Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witojcie wszyscy mili ludzie - jeszcze w tym starym 2013 roku! :D

 

Dobrze widzieć że nie dość że wątek nie umarł, to jeszcze został przyklejony

do tablicy - przez naszego forumowego Administratora (dziękuję bardzo!). :)

 

Skoro licznik się kręci a wątek żyje, to znaczy że zainteresowanie istnieje,

a to z kolei oznacza - że idziemy we właściwym kierunku. Chcemy spalać

jak najmniej, a jednocześnie nie truć siebie i świata niepotrzebnie. Dymu -

z okolicy nie pozbędziemy się ani zakazami ani nakazami, to świadomość

kuleje. Ludzie - zwykle nie chcą specjalnie dymić sąsiadowi prosto w nos.

Po prostu nie wiedzą że można dom ogrzać inaczej. Mam wielką nadzieję,

że propagując temat, RAZEM dokonamy ewolucyjnej zmiany na lepsze.

Oczyścimy Polskę z dymu, oczywiście nie zrobimy tego dzisiaj, ani jutro -

ale zrobimy to. To tylko kwestia czasu.

 

Chcę podziękować wszystkim Kolegom za aktywność, jednym za pomoc

nowym użytkownikom tego wątku, innym za to że chciało im się rejestrować

tylko po to, żeby podzielić się z nami swoimi sukcesami, to pociąga innych.

Bardzo Wam dziękuję!!! I jednym i drugim, to dzięki Wam wątek żyje. :D

 

Koniecznie trzeba tu wspomnieć o Kolegach z naszego długiego wątku.

O Juzefie i o Szponim, jeśli kogoś pominąłem to bardzo przepraszam.

Oczywiście mam tu na myśli znane już w sieci strony internetowe:

http://www.czysteogrzewanie.pl oraz http://www.cieplowlasciwie.pl

 

Jestem przekonany, że wszyscy widzą wielką pracę wkładaną tylko po to,

żeby innym ludziom było łatwiej znaleźć ważne dla nich informacje. Nie ma

tam wszechobecnych dzisiaj reklam - podobnie jak nie ma ich na Wikipedii.

Warto widzieć dobro wspólne wypływające z tej działalności...

-------------------------------------

 

Na koniec mam dużą prośbę do trzech kolegów. Żywię nadzieję że emocje

już nieco opadły... Jeśli to tylko możliwe --- to usuńcie swoje ostatnie posty.

Koniec roku sprzyja porządkom. Bardzo dziękuję.

------------------------

 

Serdecznie Wszystkich pozdrawiam! :D

 

 

P.S.

Zawsze ciekawiło mnie jaką moc (w Wattach) ma płomień świecy, jedni

(na stronach angielskojęzycznych) pisali że 80W, inni że 40, jeszcze inni

że 35 Watt. Postanowiłem zmierzyć tę moc, o sposobie pomiaru i wyniku

poinformuję tu wszystkich niebawem. Czy coś z tego dla nas wyniknie??

Owszem, wyniknie. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Serdecznie Wszystkich pozdrawiam! :D

 

P.S.

Zawsze ciekawiło mnie jaką moc (w Wattach) ma płomień świecy, jedni

(na stronach angielskojęzycznych) pisali że 80W, inni że 40, jeszcze inni

że 35 Watt. Postanowiłem zmierzyć tę moc, o sposobie pomiaru i wyniku

poinformuję tu wszystkich niebawem. Czy coś z tego dla nas wyniknie??

Owszem, wyniknie. :D

 

Bądź pozdrowiony, ojcze założycielu tego tematu.

Wszystkie podane wartości dotyczące mocy świecy mogą być prawdziwe. Faktyczna moc będzie zależeć od grubości i długości knota, a te wielkości nie są przecież znormalizowane.

1kg parafiny daje po spaleniu 11,111kWh. Ile waży i jak długo płonie typowa świeca?

