Myjk 13.01.2014 12:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2014 myjk też coś takiego próbowałem z płyta i efekt był dość obiecujący ale wydaje mi sie, że lepiej zrobić jedno wyjście z palnika i podać troche pw nad niego. u mnie pojawiły sie nad palnikiem niebieskie płomienie nawet gdy płomienie z samego palnika nie wychodziły. Zaplanowałem dwa "palniki" ponieważ wydaje się, że wtedy zasyp będzie się równiej palić. Chciałem uniknąć sytuacji, że w narożnikach, tam gdzie są dwie cegły obok siebie będzie zbyt mocno beztlenowo. Kierownica pakująca PW w dziurę w płycie z pewnością nie będzie szczelna, toteż zawsze będzie trochę powietrza także za palnikiem. Pytanie tylko: czy to wystarczy? Poza tym jeszcze jeden "patent" przyszedł mi do głowy przy okazji tego powyższego szkicu z płytą żeliwną -- bo cały czas mam na uwadze, że trzeba wygaszać piec, a chciałbym jednak mieć możliwość pracy ciągłej przez dosyp. Niedawno pisałem, że Zębca nie da się sensownie przerobić na DS, ale próbuję. Konstrukcja miałaby przypominać DS (zgodnie z sugestiami kolegów) z palnikiem, lecz nie z tyłu, a z boku i wyglądać tak: http://emide.pl/piec7.jpg Jak widać nadal czynny udział ma brać oryginalnie suwana płyta. Doszła poprzeczna ścianka dzięki czemu powstała komora zasypowa (23x17cm) oraz "komin" (14x17cm). Komin nie jest wyraźnie odseparowany, ale myślę że dzięki cegłom szamotowym tylko po stronie komina ciąg będzie na tyle duży, iż nie będzie to rzutować na pracę. Ten trójkątny pięciościan ma kierować paliwo do palnika, ale mam z nim mieszane uczucia. PW będzie naturalnie podawane, jak poprzednio, w dziurę płyty żeliwnej. Nie wiem tylko co z PG wtedy. Jak to widzicie koledzy palący DS? Warto podchodzić w ten sposób do tematu? Coś tu wymaga drastycznych poprawek? Mogę się tylko domyślać, że będzie spory problem przy odsunięciu płyty w celu dosypania paliwa, bo wszystko co rozpalone na dole pójdzie w górę -- najkrótszą drogą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
defender 13.01.2014 14:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2014 Witam wszystkich, ja tak juz czytam od dawna o tym paleniu i jakoś trochę się boję. Na tej stronce o czystym ogrzewaniu jest cały wykład z dostosowaniem pieca. Jestem laikiem w tym temacie więc jakoś nie moge się odwazyć. Do rzeczy jednak. Mam piec 20kw elektromet Solei z dmuchawa i komputerowym sterowaniem. Do ogrzania 117m2 (jedno piętro). Dom docieplony 10 cm styropianu, rura kominowa tylko 12stka (wsadzona do komina) Podłaczenie wygląda tak, że mam piec z którego idzie rura czopucha w poziomie, jakies 50-70 cm nastepnie jest pionowa rura w kominie ktora to wszystko zaciąga i wywala ponad dach.Taki kąt prosty. Taki stan kupiłem od starego właściciela. Moje pytania: czy jeżeli wiem, że komin w miejscu wyczystki (czyli tego miejsca gdzie kończy się czopuch i w pionie zaczyna się rura kominowa)jest nieszczelny i za bardzo nie mam jak tego obecnie uszczelnić (musialbym wycinać cegły z komina i robic jakieś zasuwy) to czy przy tak nieszczelnym kominie moge palić od góry? Chodzi mi o to czy to jest bezpieczne a nie o to, ze np. troche więcej spalę przez tą nieszczelność. Drugie pytanie co z przesłoną dmuchawy. Każdy pisz einaczej więc sam już nie wiem. Obroty wentylatora mam obecnie na 20% a przesłonę tak gdzies na 5-7 cm (10 procent możliwego prześwitu). Czy mam wyłączyć dmuchawe i szczelnie zamknąc przeslonę? Komin mam dopiero wyczyszczony więc cug jest mimo malego przekroju komina. Pozdrawiam i czekam na info w tym temacie. Piotr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
