Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Jeżeli możecie podajcie jaka jest odległość pomiędzy cegłą pod wymiennikiem a wymiennikiem ? bo jak ja bym położył tam cegłę to i tak miałbym pomiędzy nią a wymiennikiem jakieś 10 cm .

Pod wymiennikiem nie ma być żadnej cegły.

 

Zastanawiam się jeszcze jak zrobić u mnie otwory w tej leżącej cegle :/ bo ja do samego końca nie mam rusztu patrząc w przekroju to ruszt się kończy mniej więcej w tym miejscu gdzie zaczyna się ten wiszący wymiennik i potem jest już blacha idąca ku górze w kierunku tyłu kotła więc tamtędy już nie ma jak pociągnąć powietrza ,które wychładzałoby kocioł .

Jak masz blachę pod skosem, to nie potrzebujesz tej cegły, bo ta blacha pewni tą funkcje. Lepiej na razie nic tam nie ruszać. PW możesz tymczasowo podawać rurką 3/4 z rusztu pionowego.

IMG_2329.jpg

 

 

Musze powyciągać te cegły z pieca i dokładnie zwymiarować całą komorę potem powoli wkładać cegiełki i popstrykam fotki to będzie łatwiej coś doradzić

Ja by Cie radził nic nie zmieniać, tylko przepalić raz, dobrze domykając wszystkie otwory w drzwiczkach zasypowych.Bo wszystko jest mniej więcej dobrze. Ewentualnie tą rurkę dać. Jeszcze przypilnuj, żeby te cegły które idą ot drzwiczek zasypowych pod skosem byli szczelne, bo stąd może też iść powietrze, które rozpala cały węgiel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Pod wymiennikiem nie ma być żadnej cegły.

 

 

Jak masz blachę pod skosem, to nie potrzebujesz tej cegły, bo ta blacha pewni tą funkcje. Lepiej na razie nic tam nie ruszać. PW możesz tymczasowo podawać rurką 3/4 z rusztu pionowego.

[ATTACH=CONFIG]235555[/ATTACH]

 

 

 

Ja by Cie radził nic nie zmieniać, tylko przepalić raz, dobrze domykając wszystkie otwory w drzwiczkach zasypowych.Bo wszystko jest mniej więcej dobrze. Ewentualnie tą rurkę dać. Jeszcze przypilnuj, żeby te cegły które idą ot drzwiczek zasypowych pod skosem byli szczelne, bo stąd może też iść powietrze, które rozpala cały węgiel

 

ok zgodnie z radą nie będę już dłubał :) popale jutro na wieczór i w weekend na spokojnie i wtedy zobaczę co i jak

 

Dorzucę jedynie tą rurke do PW jak się sprawdzi to będe myślał nad udoskonaleniem.

 

A z uszczelnieniem tych cegieł to możesz mieć rację bo ja je włozyłem tak na wcisk tylko bez żadnej zaprawy itp... Miałem gdzieś jakiś uszczelniacz do kominów to podkleje:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzisz, że przez komin, który ma dużo większy przekrój niż antywybuch, łatwiej polecą te gazy?

Dla mnie jest to co najmniej dziwne, że ktoś tak lekkomyślnie robi komin z ujściem w kotłowni. Nie mam tu na myśli Ciebie, tylko producenta kotła.

Masz może w komorze zasypowej te profile napowietrzające? To one są od dostarczania powietrza wtórnego.

 

Nie wiem jak przebiegałyby strzały kiedy poszłoby wszystko w komin, może chodzi o to, żeby ciśnienie częściowo rozładować to duże ciśnienie już w komorze spalania, żeby nie poszło jeszcze większe w kocioł i komin? Z tego co widziałem to wszystkie miałowce mają taką klapkę, niezależnie od producenta. Mam takie profile na różnych wysokościach komory spalania ale to chyba dmuchawa wdmuchuje powietrze tylko podczas pracy a co kiedy jest przestój ponad zadaną?