Edytowane przez gondoljerzy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O! To jednak kolega zyje. A myślałem że jest juz tylko legendą . :)

 

Wiadomość o mojej śmierci była przesadzona (Mark Twain). ;) :D

 

Wszystkie podane wartości dotyczące mocy świecy mogą być prawdziwe.

 

No właśnie.

Miesiąc temu postanowiłem zrobić przegląd kotła, czyli wymiana wszystkich

uszczelnień, oraz ponowne mocowanie rury spalinowej do kotła i do ściany

kominowej. Zależało mi na tym, żeby kleje i zaprawy schły wolno. Już kiedyś

grzejąc bardzo lekko drewnem, doprowadziłem do zagotowania się lepiszcza

(drewno jest paliwem długopłomiennym). Wszystko na nic...

 

Tym razem zakupiłem 20 sztuk wkładów do zniczy - równo po 50 g. parafiny

stałej każdy. Umieściłem je na ruszcie kotła i zapaliłem. Z opisu wynikało, że

będą się palić przez 15 godzin, paliły się całe 21 godzin ( ustalone warunki

napowietrzania - robią jednak swoje!). Wkłady zniczy wysuszyły wszystko

co było trzeba. Nie ukrywam że użyłem tego sposobu również do poznania

mocy płomienia jednego znicza i czy instalacja jakoś to spalanie odczuje. :)

 

Parafina stała (1kg) ma wartość opałową 40MJ, co daje - tak jak napisał

kolega Gondoljerzy - średnio 11,1kW w ciągu jednej godziny spalania, czyli:

11,1kWh / 21h = 0,528 kW w ciągu każdej godziny spalania.

Zatem 528W / 20 szt = 26,4W

 

Jeden płonący wkład (kupiłem najbardziej popularne wkłady z możliwych)

może oddawać stale 26,4 Watta. Dotyczy to tych zwykłych wkładów, a nie

np. talerzowych zniczy z grubym knotem. Najtańsze białe wkłady. :)

 

Co z tego wynika?

Ta obserwacja daje nam praktyczną wiedzę co do źródła ciepła, od tej pory

patrząc na płonące drewno - możemy z dużym przybliżeniem określić moc

cieplną. Jest też inna pożyteczna strona tego doświadczenia. Otóż bywa

tak, że w środku mroźnej zimy trafi nam się niezaplanowany wyjazd gdzieś

na drugi koniec kraju. Przy silnych mrozach, Istnieje obawa, że może nam

powstać lodowy korek w instalacji, albo przy niedocieplonym domu, nawet

rozerwanie rur, grzejników itp. Przy okazji, korek lodowy jest najczęstszym

powodem (zwykle) tragicznych w skutkach eksplozji kotłów.

 

Są już produkowane wkłady o czasie spalania wynoszącym 168 h (to 7 dni).

Kupujemy 20 szt. o potrzebnym nam czasie, ustawiamy na ruszt i jedziemy.

Uwalniane ciągle 0,5 kW do instalacji, nie pozwoli jej zamarznąć - nawet

w największe mrozy! Ktoś powie, no tak, ale prądem jest taniej, zgoda, jest

taniej, tyle tylko że nie wszyscy - mają grzałki elektryczne w instalacjach,

a dodatkowo są też takie rejony kraju gdzie często, a bywa że i długo nie

ma zasilania. Farelka umieszczona w kotle na pewno wytworzy wielką stratę

kominową, ale instalacji może przez to nie ogrzać, tak jak wolne spalanie.

Zatem należy wkłady zwyczajnie doliczyć do kosztu wyjazdu... i jechać.

Trzeba tylko koniecznie pamiętać - o drastycznym zmniejszeniu PG.

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesiadłem się z palenia DS na GS z prostego powodu - problem z dostarczeniem PW do palnika.

Próbowałem rurka od góry, dodatkowym kanałem z popielnika, dodatkowym przelotem za szamotem palnika...

ale wszystkie te konstrukcje były zadowalające jezeli chodzi o brak lub bardzo małe dymienie.

Ale ich trwałośc mała, a dodatkowo problem z ruchomym rusztem.

Więc postanowiłem powrócić do GS.

