Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Mój komin wczoraj :cool: rozpalanie od góry. Nie jest to zdjęcie zaraz po rozpaleniu ale i tak wyglądało by podobnie jak zrobię zaraz po rozpaleniu to wstawię

 

Witaj Bluebp :D

Właśnie takie kominy są najpiękniejsze, bo łamią 1000-letni stereotyp domu

z kominem ---> z którego wydobywają sie kłęby czarnego gryzącego dymu.

Komin i dym - to taka nieodłączna para jak grzmot i błyskawica, albo plaża

i słońce, studnia i woda. Zawsze tak było, ale jak widać już nie musi tak być..

 

Można pozbyć się dymu całkowicie, nawet podczas rozpalania,

jest jednak kilka warunków:

 

1. Ciepły kocioł - ciepły, nie musi być wcale gorący.

2. Bardzo równa górna powierzchnia węgla (drobny na górę).

3. Naprawdę suche drewno rozpałkowe inne niż iglaste (żywica dymi).

4. Symetryczność drewna, jeśli np. z lewej brzoza, to i z prawej brzoza.

 

Chodzi o to, żeby RÓWNO rozpalić górę zasypu, jeśli tak się nie stanie,

to w zasypie pojawią sie studnie ognia, a reszta zimna część zasypu będzie

dymić. To jest bardzo istotny szczegół! Warto też dać płaską łyżkę Sadpalu

na drewno, ułatwia on zajmowanie się drewna i obniża temp. spalania sadzy.

Jeden woreczek za 10 zł starcza na 1,5 sezonu, chociaż Sadpal nie jest

konieczny. Pisałem o tym ale przypomnę nowym kolegom, żeby raczej nie

używać gazet czy papierów do rozpalania, po spaleniu tworzą coś w rodzaju

kurtyny dla powietrza wtórnego skutkiem tego - zasyp jest źle dotleniany od

góry i dymi, lepiej kupić tanie kostki rozpałkowe, giną w ogniu całkowicie.

-------------------------

 

Myjk, kolego może byś dał tu linkę do swojego wątku o filtrach cząstek

stałych. Pozornie nie ma związku z naszym, ale tylko pozornie, bo to także

walka o czyste powietrze. Z pewnością może zainteresować część kolegów

którzy posiadają silniki z zapłonem samoczynnym. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedź dla kolegi QIM w sprawie białego nalotu. :)

Biały nalot na powierzchniach kotła GS po wypaleniu się wsadu, to nie są

pyły lotne. To jest halityt, nazwa chemiczna chlorek sodu NaCl, czyli zwykła

sól kuchenna. :D

 

Tylko skąd sól kuchenna w węglu? A ze słonych wód podziemnych, czasem

też z samych roślin które w procesie karbonizacji zawierały pewną ilość soli.

Sól występuje w postaci stałych inkluzji ale bywa też że w roztworze wodnym.

 

Dobrze, ale dlaczego ta sól pojawia się dopiero po wypaleniu wsadu???

Przecież spalamy węgiel całymi godzinami i nic białego w kotle nie widać...

Właśnie o to chodzi że mimo że jej nie widać, to ona tam jest. To dlaczego

jej nie widać skoro cały czas jest?

 

Chlorek sodu ma temp. topnienia 802*C, jest więc stale uwalniany z węgla.

Kondensuje na rurach i blachach kotła, tyle że w obecności uwalniającej się

ze schnięcia węgla pary wodnej, jest niewidoczny. Mówiąc wprost, wilgotnej

soli nie zobaczysz - widać ją dopiero po odparowaniu wody. Zauważyłeś

pewnie że biały nalot nie pojawia się zaraz po wypaleniu się wsadu. Widać

go dobrze dopiero - kiedy kocioł wystygnie.

 

Dlaczego tak jest?

Przecież można zrozumieć że woda uwalnia się z wilgotnego węgla, ale

w gorącym koksie wody już nie ma, to dlaczego nie widać soli na ścianach.

Wody H2O jako takiej rzeczywiście w gorącym koksie nie ma, ale są tam

węglowodory (bardzo trudno je wszystkie - szybko wypchnąć z koksu) -

a jak wiemy, spalanie wodoru polega na łączeniu się wodoru z tlenem co

z jednej strony daje energię cieplną, a z drugiej, wynikiem tego łączenia

jest woda właśnie. Widać więc że podczas spalania koksu nie ma jeszcze

dostatecznych warunków do pojawienia sie idealnie suchego chlorku

(chlorek sodu jest bardzo higroskopijny, tzn. b. chętnie przyłącza wodę).

