Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dzięki! Chyba najpierw kupię ten miarkownik, a później będę się zastanawiać jakie rozwiązanie zastosować...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Last Rico. Skoro metoda ta jest dobra, a jest, bo kolejne porcje paliwa znajduja się ponizej strefy spalania to idąc drogą postepu :) dlaczego tych nowych porcji ...... nie dostarczać od dołu..... tak jak w retorcie z zastosowaniem zmodyfikowanego podajnika na zmodyfikowany skosny ruszt, oczywiscie w cyklach czasowych. Tak dostarczona dawka węgla (lub innego paliwa sypkiego) unosiłaby do góry warstwy rozżazonego paliwa nie zasypujac go od góry. Podobieństwo do retorty jest duze co do zasady, ale efektywnosć w mojej ocenie byłaby wieksza.

 

Witaj Bogdan62. :)

Sama koncepcja jest dobra, gorzej z realizacją. Słusznie zauważyłeś że kocioł GS z podajnikiem

miałby wyższą sprawność od obecnego kotła automatycznego i tu nie ma dwóch zdań. Pierwszy

problem to "pancerny" podajnik. Żeby wypchnąć np. pół zasypu węgla w górę, to trochę siły

trzeba włożyć. Nie jest to jednak niemożliwe, gorzej jest z popiołem.

 

Cały efekt ekonomiczności w spalaniu "od góry" powstaje dlatego że kocioł dobrze wykorzystuje

palne gazy i wytworzony koks. Faza koksu jak wiemy potrzebuje stosunkowo mało powietrza,

czyli kocioł pracuje przy małych przepływach azotu. U mnie jak może pamiętasz, praca przebiega

skokowo gdyż mam miarkownik elektroniczny, zatem po rozgrzaniu zasypu koksu, kocioł jest

szczelnie zamykany. Potrafi długo tak grzać ---> zupełnie NIE biorąc PG i tu jest zysk największy !

 

Kotły automatyczne też by tak chciały ;) ale właśnie z powodu tworzącego się popiołu, ludzie

musieli stworzyć OSOBNY tygiel żeby popiół mógł opadać do popielnika. Stracili na tym jednak

wielką część energii bo grzanie tygla... to nie to samo co grzanie ścian kotła przez kontakt...

Proponowane przez ciebie strząsanie popiołu drganiami 50 Hz nie powiedzie się z powodu

zbyt dużej częstotliwości a zbyt małej amplitudy (układ krótkich drgań). Można by było użyć

drgań np. 4 Hz, ale to znowu wprowadzi wielki hałas dobiegający z kotłowni i po rurach do

domu, bo z powodu temperatury nie będzie można użyć tłumiących elementów gumowych.

Takie nocne ustawiczne "rusztowania" skutecznie zniechęcą potencjalnych użytkowników.

 

Jest np. pewna koncepcja kotła obrotowego. Palisz normalnie czyli "od góry", kiedy zasyp

się kończy, rusztujesz. Na żar sypiesz nowy węgiel i...odwracasz kocioł "do góry nogami" :D

Obecne możliwości techniczne pozwalają na zrobienie takiej konstrukcji, można wykonać

szczelny obrotowy czopuch a w nim obrotowe przepusty dla zasilania i powrotu wody

grzewczej - tyle że takie rozwiązania muszą być PRECYZYJNE, będą więc bardzo drogie.

Bogdan, wszystko to co napisałem nie ma na celu zniechęcania kogokolwiek do nowych

koncepcji, wręcz przeciwnie, bardzo zachęcam, może z dyskusji urodzi się coś fajnego ?? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zadawalaj się byle czym :p, tylko myśl o miarkowniku, tak naprawdę dopiero wtedy

zobaczysz ile energii jest w węglu :lol: (ta ilość niespalonego koksu jest nie do przyjęcia).

Myślę. Tylko czy każdy nada się równie dobrze, taki za 60zł jak i za 120zł? Słyszałem propagandę, że jak miarkownik to Honeywell - czyli ponad 100PLN.

Juzefie. Twoim kłopotom z "papą" w kotle doskonale zaradzi KPW.

