Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Kocioł GS

 

Kocioł GS

Witam wszystkich. Posiadam kocioł Sas uwt 17 kw. Palenie z dmuchawą drewna od dołu ok. 3 do 4 godziny przy temp 5 do 10 stopni. Po wywaleniu dmuchawy, zamocowaniu miarkownika ciągu, zamontowaniu KPW , zapaleniu od góry 7-9 godz. Przy temp -5 do -15 ok. 6 do 7 godz. WIELKIE DZIĘKI LAST RICO za temat. Pytanie . KPW mam wykonaną z zewnątrz profil ok. 9x9 wewnątrz rura fi 6 spłaszczona długości 12cm. Nie mogę ustawić odpowiedniego kąta nachylenia albo pali się koniec albo środek gdy próbowałem palić węglem to samo i dymienie macie jakieś rady wymiary komory dł. 53 cm szerokość 30 cm wys. 50 cm

 

Witaj Buzo11. :)

Cieszę że temat cię zainteresował, mam parę propozycji. Tytułem próby nie nakładaj więcej węgla

niż do końca skośnej blachy pod otworem drzwi zasypowych. Sprawdź koniecznie czy pod KPW

masz podkładkę ze sznura szklanego, KPW ma się nagrzewać (bez sznura będzie oddawać ciepło

drzwiom - a sama się studzić). Spróbuj rozpalić kocioł na rozgrzanej instalacji, zimna wymusza na

kotle długą pracę, wtedy niepotrzebnie aktywuje się DUŻA ilość węgla, kiedy wreszcie kocioł

dojdzie do zadanej temperatury i klapa PG się zamknie, ta duża ilość rozpalonego węgla produkuje

równie DUŻĄ ilość palnych substancji jednocześnie - to może objawiać się dymieniem na kominie.

 

Sprawdź również kąt uchylania klapy PG, może kocioł dostaje zbyt dużo powietrza głównego,

taki strumień wyrównuje podciśnienie w kotle i komin nie ma już ochoty na wciąganie PW

przez KPW. Wtedy może również dochodzić do powstawania zbyt wolnego strumienia PW

i to powietrze nie dolatuje tam gdzie ma dolecieć. :(

 

Kąt otwarcia klapy PG, średnica KPW oraz kąt uchylenia klapki PW mają ze sobą ścisły związek.

Powinieneś dobrze się temu przyjrzeć (zakładam że kocioł jest szczelny !), trzeba to dobrze

wyważyć (w sensie ustawić). Na szczęście robi się to tylko raz i tak już zostaje (dla danego

paliwa oczywiście). :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

[...]

Czas w jakim to spalam to 7-8 godzin....

Czyli niebywale szybko sądząc po lekturze waszych postów i spalaniu 1kg wegla na 1h dla pieców rzędu 20 kW (ja mam zaledwie 8!)

To, że kocioł jest 20kW, nie znaczy, że taką moc akutalnie produkuje. Te ok. 1kg/godz. to u mnie spalanie z okresu 0-5st. zewn. więc kocioł pracuje na niewielkim procencie mocy. Tym się nie ma co sugerować bez porównania wszystkich parametrów określających potrzebną moc.

 

 

A wspomnę co u mnie: palę już koksem, bo węgla zostało symbolicznie. Teraz się z kwitka ze składu opału dowiedziałem, że to koks hutniczy. Rozpala się ciężej od węgla, ale tragedii nie ma. Wymaga dorzucenia więcej drewna i żar idzie dość powoli w dół, albo to takie moje wrażenie, bo przy węglu tego z zegarkiem nie mierzyłem. Mam tego 2 tony, bo tani był jak nigdy - 700zł/t.