---------------

 

Jest jeszcze jedno pytanie. Dlaczego trzeba czekać aż kocioł wystygnie?

Przecież koks już się wypalił, obecnie żadna woda nie powstaje. Dlaczego

więc na ciepłym kotle sól zaraz nie obeschnie?? Dlatego, że gorący kocioł

stanowi pompę dla powietrza z kotłowni, powietrze wchodzi przez otwory

PG lub PW i po podgrzaniu się - ucieka przez komin.

 

Powietrze z kotłowni (atmosferyczne), niesie ze sobą pewną ilość wilgoci

(pamiętasz jak pisałem żeby kotły szczelnie zamykać na lato, bo rdzewieją?)

która nawilża zasolone powierzchnie i soli nie widać. Kiedy kocioł wystygnie

- stygnie również i komin, pompa przestaje działać tak wydajnie i chlorek

zaczyna się krystalizować. Powstaje biały nalot na powierzchniach. :D

 

Najmniej NaCl zawierają węgle w Bułgarii, najwięcej w Australii, głębokość

pokładów i stan uwęglenia, też ma znaczenie. Zwykle im głębiej - tym soli

więcej, im węgiel zawiera więcej C (węgle b. koksujące), tym soli więcej.

 

Można sprawdzić że nalot jest słony, ale nie polecam, wystarczy że ja to

zrobiłem. Pod nalotem są toksyczne związki, nie róbcie tego, to trucizna.

QIM, chciałem opisać biały nalot krócej, ale nie udało się. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy w ogóle możliwe jest (prawnie, technicznie oraz finansowo) wprowadzenie odgórnego zarządzenia, że od dnia tego i tego wszystkie kopciuchy idą na złom, a wszyscy mają sobie kupić nowe kotły? Nawet gdyby nagle Krakowski Alarm Smogowy wygrał wybory parlamentarne, to sobie tego nie wyobrażam z przyczyn społeczno-ekonomicznych{...}.

 

Nie jest możliwe. Głównie dlatego że państwo prawa - nie może kogokolwiek

pozbawiać korzystania z jego prawnie nabytej własności. Zakupił za swoje,

zapłacił podatki, w czasie zakupu urządzenie spełniało wymogi legalności,

a prawo nie może działać wstecz, zatem nie można nikomu skasować kotła.

Można natomiast zrobić coś innego. Państwo powinno edukować własne

społeczeństwo w zakresie ABC ogrzewnictwa domowego - czego jak

wiadomo NIE ROBI niestety. A sprawa jest bardzo ważna - bo widzimy jak

to samo państwo wydaje miliardy złotych na leczenie onkologiczne i nie

tylko. Taniej przecież do pożaru nie dopuszczać - niż go potem gasić!

To jest jakieś gigantyczne rozdwojenie jaźni!

 

 

 

 

-------------Bardzo krótkie opowiadanie------------

 

Ludzie jakoś żyli, chodzili do pracy którą dawała jedyna fabryka w okolicy.

Wszyscy czuli smród, chorowały im dzieci, oni klęli i cierpieli ale ciągle żyli.

Nie pomógł im prezydent, senator, ani nikt inny, taki - co mógłby coś zrobić.

 

Aż wreszcie przyszedł dzień, dzień przełomu. To był 22 czerwca 1965 roku,

kiedy zapaliła się rzeka Cuyahoga River in Cleveland, Ohio - efekt zrzutów

oleju i innych chemikaliów. Coś w ludziach pękło. Kiedy zobaczyli płomienie

sięgające kilku pięter, nie poszli do pracy, stworzyli nowy ruch, zrozumieli

że tak dłużej być nie może, że mają tylko jedno życie! To był przełom.

 

Chcę pokazać,

że to nie premier czy prezydent zmusili ich do akcji, to sami ludzie, od dołu

- zaczęli zmieniać swój świat na lepszy. Nie czekali na cud! Chciało im się,

tak jak nam się chce, kropla drąży skałę, a tych kropli jest coraz więcej...

Bądźmy Juzefie dobrej myśli, kolegom proponuję to samo. Bądźmy RAZEM! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Last Rico - dzięki

Widzę teraz jak brakowało Cię przez dłuższy czas . Spokojnie opisałeś przyczynę białego nalotu , a i podałeś coś , co jutro od razu dopilnuję przy rozpalaniu , a mianowicie , równe rozpalenie górnej płaszczyzny węgla .

