Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

@prono

 

Niezły pomysł z tym siłownikiem do sterowania klapką.Tylko ten minus że się grzeje.Będzie się grzał bo tego typu siłowniki mają silniczek(lepszy byłby elektromagnes) i podając mu napięcie np. na podniesienie klapki on tę klapkę podnosi i cały czas ten silniczek jest na tzw. momencie obrotowym(on chce dalej się kręcić a tu go trzyma)Musiałby być do tego układ odłączający napięcie i zamiana +/- w drugą stronę.Tak jest w aucie.Ale to w tym przypadku mija się z celem jeśli chodzi o zastosowanie do kotła.No chyba że się zamontuje centralkę od samochodu :) Można by sobie z pokoju za pomocą pilota sterować temperaturą :) Ale byłby wypas.

 

Myślę nad rozwiązaniem sterowania klapką ale za pomocą stycznika.Któryś z kolegów w tym wątku zamieścił zdjęcia takiego rozwiązania.

W najbliższym czasie przymierzę się do tego jak tylko znajdę odpowiedni stycznik.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witam po przerwie. Kierując się radami Last Rico dokonałem przeróbek w mojej kotłowni. Na sam początek wyrzuciłem zawór 4-drożny, uprościło mi to instalację C.O. Później szukałem gdzie moge mieć nieszczelności w kotle Podejrzewałem może miejsce gdzie wchodzi dźwignia gdzie idzie ruchomy ruszt, ale to nie tam, dla pewności dołożyłem wełny aby to miejsce solidnie wokół osi mechanizmu doszczelnić. Klapka PG faktycznie posiadała drobne nierówności - do max 1mm na całym obwodzie, ale jednak. Jako że "szlifowanie" u mnie mogłoby dać skutki odwrotne do zamierzonych to wpadłem na pomysł wyrównania tych nierówności klejem do metalu. Szczegóły przedstawia zdjęcie http://img171.imageshack.us/img171/4262/klejenie.jpg.

 

Dorobiłem KPW z rury o średnicy 40mm spłaszczoną na końcu. http://img171.imageshack.us/img171/7462/kpwg.jpg przymykaną klapką z innego pieca http://img163.imageshack.us/img163/9642/klapkapwcala.jpg. (pierwsze moje starcie ze spawarką 8) ).

 

Dodatkowo w dolne drzwiczki zanitowałem dodatkową blachę która miała za zadanie zasłonić ten prześwit z rys 22, jest ona dość szczelna.

 

Czytając którąś z Twoich wypowiedzi doszedłem do wniosku że w początkowej fazie palenia tego powietrza może być za dużo, lub też miarkownik zbyt "gwałtownie" reguluje KPG (klapa ciężka i miarkownik otwiera ją i zamyka bardziej skokowo niż płynnie) toteż wywierciłem dziurkę na haczyk łańcuszka w ramieniu miarkownika gdzieś w połowie tego wysięgnika. Dało mi to bardziej płynną regulację jak też mniejszy skok regulacji klapki.

 

Otwór wlotowy PG jest mniejszy od KPG po 1 cm z każdej strony tak aby maksymalnie umożliwić przepływ powietrza do kotła.

 

Kocioł załadowałem 2 węglarkami węgla (jakieś 20kg), było na równi ze środkowymi drzwiczkami. o 12 zasyp został podpalony. Kocioł został ustawiony na 45* i taką temperaturę trzymał. Po ok godzinie palenia z komina miałem taki dym http://img24.imageshack.us/img24/4047/dymry.jpg, KPG otwarte na jakieś 3mm http://img163.imageshack.us/img163/3062/klapkapg.jpg a KPW na 2mm http://img171.imageshack.us/img171/7626/klapkapw.jpg

 

W trakcie trzeciej godziny palenia dym stał się niemal niewidoczny, choć chwilami dało się go wyraźnie zauważyć. Teraz mamy 18.00 i kocioł praktycznie już wygasa. Szczerze powiem że tych 45* nie wystarczyło aby zagrzać wyziębiony dom (2 dni bez ogrzewania), sądze że jakby piec puścił na 70* to więcej ciepła miałbym w domu z tego węgla mimo że ten szybciej by się wypalił.

 

Zamknięcie KPG podczas początkowej fazy palenia (0-1 godz) powodowało zadymienie kotła, później kocioł prawidłowo reagował - kocioł się wygaszał bez nadmiernego zadymiania komory.

