Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Myjk

A nie uwazasz ze takie duze oblozenie kotla szamotem zmniejsza ciag.

Duże -- pojęcie względne. Myślę, że teraz jest bardzo dobrze. Problem z kominem był od dawna -- teraz się tylko uwypuklił i to akurat gdy byłem w ogródku i witałem się z gąską. Paleniska nie zamierzam powiększać, bo nie pali się wtedy czysto. Już to przerabiałem.

 

camel1 jutro zrobię foto -- ale to rzeźba na kolanie, więc wodotrysków się nie spodziewaj. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witaj Andrzeju 1962 :D

 

Pytasz czy możesz w swoim kotle (bez przeróbek rozumiem) palić koksem.

Oczywiście że możesz, tylko po co kupować koks, skoro możesz go sobie

sam w kotle zrobić - wcześniej wypalając węglowodory jakby już za free. :D

 

I tu się z Mistrzem nie zgodzę! Skoro koks jest niewiele droższy, to uważam że warto nim palić. Nie smoli, więc nie zatka komina. Wysuszy komin. Jest łatwiejszy do spalenia, nie wymaga KPW. Można dosypywać bez wygaszania więc mniej godzin spędzonych w kotłowni. Poza tym z tony węgla nie uzyskamy tony koksu spalając węglowodory za free. Węgiel straci na wadze po wypaleniu węglowodorów. Często te węglowodory są kłopotliwe w spalaniu (cały ten wątek jest przecież o tym) więc wolę mieć tonę koksu do spalenia. Bez węglowodorów i bez dymienia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś nie chce mi się zmniejszać komory kotła szamotem. A to dlatego, że moje rozumowanie idzie w tym kierunku, że w miarę odgazowania węgla powstaje większa ilość żarzącego się jednak koksu, który ogrzewa wodę kontaktowo poprzez promieniowanie podczerwone. Wykładając ścianki szamotem ograniczymy odbiór ciepła z koksu i aby utrzymać temperaturę zadaną większa ilość ciepła musi zostać odebrana w wymienniku, a to równa się - większa strata kominowa. Szczególnie w kotłach z małorozbudowanym wymiennikiem. Oczywiście - dymu będzie brak, wymiennik będzie biały, ale ogrzejemy osiedle zamiast domu. Czy koledzy potwierdzą moje rozumowanie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście - dymu będzie brak, wymiennik będzie biały, ale ogrzejemy osiedle zamiast domu. Czy koledzy potwierdzą moje rozumowanie?

Przecież szamot przewodzi ciepło. :p Poza tym jeśli piec będzie szczelny i nie będzie się miało zepsutego komina (jak ja) :p to piec usypia oddając ciepło (nawet w fazie gazowania) a jak trzeba znowu dodać energii -- to rusza dalej. Tylko wszystko musi być zgrane i SPRAWNE. U mnie głównym problemem jest zepsuty komin, a także słaba instalacja CO (brak jakichkolwiek zaworów, itd.) -- stąd ta wyjątkowo nierówna moja walka i rzeźba. Przypomnę jedynie, że zadowalające osiągnięcia miałem jeszcze bez KPW i bez zmniejszania komory, ale chcę mieć zrobione najlepiej jak się da (w sensie czystości).

 

wlasnie na to chciałem zwrócić uwagę. porownajcie czas palenia z wykresów. ktoś może mi jeszcze wytłumaczyć dlaczego po podwojeniu ilości węgla energia oddana niewiele sie zmieniła?. szamotem wyłożone były obie boczne ścianki do wysokości drzwiczek załadunkowych.

Jak już wielokrotnie było powiedziane -- szamot nie jest lekiem na całe zło, zwłaszcza jeśli trzeba zmniejszyć palenisko o więcej niż 1/3 -- o czym się przekonałem osobiście. Szamot źle położony w komorze będzie prowadzić do przegrzewanie zasypu i spalania (a właściwie to właśnie nie całkowitego spalania) więcej niż potrzeba (nawet więcej niż bez zmniejszania komory -- spadek stałopalności). Przecież te moje "akrobacje" z watą to właśnie z tego się wzięły. Dlatego cegły są od siebie oddzielone watą i jest ich maksymalnie ograniczona ilość, aby nie przekazywały sobie nawzajem (nadmiernie) ciepła.

