Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Piszę właściwie tylko żeby podziękować Last Rico :)

 

W skrócie: kocioł Ogniwo S7WC 10kW, do ogrzania mieszkanie ~60m2 i ciepła woda.

Przy spalaniu dolnym sporo ciepła szło w komin, węgiel szybko znikał, ciężko było uzyskać i utrzymać żądaną temperaturę.

Przy spalaniu górnym: dłuższy czas palenia, stabilność. Rekord to około 24h (pełny zasyp, -5 na zewnątrz, 50 w kotle, nocą kaloryfery trochę przykręcone, po tym czasie zostały gorące resztki).

Sąsiad też spróbował i chwali sobie bo nie musi tak często chodzić do piwnicy :)

 

Witaj Dilu :)

Stałopalność 24 godziny robi wrażenie, no i fakt że w tym czasie kocioł nic od nas nie chce.

Dziękuję że zechciałeś się zarejestrować właściwie tylko po to żeby nam o tym napisać, ja to

doceniam, naprawdę. Przecież nie musiałeś.... Serdecznie pozdrawiam ciebie i sąsiada ! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Last Rico

 

Napisałeś:

".... jeśli ktoś zablokował "lewe powietrze" z rys. 22,

to powinien równocześnie zmniejszyć kąt uchylenia klapy PG. Trzeba to zrobić dlatego że wcześniej kocioł marnował wielką część powietrza (omijało ruszt), teraz całe powietrze idzie już tam gdzie iść powinno, więc potrzeba go znacznie mniej."

 

Ja miałem inne obserwacje: musiałem zwiększyć uchylenie PG, żeby utrzymać temperaturę (później powiększyłem otwór wlotowy PG). Tłumaczę to tym, że po zablokowaniu fałszywego powietrza wzrosły opory przepływu (teraz tylko przez ruszt i opał, a nie bokiem).

Dobrze rozumuję?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Na 1 zdjęciu nie widzę uszczelnienia. Widzę (nie wiem, czy dobrze) tylko kawałek blachy będący przedłużeniem rusztu. To nie wystarczy

Ten przelot może być przyczyną zbyt szybkiego rozżarzania całego wsadu i dymienia.

Nie widzę też uszczelnienia drzwi. Są jakieś?

 

Przez otwory PW nic nie widać?

 

No rzeczywiście trochę dymi.

 

Zasypałem nową partię, uszczelniłem w 100%, gram powietrza się nie przedostanie(silikon,sznur-wszystko się rozsypie przy wyjmowaniu żaru)

 

Przez PW nic nie widać, od środka jest blacha,widać na zdjęciu. Czekam na odpowiedź czy to jest to, bo jak narazie efektu nie ma :roll:

Zasypałem tylko węglem(groszek),powoli rozpaliłem,doszło do 47 stopni. Miarkownik przymknął klapkę. Kaloryfery letnie, schodze i już tylko 40stopni, klapka lekko uchylona w piecu ciemno i dymi. Włożyłem gazetę, widziałem jak oprócz samej gazety zapalają się od niej gazy w postaci niebieskich płomieni.

Dołożyłem gazet, i teraz już czuje że kaloryfery robią się gorące, zwariować można, znowu przez ogród do pieca.

 

Pytanie, czy ta konstrukcja pieca nie jest jakimś wyjątkiem przy tym spalaniu?

2/3 węgla wchodzi zanim dojdzie do przewężenia. Wydaje mi się że to wgłębienie wszystko psuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) klapka lekko uchylona w piecu ciemno i dymi. Włożyłem gazetę, widziałem jak oprócz samej gazety zapalają się od niej gazy w postaci niebieskich płomieni.

 

Na Twoim miejscu byłbym ostrożny, takimi niebieskimi płomykami pali się tlenek węgla czyli czad.

Lepiej, żeby się palił cały czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) klapka lekko uchylona w piecu ciemno i dymi. Włożyłem gazetę, widziałem jak oprócz samej gazety zapalają się od niej gazy w postaci niebieskich płomieni.

 

Na Twoim miejscu byłbym ostrożny, takimi niebieskimi płomykami pali się tlenek węgla czyli czad.

Lepiej, żeby się palił cały czas.

Hmm

u mnie nieraz podobnie jak otworzę drzwiczki zapalaja się niebieskie płomyki a jak zamknę to niebieskie płomyki gasną . Obserwuję przez szybkę i nijak nie można wyregulować PW żeby się paliły . One sie pala tylko przy otwartych drzwiczkach??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem o tej sprawie na pierwszej stronie tego szlachetnego wątku :

 

 

Ta druga faza spalania (samego koksu) też wymaga dobrego

zmieszania tlenku węgla z tlenem, inaczej bez spalenia ucieknie przez

komin. Tak jak narysowaleś, powietrze wtórne jest konieczne.