Cieszy mnie , bo miałem już dwóch sąsiadów w kotłowni , którym pokazałem metodę rozpalania od góry i zasadę działania Kpw.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Biały osad widzę za każdym razem, gdy otwieram wychłodzony kocioł po paleniu węglem (Orzechem2 z Wieczorka). Kolor osadu wpada w leciutki błękit (!) Wcześniej obstawiałem na sól siarki, ale skoro LastRico pisze że to NaCl - biorę z dobrodziejstwem... A dlaczego podejrzewałem sól związków siarkowych?Otóż przy odgazowywaniu węgla (góra do 2,5h po rozpaleniu) z komina wydobywał się szary dym ... z zauważalnym żółtym odcieniem. Czuć było również siarkę... chyba każdy wie, jaki zapach ma zapałka przy rozpalaniu/nieudanym rozpaleniu...

 

2. Walka ze smogiem jest sensowna a walka z uwalnianym CO2 bezsensowna. A dlaczego Rząd prowadzi akcji "Rozpalaj od góry"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Last Rico, nie chciał bym podważać tego, co napisałeś, ale niestety muszę, bo wcześniej w tym temacie już wypowiedziałem się. U mnie w kotle biały nalot powstaje przy temperaturze spalin powyżej 200°C i temperaturze kotła ok.70°C. Mogę mieć go przez cały czas palenia się przy wyżej wymienionych warunkach. I nigdy nie udało się mi wyprodukować ten nalot na węglach 33 i 34( Marcel, Rydułtowy), mimo bezdymnego spalania i odpowiednich temperatur, tylko na 31 i 32( próbowałem różnych), lub mieszanki koksującego z płomiennym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedź dla kolegi Last Rico w sprawie białego nalotu :)

 

http://www.zebiec.pl/media/kunena/attachments/394/DSC04282.JPG

 

Wideo jest moje, zdjęcie wymiennika wyszarpałem z internetu.

O takim "nalocie" pisałem. Właściwie to osad.

Na filmie widać, że mamy płomień nad zasypem, czyli palą się węglowodory, a osad (już) jest.

 

---------

Zdjęcie pochodzi stąd

Edytowane przez QIM
wpis @jaarecki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robisz dobrą robotę Zygar :D

Każdy kolejny przekonany człowiek, to jeden toksyczny komin mniej.

--------------

 

Patryk 1999. :D

--------------

 

Babilon, odpowiadam na dwa punkty: :D

 

1.

Wg. świata nauki, węgiel powstał z gnijących roślin i ciał zwierząt, należy

więc uznać że powstały węgiel powinien zawierać pierwiastki składowe tych

organizmów - i rzeczywiście zawiera ich około 40-tu. Wiele z nich odkłada

się na ścianach kotła, lecz z powodu barwy mogą być niewidoczne, część

związków jest bezbarwnych, co już kompletnie uniemożliwia ich poznanie.

 

Siarka krystaliczna jest żółta i mimo że pewna część siarki - pozostaje na

stałe w koksie - to reszta sublimuje i potrafi osiadać na ściankach, jednak

nie posiedzi tam zbyt długo - bo łatwo zostanie spalona przy odpowiednio

grubej warstwie. Chlorek sodu jak wiemy jest niepalny - więc zostaje.

 

Siarka w węglu (wydawać by się mogło), to samo zło, faktycznie przy prod.

koksu przemysłowego - bardzo przeszkadza, ale zauważono że w obecności

siarki - zdecydowanie trudniej przebiega tworzenie sie najbardziej trującej

substancji na świecie (obecnie tak się uważa) dioksyn. Cyjanek potasu, to

mały pikuś przy dioksynach (10 000 x bardziej trujące). Dioksyny powstają

przy zawartości chloru w paliwie. W polskiej rzeczywistości, tego chloru

dostarczają głównie plastikowe śmieci, dorzucane nagminnie do kotłów.

 

Tu siarka zawarta w węglu nie pomoże (jest jej zbyt mało), ale dla chloru

który powstaje z rozbicia chlorku sodu, siarki wystarczy. Oczywiście tylko

podczas prawidłowo prowadzonego spalania.

 

 

2.

Tego niestety nie wiem... Nie wiem dlaczego rząd nie interesuje się tym

tematem, chociaż powinien bo Konstytucja RP wyraźnie o tym stanowi:

 

Rozdział II

Art: 74.

