, niestety nie da się utrzymać płomienia, który umożliwiałby dopalenie gazów bez wzrostu temperatury na kotle, przynajmniej u mnie...

 

Utrzymać płomień, który umożliwia dopalenie gazów ,bez wzrostu temperatury ,nie ma takiej możliwości ,problem jest w tym że odbiór energii jest mniejszy niż wytwarzasz i nie masz jak zagospodarować nadmiaru tej energii Żeby to obejść musisz ustawić kocioł do nizszej temperatury czyli przewidzieć że kocioł dopiero w trakcie dopalania tych gazów dojdzie do temperatury którą zamierzałeś osiągnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tom1000k, wg. kolegów mój kocioł ma za dużą moc. Niestety nie potrafię odpowiednio zmniejszyć rozmiaru palnika, czasami nawet mam przez to problem z rozpalaniem.

 

Poza tym po obejrzeniu filmiku Jackbelfer'a zgłupiałem, jak można przy takim płomieniu utrzymać 43°C?! Rozumiem, że palnik jest odpowiednich rozmiarów, ale skoro kocioł ma odpowiednią moc, aby utrzymać zadaną temperaturę przy odpowiedniej intensywności płomienia, to w jaki sposób może jednocześnie podbić temperaturę do 60°C.

 

Nie znam się na tym, więc jeżeli można to proszę o wyjaśnienie, bo wydaje mi się, że im coraz więcej się dowiaduje tym coraz mniej z tego rozumie, a powoli kończy się już 3 tona opału...

 

EDIT:

 

@animuss, musiałbym przewidzieć ile °C kocioł jest w stanie przeciągnąć podczas dopalania gazów, a z tym bywa różnie, raz 3°C, a raz 15°C.

Edytowane przez H3nio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DS

Ja miałem podobnie z tym przydymianiem przy zamknięciu PG.

 

Kiedyś załączyłem fotki że zrobiłem przepustnicę PW w drzwiach zasypowych. Problem miałem jeden że niestety kocioł potrafił fuknąć i dym wydostawał się na kotłownię.

Często jak załadowałem kocioł rano i za godzinę wróciłem do kotłowni to ... ciemność widziałem od dymu.

 

Wku...łem się i założyłem rurę wezyra żeby dym wciągać znad opału w palnik. Nic nie pomogło.

No to pomyślałem że wszystkie sposoby wypróbowane, więc zostało lekkie otwarcie górnego przelotu ( nad pierwszą płytą ).

Więc ostatecznie:

- palnik szamotowy ( bardzo prosty ale dla mnie skuteczny )

- rura Wezyra

- 3,5x3cm otwór w górnym przelocie nad wlotem do rury Wezyra

- wywalona przepustnica PW w drzwiach zasypowych i powrót do oryginalnej rozetki ( niby przeciwwybuchowa ze sprężynką ) tak że teraz jest 2-3mm szparka dla PW

 

...i wiecie co działa, nie dymi z komina przy zamknięciu PG,nie fuka, i pali się bardzo ładnie. Wydaje mi się że czas palenia jest też trochę dłuższy, ale nie mogę tego wytłumaczyć.

Edytowane przez pawel_i
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...