 

Regulacja KPW nie przynosiła żadnych zmian w ilości dymu z komina, z tym że jak była prawie zamknięta to zamknięcie KPG powodował szybsze wygaszenie kotła, przy bardziej uchylonej KPW wygaszenie dawało więcej dymu i było wolniejsze.

 

Zaobserwowałem też że gdy kocioł był rozpalany, zaczął łapać zadaną temperaturę i KPG zaczynała być przez miarkownik przymykana to kocioł zaczynał dziwnie fukać, tak że potrafił wyrzucać dym z wyczystki, dodatkowo stukając tą klapą (podciśnienie w popielniku wsysało klapę a miarkownik ją odciągał). Udało mi się to zniwelować (przynajmniej tym razem) usuwając przewężenie ka kominie 14x14cm. Po tym zabiegu klapka nadal stukała, ale przestało mi wyrzucać dym przez wyczystkę.

 

6 godzin to lepiej niż dotąd (tyle że temp. 45* to mało, sądziłem jednak że będzie się dłużej palić) ale nadal kiepsko. Nie mam już pomysłów co więcej mogę zrobić. Drzwi uszczelnione sznurem, dokręcone na śrubach, na całym obwodzie sznura odciśnięte miejsce styku z kotłem więc myślę że drzwi mam szczelne. Skąd bierze mi się ten dym? Co źle robię?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam problem z rozpalaniem w gorącym piecu. Po całonocnym paleniu mam rano ok 40 stopni na piecu i resztki żaru węglowego. Wygarniam żar, zasypuję ok 7kg węgla i żar z góry. Na to jeszcze kilka drewienek i niestety w piecu czasem wygasa. Sterownik jest zadowolony z temp i nie otwiera drzwiczek, a jak już robi się zimno to jest za późno i piec wygaszony. Przy rozpalaniu zimnego pieca problemów nie ma. Jak to robicie u siebie ?

 

Witam

Jak rozpalasz a masz już wysoka temperature na kotle np,50*C to musisz koniecznie dać więcej drewna i dłużej trzymać otwarta klapke PW.

Dobrze by było gdybyś miał KPW wtedy w 10min rozpalasz tak mocno drewno na górze (widać jak świeci na biało , płyta na górnych drzwiczkach czerwona :o ), gwarantuję że wtedy napewno nie zgasnie tym bardziej że cug coraz lepszy :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

G

MAm piec Zębca jak na zdjeciu soriera. Moje pytanie dotyczy tego że jak miarkownik zamknie klapę PG to i tak jak przyłożę ręke to coś ciągnie powietrza. Czy należy uszczelnić to?

Drugie pytanie to drzwiczki do popielnika i rusztu są zespolone, na górnej cześci drzwiczek niby jest jakiś "kształt" że jak się zamknie to uszcelnia prześwit pomiedzy rusztem a popielnikiem. CZy należy to jeszce doszczelnić?

Klapkę PG i prześwit trzeba uszczelnić jak najdokładniej.

Wcześniej zamieściłem zdjęcie gdzie uszczelniłem prześwit samą blachą-to było jednak za mało. Teraz mam dołożony profil, uszczelniony wełną mineralną. Im dokładniej to zrobisz, tym lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Last Rico znalazłem chyba przyczynę mojego problemu z kociolkiem,mam dziurę w wyczystce kociołka .podłoga zjedzona przez korozję,dziura wielkości ok 3-4 cm ,gdybym to ruszył prawdopodobnie byłaby

dużo większa,na tą chwilę włożyłem i zatkałem to cegłą szmotową nie widzę innego rowiązania może ktoś mi popowie co z tym fantem zrobić ?

 

Niestety nie bardzo wiem w którym to jest miejscu. :( To miejsce jest "gorące" ? To znaczy sięga

tam płomień czy gorące spaliny ? Może opisz lepiej to miejsce albo zrób jakąś fotkę

ale tak, żebym poznał w jakiej części kotła jest ta dziura.

