Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

ordy

Druga opcje - przerobienie na spalanie węgla od dołu. I nie mowa tu o węglu typu kostka tylko orzech I i II. Warunkiem koniecznym jest przerobienie kotła na miarkownik i dorobienie kierownicy KPW.

 

Błąd- w spalaniu od dołu nie jest wymagana KPW. Prosiłeś @cysiokysio o ewentualne korekty, ale zajrzałem i ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

QIM,

Oczywiście wykresy widziałem, czytam pilnie od dechy do dechy te wątki, koledzy od DS to już wyższa póła, również ja za pomocą sondy próbowałem powiązać jakoś to powietrze w moim Ogniwie, ale albo dziura PW w kotle jest do tego za mała albo muszę jeszcze ćwiczyć inne rozwiązania, jakaś tam reakcja na położenie klapki PW na spalanym węglu była, co do drewna to się nie wypowiem nie robiłem takich prób, co do wpływu na temperaturę spalin to jeszcze trudniej mi się odnieść, trzeba dużo systematyczności i precyzji w pomiarach żeby autorytatywnie i jednoznacznie formułować wnioski a czasu brak.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Pale sposobem od góry w takim kotle Tekla Solitek

http://teklakotly.pl/kotly_products/view/10

Moim problem jest to iz po osiegnieciu temperatury zadanej i zamknieciu klapki przez miarkownik temperatura dalej powoli rosnie.

Uszczelniłem klapke jednak problem nie zniknął.Innych wiekszych nieszczelności nie zauwazylem.

W drzwiczkach zasypowych mam taką poziomą zasuwke powietrza wtórnego.Gdy jest odsłonięta calkowicie to kociol sie rozpędza powyżej zadanej temperatury.

Czy to jest prawidlowy objaw?? Czy nadmiar powietrza wtornego pomimo zamknietej klapki PG może powodowac wzrost temperatury na piecu powyzej zadanej???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@veenom, w tym temacie słusznie jest propagowane palenie górnym sposobem z podawaniem powietrza nad zasyp ;KPW. Poczytaj , spróbuj zrobić to też u siebie. Co do miarkownika, moim zdaniem przyczyną Twojego problemu jest długie ramię miarkownika oraz ciężar uchylanej klapki. Mogę się mylić ale jak nie sprawdzisz, nie będziesz miał pewności. Na ramieniu miarkownika załóż (nanizaj) spiralę-sprężynę o przekroju który umożliwi Ci zawieszenie łańcuszka za drut sprężyny. Kręcąc sprężyną uzyskasz płynną regulację odległości pomiędzy koncówką ramienia miarkownika a jego nasadą. Aby zrównoważyć ciężar klapki PP, na drugim końcu sześciokątnego ramienia miarkownika możesz nałożyć długą nakrętkę z wywierconym otworem. W oryginalny gwint nakrętki wkręcasz szpilkę, którą możesz dociążyć tak, aby uzyskać przeciwwagę. Miarkownik stanie wrażliwy i będzie szybciej reagował.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

w moim kotle (obecnie z dmuchawą) nie ma wyjścia przeznaczonego pod miarkownik ciągu (czyli połączonego z płaszczem wodnym). Jest tylko wyjście pod termometr (obecnie wkręcony prosty, pionowy; nie mylić z wyjściem pod czujnik temp. sterownika).

 

Rozważam montaż miarkownika ciągu, ale w znalezionej w internecie instrukcji pisze, że trzeba go obowiązkowo montować w płaszczu wodnym - jak napisałem nie ma takiego złącza. Czy mogę BEZPIECZNIE zamontować miarkownik w miejsce termometru?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MYU, rozumiem, że "przeszkoliłeś" się (przeczytałeś wszystko na ten temat) w zakresie poprawiania fabrycznej konstrukcji kotła i technik palenia. Nie wszystkie amatorskie przeróbki nadają się do wszystkich kotłów i wybranie jakiejś opcji wymaga dopełnienia niedzownych zachowań. Co do miarkownika, to oprócz spuszczenia wody lub odcięcia zaworami kotła od wody w instalacji, żaden problem. Możesz zbudować "choinkę" z hydraulicznych kształtek w ktorej zainstalujesz to wszysko co Ci potrzeba. Taka choinka musi jednak mieć odpowietrzenie. Jeśli już będziesz spuszczał wodę, możesz za wyjściem z kotła na pionie wstawić jakiś gwint z korkiem lub zaworem (tak na zapas) na termometr lub inne peryferyjne urządzenia,.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

w moim kotle (obecnie z dmuchawą) nie ma wyjścia przeznaczonego pod miarkownik ciągu (czyli połączonego z płaszczem wodnym). Jest tylko wyjście pod termometr (obecnie wkręcony prosty, pionowy; nie mylić z wyjściem pod czujnik temp. sterownika).

