Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Kupowałem go w Brico a nie w Castoramie :)

 

Mówiąc miarkownik ciągu masz na myśli jakiś automat z dmuchawą? Wydawało mi się, że autor tego tematu odradza używanie dmuchaw i stawia na naturę :)

 

BricoDepot to też Castorama :) W Bricomarche chyba nie ma pieców? :)

O miarkowniku masz dziesiątki stron, poszukaj w googlach.

http://img20.imageshack.us/img20/7722/images0561860.jpg

 

 

docent161 - ja Cię bardzo proszę, nie pisz posta pod postem - od tego jest funkcja edycji poprzedniego.

[/b]

http://img693.imageshack.us/img693/241/nowyrok24214322429421.jpg

Ok. TMK teraz będę się stosował :wink:

A jaki masz piec ? podaj nazwę parametry itp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

docent161 - ja Cię bardzo proszę, nie pisz posta pod postem - od tego jest funkcja edycji poprzedniego. [/b]

 

Ok. TMK teraz będę się stosował :wink:

A jaki masz piec ? podaj nazwę parametry itp

 

Jeszcze wycinaj co niepotrzebne i będzie piknie ;)

 

Kocioł niepolecany UKN 17kW ze Stąporkowa.

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=3163241#3163241

Zabudowa z szamotu, dorobiona klapka przed dmuchawą, wymieniony sterownik, dmuchawa startuje od 12% mocy, kocioł rzadko wchodzi w fazę nadzoru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli ładujemy pełny kocioł i odpalamy od góry bez względu czy na zewnątrz jest -10 czy +10?

Zasadniczo tak. Miarkownik i tak zrobi swoje.

 

Mówiąc miarkownik ciągu masz na myśli jakiś automat z dmuchawą?
:-?

 

Może kolega wcześniej zapozna się z tym tematem, bo przyjdzie Last Rico i jak zobaczy takiego babola, to nie będzie zadowolony :roll:

 

A jaki masz piec ?

KOCIOŁ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prośba do Docent161 i nie tylko ;)

Nie cytujcie posta, który jest tuż nad Waszym! Po co to samo dwa razy, jedno pod drugim? :-? Ciężko się to czyta, irytuje i bez potrzeby pomnaża strony tego tematu.

Podobnie z cytowaniem potężnego posta, by odnieść się do jednego zdania w nim schowanego. Można z cytatu usunąć obszerne fragmenty i zostawić to, co istotne.

To tyle mojego czepiania się, by temat czytało się szybko i przyjemnie.

Dziękuję i przepraszam jeśli kogoś zirytowałem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do broker nazwa piec lub kocioł jest równie poprawna i UŻYWANA !!! :roll:

 

Od nabijania postów jest ten wątek:

http://forum.muratordom.pl/rekord-wpisow,t22585.htm

a piec to nie kocioł, to dwa RÓŻNE ustrojstwa i przeczytaj wątek zanim zaczniesz wprowadzać w błąd :evil:

 

"W potocznym rozumieniu kocioł centralnego ogrzewania błędnie nazywany jest z piecem. Piec to urządzenie, gdzie wyzwalająca się w czasie spalania energia cieplna jest akumulowana w substancji ceramicznej (np. cegła szamotowa). W kotle energia cieplna akumulowana jest w wodzie lub innym płynie, a ewentualnie użyta w budowie kotła ceramika stanowi warstwę izolacyjną. Wodę gotuje się nie w piecu, ale w kotle."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Jestem użytkownikiem kotła Viadrus U22, rozpalam go od góry tak jak proponuje Last Rico. Zauważyłem poprawę przy spalaniu tą metodą , jednak nie wiem czemu nadal osadza mi się na ściankach wymiennika dużo sadzy :( Co może być przyczyną tego stanu, dodam że kocioł jest szczelny, ciąg reguluję za pomocą miarkownika Regulus. W kotle palę węglem po tygodniu palenia obowiązkowo muszę czyścić kocioł z sadzy tyle jej tam jest .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=3163241#3163241

Chyba ktoś tu ściemnia albo myli 6 z 7 :lol: Teraz prubujesz to obrócić w żart !? A może należało by się za takie zwykłe przepraszam ? za niesprawiedliwy osąd?

lecz na to nie liczę !

