Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam. Mam prośbę aby ktoś zorientowany zerknął na poniższy schemat i powiedział dlaczego bardzo słabo grzeją mi grzejniki. (na chwilę obecną podłogówka jest zamkniętą na rozdzielaczu). Generalnie zawór trójdrożny jest zamknięty tzn. nie dopuszcza ciepłej wody do powrotu gdyż jak się okazało (po odpaleniu pieca) z powrotu bojlera wraca bardzo ciepła woda (nie idzie utrzymać jej w ręku). I generalnie powrót jak pracuje pompa co jest gorący. Pompa c.o. włącza się przy 55 st. Piec chodzi na okrągło próbując dogrzać wodę do temperatury zadanej czyli 60 st. Jak osiąga temperaturę 55 st. i załączą się pompa to temperatura spada do 47 st. (w międzyczasie wyłącza się pompa). Nie dopala przez to węgla i ile węgla wrzucę tyle popiołu i szlaki wyjmę.

 

Zastanawiam się czy powrotu wody z bojlera nie podłączyć do zaworu 3d zamiast zasilania tak aby można było regulować (kryzować) ile gorącej wody powracającej z bojlera dopuszczać do powrotu.

 

Nadmieniam, że jak miałem otwarty zawór 3d na połowę to piec dochodził do temperatury zadane przez 11 minut i 12 min pozostawał w stanie czuwania

 

Dane:

Kocioł 19 kW z podajnikiem ślimakowym i retortą obrotową - sterownik Menuet

Układ oczywiście otwarty

Czas podawania węgla 10 s.

Czas oczekiwania 60 s.

Obroty dmuchawy 12

Przesłona dmuchawy w ½ otwarta

 

Ustawienia oczekiwania do którego teraz nie dochodzi!!!

Czas oczekiwania w podtrzymaniu 5 min

Krotność podawania 2

Obroty dmuchawy 8

Czas obrotów dmuchawy 20 sek

 

Grzejniki z głowicami termostatycznymi

Dom 160 m2 keramzytobeton 24 cm + 12 cm styropianu (nie zamieszkany i nie umeblowany) pierwsza zima z ogrzewaniem wykonane tynki i posadzki na wiosnę

Poddasze 25 cm wełny (współczynnik 0039)

 

Może mam za mały piec??

 

 

 

 

http://wgrajfoto.pl/pokaz/img1209/schematogrzewaniae06b.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witam!

Podziwiam Was za znajomość tematu. Ja jestem w tych sprawach laikiem.

Oto rysunek mojego pieca. Był wykonywany kilka lat temu w zakładzie ślusarskim. Piec nie posiada żadnych dmuchaw i miarkowników.

 

 

http://img709.imageshack.us/img709/8371/beztytuudge.jpg

 

 

Proszę o podpowiedzi, jak mógłbym przerobić ten piec, aby można było spalać w nim węgiel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poradz jestem tu poraz pierwszy przeczytawszy cale forum Posiadam kociol KIELAR eco 2 mam zamiar wywalic dmuchawe i zabudoawc UNISTER co ty na to Czy mozna w tym kotle palic z goey na dol.Stałopalnos tego kotła (29 kv przy 200mkw powierzchni domu)jest straszna 2 godziny Poradz cos choc duzo juz wiem z tego forum.

 

Witaj Mario19571. :)

 

Wolałbym przygotować dla ciebie lepszą odpowiedź...

Kocioł jest tak zaprojektowany aby można było w nim spalać wszystko (bez przesady), nawet

całkowicie mokre deski sosnowe czy świerkowe. Jest kotłem żeliwnym. Ponieważ producent

wiedział do czego go szykuje (a kupujący nie zawsze) to zrobił wielki otwór zasypowy żeby

łatwiej było ludziom wrzucać wielkie kawałki drewna. Do tego równie wielkie drzwi...