Chyba dałbym radę takie coś zmajstrować. Się zobaczy :wink:

Chociaż jak tak patrzę, to największe sadzowo-smołowe stalaktyty mam na końcówce kotła, tam gdzie ogień nie hula. Ale i w kanałach jej nie brakuje, choć gromadzi się wyraźnie wolniej jak dawniej.

P.S. Masz nie za mocny ciąg kominowy, przemyśl dodawanie miału. Wiem że go masz i przecież

nie wyrzucisz. Zgoda że trzeba go spalić, ale na przyszłość radziłbym się zastanowić czy warto miał kupować.

Oj, widziałem tu takich, co miał na gruntową ulicę wywalali :D Ale ja nie zamierzam.

A przede wszystkim: nigdy miału nie kupowałem, bo fatalnie się pali. Jest sobie składzik opału, gdzie po kolei lądowało kilka dostaw węgla, po każdej coś na dnie zostało, no i teraz jak dobijam do dna, to ostał mi sam miał i grube bryły po 20cm kalibru, gdzieś z dawnych lat.

 

Nieraz bywało, że miał zostawał, a zużywało się go dosypując po trochu do pieca na solidny żar. W niewielkiej ilości jakoś dawało radę, ale trzeba było szybko drzwiczki zamykać, nim wybuchało :wink: Gorzej, jak się przydusiło - trzeba było przerusztować, a wtedy miewałem i takie przygody, że ogień mi w pysk ładował dolnymi drzwiczkami. Nic ciekawego.

 

Myślałem, że można od góry z większą ilością miału palić, ale nie daję rady - chyba miał blokuje przepływ powietrza, bo za nic się rozpalić nie chce, gaśnie, smrodzi itp. Jak się daje symbolicznie, to problemu nie ma. A zresztą i tak mam w zapasie koks, więc pewnie miał trzeba będzie z nim mieszać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocioł GS

 

Witaj Tqlis. :)

Od razu uprzedzam że nie będzie łatwo, 25 kW dla 90 m2, to jak jazda spychaczem po linie. :(

Można do pewnego stopnia "zmniejszyć" kocioł ale sam rozumiesz że to jest ciężki przypadek.

 

http://img502.imageshack.us/img502/1426/unicasensorkanayprzekro.jpg

 

Dałeś za dużo szamotu (sam zresztą o tym pisałeś), paląc "od góry" nie można całej odbieranej

mocy przerzucić na sam wymiennik. Tak rozpalony kocioł produkuje znacznie mniej spalin

dodatkowo są one bardziej suche (mniej nasycone parą). Wyjmij część szamotu z komory

zasypowej. Pytasz dlaczego płomień nie chce wchodzić za te trzy poziome rury, nie chce bo

tam jest odrobinę wyższe ciśnienie (ciasno) a dwa że są gorsze warunki do spalania (chłodniej).

Postaw cegły na końcu rusztu, tak żeby sięgały pierwszej rury od dołu, zrób to na zaprawę,

ma być szczelne razem z rurą (powietrze nie może wchodzić za pierwszą rurę). Resztę szamotu

w komorze obniż, wkładki nie mogą sięgać aż pod drzwi.

 

------

Teraz pytania:

 

1. Czy dobrym pomyslem jest stopniwe redukowanie warstw szamotu, poczawszy od gornej warstwy?Cos mi sie wydaje, ze szamot bedzie tylko pomocny w okolicach zaru, czyli na wysokosc dwoch cegiel maks.

Dopiero po przerobkach (niestety), wyczytalem, ze szamot w gorniakach nie wile pomaga (za szybko kieruje cieplo wglab zaru).

 

2. Moze sprobowac wstawic cegle nad najwyzszym oplomnikiem? Wymusi to inny przeplyw PW, o ile taki przeplyw w ogole nastapi.

 

3. A moze pojsc w innym kierunku: wymontowac caly szamot?, zbudowac tuz przed oplomnikami pionowa sciane, zostawiajac jedynie przestren u gory (co jest oczywiste). Wplynie to na zmniejszenie, w jakims stopniu, powierzchni czynnej pieca, ale nie w takim stopniu, jak to jest aktualnie

 

4. Przeróbka kotła na kocioł dolnego spalania.

 

Ad. 1 Dobrze myślisz.

