Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Ja tylko na chwilkę się wtrącę, chciałem zapodać obiecane fotki mojego śmierdziucha do analIzy.

 

https://drive.google.com/file/d/0Byc_jRm23XaHcWxTeVNCWS1yNDQ/edit?usp=sharing

Tu w lewym górnym rogu leży ten inny rodzaj węgla, jest jakby gładszy i twardy jak skała, spala się na białą otoczkę.

 

https://drive.google.com/file/d/0Byc_jRm23XaHdGllQmJvbTgtM0k/edit?usp=sharing

Jeszcze jedna szufla. To akurat te większe kawały wlazły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Czy można prosić o rozwinięcie myśli?

 

Standardowa instalacja z lat 70-siątych.

Kocioł zarasta mimo wszelkich prób jego usprawnienia. wymienionych w tym wątku.

Jedynym sensownym rozwiązaniem jest dodanie zaworu 4-ro drożnego i pompki.

Ten zabieg spowodowałby podniesienie na stale temperatury na kotle do wymaganych x stopni.

Jednak to nie jest nigdzie sugerowane w sposób bezpośredni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Standardowa instalacja z lat 70-siątych.

Kocioł zarasta mimo wszelkich prób jego usprawnienia. wymienionych w tym wątku.

Jedynym sensownym rozwiązaniem jest dodanie zaworu 4-ro drożnego i pompki.

Ten zabieg spowodowałby podniesienie na stale temperatury na kotle do wymaganych x stopni.

Jednak to nie jest nigdzie sugerowane w sposób bezpośredni.

 

 

Doszedłem SAM do takich wniosków jak ty.

To tylko forum i każdy z nas je czytając kiedy ma problem musi sam nie będąc fachowcem w dziedzinie skojarzyć "swoje" fakty.

Ja też jestem dalej w czarnej .upie ze swoim DS.Chyba wyprowadzę się do bloku (-

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doszedłem SAM do takich wniosków jak ty.

To tylko forum i każdy z nas je czytając kiedy ma problem musi sam nie będąc fachowcem w dziedzinie skojarzyć "swoje" fakty.

Ja też jestem dalej w czarnej .upie ze swoim DS.Chyba wyprowadzę się do bloku (-

 

Jeszcze jutro rozpalam od góry.

W niedzielę rano zasypuje standardowo jak w śmieciuchu przystało.

Sprawdzę ilość spalonego węgla.

Zapomniałem już ile wychodzi w Naszych warunkach z kopceniem w fazie odgazowywania.

Niestety mój kocioł przysypia i ostro wędzi okolicę po rozgrzaniu.

Wszelkie wynalazki pomagają, później zawodzą i cała okolica smaży się w mojej zadymie.,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój viadrus mimo daszku szamotowego i kpw prawdopodobnie potrzebuje dodatkowego kpw nad daszkiem.

Zarasta jak nie wiem co...

W sumie bardziej od palenia od dołu i kopcenia, kopcenia które i tak występuje w trakcie przysypiania i sztucznego zmniejszenia powierzchni paleniska. Paenisko zmniejszone poprzez zasypanie popiołem od strony rusztu pionowego.

Węgiel to orzech 33 z Jankowic.l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

defender paliłem tak dwa sezony.Jedyny sensowny sposób palenia GS w naszych miałowcach.Ten blok szamotowy ustaw jak najwyżej zostaw jedynie miejsce na zgarnianie popiołu.Płomienie będą wędrować wysoko i pięknie .PW ustaw dosłownie na zapałeczkę.Jedna podstawowa sprawa jutro kup miarkownik bez niego niema (EKONOMICZNEGO).JA teraz palę DS.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj od rana pale w gorniaku po chamsku czyli od dolu.Od tego roku mam kociol Slawex Plomyk.Nie rozpalalem od gory bo mialem po nocy jeszcze mocny zar i nie mialem ochoty na kopcenie i wdychanie popiolu.Wczesniej palilem roznie,od dolu i od gory.Juz wtedy mialem wrazenie ze palac polac po chamsku,dorzucajac co kilka godz szufle wegla mam lepsza ekonomie spalania.I dzisiaj przy nizszych temp. sie to potwierdzilo.Od 7 rano wrzucilem do kotla 2 szufle wegla o dwa polana drzewa,ta druga szufle wrzucilem ok.20 godz.Temp.na kotle ok 55-75 st.Te wachania temp.sa stad ze dorzucalem jak juz kociol sie wychladzal,mam grube rury ktore wolno sie wychladzaja.Temp w domu 21-22 st.Palac od gory te 14 godz spalilbym 3 szufle i tez porownywalna ilosc drzewa tylko pod postacia rozpalki.Obecny zasyp wystarczy jeszcze gdzies na ok 2-3 godz.Jakby nie liczac to palac po chamsku wiecej zyskuje-17 godz spalam 2 szufle wegla i dwa polana,palac od gory spalilbym 3 szufle i tyle samo drzewa w 14 godz.Nie ukrywam,ze jestem troche w czarnej du.. bo palenie od gory mi sie podoba no ale ekonomia chyba przewazy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tradycyjne spalanie węgla węgla w małych ilościach jest najbardziej ekonomicznym sposobem.