 

To co w jednym przypadku może być zaletą, zwykle w innym jest wadą. Drzwi zabrały dużo miejsca

w dół kotła, są tak duże że praktycznie stykają sie z dolnymi drzwiami zespolonymi. Efektem takiego

stanu rzeczy jest mała komora załadowcza. Niestety nie uzyskasz na tym kotle zadawalającej

stałopalności (oczywiście biorąc po uwagę duże gabaryty i moc kotła). To jest kocioł stworzony

do dokładania, przełknie każde paliwo małe, duże, mokre, brykiet czy co tam jeszcze ale coś za coś.

 

Na koniec dobra wiadomość. :)

Jeśli dokonasz proponowanych usprawnień to mimo niekorzystnych proporcji, uzyskasz dużo większą

stałopalność JAK OBECNIE, nie licz na to że skoczy z 2 godzin jak piszesz... do 20, ale będziesz

mile zaskoczony...:D Dodatkowo kocioł zacznie lepiej wykorzystywać paliwo (sprawniej) bo kotły

żeliwne doskonale nadają sie do "obsługi" krótkich płomieni (wymiennik).

 

Uszczelnij kocioł (dokładnie !), załóż miarkownik, załóż KPW (str. 13) i zrób coś z tym

szkodliwym przesmykiem z rysunku 22 (str. 18.). Przy ładowaniu komory syp trochę więcej

węgla na tylną ścianę kotła (wejdzie parę kilogramów więcej), kąt pryzmy max 30*.

 

Przy okazji montowania KPW sprawdź jak jest zaizolowana wewnętrzna płyta ogniowa

drzwi zasypowych (wewnętrzna duża część drzwi). W twoim przypadku jest to szczególnie

ważne z racji wielkości tej płyty. Jeśli uznasz że słabo, to trzeba poprawić bo szkoda ciepła.

Użyj do tego celu wełny bazaltowej (przekładka między warstwami drzwi).

Powodzenia ! :)

Dzieki bardzo za szybką odpowiedz.Zrobiłem jak mówiłeś sypię węgiel na tylną scianę zobaczę co to da To miejsce na drzwiczkach popielnika uszczelniłem kitem tem.narazie czekam na efekt jesli zda egzamin to wlepię tam w jakiś sposób sznór azbestowy.Martwi mnie jeszcze to -fukanie -ale narazie jade jeszcze na dmuchawie bo czekam na Unister.Narty wracam do czytania
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, czytałem i czytałem no i postanowiłem spróbować, Piec KDO-U Zywiec moc 28 kW( pierwszy sezon) komin ok 10m, niestety na końcu ponad metr metalowej rury, nie ma zadnych pomp, tylko grawitacja.Dom z cegły ok 30 lat Powierzchnia ok, 200 m2.Na dole mieszkam ja, na pieterku niemiły sasiad, oboje wynajmujemy powierzchn ie mieszkalne,wiec ingerencja w piec tym bardziej nowy nie jest za bardzo mozliwa. Postanowiłem zapalic od góry, myslalm ze będzie trudniej, narazie pali sie ze 2 h, no i z ochrona srodowiska to narazie niewiele wspólnego, jeszcze pare dni temu powiedziałbym ze kopci aż miło, no ale nie dziś.Do pieca zamocowana dmuchawa. narazie spróbowałem ręcznie uchylic górnr dzwiczki dolna klapke w drzwiach, no i jakos idzie, tylko pilnowac trzeba.

Dobra wiadomośc juz nie dymi, mozliwe że sadza sie wypalała z komina jest to możliwe?

Dalsze info, zamiast cegiałszamotowych na końcu rusztu został obsypany popiół , jezeli zadziała to będę postulował o zakup miarkownika i wełozenie cegiełkami z tyłu rusztu. Prosze o krótka opinie (...)

