Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Jak to ma się do rozpalania od góry skoro zasypujesz żar który będzie na dole?

Jak jest jeszcze żar na dole to można już zasypywać i rozpalić od góry?

Żar najpierw trzeba usunąć z pieca, załadować nową porcję węgla

i na nią wsypać żar :)

 

No, no, przeczytałem to co napisałeś po swojemu czyli rzut okiem :D

Udało mi się rozpalić tą mieszankę brykietowo-miałową i ciekawe zjawisko w porównaniu z wczoraj, wysokie niebieskie płomienie i piec trzyma ponad 70

Jutro oczywiście drzwiczki uszczelnię, tylko podpowiedzcie czym? Zmykanie polega na uniesieniu i dociśnięciu w dół na taki klin. Normalnie to się dociska ale tutaj?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Nad morzem okolice kołobrzegu już druga noc -15, u mnie drastycznie spadła wydajność węgla - 28 kg w 24 godz, na kotle nonstop 50 (150m2 nieocieplone). Zastanawia mnie, to iz z komina nic nie leci a powinna chodziarz para wodna. Jak tam u was koledzy z ekonomicznością?

Dziękuję Last Rico za zapowiedź dla użytkowaników Camino :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Skierszyn.

Kolego, na poprzedniej stronie przedstawiłeś problem i zadałeś pytania... Bardzo bym prosił,

abyś czekając na odpowiedź poczytał coś w wolnej chwili. Wytworzyłeś już 5 niepotrzebnych

postów, teraz czekasz na szósty... tymczasem wszystko co cię interesuje jest zamieszczone w tym

wątku. Za darmo, nic tylko brać i czytać. :) W ten sposób w ciągu miesiąca powstanie 157 stron

z których 130 będzie opowiadaniem o tych poprzednich 27-miu stronach.

 

==========================

 

Kris2222

Muszę cię niestety poinformować że wątek dotyczy kotłów zasypowych, szkoda żebyś czekał

na odpowiedź. Na forum jest kilka wątków dedykowanych kotłom automatycznym. Przepraszam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"skierszyn" napisał

 

 

Od razu jednak mówię że klapka a szczególnie drzwiczki zamykane na klin nie są zbyt szczelne.

 

Witam.Posiadam dokładnie taki sam piec.Chodzi już 26 ! lat.

Drzwiczki dolne jak piszesz nie są za bardzo szczelne i kocioł dostaje powietrze mimo zamknięcia dolnej klapki.Pomijam ,że wg mnie po obserwacji przy nieszczelności tego typu drzwiczek powietrze sobie hula po najmniejszej linii oporu.Niestety,musisz poczytać całe 27 stron tematu i znajdziesz porady.

Ja w swoim piecu uszczelniłem dolne drzwiczki silikonem takim do bodajże 230*C.Nałożyłem silikon na ramkę na kotle,na to delikatnie nałożyłem szer taśmę klejącą klejem do silikonu i zamknąłem drzwiczki.

 

 

 

Temperatura nadal rosła do 60 i na tym poziomie się ustabilizowała.

Mam dość wysoki czopuch, ponieważ wchodzi do otworu kominowego w suficie. Był bardzo gorący, zamknąłem więc odpływ spalin żeby grzały się kanały a nie komin, ale wyczytałem tutaj że ma być on otwarty?

Przy tych wszystkich ustawieniach(zamknięte na ile to możliwe dopływy powietrza i szyber) paliło się dość żwawo.

 

 

Więc tak.Nie jestem fachowcem od kotłów,ale mając taki sam typ co ty zauważyłem to samo,tzn dużo/szybko powietrze i tym samym spaliny przelatują przez nasz piec ogrzewając komin i okolicę.Tak nie poleca się zamykać tyłu pieca,ale ja chociaż trochę to po prostu muszę.Inaczej całe ciepło wędruje w komin.Chciałbym mieć taki piec aby spaliny miały wydłużony obieg.Wtedy spaliny bardziej byłyby wykorzystane do ogrzania wody w kotle.Z drugiej strony komin także musi posiadać ciepło , aby nie wykraplał się kondensat-smoła.U mnie na dodatek przekrój komina wynosi 14 * 290 cm,dom piętrowy.

 

 

Skoro u mnie po 8godz dopaliło się już do kratki i jest 45st to chyba nie jest dobry wynik? Otworzyłem wylot spalin, miarkownik na 70 i już chyba za wiele z tą pozostałą ilością żaru nie zdziałam. Czyli wyszło 10godz ciągłego palenia najpierw na 60 a ostatnie godz 45-50st i 14kg zużytego węgla(brykiet 21KJ)...