Proponuję przeczytać ten temat:

http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/9862-technika-palenia-w-kotle/

 

Można jeszcze palić w ten sposób:

http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/16702-spalanie-boczne-krocz%C4%85ce-w-g%C3%B3rniaku/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lysy 1l

Moj poprzedni kociol z pleszewa byl ekonomiczniejszy gdy palilem od gory,wielokrotnie to sprawdzalem ale mial wiekszy ruszt i nizsza komore zaladunkowa.Jak pale po chamsku to wyjmuje sznur uszczelniajacy komore rusztowa.Mam jedne dolne drzwiczki do komory rusztowej i popielnika.Sam go uszczelnilem sznurem i jeszcze do rusztu obok rusztu pionowego wkladalem polowke szamotu.Teraz jej nie ma.Jeszcze te drzwiczki mam nie do konca zamkniete,sa przylapane ta klamka ale nie docisniete,Klapka pw zamknieta.Teraz mam wrazenie ze pali sie troche jak w dolniaku,wegiel sie spala najpierw ten przy ruszcie pionowym[lepiej napowietrzony] a pozniej ogien przechodzi dalej glebiej kotla.Lepiej kociol jest sterowaly.przy chamskim paleniu,przy paleniu od gory jak zaczelo sie palic to nie bylo zmiluj sie ,musialo sie palic albo sie dymilo i nie bylo ciepla z tego.Palenie od goryt to jednak wygoda,zarzucam 2/3kotla i pali sie z 16 godz. ale pozniej czeka "inhalacja" z popiolu.:D.Takze sa plusy i minusy kazdego palena ale ekonomia osobiscie stawiam na pierwszym planie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Jestem tutaj nowy chociaż temat obserwuję od jakiegoś czasu, chciłem się z wami podzielić moim sposobem palenia który opracowałem zaczynając od widomości z tego forum.Piec zwykły śmieciak 17kW na 100m nieocieplonego domu więc trochę przewymiarowany, plus zasobnik CWU 100litrów, wymiennik trzy półki brak wymiennika pionowego, ruszta wodne,okrągła klapka przeciwwybuchowa w dzrzwiczkach zasypowych, służy mi teraz do dostarczania PW na razie bez kierownicy.

Teraz o sposobie palenia zasyp jednorazowy na obecne temperatury ok18kg , mam dociętą blachę z nierdzewki 5 mm na szerokość komory i krutszą od niej o jakieś 5 cm więc po ułożeniu jej na zasypie z tyłu pieca tworzy się coś jakby palnik.Rozpalam z tyłu pieca od góry,przed ułożeniem blachy, drewnem i na to trochę pozostałego niedopalonego koksu(chociaż z tym mam problem bo piec dopala praktycznie do zera) jeżeli nie mam koksu układam troszkę węgla, rozpalam dmuchawą na max przy zamkniętym PW trwa to ok 30min kiedy już ogień jest pewny układam blachę a brzegi które dolegają do pieca uszczelniam dwiema łopatkami popiołu otwieram PW i wyłączam dmuchawę a ustawiam miarkownik regulus na zadaną temperaturę. Jeżeli jest koks rozpala się praktycznie bez dymu i pali się od 20-28godzin. zaleta takiego palenia polega na tym że zasyp rozpala się bardzo powoli a palnik dopala praktycznie wszystkie gazy dając wysoką temperaturę i utrzymując moc kotła podczas wypalania się zasypu blacha opada nie pozwalając na przysypianie kotła gyż jest ona zawsze rozgrzana do czerwoności , po wygaszeniu pomimo ruszt wodnych właściwie brak niedopalonego koksu.