Ale dziękuję za wyjaśnienie nazewnictwa kotła i pieca

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszedłem na to forum i zastosowałem rozpalanie od góry, jest lepiej ale i tak najekonomiczniej wychodzi dokładać małymi porcjami+drewno

 

Kolego Skierszyn, za szybko na takie wnioski, sam piszesz że "wpadłem" na to forum. ;)

Spokojnie, najpierw coś przeczytaj, coś przemyśl...

Uszczelnij kocioł, a zobaczysz że warto było. :)

=============================

 

Od 7 dni nie używam zapałek

Po 24 godzinach palenia, w piecu jest tyle żaru,

że zasypuję nim nową porcję węgla.

Czas "brudej" obsługi pieca spadł do 5 - 10 minut dziennie

 

Tylko się cieszyć. :D

 

 

Witam,

od kilku dni czytam to forum i mam pytanie do Rektora Last Rico:

Posiadam piec Zębiec KWK 25 od dwóch sezonów, opalam w nim flotokoncentratem i nie mogę go opanować. Prosze o porade jak mam go rozpalac , obecnie rozpalam z dołu podpałka a na to flot i po rozpaleniu zamykam komin i piec gasnie podnoszę klapke i znowu sie rozpala. Miarkownik zepsuł sie po jednym sezonie, mam kupic następny czy dmuchawę. Prosze o podpowiedż jak mam palic w takim piecu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Last Rico jesteś WIELKI :D .Twoja wiedza i znajomość tematu zasługuje na pokłon.Niesamowite jak mało wiedzą lub nie chcą wiedzieć projektanci i producenci kotłów,bo inaczej nie można wyjaśnić tego co widać na rynku.

W tym roku kupiłem swój pierwszy kocioł, i popełniłem błąd.Po pierwsze przy wyborze kotła sugerowałem się tylko opinią jednego człowieka-sprzedawcy.Po drugie-ceną.I po trzecie kupiłem Zębca KWK 25 górnego spalania.

Mój dom jeszcze nie jest skończony,przede wszystkim nie jest jeszcze izolowany,jednak korzystając z działającego już CO zająłem się pracami wykończeniowymi wewnątrz (płytki,podłogi szpachlowanie itd).Do czasu ostatnich mrozów tylko "przepalałem" w piecu podczas robót.Jednak jak zaczęło przymarzać musiałem grzać już cały czas aby przede wszystkim nie dopuścić do zmarznięcia i uszkodzenia instalacji CO,poza tym świeżo położone płytki i szpachle raczej nie ucieszyły by się z niskich temperatur :-? .

I wtedy przeżyłem szok,to kanciate niebieskie coś w mojej kotłowni okazało się opałożernym wiecznie głodnym monstrum :p .Aby utrzymać temperaturę na poziomie 55-60st. musiałem dosłownie co 1-1,5h dorzucać spora łopatę węgla.

opał znikał w masakrycznym tempie.Nawet załadowany do pełna(ok 40kg węgla) o 20stej o 7dmej rano był już zimny :x .Dosłownie rozpacz i tragedia.

I wtedy szukając rady i ratunku trafiłem na ten temat :D .

Po przeczytaniu kilku pierwszych postów nie czekałem długo,pobiegłem do kotłowni,wyjąłem resztki żaru z pieca do blaszanego wiadra,wybrałem popiół,zasypałem piec ok 30kg węgla i na wierzch wsypałem żar i dorzuciłem trochę suchego drewna.

Na miarkowniku ustawiłem 55st. w górnych drzwiczkach ustawiłem szczeliny na ok 1-2mm a zastawe w czopuchu otworzyłem na maxa.Rozpalało się powoli ale nie przygasało.Z komina wydobywała się raczej nie wielka ilość dymu,stopniowo coraz mniej,temperatura rosła powoli ale płynnie,ciągle w górę :D .

Dojście do zamierzonych 55st.trwało ok 40min.

Z komina przestało dymić,dosłownie bo nic z niego nie wylatywało.

Otwieram drzwiczki,na powierzchni zasypu jest coś w rodzaju rozżarzonej skorupy z której wydobywają się niebieskie płomienie.Jest godz.21.pali się już ok 1,5h.temperatura stała i praktycznie bez wąchań,bardzo stabilna,zero "fuknięc" dymu z pieca co się wcześniej zdarzało.

Zostawiam wszystko jak jest i idę spać, z nadzieją :D .

Jest godz. 6.30 rano,idę do kotłowni i szok,temperatura nadal 55st.!!!!!!!.

