Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

a koledzy zawsze sie wam wszystko dopala, caly ten zar ??

 

zasyp 18 kg, pali się to spokojnie i powoli z stała temp, ok, 60 st, przez conajmniej 27 h Pytasz się ile wyciagam popiołu , ja ok, 4 niewielkie szufelki, popiół sypki niczym maka , proces wyjęcia popiołu i zasypanie ponownie 18 kg wegla zajmuje mi max 20 min, i ponownie rozpalone od góry i na kolejne 2 dni mam z głowy , piec , piwnicę , Nie wiem jak jest u Adamów Słodowych, bo im fuka jak słysze , biegają miarkowniki rozłańczać za 2 h podłańczać, pewnie maja w piwnicach leżanki / tylko nic o tym nie wspominaja/ są poprostu ,, niewolnikami pieca ,, nawet jak śpia śni im się piec Kolego bobry węgiel mało popiołu i wszystko dopalone,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

To zależy (np. do typu węgla) ale przy książkowym przykładzie żar w pierwszej fazie schodzi na dół zostawiając za sobą ciemny skoksowany węgiel. Gdy już żar zejdzie na sam dół wtedy właśnie powinno się zmniejszyć PW dzięki temu zabiegowi zwiększy nam się przepływ powietrza od dołu co jest właśnie pożądane do efektywnego spalania koksu. W zależności od typu węgla, rodzaju kotła itp. czas po którym należy przysłonić PW jest różny w każdym przypadku i niema jednoznacznej odpowiedzi. Trzeba po obserwować swój kociołek i wyciągać wnioski.

 

Witam kolegów

Czy faktycznie większość z Was ma ciemny węgiel na górze i żar potrafi zejść wtenczas w dół ? W moim piecu po załadowaniu 1 weglarki ( 12 kg ) wsad jest wstanie się rozpalić i jest ok. Ale jak dałem 2 węglarki nie mogę przepalić żarem do dołu , i potrafi się przestać palić . kierownica PW otwarta na ok 8 cm2 , drzwiczki PG zamknięte , komin i piec świeżo wyczyszczony . Drewno przy rozpalaniu aż huczy więc cug jest . Węgiel mam suchy z kopalni Makoszowy ,z tym że zostaje dużo popiołu ( ok 1/2 )

Czy coś robię źle , czy wina węgla , myślę czy nie zwiększyć średnicę kierownicy by dać więcej tlenu . Dzisiaj po rozpaleniu o 9.30 przygasło ok 14 00 dałem trochę drewna na górę i o 18 00 zaczyna dochodzić ogień do rusztu , temp na piecu 45 - 50 *

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli rozmiemiem ze czkacie do samego konca ?? u mnie jest tak ze zostaje zar, ale na piecu juz spada temp, pewnie by sie to tak tlilo jeszcze z godzine lub dluzej, ale jak bede czekaj to zacznie spadac tez tem w pokojach, wiec to wyciagm (z 1/3 wiaderka) i po zaladowaniu wrzucam na gore siwerzego wegla.

 

@zygar: jak masz usatawione n a miarkowniku?? po rozpalniu drewna powinienes ograniczyc PW, i na miarkowniku ustawic zeby dawkowal ci odpowiedno PG.

Ja jak ustawie na miarkowniku poniej 55stopni to tez mialem problem z przygasaniem

Edytowane przez p14c3k
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PG daję minimalnie przy rozpalaniu a w fazie koksu zaś PW daję minimalnie . Tylko jak czytam wypowiedzi kolegów to mają mniej popiołu

 

to chyba na odrot robisz :o PW masz w drzwiczach zasypowaych, a PG w drzwiczkach popielnika..

 

poztym wydaje mi sie ze bez miarkownika, bedzie mial problem utrzymac stala temp

Edytowane przez p14c3k
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- ->paczka662

 

 

Dzisiaj o godz.15;45 napisałeś,że w kotłowni czyszczenie i rozpalanie trwa co 2 dni max. 45 min.

O godz. 17;34 stwierdzasz,że czynności te zajmują Ci max. 20min.

To coś nie tak z zegarkiem.

Czyżby chodził jak chciał?:lol2:

Chyba,że śpieszyłeś się na narty.

Edytowane przez grabpa58
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

--> grabpa58

Czy nie słyszałeś o tym, że czas to pojęcie względne? My z Einsteinem stwierdziliśmy, że również temperatura i węgiel są względne.

 

Oczywiście,słyszałem.