Tu PW poprzez KPW bardzo prosto doprowadzić - efekt stałopalność podobna, dymienia brak.

Dodatkowo brak konstrukcji z szamotu czyli palnika.

Tylko ten problem z zarastaniem kotła na ostatnim przelocie.

Strasznie się ostatnio szybko zasadza... ale zastanawiam się czy to nie węgiel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko chyba pompę obiegową trzeba włączyć na stałe.

I bardzo dobrze, praca pompy częściowo pójdzie w wodę.

 

W tej kwestii wyszedł też dodatkowy plus grzałki w drabince łazienkowej - niech grzeje na odkręconych zaworach i włączonej pompie.

 

Co do naczynia wzbiorczego - jeżeli jest na zimnym strychu przytulone do komina, to bez palenia może się wychładzać. Czy znicze pomogą - trzebaby sprawdzić empirycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dziś u producenta tego kotła... człek zrobił oczy że palę w nim od góry. Nakazał mi palenie od dołu. Na moje argumenty że takie palenie jest złe w połączeniu tego kotła z moim domem stwierdził że moja dmuchawa jest za mało wydajna (dmuchawa nie pochodzi od tego producenta, zaadaptowałem inną stosowaną w piecu innego producenta). Klapkę jak bym się uparł pewnie by wymienili ale daje sobie z tym spokój. Może kiedyś u jakiegoś kowala zamówię wykonanie nowych.

Dziś pierwszy raz rozpaliłem od góry tak na serio... cała komora węgla (bryłki wielkości orzechów włoskich i takie kęsy wielkości pieści i trochę większe) wcześniej zaczopowałem kanał co został mi wskazany. Paliło się ok 8h było by więcej ale wybrałem żar i załadowałem od nowa. Zobaczę ile przez noc wytrzyma. Co do efektów spalania... nagromadzone osady spaliły się, nowych nie przybyło, ogólnie czarno w środku jak w "D.u M.".

 

I chyba tak zostanie... poczekamy zobaczymy. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pawel_i

Jeżeli brak dymienia to może do rozpałki dajesz dużo drewna żywicznego ?....

Przy tym samym węglu w spalaniu DS nie miałeś problemu ?

Cały problem w Twoim paleniu dołem to ten ruchomy ruszt. To się musi zacząć szybko ruszać.

U mnie poprzedni palnik wytrzymał sezon. Ten działa od początku października i nie widać oznak zużycia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ jacbelfer

jeśli pamiętam to nie bardzo Ci wyszło z górnym paleniem więc jeśli możesz nie doradzaj tu ludziom w tym temacie... wiesz nauczyciel musi mieć autorytet ;) dolne tak

 

Wrócił Last Rico może będzie tak "Jaki koniec roku taki cały następny rok" i będzie nam już doradzał przez cały następny ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

yareka

To, że komuś coś nie wyszło, to nie znaczy, że nie ma wiedzy i doświadczenia. A każdy pomagający z taką wiedzą jest w tym wątku potrzebny bo pytań dużo a odpowiedzi coraz mniej niestety.

 

Last Rico mam nadzieję, że Twój powrót zwiastuje jakieś rewelacje, hehe;) Przy okazji dziękuję za "oświecenie" w temacie palenia;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie uczę o kotłach ;) ... ale jeśli mam jakieś pozytywne według mnie doświadczenia to się staram przekazać. Kolega nie ma pozytywnych w górniakach... jakoś mu nie wyszło jest niewiarygodny;) I z tego co pamiętam to już kilka razy swoje posty usuwał po napomnieniu Last Rico.

 

Wiedzę może ma ale nie wiem czego uczy ;)

 

... a odpowiedzi... to chyba no dużo pytań i odpowiedzi jest i tu i dla tych co nie chodzą do kina na filmy z napisami jest też druga stronka wystarczy przeczytać ze zrozumieniem;)

Edytowane przez yareka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech doradza, jeśli potrafi. Tylko niech nie sieje fermentu i nie oskarża fałszywie.

