Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam Wszystkich w nowym sezonie!

 

Widzę,że jest dyskusja o miarkownikach, dlatego spytam Was jeszcze raz o niedomykanie klapki przez mój miarkownik Honywey.

Wygląda to tak - niezależnie jak wyreguluję długość łańcuszka miarkownik zawsze zostawia małą szczelinę ok.3-4 mm.!!!

Niezależnie czy palę na 48, 50, czy 60 stopni, po wyregulowaniu przy następnym cyklu zostawi małą szczelinkę!!!

Powoduje to dymienie kotła!

dociążałem już klapkę i nic to nie daje.

Macie jakieś pomysły?

Aha... kocioł Ogniwo S6WC-13kw- tylna ściana paleniska zabudowana szamotem(bo chyba przewymiarowany), powierzchnia ogrzewano około 90m2, trochę podłogówki,grzejniki Purmo,parterówka- ściana suporex 24cm,ocieplenie 10 cm styropianu.

Pozdrawiam!

Edytowane przez mario1p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

--> Myjk

Jeżeli chcesz wiercić w "kołnierzu", to chyba będziesz zmuszony wypruć osłonę termiczną płaszcza wodnego. Może to i dobrze... Podawać PW ogrzane od wody. Pewnie trzeba będzie na zewnątrz jakaś puszkę z regulacją wyprodukować. Ale... Jest kwestia gwarancji na kocioł..

Gdy wywiercisz otwory PW w drzwiczkach w razie draki wymienisz furtkę i po problemie.

Automat odpopielający?

" forum.bolecki.pl/index.php?action=dlattach;topic=109.0;attach=567;image "

zdaje się, że mazda ;)

Jeszcze raz napiszę: mój SWK był w wersji wolnossącej ;) czyli z żaluzją w drzwiczkach.

Edytowane przez QIM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo kumam na czym polega Twój problem z miarkownikiem? Rozpalasz kocioł do temperatury 60stC sterując ręcznie klapką PG. Po ustabilizowaniu się temperatury kalibrujesz miarkownik ustalając długość łańcuszka tak aby szczelina klapki wynosiła około 1mm. Następnie pokrętłem zmieniasz temperaturę zadaną np na 50stC. klapka zamyka się, po pewnym czasie kiedy temperatura spadnie poniżej zadanej (50st) klapka powinna się otwierać. Po uzyskaniu temperatury 50st klapka ponownie domyka się..itd. Tak powinno to działać Napisz ile wynoszą temperatury ustawiona na miarkowniku i rzeczywista na termometrze w kotle w czasie kiedy pozostaje ta szczelina 3-4mm?

Dymienie to inny problem i postaram się coś podpowiedzieć po wyjaśnieniu sprawy miarkownika.

Pozdrawiam.

Jasiek.

 

Tak kalibrowałem miarkownik tak jak napisałeś Jasiek.

Zagrzewam kocioł do 60 ustalam łańcuszek na 1mm szczeliny(mam nawet śrubę rzymską do dokładnego ustaleni długości),po czym ustawiam np. 55 stopni i klapka się zamyka, następnie kiedy temperatura opadnie poniżej ustawionych 55 stopni- miarkownik uchyla klapkę i utrzymuje zadane 55 stopni.

Jednak następnie miarkownik utrzymuje małą ok 3mm szczelinę i trzyma tą ustawioną temperaturę 55 stopni!!! i tak do końca palenia!!!

Powoduje to jak mi się wydaje owe dymienie w trakcie odgazowania węgla.

Czytam,że wasze miarkowniki po osiągnięciu zadanej temperatury zamykają całkowicie klapkę, a mój właśnie zostawia tą szczelinę.

Próbowałem też ustawiać długość łańcuszka bez 1mm szczeliny - efekt ten sam!

Nawet LAst Rico pisał o szczelnym zamykaniu klapki przez miarkownik.

