Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Lepiej miec suchy opal niz mokry,to normalne.A co z kotlami na mial.Wedlug tej filozofii,ze mokry opal jest zabojczy dla kotla kociol mialowy powinien wytrzymywac ok 5 lat.Czy tak jest,raczej nie.

Wg mnie to glownie odpowiednia temp na kotle zabezpiecza kociol przed przedwczesnym "padnieciem" co nie wyklucza zalet suchego opalu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witam ponownie. Poszperałam trochę w necie, zrobiłam z moim "potworem" kilka eksperymentów, uszzcelniłam drzwiczki sznurem szklanym na czerwony silikon wysokotemperaturowy i doszłam do wniosku, że mój piec jest stworzony do spalanie drewna. Można załadować go maksymalnie aż pod sufit, ale trzeba bardzo skrupulatnie ułożyć kawałki jeden ciasno na drugim i normalnie zapalić od dołu. Ustawiłam miarkownik na 60 z tym, iż u mnie otwór PG musi wynosić 1,5 cm aby spalanie przebiegało bez przygasania drewna a co za tym idzie gwałtownego spadku temp. co z kolei wiąże się z szerokim otwarciem klapki PG i zbytnim rozpaleniu drewna i znowu przyduszenie i tak w kółko. Tak, więc spędziłam dwie godziny na dokładnym obserwowaniu miarkownika a potem jego ustawieniu. Przy czym to samo ustawienie miarkownika przy spalaniu węgla troszkę bardziej rozgrzewa piec i trochę dymi z komina ale nie jest źle. Ogólnie stwierdzam, że kocioł jest dobrze skonstruowany ale typowo na drewno i to jak najlepiej grube, twarde. Pali się w nim dobrze, z komina ani śladu dymu. Znalazłam bardzo podobny kocioł, niemal w środku identyczny budową jak mój ( tylko drzwiczki załadunkowe mam bez pochyłu i nie tak na górze ). Zamieszczam obraz pod spodem. Mam takie pytanie, czy stworzenie klapki lub otworów do PW jest tu też możliwe ? Czy mogłoby jeszcze polepszyć jakość spalania ( na górę drewna zawsze kładę trzy kostki węgla ) - nie wiem czy to prawidłowe zachowanie. Proszę o podpowiedzi i pozdrawiam. nasz piec CO.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i super, pewnie jeszcze na mokre ;) ? Najważniejsze, że jest dobrze, niekoniecznie zgodnie z dogmatami:)

A z tymi dogmatami to jak jest... ? Nie wolno kłaść węgla na drewno czy tylko na palące się drewno czy wogóle... ? W sumie można wszystko ale tu nie o to chodzi, mi chodzi o to, żeby było prawidłowo. To jak z tym jest ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak długo palił się ten stos drewna?

 

Następnym razem spróbuj zapalić od góry,tylko trzeba doprowadzić dodatkowe pow. przez górne drzwiczki.(może być KPW)

PG na stałym uchyleniu klapki i porównasz ,jaką metodą jest lepiej.

 

Jeśli chodzi o węgiel typu kostka ,można spokojnie spalać tzw. metodą kroczącą dosypując węgiel po przesunięciu żaru blisko drzwiczek bez wygaszania.

Z tym ,że do samego węgla zmniejszyłbym długość paleniska,tak jak proponowałem wcześniej.

 

Nie zmienia to oczywiście mojego zdania,że w żadnym górniaku nie spali się prawidłowo drewna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stos grubej brzozy (średnica wałka około 40 cm ) od rusztu aż do wysokości drzwiczek ( długi w głąb pieca na 50 cm, wysoki 40 cm a szeroki 30 cm ) palił się 6 godzin przy temp. 60 stopni na piecu. Na tym drewnie trzy kawałki naprawdę dużej kostki. Wiem, że dla Was to marne osiągi ( dla mnie też ) dlatego szukam możliwości wydłużenia czasu spalania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym ,że do samego węgla zmniejszyłbym długość paleniska,tak jak proponowałem wcześniej.

 

Tak, wiem że dobrze by było zmniejszyć to palenisko do węgla tylko że ja mam więcej drewna niż węgla a nie wiem jak za rok będzie. Zawsze drewnem paliliśmy. W poprzednim mieszkaniu również. Węgiel był kupiony na tzw. "większe mrozy". Roboty z drewnem jest od groma, całe stosy leżą mi na ogrodzie, a węgiel kupujesz, wsypujesz do zsypu i masz spokój. A drewno trzeba jeszcze porżnąć,taczką powywozić i poukładać pod zadaszeniem na palety żeby schło w przewiewnym miejscu ogrodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł nie obraź się, ale kostka nie nadaje się do palenia kroczącego. Za duże dziury między kęsami. Kostka to do tradycyjnego dorzucania na żar.

 

Nie nie obrażam się:)

 

Kostka ma małą pow. do odgazowania więc uważam,że powinno się palić spokojnie ale mogę się mylić.

Mam nadzieję,że już to sprawdzałeś na własnym przykładzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie palenie drewnem zawsze wydawało się czystsze i bezpieczniejsze ale teraz kiedy mam latać co parę godzin podkładać to jakoś przestaje mi się to podobać. Drewno ginie w zastraszającym tempie. Albo ja nie umiem palić.

 

Z drewnem tak już niestety jest, 4 h i zasypu nie ma.

Ale jeśli w dalszej perspektywie myślisz palić w większości drewnem to pozostaje przeróbka na DS.

Tylko trzeba częściej schodzić do kotłowni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Troche trwalo ale chyba wlasnie ogarnalem kociol po przerobkach.