Martwiłbym się tylko o skuteczne zmieszanie go z CO. Problematyczne

jest spalanie w bliskości płaszcza wodnego, nie będzie tam dość

wysokiej temperatury do dobrego spalania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie wszystko też zależy od ciągu kominowego wydaje mi się.

Jak trochę mniejszy to i powietrza do spalani będzie mniej.

Niestety u nas mało jest poprawnie wykonanych kominów.

 

To jest takie zamknięte koło: ciąg wymaga odpowiednio gorących spalin. Jak spaliny będą zimne, ciąg będzie słaby. Jak ciąg słaby, to spalanie marne. Marne spalanie to zimne spaliny. itd...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

=========

Marmark

Zasyp węgla stawia pewien opór dla powietrza PG. :roll: Kiedy nasz kocioł ma dolne drzwi zespolone

i otwartą "lżejszą" drogę dla PG, to z pewnością z niej skorzysta omijając sam zasyp jak tylko się da.

Przyjmijmy do naszych rozważań że w określonym czasie, nasz kocioł pobiera sumarycznie 6 dcm3

powietrza głównego. Przez ruszt przechodzi np. trzy dcm3 powietrza i przez szczelinę również trzy

dcm3 . Czyli pół na pół, prędkość na ruszcie jest mniejsza, za to powierzchnia brania większa...

 

Kiedy zagrodzimy ruszt pionowy z rys. 22, to kocioł zmniejszy przepływ powiedzmy do 4 dcm3

( pozostałych dwóch już nie przełknie, bo nie będzie w stanie - ze względu na wzmożony opór).

Ten zabieg podniesie jednak CAŁKOWITĄ ilość przechodzącego powietrza przez ruszt, bo jak widać

na naszym przykładzie RUSZT brał 3, a teraz 4 dcm3. Dlatego warto po uszczelnieniu skontrolować

i ponownie wyregulować kąt uchylenia klapy PG. Ten system potrzebuje naprawdę małej ilości

powietrza, a każde powietrze "ponad miarę" wpuszczane przez popielnik jedynie studzi

kocioł nie dając nic w zamian.

 

Żeby nie było tak prosto, to gdy zmniejszymy ilość powietrza głównego, zaraz wzrośnie podciśnienie

w kotle i nasz komin koniecznie będzie chciał wyrównać sobie tę "stratę" :D przeciągając więcej

powietrza przez KPW którą również trzeba będzie lekko przymknąć.

Wnioski:

 

Zablokowanie pionowego rusztu z rysunku nr.22 zmniejsza zapotrzebowanie na powietrze -

nie pogarszając przy tym (mniejszą ilością powietrza) ogólnego natlenienia zasypu. Jeśli tak

to musi wzrosnąć sprawność przemiany spalanego paliwa na temperaturę wody w kotle. :)

=======================

 

Mały Mariusz

Widziałem szklany wziernik PW. Pomysł bardzo dobry tym bardziej, że prowadząc spalanie

we właściwy sposób - szyba będzie cały czas czysta. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Last Rico

szybka jest cały czas czysta i o dziwo prowizorka działa do dzisiaj , miałem kilka dni przetestować i zrobić to porządnie a tutaj nic się nie psuje więc na razie zajmuję sie czymś innym.

Zrobiłem przeciwagę na miarkowniku ale nie zauważyłem zmian , . Ciekaw jestem czy miarkownik będzie działał dłużej dzięki temu hmm :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

=========

Marmark

Zasyp węgla stawia pewien opór dla powie...

 

Dalej magluje swój problem ale jak narazie nic nie wychodzi.

U mnie powierzchnia rusztu jest bardzo duża w stosunku do późniejszego zwężenia, może wchodzi za dużo powietrza...,ale wtedy by nie przygasało.

 

Myślę że wbrew teorii zdejmę zasłonę tej kratki i niech powietrze sobie idzie tą "lżejszą" drogą. Zyskam wtedy więcej powietrza u góry, bo ono nie przeskoczy do komina, będzie musiało przejść przez strefę żaru i być może ułatwi spalanie.

A przez zasyp coś na pewno i tak będzie szło, a im mniej tym lepiej bo żar nie będzie może tak chętnie schodził w dół.