 

Rozważam montaż miarkownika ciągu, ale w znalezionej w internecie instrukcji pisze, że trzeba go obowiązkowo montować w płaszczu wodnym - jak napisałem nie ma takiego złącza. Czy mogę BEZPIECZNIE zamontować miarkownik w miejsce termometru?

A elektroniczny nie zamontujesz na piecu? Osobiście wolałem elektronika zamontować, bo jak dla mnie pewniejszy w działaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam pytanie odnośnie rozpalania zasypu. Jakiego drewna używacie do rozpalania? Powiem tak, że w zeszłym sezonie na węgiel kładłem porąbane szczapy (grubości przedramienia) drewna twardego (buk, grab, brzoza) w miarę suchęgo tzn. min. 1 rok leżakowania pod wiatą. Na to kładłem kartony, i drobna rozpałka sosnowa z porąbanych i pociętych desek itp. Problemem był tak mi się wydaje niekiedy szybsze rozpalenie węgla w stosunku do nie spalonego w dużej mierze drewna twardego. Objawiało się to dość mocnym kopceniem w początkowej fazie palenia (do 1,5 - 2 g.). W tym sezonie raz czy dwa rozpaliłem podobnie, jednak ostatnio zacząłem na węgiel kłaść warstwę z desek sosnowych, potem trochę kartonu i papieru, i drobna rozpałka sosnowa. Wydaję mi się, że kopcenie wyraźnie się zmniejszyło, drewno rozpala się dość szybko i po ok 30-45 min. mogę rozpalone drzewne węgliki rozprowadzić równomiernie na powierzchni węgla. Zauważyłem w fazie odgazowywania niebieski płomyki, czego wcześniej nie obserwowałem. Nie mam tylko pewności czy to do końca zasługa drewna i sposobu rozpalania czy może węgla. W zeszłym roku paliłem Sobieskim, w tym roku mam Piasta i moim zdaniem Piast pali się znacznie lepiej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich, a szczegolnie osobe ktora ten watek rozpoczela - Last Rico.

chwila wstepu: Od zeszlego roku wynioslem sie z miasta na wies. Mieszkam w domu, ktory wczesniej byl budynkiem gospodarczym obok duzej kurzej fermy (bedzie to istotne w pozniejszej czesci mojego wstepu). Rok temu podjalem decyzje. Chce byc eko i bede palil drewnem. Latem zeszlego roku kupilem wiec 25mp jesionu, pocialem, porabalem i czekalem na chlodne dni. Mokre drewno, brak pojecia o paleniu w kotle = wedzonka byla wszedzie. Zaczalem wiec szukac ratunku. Oczywiscie trafilem tez na ten watek ale po kilku stronach dalem sobie spokoj gdyz "ja przeciez nie bede palil weglem". Po za tym proby palenia od gory mokrym drewnem, w domu ktory rowniez byl mokry nie dawaly spodziewanych efektow - temp max 16st a bywalo duzo zimniej. Jakos tamten rok przezylismy. Nie chcac powtorki w tym roku zakupilem wegiel - rosyjski, od poczatku palenie met. Last Rico i rewelacja. Co prawda komin jeszcze dymi ale wreszcie w domu jest cieplo. Wrocilem wiec do lektury watku i wczoraj minalem 50 strone. Pewnie juz sporo wiem ale Nie wierze ze te 800stron jest o d... maryni i nie warto tam zagladac wiec brne dalej ile mi to zajmie nie wiem ale zapal jest. Teraz zeby nie bylo za rozowo mam pare problemow. Moja instalacja sklada sie z kotla heitztechnik 20kw z miarkownikiem analogowym. pracujacym w obiegu otwartym tyle ze znaczynie wzbiorcze mam w kotlowni (w piwnicy) a woda ogrzewa 100l zbiornik cwu i na grzejniki idzie przez wymiennik walcowy ze stali kwasoodpornej - basenowy. Nastepnie ogrzana woda idzie na grzejniki w ok 230m2 domu. Dom 1 pietrowy. Sciany: pustak, pustka, silikat, styropian 12cm, klej+ siatka narazie bez tynku. Strop 15-30cm welny. Posadzka na gruncie. Jedynie pod panelami 2cm twardego styropianu i jak narazie spisuje sie bardzo dobrze.