 

Zrobiłem to tak, że klapkę przysłoniłem, żeby nie zasysała tak dużo powietrza ale żeby mogła normalnie wypracować strzał! i teraz przez pierwsze najtrudniejsze godziny miał ma na bieżąco dostarczane niewielkie ilości powietrza, nawet gdzie niegdzie pojawiają się niebieskie płomyki i gdy dmuchawa zaczyna pracować po prostu więcej gazu się zapala. Wcześniej chyba przez klapkę dostawało się za dużo powietrza i chłodziło złoże, nic się nie spalało na wierzchu a jak włączała się dmuchawa to wszystko działo się dużo gwałtowniej. Po prostu wydaje mi się, że te gazy są lepiej dopalane na bieżąco i zmniejsza się ryzyko strzału.

 

Napiszę jak to jest u mnie. Spalałem 30kg miału. Z dmuchawą. Starczało na 24h. Miał w cenie 450 pln/tona. Koszt 13,5 zł/dzień.

Teraz palę groszkiem. Idzie mi 14kg. Na ciągu naturalnym. Groszek w cenie 600 pln/tona. Koszt 8,4 zł/dzień.

Daje to 37% oszczędności.

Na raz do pieca wejdzie mi spokojnie 20kg, ale nie byłem w stanie spalić go efektywnie, dlatego palę w cyklach 12 godzinnych. Odkąd przeszedłem na dolne spalanie, praktycznie bez wygaszania. Rano i wieczorem schodzę do piwnicy oczyścić ruszt z popiołu i dosypać kolejną porcję ok 7kg.

Dlatego pisałem o zmniejszeniu stalopalności. Zamiast co 24h, chodzę do pieca co 12.

Nie pytaj ile godzin spędziłem przy piecu żeby dojść do zadowalających efektów. Ale się opłaca 8-).

 

No to gratuluję, takim przypadku opłacało sie modyfikować kocioł i zmienić opał, efekty wymierne. Jeśli w moim przypadku będą wchodzić w grę jakieś modyfikacje to najpewniej podajnik tłokowy, piec ma swoje lata ale się trzyma mimo tego strasznego palenia na niskich temperaturach dlatego byłaby to kwestia dołożenia podajnika, kupna sterownika i przełożenia dmuchawy, coś w kształcie zasobnika już mam, to wszystko przez wygodnictwo, które też biorę pod uwagę podczas ogrzewania.

 

Ogólnie okazało się, że da się poprawić skuteczność i efektywność spalania no i stało palność nawet w miałowcu, sporo też to forum podpowiedziało za co jeszcze raz dzięki.

Edytowane przez PaulAdmin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po Waszych radach odważyłem się i rozpaliłem od góry.

 

Odpaliłem, 1/3 węgla, na to drewno i szczapki. Wentylator na 20%, min. obroty wentylatora na 5%, zadana temperatura 55 stopni. Po godzinie woda została nagrzana z 21 stopni do 55, włączyła się pompa. Temperatura doszła do 56,6 i zaczęły się schody. Woda z kaloryferów obniżyła mi temperaturę do 37 stopni. Po dwóch godzinach od rozpalenia temperatura wróciła do tych 55. Minimalne obroty wentylatora działały z mocą 5%. Przesłona na dmuchawie 1/3 otwarta. Poszedłem zając się swoimi sprawami a tu po 4 godzinach od rozpalenia temperatura 48 i spada, cały węgiel rozżarzony. Pewnie zgasnie zanim dokończe pisać tą wiadomość.

 

 

 

Trochę jestem zawiedziony choć jest też mały plus. Nie zadymiłem całej okolicy.

 

 

 

Jutro zaczynam od nowa. Co proponujecie? Zasypać wiecej węgla? Wyłączyć te 5% minimalnych obrotów?

 

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze, że mój kocioł elektromet solei 20 kW ma ogrzać 100m2 domu z 10 cm styropianem ociepleniowym. To jakieś wielkie nieporozumienie, no ale taki dom z takim kotłem kupiłem. Czy obłożyć go szamotem? jeżeli tak to w jaki sposób? Wsytarczy tylko na ściankę tylną do wysokości półki na spaliny?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to jeden plus jest :) teraz pytanie na jak długo wystarczała ta sama ilość węgla przy paleniu "po staremu"? Po mojemu pompa powinna startować przy niższej temperaturze. Jeśli chata w miarę ocieplona to zadane 55stopni przy grzejnikach przewymiarowanych to raczej dużo jak na te temperatury.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

--> Dikij.Petia

Mam pytanie: czy chcąc zachować spalanie w warstwie nie powinno się podawać PG w ruszt pionowy (popielnik szczelny) a PW inną drogą?