Nadmienię tylko krótko, że od kiedy tu jestem i o ile mnie pamięć nie myli, Twoja stopka wyglądała tak jak obecnie -- ściągnąłem ją do swojej. :p Na drugim forum była inna, ale też się AFAIR nie zmieniła.

 

Tymczasem powitam, dziękując osobiście Last Rico za przelewanie swojej wiedzy na innych. :) I strzelę od razu z grubej rury z moim "problemem", jeśli pozwolisz (bo nie spodziewam się że czytałeś wszystko od czasu swojej nieobecności). ;) Otóż ojciec wykonał (wg moich wytycznych) dla mnie kierownicę powietrza wtórnego (średnica wyliczona wg wzoru odpowiednio do paleniska), która ma długość całkowitą (od wejścia do pieca przez drzwiczki) aż 23 cm. 13 cm biegnie pod kątem 45 stopni, kolejne 10cm pionowo w dół prosto w zasyp.

 

Mój ból polega na tym, że otwarcie PG (nawet minimalne) bardzo mocno ogranicza napływ PW. To prawdopodobnie powoduje (małe bo małe, ale jest, zwłaszcza jak szybciej chcę popędzić piec) kopcenie z komina w fazie gazowania. Czy przy swojej kierownicy (która biegnie tylko pod kątem nie opadając w dół) zaobserwowałeś taki efekt, tj. przytykanie PW do tego stopnia że zaczyna kopcić?

 

PS Aha, znalazłem materiał do zmniejszania komory, który nie wygrzewa węgla i jednocześnie jest bardzo wytrzymały. :) To zwykła wata szklana, ale w płytach (służy do ocieplania podłogi i ścian, a nie miękka do ocieplania dachu). Jest prasowana i gładko wykończona, dzięki czemu nawet traktowanie jej pogrzebaczem niewiele psuje. Pięknie i łatwo się docina do kształtu paleniska. Do tego jest tania -- płyta 10cm grubości kosztuje niecałe 10 zł i pozwala zatkać prawie całą komorę mojego Zębca 21kW. To równowartość 2-3 cegieł szamotowych.

Edytowane przez Myjk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myjk,

ale czy to nie jest przypadkiem zwykła wełna mineralna skalna (bazaltowa), taka ciemniejsza od tej zwykłej żółtej wełny szklanej stosowanej na poddasze i pakowanej w rolki?

Wełna skalna (bazaltowa) ta ciemniejsza występuje w płytach do zastosowań do ocieplen stropów, fasad, kominków (dodatkowo z folią alu).

 

Czy kleisz tą wełnę na zaprawę szamotową, czy tylko na wcisk? Czy zauważyłeś, że węgiel wolniej gazuje, stałopalność się wydłuża i generalnie lepiej "opanować" proces odgazowywania? Na pewno temperatura paleniska będzie wyższa niż bez niej, bo przecież nie ma odbioru ciepła przez zimny płaszcz kotła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myjk mozesz napisac jak sie sprawdza u ciebie kpw.Pamietam ,że jest fachowo wykonana ale czy ekonomicznosc spalania wzrosla bo glownie o to mi chodzi.

Co do powietrza z kpw to z moich obserwacji u mnie jest podobnie chodz mam tylko klapke pw.Ja mam pg zamkniete i otworze pw to kociol zaczyna pracowac jak lokomotywa,gdy otworze pg to efekt lokomotywy zanika bo mniej kociol pobiera pw.Mysle ze to jest wynikiem ze kazdy kociol i komin ma okreslone zapotrzebowanie na powietrze i jak ma jedno zrodlo pobierania powietrza np pw to pobiera 100 % a jak ma dwa zrodla to to sie rozklada na dwie klapki.

 

ps.Witam zalozyciela wątku,po dluzszej przerwie.Z 4 lata temu trafilem na ten wątek i zrozumialem ze przy odpowiednich "chwytach" mozna z 30% zaoszczedzic kasy przy odpowiednim paleniu plus wygoda palenia zwiazana z żadszym "zaglądaniem" do kotła.