 

Ad. 2 Nie bardzo mi się to rozwiązanie podoba bo nie zmieni głównego toru lotu PW.

Proponowałbym wykonanie KPW, bez niej stanie się tak jak przeczuwasz, powietrze wtórne

zupełnie nie będzie brać udziału w natlenianiu opalu.

 

Ad. 3 Kolego, zadanie jest trudne, myślę że dobrze zrobisz jak podejdziesz do niego profesjonalnie,

weź sobie jakiś papier i namaluj swój kocioł z wymiarami. Potem policz pole wszystkich powierzchni

(łącznie z trzema rurami płomieniowymi). Liczymy tylko te powierzchnie które mają płaszcz wodny.

Zsumuj wszystko, coś tam ci wyjdzie np. 1,9 m2. Skoro 1,9 m2 potrafi pobrać 25 kW, to zadaj

sobie pytanie ile chcesz tej mocy docelowo posiadać i co za tym idzie jaką powierzchnię należy

zostawić wolną od szamotu. To nie jest tak dokładnie jak piszę, bo różne strefy mają różny %

udziału w nagrzewaniu wody, niemniej jednak dostaniesz jakąś wielkość szacunkową.

 

Ad. 4 Odradzałbym taką przeróbkę z dwóch powodów. Po pierwsze, nie będzie jak czyścić

(choćby tylko z popiołów) przestrzeni za rurami, a po drugie może nawet ważniejsze, nie uzyskasz

tam właściwych warunków do czystego spalania. Miejsca jest za mało żeby je wyłożyć płytkami

a bliskość ściany kotła i rur spowoduje że płomień nie osiągnie wystarczającej temperatury.

Pozdrawiam. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ktoś tu coś wspominał o pompach :lol:

..nie mogę się zgodzić z tym, że zawsze najwyższy bieg pompy to najwyższa sprawność układu

....na moim przykładzie - jedna pompa na całą chałupę(c.o. i c.w.u.) na jednej pompie - pompa 25-60.

 

pompa na III bieg - ponoć maksymalna sprawność i wydajność - na kotle 50 czy 80C - w chacie ciepło i tak ma być, powrót i zasilanie - prawie identyczne temperatury(różnica około 5C) - kocioł co chwilę się załącza(histereza 2C)

 

pompa na II bieg - na kotle 50 czy 80C - w chacie sauna!!! :o , różnica powrót/zasilanie - około 15-20C, kocioł dłużej chodzi ale i dłużej czeka - właśnie przy zmianie na II bieg - widać znaczące oszczędności w opale :o :lol:

 

REASUMUJĄC::

pompa na najwyższym biegu - maksymalna wydajności i sprawność!!! - nie zawsze!!!!

- patrzmy na deltę bo to ważne(różnica) pomiędzy zasilaniem i powrotem! - optymalnie 15-20C

...jak sama nazwa mówi - pompa obiegowa - ma wspomagać obieg,pomagać naturalnej grawitacji a nie pędzić wodę! 8)

 

moje spostrzeżenia

najwyższy bieg - grzejniki całe gorące - ciepło z wody do płaszcza grzejnika(konwektory) a potem do pomieszczenia przekazywane w małym stopniu - przyczyna to zbyt duża prędkość wody

średni bieg(II) - większość grzejników gorąca tylko na górze - niektóre do połowy (chyba,że rozkręcę grzejnik na maksa to po długim czasie zrobi się cały gorący) - grzejnik dobrze oddaje ciepło i stąd jego letni lub zimny dół - wolniejszy przepływ - lepsze oddawanie ciepła

 

...najłatwiej zrobić proste doświadczenie(łopatologiczne)

 

- bierzemy jedno to samo pomieszczenie i jeden ten sam grzejnik do testu:

zamykamy grzejnik aby wystygł

pompa na III i grzejnik na maksa otwarty - czekamy 30 minut i "pochylamy" się nad grzejnikiem

:D :lol: - ciepło ma buchać

zamykamy grzejnik i czekamy aż wystygnie, robimy identyczny test ale z pompą na II biegu

 

..sam grzejnik w sobie nie ma być ciepły tylko jak nazwa mówi ma grzać a więc oddawać ciepło..