Dodam,że temperatura na miarkowniku ustawiona 50 a termometr na wyjściu z kotła pokazuje ok 2-3 stopnie mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, mario1p miarkownik działa poprawnie, musi utrzymywać szczelinę, aby temperatura na kotle nie spadła po niżej zadanej. Miarkownik tak działa, jeśli by np. zwiększył się wiatr, w tym ciąg kominowy, wtedy, żeby nie dopuścić do zagotowania się wody w kotle miarkownik zamyka klapę PG (na szczelni).

To dymienie, spróbuj regulować powietrzem PW.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

--> tomek 1980

A problem pojawia się natomiast wtedy, gdy do utrzymania temperatury zadanej wystarczy zdymić trochę wegla. Czyste spalenie wyprodukowałoby za dużo energii(temp wzrosłaby) a zamknięcie PG powoduje spadek temp. Miarkownik analogowy wytwarza stan pośredni, który niekoniecznie jest pożądany z punktu widzenia ekonomii i ekologii. Celowym wydaje się więc sterowanie dwustanowe powietrza głównego. Zresztą sam Last Rico takie proponuje...

Edytowane przez QIM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawą teorię głosisz w zakresie procesu spalania.Rzeczywistość jest niestety inna .

po rozpaleniu zasypu od góry przy nieuszczelnionym ruszcie pionowym płonący węgiel podgrzewa swoim ciepłem węgiel. leżący bezpośrednio pod nim a powstające palne gazy muszą przejść przez strefę ognia gdzie ulegają spaleniu.Strefa ognia będzie się powoli obniżać aż do rusztu wypalając kolejne zasoby. Z uwagi na nieuszczelniony ruszt pionowy strefa ognia od strony drzwiczek dociera do rusztu(poziomego) wcześniej niż w tyle kotła. W tym czasie dochodzi do sytuacji, gdzie od strony rusztu pionowego zaczyna palić się koks, natomiast w w tyle kotła trwa jeszcze proces odgazowania. W miarę postępu tego procesu rośnie stężenie CO2, który gasi płonące łańcuchy węglowodorowe nad zasypem, skutkuje to kopceniem. dymienie ustaje dopiero jak proces odgazowania zostanie zakończony. Z powyższych powodów dążymy do tego żeby proces zgazowania przebiegał równomiernie na całej powierzchni zasypu w dół i czas przejścia między zgazowaniem a strefą koksu był jak najkrótszy., gdyż powoduje to straty energetyczne w postaci niespalonych węglowodorów.

Kolejny problem występuje, gdy nastąpi odsłonięcie rusztu pionowego. Powietrze umyka tam gdzie ma mniejszy opór czyli rusztem pionowym nie biorąc udziału w spalaniu. Na ruszcie zalega zapopielony i niedotleniony żar a temperatura na kotle spada.

Przy uszczelnionym ruszcie odgazowanie przebiega równomiernie w dół, po kilku godzinach zajęty jest już cały zasyp co nie oznacza że pali się w całej objętości i występują jakieś problemy ze sterowaniem.

Jasiek

 

Proponuję poczytać wcześniejsze posty kol grybos1

Jeszcze dwa dni temu nie miał pojęcia po co się zaślepia ruszt pionowy ,a teraz pisze wypracowanie na ten temat.

Człowieku nie ładnie tak zrzynać czyjeś wypowiedzi i grać cwaniaka!:sick:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz napiszę: mój SWK był w wersji wolnossącej ;) czyli z żaluzją w drzwiczkach.