Edytowane przez andrzej9923
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myjk,

ale czy to nie jest przypadkiem zwykła wełna mineralna skalna (bazaltowa), taka ciemniejsza od tej zwykłej żółtej wełny szklanej stosowanej na poddasze i pakowanej w rolki?Wełna skalna (bazaltowa) ta ciemniejsza występuje w płytach do zastosowań do ocieplen stropów, fasad, kominków (dodatkowo z folią alu).

Czy kleisz tą wełnę na zaprawę szamotową, czy tylko na wcisk? Czy zauważyłeś, że węgiel wolniej gazuje, stałopalność się wydłuża i generalnie lepiej "opanować" proces odgazowywania? Na pewno temperatura paleniska będzie wyższa niż bez niej, bo przecież nie ma odbioru ciepła przez zimny płaszcz kotła.

Nie jestem specjalistą w materiałach budowlanych. :) Ale tak, chodzi właśnie o taką wełnę do ocieplenia jak opisałeś. Ja miałem akurat "wersję" bez folii alu i taką wykorzystałem. Czy z folią dawać, to mam wątpliwości -- ew. od strony ścianek, bo od strony żaru się IMHO szybko zdegraduje. Niestety miałem tylko skrawki pozostałe po jakimś odległym remoncie, więc obecnie moja konstrukcja jest przeplatana szamotem. Po nowym roku "dostanę" od znajomego budowlańca cały plaster (bo w marketach tylko w paczkach sprzedają) i będę na nowo całość pokrywać wełną. Tylko na górze zostawię ze 2-3 płytki/cegły jako dopalacz. ;) Nie uszczelniałem tego dodatkowo. Docinałem po prostu miejsca w których wełna się nie pasowała idealnie (np. przy ruszcie poziomym był jakiś wypust), jak już pisałem cudnie się ten materiał obrabia zwykłym nożem, zostawiając naddatek aby wchodziła mocno na wcisk (bez luzu). Jak to zrobię na nowo to wypowiem się na temat stałopalności. Z pewnością zmniejszenie komory i wyłożenie jej wełną wpłynęło przede wszystkim na czystość spalania -- a tego mi przede wszystkim brakowało do szczęścia ostatnio. :) Brak dymu, jak zauważyli przedpiscy, oznacza ekonomiczniejsze spalanie.

 

Myjk mozesz napisac jak sie sprawdza u ciebie kpw.Pamietam ,że jest fachowo wykonana ale czy ekonomicznosc spalania wzrosla bo glownie o to mi chodzi.

Na prawdę jest mi to ciężko ocenić z perspektywy czasu. Wykonywałem bardzo dużo zmian, ale głównie z nastawieniem na czystość spalania. Teraz, po zmniejszeniu komory, wchodzi mi 12kg drobno porozbijanego węgla (kostka 6-8cm) -- grzało to 14h przy dzisiejszej nocnej temperaturze zewnętrznej (-2) i 21sC na (zimniejszym) poddaszu i 23sC na parterze dla 120m2. Przy ostatnich świątecznych "upałach" ( +8 ) ta sama ilość dawała ciepło niedużo dłużej, bo 16h.

 

Co do powietrza z kpw to z moich obserwacji u mnie jest podobnie chodz mam tylko klapke pw.Ja mam pg zamkniete i otworze pw to kociol zaczyna pracowac jak lokomotywa,gdy otworze pg to efekt lokomotywy zanika bo mniej kociol pobiera pw.Mysle ze to jest wynikiem ze kazdy kociol i komin ma okreslone zapotrzebowanie na powietrze i jak ma jedno zrodlo pobierania powietrza np pw to pobiera 100 % a jak ma dwa zrodla to to sie rozklada na dwie klapki.

Jest to logiczne, owszem. Jednak odnoszę wrażenie, że przez konstrukcję mojej KPW (pionowego odcinka) bardziej się to nasila. Dlatego każde, nawet minimalne uchylenie klapki PG skutkuje już kopceniem z komina, bo ubytek PW w komorze jest tak znaczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...