 

na pewno poczujecie różnicę w "mocy ciepła" :lol: , to nie ma być "gorąc" tylko buchające ciepło

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje Last Rico za odpowiedz.

 

W poscie o przerobce napisalem, ze wlasnie plomien wchodzi miedzy rury, a scianke tylna komory. Nie chce natomiast oplatac rur. Oczywiscie cegly mam wstawione tak, ze zakrywaja tyl rusztu, jak na zdjeciu. Najbardziej wysunieta krawedz licuje z rurami. Sprobuje zrobic tak jak radzisz, czyli wymurowac ceglami, az do pierwszej rury. Musi pomoc, plomien sila rzeczy bedzie omywac rury.

http://img209.imageshack.us/img209/580/dscn4286thumb.jpg

 

Warstwy szamotu rowniez zaczne redukowac, az otrzymam satysfacjonujacy wynik.

 

Faktycznie przerobka na dolne bylaby malo efektywna.

Dodatkowo musze pomyslec o KPW. Choc przyznam, ze ''cos'' to PW powoduje, (pewno tylko chlodzenie, ale rura spalin parzy jak nic) -przynajmniej w komorze nie ma smoly, dym z komina prawie nie widoczny

 

Dziekuje jeszcze raz i do uslyszenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę bardzo dziękuję za tę informację,odnośnie pozostających koksików przy spalaniu węgla wysokokalorycznego.Teraz już wiem,dlaczego tak to jest

 

Skoro temat ciebie zainteresował, to może i to wykorzystasz. ;)

Zwykle czytamy że koledzy mają problemy z niedopałem koksu, ale zdarza się również że koks

wykazuje nadmierną reakcyjność na tlen z powietrza, pali się łatwo i jakby trochę zbyt szybko.

Pisałem wcześniej że zależy to od budowy chemicznej węgla, ostatniej temperatury oraz czasu

koksowania. Jest sposób żeby wpłynąć na ten stan inaczej. Dowiedziono że popioły krzemianowe

i glinowe są inhibitorami reakcyjności koksu (spowalniają spalanie).

 

Przeciwnie do Al2O3 czy SiO2 (główny składnik popiołu) działa tlenek żelaza Fe2O3 gdyż jest

katalizatorem reakcyjności koksu (przyspiesza spalanie). Tlenek żelaza zawiera w sobie aż 30%

tlenu. Czyli... chcemy reakcyjność koksu zmniejszyć ? Posypujemy węgiel w kotle popiołem

(około 1 szklanka, nie więcej) - tuż przed ułożeniem warstwy grubszego drewna rozpałkowego.

Chcemy utlenianie przyspieszyć (mamy niedopał), posypujemy węgiel rdzą z żelaza :D

(chociaż takich co będą chcieli przyspieszać spalanie, raczej dużo chyba nie będzie).

 

Podam jako ciekawostkę że trójtlenek glinu AL2O3, główny po dwutlenku krzemu (piasek)

składnik popiołu to korund - znany z nasypu papierów ściernych. A to, może będzie jeszcze

ciekawsze...czysty kryształ Al2O3 to szafir, zabrudzony jonami chromu to rubin. Materiał

wykazuje wysoką twardość (9 w skali Mohsa, diament ma 10 i koniec) stąd kiedyś używano

popiołu do czyszczenia np. metali. No i co my tu proszę państwa z tych kotłów wyrzucamy ? :D

Pozdrówka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie do fachowcow od wegla problem z jego spalaniem patrze po kolorze popiolu i jak on wyglada odnosze wrazenie ze cos nie tak z tym weglem. Kolor popiolu taki rudawy i taki ciezki i jakies platy z wegla jak wiekszy kawal sie spali

 

Zwyczajnie kupiłeś opał słabej jakości. :( Węgiel ma przerosty mineralne, one się nie spalą.

