Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Na temat apap5

Nie rozumiem tego człowieka, pomimo tylu grzecznych, co i niegrzecznych również uwagach, co do sposobu jego wypowiedzi i ich zaprzestania lub zmiany ich stylu....nic. Na prywatne wiadomości nie odpowiada, więc moim zdaniem jest to jakiś narcystyczny typ osobowości, który spełnia się na szerokim forum. Myślę, że najlepszym sposobem byłoby nie zwracać się do niego bezpośrednio- może mu się znudzi? Chociaż widać, że ma dużo wolnego czasu, więc trzeba się będzie uzbroić w cierpliwość. Usuwam wpis zaraz po jego odpowiedzi na moją prywatną i naprawdę grzeczną wiadomość do niego z przed kilku dni.

Jak się dzieci rodzą to na przywitanie są klepane w dupkę.Czasem są przypadki, że może zostać klepnięte omyłkowo w główkę.

Już nic więcej nie potrzeba, jest tzw. wielepek-wie najlepiej wszystko:D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wierzcie koledze na a .. bo efekty są mierzalne, jeśli by tak nie było to trzeba by latać co chwile do kot łowni,

szuflować węgiel. Chciał bym aby każdy rozumiał potrzebę ciepłego domu, ale to jest strefa marzeń.

Na razie jest tu i teraz, chcąc nie chcąc w tej bajce biorę udział. Wkurzony jestem bo wiem że nie potrzeba ogrzewania wcale .

Nie mniej nic zrobię. Stąd moje skromne 1,5 tygodniowe doświadczenie z węglem zapalanym od góry, wskazują na wszelakie poprawy

w zakresie; stałopalności, zapotrzebowania na opał, pozostałości po spalaniu, ilość sadzy itp.

Dziś zostawiłem szczelinkę 4-5mm wsad wypalił się szybciej, ale zero sadzy nowej. Przed rozpaleniem piec wyczyściłem aby zobaczyć

czy pomoże.

 

Nawet niecertyfikowanych. Nie wierzę gołosłownym zapewnieniom paru zapaleńców, tym bardziej, że nie są specjalistami a właśnie hurrazapaleńcami.
skąd wiesz kto co może ? taki jesteś kozak ? akurat wiem jak opracowywać wyniki pomiarów, czy innych tego typu rzeczy. Jeśli zajdzie potrzeba zmierzę parametry pracy.

Na razie w zupełności wystarcza mi to co widzę.

 

Widzę mniej spalonego opału, dużo dłużej się palącego, z bardzo stałą temp, brak dymu z komina. Na tyle długo się pali że, załadowany piec o 14 godzinie spokojnie będzie się wypalał wsad do rana. Rano albo trochę drewna, albo nowy załadunek.

Jeśli sypiąc na żar węgiel gdzie wywołuje się salwę potwornego dymu..

jest wg ciebie ok,

tak co chwila sąsiedzi częstują porcją dymu ..

 

https://www.youtube.com/watch?v=FyMBD0hfKho to jest nie normalnie normalny obrazek z każdej miejscowości opatrzonej śmieciuchami.

 

Muszę się wyposażyć w wagę, aby mierzyć ilości węgla wkładanego do pieca, oraz

spróbuję zmierzyć szczelinę w drzwiczkach PP i PW co by wiedzieć jakie nastawy

można, większym nowicjuszom zaproponować.

Edytowane przez מרכבה
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wierzcie koledze na a .. bo efekty są mierzalne, jeśli by tak nie było to trzeba by latać co chwile do kot łowni,

szuflować węgiel. Chciał bym aby każdy rozumiał potrzebę ciepłego domu, ale to jest strefa marzeń.

Na razie jest tu i teraz, chcąc nie chcąc w tej bajce biorę udział. Wkurzony jestem bo wiem że nie potrzeba ogrzewania wcale .

Nie mniej nic zrobię. Stąd moje skromne 1,5 tygodniowe doświadczenie z węglem zapalanym od góry, wskazują na wszelakie poprawy

w zakresie; stałopalności, zapotrzebowania na opał, pozostałości po spalaniu, ilość sadzy itp.

