Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

wushu77

Jak uzyskać wyniki w górnym paleniu na najwyższym poziomie nie doradzę, jedyne mogę to przekazać, iż opisany w Twoim poście przebieg spalania w aktualnych warunkach pogodowych, pod względem czasowym, temperaturowym, efektu dymowego literalnie zgadza się z moim, podobna ilość opału i myślę zbliżona wartość opałowa, cykl trwa około 9 godzin a jedyna różnica( poza ogrzewanym obiektem), ja nie palę od góry, lecz tzw. sposobem kroczącym, czyli przy tych 30-35C pozostały żar przesuwam na tył kotła, z przodu nowy zasyp i jazda następne ok. 9 godzin. Wg mnie bardzo dobrze czynisz, że wolno rozpalasz ja też tak praktykuję, powietrze PW dostarczam przez KPW( nad nim się specjalnie nie rozczulam, dostarczam przez cały czas dwoma otworami na 8 i dodatkowo otworem głównym na 40 regulowanym klapka, PG dolną klapką.

Co do kondensatu nigdy dotychczas mnie to nie spotkało, ale ja palę z dosyć wysokimi temperaturami spalin, przez 1-1,5 godziny ten poziom oscyluje wokół 200C, tak sobie ustawiłem tą wartość w sterowniku.

Potrafię oczywiście wydłużyć czas „palenia”, ale wtedy poza częściowo otwartym PW wszystko, łącznie z przepustnicą w czopuchu musi być zamknięte, przesłona przepustnicy gdzieś w ¾, także nie jest to metoda do propagowania.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ma ktoś sposób jak regulować fazą odgazowywania, by wydłużyć ją maksymalnie, bez zwiększania temperatury w domu i ogólnie temp. wody w instalacji? Jest to najbardziej upierdliwa faza spalania, której nie mogę okiełznać...

 

Mam zasyp 15kg, który odgazowuję się w ~2,5 godziny. PW ~2mm; PG uchylone na 2,5mm za pomocą śruby (miarkownik odpięty, aż do końca odgazowywania).

 

Paliwo rozpala się powoli, by przy końcu fazy osiągnąć nadmiar energii, którą jestem zmuszony "wpompować" w dom, rozgrzewając grzejniki i CWU.

Muszę też poodkręcać termostaty na 6, bo woda pod koniec oscyluję 70-80 stopni, a w niektórych pokojach nawet 24stopnie!; a ja potrzebuję stałej temp. 50 st, i to wystarczy by wyrównać straty ciepła budynku, ze stałą temp. ~21 stopni w pomieszczeniach w dzień.

 

Wolałbym tę energię zużywać spokojniej i w dłuższym okresie. Tylko nie wiem, czy się da?

Jeżeli zmniejszę prześwit PG, to kocioł dymi, a nawet fuka! Jest to więc minimum, które pozwala utrzymać płomień na zasypie.

 

Oczywiście kłopot znika w fazie koksowania, która trwa ~6h. Podpinam wtedy miarkownik, ustawiony na 50 stopni, a PW i PG zamykam, W sumie czas pracy, to około 8.5h. Co też nie jest wynikiem satysfakcjonującym, lecz póki co jest, to problem o mniejszym priorytecie.

 

------------------------------

Ruszt pionowy odcięty, od powietrza watą szklaną. Kocioł 18kW, zaszamotowany do ~11kW.

 

Tutaj link o właściwościach budynku: http://cieplowlasciwie.pl/wynik/33t

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myjk te wiatry potrafią skopać ustawianie pieca w cud.

Właśnie rzecz w tym, że poza osiągnięciem czystego spalania niewiele się zmieniło. Stałopalność utrzymana, piec się nie rozpalał "automatycznie". Dlatego szukam innych przyczyn tego "zjawiska".

 

Jeżeli zmniejszę prześwit PG, to kocioł dymi, a nawet fuka! Jest to więc minimum, które pozwala utrzymać płomień na zasypie.

Podajesz ciągle PG, a to nie jest dobre. Dlatego właśnie rozpala się całość. Rozumiem, że fuka i dlatego -- czyli musisz mieć źle podane PW. Kierownica jest? O koła i siodełko nie podejrzewam. hehe

 

zaszamotowany

Możesz rozrysować jak wygląda ułożenie cegieł i w jakim piecu palisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do grabpa58.

Termometr mam nadzieję przyjdzie w tym tyg. Często gdy dotykam czopucha, (poza rozpalaniem) jest on wręcz letni. Temperatura na piecu niby ok, 50-55 st. , klapka od PG praktycznie też się nigdy nie zamyka, co znaczy że opał cały czas dostaje powietrze i raczej się nie kisi (ale może nadmiernie wychładza spaliny??). Sprawdzę dziś czopuch, ale komin, czopuch czyściłem przed sezonem, tj. w październiku. Być może problemem jest u mnie brak ciągłości w paleniu i wychładzanie komina, kotła. Przypomnę, że od 6 do 16 jadę na gazie, 16 wzwyż - paliwo stałe - start pieca od ok. 15-30 st.. Miejsce gdzie gromadzi się woda jest kilka centymetrów (na oko 2-3cm) poniżej wylotu spalin - czopucha.