 

1. Władze publiczne prowadzą politykę zapewniającą bezpieczeństwo

ekologiczne współczesnemu i przyszłym pokoleniom.

 

2. Ochrona środowiska jest obowiązkiem władz publicznych.

 

3. Każdy ma prawo do informacji o stanie i ochronie środowiska.

 

4. Władze publiczne wspierają działania obywateli na rzecz ochrony

i poprawy stanu środowiska.

---------

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Last Rico, nie chciał bym podważać tego, co napisałeś, ale niestety muszę, bo wcześniej w tym temacie już wypowiedziałem się. U mnie w kotle biały nalot powstaje przy temperaturze spalin powyżej 200°C i temperaturze kotła ok.70°C. Mogę mieć go przez cały czas palenia się przy wyżej wymienionych warunkach. I nigdy nie udało się mi wyprodukować ten nalot na węglach 33 i 34( Marcel, Rydułtowy), mimo bezdymnego spalania i odpowiednich temperatur, tylko na 31 i 32( próbowałem różnych), lub mieszanki koksującego z płomiennym.

 

Witaj Dikij.Petia :D

Na szczęście obaj mamy rację. Po pierwsze, trzeba kolegom przypomnieć -

że ujeżdżasz kocioł dolnego spalania (DS) - to bardzo zmienia stan rzeczy.

Węgiel kamienny jak wszyscy wiemy, nie składa się z samego pierwiastka C,

ale tworzy mieszankę pierwiastków i związków - oczywiście z przewagą C,

zatem ze spalenia porcji węgla kamiennego otrzymamy energię, oraz jakąś

część zbędnych produktów spalania, stałych i gazowych.

 

Otóż prawidłowo prowadzony kocioł GS powinien spalać łagodnie jak

świeca - kotły DS, potrzebują bardziej intensywnego napowietrzania,

ten fakt rzutuje na obchodzenie sie kotła z popiołem. Kotły DS (prawidłowo

napowietrzane) mają stałą tendencję do zaciągania bardzo lekkich popiołów

lotnych do wymienników ciepła, stąd to widoczne "zabielenie" na ściankach.

Oczywiście jest tam również chlorek sodu, ale łatwo ginie on optycznie

w stosunku do zdecydowanej przewagi białych popiołów.

 

 

Teraz dlaczego twój kocioł "zabiela się" od węgli typu 31, 32 a od 33, 34 nie

pomimo odpowiednich temperatur. Otóż w większości węgle 31 i 32 tworzą

dość luźne lekkie i zwykle jasne popioły (konsystencją przypominają mąkę).

W składzie mają mniej twardego trójtlenku glinu Al2O3 (rdza aluminium).

Węgle bardziej energetyczne mają tendencję to tworzenia dużo cięższych

popiołów które potrafią się spiekać (za to spiekanie odpowiada również ilość

chlorku sodu). Zatem trudniej im dać się unieść gorącym gazom spalinowym

- a dodatkowo mają ciemniejszą barwę, więc nie zabielają tak wyraźnie.

 

Jest jeszcze coś. W węglu zawarte są różne węglowodory, niektóre z nich

mają krótsze, a inne długie łańcuchy cząsteczkowe i te ostatnie są trudne

do spalania. Podczas długiego wygrzewania paliwa w kotłach GS następuje

(w pewnym ograniczonym zakresie) termiczne krakowanie tych dłuższych

węglowodorów (czyli rozbijanie długich - na krótsze łatwiejsze do spalania).

Z zużytych olejów krakuje sie benzyny, a ze smarów można robić oleje,

można też termicznie krakować węgiel kam. na te same produkty naftowe.

Bywa tak, że w palniku kotła DS brakuje czasu lub drogi dla wystarczającego

krakingu i część z CH (węgle typu 33 i 34 o większej zawartości smoły)

lądują jako niedopał na ściankach kotła. Ponieważ te frakcje mają ciemny

kolor, trudno więc o "wybielenie" wymienników. Jeśli chcesz, to przeczytaj

następny mój post do kolegi QIM, ma związek z tym powyżej. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tylko wtrącę, bo skoro LR mówi to może umknąć to co mam do przekazania.

"Otóż prawidłowo prowadzony kocioł GS powinien spalać łagodnie jak

świeca "

 

Ile cm ma się wypalać ta świeca ?