QIM 13.01.2014 16:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2014 --> defender Palenie z dmuchawą, która wytwarza nadciśnienie w kotle i kominie jest bardziej niebezpieczne niż palenie przy pomocy ciagu naturalnego. Komin musi być szczelny, więc o ile dbasz o bezpieczeństwo swoje i rodziny, napraw to. --> Myjk Jestem pełen podziwu ale nie byłbym sobą, gdybym się nie przyczepił do czegoś. Moim skromnym zdaniem: - pod palnikiem musi być szczelny ruszt, jak to specjaliści wcześniej pokazali. - jak rozwiążesz uszczelnienie przegrody od strony rusztu pionowego? - w DS komora paliwowa powinna rozszerzać się ku dołowi, aby opał się nie zawieszał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Myjk 13.01.2014 17:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2014 QIM podziw dla kombinacji a'la Adam Słodowy? Tylko eleganckiego wskaźniczka mi jeszcze brakuje. Żadne czepialstwo tylko cenne uwagi. O ile GS już troszkę opanowałem, tak DS to dla mnie zupełna zagadka. Czyli cały "komin" za palnikiem ma być absolutnie szczelny? Uszczelniać pewnie trzeba będzie szamotem i zaprawą. Innej opcji nie widzę. Myślisz jednak, że to ma szansę zadziałać po tych poprawkach? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kanarek66 13.01.2014 17:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2014 (edytowane) Myjk.Witam. Miałem kilka lat temu SWK czego ja tam nie budowałem i tak grzał głównie komin. Najlepsze było spalanie od góry z podawaniem PW pod płytę żeliwną. Nabyłem Logano 111 20kW ,zmniejszyłem palnik , zrezygnowałem z części ruchomego rusztu,uszczelniłem pokrywy ,dorobiłem odpopielanie z mechanizmu wycieraczek samochodowych i jestem zadowolony bo mam prawie kocioł z podajnikiem. Dosypuję rano i wieczorem , wymieniam pojemnik z popiołem i działa na miarkowniku. Wygaszam co dwa tygodnie w celu czyszczenia. Warunek węgiel nie spiekający się, najlepiej bez kamieni, mozna dosypać zrębki itp. Potrzebę majsterkowania spełniam co jakiś czas nową wersją palnika z szamotu. Palecam podobne kotły bo to są naprawdę DS. Pozdrawiam palaczy i Królów Pieca. Edytowane 13 Stycznia 2014 przez Kanarek66 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ordy 13.01.2014 18:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2014 Myjk pamiętam że już robiłeś próby z tą płytą żeliwną i uzyskiwałeś dobre efekty - czyste spalanie. Aby jeszcze polepszyć sytuację możesz przykręcić/przymocować płytki szamotowe pod płytą, wtedy taka tafla-półka szamotowa będzie bardzo dobrze dopalać gazy. Płomienie na swych końcach nie będą brudzić i produkować sadzy, tylko zetknąwszy się z rozgrzaną do czerwoności taflą szamotową-deflektorem będą się dopalać niemal w 100 % - czyli brak dymu i maksimum stałopalności. Pomyśl nad dostarczeniem PW także nad tą płytę, co nie dopali się przed palnikiem i w palniku, będzie miało szanse na dopalenie się za palnikiem. Może wyjść z tego niemal idealny kocioł GS. Podobne podwójne dostarczanie PW pod i nad deflektor stosowali już ZUG i łysy1 z bardzo dobrymi wynikami - i to z Marcelem oczywiście ! Wymienniki i kominy mieli jak przy paleniu koksem. Próbuj, Królu Pieca trzymamy kciuki ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Migdał 13.01.2014 18:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2014 Myjk ja daję PP przez komorę zasypową bez miarkownika. Po spaleniu węgla zostaje trochę węgla dodaje nowego i dalej.Palę tak dwa tygodnie prawie ciągle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