Ale jak się ma taaakiego kumpla,to rzeczywiście rzaden Cię nie przeskoczy;)

Dopowiem jeszcze,że najkorzystniej jest dla mnie jak temp. i węgiel są względne względem portfela:)

Edytowane przez grabpa58
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dalej walczę ze swoim DS i wróciłem do klapki w nadmuchu ale z minimalną regulowaną przerwą teraz około 4mm na 10 cm szerokości żeby nie kisić paliwa, wcześniej paliłem bez klapki ale mój komin ma super ciąg jedynie w mroźne bezwietrzne dni, wiatr nie zwiększa mi ciągu czasami go zmniejsza taki urok za niskiego komina i zawirowań z dachu. Czujnik od wody w kotle przypiąłem do rury zasilającej przy samym kotle zmniejszyła mi się dzięki temu zabiegowi bezwładność całego układu. Wcześniej miałem z tym problem bo temperatura wody stała w miejscu (zadana) i nawet po otwarciu (trochę) zaworu 4D nic się przez długi czas nie działo. Nagle gwałtownie w dół a nadrobienie trwało za długo jak na moje. I czeka mnie kolejna przeróbka palnika bo chciałem podeprzeć cegły rurą z otworami na szerokości i podawać tam PW, na dole prawdopodobnie będzie zasypana popiołem. Może jak się zmieści podam PW też z drugiej strony. Tak jak w DEFRO DS. Oczywiście powietrze będzie podgrzewane przez rury w wymienniku i szamot który będzie na rurach.

Rysunek.bez tytułu.JPGdefro-ds-querschnitt-600.jpg

I jednego czego mi brakuje to zdjęć wnętrza kotłów bo przekroje często nie zgadzają się z wyrobem finalnym co jest zrozumiałe.

W poszukiwani kotłów DS zabrnąłem na strony niemieckie i amerykańskie ich rozwiązania wyprzedzają nasze o milion lat licząc w naszym czasie.

I jeszcze jedna rzecz jest do kitu w moim kotle -ruszt, byłby dobry gdyby był sztabkowy i wzdłuż kotła a nie w poprzek ten który mam a dokładnie jedna jego część jest na tyle szeroka że w tym miejscu nie dostaje się powietrze i co około 8 cm jest dopływ powietrza.

Nie licząc tego że nie jest pochylony oryginalnie;)

Edytowane przez stone21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napewno w jakimś stopniu tak jest ale za mało, poprostu łatwiej powietrzu przejść przez KPW niż przez zasyp.

Może to dodatkowo kwestia kształtu kierownicy? U mnie (przypomnę, że około 15cm kierownicy od drzwiczek biegnie pod kątem 45s a kolejne 10cm pionowo w dół) znacznie spada ciąg na PW gdy otwiera się PG. Także chyba zupełnie przez przypadek wyszedł mi "automat" w tej kwestii. Czy ktoś może to potwierdzić?

 

Moim zdaniem lepiej jest przymknąć PW niż bardziej otwierać PG.

Z tą różnicą, że PG otwiera się samo (miarkownik). Mnie chodzi o to, żeby doprowadzić do sytuacji w której jestem tylko raz w piecu, reszta się "sama" robi. Dlatego czy ktoś już "rozkminiał" temat aby zainstalować dla PG i PW oddzielne sterowniki? :) Niedawno jeden z forumowiczów pisał o prostym sposobie zastosowania elektromagnesu i przekaźnika czasowego. Dzisiaj wiem, że gazowanie mojego zasypu zajmuje 5-7h. Można zatem ustawić przekaźnik na 8h w celu całkowitego zamknięcia PW i będzie pozamiatane. :)

 

Tymczasem chciałem ponownie podziękować wszystkim forumowiczom chcącym pomagać i dzielącym się swoją wiedzą w tym wątku. Otóż przy minionej nocnej/dziennej temperaturze -6/0 zasyp ~22kg (mocno wczoraj uklepałem rozbijając większe kawały) grzał na roboczo ~23h (białego osadu na wymienniku brak, ale czarnych kudłów też nie ma, piec na dole niestety wilgotny). Miarkownik ustawiłem nieco powyżej 50 na wyjściu z pieca. Właśnie resztki dogasły po... >25h i już zasypałem od nowa. W domu było 22/21sC parter/poddasze. Ogólnie jestem w silnym szoku, bo myślałem że będzie dzisiaj lodówka przy takich warunkach a zastałem ciepełko. :)

 

Mogę też po dzisiejszym paleniu potwierdzić, że (niespalony) koks na szczyt zasypu a pod rozpałkę to cudowny pomocnik prowadzący do czystego (i stabilnego) palenia. Moja wyobraźnia podpowiada, że koks, jako czysty (lub pawie czysty) węgiel ogrzewany od drewnianej rozpałki, kopci dużo mniej niż (silnie) gazujący węgiel. Gdy koks się rozgrzeje do czerwoności, zaczyna spokojnie (bo nie tak raptownie jak drewno) gazować węgiel, a jego wyziewy, ponieważ mają po drodze do komina dopalacz koksowy i szamotowy (w moim wypadku dzięki radom ordego) oraz dopływ świeżego PW, w idealnej harmonii idą z... dymem? ;)

 

Także ludzie -- nie dajcie sobie wmówić że "słodowanie" jest dla lamerów jak tu od jakiegoś czasu kituje "paczka trocin", bo i z dziurawego i technicznie uwalonego na starcie pieca, w moim przypadku Zębiec SWK, który na dmuchawie w porównywalnych warunkach pogodowych 18kg spalał w 8 góra 12h, da się wycisnąć ostatnie soki i zmniejszyć spalanie min. 2-krotnie! Do tego czysto i bez wyziębiania domu! To wszystko za 500 zł -- choć z moją dzisiejszą wiedzą mogło być jedynie 200, bo nie kupowałbym oryginalnych drzwiczek z otworami PW, tylko nawiercił je sam tudzież z pomocą ślusarza, dorabiając bardziej praktyczną (niż toporna oryginalna) regulację. Dla niezdecydowanych, albo chcących iść półśrodkami -- warto chwilę dłużej powalczyć, a myślenie i kombinowanie to machina ludzkości a nie powód do wstydu!

