Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Sugerujesz zbyt "mocny" węgiel? Tylko dlaczego w takim razie przy mniejszych temperaturach palenia nie było strzelania? Fakt, było cieplej na zewnątrz, dzięki czemu komin tak nie stygł i zgodnie z teorią QIM nie cofało spalin. Dzisiaj nie zapowiada się na ocieplenie, toteż rozpalę znowu na takie same parametry -- jednak po rozpaleniu przymknę PW do połowy i zobaczymy czy to spowoduje, że komin nie będzie się tak chłodzić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

nie cofa spalin! Miarkownik odcina powietrze główne, aby kocioł się nie rozbiegał i gazy po prostu pozostają w kotle! A jak mają pójść, gdy nie ma

przepływu przez złóże. Gdy kocioł ostygnie, PG się otwiera i masz zapłon tego, co wydestylowało się z węgla ale nie spaliło na skutek braku powietrza. Zapali się od rozźarzonych kęsów węgla dopiero wtedy, gdy pojawi się tam powietrze. Gdybyś doprowadził do całkowitego skoksowania, problemu by nie było...

PW przewietrza tylko to co nad zasypem. Zabierze więc część destylatów i razem z chłodnym powietrzem kotłowni wypełni komin.

Edytowane przez QIM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Panowie,

 

Szybkie pytanko mam, teściu kupił do naszego pieca węgiel wielkości podkładów kolejowych (kostka to przy tym pikuś). Bryły są gęste i ciężkie jak pierun. Wcześniej popalałem orzechem (to jest preferowane przez ten piec paliwo) i było w miarę ok, teraz po próbach z tym wielkim węglem zostają mi jakby białe kamienie, dość gładkie. Nie wiem czy to przez niską temperaturę palenia (na piecu mam około 40*C a w domu gorąco jak holender) czy to przez ten węgiel zostają mi takie bryłki, wcześniej na orzechu nie miałem takiego problemu...

 

Dodam, że kupiliśmy niedawno domek i miałem zamiar palić węglem od góry, tym bydlakiem to sobie mogę popalić...

 

Z góry dzięki za sugeste!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Panowie,

 

Szybkie pytanko mam, teściu kupił do naszego pieca węgiel wielkości podkładów kolejowych (kostka to przy tym pikuś). Bryły są gęste i ciężkie jak pierun. Wcześniej popalałem orzechem (to jest preferowane przez ten piec paliwo) i było w miarę ok, teraz po próbach z tym wielkim węglem zostają mi jakby białe kamienie, dość gładkie. Nie wiem czy to przez niską temperaturę palenia (na piecu mam około 40*C a w domu gorąco jak holender) czy to przez ten węgiel zostają mi takie bryłki, wcześniej na orzechu nie miałem takiego problemu...

 

Dodam, że kupiliśmy niedawno domek i miałem zamiar palić węglem od góry, tym bydlakiem to sobie mogę popalić...

 

Z góry dzięki za sugeste!

javascript://

 

 

 

 

:lol2:

 

 

Zażądaj od teścia,żeby z tych głazów zrobił wungiel orzech w/g obowiązujących norm, bo inaczej nie będziesz hajcował w kotle:cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja spokojny! :)

;)

 

U mnie tymczasem po wczorajszym wieczornym wybuchu, a następnie po przykręceniu PW (z tego tylko się baranek pojawił) piec grzał sobie dalej spokojnie, w sumie przez 24h na 20 kg węgla. :stirthepot: :jawdrop: Przypomnę, że na zewnątrz max +1sC, w domu idealnie -- 21sC. Teraz czekam aż się dopalą resztki po przegrzebaniu -- co zajmie pewnie ze 2-3h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

----- ciach -----

QIM, w czym ma mi pomóc elektroniczne sterowanie? W częstszym wietrzeniu od strony PG? W szybszej reakcji na spadek temperatury, dzięki czemu nie będą się zbierać gazy? Czy MCI (i który?) zadziała dobrze ze sterownikiem GECO w Zębcu SWK?

 

----- ciach -----

 

Moim zdaniem dwa razy "tak". Nie znam Twojego sterownika od strony użytkowej, więc trudno mi zgadnąć, czy będzie w stanie opanować te wybuchy. Istnieje duża szansa na to, jeśli posiada np regulowane przedmuchy, więc co jakiś czas przewietrzy kocioł a nie podbije jego temperatury. Jeśli szybko reaguje na zmiany temperatury, może nie będzie czekał z otwarciem klapy zbyt długo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myjk

Szkoda, że nie wiesz jaki masz węgiel (a miałeś dzwonić na skład - ale pewnie i tak by Ci nie powiedzieli).

Jak jest to silny węgiel (tłusty, mocno-gazujący, koksujący, twardy i taki świecący jakbyś posmarował czymś tłustym) to będzie silnie gazował.

