Last Rico 05.12.2009 13:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2009 Kocioł DS Tak więc widzę więcej zalet. Biorąc pod lupę swój kocioł,chcąc czy nie chcąc musiałem przeczytać ten wątek i łyknąć wiedzę(Dzięki Wam).Teraz naprawdę miałbym problem przy wyborze kotła.Stałem się wybredny. To jest niestety "minus" posiadania wiedzy. Wcześniej patrzysz... czerwony czy zielony ?? Żeby wątek przeczytać i zrozumieć, trzeba było włożyć trochę pracy, ale teraz luz, ci którzy czytać nie chcą, będą się męczyć co sezon. W tym czasie ty delicje, kawka i te sprawy... :D (a i kaski sporo zostanie... o powietrzu nawet nie wspomnę) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 05.12.2009 14:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2009 Kocioł DS Po wielu bojach zobaczyłem w końcu światło w tunelu w moim kotle DS No właśnie! Mam takie otwory, to są boczne,przesłaniane wzierniki, przez które można jakby obserwować palnik z tyłu. Rozumiem, że ten otwór powinien być również częściowo uchylony??Czy to służy właśnie dopalaniu gazów? Tak, te otwory są do dopalania. Uchylaj je, drewno mocniej, węgiel słabiej, rób to delikatnie, bo tego powietrza potrzeba tam b. mało. Lepiej żeby się dało to powietrze skierować trochę w dół, zrób sobie coś typu wygięta rurka ? Może uda się je wkleić (wcześniej dobrze ustaw). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Radek29 05.12.2009 14:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2009 DS @CoTo Można powiedzieć, że zakończyłem już część badawczą z moim kotłem:) Piec prawie perfekcyjnie trzyma stałą temperaturę a miarkownik praktycznie nie ma co robić (oprócz przedmuchow). Komora juz sie nie smoli, pozostaly jedynie resztki z poprzednich eksperymentow, ktore usune szpachla i Sadpalem...Zaobserwowalem tez powolne samoczyszczenie sie wymiennika. W pierwszej fazie po rozpaleniu i stabilizacji, wegiel spala sie dlugim plomieniem i tak musi byc. Oczywiscie nie ma mowy o "huczeniu", dalej jest to wolne spalanie, ktorego w zasadzie nie slychac. Po odgazowaniu, plomienie sie skracaja i nabieraja niebiesko-rozowych kolorow oczywiscie mija kilka godzin zanim do tego dojdzie. Rowniez jestem zadowolony z efektow, ktore osiagnalem a jeszcze bardziej z wiedzy, ktora posiadlem oczywiscie dzieki Last Rico! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sacha 05.12.2009 14:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2009 Widzę że kilku palaczy pokonało swoje kotły dzięki Last Rico a św. Mikołaja mamy za pasem - pomyślcie o tym Panowie - pozdrawia też palacz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tqlis 05.12.2009 15:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2009 Kociol GS Witam ponownie, Panowie i panie. Mysle, ze juz jestem bliski celu. Od wczoraj pale drewnem (bukiem). Wczesniej nie palilem, poniewaz balem sie ze jest jeszcze za mokry (Lezy w drewutni od czerwca). Wczasniej jak mialem dmuchawe, to wrzucalem pare szczap co jakid czas, ale smolowalo komore (strasznie). Po zastosowaniu miarkownika i PW (na razie dawkuje poprzez uchylanie klapy zaladowczej) pali sie niebieskim plomieniem, az milo !!!, a z komina prawie nie ma dymu. Pare postow wyzej opisywalem moje przerobki - mysle ze na dniach wyrzuce dwie gorne warstwy szamotu. Jednymi slowy piec musi sie napocic 2h, aby osiagnac 60st. Mysle, ze jak zredukuje szamot, to zwieksze powierzhnie czynna pieca, a wiec woda sie szybciej nagrzeje. Dodam rowniez, ze miarkownik zastosowalem dopiero, jak wylozylem komore szamotem, dlatego nie wiem jakie byloby palenie bez szamotu.Ale jakby nie patrzec, jestem juz na dobrej drodze do lepszego spalania.Sopniowa redukcja szamotu pozwoli mi osiagnac najlepsza powierzchnie czynna pieca w stosunku do ogrzewanej powierchnii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 05.12.2009 19:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2009 Kocioł GS Witam dzisiaj czopuch ma z 400C, płomienie sięgają przewodu kominowego a niedopalonego węgla w diabły. Witaj Tob. Pewnie cię teraz zaskoczę, ale paląc w ten sposób wcale nie zmniejszysz niedopału. Na podatność do utleniania