Podczas spalania "od góry" kęsy siedzą w kotle wystarczająco długo żeby skruszały, a to

pozwala na dojście tlenu wgłąb kęsa. Przy spalaniu tradycyjnym tak się nie stanie i na końcu

wyjmiesz kamień z dodatkami niespalonego węgla lub koksu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Last Rico

 

Wzbudziłeś moje zainteresowanie tym spowalnianiem palenia popiołem.

W tym samym czasie ten temat pojawił się też tutaj:

http://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?showtopic=4143

 

Teraz pytania

 

Dlaczego tylko szklanka popiołu i tylko na wierzchu?

Czy spowolnienie palenia dotyczy tylko fazy koksu (czyli ostatniej), czy spowalnia również wydzielanie gazów?

Pytam z ciekawości, może wykorzystam te informacje do sterowania kotłem.

 

Poczytałem trochę o wykorzystywaniu popiołów w produkcji cementów i betonów oraz na podbudowę dróg.

Czy popiół z domowego paleniska da się wykorzystać w podobny sposób?

Po przesianiu można go wykorzystać na podsypkę pod kostkę brukową zamiast cementu?

Czy można go użyć jako wypełniacza w zaprawie do tynkowania? W jakiej ilości?

 

Kocioł GS

 

Mam jeszcze problem z bezdymnym spalaniem. Kocioł zaczyna mi lekko dymić po osiągnięciu zadanej temperatury (około 55*, jakieś 2 godziny po rozpaleniu). Mechaniczny miarkownik nie zamyka się całkowicie więc mała ilość PG jest ciągle dostarczana. Węgiel gazuje i KPW powinna ten gaz dopalić. Tymczasem komora zasypowa jest trochę zadymiona, a w wymienniku po kilku dniach palenia jest ze 3 mm czarnego kożucha.

Czopuch cały czas daje się dotknąć ręką. Jest gorący, ale kropla wody nie gotuje się, odparowuje kilka minut.

Jak sprawdzić czy PW (mam KPW) jest za mało, czy za dużo?

Może ciąg jest mały, co w połączeniu z dosyć dużym wylotem KPW powoduje, że prędkość PW jest zbyt mała żeby wymieszać dobrze gazy?

Palę węglem (tani, o bardzo różnej granulacji). Na spód wrzucam duże bryły (kilka), a potem stopniowo coraz mniejsze. Na wierzchu rozsypuję ze dwie małe szufelki drobnego węgla z dna wiadra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

moje spostrzeżenia

najwyższy bieg - grzejniki całe gorące - ciepło z wody do płaszcza grzejnika(konwektory) a potem do pomieszczenia przekazywane w małym stopniu - przyczyna to zbyt duża prędkość wody

średni bieg(II) - większość grzejników gorąca tylko na górze - niektóre do połowy (chyba,że rozkręcę grzejnik na maksa to po długim czasie zrobi się cały gorący) - grzejnik dobrze oddaje ciepło i stąd jego letni lub zimny dół - wolniejszy przepływ - lepsze oddawanie ciepła

 

 

To są herezje w temacie wymiany ciepła - szybko przepływająca woda nie oddaje ciepła? - przewiduję szybkiego Nobla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kilka uwag do CWU

przy utrzymywaniu na kotle niskich temperatur rzedu 40-50 stopni jest problem z ciepłą wodą. Mam 100 litrowy wymiennik tzw. dwupłaszczowy.

jak mam takie temp na kotle to woda z kranu leci ciepła wystarcza na mycie zebów itp itd. Jednak jest problem z kąpielą. Zaczynasz napełniac wanne wylatuje ciepła woda do wymiennika nachodzi zimna - temperatura wody w obiegu nie jest wstanie jej podgrzać na bierząco wiec po wylaniu około 40-50 litrów woda juz jest zimna. Na powtórne podgrzanie trzeba duzo czekać. Na razie poprostu przed kąpielą bujam kocioł do 70 stopni wtedy jest ok. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykonałem "elektroniczny" miarkownik ciągu więc może komuś się przyda.