temp oczekiwana 17-18st i jak narazie tak jest. Wracajac do problemow - komin kolosalny - pamiatka po kurzej fermie, ktora trzeba bylo dogrzewac konkretnym kotlem = 39x39cm. Ciag jest nie wiem czy dobry czy nie bo doswiadczenia nie mam ale pali sie w piecu dobrze do czasu az wegiel sie skoksuje. wtedy temp spada i jak jest duzo koksu to bywa ze pompy staja i jest koniec grzania. Co prawda na 50 stronie zaczal sie podobny problem i tam padla rada o swezeniu wylotu co tez jutro zrobie ale czy to przy tak ogromnym kominie przyniesie spodziewany efekt? Wstepnie palnuje zwezic komin betonowym korkiem z dziura 16cm (przewiercona duza plyta chodnikowa). Po za tym kociol heitztechnik ma dosc specyficznie rozwiazane pw. idzie ono taka jakby kolumna od popielnika do komory zasypowej. Kolumna ma 3 poziome naciecia napowietrzajace palenisko. Dodatkowo w mocowaniu drzwiczek zasypowych sa 2 szczeliny nad ktorymi jednak nie ma kontroli. Wiem tez ze w rankingu kotlow nadajacych sie do metody gornego spalania popelnionej zdaje sie przez Last Rico kociol ten zajmuje wysoka pozycje ale z drugiej strony to to zasilanie PW przez popielnikprzeczy troche idei regulacji kotla przez popielnik. Po nagrznaiu kotla miarkownik przymyka PP i kociol powinien stygnac przy okazji dopalajac gazy powstale z rozgrzanego wsadu. Jak to ma robic gdy miarkownik zamyka PP i PW? Tym bardziej ze ujecie Pw jest na "plecach" kotla. Chyba ze te 2 szczeliny pod drzwiczakmi zasypowymi wystarcza ale cos mi sie zdaje ze mogly by byc wieksze. Ok dosc tego wsptepu.

Ps. nie boje sie przerobek i mam spore zaplecze techniczne.

Pps. Komin ok 7m. 3m na dachem - klinkier kratowka :( jest mokry od srodka, czarne, smiedzi wedzonka :( ale sadzy brak :)

Pozdrawiam jeszcze raz i z gory dziekuje za pomoc.

Edytowane przez Photomatic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO to kwestia węgla. Mój zeszłoroczny "marcel" kopcił przeraźliwie czego bym nie robił -- po prostu gazów jest tak dużo, że się "duszą". Zresztą teraz też mi spadł znowu stary mocny węgiel do "dziury" w zsypie -- poznaję po smołowatym odcieniu, Piast jest przy nim jak siwa siostra. W związku z tym w piecu mam znowu czarne kłaki -- muszę się dokopać do Piasta, który do zsypu trafił jako pierwszy i w teorii miał być na początek palenia (i był przez chwilę kiedy było biało w piecu), a tu natura złośliwa zadziałała znowu. ;P Myślę, że jak masz słabszy węgiel możesz zastosować mniej drewna pod rozpałkę. Tj. szczapy grubości przedramienia podzielić na dwa i jedynie szczelniej je ułożyć. Na to już rozpałkę -- i ponownie polecam "opalacz" gazowy (ja mam najtańszy badziew z hipermarketu) i bezpośrednie rozpalanie drewna w zamian za zabawę z tekturami i podpałkami. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz cyknąć fotkę tej konstrukcji? :)