 

Piec może jest źle wykonany?Instalator powiedział mi że to dolne spalanie, i przez całe 2 lata tak myślałem, bo nie jest, prawda?

 

Po co to wgłębienie, żar i tak tam nie wpada, mam go tam przepchnąć?

 

 

Słuchaj co ja wykombinowałem co by żar znajdował się również w tym wgłębieniu na dole paleniska.

Nie wiem czy także posiadasz ruszta wodne i nie wiem czy to zaleta czy wada.

W naszych kotłach posiadamy drzwiczki zasypowe górne i dolne,które służą do wyjęcia popiołu i rozpalania.A więc po mojej obserwacji żaru w dolnej części kotła po prostu zasłoniłem tę kratkę pionową którą otwierasz podczas rozpalania i zostawiłem jedynie 2 cm na dole.Chodzi o to aby zmusić wpadające powietrze,aby przechodziło przez ruszta i natleniało opał.Na razie zrobiłem tak na próbę i działa super.Kociołek nigdy nie widział żaru w tyle paleniska.W przyszłości planuję przykręcić zagiętą odpowiednio blachę na dolne drzwiczki.Kształt znajdziesz na którejś stronie tego tematu.

Nadmienię również ,że po wyhamowaniu powietrza wpadającego przez ten ruszt pionowy uzyskamy lepsze natlenienie opału.

 

 

Przemyśl to co opisałem i może dojdziesz do podobnych wniosków i proszę o jakąś odpowiedż z racji posiadania tych samych kociołków.

 

 

 

 

[/img][/img]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, w wolnym czasie przeczytam ile się,a potrzeba na to kilku godz. bo obszerne te strony.

 

Przemyśl to co opisałem i może dojdziesz do podobnych wniosków i proszę o jakąś odpowiedż z racji posiadania tych samych kociołków.

 

I kominów też:) Tylko mam wyższy od twojego ok 5m.

Dzięki za dobre rady z tym żarem i pionową kratką, będę próbował. Wpadło mi jednak coś innego do głowy

 

http://img94.imageshack.us/img94/6861/kocio1.jpg

 

Chodzi o to że po zasypaniu pieca i rozpaleniu od góry piec osiąga po jakimś czasie powiedzmy 70st. Jak widać na obrazku objętościowo jest go mniej niż w dolnych partiach pieca. Kiedy opał stopniowo się wypala u góry i żar się obniża, objętościowo węgla pali się więcej z powodu tego wgłębienia komory.

Dlaczego w takim razie sytuacja przedstawia się tak jak narysowałem? Żarzy się cały żółty poziom i nie da się już osiągnąć temperatury 70, gdy tymczasem znaczna mniejsza ilość spalanego węgla u góry dawała wyższą temperaturę?

Wnioskuję z tego że odbiór ciepła w tym piecu jest bardzo kiepski na dole i dużo lepszy u góry. Ruszt jest zwykły.

Pomyślałem sobie, co by się stało gdyby ruszt zastosować między poziomem żółtym a pomarańczowym? Na pewno trzeba by częściej dokładać, ale za to odzysk energii dużo lepszy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Last Rico propaguje ekologiczne i ekonomiczne spalanie od góry do dołu węgla, poleca też palenie ciągłe, które wymaga wygarnięcia resztek żaru i niespalonego węgla oraz wyrzuceniu popiołu z kotła, a potem napełnienia węglem komory zasypowej i załadowania z powrotem tego żaru na wierzch.

No i tu powstaje pewien problem, bo wygarnięcie żaru z kotła to nic przyjemnego !

Czy macie jakiś przyjazny sposób na sprawne przeprowadzenie tej operacji ?

Może jakaś specjalna węglarka, albo odpowiednio ukształtowana blacha....

 

Ja na razie nie mam doświadczenia bo dopiero zamierzam kupić kocioł na węgiel GS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andy999

Wygarnięcie żaru na podłogę... to mogłoby być trudne przeżycie, ale my po przerusztowaniu

oczyszzamy popielnik. Podkłada się łopatkę pod ruszt i tu trzeba mieć taką grackę, ściągamy

nią żar na łopatkę i siup do czystego popielnika. Ładujesz nowy opał a na koniec wysypujesz

żar z popielnika na wierzch. To jest tylko żar a nie płonący węgiel. :D

====================================================

 

 

 

Dlaczego ja nie znalazłem tego forum 3 tony węgla wcześniej?! Nieważne 1800 PLN'ow w plecy!

Mam kocioł R-Eco M 35Kw. U producenta powiedzieli że stałopalność kotła to 8 godz.