Zwróć uwagę na jedną rzecz: my niczego nie możemy podawać do pieca, tylko rozdzielić podciśnienie komina. A to jest sprawa losowa, jak się ułoży węgiel, popiół, spieki. Trzeba by było zamiast rusztu dać blachę, wtedy pójdzie z pionowego, i to nie będzie dobrze, bo jest gruba warstwa- powolny przepływ, mało tlenu, niespalone CO w kominie, a tak mamy przy palniku najszybszy przepływ i największą temperaturę dla dopalania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

QIM

Ale to nic nie zmienia. Po pierwsze, część powietrza i tak pójdzie poz ruszt poziomy i i będzie zassana przy palniku, a po drugie, mamy warstwę żaru która sięga znacznie wyżej palnika i tam odbywa się wstępne rozgrzanie i dopalanie gazów , że mało co dochodzi do dyszy. Przynajmniej u mnie w piecu tak się dzieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-->Dikij.Petia

To się trochę nie rozumiemy; pisząc "podawać" miałem na myśli wykonać regulowany otwór, przez który zostanie zassane do paleniska powietrze :)

Jeśli między fioletową rurą a dyszą jest kilkanaście cm, to nie jest chyba gruba warstwa?

[ATTACH=CONFIG]235631[/ATTACH]

układ cegieł patrząc od przodu jest taki:cegły.jpg

Także powietrze główne podawane jest od przodu i od dołu. PW mam dwa: jedno podawane z popielnika (zależne od PG) dwoma otworami w palniku oraz drugie nie zależne podaną rurką 3/4" z zewnątrz.

Edytowane przez cysiokysio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to jeden plus jest :) teraz pytanie na jak długo wystarczała ta sama ilość węgla przy paleniu "po staremu"? Po mojemu pompa powinna startować przy niższej temperaturze. Jeśli chata w miarę ocieplona to zadane 55stopni przy grzejnikach przewymiarowanych to raczej dużo jak na te temperatury.

 

Na piecu jest informacja, że temeperatura załączenia pompy 30 stopni, ale w praktyce wygląda tak, że ona włącza się dopiero jak kocioł dobije do zadanej na sterowniku temperatury. Może zrobić tak, że ustawić niską temperaturę na kotle np. 40 stopni a jak się już pompa włączy to podnieś na piecu do 55. Ona wtedy będzie chodzić od 40 stopni. Czy to dobry pomysł?

 

Przy paleniu na brudasa te 5 szufli tez by starczyło na ok 4h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Defender tak czytam co piszesz i wydaje mi się że coś masz nie teges z instalacją mam nadzieje że zaprzeczysz ale czy:

Twoja instalacja wygląda w następujący sposób tj. gorąca woda z kotła idzie jednocześnie na kaloryfery i zbiornik cwu, i tym samym jeśli cwu zagrzeje się do zadanej temperatury powiedzmy 55 stopni, paląc dalej ( kiedy zaczyna dogasać ) a na kotle jest jeszcze powiedzmy 35 stopni to woda o takiej temperaturze też przechodzi przez baniak cwu? Zabierając ciepło z baniaka cwu i tym samym obniżając jego temperaturę? a jedyną opcją zatrzymania w baniaku wody o temp 55 stopni to zablokowanie przepływu na bolier?

Kiedyś miałem tak zrypaną instalację i wiem że takie rzeczy są możliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Defender tak czytam co piszesz i wydaje mi się że coś masz nie teges z instalacją mam nadzieje że zaprzeczysz ale czy:

Twoja instalacja wygląda w następujący sposób tj. gorąca woda z kotła idzie jednocześnie na kaloryfery i zbiornik cwu, i tym samym jeśli cwu zagrzeje się do zadanej temperatury powiedzmy 55 stopni, paląc dalej ( kiedy zaczyna dogasać ) a na kotle jest jeszcze powiedzmy 35 stopni to woda o takiej temperaturze też przechodzi przez baniak cwu? Zabierając ciepło z baniaka cwu i tym samym obniżając jego temperaturę? a jedyną opcją zatrzymania w baniaku wody o temp 55 stopni to zablokowanie przepływu na bolier?

Kiedyś miałem tak zrypaną instalację i wiem że takie rzeczy są możliwe.

 

Ja tylko ogrzewam wodę CO. CWU mam wyłączone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj znowu rozpaliłem.