Potrzebne:

 

1 wieszak do półki ( taki płaskownik w kształcie litery L) - 1 zł

2 kołki do przykręcenia wieszaka - 1 zł

2,5 m łańcuszka - 4 zł

zasilacz 5V - ( ja użyłem zasilacza od komputera)

siłownik do zamka centralnego 12V (slave) - 10zł

sterownik do dmuchawy - ok 100zł

 

Do wieszaka mocujemy siłownik i przykręcamy to do sufitu nad kotłem. Ramię siłownika łączymy łańcuszkiem z klapką od drzwiczek kotła. Wyjście ze sterownika do sterowania dmuchawą łączymy z zasilaczem 5V a zasilacz z siłownikiem.

 

Działanie: Na sterowniku ustawiamy temp. do jakiej ma działać siłownik ( klapka w górze). Po osiągnieciu temp zadanej klapka opada grawitacyjnie ( waga klapki + 2,5 m łańcuszka)

 

Plusy: Klapka opada grawitacyjnie przy braku prądu.

 

Minusy: Siłownik się grzeje jak jest długo załączony. Zasilam go 5V a nie 12 a i tak się grzeje. Są dostępne siłowniki ze sprzęgłem, może one są lepsze.

 

Powodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sacha....trochę chyba przesadzasz lub mnie nie zrozumiałeś :wink:

chciałem tylko zaznaczyć,że nie zawsze najwyższy bieg pompy to najwyzsza sprawność...

załóż np. pompę 40-80 lub 25-60 do chałupy o metrażu około 100m2 i załącz ją na 3 bieg - zobaczysz co miałem na myśli :)

 

..zresztą są też inne fora na których wielu instalatorów potwierdza iż dobór pompy ma diamteralne znaczenie dla funkcjonowania obiektu a optymlanie dobrana pompa powinna pracować na II biegu (I i III jako "widełki"), choć ogólnie każdy pompę na III bo tak się przyjęło(najwyższa sprawność na III??? - mit!!! - to po co biegi w pompie?, z pewnością dla ozdoby,

 

to co napisałem nie zasługuje na Nobla - a szkoda :cry: :cry: :lol:

ale to co napisałem jest tylko stwierdzeniem i faktem ,który ma miejsce w moim domu i mojej instalacji - nie twierdzę,że w każdym domu tak musi być

...ilość energii potrzebnej do ogrzania budynku zawsze jest taka sama - jednak możemy ją dostarczyć bardzo szybko lub rozłożyc w czasie - zastanów się co jest bardziej ekonomiczne??

 

....teoretycznie można by grzać chałupę mając na kotle cały czas 30C i w chacie miałbyś saunę - czy to też herezje???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocioł DS

 

W części popielnikowej nie ma płaszcza wodnego a to pozwoli zrobić otwór w bocznej ścianie kotła przez który będę mógł wprowadzić rurę. Łatwiej będzie wszystko uszczelnić, zawór regulacyjny będzie z boku a codzienne czynności związane z obsługą kotła będą bardziej komfortowe.

 

Dla ciebie to będzie bułka z masłem, widzę po wykonanej przeciwwadze do miarkownika

że dasz radę. Zdjęcie czyste i przejrzyste ;) Fajnie że zamieściłeś fotkę, w ten sposób pomogłeś

wielu osobom, rzeczywiście niektóre klapki mają masę koła od samochodu.

 

A propo’s samochodu. Niektórzy czytający koledzy z racji wykonywanej pracy dużo jeżdżą

większymi samochodami. Silnik samochodowy produkuje bardzo dużo ciepła. To ciepło jest stale

oddawane do chłodnicy i wyrzucane gdyż nie ma co z nim zrobić. Zróbcie sobie koledzy jakiś

dobrze ocieplony zbiornik i tam skierujcie wodę z silnika (przez wymiennik oczywiście). Podczas

normalnej jazdy silnik będzie stale podgrzewał wodę, kiedy ta osiągnie powiedzmy 95*C, wtedy

dopiero elektrozawór przerzuci obieg na chłodnicę. Po przyjeździe do domu macie pełną banię

gorącej wody do CWU prawie za friko (jakieś szybkozłącze na ścianie domu i wymiana !) :D ;)

 

 