 

Witam wszystkich forumowiczów. Photomatic, mam taki sam kocioł jak twój, do ogrzania podobną powierzchnię .Komin 35 na25 ocieplony czapka na górze 16 na16.wysoki na 6 m.Problem z usypianiem kociołka ,czyli wszystko jak u Ciebie .Tylko komin mniejszy no i suchy ale kocioł usypia .Obserwuje twoje poczynania bo pewnie czeka mnie zmniejszenie komina .Czekam na twoje wieści i więcej szczegółów na temat wkładu kominowego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Eworajka,stos o wym:50x40x30=60 l.,6 godz. palenia to bajeczny wynik jak na mokrą,roczną brzozę :cool:,ja lepszego nie osiągam na suchym 4 letnim w porządnie do tego zbudowanym kotle ,co to ludzie nie wypisują.Dziewczyno zejdż trochę na ziemię :),zrób to jeszcze raz ale odwrotnie,węgiel na ruszt a drewno rozpal od góry :cool:,będzie znacznie lepiej ale daleko od ideału.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, wyszło mi raczej, że używając znakomitego skądinąd węgla z Wesołej spalam go całkowicie z minimalną ilością odpadu - mogę zdecydowanie polecić - nic mi nie zostaje :), więc spalając marcela do koksu i uzywając koksu jako paliwa nastepnego dnia, spalam mniej. Zaśmiałem się pisząc to, bo brzmi jakby to napisała blondynka albo jakbym odkrył perpetuum mobile, ale ja tu widzę korzyść :D

Ale z tego koksu z odzysku jest stosunkowo mało energii, poza tym przy odsiewaniu sporo tracisz (no, chyba że masz jakiś super patent na odzyskanie dosłownie wszystkiego). Do tego jeszcze "łykasz" pył przy odsiewaniu, a to nie jest najzdrowsze. Wg mnie nie warto. Lepiej kupić tańszy węgiel (o ile jest tańszy, u mnie jednak jest), spalić wszystko i nie babrać się później nadmiernie.

 

Inna rzecz, że boli mnie jak mam >65st na piecu, więc stąd może nie całkowite spalanie tego marcela.

Mnie też bolało, ale to było ogólnie nierozsądne podejście. Mocny węgiel potrzebuje wyższych temperatur, czyli siłą rzeczy więcej PG, żeby skutecznie dopalić "swój" koks. Ogólnie im wyższa temperatura wody, tym lepiej działa kocioł.

 

Wytłumaczysz mi o co chodzi z tym podniesiem temp na piecu i przymknięciem kaloryferów? O ile dobrze zrozumiałem, to tak czy siak spalasz wsad szybciej, gdzie korzyść (poza efektywnym spalaniem węgla)?

Tak to wygląda pozornie. Po 2-3 dniach palenia, jak cały układ CO naładujesz energią, nie będzie się nic szybciej spalać, a znacznie poprawią się warunki spalania zasypu. Spróbuj, to nic nie kosztuje w sumie. :) Ja to zrobiłem tak, że przykręciłem kaloryfery do połowy, rozpaliłem do 60-65sC na piecu, odczekałem aż się ustabilizuje i potem tylko sukcesywnie odkręcałem kalafiory tam gdzie było za zimno. Przy czym jeszcze załączyłem pompkę CO, bo wcześniej chodziło na samej grawitacji (ale po przykręceniu kalafiorów, a przez badziewiastą instalację, nie działało to dobrze). W sumie cały proces regulacji mojej "super" instalacji CO zajął mi około tygodnia. Ale jest dużo lepiej niż gdy pędziłem piec na niskich obrotach i rozwartych na maksa kalafiorach. Jedna uwaga co do podnoszenia temperatury na piecu przy mocnym węglu (bo pewnie Cię spotka to co mnie) -- trzeba wtedy ostrożniej z PG przy rozpalaniu i początkowym gazowaniu, żeby się zasyp nadmiernie nie rozpalił. Ciężko potem taki mocny węgiel "zatrzymać".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież każdy pomysł z przeróbką tego kotła jest niedorzeczny. Nie znam się, ani nie mam zamiaru znać na cudownych sposobach przeróbek kotłów górnego na dolnego spalania ani na ich tym sposobem cudownej optymalizacji. Realia kotła są takie:

1. Został sklecony przez spawacza, który robił go pod kątem szczelności i ogólnej użyteczności a nie sprawności, ergonomii, stałopalności etc. Takie były czasy.

2. Kocioł był wykonany dla paliwa, którym jest drewno a nie węgiel.

3. Kocioł ma moc 2x większą niż aktualne zapotrzebowanie

Ten kocioł trzeba wywalić i kupić nowy, spełniający dzisiejsze kryteria i wymagania. Próby podpowiadania (za chwilę wymądrzania się co do swoich racji) są szlachetne, ale koszt w PLN i stracony czas poniesie jednoosobowo kolega Ewarajko.

Obrazowo to wygląda tak: Ewarajko dostał w spadku autobus Jelcz (w dobrym stanie). Autobus ma tyle mocy, że może regularnie ciągnąć przyczepę. Allleeee... Ewarojko potrzebuje nie autobusu ale paroosobowego busika. Na nic w tym autobusie zdadzą się ścianki działowe, szyber dach i ABS. Projekt liftingu skazany jest na niepowodzenie, leży pod każdym względem.

 

Apap5 ,starość nie radość alzheimerek robi swoje :cool:Piszesz w rodzaju męskim czy żeńskim profesorku gramatyki? :bash:.Na pewno nie przeklinasz nigdy i z księdzem mszę odprawiasz,a jak ci się kiedyś niechcący zdarzy zaraz lecisz do spowiedzi,bo to ciężki grzech :D.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...