Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

do jkr80

 

Bufor już jest i postawiony został po to aby kociołek na paliwo stałe mógł pracować (z największą sprawnością, czyli na największych temperaturach i warunkach najlepszych dla niego)

 

to nie jest prawdziwe stwierdzenie.

Ale mniejsza o to.

Rozumiem, że kwestie finansowe są nieistotne?

Proponuję zatem kupno kotła automatycznego. Zapalisz - naładujesz - wygasisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

DS

Witam

pozdrawiam i gratuluję super wątku i naprawdę bardzo ciekawego (przynajmniej pierwszych 30 stron bo niestety na więcej nie mam sił) szczególne podziękowania dla założyciela wątku.

Moje pytanie interesują mnie kotły dolnego spalania czy mógłbym prosić o opinię na temat tego kotła

http://allegro.pl/kociol-kostrzewa-warmet-sds-ceramik-14kw-i3044011939.html

jeśli nie tutaj na forum to proszę o opinie na priv.

Pozdrawiam

 

Wady:

- komora na paliwo nie rozszerza się ku dołowi (zawieszanie się opału)

- brak możliwości regulacji PW (może dymić )

- brak rozdziału dolnych drzwiczek (szybkie zajmowanie się całego wsadu)

- brak dobrego mechanicznego odpopielacza.

 

Ważne przy DS to nie przewymiarowanie go. Ja mam 123 m2 pow. użytkowej (160 całkowitej) dobrze ocieplonej nowej chałupy plus bojler 120 L i kocioł 1,2m2 (12kW) i teraz kupił bym max 8 kW i najwyżej w duże mrozy jakby kocioł niedomagał (w co wątpię) to bym ewentualnie włączył grzałkę w bojlerze. Dobrze że jak kupowałem kocioł to wybrałem taki w którym mogę palić też od góry i teraz jak temperatury są tak powiedzmy do ok -12*C to palę od góry( można palić bez kopcenia z niższą temperaturą dodatkowo kociołek może sobie przesypiać). W DS. żeby czysto palić trzeba utrzymywać płomień w palniku a to w moim przypadku skutkuje sauną w domu. Ale jak było ponad -20*C to obsługa była całkiem przyjemna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DS

Ważne przy DS to nie przewymiarowanie go. Ja mam 123 m2 pow. użytkowej (160 całkowitej) dobrze ocieplonej nowej chałupy plus bojler 120 L i kocioł 1,2m2 (12kW) i teraz kupił bym max 8 kW i najwyżej w duże mrozy jakby kocioł niedomagał (w co wątpię) to bym ewentualnie włączył grzałkę w bojlerze.

 

Dokładnie tak cysiokysio, przy doborze kotła górnego spalania jest to również istotne. Jeżeli kupiłbyś kocioł max 8kW, to jak myślisz, czy przy mrozach nie wystarczyło by zwiększyć temperatury z powiedzmy ok. 55*C (nie wiem na jakiej jedziesz w tej chwili) do np. 85*C ? Zadawałem już takie pytania, ale raczej nie było zainteresowania tym tematem :( , ile można zyskać mocy na kotle zwiększając właśnie temperaturę z np. 55*C do 80*C. Bo posiadając takie dane można by dobrać kocioł do temperatur zewnętrznych około 0*C (zakres temperatur najczęściej występujących w sezonie grzewczym), a przy mrozach około -20*C zwiększyć na maxa temperaturę na kotle, bo w końcu ile takich jest dni z temperaturą około -20*C, niewiele. A rzeczywistość jest niestety taka że prawie wszyscy mamy przewymiarowane (przepłacone) kociołki i z tego powodu dużo problemów ;) . To tak jakbyśmy kupowali ciężarówki z ładownością 25 ton, tylko po to żeby przez tydzień czy dwa wykorzystywać ją na maksa a przez resztę roku wozili po około 5 - 10 ton. Pewnie by nikt takiej ciężarówki nie kupił, bo i po co, a kociołki niestety takie kupujemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

adam1205. Witam.