P.S. Niedługo napiszę coś o wymianie ciepła i najlepszych nastawach pomp dla ekonomicznego

ogrzewania bo widać że jest taka potrzeba a zagadnienie pozornie tylko należy do tzw. łatwych. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sacha....trochę chyba przesadzasz lub mnie nie zrozumiałeś :wink:

chciałem tylko zaznaczyć,że nie zawsze najwyższy bieg pompy to najwyzsza sprawność...

załóż np. pompę 40-80 lub 25-60 do chałupy o metrażu około 100m2 i załącz ją na 3 bieg - zobaczysz co miałem na myśli :)

 

..zresztą są też inne fora na których wielu instalatorów potwierdza iż dobór pompy ma diamteralne znaczenie dla funkcjonowania obiektu a optymlanie dobrana pompa powinna pracować na II biegu (I i III jako "widełki"), choć ogólnie każdy pompę na III bo tak się przyjęło(najwyższa sprawność na III??? - mit!!! - to po co biegi w pompie?, z pewnością dla ozdoby,

 

to co napisałem nie zasługuje na Nobla - a szkoda :cry: :cry: :lol:

ale to co napisałem jest tylko stwierdzeniem i faktem ,który ma miejsce w moim domu i mojej instalacji - nie twierdzę,że w każdym domu tak musi być

...ilość energii potrzebnej do ogrzania budynku zawsze jest taka sama - jednak możemy ją dostarczyć bardzo szybko lub rozłożyc w czasie - zastanów się co jest bardziej ekonomiczne??

 

....teoretycznie można by grzać chałupę mając na kotle cały czas 30C i w chacie miałbyś saunę - czy to też herezje???

 

Z tą wypowiedzią się całkowicie zgadzam. Nie zgadzam się tylko z twierdzeniem że szybko przepływająca woda źle oddaje ciepło i to cytowałem - pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wstepie dodam, ze wg mnie problem pasuje do Tego tematu, jakby nie patrzec, to chodzi tu w koncu o ekonomicze spalanie wegla.

 

Panowie, mam nadzieje z Wasza pomoca wybiore najlepsze wyjscie.

 

Mam juz dosyc przerobek mojego kotla. Ni jak, nie moge uzyskac zadowalajacych efektow (takie sa chyba realia przewymiarowanych kotlow). Dodatkowo dodam, ze kociol ten jest typowo ''wredny'', jezeli chodzi o przerobki. Wegiel nadal spala sie nieekonomicznie, drewno za szybko.

Po wielu dniach spedzonych w kotlowni, wpadl mi do glowy jeden pomysl (nie dotyczy juz on przerobek obecnego kotla).

Jednak nim zadam pytanie, nalez przedstawic sytuacje w jakiej jestem.

 

Sytuacja wyglada tak:

Macie dom 200m2, ale uzytkujecie 80-90m2 (jest to tylko dol domu z poddaszem uzytkowym) i w najblizszej przyszlosci (5 lat lub wiecej) nie planujecie zamieszkania gory (pozostalych 120m2 po posadzce).

Oczywiscie plany byly inne, aby zamieszkac gore po niedlugim czasie (ale wiadomo, plany spalily na panewce).

Duzo przed tym, jak plany sie zmienily, kupilem piec 25kW. Glownym paliwen jest drewno, wegiel zastepczo (ogolnie smieciuch, pali co mu sie wrzuci). - Posluchalem sie rodziny (u nich jeden zaladunek drewna starcza na 12h, dmuchawa to oczywiscie podstawa - jako laik dalem sie nabrac na kit)

 

Z poczatku fajnie, bo komora duza (nie majac pojecia, ze to wada, cieszylem sie). Nawet palenie z poczatku bylo ok. Zaladunek na maksa, odpalenie dmuchawy i zapominalo sie na 10h.

Kiedy piec zaczal generowac smole zaczalem kombinowac, jakby tu go zmniejszyc, ulepszyc. Jest juz duzo lepiej, ale nadal nie ma komfortu. Przez komfort rozumiem stalopalnosc na poziomie min 12h.