 

Spalanie koksu może być fajne, ale trzeba go rozpalić od dołu i to b. mocno, inaczej zwyczajnie zgaśnie. Ponadto ~12 kg węgla, w moim przypadku, gazuje około 4-5h -- to jest mniej więcej tyle samo DODATKOWEGO grzania w stosunku do koksu (co stanowi ~1/3 grzania zasypu). Wg mnie nie wychodzi ekonomiczniej (o tę 1/3). :p

Edytowane przez Myjk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam kolegów czy jest jakiś patent na dopalanie gazów prócz kierownicy PW jakiś inny patent mam nowy defro optima i nie mogę drzwiczek przerabiać proszę o pomysły Pozdrawiam aha pale od góry miarkownik uchylam drzwiczki na PW jakieś fotki prosze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozszczelnianie drzwiczek nie jest bezpieczne.

Wycięcie kawałka sznura może nie jest zgodne ze sztuką, ale da się tak jechać. ;)

 

a koks wytworzony w Twoim kotle nie wymagał silnego rozpalenia od dołu...

No właśnie, bo sam się rozpalił. ;)

 

PS użytkuje ktoś wentylator wyciągowy na kominie? Może w tę stronę pójść, zamiast rzeźbę odprawiać z poprawianiem -- która nie wiadomo czy przyniesie skutek przy "moim" uwalonym kominie...

Edytowane przez Myjk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem. Ale tańsze to i szybsze niż rozbieranie komina w połowie sezonu grzewczego... Chodzi przecież tylko o wyrobienie ciągu aby płomień zaskoczył po kontrolowanym przyśnięciu. Druga opcja jest taka, że palę bez zmniejszania paleniska z piekłem w domu -- co z kolei przez słaby ciąg znowu będzie powodować "podwójne" kopcenie (nie dosyć że więcej paliwa, to jeszcze przytka PW). Edytowane przez Myjk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myjk

 

A nie nagrzewaja sie teraz Tobie bardziej drzwiczki?Teraz masz jakby bardziej "przesuniete" palenisko w strone drzwiczek.Czy cieplo zmagazynowanie w szamocie nie promieniuje na drzwiczki?

Co do oslabieniu ciagu w obecnej sytuacji to ja kiedys jeszcze w starym kotle wylozylem w 1/3 ruszt szamotem i pamietam ze bardzo slabo sie palilo,musialem wiecej otwierac klapke pg i kociol nie lapal temp.Ale moj kociol byl mniej przewymiarowany,glownie chodzilo mi o palenie w okresach przejsciowych w ten sposob.

Nie probowales wylozyc szamotem w samych naroznikach,powstawiac takie klocki trojkatne.W naroznikach i tak wegiel zazwyczaj sie nie dopala to moze to miejsce wykorzystac do zmniejszenia pow. rusztu.Powstanie wtedy 8-boczny ruszt i kazda sciana kotla bedzie mogla odebrac cieplo w powiedzmy w polowie swojej faktycznej pow.Ruszt zblizony do kola[8-boczny] spowoduje pelniejsze wylozenie kotla weglem,bo w naroznikach i tak po wrzuceniu wegla powstaje pusta przestrzen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich serdecznie a w szczególności założyciela tego wątku Last Rico!!!