Moc kotła jest podawana właśnie przy górnych temp.np.80 st. Przez obniżenie temperatury na kotle naturalnie zmniejszymy też znacznie jego moc. O ile, to już zależy głównie od prędkości przepływu wody przez nasz kocioł.Czy pompka na 1,2,3 biegu jakiej mocy pompka, czy tylko grawitacja. Ogólnie kierunek zmniejszania mocy kotła przez obniżenie temperatury ogólnie stosowany, ale prawdziwe obniżenie mocy uzyskujemy na samym palenisku. I tu jest problem zasadniczy, jak prędkość przepływy i temperaturę daje się względnie łatwo regulować tak z mocą samego paleniska nie jest już tak łatwo. Generalnie należy pamiętać, że moc paleniska jest czynnikiem podstawowym reszta to sprawy wtórne mające tylko za zadanie odebranie ciepła z paleniska. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam szanowne grono.Niedawno nabyłem mieszkanie wraz z kotłownią w której znajduje się kocioł Camino z dozametu.Mam pytanie co do mocy kotła gdyż nie znajduje się na nim żadna tabliczka znamionowa jedynie na przednim korpusie pomiędzy dolnymi a górnymi drzwiczkami znajdują się cyfry 2010.Z tego co się orientuje wiem że poprzedni właściciel wymieniał jakieś elementy w kotle a ogólnie kocioł ma ok.15 lat jak nie więcej.I jeszcze jedno pytanie,kocioł nie posiada przepustnicy spalin,czy jest ona potrzebna?Palę od góry wedle zaleceń fachowców na forum.Przy pełnym załadunku tj.ok półtora węglarki stałopalność mam w granicach 10-12h.Czy dzięki przepustnicy wydłużę spalanie? Dołączam foto kotła.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Galvator

 

Przeczytaj pierwsze 100 stron wątku.

 

Tu masz większość na temat Camino http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/2390-camino-kwd3/

 

W internecie znajdziesz DTR-kę.

 

Twoje cudo ma 9,77kW na koksie 28MJ/kg.

 

Przepustnica w czopuchu jest do niczego niepotrzebna!!! A tym bardziej stałopalności nią nie wydłużysz, są na to inne patenty, ale zacznij od czytania, tutaj naprawdę już praktycznie wszystko było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

adam1205. Witam.

Moc kotła jest podawana właśnie przy górnych temp.np.80 st. Przez obniżenie temperatury na kotle naturalnie zmniejszymy też znacznie jego moc. O ile, to już zależy głównie od prędkości przepływu wody przez nasz kocioł.Czy pompka na 1,2,3 biegu jakiej mocy pompka, czy tylko grawitacja. Ogólnie kierunek zmniejszania mocy kotła przez obniżenie temperatury ogólnie stosowany, ale prawdziwe obniżenie mocy uzyskujemy na samym palenisku. I tu jest problem zasadniczy, jak prędkość przepływy i temperaturę daje się względnie łatwo regulować tak z mocą samego paleniska nie jest już tak łatwo. Generalnie należy pamiętać, że moc paleniska jest czynnikiem podstawowym reszta to sprawy wtórne mające tylko za zadanie odebranie ciepła z paleniska. Pozdrawiam

 

gizyd, skąd masz te informacje o podawaniu mocy kotła przy górnych temperaturach? jakieś namiary? Nie mówię że tak nie jest, ale tak naprawdę to mi się nie podobają te wszystkie wyliczenia producentów. Np. moce kotłów, przy tej samej mocy kotła różni producenci podają różne powierzchnie do ogrzania, dlaczego, przecież moc jest ta sama, to skąd te różnice? :eek: Ponadto podawanie przez producentów zalecanej powierzchni ogrzewanej dla danego kotła jest, moim zdaniem, lekko na wyrost. Myślę że producenci stosują zasadę, że kocioł musi być zawsze trochę większej mocy do danej powierzchni aby można było szybko nagrzać wyziębione pomieszczenia. Natomiast przy metodzie palenia od góry i paleniu ciągłym moc kotłów mogłaby być prawie o połowę mniejsza, oczywiście należałoby się wtedy liczyć że startując od zera będziemy musieli długo grzać aby uzyskać zadaną temperaturę. Jak już niejednokrotnie mówiłem, często słyszy się o przewymiarowanych kociołkach i problemach z tym związanych, natomiast o za małej mocy jakoś bardzo rzadko lub wcale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