QIM 13.01.2014 18:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2014 --> kanarek66 koledze Myjk'owi jak na złe nie chce ten SWK grzać komina... Poczytaj ile problemów miał z tego powodu --> Myjk kiedyś podesłałem Ci linka do innego forum z rysunkiem "dopalacza" w SWK. Kanał za dyszą... U jednych sprawdza się podanie całego powietrza do spalania pod ruszt, bez PW. Inni destylują podając PG ogrzane nad opał. Dodatkowo podają regulowane powietrze dopalające do kanału za dyszę. Mnóstwo prób i kombinacji... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kanarek66 13.01.2014 18:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2014 --> kanarek66 koledze Myjk'owi jak na złe nie chce ten SWK grzać komina... Poczytaj ile problemów miał z tego powodu Przecież za płomienicami jest tylko czopuch (czyszczony?) nie rozumiem.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Patryk1999 13.01.2014 18:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2014 Witaj Last Rico Na początek wielkie dzięki, za co? Za to że dzięki tobie skończyły się moje ponad 10-o letnie męki spędzone w kotłowni, polegające na średnio co trzy dniowym czyszczeniem pieca i komina z mokrej smoły. Przez tyle lat nikt nie potrafił doradzić mi co z tym zrobić, ani różnego rodzaju fachowcy, ani kominiarz, radzili zmienić drewno, bo paliłem głównie sosną, "zmień na liściaste" dobra niech wam będzie- jest brzoza 2lata sezonowałem, zadowolony wkładam do pieca no i co? To samo od drzwiczek po sam czubek komina smoła. "No bo to musi być dąb" powiedział następny fachowiec. No dobra, to samo od nowa, póki co sosna a dąb schnie 2 lata. Znowu pełna euforia dąb do pieca i co? To samo. Ręce opadają, koniec z drewnem mówię sobie- przechodzę na węgiel. I co? Nie uwierzysz, to samo, pewnie węgiel złej jakości (a był najdroższy na składzie). Ostatnia szansa, na tę zimę kupiłem orzech przez wielu polecany, i co? To samo. Nie wiem co mnie natchnęło(był październik) włączyłem komputer- google- szklista smoła i co? Po tylu latach męczarni, po wyprodukowaniu kilku wiader smoły skończyły się moje męczarnie, teraz palenie to czysta przyjemność, gdy rozpalam od nowa patrząc na wnętrze kotła ciągle nie mogę w to uwierzyć. Wielkie dzięki Last Rico. Mam jeszcze jedną prośbę, zerknij proszę na szkic mojego kotła i dołączone zdjęcia, co mogę jeszcze zrobić aby zwiększyć stałopalność gdyż wobec innych forumowiczów jest trochę mała, wynosi około 12h przy maksymalnym zasypie około 15kg do ogrzania 110m2. Przeróbki zrobiłem zgodnie z twoją instrukcją tzn. jest to kocioł zwykły od rzemieślnika więc pracy było sporo- uszczelnienia drzwiczek, miarkownik ciągu, klapka PG, KPW z odwracaczem ciągu, zobacz na zdj. czy o to chodziło, kocioł cały ocieplony. Nie próbowałem zatkac górnej szczeliny i palić od dołu gdyż mocno mi się wydaje że szczeliny między rusztami wodnymi są zdecydowanie za wąskie(dołączone zdj.). Te drugie dorobione ruszta na drugim zdj. i zaznaczone na czerwono na szkicu, zrobiłem bo się trochę dusiło, teraz lepiej się wypala. Przeanalizuj to wszystko i proszę odpowiedz. Acha przyszła mi jeszcze jedna myśl, otóż co sądzisz aby ten nieszczęsny wiszący wymiennik wyciąć i po bokach zaślepić, przymierzałem się do tego i myślę że byłoby to do pospawania, ale czy to będzie działać? Jeszcze raz Ci bardzo dziękuję, serdecznie pozdrawiam i cierpliwie czekam na odpowiedź. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Patryk1999 13.01.2014 19:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2014 Sorry zdj. nie weszły oto one. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ronuch 13.01.2014 21:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2014 Znawcy tematu mam szybkie pytanko - czy po odgazowaniu węgla podczas spalania koksu mają być na wierzchu widoczne niebieskie płomyczki czy nie? Do tej pory paliłem od góry w przewymiarowanym Viadrusie i w zasadzie zadowolało mnie to ale po 15 godzinach musiałem juz chodzić grzebać w piecu bo wygasało. Czytając że zmniejszacie piece postanowiłem tez spróbować tyle, że ja ułożyłem cegły szamotowe i zasypałem je popiołem. I dziś podczas pierwszej próby palenia po ok 7 godzinach gazowania zamknołem PW i dalej na weglu widać niebieskie płomyczki - tak ma być? Propo moich wcześniejszych pytań o zawór 4d dałem sobie spokój - a myślał będę o tym w nowym