Dziś zostawiłem szczelinkę 4-5mm wsad wypalił się szybciej, ale zero sadzy nowej. Przed rozpaleniem piec wyczyściłem aby zobaczyć

czy pomoże.

 

Potwierdzam to całkowicie. Palę pierwszy sezon, mam nowy piec firmy Lazar, zwykły śmieciuch tyle, że żeliwny. Zanim tu trafiłem mój dom przypominał Stefana Batorego na pełnym morzu, kłęby dymu wiły się po ulicy, a szuflowanie nie miało końca. Teraz schodzę do kotłowni dwa razy na dobę, spalam o wiele mniej węgla, a jeden zasyp przy obecnych temperaturach niekiedy wystarcza mi aż na 12 godzin grzania. A więc eksperymenty z ustawieniami szczelin opłaciły się! Proszę tu nie pieprzyć o jakichś badaniach bo ci co palą od góry wiedzą najlepiej jakie są z tego korzyści, nie tylko dla kieszeni, ale i dla środowiska w którym mieszkamy! A zatem jest za co dziękować ludziom dzięki którym powstała strona o czystym spalaniu oraz wątek tego forum. Widocznie niektórym to nie w smak więc pojawiają się w tym miejscu i ujadają jak kundle. Bardzo dziękuję wszystkim tym, którzy przyczyniają się do tego by innnym żyło się poprostu lepiej.

Edytowane przez Aguarius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam i pozdrawiam choć z opóżnieniem autora tego wątku i życzę mu dużo cierpliwości z tym przemądrzałym kolegą,według mnie dystrybutor kotłów podajników,lub nawiedzony z jakieś sekty,bądż człowiek z natury konfliktowy .Jak mi się uda pokażę wam jak mój sąsiad pali wunglem z dmuchawą,bo to co tu pokazujecie to pikuś .Praktycznie nic mi do tego wątku,bo palę drewnem,ale powiem tylko tyle że najważniejsze w jakimkolwiek paleniu paliwem stałym jest w miarę dokładne dopasowanie ilości powietrza do ilości spalanego opału,oraz możliwie jak najdłuższa droga wymieszania gazów w przypadku biopaliw.Węgiel kamienny wbrew pozorom jest najłatwiejszym opałem do spalenia.Last Rico zawsze stoję za tobą murem żelbetowym.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, na wstępie chciałem bardzo serdecznie pozdrowić założyciela tego wątku Last Riko, oraz kolegę Juzefa.

 

W mojej miejscowości jest kilku, tak spalających ludzi https://www.youtube.com/watch?v=FyMBD0hfKho.

Jednym z nich jest sąsiad. Po przekazaniu mu kilku informacji na temat, jak ma palić w swoim DS z dmuchawą, spróbował i przyznał mi rację, że jest lepiej, ale nadal pali po staremu i zatruwa wszystkich w koło.

Ostatnio przy okazji pobytu w garażu, w pewnym momencie myślałem, że pali się instalacja w samochodzie, taki był smród. Sprawdziłem wszystko kilka razy i nic nie zauważyłem. Otwieram drzwi garażu, a na moim podwórku niebiesko. Myślę sobie znów go poje......

Truje siebie, wszystkich w okół, mojego małego bratanka i swojego pięcioletniego syna.

Kiedy mu się zwróci uwagę, twierdzi, że taki miał, nic nie można poradzić.:mad:

Brak słów do takich ludzi.:evil:

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw powitam naszego nowego kolegę Phrix i podziękuję za uprzejmość.

Dziękuję za pozdrowienia kolegów i oczywiście szczerze je odwzajemniam!

A już wszystkim kolegom z tej strony wątku wdzięczny jestem za zrozumienie

w wydawałoby się dyskusji oczywistej. Przecież spalamy mniej, dymimy mniej.

Nasz portfel i nos jest najlepszym czujnikiem, prostym ale jakże skutecznym

(nawet baterii nie trzeba wymieniać). :) :D

Edytowane przez Last Rico
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótko mówiąc - nie pierwszy raz w swoich wypowiedziach histerycznie dramatyzujesz. Ani razu w tym wątku nie napisałem, że spalanie węgla w warstwie o znacznej wysokości palącego się od góry jest mniej ekonomiczne czy mniej "czyste" niż od dołu. Pisałem, że przesadzacie, zarówno jeśli chodzi o uzyskiwane efekty ekonomiczne, jak i ekologiczne.