Tak wygląda moja konstrukcja sterowania PG i PW z jednego miarkownika . Na początku w miejscu gdzie była dmuchawa zrobiłem przepustnicę – klapkę PG potem klapkę PW . To wszystko spiąłem z miarkownikiem tak jak widać na zdjęciach . Do oryginalnego pręta miarkownika dospawałem drugi , lekko wygięty w przeciwną stronę co pozwala sterować klapką PW odwrotnie w stosunku do PG . Działa jak wahadło np. zamykając PG otwiera PW i odwrotnie . Dla PW nie potrzeba tak mocno uchylać klapki jak w PG dlatego dospawany pręt ma dużo mniejszy łuk a punkt w którym doczepiłem łańcuszek jest blisko osi obrotu . Dzięki temu zakres regulacji wychyłu klapki jest dużo mniejszy . Łatwiej się stertuje jak klapki są cięższe / odpowiednio wyważone / . Poprzez odpowiednie podgięcie drutu lub regulacją łańcuszkiem można ustawić próg działania klapki a tym samym wykres czy ma być liniowy , logarytmiczny czy wykładniczy . Wszystko to można łatwo dostroić choć wymaga czasu bo polega na obserwacji zachowania się kotła w czasie i po wypaleniu wsadu a jak wiadomo jadąc na miarkowniku zmiany te nie są szybkie . Cała konstrukcja jest prosta i tak ma być . Nie potrzeba żadnych dodatkowych sterowników czy nadmuchów bo to nie przemysłówka .

zdjęcie1..jpgzdjęcie2..jpgZdjęcie3..jpgzdjęcie4..jpgzdjęcie5..jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam pytanie odnośnie rozpalania zasypu. Jakiego drewna używacie do rozpalania?
Nie fetyszyzuj prostej czynności jaką jest rozpalenie ognia. Używaj drewna byle jakiego i i byle w rozsądnych rozmiarach i rozsądnej ilości. Rolą drewna jest podpalenie górnej warstwy węgla, a układanie na warstwie węgla drewnianego parkietu, potem kartoników, potem kalibrowanych patyczków grubszych, potem cieńszych układanych w misterne kopczyki, to są IMO czary. Ktoś na tym forum napisał, że rozpala z powodzeniem palnikiem gazowym - tak jak w energetyce zawodowej. W necie są filmiki na których węgiel podpalany jest kominkową (gilową) rozpałką - co przećwiczyłem i gdyby nie jej cena to rozpalałbym tak codziennie. Poniżej wklejam link na którym fascynat starych pieców węglowych rozpala piec naftą. Tak też w moim domu rozpalali kilkadziesiąt lat temu moi rodzice. Aha, film do którego wklejam link warto obejrzeć w całości - wszystkie jego części (najlepiej dwa razy). Prezentowany piec miał sprawność której dzisiejsze nie osiągają.

Tu ten link:

Pozdrawiam

Edytowane przez apap5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda na 50 stronie zaczal sie podobny problem i tam padla rada o swezeniu wylotu co tez jutro zrobie ale czy to przy tak ogromnym kominie przyniesie spodziewany efekt?

Wątpię. Wpuść w komin ocieplaną rurę kominową zamiast kombinować ze zwężkami. Ten komin jest zbyt duży.

 

Tak wygląda moja konstrukcja sterowania PG i PW z jednego miarkownika ]

Konstrukcja kotła wiele tłumaczy. :D Ale fajnie to wyszło.

 

drewno rozpala się dość szybko i po ok 30-45 min. mogę rozpalone drzewne węgliki rozprowadzić równomiernie na powierzchni węgla.

Aha, zapomniałem dopisać (choć już o tym przypominałem nie tylko ja). Zostaw zasyp w spokoju po rozpaleniu. Sam się najlepiej ureguluje.

Edytowane przez Myjk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątpię. Wpuść w komin ocieplaną rurę kominową zamiast kombinować ze zwężkami. Ten komin jest zbyt duży.