Około tydz. temu znalazłem ten wątek i od tamtej pory moje CO przeżywa rewolucję :lol:

 

Wielkie podziękowania Last Rico za ten wątek. Oszczędziłeś mi chodzenia do pieca, zł w kieszeni, a otoczeniu czarnego dymu :D

Ja też teraz mówię wszystkim o tym sposobie i widzę pozytywne reakcje:rotfl:

 

Do tej pory chodziłem i podkładałem po parę kostek węgla a nie raz się zakopciło i poszło na mieszkanko

bo pod schodami mam mały piecyk 28x28x68cm (taki pikuś maniuni) i 5 grzejniczków .Mieszkanko 27m2 stąd małe dawki węgla.

 

Ale do rzeczy.

Wsypałem wiaderko węgla (10L po farbie) bo więcej nie wchodzi :razz:

i odpaliłem od góry.

Efekt? Paliło się bezobsługowo od 12 do nast. dnia 22 czyli jakieś 34godz. !!!

Faktem jest, że ściany mam regipsowe ale docieplenie tylko 5cm.

 

Tylko chyba jest problem.

Kawałki węgla są wielkości sporej mandarynki i być może to jest przyczyną szybkiego dotarcia żaru do dołu (1,5h).

Gazy nie spalają się tak ładnie jak na waszych zdjęciach, wydaje mi się że węgiel zbyt mocno gazuje na początku.

Ciąg jest mocny i motylek w górnych drzwiczkach na max otwarty a mimo to ogień nie chce sie ciągle utrzymywać.

Po odgazowaniu wszystko super ale fajnie byłoby nie puszczać cennego gazu w komin.

Dowiedziałem się również, że temp. na piecu nie powinna być niska bo woda się skrapla a z tego są kwasy...

Utrzymuję 37-40 stopnii i mam 22 w mieszkaniu więc podniesienie osnacza saunę:(

Nie chcę załatwić pieca ani się gotować.

 

Pytanko: czy drobniejszy węgiel a przez to bardziej blokujący przepływ powietrza załatwi problem

szybkiej wędrówki żaru w dół czy będzie na odwrót?

I czy mam coś zrobić z temp. na piecu czy nie jest to aż taki wielki grzech?

Może jest jeszcze coś do ulepszenia..

 

Pozdrawiam

Gabriel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gabriello

 

Fajnie, że promujesz metodę czystego spalania węgla :)

 

Fajnie, że poczytaczałeś wątek i widzisz różnicę pomiędzy odgazowaniem a zgazowaniem :) plus dla Ciebie

 

Wielkość węgla ma w Twoim przypadku pośrednie znaczenie. Faktem jest to, że przez drobniejsze bryłki węgla powietrze będzie miało większą robotę do wykonania niż przez mniejsze. Rozetka jakby otwarta nie była cudów nie zrobi!!! Musisz mieć kierownicę powietrza wtórnego, która będzie podawać je na górę zasypu jak dysza. 1,5h schodzenia żaru na dół to zdecydowanie za mało!!!! ZUG ma 12h a potem pali koks od dołu. Ja przy -10C na zewnątrz mam około 3-4h przy 30cm zasypie i 8kg węgla.

 

"Dowiedziałem się również, że temp. na piecu nie powinna być niska bo woda się skrapla a z tego są kwasy..." Prawdą to jest przy tradycyjnym sposobie palenia. Przy górnym móżna powiedzięc tak:

 

A kto Ci takie bajki naoopowiadał, Producenci kotłów którzy nie radzą sobie ze swoimi wyrobami i mają wymienniki przeżarte przez kwas siarkowy? Bzdury .... możesz mieć nawet i 35C na kotle, ale temp. spalin musisz tak wycyrklować żeby się nic się nie osadzało na wymienniku i na końcu komina było mniej więcej 50C, a to już wyższa szkoła jazdy. Ja osobiście jadę na temp. ok. 50C i mam biały nalot na wymienniku jak niektórzy koledzy przy zdecydowanie wyższych temperaturach.