Nie wiem czym oni palą ale najdłuższa stało palność u mnie w domu to 3 godziny

 

Dodatkowy bonus tego kotła to jego dmuchawa! kiedy się rozkręci ze wszystkich szczelinek kotła wylatują kłęby dymu, takiego żrącego siwo-żółtego, dodatkowo kocioł lubi sobie fuknąć i przypalić włoski na rękach twarzy. już nie wiedziałem co z nim zrobić, bo taki ma fajny żeliwny wymiennik.

 

Rozpaliłem od góry o 8 i pojechałem do pracy.Wracam o 18 a tam konkubina oznajmia, że pieca nie dotykała. Dzisiaj u mnie na dolnym śląsku było -2 stopnie, klapę na oko ustawiłem i kocioł dawał 65 stopni średnio. Jestem zszokowany. (..)

 

Witaj Szatanisko. :D

No.... To teraz mamy już komplet ! Trochę wcześniej logował się kolega "Wiekuistość". :D

Tak bywa, człowiek trzyma się instrukcji bo chce jak najlepiej, a tu masz....Proponowałbym żebyś

zaopatrzył się w jakiś miarkownik a kocioł odwdzięczy się jeszcze dłuższą stałopalnością i równym

biegiem. Spróbuj uszelnić kocioł - uzyskasz wyższe temperatury, wtedy zmniejszysz ilość PG

i automatycznie podskoczy sprawność, tym bardziej że jak piszesz dmuchawa wypycha dym

do kotłowni. Pozdrawiam hmm.... ogniście ! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Naczelni palacze!

Mam kocioł podobny do Mario19571 tylko innej firmy R-Eco o mocy 35 kw- ogrzewam 300m2 nieocieplonego Niemca.

Dobra wiadomość dla Mario, bo u mnie z 3 godzin stałopalność wzrosła do 12 godzin przy temp. 70 stopni.

Wywaliłem śmigło i zamontowałem miarkownik. Działa ok tylko mam pewien problem z rozpalaniem nowego zasypu.

Robię tak:

wybieram żar gdy na piecu tem spadnie do 60st., czyszczę z popiołu, zasypuję kocioł świeża porcją węgla i na górę żar. No i jakby nie chce się zająć ten nowy węgiel trzeba czekać jakieś 2 godziny żeby się rozpaliło, wychładzają się pokoje bo jak zacznę operację kiedy mam 60 stopni na piecu to oziębi się woda do 35 i dopiero wtedy łapie i idzie w górę do nastawionej temp. Dodam że nie mam w drzwiczkach zasypowych KPW. Chyba w tym leży problem, ale jak ją tam zamontować? Wszystko z żeliwa, trochę nie wiem jak mam w tych drzwiczkach coś wywiercić.

Ma ktoś jakiś pomysł na wywiercenie otworu w żeliwie?

 

Last Rico wyprzedziłeś mnie o parę minut :).

Kocioł jest szczelny, w drzwiczkach są uszczelki ze sznura, tędy nic nie wylatuje. tylko to rozpalanie trochę długo idzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ szatanisko

W żeliwie wiercisz otwory lepiej jak w stali.Ostre wiertło idzie jak w masło.

 

 

Kotły DS i GS

Teraz z trochę innej beczki.Czy naprawiał ktoś może domowym sposobem miarkownik spalania?Wczoraj wieczorem zaczęły się problemy.Podkręciłem go na jakieś 55-60* i kicha nie zamyka drzwiczek.Temperatura przeleciała do 80* w domu sauna ,zszedłem do kotłowni delikatnie ruszyłem ramieniem i drzwiczki opadły.Dzisiaj przesiedziałem prawie 4 godziny w kotłowni i ciągle to samo.Jak odkręcę go na 40-50* wszystko ok jak wyżej to sie zacina.Rozmontowałem go już wyczyściłem zmieniłem sprężynę i chyba będzie do wymiany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja metoda prob i bledow doszedlem do chyba opltymalnego spalania.W kozie pale glownie drewnem ,ale przed noca musze zrobic troche zaru weglowego.W tym celu wkladam troche wegla i na wegiel wrzucam suche drewno ktore natychmiast zapala sie od wysokiej temperatury.Z wyliczen na oko wychodzi mi ze palac w ten sposob uzyskuje najwyzsza temperature spalania wegla , po prostu idzie mni duzo mniej opalu niz palac samym drewnem ,lub samym weglem .Pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko na chwilkę aby nie zaśmiecać.