 

Niestety mam mnóstwo wad - o niektórych wiem, a o niektórych jeszcze nie.

Muszę wrócić do swoich postów i obadać - czy są histerycznie dramatyczne.

Może faktycznie masz rację, samemu jakoś trudno tak siebie obiektywnie

ogarnąć. Piszesz że przesadzamy. Czy prócz tej opinii, masz coś jeszcze?

To nie jest złośliwość z mojej strony tylko metodologia poznawcza, pytam bo

nie wiem na jakiej podstawie uznałeś że przesadzamy? Kolego, brałeś jakieś

próby? Spalałeś od dołu 10 lat (a właściwie to zim), potem kilka zim od góry?

Ale chcę żebyś wiedział że możesz uważać że przesadzamy. Nic mi do tego. :)

 

Nie wierzę gołosłownym zapewnieniom paru zapaleńców, tym bardziej, że nie są specjalistami a właśnie hurrazapaleńcami.

 

I tak trzymaj! Specjaliści produkują kotły tzw. uniwersalne czyli górno-dolne

które rażąco urągają podstawowym zasadom przepływu gazów. Te kotły bez

przeróbek są jedynie wytwornicami dymu i popiołu - a nie źródłami ciepła.

Potem właściciele tychże przychodzą tu po pomoc. Nie musisz w to wierzyć,

wystarczy że wrócisz trochę stron do tyłu - a sam się przekonasz.

 

Pierwsza uwaga,- bez obrazy, ale nie wydaje Ci się, że swoje posty coraz częściej wygłaszasz tonem mentorskim? Tu zwracasz się bezpośrednio do mnie, ale generalnie masz taką manierę.

 

Coś w tym jest.

 

(...)zaoszczędzili na opale i miast warkoczy sadzy, mają na wymienniku jej mniej i to pokrytej białawym popiolem lotnym.

 

To że zaoszczędzili na opale to fakt, to że nie mają warkoczy sadzy, też fakt,

ale kto tobie naopowiadał - że ten biały nalot to jest popiół lotny??

 

Co do meritum. Piszesz "To wszystko są zanieczyszczenia pozaprzemysłowe, tak jak chciałeś". Ja chciałem zanieczyszczeń przemysłowych??? Nie uważasz, że lawirujesz? Napisałem: "pozaprzemysłowe zanieczyszczenie powietrza ze spalania nie spada - a wręcz rośnie". Nie wierzę, że nie widzisz różnicy.

 

Kolego, przeczytaj jeszcze raz co napisałeś, tym razem zrób to bez emocji.

--------------------------------

 

Pomiary emisji tylko pozornie wyglądają na łatwe. Występuje tam wiele

zmiennych które zakłamują wyniki. Jak odróżnisz benzo(a)piren z diesla

jeśli miesza się z tymi z fabryki, a w tej chwili nawiało go z osiedla domów

jednorodzinnych. Benzo(a)piren, to benzo(a)piren. Za chwilę zmieni się

wiatr i zawieje od autostrady, stacja pomiaru rejestruje to świństwo, ale skąd

ono jest?? Czy czujnik to wie? Nie wie... Rejestruje jedynie czy jest i ile go

jest. Mierzymy zapylenie, ale akurat leje cały dzień, czy to rzetelny pomiar?

 

W miarę rzetelny pomiar można zrobić jedynie na kominie, ale znów, kiedy?

Proces technologiczny w fabryce jest dynamiczny i ilości zanieczyszczeń

bardzo się zmienia, tak jak w rurze wydechowej silnika. Inne stężenia CO

są kiedy silnik pracuje na wolnych obrotach, zupełnie inne gdy ruszamy.

Stąd w opracowywaniu emisji zanieczyszczeń z konieczności się uśrednia

- mnoży się ilość palenisk domowych przez średnią emisję pojedynczego

paleniska. Urządzenia liczą ilość przejeżdżających samochodów - i na tej

podstawie (znowu uśredniając emisję z pojedynczego auta) - otrzymujemy

średnią emisję z tego fragmentu drogi. Pułapki pyłowe zakłada się punktowo,

w miejscach wybranych, szczególnych - a nie w rastrze co metr.