Dodatkowo mam w miare swieze drewno (buk 6 miesieczny). Zaladunek starcza na 4-5h (max), smoly nie ma, ale duzo ciepla idzie w komin.

 

 

I teraz tak sie zastanawiam, czy z pkt widzenia:

- przez 5 lat (minimum) nie planuje zamieszkania gory, mysle ze nawet moze dobic do 10 lat,

- marnowania opalu,

- komfortu,

- nerwow,

nie oplaciloby sie bardziej wymienic kociolka, na weglowca malego, typowego dla tej powierzchnii (ogrzewanej)?

Wiadomo, ze koszt kociolka nie bylby duzy do takiego metrazu.

 

Dodam, ze caly budynek ma styropian 15cm. Dolna czesc od gory oddzielona drzwiami (zbudowalem tymczasowa klatke schodowa), dach ocieplony welna 15cm, kazde pomieszczenie u gory ma ''dzialajacy'' grzejnik (ustawilem tylko minimalny przeplyw - moze jest to zbedne). Dodatkowo na jetkach mam podloge z 30mm deski. Komin 7-8m, fi 180mm systemowy.

 

Podsumowujac:

 

1. Czy oplaca sie, na okres (mozna go nazwac przejsciowym) przez jaki bede uzytkowal 90m2, wymienic piec. Biore pod uwage rowniez, to ze moze znajde kupca na aktualny (ogolnie nie widzi mi sie palenie w tego typu kotle - dla przypomnienia: http://www.moderator.com.pl/moderator/unica-sensor.html)?

2. Pamietajmy, ze koszta piecyka na ten metrarz sa do przelkniecia dla mnie. Pod uwage nalezy brac komfort, mniej nerwow, chec pozbycia sie snow o kotlowni

3. Nalezy brac pod uwage, to, ze przy mrozach, bedzie trzeba (chyba, moze nie koniecznie) puszczac troche ciepla w grzejniki u gory.

4. Myslalem rowniez o kotle konkretniejszym na ekogroszek, ale to byloby znow bledne kolo - kociol okazlby sie za duzy do aktualnej powierzchni (znow marnowanie opalu i smolenie). Czyli to raczej odpada - chyba, ze jest na rynku kociol, ktory ''obrobi'' 90 i w przyszlosci docelowo 200m (uzytkowej ponoc 170)

5. Mieszkam na Pomorzu, wiec zimy nie sa za srogie

6. Drewna nie mam za darmo, za 1mp place jak kazdy inny, czyli okolo 130-140pln, polupane (buk)

 

Licze na to, ze padna jakies cyfry, analiza kosztow - tu wypowiedz Last Rico bedzie mile widziana Mysle rowniez, ze moj przyklad pomoze ''desperatom'' uniknac błedow. Oczywiscie zakladajac, ze zagladna na forum (ja niestety przed wyborem, nie mialem takiej okazji).

 

Bede wdzieczny za pomoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam problem z rozpalaniem w gorącym piecu. Po całonocnym paleniu mam rano ok 40 stopni na piecu i resztki żaru węglowego. Wygarniam żar, zasypuję ok 7kg węgla i żar z góry. Na to jeszcze kilka drewienek i niestety w piecu czasem wygasa. Sterownik jest zadowolony z temp i nie otwiera drzwiczek, a jak już robi się zimno to jest za późno i piec wygaszony. Przy rozpalaniu zimnego pieca problemów nie ma. Jak to robicie u siebie ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

G

MAm piec Zębca jak na zdjeciu soriera. Moje pytanie dotyczy tego że jak miarkownik zamknie klapę PG to i tak jak przyłożę ręke to coś ciągnie powietrza. Czy należy uszczelnić to?

Drugie pytanie to drzwiczki do popielnika i rusztu są zespolone, na górnej cześci drzwiczek niby jest jakiś "kształt" że jak się zamknie to uszcelnia prześwit pomiedzy rusztem a popielnikiem. CZy należy to jeszce doszczelnić?

Nie wiem czy mnie zrozumiano w 2 pytaniu ale CI co mająten piec pewnie wiedzą o czym mówię. Zobaczcie zdjęcie soriera wyżej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...