W zeszłym tygodniu stosowałem ala deflektor w komorze spalania, taki trójnóg z płaskowników stalowych, z przykręconą blachą stalową o wym. ok. 13x8. Może on obniżył temp. spalin w zeszłym tyg. przy temp. na piecu ok.45-50 , woda się skondensowała i tam sobie zalega teraz do wypalenia?

Edytowane przez wushu77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mały offtop, po pierwszym spaleniu od góry, przeliczając spalony węgiel na powierzchnię domu to chyba już jestem mistrzem :D Wyszło mi 0.0078 kg/h/m2 :)

 

Przypomnę: 180m2 do ogrzania, 14 kg węgla od 1000 do 2000, temperatura na piecu 55-60*C. Jedyny minus, że w domku Kongo, okna otwierałem, tak gorąco.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mały offtop, chyba już jestem mistrzem :D Wyszło mi 0.0078 kg/h/m2 :)

 

. Jedyny minus, że w domku Kongo, okna otwierałem, tak gorąco.

 

No i super, tak powinno być (trzeba być zadowolonym). Co do Afryki, to czy próbowałeś "skręcić " trochę grzejniki ?

PS. Lepiej mieć Kongo niż Alaskę ) łatwiej wypuścić nadmiar na zewnątrz niż wpompować niedomiar z zewnątrz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podajesz ciągle PG, a to nie jest dobre. Dlatego właśnie rozpala się całość. Rozumiem, że fuka i dlatego -- czyli musisz mieć źle podane PW. Kierownica jest? O koła i siodełko nie podejrzewam. hehe

 

 

Możesz rozrysować jak wygląda ułożenie cegieł i w jakim piecu palisz?

 

Nie posiadam kierownicy. Nie posiadam również narzędzi, ani umiejętności, by takie cacko skonstruować.

 

Mój kocioł to Pereko KSW

.ksw-18.jpg

 

Jak widać na zdjęciu, PW jest tutaj podawane za pomocą tych otworów, we wnętrzu których jest "zasuwka" którą przesuwa się w prawo lub lewo, w zależności od zapotrzebowania na powietrze.

 

Czy brak kierownicy uniemożliwi mi "kulturalne" odgazowywanie? Czy jest na to jakaś rada?

 

Dźwignia do rusztowania jest zaślepiona wełną.

A ułożenie cegieł ja cały czas wstępne, czyli jeszcze bez zaprawy. Cegły obłożone watą dookoła i na niej również są rozmieszczone. Posypane popiołem. Spód jest raczej szczelny, lecz przestrzenie między cegłami są zapewne luźne, lecz czytałem, że nie ma to jakiegoś kluczowego znaczenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie posiadam kierownicy. Nie posiadam również narzędzi, ani umiejętności, by takie cacko skonstruować.

Czyli jest jasność. Zamykasz PG, rozpoczyna się wentylacja komina, gazowanie w komorze spalania i fukanie. Zamknięcie PW prawdopodobnie zaskutkowałoby w końcu, tak jak u mnie, eksplozją w kotle. Spróbuj kogoś zatrudnić aby dorobił choć blachę kierującą powietrze w dół -- w zasyp.

 

Jak widać na zdjęciu, PW jest tutaj podawane za pomocą tych otworów, we wnętrzu których jest "zasuwka" którą przesuwa się w prawo lub lewo, w zależności od zapotrzebowania na powietrze.

Wygląda to jak kopia Zębca KWK. Cóż, bez KPW się IMHO nie obejdzie.

 

Czy brak kierownicy uniemożliwi mi "kulturalne" odgazowywanie? Czy jest na to jakaś rada?

Możesz jeszcze ograniczyć PW lub zamknąć zupełnie -- dzięki temu będziesz mniej podawać PG i proces będzie przebiegać wolniej. Jednocześnie trzeba będzie bardzo delikatnie i powoli rozpalać. Jednak ze spalaniem czystym i ekonomicznym nie będzie to miało wiele wspólnego. Powietrze wtórne musi być i musi trafiać w zasyp (mieszać się z gazami) -- nie bez kozery i nie dla samej zabawy w "słodowego" robi się kierownice.

 

Dźwignia do rusztowania jest zaślepiona wełną.

Dźwignia to pół biedy -- zapewne są jeszcze 3 kolejne dziury od rusztu ruchomego pod bocznymi ściankami.