Ile ten kociołek ma lat ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocioł DS

 

Kocioł DS

Mam mały problem z kotłem.Jak już wczesniej pisałem przerobiłem kocioł górno-dolny na typowego dolniaka (...)Przez ruszt wodny rurek nie przeprowadzę bo mam za małe szczeliny ok10-13mm w końcu doszedłem do wniosku że może poprowadzę rurkę od drzwi zasypowych przez komorę do przegrody- to jest to czerwone na rysunku.Mam tylko mały dylemat:czy nie będzie to za wysoko i czy spaliny będą się tam dobrze dopalały?.Proszę o opinie. ..http://picasaweb.google.pl/artur2310/Pulpit?authkey=Gv1sRgCIyDqeP66MepQw#5412267025251763378 .

 

Art23 , twoje obawy o długość rurek są jak najbardziej uzasadnione. Jeśli chcesz powietrze

doprowadzić, to rury powinny zejść praktycznie pod same żółte miejsce (rys. z linki).

W przedstawionej formie, powietrze już do niczego się nie przyda (chyba że do chłodzenia) ;)

Jeśli zdecydujesz się na wprowadzenie rur niżej to należy je bardzo dobrze zaizolować

bo bez tego długo się nimi nie nacieszysz. W niektórych rozwiązaniach rury można prowadzić

przez wyczystkę, Szczerze mówiąc trochę mnie martwi to górne ostre zagięcie, powietrze nie lubi

takich meandrów, oczywiście mówimy o naturalnym ciągu, gnane kompresorem nie protestuje. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocioł DS

 

Panowie OSTRZEZENIE!

 

Dzisiaj przytrafila mi sie bardzo niebezpieczna rzecz.

Dopalalem swieze galezie (chyba jablonka). Na poczatku zdziwilem sie jaki "ciekawy" gaz sie z nich ulatnia w trakcie palenia. Wygladalo to jak acetylenowy palnik z kazdej galazki (cienkie byly). Gdy te galezie sie wypalily pozostal rowny, mocny zar na palenisku. Zasypalem to wiaderkiem wegla i przypuszczam, ze to byla przyczyna tego co sie pozniej stalo...(...)

Mam przypalone rzesy...

Czy ktos z Was mial juz kiedys podobna sytuacje? Przyznam, ze cholernie najadlem sie strachu! Byc moze to ten podklad z galezi, sam juz nie wiem ale nie chcialbym powtorki! Tak jak mowie, cala porcja wegla nagle odgazowala i wiadro ktore pali sie kilka godzin poszlo z dymem w 30min (przynajmniej pierwsza faza,gazowa).

 

Dobrze że nic więcej się nie stało...(oprócz przypalonych rzęs), trafnie oceniłeś przyczynę takiego

zachowania się kotła. Spalając wcześniej gałęzie dobrze rozgrzałeś "środowisko" do którego

wsypałeś całe wiadro węgla. Wsypany węgiel momentalnie zaczął nabierać temperatury i silnie

gazować (CAŁY !). Dziękuję że o swoim doświadczeniu napisałeś, to są ważne informacje bo

pozwalają innym czytającym nie powtarzać naszych błędów. Po to zresztą to tutaj umieściłeś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocioł GS

 

Dwa słowa do Bynio00. Cieszę się że znalazłeś nieszczelność. :) Jeden milimetr to dużo.

Jeśli w domu nie było ogrzewania przez całe 2 dni, to próba stałopalności nie jest rzetelna.

E-spalanie jest niskotemperaturowe i wtedy jest sprawne, kiedy grzejemy w sposób CIĄGŁY.

Twój dom wystygł, w zimnym powietrzu grzejniki równie szybko oddają ciepło - co natychmiast

uruchamia kocioł i węgiel leci....Bynio, zanim odniosę się do twojego posta zrób jeszcze jedną próbę.

Rozpal tak z 10 kg węgla, niech się pali przez np.2 -3 godziny i zamknij ręcznie klapę PG (całkiem).

Chcę wiedzieć czy teraz kocioł zgaśnie, a przynajmniej czy temperatura zacznie spadać.