Tak tez docelowo planuje ale jak znam zycie to nie bedzie takie proste tym bardziej ze chce wykorzystac nadmiarowa przestrzen komina i puscic tam dodatkowy kanal wentylacyjny, ktorego bardzo mi teraz brakuje. Po za tym zwezenie komina to moment (jak nic nie da to drugi moment i zwezenia nie ma) a wstawianie kanalu to dzien roboty jak nie lepiej tym bardziej, ze wolalbym to zrobic raz a dobrze, tym bardziej ze mam wrazenie ze to moze nie byc takie proste jak by sie moglo wydawac. No chyba, ze ktos wie ze to zwezenie to zly pomysl bez "watpie" bo 1,5 roku temu to ja watpilem, ze da sie zamieszkac tu gdzie teraz jestem, a teraz lepszego miejsca sobie nie wyobrazam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wygląda moja konstrukcja sterowania PG i PW z jednego miarkownika...]
Tak jak myślałem, czyli funkcjonalność taka sama jak rozwiązań prezentowanych wcześniej w tym wątku. To nic nie daje, o ile nie pogarsza. Jak pisałem trzy lata walczyłem z tematem, by na koniec się poddać, a w zasadzie uznać iż zasad fizyki (i matematyki) się nie przeskoczy. PG nie jest funkcją PW, a ty Te dwa łańcuszki połączyłeś bezpośrednio do jednej osi. Jeśli nawet w pierwszej fazie palenia, czyli rozpalania zasypu nie jest najgorzej - potrzebna jest górna granica nadmiaru PG i "duża" (?!) ilość PW, to duży kąt otwarcia obydwu klapek jest prawidłowy (i tak jedno i drugie powietrze dozowane jest na oko), potem, z upływem czasu już coraz gorzej. W ostatnim etapie palenia,kiedy energia paliwa jest już niewielka, początkowy węgiel stal się koksem, na dodatek znajdującym się w warstwie popiołu, klapki winny być w przeciwfazie. Wymagana jest duża ilość PG przy zamkniętej lub prawie zamkniętej klapce PW. Otwierając klapkę PW proporcjonalnie do klapki PG szkodzisz procesowi, bo obniżasz podciśnienie w kotle uniemożliwiając przedostawanie się PG do paliwa przez ruszt zapchany popiołem. Edytowane przez apap5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

w moim kotle (obecnie z dmuchawą) nie ma wyjścia przeznaczonego pod miarkownik ciągu (czyli połączonego z płaszczem wodnym). Jest tylko wyjście pod termometr (obecnie wkręcony prosty, pionowy; nie mylić z wyjściem pod czujnik temp. sterownika).

 

Rozważam montaż miarkownika ciągu, ale w znalezionej w internecie instrukcji pisze, że trzeba go obowiązkowo montować w płaszczu wodnym - jak napisałem nie ma takiego złącza. Czy mogę BEZPIECZNIE zamontować miarkownik w miejsce termometru?

 

MYU jeśli mufa na temometr ma średnicę 3/4 cala to możesz, jęsli 1/2 cala to już nie bardzo - bo nie kupisz miarkownika z wyjściem na 1/2 cala, a wszelkie przedłużki i adaptery będą powodować przekłamania i opóźnioną reakcję miarkownika. Poza płaszczem też odradzam montaż,

 

 

Powiem tak, że w zeszłym sezonie na węgiel kładłem porąbane szczapy (grubości przedramienia) drewna twardego (buk, grab, brzoza) w miarę suchęgo tzn. min. 1 rok leżakowania pod wiatą. Na to kładłem kartony, i drobna rozpałka sosnowa z porąbanych i pociętych desek itp. Problemem był tak mi się wydaje niekiedy szybsze rozpalenie węgla w stosunku do nie spalonego w dużej mierze drewna twardego. Objawiało się to dość mocnym kopceniem w początkowej fazie palenia (do 1,5 - 2 g.).

 

Zbyt duża ilość drewna (rozpałki) spowoduje zbyt silne gazowanie węgla i szybkie rozpalenie wsadu, co również objawia się ciemnym dymieniem z komina. Lepiej dać mniej rozpałki i wolniej rozpalać zasyp, będzie wolniej gazował, gazy się zdążą dopalić i stałopalność się wydłuży.