 

Nie chciałbym żebyś mnie źle zrozumiał, ale nasza wymiana zdań nikogo tu

nie buduje. Może nadaje się ona na priva dla nielicznych, w mojej opinii nic

wartościowego do wątku nie wnosi, nabija tylko niepotrzebnie licznik. Chyba

- że masz jakiś pomysł. :D Jeśli nie, to z pewnością znajdziesz lepsze miejsce

do narzekania niż nasz wątek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale kto tobie naopowiadał - że ten biały nalot to jest popiół lotny??

Ja. "Wymyśliłem" to opierając się na zdjęciach "trzech próbek" i oglądając fotografie wymienników kotłów automatycznych, tudzież dokonania pasjonatów tuningu kotłów dolnego spalania. Wszystkie spalaja "ten sam" węgiel kamienny, więc trudno byłoby oczekiwać innego rezultatu na wymienniku, uwzględniając niestosowanie "wspomagaczy" typu sadpal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coraz bardziej się przekonuję, że takie badanie porównawcze będzie potrzebne jeśli chcemy wyjść z partyzantki.

Wg mnie nie warto -- i tak zawsze znajdzie się jakiś "macierewicz" który pomimo dowodów zrobi ludziom wodę z mózgu.

 

Smoła to pozostałość po "kiszeniu" drewna od dołu z dmuchawą.

Czyli tak jak przypuszczałem to pozostałość po poprzedniej metodzie -- i nie jest to efektem kładzenia dużej ilości drewna na zasyp? Inna sprawa, że u mnie po przejściu na palenie od góry i uzyskanie czystego spalania, smoła zaczęła się w drugim roku wykruszać. Obecnie już całość odpadła, obserwuję też odrywanie się smoły w kominie (podczas czyszczenia komina odpadają obleśne strupy i paskudzą mi nowe pokrycie dachowe).

 

Niestety mam mnóstwo wad - o niektórych wiem, a o niektórych jeszcze nie. Muszę wrócić do swoich postów i obadać - czy są histerycznie dramatyczne.

Nie musisz -- nie są. Tego trolla po prostu wyjątkowo drażni, że jesteś miły i elegancki za każdym razem gdy się wypowiadasz -- wie, że przegra z Tobą każdą potyczkę tutaj. Nie ma też co wchodzić z nim w dyskusję, bo to typ trolla i hejtera (jakbym był zwolennikiem teorii spiskowych, acz nie jestem, to bym napisał, że pewnie sponsorowanego przez jakiś skład węglowy albo producenta kotłów), taki nie pojmie co się chce przekazać, bo nie jest jego celem zrozumienie. W nawiązaniu do poruszonego wątku o DPF, mam podobne doświadczenia na wspomnianym forum motoryzacyjnym, gdy próbuję ludziom uzmysłowić, że wycinanie DPF (bo stwarza im problemy, ale to nie DPF tylko silnik) to skrajna głupota. Zderzam się wtedy z argumentami typu, "przecież tyle samochodów jeździ i kopci bo nie ma DPFu, to nic nie zaszkodzi jak ja też sobie wytnie, a jeszcze na środowisku oszczędzę, bo mniej paliwa spalę" (dla niezorientowanych, tak, DPF wzmaga zużycie paliwa przez silnik na wypalenie sadzy w filtrze o ~1 litr na 100 km, ALE dzięki temu CHRONI nasze płuca od nabawienia się RAKA). Co z tego, że taki delikwent oszczędzi BEZPOŚREDNIO na paliwie, skoro potem POŚREDNIO zapłaci za leczenie tego co jechał za nim i się nawdychał związków NOx przyklejonych do sadzy (albo też bezpośrednio swoje leczenie, bo spotka setki takich, co też postanowili wyciąć DPF). I nie ma dyskusji z takimi ludźmi -- nie przekona się ich, bo są bezmyślnymi ignorantami co widzą jedynie koniec własnego nosa.

Edytowane przez Myjk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy nie ma się co zastanawiać czy metoda działa, czy nie. Działą bardzo dobrze, na tyle dobrze że każdy w domu

jest teraz strażnikiem tej metody. Tydzień blisko i dopiero się wiaderko popiołu uzbierało.