 

Na koniec, choć jeszcze nie kończę ;) -- mimo tego małego "sukcesu" w spalaniu węgla nie mogę się doczekać nowego domostwa i błogosławieństwa w postaci bezobsługowej Pompy Ciepła i wentylacji mechanicznej -- bo jednak, co tu dużo gadać, palenie w piecu upierdliwe jest -- choć teraz będzie tanie jak nigdy. :)

 

a koledzy zawsze sie wam wszystko dopala, caly ten zar ??

U mnie niestety zostaje tego koksu całkiem sporo. Ale przestałem się tym obecnie przejmować, ponieważ ten koksik to moje zbawienie do czystego rozpalania. :) Dzisiaj koksu narzuciłem więcej niż zazwyczaj (dużo się nie spaliło po wczorajszym rozpaleniu), i (chyba) dzięki temu nowe rozpalenie przebiegło bardzo spokojnie na otwartej docelowo klapie PG. PW nie pracowało jak parowóz tylko płynnie ssało (co świadczy IMHO o odpowiednim stosunku spaliny/powietrze). W zasadzie mogę powiedzieć, że rozpaliło się zupełnie bez obsługowo. Innymi słowy po podpaleniu rozpałki (a dałem więcej niż normalnie) i podpięciu miarkownika na docelową temperaturę mógłbym wyjść i zapomnieć. Przetestujcie proszę w miarę możliwości większą ilość koksu na wierzchu zasypu i dajcie znać jak to u Was wygląda. Ja jutro spróbuję z "tajnej komórky" wydłubać "prawdziwy" (w sensie fabrycznie czysty) koks i sprawdzę swoją drogą jak ten się sprawdza. :)

Edytowane przez Myjk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przekrój palnika to 7x30cm i chyba go zmniejszę o trochę jeszcze może ale to jak loteria trochę myślę że nie powinna ona być mniejsze od czopucha. Mam kocioł 20-27 ale z moich obserwacji wynika że 10-15kW by wystarczył na 200m ocieplone paląc bez przerwy. Ale palę raz drewnem raz węglem zależy od temperatury na zewnątrz i w dodatkowo z przerwami bo nikogo nie ma w domu przez jakieś 9 godzin dzień dodatkowo spanie noc 7 godzin co daje około 16 godzin.

Wyjątkiem są dni wolne.

Ruszt to jakieś 34 szeroki na 15-25 aktywne podczas spalania.bez tytułu.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

majzny jak ja bym miał takie wyniki to byłbym w 7 niebie. W sumie problem mam podobny jak ty dawniej i chyba trzeba będzie miarownik zamontować. Mm nadmuch WPA 120. + komputer. Wiesz taka technologia super , ze do pieca nie trzeba schodzić. Niestety w praktyce wygląda to trochę inaczej. Zasypujesz 20 kg po południu a nad ranem się budzisz bo zimno. Kombinowanie z ustawieniami itd mało co pomaga. Choć chyba niedługo będę ekspertem u ustawieniu komputera + dmuchawy bo wszystko przetestowałem a i tak zadowolony nie jestem.

 

Też przeprowadzałem próby z zmianą ustawień i większej poprawy nie było.

 

Przerabiaj nie zastanawiaj się .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ba tylko jak tu kupić dobry opał w tych czasach może kupujesz przez internet? masz jakiś namiar to chętnie skorzystam bo ja pewnie kupiłem "ruska" i ma to cuś sporo kamienia- dopiero uczę się DS-a stąd moje durne pytanie co do węgla - mówisz że mniejszym sortem dłużej popalę?

jakim cudem spalasz miał i jeszcze 40%- mam kilka worków (bo miałem tego sezonu też palić od góry) i jak sypnę z 2 małe szufeleczki to zawala otwór palnika coś tak czuję

DS

Węgiel z lokalnego składu, chciałem Kazika ale nie było. Najpierw rozpalam bez miału jak już się pożądanie rozpali przesuwam żar w stronę palnika, na to jeszcze trochę samego węgla i dopiero teraz zasypuje do pełna mieszanką. Mi na razie wychodzi że nowy zasyp robię co 24h, przerusztuwuję i analogicznie najpierw sam węgiel a później mieszanka. Palę tak dopiero drugi tydzień od momentu dołożenia niezależnego PW. Kocioł czyszczony tak dokładniej tylko raz w sobotę(popiół zasłonił mi dodatkowe PW )

Edytowane przez cysiokysio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...