Po długich "walkach" z moim Moderatorem mam nadzieję ,że osiągnąłem to co chciałem :)

Najpierw chciałem podziękować kolegom cysiokysio, grabpa58 i Ramzeus z ostatnimi dwoma często gadałem przez tel :)

ale kto pyta nie błądzi :) wielkie dzięki Panowie!!!

zamiast zaśmiecać "głupimi" pytaniami ten wątek wolałem rozwiązanie telefoniczne :)

 

Po zasugerowaniu się tym co cyciokysio napisał

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego/page684

wyłożyłem część scian kotła szamotem, dorobiłem KPW oraz zakupiłem MCI od Boleckiego,

Nawet byłem zadowolony z tej przeróbki, kociołek czyściutki minimalny dymek z komina i o to chodziło :)

ale była jedna wada jak wiadomo ,aby palić od góry Musimy poczekać aż wszystko się wypali i to mnie skłoniło do przerobienia

"smoka" na DS za radą Ramzeus'a

p.s proszę się nie śmiać z niechlujnego wyłożenia szamotem :p

wrzucam fotki mojego DS'a

IMG_2517.jpg

IMG_2519.jpg

IMG_2523.jpg

pozdrawiam

Edytowane przez Kris18
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak rozwiązałeś kwestię PW

 

Palnik odsunąłem od tylnej ściany kotła 2-3cm i PW jest z popielnika.

 

p.s strasznie wolno się kociołek rozpędza już prawie 2 godz. dochodzi do temp. 48C, wcześniej było o połowę szybciej, ale teraz mam strasznie dużo szamotu, po 12cm z prawej i lewej strony kotła.

Edytowane przez Kris18
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DS

 

W DS kocioł pobiera ciepło głównie z płomienia więc szamot aż tak bardzo nie szkodzi. Ważne aby trzymać płomień, jak zgaśnie (mało PW lub za niska temperatura) to będzie kapeć i problem z uzyskaniem temperatury.

Wydaje mi się że przy takiej dużej szczelinie może być za dużo PW co może skutkować wychładzaniem kotła.

Edytowane przez cysiokysio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DS

 

W DS kocioł pobiera ciepło głównie z płomienia więc szamot aż tak bardzo nie szkodzi. Ważne aby trzymać płomień, jak zgaśnie (mało PW lub za niska temperatura) to będzie kapeć i problem z uzyskaniem temperatury.

Zawsze mogę zdjąć jeden rząd cegieł i pewnie szybciej będzie dogrzewał, jeśli przyjdą mrozy to i tak będę musiał dać

kociołkowi więcej mocy ale póki co wszystko jest w fazie testów.

Na razie jest ok, dym z konina jest powiedział bym znikomy ale nie mgiełka :)

boję się tylko tego ,że w nocy jak go zasypie i nie będę rusztował to może się zadusić

 

Z tą dużą szczeliną to Możesz mieć rację, może to jest przyczyna tak wolnego rozpędzania się kotła?

Edytowane przez Kris18
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Druga opcja jest taka, że palę bez zmniejszania paleniska z piekłem w domu -- co z kolei przez słaby ciąg znowu będzie powodować "podwójne" kopcenie (nie dosyć że więcej paliwa, to jeszcze przytka PW).

 

Jeśli masz przewymiarowany kociołek, to może spalanie kroczące by się u ciebie sprawdziło. Na forum info-ogrzewanie rozwinęła się niedawno dyskusja o tym. W trakcie dyskusji doszła też jeszcze inna, nietypowa metoda:

http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/16702-spalanie-boczne-kroczące-w-górniaku/page-1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

ja skończyłem już z eksperymentami. Nie udało mi się jedynie dopalić koksików z Węgla Marcel.

Po ostatnim paleniu zostało ich aż 75 dkg i podobnie było do tej pory. Palenisko obłożone cegłą szamotową w kształcie litery L z podwójnym daszkiem szamotowym w sumie 11 cegieł połówek. Wymiary paleniska szer.18 gł.22 wysokość 21 (niecałe 8,5 litra). Załadunek 5,5 kg węgla i ok 70 dkg koksików. Jako że wcześniej za szybko mi odgazowywało i był mały dymek, więc zasyp został ułożony następująco: Kartonik na 3/5 rusztu, ok 7-8 cm węgla, kartonik na 3/5, 7-9 cm węgla, kartonik i na wierzch koksiki z poprzedniego palenia, i 0,6 kg rozpałki na koniec palenia dorzuciłem lipny klocek widocznie mało wysuszony bo wymiennik rano suchy ale szklisty. Przez czas koksowania (ok 3,5 -4 godzin) klapka popielnika uchylona na grubość zapałki, a KPW Max. PO odgazowaniu 4,5h miarkownik na 50 st.C

Wynik: w fazie rozpalana jakieś tam obłoczki pary. W fazie koksowania wyglądało tak samo (zdjęcie). Po 5 godzinach absolutnie nic.

