Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Forma otworu nie ma większego znaczenia, aby tylko nie długi i wąski, gaz musi się zebrać do kupy, żeby wszystko się dopalało ,szczególnie ważne jest to przy pracy z małą mocą. Półokrąg, bo mniejsze szanse pęknięcia płytki. Ta płytka jest dyszą palniku, zazwyczaj dysze są okrągłe :) Ważne jest pole przekroju dyszy, bo od tego zależy prędkość przelotu gazów -temperatura płomieni. Ja mam ok. 40cm². Kiedy gaz spala się za płytką, to stwarza się podciśnienie, które zasysa nową porcje gazów z dużą prędkością. Płytka stoi pod kątem, zgodnie z kierunkiem ruchu gazów, a także jest przesunięta od płaszczyzny górnej grodzi, żeby przypadkiem opał nie zablokował dyszy. Jak spalałem węgiel 34, który ma krótki płomień, to musiałem postawić płytkę praktycznie pionowo, bo często płomień nie dosięgał dyszy i było trochę dymu. Jeszcze, dzięki przesunięciu, mamy komorę przed dyszą, gdzie mieszają się gazy palne z PW i wstępnie się zapalają. Wysokość górnej grodzi reguluje ilość palącego się węgla. Szczególnie to jest ważne w przypadku węgla koksującego się. Obniżając grodź, zwiększamy przepływ powietrza przez dolną warstwę żaru, podnosząc jego temperaturę i znacznie polepszając warunki spalania.

Dolna płytka musi iść pod kątem od rusztu, bo wtedy dobrze dotleniamy i rozgrzewamy dolną warstwę żaru przy ruszcie, i przez ten żar zasysa się mocno rozgrzane powietrze, polepszając warunki spalania.

Tyle się dowiedziałem, obserwując pracę własnego kotła. Możliwe, że w czymś się mylę.

 

Dodam jeszcze, że wprowadzając te wszystkie zmiany, znacznie zmniejszyłem zużycie węgla. Przy temperaturze zewnętrznej dzień +8 noc +3, spalam 5-7 kg węgla (kaloryczność 31MJ) na dobę, w domu 20-23°C. Dom 200 m²

 

Ja na razie zdobyłem się na prowizorkę. Wiem, że z "pustego i Salomon nie naleje" ale staram się jakoś polepszyć kocioł, tzn. spalanie ;)

Piec-mod.jpg

 

Na żółto zaznaczyłem ściankę z płytek szamotowych, w palniku cegła z dwoma otworami, taka proteza PW. Wydaje mi się, że już przesadziłem z wielkością palnika, wys. 11cm szer. 21cm Ty piszesz że twój ma otwór 40cm2 mój ponad 200 :D Ciąg jest ale potrafi przy lekko otwartym popielniku cofnąć spaliny przy zasypywaniu.. No i dość szybko zajmuje mi się cały zasyp, przez co ciężko kontrolować mi temperaturę, ustawione 45 a dochodzi do 50stC.. Zmniejszenie jego wymiarów, szczególnie wysokości pomogło by ograniczyć wędrowanie ognia do góry? Piec nie jest w stanie odebrać takiej ilości ciepła jaką generuje 5kg rozżarzonego węgla i promieniuje do piwnicy (nieocieplona a 18stC jest :D).

Ogólnie rzecz biorąc palnik na pewno zadziałał bo dymu z komina prawie nie ma (wcześniej kurzyło na potęgę, palenie od dołu starym sposobem, jak pozwalał na to piec przed przeróbką).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

=drozdii;6306417]Ja na razie zdobyłem się na prowizorkę. Wiem, że z "pustego i Salomon nie naleje" ale staram się jakoś polepszyć

 

Witam, polepszaj, a to co już zrobiłeś to bardzo dużo, bo są efekty w postaci czystego spalania. Podstawowa zasada w DS - przed otwarciem zasypu zawsze zamykać PG. Zajmuje się cały zasyp, bo za wysoki palnik, bo nieszczelne drzwi zasypowe. Wszystko do zrobienia. Gratuluję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że już przesadziłem z wielkością palnika, wys. 11cm szer. 21cm Ty piszesz że twój ma otwór 40cm2 mój ponad 200 :D Ciąg jest ale potrafi przy lekko otwartym popielniku cofnąć spaliny przy zasypywaniu.. No i dość szybko zajmuje mi się cały zasyp, przez co ciężko kontrolować mi temperaturę, ustawione 45 a dochodzi do 50stC.. Zmniejszenie jego wymiarów, szczególnie wysokości pomogło by ograniczyć wędrowanie ognia do góry? Piec nie jest w stanie odebrać takiej ilości ciepła jaką generuje 5kg rozżarzonego węgla i promieniuje do piwnicy (nieocieplona a 18stC jest :D).

.

Ja mam wejście wys. 9cm szer. 19cm, a otwór 40cm² jest głębiej. Jak zmienisz wysokość, to trochę pomoże. Ale jeszcze ważna jest powierzchnia rusztu, u mnie teraz 12x19.