 

A ułożenie cegieł ja cały czas wstępne, czyli jeszcze bez zaprawy. Cegły obłożone watą dookoła i na niej również są rozmieszczone. Posypane popiołem. Spód jest raczej szczelny, lecz przestrzenie między cegłami są zapewne luźne, lecz czytałem, że nie ma to jakiegoś kluczowego znaczenia?

Chodziło mi głównie o to, czy cegły "sterczą" ponad zasyp przy rozpalaniu i czy okalają zasyp z każdej strony czy są tylko na jednej ściance.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powrót z bojlera mam do ostatniego kolanka przed wejściem powrotu do kotła czyli bliżej się już nie da, ale pompa od CWU wyłącza się jeśli temp w kotle jest niższa niż w bojlerze. Wtedy jak próbowałem bez pompki to przełączyłem na tryb letni i wtedy pompa CWU chodziła cały czas.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W praktyce różnie z tym bywa, bo ma na to wpływ wiele elementów. Miarkownik mechaniczny zawsze będzie miał laga (opóźnienie) -- co prawda element termiczny w nim zastosowny reaguje stosunkowo szybko na zmianę temperatury (i płynnie, w czasie "pracy" łańcuszek drży), ale nigdy nie będzie to tak szybka reakcja jak w przypadku miarkownika elektronicznego, który dane o temperaturze ciągnie wprost z czujników elektronicznych.

 

Mogę więc powiedzieć na przykładzie mojego miarkownika Regulus RT3, że po odpowiednim zamontowaniu łańcucha i wysięgnika przy klapce, przy jednoczesnym usunięciu rusztu ruchomego (dającego większy przepływ powietrza), jego działanie jest bardziej niż zadowalające -- piec przestał "pompować" (chodzi o skoki temperatury roboczej wody). Z drugiej strony przy moim węglu niekorzystna jest duża ilość PG przy rozpalaniu (kopcenie), toteż mierzi mnie brak możliwości ustawieniastałej minimalnej wartości aż do czasu osiągnięcia temperatury roboczej (co zapewne jest możliwe w przypadku miarkownika elektronicznego?). Dlatego po załadunku i rozpaleniu muszę być w piecu jeszcze raz zanim spocznę na laurach. Na dzień dzisiejszy montowałbym elektroniczny miarkownik, zwłaszcza że spuszczanie wody z układu przyspożyło mi sporo dodatkowych problemów i kosztów (spieprzona instalacja zapowietrzyła się w rurach i nie grzały mi kaloryfery). Jeśli nie znasz instalacji, to też lepiej uważaj. :)

 

Do zamontowania miarkownika nie trzeba koniecznie spuszczać wody, ja montowałem na wodzie, /// zasłonięty otwór gdzie ma iść miarkownik szmatą starym ręcznikiem, wcześniej przygotowany miarkownik z pakułami do sprawnego wkręcenia ubyło mi 2 szklanki wody podczas montowania - całość trawała 1 min, /// taki niby jesteś Adam Słodowy a nie radzisz sobie z pierdołami, 2 / niejaki Last Rico - opisywał tu juz fakt montowania miarkownika bez spuszczania wody,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- ->BorzY

 

 

W Twoim kotle znowu może być problem ze szczelnością między popielnikiem a pionowym rusztem(wspólne drzwiczki)

Sprawdz to, kluczowa przyczyna szybko spalającego się węgla.

Powietrze wtórne podawaj na razie tak jak jest,nie za dużo na początek ustaw prześwit na 1mm x kilka otworów da z pewnością wystarczającą ilość wynikającą z pola pow. wszystkich otworów i obserwuj bo może być za dużo.

Jeżeli nie potrafisz zrobić KPW,przykręć półokrągły kawałek blachy nad otworami wewnątrz drzwiczek i delikatny strumień powietrza dotrze gdzie trzeba dopalając gazy.

Pomyśl o zawirowywaczach z blachy na półki wymiennika,żeby odzyskać kilka% ciepła.

Per-Eko ma niestety słabo rozwinięty wymiennik odbioru ciepła.

Edytowane przez grabpa58
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tymczasem mam pewien problem do rozwiązania :p mianowicie w piątek i sobotę po zamontowaniu "dopalacza" nad zasypem za radą ordego, paliło się idealnie czysto. Wczoraj rozpaliłem i się kopciło z komina. Mam dwa podejrzenia co do takiego stanu. W poprzednich przypadkach narzucałem zasyp świeżego węgla (ok. 18kg) resztę dopełniałem niespalonym koksem z poprzedniego palenia (paliło się czysto). Wczoraj niespalony koks (z lenistwa, blee) zostawiłem na spodzie i przysypałem świeżym węglem. Zanotowałem kopcenie...