 

Komin przeczyściłem i przez prawie 3 miesiące palenia, w tym 1,5-2 od góry, na wylocie było coś ze 2mm sadzy (sąsiad w tym samym czasie przekroczył już 0,5cm), a na dole zebrałem wiadro ponad 10kg. Na razie prowizorycznie okrągłym druciakiem przeleciałem co się nawinął (szukam solidnej szczotki, ale nie widzę), a że komin partacko wymurowany, to w środku są różne zakamarki, także wygrzebało mi nawet ponad 1cm grubości kloce twardej sadzy :o Nawiasem mówiąc, dotąd komin był czyszczony dorocznie, jakimś urwanym z przydrożnego krzaczora wiechciem.

 

Miarkownik Regulus sprawuje się świetnie. Może regulacji nie zrobiłem w 100%, bo coś wykazuje odchyły 2 do 5st. między skalą a termometrem - ale jak się jakąś temp. ustali, to ją trzyma ładnie.

Tylko pozostali domowi palacze nie wyrabiają, że w kotłowni nie ma co robić :lol: Na termometrze temp. jak trza, w piecu wszystko stabilnie się żarzy, a mimo to chodzą i chyba z przyzwyczajenia na żar jakieś drewienko dorzucą - celu w tym nie widzę absolutnie, ale widocznie siła przyzwyczajenia -> dokładać trzeba :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

palę już koksem, bo węgla zostało symbolicznie. Teraz się z kwitka ze składu opału dowiedziałem, że to koks hutniczy. Rozpala się ciężej od węgla, ale tragedii nie ma. Wymaga dorzucenia więcej drewna i żar idzie dość powoli w dół

Czy dobrze zrozumiałem? Rozpalasz koks od góry? Ma to sens?

Ja koks rozpalam od dołu lub wrzucam na koks powstały po "przepaleniu" węgla metodą Last Rico. Palę nim na okrągło, bez wygaszania i ponownego rozpalania, dorzucając od góry. Nie ma żadnego dymu, smołowania, wilgoci w kotle ani żadnych innych negatywnych objawów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(....)

Ja koks rozpalam od dołu lub wrzucam na koks powstały po "przepaleniu" węgla metodą Last Rico. Palę nim na okrągło, bez wygaszania i ponownego rozpalania, dorzucając od góry. Nie ma żadnego dymu, smołowania, wilgoci w kotle ani żadnych innych negatywnych objawów.

 

Ja dużo (wysoko) wrzucasz koksu ? Po dolną krawędź górnych drzwiczek ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam że zaśmiecę wątek ale musze napisać pare słów

Dziękuję Last Rico za odpowiedzi na moje pytania i nie tylko moje. W ogóle podziwiam cię że masz czas i siły na odpowiadanie w miarę możliwości na wszystkie pytania. Czasami sam straciłbym cierpliwość gdy po pytaniu danej osoby widac że nie przeczytał ze zrozumieniem wątku i zadaje pytania które zostały już opisane, ale trudno co zrobić. Mam nadzieję że trochę odpocząłeś przez te parę dni świątecznych gdy nie byłeś aktywny na forum i mam nadzieję że nie stałeś w korkach na Zakopiance. Ja też nic nie pisałem ale obserwowałem wpisy. Naprawdę nalezy ci się sporo dobrych słów za ten wątek. Nie wiem czy dobrze pamiętam ale w końcu uzyskałeś chyba tytuł doradcy forum. Nawet jeśli nie to zasłużyłeś na to.

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kiedy pojawiają się na wierzchu koksu niebieskawe płomyczki spalającego

