Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Chodzi o sznur w tych drzwiczkach rusztu pionowego, sprawdź czy jest w dobrej kondycji, czy jest szczelny, czy przylega równomiernie.

To samo dotyczy drzwiczek popielnika.

 

Już chyba wiem o co chodzi :) Rusztem pionowym nazywasz to co jest otwierane za drzwiczkami drugimi od dołu?

Nie mogłem załapać bo u mnie tam nie jest ruszt tylko takie drugie jakby drzwiczki zamykane na blaszkę (zamienne z rusztem) które były dołączone do pieca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

QIM, podstawowa zaleta to ułatwiony załadunek, blacha jednak mocno utrudniała ten proces. Druga zaleta KPW to brak wietrzenia komina (co, jak ustaliliśmy, było jedną z przyczyn wybuchów przy moim węglu). Kierownica sięga na prawdę głęboko w zasyp i lepiej reaguje na zmiany PW. Blacha nie dawała takiej swobody, bo jak się przykręciło PW, to nie sięgało do zasypu, z kolei jak się rozkręciło, to zupełnie przedmuchiwało komorę, brakowało złotego środka. Myślę, że idealnie byłoby z KPW po zamontowaniu deflektora na końcówkę kierownicy tak jak "projektowałem" -- ta być może jeszcze powstanie niebawem. Za wadę, aczkolwiek nie wiem czy to kwestia zmiany blachy na KPW, czy po prostu wyziębienia przeze mnie domu (kombinowałem z mniejszym załadunkiem akurat jak przyszły mroźne noce i dom dwa dni z rzędu w dzień stał niegrzany) w połączeniu z zimnymi dniami, spadła mi stałopalność. Wczorajszy zasyp już się wypalił (akurat żóna jest w domu, to sprawdziła przed chwilą stan na piecu), czyli wyszło prawie 1.4kg/h -- ale: piec startował z 18 stopni w domu po najzimniejszych dniach i nocach tego sezonu, dzisiaj w nocy też było stosunkowo chłodno. W związku z tym że było chłodno w domu a dziecko chore, musiałem go popędzić szybciej i mocniej -- pewnie ze sporymi stratami. Także jeszcze pozbieram dane.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Panowie za poradę odnośnie dymienia pieca do kotłowni. Problemem faktycznie był zbyt mały ciąg w kominie (ograniczony RCK) w stosunku do otwarcia klapki PG. Po zmniejszeniu otworu problem ustąpił i spalanie przebiega lepiej płomienie w piecu fioletowo-pomarańczowe, "tańczą" po zasypie ale mimo to leci dym z komina. Dym jest jasno-szary. Pale cały czas, staram się nie wychładzać domu więc klapka PG chwilę po rozpaleniu jest prawie całkiem zamknięta ponieważ temp. zostaje osiągnięta do zasypu powietrze jest więc odprowadzane tylko przez PW. Temperatura jest utrzymywana stabilnie, tylko chwilę po rozpaleniu "przeleci" o 3-4 st od zadanej (55st). Ok godziny po rozpaleniu temp na czopuchu jest taka że mogę go spokojnie złapać ręką czyli na oko jakieś 60-70st. Przypomnę, że piec to Camino 12,5KW, stałopalność ok 1kg/1h, co powinienem zrobić aby ją zwiększyć? Według dokumentacji kotła przy minimalnej mocy tj 3,75kw temperatura spalin powinna wynosić 110st czy to że mam niższą temperaturę czopucha oznacza że kocioł pracuje z mniejszą mocą niż moc minimalna? Aż nie chce mi się wierzyć że dom 130mkw wymaga tak małej mocy kotła.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)Ok godziny po rozpaleniu temp na czopuchu jest taka że mogę go spokojnie złapać ręką czyli na oko jakieś 60-70st. (...)

Na oko to chłop w szpitalu umarł. U mnie na czopuchu można gołą dupą siedzieć, a temperatura spalin przekracza 110°, więc takie mierzenie na dotyk jest skrajnie niemiarodajne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam elektroniczny termometr do 300* z sondą, całość kosztuje ok25 PLN na znanym portalu aukcyjnym.

Termometr bardzo szybko reaguje na zmiany temperatury w czasie rzeczywistym, ja uzywam go głównie podczas testów i prób, podczas normalnego codziennego palenia wyciągam go z czopucha, a w otwór wkręcam śrubę.