pozdrawiam Darek

PS. zapomniałem dodać że blachę zawsze układam tak żeby była wyżej w kierunku palnika ułatwa to moim zdaniem przechodzenie gazów w jego kierunku

Edytowane przez dadi321
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[andrzej99 ale pozniej czeka "inhalacja" z popiolu.:D.Takze sa plusy i minusy kazdego palena ale ekonomia osobiscie stawiam na pierwszym planie.

 

Witam. Zgadzam się z kol łysy i andrzej, macie rację , spalanie małych porcji węgla jest najekonomiczniejszą formą palenia (jak w piecach retortowych). Trzeba mieć dużo czasu i zacięcia , aby palić w ten sposób. Napiszę tu jak ja sobie poradziłem z tym odpopielaniem. W otwór drzwi paleniskowych(środkowych) wstawiłem blachę 8mm z przyspawanymi rączkami tak żeby mi się nie przewracała i stała pionowo tworząc jakby pierwsze drzwiczki. W blasze tej wyciąłem od dołu szczelinę przez prawie całą jej szerokość, zostawiając po obu stronach po1 cm aby blacha miała na czym się opierać (takie nóżki). Szczelina ma 1,5 cm. Blacha jest wykonana w ten posób,że wkładam ją do drzwiczek paleniskowych i następnie zamykam oryginalne szczelne drzwiczki. Gdy temperatura na piecu odpalonym od góry spadnie pod koniec palenia, wtedy otwieram drzwiczki paleniskowe(po uprzednim domknięciu klapki PP) i przez szczelinę w dorobionej blasze pogrzebaczem szubruję sobie bezkarnie bez kurzu oczyszczając ruszt z popiołu . Przelatuje mi to do pudełka w popielniku. Zamykam drzwiczki, uruchamiam klapkę PP. Pali się dalej ok godziny. Gdy się już wypali całą procedurę ponawiam oczyszczając z popiołu ruszt. na ruszcie zostają koksiki i niedopalony węgiel, które to po wyjęciu dorobionej blachy wybieram szuflą bez kurzu. Następnie po zasypaniu następnej porcji paliwa niedopał wsypuję na wierzch i odpalam od góry. Przez to palenie od góry jest o wiele sympatyczniejsze. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby nie liczac to palac po chamsku wiecej zyskuje-17 godz spalam 2 szufle wegla i dwa polana,palac od gory spalilbym 3 szufle i tyle samo drzewa w 14 godz.Nie ukrywam,ze jestem troche w czarnej du.. bo palenie od gory mi sie podoba no ale ekonomia chyba przewazy.

Dla rzetelnego porównania trzeba by kilka dni z rzędu obserwować warunki pogodowe oraz chociaż co godzinę sprawdzać temperaturę w domu i na kotle. Kilka dni przy paleniu od dołu i od góry. Wtedy by można było oceniać w przybliżeniu, która opcja bardziej ekonomiczna. Z dnia na dzień i na oko to nie porównanie. Z dnia na dzień to mi wychodzi, że najlepiej jakbym wcale nie palił przy obecnej pogodzie. I jest dobrze. Ale za 2-3 dni dopiero się ujawnia, że chałupa wystygła i trzeba grzać bardziej, żeby odgrzać. Dlatego jednodniowe obserwacje nie są nic warte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paliłem od góry orzecho-kostką typu 33 z Sośnicy i w okresach przejściowych kostką z Sobieskiego (od góry i klasycznie od dołu). W moim przypadku nie było żadnych problemów, a wręcz byłem bardziej zadowolony, niż ze spalania na przykład orzecha II (Marcel, Wujek, Wesoła). Kostka zapala się trochę wolniej z powodu mniejszej powierzchni odgazowania, ale wypala się również z tego powodu spokojniej. W kostce zawsze jest trocha orzecha, więc można te drobniejsze kawałki wrzucić na górę. Grube sorty od góry zawsze lepiej będą się spalać w kotłach o dużej komorze zasypowej (ułożenie wsadu). Edytowane przez lysy1l
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...