się tlenku węgla (czadu) ? Czy upływa dużo czasu od pełnego zasypu do tych

płomieni ? Każda minuta bez tych płomieni to strata, bo niespalony tlenek

węgla ucieka kominem. Uzyskuje sie wtedy tylko ok. 1/3 możliwej energii

z koksu, bo spalanie tlenku węgla jest bardzo energetycznym procesem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, musiałbym poobserwować specjalnie pod tym kątem. Ale normalnie jak podaję po trochu aż do pełnego załadunku, to co 5-10 min. dosypuję i zawsze wtedy poprzednia warstwa jest już rozżarzona, a płomień bywa różny - raz cały niebieski, raz tylko końcówki, a jak jest więcej załadowane, to jak przy węglu - z wierzcha jest raczej ciemnawo, dopiero jak zejdzie niżej, to płomyki się pojawiają. Chyba zacznę majstrować KPW jednak.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koks próbowałem od góry zapalać, ale faktycznie średni sens to ma. Teraz robię tak, że odpalam kupkę drewna na resztce koksu na ruszcie. Jak się rozżarzy, przysypuję stopniowo koksem, aż do pełnego zasypu.

 

Juzefie nie polecam takiego sposobu, :roll: wcześniej pisałem dlaczego. Wiem że w tysiącach domów

ludzie dalej spalają WĘGIEL "od dołu" tworząc wielokrotnie więcej tlenku węgla niż przy metodzie

"od góry" dodatkowo zanieczyszczając powietrze sadzą i mutogennymi dioksynami, furanami.

Robią to, bo nikt im nie powiedział że to niebezpieczne i nie policzył ile węgla wyrzucają w powietrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Last Rico za odpowiedzi na moje pytania i nie tylko moje. W ogóle podziwiam cię że masz czas i siły na odpowiadanie w miarę możliwości na wszystkie pytania (...) Naprawdę nalezy ci się sporo dobrych słów za ten wątek. Nie wiem czy dobrze pamiętam ale w końcu uzyskałeś chyba tytuł doradcy forum. Nawet jeśli nie to zasłużyłeś na to.

Pozdrawiam serdecznie

 

Bardzo dziękuję za te budujące słowa i za tytuł który widnieje przy moim avatarze.

Naprawdę nie wiem kto mnie zgłosił do tego zaszczytu. :) Wspomina o nim kolega TMK. Ciebie

Goike również o to podejrzewam. ;) To jest ten rodzaj wdzięczności który zawsze sprawia radość,

chociaż sam Dobroczyńca pozostaje nieznany. Dziękuję w tym miejscu szanownej Redakcji Forum

oraz Moderatorowi za przychylne rozpatrzenie wniosku - mimo lichego stanu mojego licznika.

 

Pozwólcie Koledzy że przy tej okazji wprowadzę odrobinę biologii zmieszanej z filozofią aby

ujawnić sens tego co robimy tu na forum, a potem w naszych domach i domach znajomych.

Organizmy żywe składają się z komórek, jedne zajmują się natlenianiem (komórki płucne), drugie

sprzątaniem (wątroba), trzecie walką z intruzami (białe krwinki) inne dowożą żywność. W świecie

mrówek (w skali makro) - poszczególne mrówki są jakby pojedynczymi komórkami Stada, dużego

organizmu, nazwijmy go wielkim Mrówkiem. ;) Tam też są dostawcy, pielęgniarki, żołnierze itd.

Ponieważ wielki Mrówek fizycznie nie ma łap, to wytwarza je na potrzebę chwili z wielu setek

osobnych mrówek. W ten sposób Stado (w. Mrówek) potrafi złapać zdobycz znacznych rozmiarów.

 

Uważam, że my ludzie funkcjonujemy dość podobnie, jeden człowiek nie zbuduje dużego węzła

komunikacyjnego, musimy się połączyć w grupę, wtedy damy radę. Wszyscy razem tworzymy

na Ziemi jakby jednego Wielkiego Człowieka składającego się z wielu osobnych organizmów -

komórek. Widać więc, że szkodzenie poszczególnej komórce wspólnego organizmu -

to szkodzenie SOBIE. :D

 

Często nie dostrzegamy zachodzących zależności. Pokażę to na przykładzie, zobaczymy.

Przyszedł do nas hydraulik, dobrze zrobił bo akurat mamy ZŁY dzień, traktujemy go z góry

jak gamonia, ubliżamy mu (co tam hydraulik ---> na kimś przecież trzeba się wyładować heheee).