 

Myjk koks który pozostał na ruszcie z poprzedniego palenia nawet po 12 godzinach mimo że wygląda na czarny i nie dymi, to po dostarczeniu mu powietrza od PG będzie wytwarzał ciepło i tlił się nadal, podgrzewając nowy węgiel od dołu - co spowoduje dymienie. Last Rico kiedyś o tym wspominał, były podobne przypadki już.

Najlepiej niedopalnoy koks z poprzedniego palenia dawać na górę zasypu - wtedy pomaga w rozpalaniu węgla, podgrzewa węgiel i działa jak katalizator dopalając gazy.

Myjk najlepiej popal jeszcze jakiś czas w obecnej konfiguracji, nie wprowadzaj nowych zmiennych (strażak) bo nie dojdziesz nigdy ładu.

Jak jest teraz dobrze to tylko pogratulować i cieszyć się ciepełkiem :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do paczka 662

:) po zakupie miarkownika postanowiłem zrobić to metodą LR, bez spuszczania wody. Zakręciłem tylko zawory na wyjściu pieca, odkręciłem zaślepkę, w ręku przygotowany miarkownik. Wtedy tak walnęła woda, że cały mokry byłem, zanim wkręciłem miarkownik. Ale się nabluzgałem :/ Zapomniałem,że jest jeszcze jeden zawór, na wejściu do pieca...A na instalacji miałem ponad 1,5 bara więc nie było lekko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej niedopalnoy koks z poprzedniego palenia dawać na górę zasypu - wtedy pomaga w rozpalaniu węgla, podgrzewa węgiel i działa jak katalizator dopalając gazy.

Czyli ta warstewka koksu, czystego węgla, to bardzo ważny element. Nawet jeśli komuś spala cały zasyp do końca, to warto pod rozpałkę mieć trochę tego szuwaksu. :) Hm... ciekawe jakby taki koks zareagował na rozżarzenie palnikiem gazowym. Próbował ktoś takiego rozpalania?

 

Myjk najlepiej popal jeszcze jakiś czas w obecnej konfiguracji, nie wprowadzaj nowych zmiennych (strażak) bo nie dojdziesz nigdy ładu.

Jak jest teraz dobrze to tylko pogratulować i cieszyć się ciepełkiem :cool:

Racja. Z natury człowiek niecierpliwy, wszystko chciałby mieć od razu dobrze. ;) Dzięki wielkie za dotychczasowe rady (także PW).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powietrze wtórne musi być i musi trafiać w zasyp (mieszać się z gazami)

 

Jeżeli nie potrafisz zrobić KPW,przykręć półokrągły kawałek blachy nad otworami wewnątrz drzwiczek i delikatny strumień powietrza dotrze gdzie trzeba dopalając gazy.

 

Zobaczcie. Narysowałem taki schemat jak przepływa powietrze wtórne w tym kotle. Jak widać, powietrze kieruję się tutaj początkowo w dół. Może to wystarczy, czy jednak spróbować, mimo wszystko zamontować tę półokrągłą blachę?

kocio.jpg

 

 

Dźwignia to pół biedy -- zapewne są jeszcze 3 kolejne dziury od rusztu ruchomego pod bocznymi ściankami.

 

Tu mnie zaskoczyłeś. I gdzie szukać ujścia tego lewego powietrza. Albo inaczej. Jak zaślepić wlot? Na ślepo wpychać wełnę od spodu, gdzie da radę, czy szukać jakiegoś konkretnego miejsca?

 

Chodziło mi głównie o to, czy cegły "sterczą" ponad zasyp przy rozpalaniu i czy okalają zasyp z każdej strony czy są tylko na jednej ściance.

 

Cegły są ułożone, z tyłu zasypu. Nie otaczają zasypu. A węgla wsypuję tyle, że jego wysokość, równa jest wysokości szamotu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- ->BorzY

 

Teraz widać dlaczego rozpala się z przodu kotła.

PW dostarczane jest za nisko i za blisko drzwiczek.

Trzeba zaślepić na dole wylot .

Zrobić nowy otwór na linii otworów po zewnętrznej i skierować powietrze(pomoże półokrągła blacha)na środek zasypu.

Lewe powietrze możesz znalezć dopiero po zdjęciu izolacji z kotła.

Na koniec mogę zaproponować,zamiast zawirowaczy z blachy można zrobić z szamotki docinając odpowiednio na wysokość.

Położyć można na nakrętkach M20,po to żeby był prześwit od dołu i na górze zostawić taki sam prześwit(1,5cm z każdej strony)

Ułożyć je w kształcie litery v, tylko bardziej rozwartej.

Strumień spalin skierować w to rozwarcie i tak na wszystkich pozostałych półkach.

Zmniejszy się trochę ciąg komina ale wzrośnie za to odbiór ciepła ze spalin.Powodzenia.

Edytowane przez grabpa58
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...