Pamiętajcie tylko że mam dość specyficzną komorę spalania i te moje herezje które tu pisze mogą mieć zastosowanie w "nienormalnych" kotłach. Wiem tylko tyle że po przeczytaniu pierwszych dwóch stron pobiegłem do pieca, rozpaliłem od góry i było dużo lepiej niż teraz z unowocześnieniami , co najważniejsze nie było dymu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

=============

Pawel_i

"""Mamy zawsze nadmiar powietrza a problem tylko w momencie zatrzymania wentylatora

z powodu osiaągniecia parametru ( temp, lub inny ).

Ja pracuje na otwieraniem PW w momencie zatrzymania wentylatora."""

 

Dobry kierunek, pisałem o tym również na pierwszej stronie tego wątku. :)

=============

Mały Mariusz

"""Zrobiłem przeciwagę na miarkowniku ale nie zauważyłem zmian , .

Ciekaw jestem czy miarkownik będzie działał dłużej dzięki temu hmm """

 

Oś obrotu będzie teraz obciążana bardziej symetrycznie, powinno to zaskutkować mniejszym zużyciem. :)

=============

Skierszyn

Już niedługo dojdę do ciebie (jestem blisko) i wyczerpująco odpowiem. :)

=============

=============================================

 

 

Witaj Bombelos. :D

Kocioł GS

 

 

Wszystko to co opisalem zrobilem w warunkach testowch tzn. staly doplyw powietrza na PG jakies 3 mm od momentu zapalenia, PW uchylone tez na jakies 1-2mm ale w normalnych warunkach z mairkownikiem tez tak mam.

 

Czemu tak zrobilem... bo pierwsze myslalem ze miarkownik szwankuje....

Trzyma ladnie temaperature przez jakeis 3h potem temperatura zwsze spadala (tak jak dzisiaj) potem wiekszy dymek az do momentu skoksowania wegla. Potem temeperatura taka jak na miarkowniku +-2 stopnie Wiec markownik OK ?:)

 

Zauwazylem jeszcze jedna rzecz ze jak juz temepertura spadnie to miarkownik nie daje zbyt duzo PG (to mnie troche dziwi)

 

 

Twoje zdziwienie jest technicznie uzasadnione. :D

Miarkownik powinien (jeśli otwór PG jest właściwej wielkości) otwierać jednak szerzej. To że po kilku

godzinach temperatura lekko spada, jest normalnym zjawiskiem przy tym sposobie spalania.

Wyrażę się precyzyjniej... właściwie to potem temperatura jest prawidłowa, a wcześniej za wysoka. :)

 

Dlaczego tak ? Gdy miarkownik uzna że grzania wystarczy i zamknie PG, to kocioł wcale nie kończy

podnoszenia temperatury (przez te pierwsze 3-4 godziny). Węgiel w tym czasie jest w fazie płomieni

i po zamknięciu PG - teraz KPW dostarcza powietrza. Płomienie zatem nie gasną i dalej grzeją kocioł

co musi podnosić ogólną temperaturę wody. To stąd bierze się trudność w precyzyjnym sterowaniu.

Gdybyś chciał uzyskać rzeczywiście idealne trzymanie temperatury, to po osiągnięciu dajmy na to

45*C, należałoby wyciągnąć cały zasyp z kotła (jak szufladę z mebla) żeby już przestał grzać wodę.

Tego jednak nie robimy ;) więc zasyp jakiś czas dalej grzeje a w fazie płomieni robi to skuteczniej

niż w fazie koksu bo grzeje przez płomienie i częściowo już przez kontakt, w fazie koksu głównie

przez kontakt. Spróbuj usunąć część szamotu z kotła i obserwuj zachowanie, pamiętam że masz

przewymiarowany kocioł, ale popróbuj bo o ile w fazie płomieni szamot mało uzysk zmienia,

to w fazie koksu już może.

 

Co do dymu z linka, to wielka część dymu to para wodna, świadczy o tym kolor i stosunek gęstości

"dymu" tuż przy ujściu z komina do tego powyżej. Gdyby to był prawdziwy dym, to przy ujściu

musiałby być dużo bardziej gęsty (i ciemniejszy).

 

 

 

 

Ps.

Na konto powinno wplynac datki od kolejnych 4 nawroconych owieczek z mojej ulicy :)) Wybieram sie teraz na Podhale ... zobaczymy co tam sie uda zdziałac wsrod moich starych sąsiadów :))

Niech Czyste Powietrze bedzie z Wami.

 

Datki niestety nie wpłynęły, myślę że może dlatego że konta nie ma. ;) Gratuluję, cztery owieczki

to jest COŚ ! Ciekaw jestem jak ci poszło na Podhalu. Napiszę wprost, bardzo byłbym rad żebyś dał

jakieś znaki życia, bo się trochę o ciebie niepokoję (stawanie przeciw tradycji bywa niebezpieczne)

nawet jeśli dotyczy tak banalnej czynności jak palenie w kotle heheee...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez PW nic nie widać, od środka jest blacha,widać na zdjęciu.