Rozpaliłem ok 12 przy temp zew.11. O 12.20 włączyła się pompa nastawiona na ok 40stC Temperatury wahała się w czasie odgazowywania od 43-52. Nie wiem o której tak naprawdę wygasło bo o 23.30 było 48 na kotle i dorzucałem tego kloka, którym nomen- omen zapaprałem sobie wymiennik.

Paliło się nie mniej niż 12 godzin ( zawyżając o to drewno 0,48 kg/h i bez znania czasu wyłączenie się pompy:D myślę, że działała co najmniej do 0,40 ), po paleniu pozostało 75 dkg koksików, a w lokum właśnie o 23.30 od 22-28 st C. Teraz tj 17.00 w chałupie 19-23 nowy wkład 5,2 kg węgla i 80 dkg koksu przygotowane do odpalenia (zdjęcie).

Pytanie jak dopalać koksiki stosunek PG/PW ?

Pozdrawiam

Mariusz

20140106_125213.jpg

20140107_170402.jpg

Edytowane przez Mario1969/1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mario, u siebie mam palenisko obłożone z płytek (3cm) szamotowych z trzech stron. U mnie to pomogło dopalać koksiki. Wcześniej zostawało sporo tego. Szamot podwyższa skutecznie temp. paleniska, najlepiej jak jest z trzech stron. Oczywiście chodzi o spalanie koksu bo w kwestii gazowania węgla może przynosić niepożądany efekt.

Oprócz szamotu, koksiki potrzebują nadmiaru PG, czyli można bardziej odchylić klapkę (u siebie mam śrubę rzymską), czasem ustawiam takie średnie uchylenie klapki PG aby nie ingerować w kocioł. Koksiki nie lubią przymykania klapy PG, po prostu mogą się już na tyle ponownie nie "obudzić" i nie uzyskasz z nich już tej energii. Taka natura koksu.

 

P.S też palę Marcelem, ach... zachciało mi się dobrego węgla :bash:. Z silnym gazowaniem radzę sobie dając więcej kartonów "z biedronki" na rozpałkę i sypię 1/4 szklanki popiołu na górę zasypu. Spowalnia to gazowanie, temp spalin zmniejsza się do 120* a nie jak wcześniej 180* przy gazowniu.

 

edit: dodam jeszcze że mam ruszt wodny, ale "nie taki diabeł straszny jakim go malują" :evil:

ruszt wodny w ogóle nie przeszkadza a powiem śmiało że pomaga odprowadzać ciepło z rozpalonego czerwonego koksu, aż woda syczy u dołu kotła. W pewnym stopniu rekompensuje zasłonięte ścianki kotła.

Edytowane przez ordy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mogę zdjąć jeden rząd cegieł i pewnie szybciej będzie dogrzewał, jeśli przyjdą mrozy to i tak będę musiał dać

kociołkowi więcej mocy ale póki co wszystko jest w fazie testów.

Na razie jest ok, dym z konina jest powiedział bym znikomy ale nie mgiełka :)

boję się tylko tego ,że w nocy jak go zasypie i nie będę rusztował to może się zadusić

 

Z tą dużą szczeliną to Możesz mieć rację, może to jest przyczyna tak wolnego rozpędzania się kotła?

 

DS

 

Jak ta szczelina jest mniejsza niż 3cm to postaw na niej połówkę cegły 3cm z wyciętymi kwadratami o boku np 3cm

cegła.JPG

 

Paliłem różnymi węglami i przydusić ogień udało mi się tylko miałem i drobnym groszkiem. Jak palisz minimum drobnym orzechem to nie masz co się martwić

Edytowane przez cysiokysio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...