powstałego koksu oprócz cech węgla z którego powstał, (węgle wyżej uwęglone, są mniej reakcyjne), ma jeszcze wpływ KOŃCOWA temperatura koksowania. Obserwuje się zależność że im wyższa jest ta temperatura, tym koks potem trudniej reaguje z tlenem, rośnie także jego temperatura zapłonu co tu akurat, ma może mniejsze znaczenie. Zrób doświadczenie polegające na łagodnym spalaniu W NIŻSZYCH temperaturach. Powstały koks z całą pewnością będzie bardziej reakcyjny w stosunku do tlenu z powietrza, będzie się lepiej dopalał. Takiego zjawiska nie zauważyłem nawet wtedy, gdy wymyśliłem sobie, że „regulator” będzie prowadził palenie tak, że temp. spalin nie będzie wyższa więcej niż 10C od temp. wody, miałem „zasyfiony” wymiennik, w marcu musiałem czyścić komin, bo już stracił się ciąg, ale koksików „niet”, No...sam to zauważyłeś. Kiedy jest ciepło, ciąg powiedziałbym dość słaby, to okazuje się że jest mniej niedopalu na ruszcie a kiedy za oknem silny wiatr i lokalnie w kotle powstają wyższe temperatury, to pozostałości po węglu jakby więcej. To stąd to się bierze. Spróbuj zmniejszyć temperaturę żaru (faza koksu). Masz jeszcze inne wyjście: Chyba w Castoramie widziałem brykiety z węgla brunatnego, rozbij go i rozkrusz na ziarno. Dodaj to ziarno do zasypu, (zmieszaj) nie mniej jednak niż 10 %. Dodatek węgli miękkich powoduje poprawę reakcyjności tak powstałego koksu i dotyczy to już całego zasypu. Dla ciekawości, koks powstały z węgli bardziej uwęglonych jest mniej reaktywny głównie z powodu mniejszej porowatości (słabiej rozwinięta powierzchnia kontaktowa) z tlenem. Wiem że jeśli coś uporczywie nie chce się spalić, to człowiek intuicyjnie zwiększa temperaturę, ale w tym przypadku... to działa w odwrotną stronę. Pozdrówka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wizard 05.12.2009 20:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2009 Naprawdę bardzo dziękuję za tę informację,odnośnie pozostających koksików przy spalaniu węgla wysokokalorycznego.Teraz już wiem,dlaczego tak to jest. Skąd Ty to wszystko wiesz?. Jeszcze raz dzięki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Radek29 05.12.2009 21:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2009 DS 22:22 - na piecu 52st - pali się non stop przy tej temperaturze od godziny 13:00 (pompa na pierwszym biegu) - nie wiem nawet czy miarkownik zadziałał...Z tego co widzę, starczy jeszcze na tyle, żeby dobić do tych 12h na jednym zasypie (30kg). Nie jestem w stanie zwiększyć już stałopalności przy tym metrażu, starych oknach i nieszczelnych dzrzwiach garażowych z grzejnikami rurowymi w całym podpiwniczeniu:) Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
broker 05.12.2009 22:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2009 Czy może ktoś wreszcie wyjaśnić optymalny sposób używania pompy obiegowej. Na jakim biegu powinna chodzić i przy jakiej temp. ma się załączać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofek 06.12.2009 08:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 Czy może ktoś wreszcie wyjaśnić optymalny sposób używania pompy obiegowej. Na jakim biegu powinna chodzić i przy jakiej temp. ma się załączać? Co do biegu to zobacz charakterystyke bo to zalezy od podnoszenia slupa wody. Na wykresie to pieknie widac. A ustawienie zalezy od ciebie ja np. mam na 50 st Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofek 06.12.2009 08:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 Pytanie do fachowcow od wegla problem z jego spalaniem patrze po kolorze popiolu i jak on wyglada odnosze wrazenie ze cos nie tak z tym weglem. Kolor popiolu taki rudawy i taki ciezki i jakies platy z wegla jak wiekszy kawal sie spali Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sorier 06.12.2009 10:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 Czy może ktoś wreszcie wyjaśnić optymalny sposób używania pompy obiegowej. Na jakim biegu powinna chodzić i przy jakiej temp. ma się załączać? Na jakim biegu to Ci nikt nie odpowie, bo to zależy od instalacji i od wielkości pompy. Inaczej trzeba ustawić pompę gdy pracuje w starej grawitacyjnej instalacji, inaczej