Wkurzony hydraulik wychodzi i jedzie na drugi koniec miasta do następnego klienta. Ponieważ

ma podniesione ciśnienie, rozmowa u nowego klienta natychmiast staje się drażliwa, w końcu

dochodzi do małej awantury. Hydraulik wychodzi. Wściekły klient ubiera się i jedzie do pracy.

Za pół godziny spotkamy się z nim w szpitalu, będzie nam robił ważne dla nas badanie bo jest

lekarzem specjalistą. :o :o Zdenerwowany przez naszego hydraulika lekarz sprawia wrażenie

opryskliwego, badanie wykonuje zbyt szybko i boleśnie. Niestety popełnia przy tym błąd,

ostry manipulator uszkadza nasz żołądek. Kółko się zamknęło... I kto by pomyślał że atakując

jakiegoś hydraulika - sami zrobimy sobie kuku ? (dobrze że nikogo po drodze nie przejechał).

 

Jeśli tylko można, to trzeba sobie wzajemnie pomagać gdyż tworzymy ŻYWĄ sieć zależności.

Widać że wzajemna życzliwość i pomoc innym komórkom poprawia funkcjonowanie CAŁEGO

wielkiego organizmu. Niech mrówki nie liczą na to, że LEW im uszczelni kopiec na zimę. Lew ma

inne zajęcia, mrówkami nie bardzo się interesuje. :D Trzeba więc tworzyć warunki do współpracy

ludzi w konkretnych dziedzinach. My na ten przykład zjednoczeni przez forum poprawiamy jakość

powietrza, a ono nie zna granic. Spalamy mniej paliw, co nie jest bez znaczenia dla środowiska.

Nikt w pojedynkę tego nie dokona, ale razem MOŻEMY to zrobić, jest nas już dużo, a mam

nadzieję że będzie więcej i więcej...

Pozdrowienia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Ja mam taki miałowiec, ze spalaniem od góry.Palę orzechem także

Muszę przyznać, że to jest chyba moja najlepsza investycja, którą przeprowadziłem w starym remontowanym domu.

Piec ma 20kw

Powierzchnia mieszkalna 130m2

Dom ocieplony styro 12cm

Dzrwi zewnętrzne nędzne, przepuszczają zimne powietrze.

Okna nowe, plastiki.

Poddasze uzytkowe.

Ilość grzejników 9

Fundament nieocieplony, posadzki również.

Piec przy pełnym ładunku, trzyma mi bite 24h, temperatura na dworze -7,-10C

Kiedy jest cieplej i przykręceze 2 grzejniki, wtedy potrafi wytrzymać do 36h

Temperatura na piecu 50C

Sterownik ustawiony na 5minutowe przerwy, siła dmuchawy 8, przedmuch trwa 10sek.

Spalanie zaczyna się ostrym dymem, przez jakieś 2 godziny.Potem dym zanika do końca palenia.

 

Pozdrawiam.

 

http://www.kaczmarek-pleszew.com.pl/images/fotos/UKS-M2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Last Rico pięknie opisałes życie mrówek eee ludzi .

Myślę tak jak i Ty , mówią że w przyrodzie nic nie ginie i tak każdy nasz dobry uczynek zrobi koło i trafi do nas z powrotem to samo oczywiście ze złymi.

 

 

Pisałem że (pw) że temperatura spada mi na kotle o ponad 8*C chyba winny jest ten wegiel a raczej miał którego jest dużo. Nawet jak otwieram całkowicie dolne drzwiczki to nie słychac żeby coś się ruszyło w kotle. Przez KPW powietrze ciągnie ostro. I tutaj przydała by się chyba dmuchawa .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na koksie to może tak być (czysto , sucho i bez dymu) , chociaż kolega zawsze tak palił i chwalił a w tym roku spala koks od góry i jest jeszcze lepiej zadowolony.