 

Witaj Mcryb. :)

Kolego, kocioł jest pomyślany jako uniwersalny górno - dolny. Średnio lubię takie konstrukcje,

uważam że lepiej się skupić i wykonać albo dobry dolny... albo dobry górny. Kocioł który byłeś

uprzejmy podlinkować był już omawiany w tym wątku. ;) Dodam tylko, że to co w jednym typie

kotła jest do przyjęcia w innym już może rodzić straty. Np. ciut wyżej doradzałem koledze Tata1,

wydawać by się mogło że on również powinien pójść podlinkowaną drogą, ale nie powinien

gdyż jego kocioł ma inne proporcje. Przed wykonaniem polecanego otworu w drzwiach zasyp.

musiałbyś zrezygnować z dmuchawy. KPW w kotłach dolnego spalania nie jest potrzebna.

Przeczytaj zatem odpowiedź dla kolegi "romo1970" ze strony nr. 15.

 

http://forum.muratordom.pl/post3726937.htm#3726937

 

Życzę powodzenia i pozdrawiam. ::)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słowo do kolegi Broker.

Twój kocioł OBECNIE nie nadaje się do spalania "od góry". :roll:

Musiałbyś SZCZELNIE zaślepić górne przejście pomiędzy dwoma wymiennikami (pierwszy i drugi),

to rozwiązanie jest lepsze. Jeśli nie tak, to należy zamknąć końcową część rusztu (początek pierwszego

wymiennika aż do końca rusztu). Bez tego, nie dość że kocioł będzie dymić, to jeszcze prawie

nie będzie grzać. :(

 

http://img36.imageshack.us/img36/439/kociol2.png

 

Zatkałem przejście pomiędzy dwoma pierwszymi wymiennikami na dole, bo na górze jest bardzo mało miejsca. Efekt jest taki, że kocioł rozpalił się dosyć szybko, po 20 minutach miałem prawie 60 stopni. Załączyła się pompka obiegowa i po 15 sekundach wyłączyła się. Dotykam rurę - zimna :o Patrzę na termometr, a tam spadła poniżej 40 stopni :o Po kilku minutach znowu załączyła się pompka i znowu taka sama sytuacja. Pochodziła kilkanaście sekund i znowu zimna rura wychodząca z kotła :-? W końcu włączyłem ręcznie pompkę przy 35 stopniach i po kolejnych kilkunastu minutach kocioł rozbujał się "aż" do 45 stopni :roll: W środku zrobił się żar, wysokie żółte płomyki i przeplatające się niższe niebieskie, szczególnie przy tylnej ściance kotła. Nigdy wcześniej nie widziałem niebieskich płomyków u mnie, więc niby coś się zmieniło... Teraz kocioł chodzi już jakieś 5 godzin i poszło prawie połowa zasypu (mieszanka brunatnego z kamiennym). Niby fajnie, wygląda na to, że stałopalność się zwiększyła, ale co z tego, jak mam zaledwie 45 stopni na grzejnikach i nie da rady więcej :roll: Dobrze, że dzisiaj jest dodatnia temperatura na dworze, bo inaczej byłoby nieciekawie w domu :cry: Wygląda na to, że mój kocioł musi być jednak rozpalany od dołu, bo inaczej nie daje wystarczająco ciepła... Aha, z komina nie widać żadnych spalin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

=====

Do Broker.

Po pierwsze, kocioł rozpaliłeś w chłodnym domu.

Po drugie na zimnej instalacji ( modernizowałeś kocioł).

Może to jeszcze pamiętasz jeśli nie to przypomnę, ekonomiczne spalanie węgla KAMIENNEGO

polega na ciągłym ogrzewaniu domu. ŻADNA lokomotywa na świecie, nie ruszy całego pociągu

jednocześnie. Po to są luzy między wagonami żeby mogła szarpnąć najpierw pierwszy, potem drugi itd...

Czytasz przecież co ludzie piszą...u mnie 40 minut (ciepły dom), u innych jeszcze dłużej,

ty jesteś widzę zdziwiony że po 20 minutach jeszcze nie ma wrzątku !:) polecam Nerwosan ziółka. :D

Po trzecie spalasz węgiel brunatny (wartość opałowa POŁOWA tego co kamienny + 40 % wody) !

