Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witam od 3 dni palę dolniakiem przedtem miałowiec z dmuchawą :x przerobiłem na górniaka :D dwa sezony. Nauczyłem kilku palaczy jak palić ekonomicznie jestem załamany poziomem wiedzy sprzedawców my ciągle poprawiamy to badziewie.Ten sezon palę swoim dolniakiem dalej palnik +wymiennik +bufor wszystko tymi ręcami.Dwa lata czytania i można zrobić wiele lepiej niż robią to wszyscy a oszczędności na nowe wynalaski.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mam następujący problem. Posiadam kocioł Galmet GT KW 20 o mocy 20. Ogrzewam nim chałupę o wielkości 115, obecnie ogrzewane jest ok 80m2. Wszedzie podłogówka. Piec posiada sterownik i dmuchawę, komin ceramiczny o średnicy 200, wygląda tak.

 

http://czysteogrzewanie.pl/wp-content/uploads/2013/05/galmet_gt_kw_przekroj.jpg

 

Standardowo paliłem nim od dołu, tzn rozpalałem drewno, potem rzucałem ok 7kg węgla potem po kilku h znowu 7h węgla. Paliło się to strasznie brudno - kupe sadzy wszędzie i czarny dym. Temperaturę trzymałem na ok 50stopni. W chałupie ok 21-23 st.

 

Obecnie zacząłem od dwóch dni palić od góry, i trochę go przeorbiłem:

[ATTACH=CONFIG]231540[/ATTACH]

Wstawiłem płytkę szamotową na dół, żeby węgiel nie leciał za wiszący wymiennik. Na górze wymiennika jest cegła szamotowa. Całośc nie jest oczywiście całkowicie szczelna. Dmuchawę ustawiłem na rozpalaniu na 15 st, a na pracy 30%, przy 40st dmuchawa się wyłącza. Ogólnie pali się dobrze, bez dymu. Ale co mnie nie pokoi to bardzo gorący czopuch. Jest tak gorący że nie da się na niego położyć ręki. Rozpaliłem ok 18:00, o północy został praktycznie sam koks (gdzie niegdzie niebieskie płomyki). Jak paliłem standardowo to czupuch był gorący, ale nie tak żeby parzył. Czy zablokowanie częściowe wymiennika mogło tak zmienić odbiór ciepła ? Czy jest jakiś lepszy sposób na spalanie węgla w tym kotle w bardziej ekonomiczny sposób ?

 

Patrząc na ten piec to robić palnik szamotiwy przy wymienniku nr 3 i jest z niego DS jak nic, ale może fachowcy się wypowiedzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie,

mam do was pytanie, ile macie spalonych kg na godz dla 1 m2.

 

Obecnie spalam tak ok. 14kg na dobę.Palę rano o 5.00 orzed pracą tak z 8kg(piec ciągnie do 12.00) i po południu ok 17.00-6kg(ciągnie do ok 23).Więcej nie da rady bo sauma w domu.

14kg/90m2=0,15555kg/m2=0,00648kg/m2/h

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

--> Dareku22

Jednak przemyślałem i stwierdziłem, że to jednak to nie będzie najlepsze rozwiązanie, bo powietrze wtórne będzie wtedy zimne.

Zawsze możesz spróbować zostawić tam kilka centymetrów kwadratowych jako jakiś tam sposób dostarczania powietrza wtórnego.

Lepszym rozwiązaniem PW jest rura z kolanem dmuchającym na opał od góry, wetknięta w komorę zasypową - coś podobnego do tego w miałowcach.

A wszystko to na nic nie będzie potrzebne, jeśli zdecydujesz się przejść na pracę kotła na ciagu naturalnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepszym rozwiązaniem PW jest rura z kolanem dmuchającym na opał od góry, wetknięta w komorę zasypową

Ale rura ma być gdzie ? Przy przeciwnej ściance od dmuchawy ? Ma brać powietrze z dmuchawy ? tzn wychodzić po prostu z rusztu ? To też będzie przecież zimne.

 

A wszystko to na nic nie będzie potrzebne, jeśli zdecydujesz się przejść na pracę kotła na ciagu naturalnym.

Ogólnie to tylko rozpalam dmuchawą tak do 40 st a potem ją wyłączam a piec sobie sam pracuje i reguluje go za pomocą śrubie na dmuchawie i tak sobie dochodzi do maks 55 st. Komin ma 200 i jest dosyć wysoki więc sobie łapie cuk.

 

Najlepiej to bym miał naturalny cuk i dmuchawę w razie problemów i ogólnie czasami za pół darmo mogę mieć miał, truciny itp. więc dmuchawa się przydaje.