 

Dlaczego Lastr Rico nie przekracza 41C na wodzie i nic mu nie grozi ???? :) Pomyśl i poczytaj trochę więcej :)

ZUG WRACAJ :)

Edytowane przez Szponi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moc kążdego urządzenia podaje się taką jaką urządzenie max może uzyskać w warunkach krańcowych niepowodujących jego uszkodzenia. Zatem kocioł traktowany jest podobnie. Kocioł oddaje moc tym wyższą im wyższa jest jego temperatur pracy przy założeniu jednakowego przepływu wody.Wprost proporcjonalnie do kwadratu temeratury.

Przykład samochodu: producent podaje moc 100 hp, ale to nie jest moc przy 500 rp tylko przy 4500. Generalnie większa moc większa cena.

Producenci przeważnie podają przeliczniki na wyrost wg starego zapotrzebowania na ciepło. Asekurują się w ten sposób przed roszczeniami np. klienta który ma dom z pustak betonowego i lanego stropu bez ocieplenia itp.Przeliczniki podawane są orientacyjnie, bo trudno przewidzieć jak kto ma wykonane budynki.Jeszcze występuje jeden czynnik mianowicie moc podana jest w warunkach optymalnych więc i przy idealnie czystym wymienniku ciepła. Spotyka się też różne przeliczniki powierzchni czynnej do mocy kotła. Z dużym uproszczeniem przyjąć można 1m kw powierzchni kotła = 1k mocy. Tu literatura nie jest zgodna, bo tu występują zależności od szybkości przepływu spalin od przekroju i typu wymienników itp.Zatem każdy kocioł inny , każdy obiekt do ogrzewania ma inną charakterystykę. Ja u siebie miałem kocioł elektryczny i za jego pomocą mogłem określić rzeczywiste zapotrzebowanie na moc. Było za drogo.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moc kążdego urządzenia podaje się taką jaką urządzenie max może uzyskać w warunkach krańcowych niepowodujących jego uszkodzenia. Zatem kocioł traktowany jest podobnie. Kocioł oddaje moc tym wyższą im wyższa jest jego temperatur pracy przy założeniu jednakowego przepływu wody.Wprost proporcjonalnie do kwadratu temeratury.

Przykład samochodu: producent podaje moc 100 hp, ale to nie jest moc przy 500 rp tylko przy 4500. Generalnie większa moc większa cena.

Producenci przeważnie podają przeliczniki na wyrost wg starego zapotrzebowania na ciepło. Asekurują się w ten sposób przed roszczeniami np. klienta który ma dom z pustak betonowego i lanego stropu bez ocieplenia itp.Przeliczniki podawane są orientacyjnie, bo trudno przewidzieć jak kto ma wykonane budynki.Jeszcze występuje jeden czynnik mianowicie moc podana jest w warunkach optymalnych więc i przy idealnie czystym wymienniku ciepła. Spotyka się też różne przeliczniki powierzchni czynnej do mocy kotła. Z dużym uproszczeniem przyjąć można 1m kw powierzchni kotła = 1k mocy. Tu literatura nie jest zgodna, bo tu występują zależności od szybkości przepływu spalin od przekroju i typu wymienników itp.Zatem każdy kocioł inny , każdy obiekt do ogrzewania ma inną charakterystykę. Ja u siebie miałem kocioł elektryczny i za jego pomocą mogłem określić rzeczywiste zapotrzebowanie na moc. Było za drogo.

Pozdrawiam.

 

1 m2 =10kW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam szanowne grono.Niedawno nabyłem mieszkanie wraz z kotłownią w której znajduje się kocioł Camino z dozametu. [...]

 

Przeczytaj pierwsze 100 stron wątku.

 

Szponi, popracuj nad PR'em, bo straszysz ludzi :) Wystarczyło wskazać na pierwszą stronę, no góra pierwsze 10.

