Jozi 06.03.2015 11:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2015 Kotły typu camino nie mają nic z ekonomią spalania . Są to spalacze opału 20 lat temu dałem go na złom. Jest to najmniej ekonomiczny kocioł ze wszystkich kotłów . Fakt jest czysty bo jest mało ekonomiczny i jest w nim wysoka temp spalin tym bardziej na drewnie. Jest to kocioł żarłoczny i mało efektywny. Zmierz temp spalin w trakcie spalania i się zdziwisz jaką ma wysoką . Podczas dłuższego palenia nawet na 1 piętrze komin potrafi być dość ciepły . W domu w mrozy było zimno nie wyrabiał a komin gorący. Dołożyłem ze 30 żebar mała poprawa. Spalanie ; lubiał drewno , drogi koks , i wysoko gatunkowe węgle. Częste czyszczenie poziomych kanałów . Po wymianie na kocioł z blachy [tylno płaszczowy pionowy wymiennik] Spadek apetytu o około 3T rocznie i możliwość przejści na gorsze gatunki węgli. Także u mnie się nie sprawdził . U znajomego co pali drewnem jest OKI chwalił sobie miał drewna opór więc mu nie zależy na oszczędnościach .1 zaleta to to że niby wieczny bo żeliwo nie gnije. Ale czasami pękają. Jakoś tych cech o których piszesz nie mogę potwierdzić. Miałem 4 t węgla którymi palę drugą zimę, do tego ok. 6m3 drewna i z tego o czym piszę pozostanie jeszcze 1tona węgla. Co prawda mam do ogrzewania ok 100m2 ale mam. Więc co mam narzekać jak przez zimę spaliłem średnio 1,5t węgla i 3m3 drewna. Nie myśl że chodzę w kożuchu, bo temp w domu u mnie nie spada poniżej 20st.C. Poprostu trzeba umieć w tym piecu palić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bluepb 09.03.2015 19:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2015 (edytowane) Biały nalot mi się utworzył mniej efektowny niż to zdjęcie które było wklejane ale jest http://i.imgur.com/0bqtNTz.jpg Myślę, że to zależy od składu węgla bo na węglu za wschodniej granicy (Barter Gaz) nie było tego efektu a na Polskim jest. Teraz palę Polskim węglem właściciel składu przywozi go z Mysłowice-Wesoła (ten mam kupiony teraz) lub Murcki-Staszic. I teraz jestem zadowolony różnica w cenie niewielka a Polski węgiel dłużej "trzyma". Edytowane 10 Marca 2015 przez Bluepb musiałem coś dopisać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
babilon 10.03.2015 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2015 Czy węgiel mniej kaloryczny wolniej się rozpala i spala? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jozi 11.03.2015 05:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2015 Czy węgiel mniej kaloryczny wolniej się rozpala i spala? Kupiłem w zeszłym roku ten węgiel. http://eko-groszek.org/sklep/index.php?id_product=57&controller=product Zrobiłem test z 1 worka, węgiel wysokokaloryczny, pali mocno, szybciej się spalał jak zakupiony na składzie. Widać po spalaniu wyższą zawartość substancji lotnych, na podobnym ustawieniu powietrza była wyższa temperatura spalania, dużo mniej popiołu.Jakby tak mieszać z tym mniej kalorycznym i drobniejszym, wychodziłoby zapewne dobre połączenie.Mankament to dość duża gradacja tzn. zbyt gruby jest i powietrze ma swobodny dostęp więc i dlatego szybciej się spalał.Kupiłem go na większe mrozy, ale nie doczekał debiutu ze względu na słabowitą zimę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
babilon 11.03.2015 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2015 W każdym razie, u mnie wszyło 2 kg/h .....tej zimy (która sie jeszcze nie skończyła, paszoł won) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
babilon 13.03.2015 18:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2015 (edytowane) Dokopałem się do dna składowiska węgla. Zaskoczyło mnie dziś palenie mieszanką miału "poorzechowego" z domieszką tego węgla. Otóż przy rozpalaniu (miał był na górze) z komina ulatniała się głównie para wodna, co wyczułem po braku charakterystycznego dla odgazowywania węgla zapachu i koloru wydzielin. Musiałem to zobaczyć z bliska i powąchać przez szyber dach, bo z dołu ani niczego nie czułem ani nie widziałem.W palenisku ogień przebiegał intensywnie, acz temp. spalin na czopuchu nie przekraczała 300 stopni (taki mam próg temp. rozpalania na sterowniku). Po otwarciu drzwiczek wyczystnych (pierwszych od góry):zero widocznego dymu - o tym przekonałem