Sama próba hamowania musi potrwać najmniej 2 godziny. Napisz coś widział. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam LastRico,

dostosowałem wymiary PG oraz PW,(PW muszę jeszcze troszkę powiększyć o KPW myślę ale obawiam się że będzie u mnie problem z załadunkiem) wymieniłem ekogroszek na orzech i wszystko pięknie się dopala, czyściłem pec i próbka nr 2 i nr 1 , na piecu 43C +- 2C(niestety Unister ma Hi ustawioną na +-2C) , ok. 20kg orzecha z ekogroszkiem na ok 33h palenia bez wygaszania to chyba bardzo ok, pompy wyłączają sie przy 39C, woda przy 41C plus elektryczna grzałka która prawie nie chodzi w zasobniku C.W.O. Dodam że nowy kocioł typowy do spalania od góry, nowy wysuszony dobrze ocieplony dom 130m2 instalacja na wymienniku, 50m2 podłogówki, ciepełka aż za dużo myślę o sterowniku bezprzewodowym. Zauważyłem jedną bardzo ciekawą żecz, dodam że do 43C zszedłem z 55C i czopuch jest cieplejszy niż przy 55C, PG częściej się otwiera i utrzymuje tem w kominie. Trochę się obawiam tych 41 C na piecy. idą wolne dni będę próbował.

P.S. niespodziewanie bedzie gaz na następny sezon, co ja będę robił bez mojego pieca :( ?

pozdrawiam LastRico i dziękuję za zaoszczędzony czas, pieniądze i czystsze powietrze.

Czas=rodzinka, rekreacyne palenie bardzo suchym drewnem(stara jabłoń 5 lat bez życia oraz dąb 3 lata b.ż.) w kozie

Pieniądze=prezęty

Za powietrze dziękuje mi sąsiad który opala drewnem, który dalej nie chce uwierzyć że palę węglem:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasyp węgla 10 kg nie wystarczył na 3 godz. palenia przy 45-50*. Po 2 godz. została już niemal tylko warstwa żaru, zamknąłem KPG na początku 3 godziny, żar w kotle wygasł, wyłączyłem wszystkie pompki, na kotle temperatura wzrosła do 55*, grawitacyjnie niektóre grzejniki były ciepłe. Po 2 godz. zamkniętej KPG na kotle było 45*. Klapkę otworzyłem, żar zaczął się na powrót świecić, choć ciepła już nie dał co było zrozumiałe (35* przez nast. godzinę pompka obiegowa co jakiś czas się włączała i wyłączała). Z komina przy rozpalaniu było mniej dymu niż gdy temperatura się ustabilizowała i instalacja nagrzała.

 

Jednego nie rozumiem. Skoro na drewnie kocioł mniej dymi znaczy że ma lepszy stosunek powietrza do gazów palnych, węgiel potrzebuje powietrza mniej, dlaczego więc przesłonienie części rusztu miałby być złe? (to odnośnie wypowiedzi że mój ruszt i tak ma małe szczeliny powietrza)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tofek wynik myślę dobry , podobnie jak u mnie :D

Last Rico napisał jak sprawdzić szczelność , powtorzę :wink:

szczelność klapki PG sprawdzasz wkładajac w szczeline kawałek papieru , nie może być lużny wyrażnie powinien być przyciśnięty klapka .

Szczelność drzwiczek można sprawdzić zapalajac gazetę w kotle i zamykajac drzwiczki i klapkę PG - gazeta powinna zgasnać (uwaga żeby nie spowodować wybuchu gazów )

No i trzeci sposób wkładasz do kotła lampe przez np wyczystke i sprawdzasz czy przez drzwiczki , klapke nie świeci światło.

mam nadzieje że pomogłem i nie naplątałem ale piszę na szybko bo praca goni , pozdr

Mariusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GS

 

Last Rico dziękuję za porady i zmianę myślenia, moją i wielu na tym forum.

Robisz WIELKĄ ROBOTĘ. Palę od września w odzyskanym Camino z 1985 roku

w/g Twoich wskazówek i uważam,że palenie w tym kotle nie musi być ani brudne ani uciążliwe.Mam pewne pytania, miarkownik mechaniczny po osiągnięciu temp. na piecu, nie domyka PG pozostaje szczelina ok 2mm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Palę od września w odzyskanym Camino z 1985 roku

w/g Twoich wskazówek i uważam,że palenie w tym kotle nie musi być ani brudne ani uciążliwe.Mam pewne pytania, miarkownik mechaniczny po osiągnięciu temp. na piecu, nie domyka PG pozostaje szczelina ok 2mm.

 

Też palę w Camino - po nagrzaniu domu i instalacji wyreguluj starannie miarkownik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy muszę tu zrobić jeden wyjątek w kolejności bo przypadek kolegi Bynio00 jest szczególny.