Po czwarte pisałem, dodatek brunatnego nie powinien przekraczać 10 góra 15% bo większa dawka

ostro obniża wartość opałową a jednocześnie bardzo podnosi reakcyjność tak powstałego koksu...

Po piąte sprawdź ilość podawanego powietrza, może jest go zbyt dużo i niepotrzebnie chłodzisz kocioł.

Po szóste brak dymu, no...tu akurat dobrze się spisałeś. :D

==================================================

 

 

 

Witam.

Chciałbym poddać waszej krytyce pomysł odzysku ciepła które w postaci gorących spalin wyjdzie już z pieca i jest w kominie.

Oto co chcę zrobić mam komin zbudowany z cegły wentylacyjnej fi 150 mm. do środka wpuściłem wkład kwasoodporny fi 120 mm. więc powstała mi szczelina po 15 mm z każdej strony. Zakleję ją u wylotu komina (szczelinę ) a w przestrzeń między wkładem a ceramikę wpuszczę powietrze sprężane przez wentylator piecowy wpa 06.wentylator już mam. Oczywiście powietrze będzie rozpoczynało bieg od góry (dachu, wylotu spalin) układ przeciwbieżny. A następnie ze ściany w kotłowni wyjdę rurą spiro do klapki zasilającej piec w świeże powietrze.

 

Witaj Andrzeju :)

Innymi słowy chciałbyś zrobić kocioł węglowy kondensacyjny. :)

Mało jest obecnie projektów niemożliwych do wykonania, zawsze jednak istnieje ciągle to samo

pytanie: Jakim kosztem i czy cała sprawa będzie opłacalna...Wcale nie twierdzę że nie jest możliwa,

tylko uważam że to powinien być zespolony komin wcześniej zaprojektowany i wykonany gdyż

jakakolwiek nieszczelność będzie się objawiać w domu na ścianie w postaci kwaśnej plamy.

 

Nie wiem niestety jaki masz kocioł i jak w nim palisz, ale spalanie "od góry" nie daje wielkich

temperatur na kominie, jest spalaniem łagodnym i oszczędnym zatem dużego zysku nie będzie.

Chyba że palisz tradycyjnie i dodatkowo jeszcze rzadko czyścisz wymiennik, to tak, ale wtedy

nie dasz sobie rady z sadzą i innymi produktami niepełnego spalania, bo komin będzie zimny.

Może o tym nie myślałeś, ale przestrzeń między cegłą a wkładem stosunkowo prędko się zakurzy,

pyłu stale będzie przybywać i przybywać - co skutecznie zmniejszy sprawność samej wymiany,

czym to wyczyścisz ? :) No chyba że wcześniej będziesz to powietrze filtrować, potrzebny będzie

filtr tekstylny bo inny stworzy duże opory przepływu (większa moc silnika dmuchawy). Filtr będzie

się dość szybko brudzić, trzeba go prać albo wymieniać. To idzie szybciej niż myślisz, naprawdę.

Szczerze odradzam. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Last Rico za słowa otuchy. Teraz żar znalazł się na dnie kotła, czyli cały zasyp palił się około 8 godzin. Brunatnego było sporo, myślę, że więcej niż połowa, bo mam jeszcze spory zapas i chce się go pozbyć :p

 

Co ciekawe, wrzuciłem na żar dwa średnie polana dębu (sezonowane około 9 miesięcy) i zazwyczaj drewno dosyć kiepsko paliło się w moim kotle, a teraz dosłownie po 10 minutach temperatura skoczyła z 40 do prawie 70 :o Jakieś cuda dzieją się... Wygląda na to, że zatkanie na dole prześwitu między wymiennikami przynajmniej zdecydowanie poprawiło mi spalanie drewna :D Nie zdążyłem jeszcze uszczelnić dolnych drzwiczek, więc pewnie tamtędy idzie lewe powietrze. Na razie nie miałem kiedy tego zrobić, bo silikon wysokotemperaturowy musi schnąć te parę godzin...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

broker ja też sie przyznaję że często jak już kocioł wygasa to dorzucam drewno dwa trzy polana dębowe , kociołek ożywa jeszcze na dwie godziny i węgiel a raczej koks jest dopalany w wyższej temperaturze. Robię tak celowo wtedy gdy chcę przesunąć czas następnego rozpalania , np żeby kocioł nie wygasł w nocy lub wtedy gdy pracuję.