Edytowane przez Dareku22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na ten piec to robić palnik szamotiwy przy wymienniku nr 3 i jest z niego DS jak nic, ale może fachowcy się wypowiedzą.

Co to jest palnik szamotowy ? Ogólnie myślałem żeby jakoś prowizorycznie to zasłonić i zobaczyć jak się będzie palić, tzn. połączyć krawędź wymiennika z górną krawędzią drzwiczek. A ogólnie co z rusztem ? Nie powinien być lekko przechylony żeby węgiel sam spadał ?

Edytowane przez Dareku22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich forumowiczów!

 

Pragnę wyrazić swoje uznanie założycielowi wątku za jego pracę w propagowanie idei rozpalania kotła od góry. To dzięki Tobie Last Rico dzisiaj mogę cieszyć się ciepełkiem w domu za relatywnie niewielkie pieniądze i brakiem dymu z komina :) Dziękuje! Czy nas jeszcze zaszczycisz swoją obecnością tutaj?

 

Moja przygoda z paleniem od góry zaczęła się podobnie jak u niektórych. Kiedy zabrakło mojego ojca, wróciłem na stare śmieci i zmagałem się z WIELKIM KOTŁEM (3,5 m2 powierzchni grzewczej - szacuję 35-42 kW mocy ruszt 28 głęb. x 36 cm szer., wylot u góry, wymiennik pionowy) dom 9,5x13,5 m dwie kondygnacje, nie policzyłem powierzchni dokładnie, ale z grubsza szacuję, że ogrzewam ok 200 m2. Kocioł był bardzo kapryśny, cały obrośnięty wewnątrz smołą i sadzą, często wybuchał i kiedy otwarły sie dolne drzwiczki - woda gotowała się, a kiedy górne - dym w kotłowni!

Ojciec palił po staremu, (kupa żółtego dymu w okolicy) kiedy jeszcze mieszkałem tam jako dziecko, pamiętam szło z 10 ton węgla, jak nie więcej - wiadomo kiedyś były ostre zimy np. ta w 1978 roku :) Teraz zostałem z kotłem sam - na sam! Problematyczne było postępowanie kiedy musiałem wyjść do pracy. Co zrobić? Dokładać mało - wygaśnie - w domu zimno - dom cegła ok 42 cm nieocieplony, stare nieszczelne okna. Napakować do pełna? WYBUCHNIE i bedzie katastrofa. Rozpalić tak mocno, żeby węgiel odgazował się - woda się zagotuje (choć jest jej ze 300 litrów - stare rury grzejniki żeliwne 170 żeberek, grawitacja), a może przy rozpalaniu komin się zapali? Właśnie POŻAR komina kiedy z wylotu zobaczyłem ogień na DWA metry wydobywający się, jak z silnika rakietowego, spowodował, że zapytałem wujka GOOGLE - jak palić w kotle CO a on mi podpowiedział TO właśnie forum. Teraz minie niebawem dwa lata jak pierwszy raz zapaliłem od góry i... jakież było moje zdziwienie, kiedy zaobserwowałem CUD. Paliło się LEPIEJ! Może jeszcze nie dobrze, ale było dużo lepiej. Było to właściwie na wiosnę dwa lata temu. Od tego czasu modyfikuję kocioł (STARY kocioł stalowy co ma ze 40 lat - prawie tyle ile ja :) Pokrótce:

1. Zrobiłem nowy kanał dymowy - czopuch do komina w miejsce przerdzewiałego.

2. Uszczelniłem drzwiczki popielnikowe i wykonałem nową - lekką aluminiową klapkę PP.

3. Zamontowałem miarkownik ciągu (pod wodą, piękny kleks na suficie w kotłowni :p )

4. Możliwie jak się dało dopasowałem - przyszlifowałem krawędzie drzwiczek rusztowych (bez klamki zamykają się pod skosem pod własnym ciężarem)

5. Wykonałem półkę - deflektor szamotowy na tylnej ściance kotła - wydłużający drogę spalin i pomagający wymieszać się gazom z płomieniem

6. Moja KPW to skrzynka pospawana z blachy 2-3 mm kierująca powietrze możliwie w dół

7. Wywierciłem obok 8 istniejących dodatkowe 5 otworów fi 12 mm PW i pozbyłem się "motylka" zasłaniającego te otwory

8. Zamontowałem termometr w czopuchu - 180-220 st C odgazowanie, spalanie koksu 100-120 st C

9. Na pewnym portalu aukcyjnym kupiłem używany RCK przywieziony chyba z Niemiec fi 180 za 80 złotych, które świetnie uchyla się i ogranicza mi ciąg do 20 Pa, powodując utrzymanie płomienia - zapobiegając jego zdmuchnięciu

 

Obecnie spalam dwa wiadra - ok 20 kg węgla z Wujka na 12 godz. praktycznie niezależnie czy jest zimno czy ciepło. Zasypuję dwa razy na dobę i przekładam żar z popielnika :) 40kg/200m2/24h=0,008333kg/m2/h ^^

 

Dzięki Last Rico MOGĘ SPOKOJNIE SPAĆ i CHODZIĆ DO PRACY podczas kiedy w kotle PALI SIĘ POWOLI w przewidywalny sposób (temperatura na kotle ok. 60 st C w domu 21/22 st C

 

W zeszłym sezonie spaliłem 6 ton węgla!!! Chyba niedużo?