Ja też nie widziałem więc sobie wywiercilem 3mm dziurkę :D

Ja to bym sprawdził czy pod tą blachą wogóle jest prześwit czy nie zarosła syfem a jezeli prześwit jest to uszczelniłbym tą blache od góry i z boków silikonem wtedy zostanie szpara na dole co powinno kierowac ci powietrze na komorę zasypową ,Spróbować nie zawadzi a nuż poskutkuje.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w kotłowni.Napiszę co widziałem moze przyda sie w odpowiedzi za którą to, juz z gory dziękuję. W kotle 65, ciemno,dymi strasznie i oblepione mokre ścianki.

Usunąłem z powierzchni popiół z gazet,bo zalegał w dużych ilościach na górze. Patrzę za minutę a tu wogole dymu nie ma,co jakis czas płomyk niebieski,inaczej można by pomyśleć że jeszcze nie rozpalone. Poziom węgla wlasnie jest na granicy przewężenia.

Dlaczego wiec nagle przestało dymić,a raczej kopcić, nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótka odpowiedź, spróbuj to co napiszę przyjąć bez emocji. Masz duże braki w czytaniu wątku.

Drewno na zasypie rozpalamy NIEWIELKĄ ilością tektury, gazet nie używamy WCALE. Dzisiejsze

gazety w swoim składzie posiadają dużo różnych soli, po spaleniu zostaje prawie cała struktura

i skutecznie blokuje dostęp powietrza z KPW - stąd dymienie. Kiedy usunąłeś spopielone gazety

dymienie ustało. :) Węgiel, grubsze drewno, łyżeczka Sadpalu, kawałek tektury i suche patyczki

sosnowe średnicy ołówka. Kiedy grubsze drewno już się wypali, a będziesz w kotłowni, możesz

rozgarnąć powstały węgiel drzewny równo po całej powierzchni zasypu -- katalizator.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musze przyznac ze, mimo iz sadzilem ze to czynnosc prosta i nie wymagajaca zadnej niemal wiedzy, do czasu przeczytania tego watku nie umialem palic w moim piecu. Ilosc sadzy, smoly, czestotliwosc czyszczenia wyczystki oraz komina... no tragedia. Posiadam zwykly kociol 10kW z miarkownikiem, wyjatkowo prosta konstrukcja acz solidnie wykonana. Kociol pracuje 3 rok. Mam 9m wysokosci komin ceglany zabudowany w scianie wewnatrz budynku niestety o malym przekroju. Ale do rzeczy, jak pisalem kotlownia byla moim koszmarem, kominiarz cala wina za taki stan rzeczy obarczal komin (bo wysoki, bo przekroj za maly, bo... wogole zly jakis... bo teraz to sie robi z wkladami a do tego kociol taki nie nowoczesny bez dmuchawy i tak w kolo). I teraz eureka... dopiero z tego watki dowiedzialem sie o koniecznosci doprowadzenia PW. Nikt wczesniej, ani producent kotla, ani kilku kominiarzy, nie zwrocil uwagi na ten drobny acz jak sie okazuje wazny drobiazg. Co ciekawsze mam dolot PW fabryczny... tyle ze byl zamkniety ;)

 

Reasumujac: Od parunastu dni pale z otwartym doplywem PW, piec samoistnie znaczaco sie oczyscil ze smoly i innego dziadostwa, mimo ze to malutki piecyk ogrzewa radosnie ~250m2, z komina wydobywa sie dym tylko w czasie rozpalania i dokladania oplalu (pale od dolu z uwagi na maly jednorazowy zasyp i koniecznosc dosc czestego uzupelniania paliwa). Popiolu zostaje niewiele i w zasadzie caly zasyp dokladnie sie wypala, nie ma przy tym problemu z osiagnieciem dowolnej, zadanej na miarkowniku, temperatury. Problemem jest stalopalnosc ale przy zasypie rzedu pol wiaderka i takim metrazu nie spodziewalem sie cudow... zejscie na dol co 2-3 godziny nie jest jeszcze koncem swiata :) fajnie ze komus chcialo sie zgromadzic tyle wiedzy i spostrzezen w jednym miejscu :)

 

p.s.

nadmienie tylko ze kociol malutki bo w zamiarze kupiony byl wylacznie na okres remontu domu, kominy rzecz jasna postawione razem z budynkiem jakies sto lat temu :) sciany nie sa ocieplone ale sa grube jak malo co teraz, strop czesciowo ocieplony (prace trwaja), dach nieocieplony ale i gora poki co nie uzytkowana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...