się po zejściu z dachu. Jaki z tego wyciągnąć wniosek? Spróbuję. Po pierwsze paliłem innym węglem niż palę od początku tego sezonu (w tamtym sezonie zostało trochę na dnie, a może i to sa pozostałości sprzed kilku sezonów).Po drugie, miał się spalał w całości wytwarzając tak intensywny ogień, że odgazowywanie kawałków węgla przebiegało optymalnie.Po trzecie, w sterowniku użyłem parametru rodzaj paliwa: miał (czyli najsilniejsza dawka powietrza). Później przełączyłem na węgiel. Konkluzja: ograniczenie dymienia do efektu "bezwidocznego i bezwonnego dymu" nie zależy od kwestii czy powietrzem steruje termomechaniczny miarownik ciągu czy regulator PID z dmuchawą. Edytowane 13 Marca 2015 przez babilon Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lysy1l 14.03.2015 07:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2015 (edytowane) Kolego, wypisujesz takie bzdury, że aż nie da się tego czytać. Nie rozumiesz kompletnie podstaw prawidłowego spalania i rozpalania.Palisz tak jak fabryka napisała i nie obrażając nikogo według debiloodpornej instrukcji dla blondynek. Zasypać, podpalić i załączyć sterownik. Po pierwsze rozpalając węgiel na sterowniku PID, dążysz do jak najwolniejszego procesu rozpalania i temperatura maksymalna spalin nie powinna być ustawiona na wyższą niż 250 stopni (ja w prostym SWK rozpalałem na 230 stopni). Kocioł ma dochodzić do temperatury stopniowo. Możesz nawet rozpalanie przeprowadzać bez sterownika na otwartym powietrzu wtórnym i małej dolnej szczelinie, a po osiągnięciu pewnej temperatury dopiero go włączać. I analogicznie przy przechodzeniu sterownika w wygaszanie dobrze jest go wyłączyć i dać się wsadowi dopalić na stałej szczelinie. Dymu nie było. bo być może miałeś jakiś słabszy węgiel i do tego ustawienie "MIAŁ", które różni się tylko tym, że z wiadomych powodów wali powietrzem 50% mocniej.Już Ci napisałem, żebyś Nie wymyślał dziwnych teorii i nie dokładał ideologii, bo spalanie węgla typu orzech II, orzech i kostka przebiega lepiej i ekonomiczniej na swobodnym przepływie powietrza łącznie z użyciem powietrza wtórnego. Nadmuch jest dobry do miału, groszkomiału i drobnego groszku, pod warunkiem doprowadzenia powietrza nad zasyp. Jeżeli priorytetem jest tylko wygoda, to oczywiście można spalać grubszy węgiel na nadmuchu i sterowniku PID. Świetna sprawa przy dobrze dobranym kotle i opale, idealny komfort utrzymywania temperatury zadanej (różnice do 1 stopnia), ale na pewno ekonomiczniej jest bez dwóch zdań na dobrze skalibrowanym miarkowniku i powietrzu wtórnym.Zanim do tego doszedłem spędziłem na zabawach kilka ładnych minut i po trzech sezonach, mimo że opanowałem spalanie od góry prawie idealnie, palę tylko i wyłącznie sposobem bocznym-kroczącym na łańcuszku i powietrzu wtórnym (spalanie najbliższe spalaniu dolnemu, w danej chwili spala się niewielka ilość opału, można spalać każdy typ węgla i nie wygaszać kotła nawet tydzień, ciągle rusztując i przesuwając żar przed dosypaniem nowej porcji opału). Edytowane 14 Marca 2015 przez lysy1l Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jozi 14.03.2015 07:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2015 . Zanim do tego doszedłem spędziłem na zabawach kilka ładnych minut i po trzech sezonach, mimo że opanowałem spalanie od góry prawie idealnie, palę tylko i wyłącznie sposobem bocznym-kroczącym na łańcuszku i powietrzu wtórnym (spalanie najbliższe spalaniu dolnemu, w danej chwili spala się niewielka ilość opału, można spalać każdy typ węgla i nie wygaszać kotła nawet tydzień, ciągle rusztując i przesuwając żar przed dosypaniem nowej porcji opału). Pewnie i dobry sposób, ale jak to robić jak jestem 10h w pracy;).Mnie pozostaje tylko górniak, nawet o dolniaku nie myślę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lysy1l 14.03.2015 12:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2015 Pewnie i dobry sposób, ale jak to robić jak jestem 10h w pracy;).Mnie pozostaje tylko górniak, nawet o dolniaku nie myślę. Przecież ja też mam górniaka, tyle że palę innym sposobem i na dobrym węglu uzyskuję bez problemów kilkanaście godzin stałopalności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jozi 15.03.2015 10:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2015 Przecież ja też mam górniaka, tyle że palę innym sposobem i na dobrym węglu uzyskuję bez problemów kilkanaście godzin stałopalności. Chodzi o to że ja pozostawiam piec bez dozoru i nie mam możliwości doglądania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lysy1l 15.03.2015 10:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2015 (edytowane) Nie rozumiem za bardzo o co Ci chodzi? Ja również pozostawiam kocioł bez nadzoru. Przychodzę zajrzeć mniej więcej po 12-tu godzinach. Teraz, w okresie przejściowym nie palę non stop. Przepalam raz na dobę, ale od góry. Już kupiłem "ekogroszek" 34.2 na chłodne dni w przyszłym sezonie : 31Mj/kg, do 7% popiołu, spiekalność 65-85 wg Rogi. Edytowane 15 Marca 2015 przez lysy1l Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bluepb 15.03.2015 11:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2015 Każdy pali jak mu pasuje najważniejsze, że nie robicie smrodu i zadymy na okolice. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lysy1l 15.03.2015 11:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2015 Bluepb, Ty palisz bez żeliwnej przesłony? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Peter_ha 15.03.2015 22:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2015 (edytowane) Brawo Jozi Tak jak piszesz w poście powyżej, w Camino trzeba umieć palić. Uchylona na 2-3 cm dolna klapka powietrza głównego, na 1,5 -2 cm klapka górna powietrza wtórnego. Węgiel lub grube drewno na dół pieca (na ruszt), potem trochę cieńszego, papiery i na to cienkie trzaski, całość wsadu opału do ok. 1/4 powyżej dolnej krawędzi drzwiczek górnych zasypowych, ogień i ...... jazda. Temperatura wzrasta łagodnie, miarkownik ciągu pracuje, gazy spalinowe dopalone, delikatny - prawie niewidoczny dymek z komina. Komin wygrzany, suchy, zero smoły, troszkę sypkiej suchej sadzy. Ot i wszystko. 5-8 godzin bez łażenia do kotłowni (w zależności od temp. na dworze), ogrzewane ok. 200 m2, temp. w mieszkaniu 21-22 st. C. Edytowane 15 Marca 2015 przez Peter_ha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Peter_ha 15.03.2015 22:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2015 Kolego, wypisujesz takie bzdury, że aż nie da się tego czytać. Nie rozumiesz kompletnie podstaw prawidłowego spalania i rozpalania. Palisz tak jak fabryka napisała i nie obrażając nikogo według debiloodpornej instrukcji dla blondynek. Zasypać, podpalić i załączyć sterownik. Po pierwsze rozpalając węgiel na sterowniku PID, dążysz do jak najwolniejszego procesu rozpalania i temperatura maksymalna spalin nie powinna być ustawiona na wyższą niż 250 stopni (ja w prostym SWK rozpalałem na 230 stopni). Kocioł ma dochodzić do temperatury stopniowo. Możesz nawet rozpalanie przeprowadzać bez sterownika na otwartym powietrzu wtórnym i małej dolnej szczelinie, a po osiągnięciu pewnej temperatury dopiero go włączać. I analogicznie przy przechodzeniu sterownika w wygaszanie dobrze jest go wyłączyć i dać się wsadowi dopalić na stałej szczelinie. Dymu nie było. bo być może miałeś jakiś słabszy węgiel i do tego ustawienie "MIAŁ", które różni się tylko tym, że z wiadomych powodów wali powietrzem 50% mocniej. Już Ci napisałem, żebyś Nie wymyślał dziwnych teorii i nie dokładał ideologii, bo spalanie węgla typu orzech II, orzech i kostka przebiega lepiej i ekonomiczniej na swobodnym przepływie powietrza łącznie z użyciem powietrza wtórnego. Nadmuch jest dobry do miału, groszkomiału i drobnego groszku, pod warunkiem doprowadzenia powietrza nad zasyp. Jeżeli priorytetem jest tylko wygoda, to oczywiście można spalać grubszy węgiel na nadmuchu i sterowniku PID. Świetna sprawa przy dobrze dobranym kotle i opale, idealny komfort utrzymywania temperatury zadanej (różnice do 1 stopnia), ale na pewno ekonomiczniej jest bez dwóch zdań na dobrze skalibrowanym miarkowniku i powietrzu wtórnym. Zanim do tego doszedłem spędziłem na zabawach kilka ładnych minut i po trzech sezonach, mimo że opanowałem spalanie od góry prawie idealnie, palę tylko i wyłącznie sposobem bocznym-kroczącym na łańcuszku i powietrzu wtórnym (spalanie najbliższe spalaniu dolnemu, w danej chwili spala się niewielka ilość opału, można spalać każdy typ węgla i nie wygaszać kotła nawet tydzień, ciągle rusztując i przesuwając żar przed dosypaniem nowej porcji opału). lysy1l - napisz, o co chodzi w paleniu sposobem bocznym-kroczącym na łańcuszku i powietrzu wtórnym, dam radę tak palić w Camino? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jozi 16.03.2015 05:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2015 Brawo Jozi Tak jak piszesz w poście powyżej, w Camino trzeba umieć palić. Uchylona na 2-3 cm dolna klapka powietrza głównego, na 1,5 -2 cm klapka górna powietrza wtórnego. Węgiel lub grube drewno na dół pieca (na ruszt), potem trochę cieńszego, papiery i na to cienkie trzaski, całość wsadu opału do ok. 1/4 powyżej dolnej krawędzi drzwiczek górnych zasypowych, ogień i ...... jazda. Temperatura wzrasta łagodnie, miarkownik ciągu pracuje, gazy spalinowe dopalone, delikatny - prawie niewidoczny dymek z komina. Komin wygrzany, suchy, zero smoły, troszkę sypkiej suchej sadzy. Ot i wszystko. 5-8 godzin bez łażenia do kotłowni (w zależności od temp. na dworze), ogrzewane ok. 200 m2, temp. w mieszkaniu 21-22 st. C. Dorobiłem dodatkowy obieg do pieca z zaworem 3-drożnym by szybciej łapał mi temperaturę na piecu. Mam klapkę PG uchyloną na 1cm, natomiast klapkę przy KPW tak z 3mm.U mnie mimo, że komin zwężony do śr. 130mm(pozostałość po wyciętej rurze) mam niezły cug bo rejon z lekka wiatrowy i komin ma ok 9m wysokości. Komora pieca zabudowana i wyłożona mocno szamotem, więc temp spalania wyższa. Moc ograniczona praktycznie o połowę bo po modernizacji (docieplenie na maxa) byłaby sauna. Generalnie i tak muszę dawkować paliwo, obecnie tak ok 10kg węgla wystarcza na całą dobę(rozpalam o 5.00 przed pracą i wystarcza na całą dobę) temperatura nie spada poniżej 20stC, woda w wymienniku CWU 140l jest ogrzana do temp. 50stC.Warto było kiedyś z niewiedzy wrzucić przewymiarowany piec, bo obecnie ma długi wymiennik dzięki czemu jest dobry odbiór ciepła. Łysy podziel się z kolegami informacją jakie to spalanie boczno- kroczące. Generalnie nie widzę potrzeby zmiany obecnej metody spalania, ale jakby ktoś mi proponował kilka lat temu palenie od góry, prawdopodobnie patrzyłbym na niego ze zdziwieniem:). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mario19691 16.03.2015 06:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2015 http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/16702-spalanie-boczne-krocz%C4%85ce-w-g%C3%B3rniaku/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bluepb 16.03.2015 17:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2015 U mnie SWK nie ma tej przesłony i nawet nie ma miejsca na montaż. Ale produkcja lata 90. http://i.imgur.com/Kfoapam.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Peter_ha 17.03.2015 10:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2015 (edytowane) http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/16702-spalanie-boczne-krocz%C4%85ce-w-g%C3%B3rniaku/ Ciekawy ten sposób palenia sposobem bocznym-kroczącym na łańcuszku i powietrzu wtórnym. Może ktoś z kolegów palaczy pali tym sposobem w żeliwnym Camino, przyznam szczerze, że trochę cykam przed tą metodą. Wydaje mi się, że przy przesuwaniu żaru na dnie paleniska (czy do przodu, czy do tyłu) będzie się on osypywał przez "rzadki" ruszt w Camino do popielnika. Może pospawam jakiś gęstszy ruszt z pręta i wstawię go do pieca? Edytowane 17 Marca 2015 przez Peter_ha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jozi 17.03.2015 17:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2015 Ciekawy ten sposób palenia sposobem bocznym-kroczącym na łańcuszku i powietrzu wtórnym. Może ktoś z kolegów palaczy pali tym sposobem w żeliwnym Camino, przyznam szczerze, że trochę cykam przed tą metodą. Wydaje mi się, że przy przesuwaniu żaru na dnie paleniska (czy do przodu, czy do tyłu) będzie się on osypywał przez "rzadki" ruszt w Camino do popielnika. Może pospawam jakiś gęstszy ruszt z pręta i wstawię go do pieca? Ja w swoim nic nie będę kombinował, bo musiałbym wyjmować cegły szamotowe i zabawiać się z nową metodą palenia. Jednak pozostanę przy "starej sprawdzonej metodzie" rozpalania od góry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.