 

Znowu 5 szufli węgla na to drewno, szczapki itp. Wentylator 20% klapka 1/3 otwarta. Zrobiłem jednak małą zmianę, ustawiłem wodę na 40 stopni, po osiągnięciu tej temperatury włączyła się pompa. Wtedy podniosłem temperaturę do 55 stopni. Przy włączonej pompie temperatura na kotle dojechała do 45 i spadła nastepnie do 35. Wczoraj spadła o stopni 19 więc małą poprawę widzę.

 

Teraz tak, przesłonę przymknąłem na szerokośc ok 2cm i zmniejszyłem wentylator na 15 %. Zrobiłem tak dlatego, że z komina wali mi czarny dym. Kiedy paliłem na brudasa to walił mi gęsty szary. Gdzieś wyczytałem, że jak jest czarny dym to znaczy, że za dużo powietrza i dlatego zmniejsyzłem moc wentylatora i przesłonę. Tutaj jest zdjecie jak wentylator ganiał na 20% i przesłona 1/3 przy rozpalaniu 20140117_121500.jpg

 

A tutaj przy przesłoniętej dmuchawie i 15% wentylatorze. Powiem tyle, że tego czarnego dymu jest więcej jak już doszło do węgla.20140117_123341.jpg

 

Co robię nie tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Defender już raz doszedłeś do porawnych wniosków tzn. wywalić dmuchawę a otworzyć dzwiczki od popielnika. Dokładnie to powinieneś zrobić ;)

Ale na poważnie pic który posiadasz ma spore palenisko ( przynajmniej tak wynika ze zdjęć na stronie producenta ), weź trochę szamotu i ogranicz palenisko do mniejszych rozmiarów to że zapakujesz 5 szufli węgla nie znaczy że będzie się to długo paliło.

Zrób sobie palenisko o powierzchni około 20 x 20 cm zasyp węglem na wysokość około 10-15 cm i wtedy podpal, od góry przepływ powietrza regulując tylko drzwiczkami od popielnika ( wentylator zupełnie odłącz ). W ten sposób będzie paliło się kilka godzin.

Teraz walczysz z dużym rusztem który nawet po przysypaniu 5 łopat węgla nie jest wysoki - czy mam rację?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Defender już raz doszedłeś do porawnych wniosków tzn. wywalić dmuchawę a otworzyć dzwiczki od popielnika. Dokładnie to powinieneś zrobić ;)

Ale na poważnie pic który posiadasz ma spore palenisko ( przynajmniej tak wynika ze zdjęć na stronie producenta ), weź trochę szamotu i ogranicz palenisko do mniejszych rozmiarów to że zapakujesz 5 szufli węgla nie znaczy że będzie się to długo paliło.

Zrób sobie palenisko o powierzchni około 20 x 20 cm zasyp węglem na wysokość około 10-15 cm i wtedy podpal, od góry przepływ powietrza regulując tylko drzwiczkami od popielnika ( wentylator zupełnie odłącz ). W ten sposób będzie paliło się kilka godzin.

Teraz walczysz z dużym rusztem który nawet po przysypaniu 5 łopat węgla nie jest wysoki - czy mam rację?

 

Jak nasypię te 5 szufli i położę kawałki drewna a na to podpałkę to mam do wysokości półki na spaliny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wnioski z dzisiaj.

 

Włączenie pompy przy 40 stopniach a nie przy 55 okazało się mało trafne bo co prawda temperatura zjechała tylko 10 stopni a nie 19, ale i tak do 55 dociągnąlem po dwóch godzinach, czyli jak wczoraj.

 

Zmniejszanie obrotów wentylatora nie wpływało znacznie na czarny dym z komina. Jak wyłączyłem całkowicie to dalej dymiło a temperatura nie rosła. Zwiększyłem więc ponownie do 20% i powoli doszło do tych 55 stopni.

 

Zobaczymy teraz jak to długo będzie się palić. Na moje oko wieczorem muszę rozpalić jeszcze raz. W ogóle to wydaje mi się, że zapalił się cały zasyp a nie tylko jego górna wasrtwa? Dalczego tak się stało? Za duży nadmuch był przy rozpalaniu czy za mały?

 

Jakie proponujecie ustawienia wentylatora po przeczytaniu moich opowieści?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...