 

Galvator

Od początku:

- zobacz, jak się pali od góry ogólnie - strona 1, post 1

- wymień sznury szklane uszczelniające drzwiczki (sznur 12x12 może być kwadrat, do 20zł w castoramie), a przede wszystkim ten dolny ze szczególną starannością - drzwiczki muszą się na szczelno domykać

- upewnij się, że dolna klapka domyka się na płasko, że nie ma tam jakichś zwałów węgla albo smoły, które ją blokują

- brak przepustnicy w czopuchu to dobrze, jeśli miarkownik działa to tym lepiej

- tu masz pare usprawnień do Camino (niestety rysunki LR w postach znów znikły), ale na początek tego nie potrzebujesz.

 

Chcesz palić w tym Camino wygodnie i tanio? Po załatwieniu w/w detali, zasyp węgla do połowy kotła, ułóż na górze drewno, podpałkę i rozpal. Miarkownik do rozpalania polecam odłączyć lub na śrubie klapki ustawić uchył 2-3mm, bo jak zacznie zamykać dopływ powietrza, to będzie dymić. Uchyl dolną klapkę na stałe na jakieś pół centymetra. W takim małym Camino to może z godzina, dwie i jak węgiel się skoksuje (brak długich płomieni i dymu), to normalnie podpinasz miarkownik, śrubę w klapce wykręcasz - ma się domykać na płasko. Ustawiasz jakieś 50st. i dalej dzieje się samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokonałem pewnych modyfikacji.

 

Odkręciłem blachę przesłaniającą rozetkę górnych drzwiczek aby strumień powietrza lepiej wpadał na powieszchnię węgla.

Mam nadzieję, że tak zadziała, teraz nawet widzę co się dzieje wewnątrz :D.

 

Kolejne to, że poniosłem temp. do 50 stopni na miarkowniku i przykręciłem częśc grzejników.

Nie posiadam drzwi między pomieszczeniami więc temp. się wyrównuje.

 

Jak posłuchałem pompki to da się słyszeć, że ma nieco większy opór

(chodzi zawsze na 1 biegu [grundfos typ UPS 25-40] ).

Mam nadzieję, że nie zajadę tak pompki, otwarte w pełni są 2 grzejniki a reszta na minimum.

Instalacja w całości idzie na poziomie tego samego piętra.

 

Odnośnie podniesienia temp. w kociołku szybko znikła "mazista maź " z wymiennika, ścianki boczne

również zrobiły się matowe a nie świecące. ogólnie jakby lepiej się spala :)

 

Zobaczę jak cały proces przebiega od początku na nowych nastawach i napiszę,

chyba że zrobiłem coś żle to skorygujcie proszę :yes:

 

Tutaj mój kociołek:

https://picasaweb.google.com/108102961702278229642/KocioEkGorneSpalanie?authkey=Gv1sRgCOmxrenMhInarwE

 

Gabriel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie nie mam ale zrobię sobie napewno.

Właśnie czytam o tym.

Powiedzcie tylko czy to przblokowanie pompy to grzech chociaż jak termostaty grzejników same domykają to jest podobnie...

Sam już nie wiem.

Ważne że jest jakiś postęp :lol:

Edytowane przez Gabriello
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokonałem pewnych modyfikacji.

Kolejne to, że poniosłem temp. do 50 stopni na miarkowniku i przykręciłem częśc grzejników.

A czemu przykręciłeś część grzejników ?

Powiedzcie tylko czy to przblokowanie pompy to grzech chociaż jak termostaty grzejników same domykają to jest podobnie...

Jak jest instalacja grzejnikowa to albo na jednym grzejniku nie ma głowicy termostatycznej żeby nie mogły się wszystkie grzejniki zamknąć albo jest bypass-obejscie .

Edytowane przez animuss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie grzejniki mam regulowane "manualnie" czyli bez termostatów.

Nie mam też zaworu 3D.

Instalację robił mi tato jakeś 10lat temu więc kombinuję tak.

Przykręcenie grzejników miało podnieść temp. pieca z 38 na 50 aby nie robiła mi się ciekła smoła na wymienniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...