=================================

 

Kocioł GS

 

Bynio00

Pierwszy swój post umieściłeś na stronie 17-tej tego wątku. Problem: -- zbyt duże spalanie węgla. :(

Pisałeś wtedy że:

 

u mnie w 3-4 godziny wypala zasyp ok 10kg węgla. Na piecu utrzymuję ok 60 stopni

(wypala przy 60*C na kotle - proszę to zapamiętać)

 

 

Po wielu poradach z mojej strony i uszczelnieniu kotła, spalanie uległo zmianie bo piszesz że:

Zasyp węgla 10 kg nie wystarczył na 3 godz. palenia przy 45-50*

 

 

Widać z tego, że uszczelniony kocioł zaczął spalać JESZCZE WIĘCEJ niż dziurawy. :D:D

Na dodatek obniżanie temperatury kotła, natychmiast powoduje szybsze spalanie się węgla. :o

Czyli... im kocioł bardziej szczelny i temperatura niższa, tym więcej węgla znika ! ;)

(to zupełnie odwrotnie niż we wszystkich innych kotłach na świecie ale niech tam....)

 

Obecnie masz 70 m2 powierzchni ogrzewanej, do tego kocioł 15 kW.

10 kg węgla na 2 godziny = 3,6 tony na miesiąc.

3,6 tony x 6 miesięcy = 21,6 tony na sezon (70 m2).

(boję się zapytać czy masz już zamontowane okna)

------------

 

Zaczniemy od tego że jakiś czas temu ludzie podgrzali 1gram wody o 1*C i tą porcję podgrzewającej

energii nazwali kalorią (1cal). Skoro 1 kaloria podgrzewa 1gram, to 1000 kalorii podgrzeje 1000 g.

Ponieważ używano różnych paliw, to ustanowiono "wartość paliwa umownego" stanowiącą 7000

000 kalorii. Te 7000 kcal/kg (kilo = tysiąc) stanowi równowartość średniej wartości opałowej

kg węgla tj. 29300 kJ/kg (kilodżuli na kilogram). Wychodzi więc na to że spalając

1kg węgla możemy podnieść temperaturę o 1*C aż 7-miu tonom wody.

 

Ty spalasz 10 kg węgla w dwie godziny co daje 10 x 29300 kJ = 293000 kJ = 293 MJ (megadżuli).

Taka ilość ciepła ( pomniejszona o 20 % - sprawność kotła ) przyjęta przez twoją instalację

w ciągu dwóch godzin, powinna zagotować ją 3 razy razem z bojlerem...... a ty piszesz że masz

45 - 50* na kotle, w domu zimno a węgiel znika. To coś takiego jakbyś powiedział hydraulikowi

że wlewasz 100 litrów wody do bojlera, ale zawsze wylatuje tylko 50... i bojler pusty.

 

Bynio, dlatego wcześniej pisałem o cudach. Uczciwie informuję że ja się na tym nie znam.

Skieruję ciebie do egzorcysty - niech obejrzy kocioł i okolicę, może on coś zaradzi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z zapatym tchem sledzę problemy Bynia00. Naszczęscie, jak piszesz wyrzuciłeś zawór 4d. Moim

 

zdaniem Twoje problemy z dużym zużyciem opały wynikają z:

1. Masz wyziębiony dom w związku z tym dążysz do szybkiego uzyskania wysokiej temp. na kotle

 

- co powoduje starty kominowe i rozpalenie a potem rozrzażenie zbyt dużej ilości opału na

 

raz.Radzę przeczytaj forum od początku. Piszesz iż Seko jest lepszy od Defro - ja mam o

 

wiele gorszy kocioł (Camino) praktycznie bez wymiennika i spalam 0.6 -0.9 kg węgla na godz.

 

(150 m2 nie ocieplone 20 st w domu )- no ale trzy dni latałem dom - piwnica - na dwór aby

 

znaleźć najlepszy sposób rozpalania i palenia (miarkownik ustawiałem z pięć razy)

2. W poprzednich postach napisałe min. "Dziś zrobiłem tak jak Last Rico radził - ustawiłem

 

miarkownik tak aby przy 50 stopni zamykał powietrze główne. W rezultacie na piecu miałem ok

 

45 stopni. Grzejniki były letnie, w zasadzie nic nie nagrzało w domu." - pisałeś to gdy na

 

dworzu było 7-10 st. Jakim cudem przy 45 na piecu grzejniki mogły być letnie - spróbuj

 

wsadzić nogę do wody o temp. 45 st!!!. Chyba masz cos nie tak z instalacją - zamieść na

 

forum dokładny jej opis i rys - jak są rozprowadzone rury, średnice, jakiej mocy grzejniki.