Mieszkam na Śląsku i tu można kupić węgiel po 600 zł razem z transportem (talony).

 

JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ LAST RICO

 

Dziękuję też wszystkim aktywnym użytkownikom, którzy pomagają innym opanować ich ziejące ogniem i dymem siarkowym smoki :)

 

Na koniec MAM PYTANIA: Jak sobie radzicie ze spiekającym się węglem typu 32.2 lub 33? Macie jakiś pomysł na automatyczne odcięcie PW po fazie odgazowania?

 

Jeszcze raz pozdrawiam i życzę WESOŁYCH ŚWIĄT i DUŻO CIEPŁA!

 

PS. Dwóch moich sąsiadów po długich namowach i przekazaniu ulotki z czysteogrzewanie.pl przekonałem, aby spróbowali palenia od góry i teraz WSZYSCY mamy mniej dymu dookoła i bardziej czyste powietrze! :)

Edytowane przez roccobarocco
Drobne poprawki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecnie spalam tak ok. 14kg na dobę.Palę rano o 5.00 orzed pracą tak z 8kg(piec ciągnie do 12.00) i po południu ok 17.00-6kg(ciągnie do ok 23).Więcej nie da rady bo sauma w domu.

14kg/90m2=0,15555kg/m2=0,00648kg/m2/h

To ja spalam przy tej pogodzie i budynku nieocieplonym tylko wymienione okna+CWU

22kg/220m2=0,1kg/m2=0,00416kg/m2/h

Kurcze nie wiem czy to dobry wynik czy trzeba coś jeszcze poprawić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja spalam przy tej pogodzie i budynku nieocieplonym tylko wymienione okna+CWU

22kg/220m2=0,1kg/m2=0,00416kg/m2/h

Kurcze nie wiem czy to dobry wynik czy trzeba coś jeszcze poprawić

Myślę, że to bardzo dobry wynik:yes:.

Ja mam niby 90m2 ale w piwnicy rury kiepsko izolowane więc pewnie tak wyjdzie jak 150m2:lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że to bardzo dobry wynik:yes:.

Ja mam niby 90m2 ale w piwnicy rury kiepsko izolowane więc pewnie tak wyjdzie jak 150m2:lol2:

W domu mam temp. 20-21, ale pomieszczenia wysokie podpiwniczenie 2m (nieogrzewane tylko rury c.o.), parter 3m wys. i piętro 2,7m wys.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dzisiaj go czyściłem więc zobaczę.

Jak sytuacja?

 

Z dmuchawą to nie bardzo bo mi wydmucha przez to.

Zakładałem od początku, że zgodnie ze szkołą LR zrezygnujesz z dmuchawy na rzecz naturalnego ciągu.

 

Też o tym myślałem, ale w jaki sposób to ułożyć aby nie było zakamarków ? Te chude płytki po obu bokach ? Czy może cegły na jednej stronie ? O ile dokładnie zmniejszyć palenisko ?

Doświadczalnie. Myślę że cegły szamotowe po bokach paleniska to najlepsze wyjście.

 

Obecnie spalam tak ok. 14kg na dobę.Palę rano o 5.00 orzed pracą tak z 8kg(piec ciągnie do 12.00) i po południu ok 17.00-6kg(ciągnie do ok 23).Więcej nie da rady bo sauma w domu.

14kg/90m2=0,15555kg/m2=0,00648kg/m2/h

Popełniłeś błąd, ponieważ wziąłeś wartość dobową zamiast długości spalania danej ilości opału. Z tego wynika, że w sumie palisz 14kg w ciągu ~13h co daje ~1kg/h czyli przy 90m2 wychodzi 0.012kg/h/m2. W takim wypadku wynik jest dosyć przeciętny. Spróbuj jeszcze zmniejszyć palenisko, powinno się poprawić. U mnie wychodzi ~0.008kg/h/m2 przy 0sC na zewnątrz i 21sC w domu (skala doba).