Spala od góry i jest lepiej? A czy przypadkiem, zadowolenie kolegi to nie zasługa modernizacji pieca według wskazówek Last Rico (uszczelnienie drzwiczek, klapki, pionowego rusztu, KPW itp.) a nie sposobu podpalania? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocioł DS

 

Andrzeju, zacznę od końca :)

 

chciałbym zapytać czy są jakieś proporcje pomiędzy powierzchnią poprzeczną komina a powierzchnią palnika ( w gardzieli pieca tu gdzie gorące spaliny wychodzą na wymienniki w piecu) spalanie u mnie jest chyba dobre bo rzadko kiedy widać jasny dymek, przeważnie jest tak jakby się nie paliło nawet świeżo po dołożeniu. Nie mniej chajcuje tego węgla tyle że jestem przerażony. mały dom 120m kw zapotrzebowanie roczne na energię 21000kwh a tu na dobę trzeba wrzucić 30 kg paliwa. zacząłem palić od 7 grudnia bo to nowy dom. czy te mrozy tak zrobiły.

 

Precyzyjne proporcje o które pytasz nie istnieją, jest to spowodowane zmiennymi niezależnymi

od kotła jak wysokość komina, sposób wykonania wymiennika, albo rodzaju paliwa. Producenci

ustalają światło palnika doświadczalnie, robią to uśredniając warunki. Taka metoda jest obciążona

dużym błędem ale innego sposobu nie ma bo nie wiadomo gdzie kocioł trafi. Dlatego właśnie

zachęcam wszystkich posiadaczy kotłów DS do prób, :) często wystarczy niewielka ilość szamotu

i kocioł przestaje dymić. Jeśli czytam że twój nie wytwarza dymu, to można przyjąć że spala dobrze.

W tym roku spalisz dużą ilość węgla (jakim byś kotłem nie dysponował), masz nowy MOKRY dom.

 

Jeżeli można byłoby polemizować. Tak zaiste chcę zrobić kocioł kondensacyjny węglowy hm czy mi się uda? powiem tak część kosztów już poniosłem (...). . Myślę że nie będzie aż tyle kurzu bo w przeciwnym razie faktycznie nie wyczyszczę tego do czasu wymiany wkładu. ale zawsze w takiej sytuacji mogę przełożyć dmuchawę bezpośrednio do pieca.

 

Andrzeju, z całym szacunkiem ale myślę że nie zdajesz sobie sprawy ze skali trudności tego projektu,

masy powietrza niosą ze sobą kurz. Kiedyś uczestniczyłem w projektowaniu filtra tkaninowego

dla dmuchawy o wydajności 600 m3/h Ponieważ dmuchawy mają mały spręż, to muszą

współpracować z dużymi powierzchniami filtracyjnymi (inaczej drastycznie spada wydajność). :(

Wykonany filtr miał formę sześcianu o boku 1m, czyli rama z metrowych profili z naciągniętym

na siebie jakby workiem. Aktywna powierzchnia ssąco-filtrująca 5 m2 (dno blaszane). Możesz

wierzyć albo nie, filtr po pięciu dniach pracy (2 x 8h dziennie) był czarny i musiał iść do

prania. Chciałbym ci zaoszczędzić pracy...

 

Faktycznie zimny komin spowoduje wykraplanie się wytlewin węglowych na ściankach których niczym nie da się zeskrobać

 

No tak. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, czyli dorzucanie koksu na żar powoduje tworzenie i straty CO? Jeśli tak, to będę rozpalał od góry. Prosty jestem na tyle, że jak się nie kopci, to uznałem, że nie ma sensu od góry palić.

Co do mierzenia zawartości CO - nie wiem jak to się robi i ile kosztuje. Bajer byłby dobry, ale zwykle zanim zdobędę wiedzę i sprzęt, to mi chęć na bajery przechodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...