w nowej grawitacyjnej (cieńsze rurki i mniejsze "objętościowo" grzejniki"), a jeszcze inaczej w nowoczesnej instalacji z termostatami na grzejnikach. Ogólnie to pompa powinna pracować na najwyższych możliwych obrotach przy których w żadnym miejscu instalacji nie słychać przepływającej wody, bo to świadczyłoby o zbyt dużych spadkach ciśnienia. Pompa, jak sama nazwa wskazuje, jest "obiegowa", wiec jej zadanie to wytworzenie obiegu a nie ciśnienia. A dlaczego ma pracować na najwyższych możliwych obrotach? A no dlatego żeby zapewnić dużą prędkość przepływu wody w instalacji. Większa prędkość przepływu to większa moc grzejnika, więc i mniejsza temperatura wody potrzebna do uzyskania tej samej mocy grzejnika. A mniejsza temperatura wody to większa sprawność w przekazywaniu ciepła miedzy kotłem a wodą i mniejsze straty na instalacji między kotłem a grzejnikami. Temperatura włączenia pompy powinna być możliwie niska, tak by ciepło wytworzone przez kocioł możliwie szybko zostało dostarczone do pomieszczeń. Temperatura wyłączenia powinna być wysoka, tak by wygaszający się kocioł nie pracował jak chłodnica i nie ochładzał instalacji zamiast ja grzać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
3dreamer 06.12.2009 11:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 kocioł DS Witam. Last Rico, rzeczywiście firma Rakoczy coś zmieniła w konstrukcji tego pieca (ciekawe czy na dobre. ) a tego nie wiedziałem. Doprowadzenie powietrza do palnika zrobię wg Twojej propozycji z małą modyfikacją. W części popielnikowej nie ma płaszcza wodnego a to pozwoli zrobić otwór w bocznej ścianie kotła przez który będę mógł wprowadzić rurę. Łatwiej będzie wszystko uszczelnić, zawór regulacyjny będzie z boku a codzienne czynności związane z obsługą kotła będą bardziej komfortowe. Dzięki za pomysł. Podzielę się rozwiązaniem za ciężkiej klapki współpracującej z miarkownikiem. Na razie jest to działająca prowizorka. Ale jak wiadomo prowizorki działają najdłużej. http://img215.imageshack.us/img215/7030/miarkownik.jpg Wymiary podane na rysunku sprawdzają się przy moim kotle. Ołów do rurki można użyć ze zużytego śrutu od wiatrówki. Rurkę zaślepiamy, wrzucamy i ubijamy śrut a następnie zalewamy żywicą . Można również innym sposobem.Ołów, palnik i czekamy aż się rozpuści (uwaga na opary!!!). Długość dźwigni przeciwwagi dobieramy doświadczalnie w zależności od wagi klapki. Po takiej modyfikacji w moim kotle temperatura waha się + - 2 stopnie C , a wcześniej dochodziło do 10 stopni. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
broker 06.12.2009 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 Super rozwiązanie! A ile waży mnie więcej ta wypełniona ołowiem rurka? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
3dreamer 06.12.2009 12:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 Do broker U mnie rurka z ołowiem waży 320 g. Ale waga nie jest istotna. Jeżeli wydłużymy ramię dźwigni to masa ciężarka będzie mniejsza i odwrotnie, jeżeli skrócimy ramię to masa ciężarka musi być większa. Ja to robiłem doświadczalnie.Ważne jest aby zrównoważyć masę ciężarka z klapką a potem delikatnie zmniejszyć masę ciężarka żeby miarkownik miał delikatne obciążenie. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 06.12.2009 13:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 (edytowane) Mam coś na Mikołaja Nie wiąże się to wprost z samym spalaniem węgla, ale już z bilansem cieplnym budynku bardzo. Namalowałem to kiedyś i miałem tu zamieścić, teraz Sacha mi przypomniał to wkleję. http://static.pokazywarka.pl/i/6235933/828543/utrata-ciepla-23.jpg Jest to model niedocieplonego domu na którym widać gdzie występują największe straty ciepła. Pewnie widzieliście koledzy już podobne modele, ja chciałbym jednak zwrócić uwagę na parę szczegółów, a właściwie to błędów wykonawczych przy docieplaniu tego typu konstrukcji. Obserwacja starszych domów poddawanych termoizolacji pokazuje, że ludzie nie przywiązują żadnej wagi do poziomów niemieszkalnych, tak to ujmę. Chodzi o piwnice, strychy (i balkony). Warstwa izolacji na tych budynkach kończy się na poziomie