W piecu jest teraz masa żaru,dymu zero,palenisko suche,bez sadzy.

Godz.10 rano,temperatura 45st !!! żaru ubywa.

Godz 12 w południe temperatura 30st.pompka nadal pracuje i grzejniki są jeszcze trochę ciepłe.

Godz. 15sta. temperatura 20st.pompka już nie chodzi,na rusztach jest trochę żaru.W popielniku o polowe mniej popiołu niż przedtem.

Wnioski.Wielki szok :D tym razem pozytywny.

Chwalę się tym kolegom w pracy,pukają się w czoło i mówią że się nie da a poza tym co za różnica :roll: .

Jeden jednak próbuje :D .i tez jest w szoku jak ja :lol: .

Potem próbują następni i następni a oni mówią o tym innym którzy maja zwykłe kotły,często stare i produkcji domorosłych wiejskich fachowców.

Każdy mówi że jest lepiej :D

Mało tego,ten temat jest dość nasycony wiedzą aby pokosić się o budowę własnego kotła na podstawie wyjaśnionych tu zasad i procesów spalania się opału.Taki kocioł mógłby być prawie doskonały.

:D .

Życzę wszystkim szczęśliwego nowego roku i ciepła bez dymu :D

Witaj, Catfish

Mam ten sam piec co ty, czy masz miarkownik ciągu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się nazywa wejście!

 

-3 posty jeden pod drugim,

- mega cytaty

- piec zamiast kotła

 

Proszę moda o zrobienie porządku i usunięcie później mojego postu :oops:

A ty broku byles taki madry przy pierwszym wejsciu, czy dopiero teraz???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I po świętach. Palę w tym moim starym kociołku "made by kolega z sasiedniej wioski" i powiem tak. Jak na warunki - pospiesznie zaadoptowane pomieszczenie na kotłownię, nieocieplone i nieogrzewane(no jedynie przez straty kotła), komin (buahahaha) 3 metry najtanszej rury stalowej spalinowej nawet skierowanej ku niebu, kociolek opatulony jedynie wełną mineralną (akurat dosyć gruba bo jakies 15 cm, zostalo z docieplenia dachu) no i uszczelniony harcersko kitem do kominków i silikonem, miarkownik zalozony, przerobiona klapa popielnika z dorobioną KPG, małe otworki powiercone do powietrza wtórnego i jakoś to wszystko przeze mnie poskladane do kupy - po jakimś tygodniu palenia mam wynik max 17h stałopalności przy pełnym zasypie(dwa wiaderka węgla orzech) ale przy temperaturach dodatnich, ewentualniei ujemnych bliskich zeru. Ogrzewam jakies 100 m kw + kawalek poddasza bo jeszcze porzadnie nie zabezpieczylem sufitu na piętrze.Mam 56 żeberek aluminiowych i jakies 30 m kw podłogówki(2 pokoje + lazienka), wszystko w starym remontowanym wciaz domu, niezapakowanym jeszcze w styropian. Temperatura w domu utrzymuje się w granicach 19C - dla mnie git a dzieciarnia niech sie hartuje. No i czekam do wiosny zeby ten stary kociolek na powaznie pouszczelniac, bo cos mi sie zdaje ze moze mnie jeszcze troche posłuży. Myslalem po pierwszych przepałkach że niewiele z tego będzie. Pierwsze próby przy paleniu "na odwrót" to sporo kłopotów, maks stałopalnosc udawała się 4-5 godzin. Ale tutaj powodem była chyba wyziebiona chałupka. Odkąd ją zamieszkalismy i palę non stop, to nawet jak kociol wygasnie to temperatura wewnatrz juz tak nie spada i szybko dosc rosnie jak rozpalę kociołek od nowa.

To tak pokrótce - tyle co najmniej jestem Last Rico winien za podzielenie sie wiedzą.Kociołek nie dymi, tylko przy rozpalaniu. Po sezonie zdam relację ile wegla poszlo. Jeden znajomy filozof przepowiadal mi ze spale z 5 ton, a ja na razie kupilem pół tony i kociołek jakoś tego węgla strasznie nie trzebi. Myślę że jak dokupię jeszcze z 1,5 tony to powinienem jakoś zimę zneutralizować.

Dobra, styknie smęcenia.

Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybieram właśnie sposób ogrzewania domu. O LPG i kotłach z zasobnikiem wiem już tyle, ile mi potrzeba. Teraz zaglądam tutaj i mam masę pytań, może coś doradzicie. Krótko o domu - mała parterówka 80m2, BK 24 + 12 cm styropian, na podłodze i na stropie po 10 cm styropianu. Szacuję zapotrzebowanie CO na jakieś 10-12 kW. Na grzejnikach brak zaworów termostatycznych (tak mi doradził hydraulik, że niby przy węglowym nie przydadzą się).

Kusi mnie kocioł dolnego spalania, ale z małych i niedrogich nie ma za bardzo wyboru - jest chyba tylko Dakon Dor i jego mutacje. W podobnej mocy również Defro Optima, ale z lektury poprzednich postów nie jestem pewny, czy to typowy dolniak, czy tylko producent tak go nazwał?

Zaleta kotła dolnego spalania jest dla mnie możliwość dorzucania opału w dowolnej chwili. Wielką niewiadomą jest dla mnie sterowanie takim kotłem.

Najprostsze - zawór 4d, który dopilnuje mi, żeby grzejniki miały zimno, a kocioł ciepło. Gdy temperatura na zewnątrz spada, będę musiał na grzejniki (na 4d) puścić większą temperaturę i na kotle również ustawić wyższą. I tak wygląda ręczne sterowanie?

W opcji idealnej chciałbym, żeby kotłem sterował regulator pokojowy ustawiający mi temperaturę na kotle. Czy dobrze zrozumiałem, że do tego celu potrzebuję miarkownik Unister, a do niego podłączony dowolny regulator, np. Auraton, Euroster itp? I taki zestaw ustawi mi temperaturę na kotle? Dopóki w domu jest zimno, regulator będzie mi podkręcał temperaturę na kotle i to wystaczy? Jak się domyślam, problem zaczyna się w momencie, gdy podejmie próbę ustawienia temperatury poniżej pewnego progu, np. 60 stopni C? Nie jest to zdrowe dla kotła, więc w tym momencie powinien zadziałać zawór 4d, ale... skąd 4d ma wiedzieć, jaka temperaturę ma przepuścić na dom?

Istnieje opcja wplątania w to wszystko bufora, ale niewielkiego - max 500 litrów, gdyby to coś pomogło.

Najważniejsze jest dla mnie, żeby jak najdłużej nie wygaszać kotła- tylko dosypywać, a wygaszać nie ze względu na temperaturę, a na czyszczenie.

Interesuje mnie w zasadzie tylko sama idea rozwiązania tego wszystkiego, żeby wiedzieć, czego chcieć od instalatora, i zeby oszacować koszty.

 

EDIT: Gdzieś po głowie kołacze mi się również sterowanie pracą pompy do CO za pomocą regulatora, ale nie wiem, czy to w moim przypadku jest do czegoś potrzebne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sorier napisał:

Miarkownik wkręcasz od góry do płaszcza kotła (lewy przedni narożnik twojego kotła, fabrycznie jest zaślepiony korkiem) i łączysz za pomocą łańcuszka z klapką w dolnych drzwiach.

 

A co jeżeli u mnie to miejsce na miarkownik ciągu jest zaślepione ? Tzn nie zaślepione a po prostu mam stamtąd wyprowadzoną rurę do zbiornika wyrównawczego?

docent161 napisał:

No a przy Twoim kominie to dolna klapka po rozpaleniu teraz bez miarkownika to max 1 - 2 mm !! i zobaczysz ile teraz będzie czasu palenia

 

O co chodzi? Czy w takim razie mam za duży komin? To może lepiej nie otwierać czopucha na więcej niż 50% ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

A co jeżeli u mnie to miejsce na miarkownik ciągu jest zaślepione ? Tzn nie zaślepione a po prostu mam stamtąd wyprowadzoną rurę do zbiornika wyrównawczego?

Ciekawe rozwiązanie :) Pozostaje ci przerobić instalacje tak by dało sie tam założyć miarkownik mechaniczny, lub założyć elektroniczny miarkownik z przylgowym czujnikiem temperatury założonym na rurę wylotową z kotła.

 

To czy zamykasz przepustnice na czopuchu czy klapkę na drzwiach popielnika to na jedno wychodzi. Oczywiście jeżeli kocioł jest dobrze wykonany i nie ciągnie "lewego" powietrza nieszczelnościami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...