 

W moim przypadku okazało się że konieczne było zmniejszenie przekroju czopucha (o 2/3 przy obecnych temperaturach). Obecnie niecałe 10kg węgla + szybkopalne "wypełniacze" pali się 5 godz przy 50* na kotle. Nie jest to wspaniały wynik, ale duuuużo lepiej niż wcześniej. Dymu już nie obserwuję aby się nie denerwować, ogień mam w kotle czysty, po 2 godz. palenia płomyki mam błękitne i małe, w wymienniku mam 2 zawirowywacze zrobione z blachy, z tym że są dość proste i wydaje mi się że można byłoby jeszcze lepiej to gorące powietrze wykorzystać i zawirowywacze lepiej skonstruować. Tu jednak trochę muszę poszukać dobrego i prostego rozwiązania. Do przytkania czopucha zmusiło mnie gdy przy -10 wyszedłem na dach i cegły na wylocie komina (7m!) mnie poparzyły. W mojej konstrukcji kotła widać trzeba czopuch przymykać wbrew ogólnie przyjętym w tym wątku opiniom. Cegły w wymienniku poprawiały sytuację ale nadal mnóstwo ciepła szło w komin. Stąd zapewne wyliczenia sporządzone przez LastRico ilości spalanego przeze mnie węgla na ilość ciepła wyszły tak "futurystycznie". Większość ciepła szła w komin zamiast na grzejniki..... Nadal nie wiem jakim cudem wyliczyli dla tego kotła 80% sprawności..... Pewnie czopuch zatkali i dmuchawę puścili na fulla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś pomoże biednej kobicie. Jako że naszym pierwszy piecem jest to

http://www.enka-ogrzewanie.pl/images/kotly-enka-p-plus.gif

proszę poradzcie jak najłatwiej rozpalić , bo męczę się męcze a temperatura podchodzi do 35 stopni i zaczyna spadać.mąż ma pomysł żeby czymś polać ale czytałam tutaj że raczej to niejest dobry pomysł.Może ktos ma skuteczny sposób zeby w miare rowno rozłozyc palenie węgla.

i jeszccze jedno pytanie czy szczelina miedzy dmuchawa a kotłem moze wpływac jakos na szybsze spalanie? bo zauwazylismy ze dmuchawa u nas jest krzywo zamontowa a co za tym idzie mamy szpare wielkosc 5mm i dlugosci 3cm.

z gory dziekuje za odpwiiedz

 

Witaj ponownie Mysweetbabys. :)

Przyczyną problemów z rozpalaniem są nieszczelności w obrębie dołu kotła, mogą to być drzwiczki

(klapy PG nie masz), może być niestaranny montaż dmuchawy.

 

Problem w tym że wielka część powietrza wcale nie chce iść w palenisko, tylko szukając najmniejszej

linii oporu wylatuje przez nieszczelność na kotłownię. To właśnie powoduje trudności w rozpalaniu

(mimo pracującej dmuchawy, brak powietrza w kotle). Dodatkowo twój kocioł bardzo długo się

rozgrzewa, no nie może dojść do zadanej temperatury. Niby się pali... ale ciepła z tego nie ma. :(

 

Pytasz czy szczelina może wpływać na szybsze spalanie, oczywiście że tak. Sterownik stale bada

temperaturę kotła, wie że ma zaprzestać dmuchania kiedy ta temperatura osiągnie zadaną przez

użytkownika np. 49*. Kiedy wreszcie dojdzie... to sterownik unieruchamia dmuchawę. Niestety przez

nieszczelność dalej dostaje się powietrze do paleniska i węgiel spala się w sposób niekontrolowany.

Trzeba kocioł uszczelnić, spróbuj też zmniejszyć moc dmuchawy (jeśli sterownik na to pozwala)

bo zwykle jest ona zbyt duża...

 

P.S. Jak słusznie zauważył kolega JanuszC masz dość oryginalne rozwiązanie w swoim kotle. :o

Jest jednocześnie dmuchawa i otwory do powietrza wtórnego (drzwi zasypowe).

Nigdy nie otwieraj tych przesłon !! Najlepiej zapomnij że są. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem wreszcie miarkownik Regulus no i okazuje się niestety, że moja klapka jest trochę za ciężka.

 

To jest widok pieca z boku. W tej chwili łańcuszek jest zamontowany tak jak zaznaczyłem na czerwono.