 

 

Wracajac do problemow - komin kolosalny - pamiatka po kurzej fermie, ktora trzeba bylo dogrzewac konkretnym kotlem = 39x39cm. Ciag jest nie wiem czy dobry czy nie bo doswiadczenia nie mam ale pali sie w piecu dobrze do czasu az wegiel sie skoksuje. wtedy temp spada i jak jest duzo koksu to bywa ze pompy staja i jest koniec grzania. Co prawda na 50 stronie zaczal sie podobny problem i tam padla rada o swezeniu wylotu co tez jutro zrobie ale czy to przy tak ogromnym kominie przyniesie spodziewany efekt? Wstepnie palnuje zwezic komin betonowym korkiem z dziura 16cm (przewiercona duza plyta chodnikowa....

Pps. Komin ok 7m. 3m na dachem - klinkier kratowka jest mokry od srodka, czarne, smiedzi wedzonka ale sadzy brak

 

Przy tak dużym kominie można się zastanowić nad włożeniem systemowej ceramicznej rury (kamionki) do środka i ocieplenie jej wełną lub zasypać specjalnym granulatem. Obecnie komin jest zimny i mokry, kondensat się tworzy w jego górnej warstwie (klinkierowa kratówka - chyba najgorszy materiał do budowy komina, zresztą niezgodny z normą budowlaną). Zwężenie na końcu czapką betonową nie rozwiąże problemu, ciąg zwiększy ale kondensatu i wędzonki nie wyeliminuje.

 

Błąd- w spalaniu od dołu nie jest wymagana KPW. Prosiłeś @cysiokysio o ewentualne korekty, ale zajrzałem i ...

 

Dzięki za korektę. Jednak co belfer to belfer:cool: Oczywiście chodziło mi o spalenie węgla od góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myjk ten na 3/4 i 1/2 to ten sam miarkownik z gwintem 3/4', tylko ten "1/2" ma przedłużkę redukującą "dzięki" której miarkownik może przekłamywać (opóźniać) swoje działanie ze względu na brak przepłuwu cieczy w tej przedłużce i także lokalne w niej wychłodzenie.

Na 1' cala wątpie by miał mufę w kotle pod termometr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po za tym kociol heitztechnik ma dosc specyficznie rozwiazane pw. idzie ono taka jakby kolumna od popielnika do komory zasypowej. Kolumna ma 3 poziome naciecia napowietrzajace palenisko. Dodatkowo w mocowaniu drzwiczek zasypowych sa 2 szczeliny nad ktorymi jednak nie ma kontroli. Wiem tez ze w rankingu kotlow nadajacych sie do metody gornego spalania popelnionej zdaje sie przez Last Rico kociol ten zajmuje wysoka pozycje ale z drugiej strony to to zasilanie PW przez popielnikprzeczy troche idei regulacji kotla przez popielnik. Po nagrznaiu kotla miarkownik przymyka PP i kociol powinien stygnac przy okazji dopalajac gazy powstale z rozgrzanego wsadu. Jak to ma robic gdy miarkownik zamyka PP i PW? Tym bardziej ze ujecie Pw jest na "plecach" kotla. Chyba ze te 2 szczeliny pod drzwiczakmi zasypowymi wystarcza ale cos mi sie zdaje ze mogly by byc wieksze. Ok dosc tego wsptepu.

Ps. nie boje sie przerobek i mam spore zaplecze techniczne.

Pps. Komin ok 7m. 3m na dachem - klinkier kratowka :( jest mokry od srodka, czarne, smiedzi wedzonka :( ale sadzy brak :)

Pozdrawiam jeszcze raz i z gory dziekuje za pomoc.

 

Co do pieca to podawanie PW z popielnika to złe rozwiązanie. PW i PP powinno być oddzielnie podawane do kotła. Jak już węgiel odgazuje to PW jest już prawie nie potrzebne a przy takim rozwiązaniu jakie ty masz powietrze zamiast dopalać skoksowany węgiel przelatuje sobie przez tą "kolumnę" prosto do komina wychładzając przy okazji kocioł.

Moim zdaniem powinieneś zatkać tę kolumnę i dorobić sobie KPW w drzwiczkach zasypowych.

 

Druga sprawa to komin. Tak jak koledzy radzą wpuść rurę ceramiczną i ocieplą ją wełną bo jak ci komin przesiąknie (a na pewno przesiąknie) to już się tego smrodu nie pozbędziesz.

 

PS: Gdyby u mnie w domu było 17-18 st to by mnie żona z chałupy wyganała

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...