Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Nikt tu nie dramatyzuje -- fakt jest jednak taki, że, zwłaszcza przy paleniu od góry, nie jest on konieczny, a biorąc pod uwagę, że w wykonaniu nie jest zapewne tańszy niż "suchy" ruszt, to jego tworzenie w zasadzie jest pozbawione sensu i obciąża tylko dodatkowo inwestora.

 

No tak, ja mówię o ruszcie wodnym z perspektywy już posiadania z takim rusztem kotła Camino. Masz rację MYJK, wykonanie nowego kotła z rusztem wodnym to na pewno dużo wyższy koszt niż z rusztem "suchym", a ruszt wodny spełnia swoją rolę właściwie tylko w ostatniej fazie spalania wsadu paliwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Camino to piec do koksu.

Jak często musisz czyścić kanały paląc węglem ?

 

To jasne, że Camino Dozamet to kocioł do spalania koksu, ale przy umiejętnej obsłudze można w nim spalać inne paliwa stałe. Jak napisałem w poście powyżej, ja w nim testowałem koks (dawno temu), węgiel kamienny i brunatny w różnych granulacjach (nie paliłem miałem, mułem, flotem) oraz różne gatunki drewna. Przy paleniu od góry - łyknie wszystko. Przy kotle mam "zwykły" miarkownik ciągu Regulus i dorobiłem kierownicę PW (taką własnej roboty, nie taką bajerancką jak wykonał LAST RICO). Co do efektywności (sprawności) kotła - przy tanim dostępie do opału - koszt ogrzewania i praca przy kotle - jak dla mnie - całkiem do przyjęcia.

W kwestii czyszczenia. Kanały w kotle - raz na cztery miesiące, tak samo komin. Czyszczenie to dla mnie bajka (oczywiście przy paleniu od góry). Kanały w kotle - lewy - 4 razy szczotką tam i z powrotem, prawy - tak samo. Sucha, ciemnopopielata sadza wpada do czopucha, a z drugiej strony (przy zasypie) wsypuje się do komory spalania, na dole w czopuchu otwieram klapkę - zasuwkę i sadza wlatuje do wiaderka. Rurę spalinową (fi 150mm, dł. 500mm) praktycznie mam czystą, sadza się w niej po prosu wypala. Z takiego czyszczenia kanałów w kotle wychodzi ok. 2 litrów sadzy. Przy paleniu od dołu - była to męka pańska - najzwyczajniej przeje.....ne - zgorzel, tłusta wilgna sadza, w komorze spalania mokra lepka smoła, a czyszczenie min. raz w tygodniu. Smoła, zgorzel, mokra sadza - w ilościach hurtowych.

A komin (140x140mm, wys. ok. 11m)? Przy paleniu od góry - raz na kwartał (tak jak książka pisze), kulką ze szczotką 2 razy tam i z powrotem, zero smoły, zgorzeli i innych śmierdzących wynalazków i wykwitów. Wyjmuję po takiej akcji z wyczystki w piwnicy ok. 5-10L suchej sadzy. Przy paleniu od dołu - super przeje...ne. Lepka smoła u góry komina na odcinku ok. 1m - nie do wyczyszczenia, a niżej zgorzel, zgorzel, zgorzel......ze 30L. Czyszczenie min. raz na miesiąc. Poza tym - przy paleniu od dołu - w piwnicy kataklizm - dym, dym, dym ......nie szło w normalny sposób otworzyć drzwiczek zasypowych. A teraz, przy paleniu od góry - w piwnicy zero dymu, kocioł pięknie lekko huczy, zasysa PG i PW, opału zużywa min. 30% mniej ......jest ok.

 

A moi dwaj sąsiedzi - pomimo, że dostali ode mnie broszury o paleniu od góry, wydrukowane ze strony czysteogrzewanie.pl i dodatkowo mój instruktarz "praktyka" palącego już jakiś czas od góry - kopcą jak poje.....ni. Mokre drewno sosnowe, węgiel brunatny, szmaty, nieraz pewnie plastikowa butelka "na lepszy start" (bo czuję migdałowy, słodkawy smród) - i jadą, kopcą gorzej jak parowóz przy starcie. A przy niskim ciśnieniu na dworze - masakra, dym wali po ziemi, wchodzi wszędzie. No i co? I nic. Pytam jak idzie palenie nowym sposobem, próbuję podpowiadać, zagadywać, wyjaśniać. Jestem grzecznie zbywany - no próbujemy, wybacz, nie zawsze jest czas na nauki, od dołu łatwiej zapalić itp. Najgorsze jest to, że nawet latem nie odsapnę od tych "śmierdzieli", bo grzeją CWU w zasobnikach podgrzewanych z kotła CO. Rozpacz..........