Brunatnego spaliłem tonę mieszajac z kamiennym i jestem tego samego zdania co nasz nauczyciel im go mniej tym lepiej .

 

pozdr

 

Ostatnio na składzie pojawił się brykiet z węgla brunatnego , ponoć dużo lepszy od brunatnego i niedużo gorszy od kamiennego , trzeba będzie kupić woreczek do testów :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do ogrzania 200m po podłodze w tym około 80 m podłogówka, komin system Schiedel Rondo(bez ocieplenia) fi 200mm, cwu 200 litrów dom dobrze ocieplony. Mam zamiar kupić Kostrzewę Ceramic 200 tylko nie wiem czy 18,5 kW czy 25 kW. Kostrzewa doradza 18,5 i twierdzi że 25 będzie pracował na "pół Gwizdka".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocioł GS

Witam wszystkich. Posiadam kocioł Sas uwt 17 kw. Palenie z dmuchawą drewna od dołu ok. 3 do 4 godziny przy temp 5 do 10 stopni. Po wywaleniu dmuchawy, zamocowaniu miarkownika ciągu, zamontowaniu KPW , zapaleniu od góry 7-9 godz. Przy temp -5 do -15 ok. 6 do 7 godz. WIELKIE DZIĘKI LAST RICO za temat. Pytanie . KPW mam wykonaną z zewnątrz profil ok. 9x9 wewnątrz rura fi 6 spłaszczona długości 12cm. Nie mogę ustawić odpowiedniego kąta nachylenia albo pali się koniec albo środek gdy próbowałem palić węglem to samo i dymienie macie jakieś rady wymiary komory dł. 53 cm szerokość 30 cm wys. 50 cm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtek9/7 witam ziomala :D

ja bym brał mniejszy bo zimy u nas raptem to może z miesiąc i za duży kociołek będzie spał anie pracował ,sam mam przewymaiarowany i kombinuję jak go zmniejszyć .

 

buzo11 celuj kierownicą w to miejsce gdzie jest opał po 3/4 godzinach palenia , najlepiej na środek paleniska .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mały Mariusz! Witam . osobiście nie polecam brykietu z pyłu dębowego.Kiedyś tym napaliłem i miałem w popieilniku dużą ilość jakiejś kwaśnej i cuchnącej cieczy (prawdopodobnie jakieś lepiszcze).Po wielu eksperymentach polecam zwykły kamienny i koniecznie odpalony z góry Palniczkiem :D .Próbowałem brykietów ze słomy -palii się to dobrze ale 350 za tnę i tak nieopłacalne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zainstalowałem miarkownik i przeżyłem! 8)

 

Ale po kolei... że niby to takie proste? Jak się umie pływać, to tak. Ciśnienie przy piecu 0,05 MPa. Udało się, ale tylko dzięki pomocnikowi, co w porę wetknął miarkownik mimo wody walącej w pysk :lol:

Zaczęliśmy stary odkręcać... najpierw coś kapie, potem ciurkiem, potem sika w górę, wreszcie udało mi się wyjąć starocia, a tu strumień wali poziomo na metr :o I żeby to jeszcze była czysta woda... Szczęśliwie pomocnik zimną krew zachował, przytkał otwór, ale i tak przez parę sekund strumień rozbryznął się fontanną po ścianach, suficie, nas obu... Ostatecznie wszystko dookoła było mokre, ale jak się okazało wcale wiele wody nie wyleciało, może 2-3L.