Edytowane przez Dikij.Petia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary, odejmij bo masz z czego. Piast ma w granicach 24 Mj/kg, KWK Pokój to 28 Mj/kg

Sam też palę praktycznie identyczną mieszanką Ziemowita 25 Mj/kg i Sośnicy 29 Mj/kg.

Pewnie Masz rację, taką informację otrzymałem na składzie ;)

ale jestem super zadowolony z takiej mieszanki, 14kg od godz. 14-00 , jeszcze jest sporo koksu,

tak więc to jest to o co mi chodziło :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na razie zdobyłem się na prowizorkę. Wiem, że z "pustego i Salomon nie naleje" ale staram się jakoś polepszyć kocioł, tzn. spalanie ;)

[ATTACH=CONFIG]234098[/ATTACH]

 

Na żółto zaznaczyłem ściankę z płytek szamotowych, w palniku cegła z dwoma otworami, taka proteza PW. Wydaje mi się, że już przesadziłem z wielkością palnika, wys. 11cm szer. 21cm Ty piszesz że twój ma otwór 40cm2 mój ponad 200 :D Ciąg jest ale potrafi przy lekko otwartym popielniku cofnąć spaliny przy zasypywaniu.. No i dość szybko zajmuje mi się cały zasyp, przez co ciężko kontrolować mi temperaturę, ustawione 45 a dochodzi do 50stC.. Zmniejszenie jego wymiarów, szczególnie wysokości pomogło by ograniczyć wędrowanie ognia do góry? Piec nie jest w stanie odebrać takiej ilości ciepła jaką generuje 5kg rozżarzonego węgla i promieniuje do piwnicy (nieocieplona a 18stC jest :D).

Ogólnie rzecz biorąc palnik na pewno zadziałał bo dymu z komina prawie nie ma (wcześniej kurzyło na potęgę, palenie od dołu starym sposobem, jak pozwalał na to piec przed przeróbką).

Witaj ponownie, Widzę ze teoria wprowadzona już w życie.

 

11cm(od rusztu) wysokości palnika to nie jest za dużo. Ty przewężenie masz troszkę dalej. Jak dobrze pamiętam to między rurą a tylną ścianką masz tylko 3cm. Zwróć uwagę też że ten łuczek kolegi dikij.petia też nie stoi bezpośrednio na ruszcie tylko jest troszkę wyżej. Podstawa to szczelne drzwiczki zasypowe i u ciebie też środkowe. Z doświadczenia wiem że jak gdzieś idzie lewe powietrze to wychodzą właśnie takie kwiatki. Dodatkowym czynnikiem sprzyjającym wędrówce ognia do góry to gruby sort węgla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz za duży kocioł i słaby ciąg, to zrób sobie DS.

Gdyby się dało, z pewnością bym to sprawdził. Ale konstrukcja Zębca SWK to skutecznie uniemożliwia. Ale skoro "palnik" sprawdza się na dole, to może sprawdzi się także na górze? ;)

Edytowane przez Myjk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj rzadko się udzielam z racji tej ,że dość szybko udało mi sie zapanować nad moim kociołkiem spalam czysto i ekonomicznie ( dla mieszkania 50 m kw. kocioł Termet 7KW-średnie zużycie węgla (ekogroszek Jaret Pluso kaloryczności 26 ,) ok 0,5 kg /na godzinę na godzinę . Ale nie po to piszę aby się chwalić ,u mnie też występuje szczególnie w cieplejsze dni problem z pozostającymi koksikami doświadczalnie doszedłem do tego że pomaga w końcowym etapie otwarcie dolnych drzwiczek co pozwala na duży dopływ tlenu i wypala sie wszystko a w końcowym etapie temperatura na kotle oscyluje w ok 50 stopni.\przypomnę ,że palę na miarkowniku Unister bez dmuchawy .Palę ta metodą już 3 sezon grzewczy koszt zakupu miarkownika i przeróbek dzrzwiczek z KPW już kilkukrotnie się zwrócił jednakże najważniejszy dla mnie komfort obslugi 15 minut na oczyszczenie i ponowne rozpalenie kotła,raz na dobę , czego wszystkim życzę :) Edytowane przez usmiechniety
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę postów wcześniej ktoś napisał, że w GS gazy rozłażą się po komorze zasypowej i gdyby je zebrać i wymieszać z powietrzem, przepuścić przez palnik, to byłoby lepiej... to gotowe rozwiązanie kanału dopalającego z dyszą/zwężką. Nie nada się jednak?

Teoretycznie wszystko jest odwrócone, powinno działać. Po obejrzeniu projektu .Petia od dwóch dni sukcesywnie zmniejszam szparę sprawdzając jak się piec zachowuje. Tylko chyba to na nic, bo powietrze mam dopiero za dyszą. Dzisiaj jednak do testu znowu zaprzęgnę T do pomocy. ;)

Edytowane przez Myjk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę postów wcześniej ktoś napisał, że w GS gazy rozłażą się po komorze zasypowej i gdyby je zebrać i wymieszać z powietrzem, przepuścić przez palnik, to byłoby lepiej... to gotowe rozwiązanie kanału dopalającego z dyszą/zwężką. Nie nada się jednak?