Na stronie internetowej forum mojej miejscowości zamieściłem artykuł o czystym spalaniu węgla - drewna, na bazie czysteogrzewanie.pl. Temat otworzyło ok. 340 osób. Może jest nadzieja?

Ale się rozgadałem.....:bye:

Edytowane przez Peter_ha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, rodzice posiadają kocioł bez sterownika i nadmuchu , tylko w dolnych drzwiczkach gdzie jest możliwość wyciągnięcia popiołu, znajduje się tam drzwiczki razem z klapką dopływu wtórnego powietrza (możliwa regulacja) . Dotychczas palone tylko drewnem w zły sposób bo rozpalane było od dołu, (efekt dużo dymu + piec w środku oblepiony smołą) czy w takiej konstrukcji pieca jest możliwość palenia węglem od góry bez żadnych przeróbek , czy również dopływ powierza powinien znajdować w górnych drzwiczkach aby było lepsze dopalanie węgla ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze odnosnie pomysłu palenia drewnem Last Rico RS , bo pomysł dobry ale wydaje mi sie ze mozna by spróbowac to jeszcze ulepszyc. Głownie chodzi o sam przelot konstrukcji przez drzwi zasypowe, co moze w niektórych przypadkach ograniczac mozliwosc swobodnego opadu drewna w zaleznosci od konstrukcji danego kotła .Mysle ze gdyby zrobic przystawke do palenia drewnem taka jak na zdjeciu ponizej było by to bardziej uniwersalne i mozna by było zrobic wieksza komore załadunkowa ze szczelnym zamknieciem ,reszta tzn doloty powietrza typowo jak w RS ;):)

Ponizej filmik na ktorym jest moj RS zrobiny z puszek po piwie tak dla zabawy ;):)

kocioł na drewno RS.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, rodzice posiadają kocioł bez sterownika i nadmuchu , tylko w dolnych drzwiczkach gdzie jest możliwość wyciągnięcia popiołu, znajduje się tam drzwiczki razem z klapką dopływu wtórnego powietrza (możliwa regulacja) . Dotychczas palone tylko drewnem w zły sposób bo rozpalane było od dołu, (efekt dużo dymu + piec w środku oblepiony smołą) czy w takiej konstrukcji pieca jest możliwość palenia węglem od góry bez żadnych przeróbek , czy również dopływ powierza powinien znajdować w górnych drzwiczkach aby było lepsze dopalanie węgla ?

 

Napisz, jaki to kocioł (nazwa - typ), średnica wylotu rury spalinowej do komina, wymiary komina - przekrój i długość. Prawdopodobnie masz kocioł GS - górnego spalania.

Przy paleniu od góry (nie ważne czy drewnem, czy węglem - drewno oczywiście suche - max. 20% wilgotności - im mniejsza wilgotność - tym lepiej), w drzwiczkach zasypowych (tych, którymi wsypujesz węgiel) nieodzowny jest dolot PW - powietrza wtórnego dla lepszego dopalania gazów palnych i sadzy lotnej unoszącej się znad zapalonego od góry paliwa. Może być to mała klapka uchylna lub otwory z klapką bądź przekręcaną przysłoną. Jak nie masz klapeczki w górnych drzwiczkach - trzeba dorobić. Tak na marginesie, klapka uchylna w dolnych drzwiczkach popielnika dostarcza PG - powietrze główne potrzebne do spalania w kotle. Po przejściu na system palenia od góry pozbędziesz się dymu w piwnicy, smoły w kotle i zgorzeli w kominie. Dobrze byłoby zamontować do sterowania kotłem zwykły mechaniczny miarkownik ciągu podpięty do klapki dolnej - PG.

No i oczywiście musisz zadbać o czysty komin i kanały dymowe w kotle, aby był ciąg. Tyle na szybko.