Napisałem do Zębca zapytanie czy mają drzwiczki z żaluzjami pasujące do mojego kotła -- ale coś nie raczyli odpisać. To byłoby chyba najprostsze rozwiązanie, zakupić i nie babrać się z wierceniem, klapkami itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawą teorię głosisz w zakresie procesu spalania.Rzeczywistość jest niestety inna .

po rozpaleniu zasypu od góry przy nieuszczelnionym ruszcie pionowym płonący węgiel podgrzewa swoim ciepłem węgiel. leżący bezpośrednio pod nim a powstające palne gazy muszą przejść przez strefę ognia gdzie ulegają spaleniu.Strefa ognia będzie się powoli obniżać aż do rusztu wypalając kolejne zasoby. Z uwagi na nieuszczelniony ruszt pionowy strefa ognia od strony drzwiczek dociera do rusztu(poziomego) wcześniej niż w tyle kotła. W tym czasie dochodzi do sytuacji, gdzie od strony rusztu pionowego zaczyna palić się koks, natomiast w w tyle kotła trwa jeszcze proces odgazowania. W miarę postępu tego procesu rośnie stężenie CO2, który gasi płonące łańcuchy węglowodorowe nad zasypem, skutkuje to kopceniem. dymienie ustaje dopiero jak proces odgazowania zostanie zakończony. Z powyższych powodów dążymy do tego żeby proces odgazowania przebiegał równomiernie na całej powierzchni zasypu w dół i czas przejścia między odgazowaniem a strefą koksu był jak najkrótszy., gdyż powoduje to straty energetyczne w postaci niespalonych węglowodorów.

Kolejny problem występuje, gdy nastąpi odsłonięcie rusztu pionowego. Powietrze umyka tam gdzie ma mniejszy opór czyli rusztem pionowym nie biorąc udziału w spalaniu. Na ruszcie zalega zapopielony i niedotleniony żar a temperatura na kotle spada.

Przy uszczelnionym ruszcie odgazowanie przebiega równomiernie w dół, po kilku godzinach zajęty jest już cały zasyp co nie oznacza że pali się w całej objętości i występują jakieś problemy ze sterowaniem.

Jasiek

 

hehe. W całym swoim elaboracie zapomniałeś o jednym, kolega zgłaszający problem nie ma KPW, używa dmuchawy i ma sterwnik dwustanowy. Cały opisany przez ciebie proces jest czysto teoretyczny i do przypadku kolegi pasuje jak benzyna do silnika tdi.

 

Wogóle to nie rozumiem o co ci człowieku chodzi. Najpierw naskakujesz na mnie i dex001'a, że wypisujemy bzdury doradzając koledze aby uszczelinił przejście między popielnikiem a rusztem pionowym

a po kilku postach sam mu to samo radzisz.

W pierwszej kolejności odkręć dmuchawę załóż klapkę PG jak było pierwotnie w wersji fabrycznej. Nie wierzę by "Zębiec " montował dmuchawę przy równoczesnej dystrybucji PW. przez drzwi zasypowe.Kup i zamontuj miarkownik. .....Dalsze modyfikacje to oddzielenie popielnika od rusztu pionowego i eliminacja ewentualnych nieszczelności osi rusztu czy dna kotła.....

Ogarnij się bo siejesz tylko zamęt.

Edytowane przez cysiokysio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Fajnie jest widzieć że temat wciąż żyje , chyba że zabronią nam palić węglem hehe.

Koledzy jak najrozsadniej wytłumaczyć chłopu że kocioł przewymiarowany spali więcej niż odpowiednio dobrany , mam takiego kolęge i za nic nie chce słuchać o kiszeniu sie opału . Dla niego liczy sie tylko żeby jak namniej schodzić do kotłowni .