To moje słowa. Cały problem jest w tym, że gazy muszą spalić się za dyszą i najlepiej w kanale dopalającym. Jak spalą się przed , to jest źle, bo dysza bardzo ogranicza cug. W DS z tym niema problemu, a w GS jest za daleko, cała konstrukcją miała by leżać na węgle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj ponownie, Widzę ze teoria wprowadzona już w życie.

 

11cm(od rusztu) wysokości palnika to nie jest za dużo. Ty przewężenie masz troszkę dalej. Jak dobrze pamiętam to między rurą a tylną ścianką masz tylko 3cm. Zwróć uwagę też że ten łuczek kolegi dikij.petia też nie stoi bezpośrednio na ruszcie tylko jest troszkę wyżej. Podstawa to szczelne drzwiczki zasypowe i u ciebie też środkowe. Z doświadczenia wiem że jak gdzieś idzie lewe powietrze to wychodzą właśnie takie kwiatki. Dodatkowym czynnikiem sprzyjającym wędrówce ognia do góry to gruby sort węgla.

 

Witam :-)

 

Powoli zaczynam coś działać. Jednak walczę nie tylko z kotłem ale też z domowniczkami, ciężko je przekonać że spalanie 2 kg/h w dodatnich temperaturach to trochę za dużo i trzeba zmienić przyzwyczajenia ;-) Ale teraz najważniejszy jest kocioł :-D

 

Do rzeczy.

Po pierwsze będę musiał jednak ten palnik trochę obniżyć. Zauważyłem że płomień jest w nim tylko wtedy, gdy jest w połowie zasłonięty i powietrze przechodzi przez niego trochę szybciej. Jak węgiel opadnie poniżej górnej granicy palnika to zaczyna się tylko żarzyć, brak płomieni, spadek temperatury itd. Chociaż tutaj może i jest jeszcze kwestia węgla. Teraz jest taki “no name". Teściowa kupiła u zaufanego sprzedawcy, więc prawdopodobnie za 850zł/t dostała byle jaki, może mieszanka(?). Trzeba pewnie będzie kupić jakiś na próbę, tylko jaki? Polecacie coś?

Druga sprawa. Myślałem nad założeniem drugiego rusztu pod kątem w stosunku do tego co mam teraz, wodne ustrojstwo :-P cel jeden, żeby węgiel przesuwał się sam w stronę palnika. Chyba nie musi być to duży kąt, kwestia tylko klinowania się węgla. Przy okazji próbowałbym podnieść tą cegłę z otworami PW żeby jej nie zasypało zsuwającym się węglem.

Trzecia sprawa ;-) 3cm mam faktycznie od ściany wymiennika do rur ale teraz zdystansowałem ściankę szamotową od rury na około 1,5 cm. Więc prześwit ogólnie ma teraz 4,5. Na 3cm brakowało ciągu.

No i czwarta sprawa. Czym uszczelnić drzwiczki? Faktycznie jest trochę lewego powietrza.

Acha i jeszcze jedno. Komora zasypowa jak i ruszt ma teraz wymiary 32 szer x 16 głębokości. Jedyne co mógłbym zrobić to dac po bokach płytkę szamotową i zmniejszyć szerokość do 24. Ale czy jest sens? Innych proporcji nie uzyskam. Brak możliwości technicznych ;-)

Edytowane przez drozdii
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę postów wcześniej ktoś napisał, że w GS gazy rozłażą się po komorze zasypowej i gdyby je zebrać i wymieszać z powietrzem, przepuścić przez palnik, to byłoby lepiej... to gotowe rozwiązanie kanału dopalającego z dyszą/zwężką. Nie nada się jednak?

Powiem więcej: mjut! Bo spróbowałem coś podobnego. Niestety nie było to trwałe ani wygodne rozwiązanie i mocno ograniczyło moc, ale jak na taką zimę wystarczało i używałbym go dalej, ale część konstrukcji uległa biodegradacji.

 

Po pierwsze mam ściany paleniska w Camino obłożone cienkim szamotem. To sprawiło, że w pewnym momencie wpadłem na pomysł zakrycia paleniska częściowo od góry szamotem. Jedna cegła poszła na tył, druga na przód, a na środku został otwór 25x10cm. Jak mówiłem, ograniczyło to moc, ale też pozwoliło nieźle dopalić gazy, zwłaszcza gdy węgla napcha się pod sam wierzch i szamot jest gorący.

Choć to jeszcze było mało. Potem pod ten otwór zainstalowałem prostokątną konstrukcję z profilu stalowego 14x14mm, która podawała powietrze spod rusztu. Efekt można na tym filmiku zobaczyć. Piekiełko niezłe. W kotle zamiast sadzy zaczął się osiadać tylko zabarwiony na czarno lotny popiół ;) Niestety ta konstrukcja podająca powietrze spod rusztu wytrwała 2 tygodnie, po czym spróchniała doszczętnie. Nie była też zbyt wygodna.

Edytowane przez Juzef
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...