 

Jeśli chcę szybciej zapalić to wybieram żar do stalowego wiaderka, później po

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak... a to jest tylko 1 wątek o spalaniu węgla teraz pomnóżcie to przez wiele innych tematów (motoryzacja, sprzęt AGD, rolnictwo- uprawy genetycznie zmodyfikowane itd... itp...) podnieście to do potęgi chwytu marketingowego i pseudoekologów, producentów, handlowców, pośredników, dyrektywy "łunijne" oraz planowe postarzanie produktów otrzymamy obraz współczesności i jego owocu moralnego na ten przykład pana A...

ehh co za czasy i jak to (o ile się taki trafi) człowiek dociekliwy odnajdzie prawdę? bo i swojego intelektum w 21 wieku posiada 50% w smartwonie...

aa a co do DPF-u ty nie wywalisz go z samochodu ale wszyscy pozostali już tak a i tak ty zachorujesz a to stadło dalej jeździć będzie... a to wcale nie znaczy żeby robić to co wszyscy- może świadomość kiedyś się zmieni..

Edytowane przez AVE5074
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... powiem tylko tyle że najważniejsze w jakimkolwiek paleniu paliwem stałym jest w miarę dokładne dopasowanie ilości powietrza do ilości spalanego opału...

 

Jeśli chodzi o stopień obraźliwości kierowanych do mnie inwektyw, nie wyróżniam Cię specjalnie - trzymasz średnią. Ta średnia niestety dotyczy też Twojej wiedzy, - i niestety, jest to średni poziom wiedzy znacznej grupy "siedzących" w tym wątku doradców. Bez słowa "prawie", jest to dokładnie średni poziom wiedzy witających tu po powrocie kolegę Last Rico.

Pewnie nie wiesz o co chodzi? O powyższy odkrywczy cytat, z dodatkowym podkreśleniem "w miarę dokładne"

 

...Węgiel kamienny wbrew pozorom jest najłatwiejszym opałem do spalenia.

Taaa.

 

Last Rico zawsze stoję za tobą murem żelbetowym...

Nie musisz tego pisać w każdym poście.

 

Chyba rzeczywiście przestanę tu zaglądać. Coraz słabszy merytorycznie wątek, będzie w coraz większym stopniu odstręczał potencjalnych - nowych, zainteresowanych zmianą sposobu palenia właścicieli domowych kociołków. Wielu ludzi z przymrużeniem oka traktuje teksty pisane niegramatycznie i z rażącymi błędami ortograficznymi. Jeśli są to teksty dotyczące nauk ścisłych - tak, tak, koledzy, spalanie i ogrzewnictwo to nie druciarstwo, a kilka nauk ścisłych, - zahaczających jeszcze o procesy w wypadku których narażone może być mienie i życie, to winny być pisane z najwyższą starannością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisał Juzef: Coraz bardziej się przekonuję, że takie badanie porównawcze będzie potrzebne jeśli chcemy wyjść z partyzantki.

Wg mnie nie warto -- i tak zawsze znajdzie się jakiś "macierewicz" który pomimo dowodów zrobi ludziom wodę z mózgu.

Widzę, że masz takie, a nie inne przekonania polityczne. Forum Muratora nie służy do ich głoszenia. Proponuję zmienić ten akapit, w przeciwnym razie naruszasz regulamin tego forum i portalu.

Edytowane przez apap5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doskonale widzę, że brak nam jest miejscami poparcia w twardych dowodach i liczbach...

Coraz bardziej się przekonuję, że takie badanie porównawcze będzie potrzebne jeśli chcemy wyjść z partyzantki...

To co piszesz jest bardzo rozsądne, może być jednak tak, że unijne wymagania emisyjne spowodują małą rewolucję - ustawa określi standardy emisyjne dla kotłów poniżej 1MW i gotowe. Będzie tak jak w wielu krajach Unii. Każdy kocioł będzie musiał spełniać te standardy przechodząc badania, z których we tej chwili jest zwolniony. Wtedy wszechobecne w Polsce druciarstwo straci rację bytu. Jako, że zobowiązani jesteśmy jako kraj, do utrzymania poziomu emisji ogółem, energetyka zawodowa nie ma wielkiego pola manewru, bo jest z emisją na poziome technicznych możliwości, no to kolej na gospodarstwa domowe.