domu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dex001 13.01.2014 22:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2014 Myjk. Witam. Miałem kilka lat temu SWK czego ja tam nie budowałem i tak grzał głównie komin. Najlepsze było spalanie od góry z podawaniem PW pod płytę żeliwną. Nabyłem Logano 111 20kW ,zmniejszyłem palnik , zrezygnowałem z części ruchomego rusztu,uszczelniłem pokrywy ,dorobiłem odpopielanie z mechanizmu wycieraczek samochodowych i jestem zadowolony bo mam prawie kocioł z podajnikiem. Dosypuję rano i wieczorem , wymieniam pojemnik z popiołem i działa na miarkowniku. Wygaszam co dwa tygodnie w celu czyszczenia. Warunek węgiel nie spiekający się, najlepiej bez kamieni, mozna dosypać zrębki itp. Potrzebę majsterkowania spełniam co jakiś czas nową wersją palnika z szamotu. Palecam podobne kotły bo to są naprawdę DS. Pozdrawiam palaczy i Królów Pieca. Święte Słowa!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
snajperf1 13.01.2014 23:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2014 (edytowane) To teraz ja się pochwalę czystym spalaniem oraz zadam kilka pytań jeszcze, bo człowiek uczy się każdego dnia Po kilku tygodniach wprawy doszedłem już ile węgla wrzucić żeby palić daną liczbę godzin, teraz trzeba poczekać na jakieś mrozy, żeby przetestować tą metodę. Każdy z domowników zauważył poprawę. Ojciec ostatnio podczas czyszczenia pieca zauważył, że węgiel spala się do końca i że popiół jakiś taki bardziej bielszy. Chcąc nie chcąc zostałem teraz głównym rozpalającym w domu. Także spalanie od góry jak najbardziej na PLUS. Pytania - Przed rozpaleniem wyciągam niewypalony węgiel z poprzedniego dnia i mieszam go z świeżo rzuconym węglem do pieca. Czy ten spalony węgiel ma jeszcze jakieś właściwości, które można z niego wyciągnąć podczas drugiego spalania? - Zauważyłem że gdy węgiel pali na górze to tak z dwie godziny po rozpalaniu gdy otworze dolne drzwiczki widzę, że pojawia się już żar na samym dole. Czy tak powinno być? Wydaje mi się, że gdzieś robię błąd, skoro węgiel ma się spalać stopniową z góry na dół. - Mam problem z ustawieniem temperatury pieca. Tzn jak mam ustawić ten miernik, aby pokrywa na dolnych drzwiczkach zamykała się automatycznie. Połączona jest ona z łańcuszkiem z pokrętłem na górze pieca, gdzie narysowana jest skala temperatur. (mogę zrobić zdjęcie jak niezrozumiałe). A na koniec moja metoda rozpalania: Na sam dół kładę grube kawały węgla, na które sypie nie do końca spalony węgiel z poprzedniego dnia. Całość przysypuje drobniejszym węglem. Komora pieca nie jest zasypana w połowie (w plusowe dni spokojnie w piecu pali się przez 8h). Na to trochę drewna i papier. Z komina przez pierwsze kilkanaście minut czarny dym, który stopniowo się zmniejsza, aż w końcu zanika. Przy 50 stopniach na piecu zamykam ręcznie dolną klapkę i wsadzam zapałkę, aby zostawić jakiś dopływ powietrza (dobrze robię?). Gdy już widzę, że palenisko się wypala i na piecu temp. 35-40 stopni, otwieram dolne drzwiczki, aby węgiel wypalił się. Z niecierpliwością czekam teraz na mroźniejsze dni, aby zwiększyć załadunek węgla i przetestować w nowych warunkach spalanie. Efekty widoczne i to najważniejsze! Moim największym problemem jest właśnie utrzymanie właściwej temperatury pieca. Gdy jest już 50 stopni przymykam dolną klapke (ręcznie, bo nie potrafię tego miernika z łańcuszkiem ustawić), ale po godzinie zdarza się, że temperatura wzrośnie nawet do 70 stopni. Całkowite zamknięcie klapki powoduje gwałtowny spadek temperatury. Tata w takim przypadku zmniejsza przepustowość w rurze, która doprowadzana jest do komina. Gdzieś czytałem, że jest to niebezpieczne i ja za każdym razem mam tą rurę otwartą. Jakieś rady? Edytowane 13 Stycznia 2014 przez snajperf1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andrzej9923 14.01.2014 01:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2014 To teraz ja się pochwalę czystym spalaniem oraz zadam kilka pytań jeszcze, bo człowiek uczy się każdego dnia Po kilku tygodniach wprawy doszedłem już ile węgla wrzucić żeby palić daną liczbę godzin, teraz trzeba poczekać na jakieś mrozy, żeby przetestować tą metodę. Każdy z domowników zauważył poprawę. Ojciec ostatnio podczas czyszczenia pieca zauważył, że węgiel spala się do końca i że popiół jakiś taki bardziej bielszy. Chcąc nie chcąc zostałem teraz głównym rozpalającym w domu. Także spalanie od góry jak najbardziej na PLUS. Pytania - Przed rozpaleniem wyciągam niewypalony węgiel z poprzedniego dnia i mieszam go z świeżo rzuconym węglem do pieca. Czy ten spalony węgiel ma jeszcze jakieś właściwości, które można z niego wyciągnąć podczas drugiego spalania? - Zauważyłem że gdy węgiel pali na górze to tak z dwie godziny po rozpalaniu gdy otworze dolne drzwiczki widzę, że pojawia się już żar na samym dole. Czy tak powinno być? Wydaje mi się, że gdzieś robię błąd, skoro węgiel ma się spalać stopniową z góry na dół. - Mam problem z ustawieniem temperatury pieca. Tzn jak mam ustawić ten miernik, aby pokrywa na dolnych drzwiczkach zamykała się automatycznie. Połączona jest ona z łańcuszkiem z pokrętłem na górze pieca, gdzie narysowana jest skala temperatur. (mogę zrobić zdjęcie jak niezrozumiałe). A na koniec moja metoda rozpalania: Na sam dół kładę grube kawały węgla, na które sypie nie do końca spalony węgiel z poprzedniego dnia. Całość przysypuje drobniejszym węglem. Komora pieca nie jest zasypana w połowie (w plusowe dni spokojnie w piecu pali się przez 8h). Na to trochę drewna i papier. Z komina przez pierwsze kilkanaście minut czarny dym, który stopniowo się zmniejsza, aż w końcu zanika. Przy 50 stopniach na piecu zamykam ręcznie dolną klapkę i wsadzam zapałkę, aby zostawić jakiś dopływ powietrza (dobrze robię?). Gdy już widzę, że palenisko się wypala i na piecu temp. 35-40 stopni, otwieram dolne drzwiczki, aby węgiel wypalił się. Z niecierpliwością czekam teraz na mroźniejsze dni, aby zwiększyć załadunek węgla i przetestować w nowych warunkach spalanie. Efekty widoczne i to najważniejsze! Moim największym problemem jest właśnie utrzymanie właściwej temperatury pieca. Gdy jest już 50 stopni przymykam dolną klapke (ręcznie, bo nie potrafię tego miernika z łańcuszkiem ustawić), ale po godzinie zdarza się, że temperatura wzrośnie nawet do 70 stopni. Całkowite zamknięcie klapki powoduje gwałtowny spadek temperatury. Tata w takim przypadku zmniejsza przepustowość w rurze, która doprowadzana jest do komina. Gdzieś czytałem, że jest to niebezpieczne i ja za każdym razem mam tą rurę otwartą. Jakieś rady?[/quote Miarkownik ustawiasz w ten sposob ze dobijasz na piecu do 60st,stabilizujesz ja ,lancuszkiem zamykasz klapke dolna tzn dajesz taka dlugosc lancucha zeby zamknela ta klapke i to wszystko.Pamietaj ze ten miarkownik to prostackie urzadzenie,ja go podlaczam np na 60st gdy na termometrze mam conajmniej 50st bo jak ustawisz te ustawienie przy 30st to klapka bedzie duzo twarta i bedzie tzw przepal. Co do tej klapkiw czopuchu-szyberka, to ja ja przymykam w zaleznosci od temp otoczenia ale nigdy ona nie sluzy u mnie przy regulacji temp.Z nia uwazaj bo ranna pobudka bedzie "utrudniona".Z Twojego postu wnioskuje ze jestes laikiem w paleniu w kotle,takze radze ta klapke utrzymywac otwarta.Tak bedzie lepiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wushu77 14.01.2014 06:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2014 (edytowane) snajperf1: najlepiej wrzuć zdjęcia pieca i miarkownika. Na początku użytkowania miarkownikiem, również miałem problemy z jego ustawieniem. temp. rzadko zgadzała się z zadaną, były skoki temp. Kluczem okazało się jego podłączenie do klapki, które było pod złym