 

Ale cóż, tego się z grubsza spodziewałem, choć nie w takiej skali. Sam bym nie dał rady, kotłownia by popłynęła zapewne. Na szczęście obyło się bez ofiar, bo pomocnik się znalazł zawczasu, a ja przezornie wszystko z okolicy pieca wymiotłem, co nie mogło zmoknąć.

 

Miarkownik jest na miejscu, przeszedł wstępną regulację i od 16.00 wczoraj paliło się przez noc, a o godz. 8.00 rano stwierdziłem 15cm żaru i 32st. na piecu (nastawione ~40st.). Zasyp coś ze 13kg był, trochę ponad standard.

Regulacja na pewno działa, widzę zmiany uchylenia klapki.

Solidne wnioski wyciągnę po paru seansach, ale już teraz widać, że nocą temp. trzyma. Bez miarkownika ustawiałem małą szczelinę, by na początku temp. nie skoczyła, przez co potem zastawałem rano 80% ledwo żarzącego się zasypu niespalonego.

Aha, miarkownik Regulus, jeśli nie wspominałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Andrzeju :)

Innymi słowy chciałbyś zrobić kocioł węglowy kondensacyjny. :)

Mało jest obecnie projektów niemożliwych do wykonania, zawsze jednak istnieje ciągle to samo

pytanie: Jakim kosztem i czy cała sprawa będzie opłacalna...Wcale nie twierdzę że nie jest możliwa,

tylko uważam że to powinien być zespolony komin wcześniej zaprojektowany i wykonany gdyż

jakakolwiek nieszczelność będzie się objawiać w domu na ścianie w postaci kwaśnej plamy.

 

Nie wiem niestety jaki masz kocioł i jak w nim palisz, ale spalanie "od góry" nie daje wielkich

temperatur na kominie, jest spalaniem łagodnym i oszczędnym zatem dużego zysku nie będzie.

Chyba że palisz tradycyjnie i dodatkowo jeszcze rzadko czyścisz wymiennik, to tak, ale wtedy

nie dasz sobie rady z sadzą i innymi produktami niepełnego spalania, bo komin będzie zimny.

Może o tym nie myślałeś, ale przestrzeń między cegłą a wkładem stosunkowo prędko się zakurzy,

pyłu stale będzie przybywać i przybywać - co skutecznie zmniejszy sprawność samej wymiany,

czym to wyczyścisz ? :) No chyba że wcześniej będziesz to powietrze filtrować, potrzebny będzie

filtr tekstylny bo inny stworzy duże opory przepływu (większa moc silnika dmuchawy). Filtr będzie

się dość szybko brudzić, trzeba go prać albo wymieniać. To idzie szybciej niż myślisz, naprawdę.

Szczerze odradzam. :roll:

 

Witaj.

Jeżeli można byłoby polemizować. Tak zaiste chcę zrobić kocioł kondensacyjny węglowy hm czy mi się uda? powiem tak część kosztów już poniosłem tj. kupiłem wkład kwasoodporny z blachy 0,6 czyli takiej jak do gazowego lub olejowego pieca wszyscy doradzali by wziąć z grubszej blachy bo ten szybko się rozleci, no tak tylko nie wiadomo czy po 10 , 20 czy więcej lat kosztował nie dużo bo używany rura 10 m , wyczystka trójniki daszek (400 PLN). Jeżeli teraz będą jakieś nieszczelności to i tak miałem zamiar palić w piecu w tym kominie bez wkładu więc kwaśne plamy byłyby większe ale skoro już jest to spróbuje. Myślę że nie będzie aż tyle kurzu bo w przeciwnym razie faktycznie nie wyczyszczę tego do czasu wymiany wkładu. ale zawsze w takiej sytuacji mogę przełożyć dmuchawę bezpośrednio do pieca.

W tej chwili na początku komina czyli zaraz za czopuchem mam jakieś 120- 150 stopni C. (Styropian się przykleja ale nie pali od razu ). Mam piec dolnego spalania BB 10 W Zduńska Wola.