 

Nie sądzę, by nasze działania były na ten moment widoczne w statystykach emisji dla całego kraju. Co nie znaczy, że nie należy w tym kierunku działać. Tu właśnie odczuwalny jest brak oparcia w badaniach. Nie wiadomo, jak dużą zmianę może dać rozpalanie od góry
Od lat znane są powody wysokiej emisji z spalania pozaprzemysłowego: marne kotły, marny węgiel, domowe współspalanie odpadów. Na dzień dzisiejszy już tylko zakaz sprzedaży mułów mógłby ograniczyć emisję o znaczące kilka procent. Ale te muły to kasa... Dopóki, nie zostanie określona norma zawierająca parametry węgla dopuszczonego do spalania w paleniskach domowych i dopóki za spalanie odpadów nie zostaną ustalone drakońskie kary, to nic z tego nie będzie. Czy rozpalanie od góry poprawi coś w ogólnej emisji? IMO niewiele.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Gdzie mi tam do twojego poziomu wiedzy kolego apap5 :(.Spróbuj załadować i spalić 100 l. drewna iglastego,a po wypaleniu ubrany w białe rękawiczki włożyć rękę do komory dopalającej i wyciągnąć w dokładnie takim samym kolorze, to podyskutujemy profesorku,a kociołek ma 10 kw. mocy.Pokaż mi też kocioł na drewno lub węgiel polskiej produkcji bez smoły,bądż jakikolwiek HG tak małej mocy pracujący na ciągu naturalnym,zrób zdjęcia i filmy z twojego palenia,to może doktorze habilitowany pogadamy.Na razie jesteś dla mnie przemądrzałym teoretykiem reklamującym podajniki i do tego bez szacunku dla innych,ale najważniejsze że nigdy nie przeklinasz :D.Pozdrawiam wszystkich oprócz kolegi apap5. Edytowane przez miedziannik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może być jednak tak, że unijne wymagania emisyjne spowodują małą rewolucję - ustawa określi standardy emisyjne dla kotłów poniżej 1MW i gotowe. Będzie tak jak w wielu krajach Unii.

Słyszałem jedynie o dyrektywie ecodesign, która gdzieś w okolicach 2020 roku ma u nas wejść, a która wprowadzi klasy efektywności dla urządzeń grzewczych, co dopiero zaczęłoby eliminować szmelc ze sprzedaży. Szmelcu w kotłowni to nie tknie.

 

Czy w ogóle możliwe jest (prawnie, technicznie oraz finansowo) wprowadzenie odgórnego zarządzenia, że od dnia tego i tego wszystkie kopciuchy idą na złom, a wszyscy mają sobie kupić nowe kotły? Nawet gdyby nagle Krakowski Alarm Smogowy wygrał wybory parlamentarne, to sobie tego nie wyobrażam z przyczyn społeczno-ekonomicznych. Zachęty, dopłaty, lokalne zakazy węgla jak w Krakowie - to wykonalne. W skali kraju - wydaje mi się, że nie.

 

W okolicach Seattle w USA są szczególnie paskudne warunki terenowe + duże zagęszczenie piecyków na drewno. Tam rozwiązują problem prowadzoną od lat kampanią dofinansowującą zmianę sposobu ogrzewania. Do wymiany kopciucha na nowoczesny piecyk na drewno są uprawnieni tylko ci, którzy udowodnią, że stać ich tylko na drewno. Jakoś chyba teraz na początku 2015 roku był termin na wymianę. Tu jest prezentacja autorstwa urzędnika ds. powietrza z Fairbanks na Alasce traktująca o tym, co lepiej działa ku poprawie powietrza: promowanie dobrych praktyk palenia czy zaawansowane technicznie piece na drewno. Tam były problemy przy których Kraków to uzdrowisko. W latach 70. mieli niebezpieczne stężenia CO w powietrzu, a nie tam jakichś pyłów ;) Zaczęli od naprawy tego co jest, np. wprowadzili obowiązkowe przeglądy kominiarskie. 10 lat temu ruszyli bardziej z wymianą pieców. Co lepiej działa? Obie drogi są równie trudne i żmudne. Równie trudno jest zmienić mentalność co znaleźć pieniądze na nowoczesne piece. Mało komentarza w tej prezentacji, np. dziwne że na lata gdzie zaczęto wymianę pieców przypada wzrost emisji pyłów. Przy okazji można w tej prezentacji zobaczyć piękne przykłady hamerykańskiego druciarstwa ;)