kątem, przez co klapka nie chodziłą płynnie i miarkownik miał problemy z otwieraniem jej. U mnie ze względu na boczne podłączenie miarkownika, musiałem dorobić małe ramię do klapki PG, tak aby miarkownik z łańcuszkiem pracowały po najmniejszej linii oporu. Po kilku próbach udało się, i teraz gdy po rozpaleniu podłączam miarkownik (przy temp. ok45-50 st), i ustawiam go na np. 55 czy 60 st., to trzyma tą temperaturę bardzo stabilnie, bez skoków. No i dokładnie. Klapka PG do końca praktycznie się nie zamyka, bo miarkownik nie pozwala na rozbujanie się pieca ponad zadaną. Zawsze jest minimalnie uchylona, zapewniając stałe dotlenienie zasypu. p.s. Nikt mi wcześniej nie odpowiedział, czy temperatura spalin rzędu 70-80 st. nie jest ciut za niska? Mam taką temp. przez dużą cześć palenia, szczególnie przy przysypianiu oraz po zgazowaniu. Temp. wody to 60 st. Termometr spalin z tuleją 15cm, (wpuszczone ok. 12 cm.) zamontowany w rurze, w przedłużeniu czopucha. Edytowane 14 Stycznia 2014 przez wushu77 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Myjk 14.01.2014 07:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2014 (edytowane) ordy --> Tak, na samym początku jeszcze bez zmniejszania paleniska i kiedy nie mogłem (przez nadmiar smoły i sadzy w piecu) wyciągnąć tej płyty, paliłem z podaniem powietrza pod nią z pomocą kawałka blachy. Stałopalność była super (ponad 24h na zasypie 20kg), ale też nie było czysto i ze względu na dużą komorę i "zatrzymanie" komina zdarzało się fukanie. Wczoraj znowu mi węgiel usnął przy spaleniu 3/4 zasypu pomimo praktycznie ciągłego podawania PG. Czyli zachowuje się dokładnie tak jak opisany przez Ciebie Marcel -- długie płomienie, ogromna temperatura, a potem zwyczajnie gaśnie niezależnie od ilości PW/PG. Rozgrzebanie "gniazda" u mnie nic nie dało, dopiero drewno go znowu ruszyło i koks z góry rozpalił się do czerwoności. Dochodzę zatem dzięki Wam do wniosku, że należałoby jednak nieco komorę powiększyć i spróbować palić spokojniej, większą powierzchnią, płytszym zasypem, dalej odsuniętym PW i z "palnikami" jak na szkicu-- albo zostawić jak jest, lecz mieć drugi rodzaj węgla (dobrze koksujący) i rzucać go na wierzch aby nie dawał takich długich płomieni i nie przygasał z czasem tak jak robi to obecny. Kanarek66 --> Ja na prawdę nie mogę zbytnio narzekać jeśli chodzi o zużycie węgla. Tylko zarzucam jakimś ciężkim węglem do spalania i stąd tyle moich problemów, jako nowicjusza. QIM --> Dzięki. Będę musiał zaraz poszukać na nowo, ponieważ sobie nie przypominam nic takiego. Edit. Ponad godzinę szperałem i nie znalazłem odnośnika. Chyba, że nie pisałeś tego bezpośrednio do mnie... to trochę utrudnia sprawę. wushu77 --> Piszesz o temperaturze spalin czy wody? Gdzie i jak dokonujesz tego pomiaru? Edytowane 14 Stycznia 2014 przez Myjk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wushu77 14.01.2014 07:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2014 Myjk: Temp. spalin, mierzona termometrem z tuleją, wpuszczoną na ok, 12cm w rurę łączącą czopuch z kominem. Na zdjęciu: na czerwono zaznaczone miejsce umiejscowienia termometru Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zeluzg 14.01.2014 09:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2014 Ja dodałem dwie klinkierówki na górną wyczystkę po zewnętrznych stronach. Od razu wydłużyło się spalanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
QIM 14.01.2014 16:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2014 --> Ronuchhttp://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/11219-teorii-nigdy-za-wiele/--> Myjkhttp://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/5274-innowacje-w-kotle-zasypowym-czyli-jak-wyeliminowac-smole/page__st__360?do=findComment&comment=108534 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.