Taki węgiel najlepiej palić w małym przekroju, w zmniejszonej komorze, bo "na raz" gazuje cała powierzchnia węgla (całe pole przekroju komory). Im mniejsza komora tym mniej gazu wydziela się w jednostce czasu. To jest pierwsza "wada" tych węgli.

Druga wada to to że się "spieka", czyli tworzą się spieki, taka skroupa u góry zasypu która powoduje gorsze "przechodzenie" powietrza PG od dołu, również od góry gorzej utrzymać płomień nad zasypem. Pomaga niższa wysokość zasypu, albo co jakiś czas przebicie "skorupy" pogrzebaczem, łomem itp albo mieszanie ze słabszymi węglami.

Popieram to co powiedział kolega łysy, mieszanie w proporcji nawet 30/70 (słaby węgiel/mocny węgiel) powoduje lepsze spalanie węgla, bez spieków, dymienia i wybuchów.

QIM też ma rację :yes: jeśli PW jest za dużo to ciąg idzie głównie przez PW, górna część zasypu odgazuje i pójdzie w komin, ale niższe warstwy nie odgazują już tylko będą dymić (a jak jest skroupa z mocnego węgla to jeszcze gorzej) a że dym jest cięższy to będzie gromadził się od dołu przy popielniku, nie ma też ciągu który by ten dym od spodu "zabierał" nad zasyp i w komin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za anal-izę -- bardzo ją lubię. ;) Nie mogłem się doczekać aż wygaśnie całkiem węgiel (lol), wygrzebałem i rozpaliłem ponownie o 18 -- od 2h węgiel sobie gazuje. PW skręcone do połowy, miarkownik na ~55sC PG cały czas uchylone na 2mm. Temperatura na wyjściu z pieca 47-48 na powrocie 40-42. Spaliny wg termometru w czopuchu -- 76sC. Sprawdzam co pół godziny co tam się dzieje i póki co stabilnie. Zajrzałem ostatnio od góry w zasyp -- żółte płomienie i lekki biały dymek. Chyba tak powinno być przy gazowaniu. PS o telefonie do składu na śmierć zapomniałem -- pewnie właśnie dlatego, że nie spodziewałem się rzetelnej informacji. Dla spokoju duszy jednak zadzwonię jutro. Węgiel rzeczywiście świeci się jak psu... nos.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

javascript://

 

 

 

 

:lol2:

 

 

Zażądaj od teścia,żeby z tych głazów zrobił wungiel orzech w/g obowiązujących norm, bo inaczej nie będziesz hajcował w kotle:cool:

 

Wyobraź sobie, że dwa dni po kupieniu tego węgla wyjechał mi z nowiutkim młotkiem do rozbijania brył i stwierdził, że problem z głowy.

 

Ponawiam pytanie Panowie, te biało-szaro-lekkordzawe kamienie, to normalne przy niskiej temperaturze na piecu? I spopielą się przy, powiedzmy, 60*C?

Temat dla mnie dość istotny, dziś rano włożyłem 15 kg węgla, o 18 wyjąłem 5 kg tego białego ustrojstwa. (na szczęście sałopalność i tak, tak mi się zdaje, niezła).

 

Pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie,

mam pytanie, ogrzewam dom 3 kondygnacyjny tj. podpiwniczenie (nie ogrzewane) , parter i piętro o powierzchni całkowitej 250 m2. Dom nie ocieplony, wymienione tylko okna, klatka wewnątrz domu. Wysokość komina 10m.

Posiadam kociol 30KW, jeden załad węgla wynosi 20kg, czas od momentu rozpalenia (22st) do wygaśnięcia (40st) wynosi 8 godz. temperatura zadana na miarkowniku 60 st. Prosze o informację, czy stałopalność mam prawidłową czy powinienem powalczyć z kotłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za anal-izę -- bardzo ją lubię. ;) Nie mogłem się doczekać aż wygaśnie całkiem węgiel (lol), wygrzebałem i rozpaliłem ponownie o 18 -- od 2h węgiel sobie gazuje. PW skręcone do połowy, miarkownik na ~55sC PG cały czas uchylone na 2mm. Temperatura na wyjściu z pieca 47-48 na powrocie 40-42. Spaliny wg termometru w czopuchu -- 76sC. Sprawdzam co pół godziny co tam się dzieje i póki co stabilnie. Zajrzałem ostatnio od góry w zasyp -- żółte płomienie i lekki biały dymek. Chyba tak powinno być przy gazowaniu. PS o telefonie do składu na śmierć zapomniałem -- pewnie właśnie dlatego, że nie spodziewałem się rzetelnej informacji. Dla spokoju duszy jednak zadzwonię jutro. Węgiel rzeczywiście świeci się jak psu... nos.

 

Ten biały dymek to pewnie z wilgotnego węgla jak Ci zamógł w lecie (skąd ja mam tą pamięć, he :) )

Możesz minimalnie podciągnąć miarkownik na większą szczelinę (masz śrubę rzymską?) zwiększysz temp. na kotle i tym smamym temp spalin. Trochę niskie te spaliny przy fazie odgazowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...