Edytowane przez Myjk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[

 

Popełniłeś błąd, ponieważ wziąłeś wartość dobową zamiast długości spalania danej ilości opału. Z tego wynika, że w sumie palisz 14kg w ciągu ~13h co daje ~1kg/h czyli przy 90m2 wychodzi 0.012kg/h/m2. W takim wypadku wynik jest dosyć przeciętny. Spróbuj jeszcze zmniejszyć palenisko, powinno się poprawić. U mnie wychodzi ~0.008kg/h/m2 przy 0sC na zewnątrz i 21sC w domu (skala doba).

Myjk póki co nie miałem czasu bawić się w zmniejszanie paleniska.Jesienią zmniejszyłem do wymiarów 23x30.Jest jeszcze za duże, jakby wrzucić szamotkę na sztorc to byłoby 23x24.Uporałem się z moim gankiem, więc jak wpadnie mi vena to kupię 2 cegły i je przytnę.Problemu nie mam bo mam bosha profesjonalnego z tarczą diamentową więc to kwestia kilku minut.Jeszcze czekają drzwiczki z wizjerem ze szkła hartowanego do podglądu palenia wraz z nową kierownicą do wykonania.Póki co chwilę muszę odsapnąć, bo dopiero remonty ganku skończyłem, więc mam okrutnego lenia:lol2:.

Dla mnie to i tak komfort jak 2x15 minut dziennie.U mnie daje jeszcze zużycie ten szamot z 3 stron, ostrzej się spala jak w blaszce czy żeliwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko, chciałem tylko uściślić wyliczenia, żeby potem komuś ferment nie wyszedł. ;)

 

Po paru dniach palenia porozbijanym węglem mam takie wnioski. Ta sama ilość węgla porozbijana na drobne pali się krócej i brudniej, i to znacznie, niż ta sama ilość w dużych kawałach. Jedyna zaleta drobnych węgielków jest taka, że wypalają się do zera -- po dużych kawałach zawsze zostaje niedopalony koks. Co by prowadziło do wniosku, że na mały sort komora jest jeszcze za duża i należałoby ją zmniejszyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja obecnie niby mam orzech ale i tak są duże kawałki, nie bawię się w rozbijanie na drobniej tylko zasypuję na górę łopatkę miału, który pozostał mi z poprzednich lat.Wiesz to proste jak grubszy węgiel to jest dobre natlenienie PG od dołu i mocno się jara:yes:.

Jak porozbijasz powietrze ma utrudnioną migrację.Może mógłbym jeszcze coś "udusić" na obecnym palenisku ale jak zacznę dusić to będzie dymiło i komin dostanie po zaworach przy niskiej temperaturze spalania, a nie mam zamiaru stawić nowego w srodku:lol2:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz to proste jak grubszy węgiel to jest dobre natlenienie PG od dołu i mocno się jara:yes:

Mam wprost przeciwny wniosek. Grubszy węgiel na takiej samej powierzchni paleniska (nadmienię, że nadal zbyt dużej w moim przypadku) gazuje mniej niż drobny. Dlatego całość pali się wolniej i mniej kopci. Palenie drobniejszym sortem musi być zatem przeprowadzane w idealnych warunkach, tj. dokładnie dobrana (mały kwadrat) i możliwie wysoka komora. Co jest niestety niemożliwe do osiągnięcia w moim Zębcu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wprost przeciwny wniosek. Grubszy węgiel na takiej samej powierzchni paleniska (nadmienię, że nadal zbyt dużej w moim przypadku) gazuje mniej niż drobny. Dlatego całość pali się wolniej i mniej kopci. Palenie drobniejszym sortem musi być zatem przeprowadzane w idealnych warunkach, tj. dokładnie dobrana (mały kwadrat) i możliwie wysoka komora. Co jest niestety niemożliwe do osiągnięcia w moim Zębcu.

 

Aa teraz z odgazowaniem zakumałem, jest mniejsza powierzchnia węgla do odgazowania bo grubsze kawałki i dlatego pewnie nie uwalnia tak szybko z niego gazu jak drobnego.To wogóle po co go tłuczesz?Aż tak duży jest?Też jak pojechałem do Kazka na skład to grubszy był droższy a ja mu powiedziałem, że chcę drobniejszy.Śmiał się bo mówi, ludzie biorą ten grubszy droższy a ty ten drobniejszy.

Był taki ładny sort, że 3 razy ursusem obróciłem i przytargałem 4 tony:lol2:.

Będzie prawie na 2 lata.Jeszcze nie wiedziałem że będę ocieplał ściany, ale jak zobaczyłem taki ładny sort, jeszcze w sierpniu był such i dobrze wygrzany, to z chytrości brałem.Teraz ze względu na elewację będzie trzeba nosić we wiaderkach do piwnicy, więc mam lekki zapas:yes:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...