3. Poza tym masz nie prawidłowo podłączony zbiornik CWU - pisałeś iż woda wychodząca z kotła

 

przechodzi przez zbiornik CWU a dopiero potem "idze na centralne" - to podłaczenie szeregowe

 

a nie równoległe - musisz to porawić (najlepiej załążyć pompę do CWU i sterowanie) Przy

 

takiej konstrukcji na wyjściu z kotła masz potężny odbiornik ciepła (10 -20 kw) więc co ma

 

nagrzewać dom przy mocy kotła 15 kw?

Nie poddawaj się!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tak właśnie jest :(. Nie mam zielonego pojęcia dlaczego. Poza tym co mi da uszczelnienie kiedy klapa PG i tak jest stale uchylona przez miarkownik, a nieszczelności dopatrzyłem się jedynie na tej klapie? Sam zauważyłem że temperatura na kotle nie ma niewiele wspólnego ze zużyciem węgla, teraz są niższe temperatury niż były 2 miesiące temu, większy ciąg kominowy to i z kotła szybciej jest wysysane gorące powietrze a co za tym idzie większe zużycie opału (przypominam że szybra brak, w kominie przesłona zdjęta bo kocioł przy osiągnięciu zadanej temperatury w przymknięciu KPG przez miarkownik wyrzucał dym jakby impulsowo wszelkimi nieszczelnościami w połączeniu kotła z kominem + wyczystka) Te "wybuchy" pojawiły się po tym jak zwiększyłem otwór PG do rozmiarów klapki, wcześniej gdy był to otwór do zamontowania dmuchawy takie rzeczy się nie działy, ale znowu kocioł dymił jak parowóz niezależnie od tego czym się paliło.

 

Moim problemem z tego co widzę jest za silny ciąg komina, skoro potrafi mi zasysać KPG gdy ta się zaczyna przymykać (po uszczelnieniu robi to dużo "mocniej"). Jeżeli sobie życzysz to mogę obfotografować każde miejsce jakie chcesz. Ojciec mimo że ma wyższy komin niż mój nie ma takich problemów. Całkiem możliwe że dużo zależy od przekrojów wymiennika, u niego jest ciaśniejszy to i powietrze bardziej hamuje powodując jego wolniejszy przepływ, u mnie jest to duża gardziel gdzie gorące powietrze jest słabo zatrzymywane... Jestem obecnie na etapie kombinowania z "zawirowywaczami", może z tego coś wyjdzie.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do kolegi rp1964:

 

45* dla mnie jest temperaturą letnią, dopiero ponad 50* zaczyna mnie w ręce parzyć :) Oczywiście nogi odczują że parzy, ręce już nie bardzo. Instalacja została przerobiona, wymiennik został połączony równolegle do kotła na osobnym obiegu. To co pisałem ostatnio było na instalacji przerobionej więc wymiennik CWU nie miał tu wiele do "gadania". Temperatura z której startowałem po 2 dniach wynosiła w domu 14*, po spaleniu 20kg węgla wzrosła do 16,5 w ciągu tych 6 godzin. Celowo chciałem taką temperaturę utrzymać na kotle aby zasyp wystarczył na długo i powoli dogrzać mieszkanie. Dla porównania - gdy na kotle utrzymuję 60* wówczas dogrzanie mieszkania z 16 do 20* zajmuje ok 3-4 godziny, więc chyba instalacja jest ok. Instalacja w kotłowni składa się z rur stalowych 1 - 1 1/4", rozdzielone na poszczególne obiegi na PEX 16mm gdzie na każdym obiegu mam max 3 grzejniki, obiegów docelowo ma być 8, obecnie podłączonych mam 4. Instalacja obecnie jest z tych najprostszych, czyli kocioł - pompka (2 bieg) - rozdzielacz obwodów. CWU podłączone równolegle do kotła, pompka na 1 biegu, szeregowo z nią zawór kulowy różnicowy aby nie wyciągać ciepła z CWU gdy pompka CWU jest wyłączona a CO włączona. Ogrzewanie podłogowe w piwnicy mam wyłączone bo tam i tak jest cały czas 14-15 stopni (cała w ziemi + solidna izolacja + kotłownia)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...