LR- jedna odpowiedź... Wiem, że kiedyś były obrazki ze święcą, które kontestowałem. Teraz nie chcę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedź dla kolegi Last Rico w sprawie białego nalotu :)

 

http://www.zebiec.pl/media/kunena/attachments/394/DSC04282.JPG

 

Wideo jest moje, zdjęcie wymiennika wyszarpałem z internetu.

O takim "nalocie" pisałem. Właściwie to osad.

Na filmie widać, że mamy płomień nad zasypem, czyli palą się węglowodory, a osad (już) jest.

 

---------

Zdjęcie pochodzi stąd

 

 

Z tego co widzę to na zdjęciu - biały nalot nie jest na pewno popiołem lotnym

- na video może być różnie, może być mieszanką popiołu i nalotu, nie widzę

zbyt dobrze szczegółów. Węgle bardzo się różnią składem i w tym akurat

przypadku - mogą to być związki wapnia Ca. Wnioskuję tak po zbyt dużej

intensywności białego koloru na blachach. Z całą pewnością jest tam też

chlorek sodu w charakterystycznej dla tego węgla proporcji, ale wygląda mi

na to - że nie stanowi przewagi. Tobie tego nie proponuję, bo powierzchnie

są silnie wybielone, ale ktoś inny może sobie wsypać dwie łyżki stołowe soli

kuchennej na 10 kg węgla i po podstudzeniu zobaczyć biały (ale nie aż tak

biały) nalot u siebie, pod warunkiem że spalanie jest w miarę czyste.

 

Jeśli ktoś nie posiada RCK, a ma b. dobry ciąg w kominie, to także i część

popiołu może być uniesiona w górne rejony kotła, przy dmuchawie to prawie

na pewno. Jest jednak prosta i skuteczna metoda pozwalająca na weryfikację

takich białych powierzchni. Najlepiej na podstudzonym kotle, oczywiście nie

dotykając nalotu - trzeba dmuchnąć sprężonym powietrzem w kierunku tej

części która nas interesuje. Każdy lotny popiół (nawet najdrobniejszej frakcji)

zostanie zdmuchnięty, natomiast naloty oprą się tej próbie. W dużej części

przypadków wystarczy nawet silniej dmuchnąć ustami - gdyż popioły lotne

mają bardzo małą gęstość nasypową.

 

Tylko, co nam ta wiedza da? A da wiele. Jeśli po przedmuchaniu - białego

koloru już nie ma, to niedobrze. Świadczy to o nadmiernej prędkości spalin

w kotle i warto by pomyśleć o ich spowolnieniu. Doskonale zadziałają tu

zawirowywacze. Zaraz... ktoś powie, przecież zawirowywacze zakładamy

po to, aby spaliny przyspieszyły, a nie zwolniły. Owszem tak, przyspieszą

ale w samym wymienniku, a prędkość gazu mierzona w środku komory

zasypowej spadnie. Spadnie więc i łatwość podnoszenia lekkich drobin.

Można zastosować i zawirowywacze i RCK który ochroni cały kocioł przed

nagłymi podmuchami powietrza zasilającego spalanie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... kto tobie naopowiadał - że ten biały nalot to jest popiół lotny??

Na początek, stawiam sprawę tak: dla nieznanej wielkości grupy osób, które przeczytały w jakimś zakresie ten wątek, skład chemiczny nalotu powstającego w komorze paleniskowej ich kotłów jest absolutnie nieistotny. Tak jak parę innych informacji dotyczących procesu spalania i ciepłownictwa ogółem - szukają porad praktycznych i dających szybkie rezultaty. Jest też inna grupa. Są to osoby, które potrafią zweryfikować podawane tu informacje; nie biorą wszystkiego na wiarę i radzą sobie całkiem całkiem z nauką zahaczającą o dyskutowane tu zagadnienia. Ze względu na tą drugą grupę nie możesz pisać tutaj beletrystycznych historii, nawet, jeśli masz tu grupę swoich zagorzałych fanów i to Ty zaimplementowałeś stary jak świat sposób spalania węgla do kociołków CO. By nie być gołosłownym, - na powitanie oświeciłeś mnie i oczywiście ogół czytających bajką o powodzie naszej polskiej biedy - chodziło o to, że twierdzę, iż palimy w tych naszych węglowych piecykach bo jesteśmy biedni. Ich (niepolaków) bogactwo, to, że grzeją energią elektryczną i gazem, nie brudząc sobie rąk, upatrujesz w zamorskich koloniach i niewolnictwie (sic!). Mało tego, mam (wszyscy mamy?) się cieszyć, bo mogłem urodzić się gorzej - choćby w Kongo! Nawet nie próbuję szukać epitetu na takie banialuki. Przykład z innej beczki, w jednym z ostatnich postów piszesz: "Przecież spalamy mniej, dymimy mniej. Nasz portfel i nos jest najlepszym czujnikiem, prostym ale jakże skutecznym." To pisze lider tego wątku, - to co napisze zostanie przez sporą grupę ludzi przyjęte do wiadomości i być może stanie się sloganem na ulotce? Dwa najbardziej niebezpieczne dla obsługującego kocioł gazy są bezwonne, a tu masz czujniki: "portel" i "nos". Nie chce mi się więcej cytować podobnych mądrości, nie widzę sensu. Aha, może jeszcze to:

. Zastanów się kolego co wolisz?? Sąsiada "polonistę" i czarny dym w płucach - swoich i własnych dzieci?

Czy sąsiada piszącego trochę gorzej, ale jednak czytającego nasz wątek, piszącego tu bez stresu, uczącego się od kolegów, wyciągającego wnioski.

W efekcie czyste powietrze zza płotu -----> czy jednak piszącego wzorowo ortodoksa - który za 15 lat zrobi złośliwy nowyotwór - w twoim organizmie?

Wkleiłem cytat, by nie uronić ani spacji z tej pompatycznej acz oklepanej od wieków propagandy. Odpowiadam poważnie i realistycznie: wolałbym sąsiada, który nie musi czytać tego wątku, który grzeje wszystkim innym niż odpady i węgiel. A jak już chciałby koniecznie, bo ma taką chęć, palić węglem, - to będzie musiał sprostać kontrolowanym i rejestrowanym w sposób ciągły wymogom dopuszczalnej emisji. Zauważ, że oni słowa o wykształceniu.

Teraz wracam do tematu. Jak napisałem, IMO większości czytelników wątku nie obchodzi skład chemiczny nalotu na wymienniku. Dla nich ten nalot "biały nalot", który teraz powoli dostaje wszystkich kolorów, był i pewnie jest dowodem na "czyste spalanie". Szary_dym i biały_nalot = sukces. Powoli okazuje się, że nie do końca. Nie piszę tego, żeby deprecjonować metodę palenia od góry. Jest z pewnych względów lepsza niż "od dołu", ale miej litość, spuść trochę powietrza z tego pompowanego ciągle balonu.

Co to w końcu jest ten biały nalot? Już to ustaliliśmy z kol. QIM i Dikij.Petia. Więcej w nast. poście.

Edytowane przez apap5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem mały research.

 

Dwa najbardziej niebezpieczne dla obsługującego kocioł gazy są bezwonne, a tu masz czujniki: "portel" i "nos". Nie chce mi się więcej cytować podobnych
Bo dym z komina to nie tylko CO

 

Odgazowanie węgla produkuje różne substancje.

Przy odgazowaniu 1000 kg węgla otrzymuje się[potrzebne źródło]:

 

gaz koksowniczy 330 m³ (20%) o przeciętnym składzie: 50% H2, 34% CH4, 8% CO, 4% olefin, 4% N2, 1% CO2

koks 650 kg (65%)

smoła węglowa ok. 50 kg (5%)

woda pogazowa (ok. 10%) (NH3 + H2SO4 → (NH4)2SO4) – zawierająca amoniak powstały z rozkładu związków azotowych. Wykorzystywana jest do produkcji soli amonowych stosowanych jako nawozy sztuczne.

 

 

Na przykład.

Metan to przeciętnie 34% substancji lotnych węgla kamiennego a więc jeśli tu zajdzie reakcja spalania niecałkowitego to powstanie węgiel który zostaje na ściankach komina lub leci w powietrze.

Metan

całkowite:

CH₄ + 2 O₂ → CO₂ + 2 H₂0

półspalanie:

2 CH₄ + 3O₂→ 2 CO + 4 H₂0

spalanie niecałkowite:

CH₄ + O₂→ C + 2 H₂0

 

 

Jak napisałem, IMO większości czytelników wątku nie obchodzi skład chemiczny nalotu na wymienniku.

Możliwe, że tak ale kto chce ten przeczyta pomimo, że w mniejszości.

Edytowane przez Bluepb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...