Wiadomo od czasu do czasu trzeba przetrzeć go drobnym papierem (600) z szadzy bo będzie zaniżał temp.

 

201311092074.jpg 201311092073.jpg

 

Sondę umieszcza się w środku czopucha, najlepiej od góry (bo struga spalin idzie właśnie górą do komina).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może pochwal się Swoimi osiągnięciami

W czym palisz?

Czym palisz?

Co ogrzewasz?(parametry budynku)

Oświeć ciemnogród

Nie mam zamiaru sie chwalic bo i nie mam czym.

Moj dom to typowy slupek z lat60,sciana to cegla,pustka pow.i beton kom. nie ocieplony,poddasze i dach nie ocieplony,w ogole nie ma zadnego ocieplenia,okna plastiki z nizszej polki.Obecnie ogrzewam jedna kondygnacje ok 100mkw,plus podpiwniczenie ok 50mkw.Druga kondygnacje i poddasze nie ogrzewane.Temp w pom.mieszkalnych 21-23st,w podpiwniczeniu ok 18-19st.W tym roku musialem wymienic kociol,stary gs 10kw z Pleszewa po 15 latach padl.Obecny to najtanszy gs Slawex Plomyk 13kw .Kupilem wiekszy tylko dlatego ze pomimo wiekszej mocy na papierze ma on mniejszy ruszt ok 28/20cm i wys ok 50cm.Spalanie to ok 2 t ruskiego orzecha na sezon[1300zl].Mieszkam w woj.podlaskim wiec i spalanie mam wieksze.Pale od gs i ds.Obecnie pale ds,poprostu dorzucam co kilka godz lopate wegla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie sezon grzewczy sie rozpoczyna gdy temp.na zew jest nizsza niz w domu.Do obecnego sezonu palilem tylko i wylacznie tym ruskim weglem,Jeszcze z 4 lata temu palilem w kotle tylko od dolu[tradycyjnie]Wtedy spalanie mialem ok 3 t.Pozniej systematycznie poprawialem swoja technike palenia i teraz gdy temp spada ponizej zera pale tylko od gory,w starym kotle mialem drzwiczki Pw ,podawalem je minimalnie ok 1`mm.W nowym nie ma drzwiczek PW[planuje od msc dorobic :D] i widze ze faktycznie pali sie troche gorzej[niewiele jest tych niebieskich plomykow] ale stalopalnosc nie spadla wrecz przeciwnie ale mysle ze to zasluga nowego czystego kotla i tego ze troche tego syfu gromadzonego przez lata w ukladzie co pozostalo w starym kotle.Teraz instalacja wyraznie szybciej reaguje na wzrost temp[mam grawitacje]W poprzednim sezonie spalilem wlasnie ok 2t.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam elektroniczny termometr do 300* z sondą, całość kosztuje ok25 PLN na znanym portalu aukcyjnym.

Termometr bardzo szybko reaguje na zmiany temperatury w czasie rzeczywistym, ja uzywam go głównie podczas testów i prób, podczas normalnego codziennego palenia wyciągam go z czopucha, a w otwór wkręcam śrubę.

Wiadomo od czasu do czasu trzeba przetrzeć go drobnym papierem (600) z szadzy bo będzie zaniżał temp.

 

[ATTACH=CONFIG]228703[/ATTACH] [ATTACH=CONFIG]228704[/ATTACH]

 

Sondę umieszcza się w środku czopucha, najlepiej od góry (bo struga spalin idzie właśnie górą do komina).

 

A ja polecam termometr analogowy, w podobnej cenie i z tego samego portalu ;p. Chodzi u mnie drugi sezon, non stop w czopuchu i ma się dobrze. Bardzo dokładny.

main.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden i drugi termometr pełni swoją funkcję bardzo dobrze - bo mierzy temp spalin bezpośrednio w środku czopucha.

Błędem jest pomiar temperatury zewnętrznej blachy czopucha, gdyż różnice między prawdziwą temp strugi spalin a zewnętrzną blachą czopucha mogą wynosić nawet 50*. Nie mówiąc już o reakcji na zmianę temp. spalin i warunków spalania...

Edytowane przez ordy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja polecam termometr analogowy, w podobnej cenie i z tego samego portalu ;p. Chodzi u mnie drugi sezon, non stop w czopuchu i ma się dobrze. Bardzo dokładny.