pozd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wydostaje się z komina można wnioskować że połowa naszego kraju nie wie jak prawidłowo palić w swoim kotle nie mówiąc o tym że nikt nawet nie wie co to kocioł dolno i górno spalający więc dziwią mnie te bzdury o zakazie palenia węglem i niech w końcu ktoś przeszkoli tych ludzi do prawidłowej obsługi kotła lub zmusi do wymiany na taki w którym nie można źle palić, obecnie większość ludzi destyluje węgiel i drewno zamiast spalać gaz wydostający się z tego paliwa w tym mój ojciec :( niestety nie rozumie o co mi chodzi bo tak zawsze robił i było dobrze więc to problem niewiedzy, nieświadomości, starych nawyków itp jednym słowem problem będzie zawsze jak będzie taka ciemnota jak teraz. Większość ludzi myśli że tak musi się palić nawet Ci z tv i gazety bo do tego jest potrzebna spora wiedza na temat spalania a jak wiemy jest to temat bardzo obszerny co najmniej kilkadziesiąt stron A4 w skrócie. Dodam na koniec że mój kocioł Logica był fabrycznie niedorobiony ubogi w szamot co powodowało niedopalanie gazów itd brak powietrza wtórnego nie mówiąc o jakiejkolwiek regulacji, dmuchawa podawała tyle powietrza że spalało się wszystko zanim zamknąłem drzwiczki nie mówiąc o zasyfionym kotle i kominie jak można coś takiego sprzedawać to powinno nazywać się "katastrofa" trzeba było to wszystko przerobić, zrobić palnik szamotowy, powietrze wtórne, zatkać otwory common air, przerobiłem go na dolno spalający bo mi taki bardziej pasował co wiązało się z zatkaniem górnego otworu nad paleniskiem. Edytowane przez stone21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie, miarkownik jakby ruszył. Zmniejszyłem palenisko za pomocą cegieł szamotowych. Dorobiłem też deflektor wzorem QIM, tj. blacha docięta na wymiar przy płycie suwnej, dodatkowo uszczelniona silikonem po bokach i przy drzwiczkach, wycięte póki co część sznura uszczelniającego -- powietrze biegnie pod płytą na palenisko -- ssie aż miło. Mimo tego nie ma czystego spalania i robi się czarny baran na wymienniku. :( Czy to oznacza że za mało jeszcze tego powietrza idzie z góry? A może jeszcze nieszczelnie z dołu? Zaczyna mnie to powoli irytować. Za pierwszą próbą palenia od góry gdy nie było specjalnych modyfikacji wyszedł mi bialy osad a później w miarę "poprawiania" było tylko gorzej... :/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm... więcej niż w poprzednim poście napisać się chyba nie da. Pierwsze palenie od góry robiłem bez żadnych modyfikacji, poza zdemontowaniem wiatraka. Po prostu chciałem sprawdzić czy to się pali ;) W kolejnym kroku domontowałem wewnętrzny deflektor PW w kształcie T z profili -- od rusztu poziomego. Wtedy osiągnąłem biały osad po paleniu -- w międzyczasie nieco zmodyfikowałem wewnętrzny "podajnik" PW rozszerzając mu wlot od rusztu poziomego i dając więcej dziur. Rezultatem był czarny, gruby baran na wymienniku. Potem była przerwa w modyfikacjach gdy czekałem na miarkownik. Ostatnio dorobiłem blachę odcinającą ruszt pionowy (wzorem QIM), czyli pozioma blacha wkręcona pod "uszczelnienie" drzwiczek dolnych. Co również nic nie zmieniło i czarny baran wyszedł. Następnie zmniejszyłem palenisko za pomocą cegieł szamotowych. W piątek i sobotę docinałem blachę górną, która wchodzi pod płytę suwną. Wczoraj jeszcze doszczelniłem to silikonem przy ściankach kotła i drzwiczkach aby powietrze nie leciało w komin. Modyfikując drzwiczki zasypowe ograniczyłem się póki co do wycięcia uszczelnienia (sznura) w dolnej części drzwiczek. Pięknie ssie tamtędy, ale czarny baran jak był tak jest nadal. :(

 

Jakbym miał strzelać, to albo źle dopasowałem blachę i powietrze ucieka w komin zamiast na palenisko pod płytą, albo tego powietrza jest jeszcze za mało i trzeba dorobić otwory w drzwiczkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy dobrze zrozumiałem że zrobiłeś podawanie PW z rusztu, i nie masz rozdzielonego sterowania PG od PW? Jeśli tak proces dopalania wygląda pewnie ok do momentu osiągnięcia przez kocioł remperatury zadanej. Póżniej kocioł przymyka klapkę PG odcinając jednocześnie PW i mamy kopcenie i nalot w wymiennikach
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...