stropu piwnicznego, tak jakby zimno poniżej nie miało ŻADNEGO wpływu na utratę ciepła przez ścianę. Zobaczcie sami wokół że tak jest. Budynek posadowiony w mokrej ziemi która w ciągu zimy może osiągać temperatury nawet poniżej zera - kontaktuje się wprost ze ścianą fundamentową. Powyżej jest tylko cienka izolacja pozioma z papy. Nie ma ona żadnego znaczenia z punktu widzenia przewodzenia ciepła. Dobrze można zrozumieć błąd termoizolacji - zamieniając się miejscami ze swoim domem. To tak jakby ciepło ubrany człowiek, miał stać na mrozie w wysokich butach ale w wodzie. Warto więc okopać dom i izolację dokończyć, da to konkretny zysk energetyczny. Drugim miejscem strat są tarasy i balkony zespolone trwale ze stropem budynku. Taka betonowa płyta bardzo studzi ścianę. Bardzo. To tak jakbyś na mrozie wszystko z siebie zdjął i ubrał kożuch z odciętym jednym całym rękawem. Goła ręka ustawiona w poziomie wprost na zimowy wiatr i mróz. Nic nie pomogą ciepłe buty czy czapka, zamarzniesz na pewno. I trzeci mało doceniany element. Strop i ścianka kolankowa (pod dach). O ile znaczna ilość domów ma styropian czy wełnę na ścianie, to na strop albo zabrakło czasu albo funduszy. Wystarczy zimą spojrzeć na dachy domów, natychmiast widać na których leży śnieg a na których go nie ma. To są wielkie straty ciepła, to jak brak czapki u człowieka który musi stać 10 godzin na mrozie. Na koniec szybki i bardzo tani sposób na zatrzymanie ciepła. Trzeba kupić uszczelki samoklejki i uszczelnić okna oraz drzwi - łącznie z garażowymi. Przyrost ciepła jest NIEWIARYGODNY !! Niby wszyscy to wiemy, ale rzadko kto spodziewa się aż tak dużej poprawy. Naprawdę warto ! Chyba że już posiadamy okna z uszczelkami, ciepłe drzwi - to ciepła trzeba poszukać gdzie indziej. Pamiętajmy o wentylacji, ona być musi, ale to ma być ruch kontrolowany... a nie żywioł. Edytowane 7 Stycznia 2016 przez Last Rico Rysunek zginął z serwera. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
broker 06.12.2009 16:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 U mnie rurka z ołowiem waży 320 g. Ale waga nie jest istotna. Jeżeli wydłużymy ramię dźwigni to masa ciężarka będzie mniejsza i odwrotnie, jeżeli skrócimy ramię to masa ciężarka musi być większa. Ja to robiłem doświadczalnie.Ważne jest aby zrównoważyć masę ciężarka z klapką a potem delikatnie zmniejszyć masę ciężarka żeby miarkownik miał delikatne obciążenie. Natknąłem się chyba na kolejną przeszkodę. Termometr (chcę go zamienić z miarkownikiem) znajduje się 38 cm od frontu kotła. Tym samym ta metalowa dźwignia miarkownika musiałaby mieć około 45 cm, żeby swobodnie podnosić klapę. A z kolei im dłuższa dźwignia, tym mniejszy ciężar podniesie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hati 06.12.2009 18:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 Termometr (chcę go zamienić z miarkownikiem) znajduje się 38 cm od frontu kotła. .... Ja ominałem ten problem montując do sciany kawałek kątownika, solidnie, żeby sie nie uginał, do tego zamocowałem na sztywno mały bloczek z kółkiem teflonowym i miarkownik pracuje za pomocą przedłużonej linki, przewleczonej przez tenże bloczek. Bloczek mozna przymocować również do stropu jesli tak jest wygodniej. Mozna rownież przyspawać do krawedzi pieca itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ubek 06.12.2009 19:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 Mistrzu Last Rico - odpowiesz na takie pytanie:Piszesz że masz temp. obiegu 41*C. Jak radzisz sobie z CWU (powiedzmy że chcę do kąpieli 48 stopni)? Chwilowe rozbujanie kotła? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mikesz62 06.12.2009 20:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 Witam i pozdrawiam wszystkich.Last Rico znalazłem chyba przyczynę mojego problemu z kociolkiem,mam dziurę w wyczystce kociołka .podłoga zjedzona przez korozję,dziura wielkości ok 3-4 cm ,gdybym to ruszył prawdopodobnie byłabydużo większa,na tą chwilę włożyłem i zatkałem to cegłą szmotową nie widzę innego rowiązania może ktoś mi popowie co z tym fantem zrobić ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.