Faktycznie zimny komin spowoduje wykraplanie się wytlewin węglowych na ściankach których niczym nie da się zeskrobać .

To jest pierwsza rzecz a druga to czy zwiększona szybkość przepływu powietrza podgrzanego w kominie nie spowoduje mniejszej sprawności pieca przez co spaliny wychodząca do komina będą o większej temperaturze i czy w związku z tym uda się je wtedy schłodzić , czy dwa razy więcej spalin o niższej temperaturze, da w sumie to samo co bez wymiennika kominowego. Chodź myślę że przy zasilaniu pieca normalnie do paleniska zimnym powietrzem, to ono jest już rozprężone max w żarze a później jedynie zwalnia na wymiennikach w piecu. hm ciekawe jak to jest?

 

chciałbym zapytać czy są jakieś proporcje pomiędzy powierzchnią poprzeczną komina a powierzchnią palnika ( w gardzieli pieca tu gdzie gorące spaliny wychodzą na wymienniki w piecu) spalanie u mnie jest chyba dobre bo rzadko kiedy widać jasny dymek, przeważnie jest tak jakby się nie paliło nawet świeżo po dołożeniu. Nie mniej chajcuje tego węgla tyle że jestem przerażony. mały dom 120m kw zapotrzebowanie roczne na energię 21000kwh a tu na dobę trzeba wrzucić 30 kg paliwa. zacząłem palić od 7 grudnia bo to nowy dom. czy te mrozy tak zrobiły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

===========

Juzefie, stanowczo nalegam, powinieneś zabrać się za pisanie scenariuszy filmowych ;) :D

Wyleciało jak piszesz 2-3 litry wody ale opis świetny... jak w najlepszych produkcjach

filmowych ! (na początku trzęsienie ziemi, a potem już tylko gorzej). Dobrze że nikt nie

zginął heheeee....Sam bym poszedł na film pt. " Miarkownik Juzefa II"

(pierwszy odcinek właśnie przeczytaliśmy). :D

=======================

 

--- POGODA ---

Podobnie jak p. Zalewski opowiem coś o pogodzie, może tylko z tą różnicą

że w nformacji powstrzymam się od manifestowania swojej religijności lub jej

braku. ;) Pewnie koledzy zauważyli że dzisiejsze rozpalenie kotła było jakby

trudniejsze. Odpowiada za to inwersja.

 

Zjawisko polega na odwróceniu warstwowym powietrza. Normalne ustawienie

temperatury jest takie, że w warstwie przyziemnej zalega powietrze ciepłe

(promienie słoneczne nagrzewają grunt) a im wyżej - tym temperatura powietrza

spada z pewnym gradientem Ciepłe spaliny z komina trafiają na zimne powietrze

na dachu i jako lżejsze unoszą się w górę.

-------------------

 

Ostatnio mieliśmy silne mrozy niekiedy bliskie -20 stopni, wychłodziły one ziemię,

po czym nad Polskę nadeszły masy ciepłego wilgotnego powietrza o temperaturze

rzędu 8 stopni. Na skutek tego - teraz przy ziemi jest zimniej... jak na dachu. :D

 

Odwróciło to normalny układ temperatur co odbiło się na sile ciągu kominowego.

Łatwo można inwersję zobaczyć, wystarczy spojrzeć na dachy ludzi którzy palą

tradycyjnie. Dym nie unosi się ku górze ale spływa po kominie i dachu na działkę.

Inwersja rodzi problemy podczas rozpalania i żeby sobie poradzić, trzeba dostarczyć

dużą ilość ciepła w krótkim czasie (wypchnąć słup powietrza z komina), więc albo

w takich sytuacjach dawajcie więcej bardzo drobnego drewna, albo użyjcie patentu

kolegi Gizyd. :) Duży palnik gazowy świetnie się nadaje do tej czynności i jak kolega

zauważył - drewno też nie jest za darmo, a poza tym gazu nie trzeba rąbać. :D

Edytowane przez Last Rico
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...