[ATTACH=CONFIG]228733[/ATTACH]

 

Dobry bo może się przekręcić jak temperatura za duża. U mnie taki chodzi już 2 rok i będzie siedział w czopuchu dalej bo już go nie dam rady wyjąć w całości bo za mały otwór zrobiłem i się zakleił sadzą ;) Miałem podobny na kapilarze to 2 dni działał ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam... ten pomysł z pionowymi rusztami rewelacyjny (nie rozumiem po co takie coś montowane jest w kotłach - chyba tylko żeby utrudnić życie ludziom) - zamontowałem miarkownik, do tego zamknąłem ruszt pionowy - teraz łądniue się wypala cały zasobnik, pytanie tylko czy zrobienie pw czy kpw w zębiec wenus w czymś jeszcze pomoże ? uspawni jeszcze działanie pieca? nie wiem jaki nalot mam w piecu bo zawsze było czarno jak w egipskich ciemnościach.... po wypaleniu zostają zawsze jakieś niedopałki wybieracie je i kładziecie na góre po zasypaniu pieca węglem czy poprostu zasypujecie ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cuda na kiju z tym spalaniem. Spalasz mniej jak ludki majacy nowe zarąbiście docieplone domy. Ja swoim meśkiem 4litry benzyna spalam po mieście 5 litrów benzynki. To też cuda na kiju.;)

Chate mam nie ocieplona ale pamietaj ze od dolu mam cieplo z podpiwniczenia ktore jest ogrzewane tylko kotlem i kilkoma nie zaizolowanymi rurami a od gory mam druga kondygnacje[temp w najwieksze mrozy ok 1-2st] i poddasze w ktorym tez z pewnoscia jest cieplej niz na zew bo np w dzien ogrzewa go blacha z dachu.De facto grzeje tylko 100mkw to ile mam spalac wegla?.Kiedys jak grzalem dwie kondygnacje to spalalem palac od dolu po chamsku 5,5-6t.Ale to byly czasy kiedy pg gregulowalem poprzez postawiona blache a otwarcie na 1 cm czy 5 nie mialo dla mnie znaczenia,najwyzej wczesniej dosypywalem wegiel a na czopuchu moglem zawsze smazyc jajka.:D

Edytowane przez andrzej9923
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich! Przyszło mi do głowy parę pomysłów i chce się nimi podzielić. :)

Na PW można postawić klapę i sterować nią przy pomocy elektromagnesu i przekaźnika czasowego. Kiedy zapalamy w piecu, ustawiamy przekaźnik na czas, który jest potrzebny do odgazowywania się węgla, przekaźnik włącza elektromagnes, który trzyma klapę PW, jak czas minie, to przekaźnik wyłącza elektromagnes i klapa się zamyka. PW nie wychładza niepotrzebnie pieca.

Edytowane przez Dikij.Petia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorwałem w końcu fakturę za węgiel.

Tak jak pisałem wcześniej: Jankowice 28MJ, tym razem dopiszę resztę: orzech 33.

Mam daszek z płytek pod górnym wymiennikiem.

Czy przypadkiem nie wpływa on negatywnie na odbiór ciepła?

Może uda mi się za parę chwil wkleić zdjęcia.

 

 

 

Wejdz na stronę 385 tego wątku, tam kol. Artur11 opisał i przedstawił zdjęcia jak montuje deflektor z blachy w swoim kotle. Spala 1kg/h.

Jeśli chodzi o stałopalność to Viadrusy nie pociągną całą dobę.

Producent też mówi o 12h.

Zasypywać mniej (10-12kg) i rozpalać 2x na dobę.

Edytowane przez grabpa58
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie z moim problemem.

O czym może świadczyć brak niebieskich płomyków? Zauważyłem wczoraj i przed wczoraj i w sumie chyba odkąd zamurowałem piec że niema niebieskich płomyków jak się pali skoksowany węgiel tylko takie normalne żółte jakby całość się paliła. Czy to również dowód na to że mam nieszczelną klapkę PG?

Wczoraj w nocy zauważyłem jeszcze jedną ciekawą rzecz. Około północy wyłączyłem sterownik i ogrzewanie odbywało się grawitacyjnie i zdziwiłem się że rano na piecu było jeszcze 37C a gdy pracują pompki to do rana dawno byłoby wychłodzone. Czy to ma jakieś znaczenie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...