 

Od lat znane są powody wysokiej emisji z spalania pozaprzemysłowego: marne kotły, marny węgiel, domowe współspalanie odpadów. Na dzień dzisiejszy już tylko zakaz sprzedaży mułów mógłby ograniczyć emisję o znaczące kilka procent. Ale te muły to kasa... Dopóki, nie zostanie określona norma zawierająca parametry węgla dopuszczonego do spalania w paleniskach domowych i dopóki za spalanie odpadów nie zostaną ustalone drakońskie kary, to nic z tego nie będzie. Czy rozpalanie od góry poprawi coś w ogólnej emisji? IMO niewiele.

Powody są znane. Rozwiązania też. Tylko co? Kasa.

Chyba wszyscy słyszeli, że próby odcięcia importu ruskiego wungla normami jakości spełzły na niczym. Widzimy, co się dzieje, gdy tylko interes górnictwa staje się zagrożony. Do tego trzeba dodać ludzi, którzy mułem palą. Oni absolutnie nie byliby zadowoleni z jego zniknięcia. Który rząd przeciwstawi się sumie tych sił i wprowadzi normy jakości węgla?

 

Wiemy, co być powinno. Nie wiemy czy w ogóle i ewentualnie kiedy będzie.

Wyobraźmy sobie jednak, że jutro muł a nawet miał znika z handlu. Co się stanie? Ludzie sięgną głębiej w kieszeń, kupią jakiś tani groszek, ewentualnie dobry orzech, ale będą musieli uzupełnić odpadami drzewnymi czy meblowymi (muł - 150-200zł, orzech ok. 650zł na kopalni). Rozpalą, zasypią po staremu pod korek. Co się zmieni na ulicy? Nieznacznie zmieni się "smak" dymu, a skład przesunie się z pyłów w stronę substancji smolistych. W liczbach to może wyjść tak jak piszesz: kilka procent spadnie, ale 95% zostanie.

Poza tym większość kraju nie widziała mułu i flotu na oczy, a nie jest tam wiele lepiej niż w rejonach obfitujących w te paliwa.

 

Nie ratuje nas samo tylko palenie od góry. Jak Last Rico zauważył, to tylko jedno z poruszanych tu fragmentów czegoś, co bym nazwał lepszą kulturą ogrzewania. Do jej stworzenia wbrew pozorom trzeba nie tyle pieniędzy, decyzji rządu, woli związkowców, postępu techniki kotlarskiej, ale po prostu dostępności informacji. By zwykły człowiek nie wracał z marketu z 25-kilowatowym potworem, do którego będzie co godzinę dokładał, bo to jest geneza problemu. Nieważne czy do takiego pudła wsypie muł czy orzech - wszystkim będzie kopcił tak samo.

 

Ja bym chętnie z kanapy popatrzył, jak problemy rozwiązują się ustawowo. Niestety na podstawie obecnego mojego stanu informacji oceniam, że nie zadzieje się prędko nic, co by znacząco poprawiło sytuację w każdym powiecie i gminie (chciałbym się mylić). Natomiast my możemy coś zrobić, nawet w tej skali mikro to jest sukces jak jeden człowieczek oszczędzi tonę, dwie czy pięć i stać go będzie na nową lodówkę.

Edytowane przez Juzef
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

מרכבה

Z twojego nagrania wynika, że sąsiad pali czymś bardzo mokrym drewno lub brunatny a może Czeski ? :)

 

 

 

EDYCJA:

Mój komin wczoraj :cool: rozpalanie od góry. Nie jest to zdjęcie zaraz po rozpaleniu ale i tak wyglądało by podobnie jak zrobię zaraz po rozpaleniu to wstawię.

http://i.imgur.com/9bhn58Y.jpg

http://i.imgur.com/8DOWiK8.jpg

Edytowane przez Bluepb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...