 

Akurat nie narysowalem na moim wczesniejszym rysunku elementu który bardzo ułatwia podnoszenie klapy przy zamocowaniu linki jak w kolorze pomarańczowym. Wywierciłem w klapie w punkcie mocowania linki otwór do którego dokręciłem długą śrubę(nakrętki po obu stronach klapy, mocno skręcone), wystającą w kierunku "na kotłownię". Powstała w wyniku tego dzwignia, która spokojnie ułatwia podnoszenie klapy. Dodatkowo mozna dzieki temu dobrac taką długość ramienia żeby dobrać uchylenie KPG najlepsze dla naszego pieca. Tfu, kotła. Zrobie fote dzisiaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo że info jest tu:

http://forum.muratordom.pl/post2966725.htm#2966725

odpowiem bo pytanie jest tego warte. :)

Jeśli montujesz KPW, to odradzam wpuszczanie powietrza przez większą ilość pojedynczych

otworów. Wprowadzi to zaburzenia strugi. Znacznie lepiej jest wykonać jeden większy otwór.

Podobnie zresztą gdy KPW nie będzie instalowane. ;)

 

Trzeba tu coś jeszcze dodać.

To co piszę na samym dole o kształtach otworów dotyczy wyłącznie wpuszczania powietrza

bez KPW. W przypadku montowania kierownicy (KPW) jest na odwrót, czyli nie szpara

ale prostokąt 1:1,5 max , lub koło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote name="Last Rico...

Jest jeszcze inna możliwość, może cię zainteresuje:

Kocioł zostaje, ale dorabiasz mu bufor...[/quote]

 

Dokladnie, jest to zawsze jakies wyjscie. Tylko koszt to lekko 5000PLN. Zbiornik 1000l + osprzet.

 

Ps dodam, ze producent tego kotla zaleca sprzeganie go wlasnie z buforem.

To z pewnoscia wyeliminowaloby wszystkie moje klopoty :)

 

Rozwaze jednak wymiane kotla.

 

Dzieki i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

=======================

Koledzy, krótki apel, gdybym niechcący pominął kogoś w odpowiedziach, to proszę

się przypomnieć. Staram się pilnować kolejności ale... wszystko się może zdarzyć. ;)

(przypomniała mi się teraz piosenka Anity Lipnickiej z tym tekstem hehee)

=================================

 

 

Prosze o ocenę konstrukcji pieca, może da się coś zmodyfikować Zauważyłem pewną prawidłowość: Jak mam za gorąco w domu to ustawię na sterowniku 50st na piecu i całe wiadro (12kg) wypali mi sie w 3 godziny. Jak ustawię 60st.to już całkiem za gorąco, to siłą bezwładności piec dojdzie do 70 ale uzyskuje nawet 6 godzin grzania z tego samego węgla. Prosze o ocenę konstrukcji pieca, może da się coś zmodyfikować. Piec nie ma uszczelnień w drzwiczkach i łagodnie się wygasza. Niestety uszczelnień się nie da dorobić

 

Zauważyłem że ja ogień wychodzi za tej tylnej pionowej półki i idzie ku przodowi pieca,

by ujść do góry to wtedy piec mniej dymi.

 

Mam coś dla Taty. :D

Dzięki temu że tu zajrzałeś... zarobisz trochę mamonki i tak już zostanie na następne lata. :)

Konkretnie dwie tony węgla mniej co sezon, kocioł zacznie wreszcie grzać i przestanie kopcić.

Nie wdając się w szczegóły, obserwacja którą poczyniłeś jest prawdziwa (szybkość spalania).

Pozna Tata siłę węgla, tylko trzeba będzie zrobić trzy rzeczy, podam je w kolejności ważności:

 

1. blokada rusztu

2. uszczelnienie drzwiczek i klapy PG

3. blokada szkodliwego powietrza

 

Ad. 1

Przykro mi ale kocioł jest niepoprawnie zaprojektowany.

Zobacz te rysunki – tekstu nie czytaj, bo nie jest dla ciebie.

http://forum.muratordom.pl/post2911326.htm#2911326

Zrób z rusztem tak, jak namalowałem na rysunku z prawej strony (na zaprawę szamotową !).

 

Ad. 2

Piszesz że uszczelek nie ma i że się ich nie da dorobić. Tato....toż to nie jest prom kosmiczny,

da się, na pewno się da tylko lepiej się temu przyjrzyj. Zobacz te rysunki na stronie nr. 18.

 

Ad. 3

Zobacz rysunek nr. 22 strona 18.

----------------------------------------------

Życzę powodzenia i pozdrawiam. :)

 

================

 

Muszę poprawić tekst bo puściłem go za szybko. :( Poprawka do Ad.1

Powinieneś CAŁKOWICIE zatkać ruszt pomiędzy wymiennikiem a plecami kotła -

czyli DOKŁADNIEJ jak w podanym linku. Ma tam nie być żadnego prześwitu...czyli

komora kotła kończy się na pionowym wymienniku i koniec. Mam nadzieję że zrozumiałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...