Odpisuję ci z wielką ochotą na posta, ponieważ kiedyś - dzięki ludziom ze strony czysteogrzewanie.pl i forum.muratordom.pl - pozbyłem się męki przy paleniu w kotle systemem od dołu.:bye:

Zobacz ten link:http://czysteogrzewanie.pl/jak-palic-w-piecu/jak-palic-czysto-weglem/

Edytowane przez Peter_ha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o nazwę to takowej myślę że nie będzie , był robiony u prywaciarza , moc 18 KW, dlaczego polecacie miarkownik ciągu (mechaniczny lub elektroniczny) a nie dmuchawę ze sterownikiem, zasadę dmuchawy znam , a czy zasada jest podobna w miarkowniku czyli za pośrednictwem łańcuszka jest regulowana dolna klapka z PG jeśli temperatura jest niska to klapka otwarta jeśli wysoka to klapkę zamyka. Czy jest też tak że na sterowniku ustawiam temperaturę którą chce osiągnąć np: 60 stopni i po prostu miarkownik podłączony do sterownika tak reguluje klapką że musi "dobić" do tych 60 i wtedy zamyka tą klapkę ? Dobrze rozumiem działanie takiego urządzenia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miarkownik tradycyjny to urządzenie termomechaniczne, nie wymaga prądu do pracy, jest autonomiczny. Należy wkręcić go w stosowny króciec w płaszczu kotła. Jeśli takowego króćca nie ma, można zastosować miarkownik elektroniczny, typu MCI Bolecki wraz ze sterownikiem lub typu Unister. Jest jeszcze jakiś patent Techa, ale w Twoim przypadku wymagałby przerobienia dolotu powietrza Opisy urządzeń znajdziesz w internecie.

Dlaczego nie dmuchawa? Po pierwsze zużywa znacznie wiecej prądu, po drugie z reguły dostarcza zbyt dużo powietrza do paleniska, po trzecie nie mógłbyś zastosować powietrza wtórnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

już niedługo kolejna zimna, i kolejne rozterki.

w poprzednim sezonie spaliłem 3t węgla o granulacji orzech (taki drobniejszy) z zadeklarowaną wartością 23MJ.

piec trochę za duży do warunków bo 20kw na ogrzanie dobrze docieplonego 120m domu.

w tym roku omijając wszelkie przeróbki planuję zakupić miał celem spalania - może będzie się lepiej paliło i osiągnie się dłuższą stałopalność.

Jestem w szoku jak można osiągnąć stałopalność na poziomie 24h, u mnie max to 8h - ale w domu ciepło.

Czy na miale osiągnę dłuższą stałopalność? tak powiedzmy 12-16h, piec to firma Walscy typ UKS-g, czy piec dalej będzie "przewymiarowany".

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to za orzech 23 MJ? Czyżby w marketach pojawiły się inne sortymenty słabego węgla w przystępnej cenie? Jeśli producent deklaruje, że można spalać miał, masz sterownik oraz dmuchawę to próbuj, weź sobie workowany na kilka zasypów na próbę. Ja mam miałowca 25KW, 140m2 do ogrzania, średnio docieplone i w tamtym sezonie spaliłem trochę ponad 3t miału 23MJ a palone było cyklicznie od początku do końca sezonu, praktycznie bez przerw no i ogrzewana jest dodatkowo CWU. Część tubylców odradza miał jako samo zło, ja wręcz przeciwnie, szczególnie jeśli zależy Ci na stałopalności, którą prawie pewne, że wydłużysz, u mnie jest to teraz minimalnie 36h do nawet 52h w okresach przejściowych ale najczęściej chodzę rozpalać co dwa dni a popiół wyrzucam co cztery także warto próbować i przekonać się samemu. Dodam, że takie wyniki osiągnąłem po doszkoleniu się w temacie a nie, kocioł takie świetny bo drobnych modyfikacji wymagał. Edytowane przez PaulAdmin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a skąd dorwać dobry miał?

niedaleko od mojego miejsca zamieszkania mam dwa składy, na jednym miał kosztuje ok 700PLN/1t (workowany) deklarując wartość opałową ok 30MJ, a na drugim nie kryją że towar za wschodniej granicy i deklarują wartość opałową do 24MJ cena za workowany i z dostawą to ok 520PLN/t. - nie ukrywam że obecnie sprawdzanie spalania miału to porażka, bo pogoda jest jaka jest i większość ciepła w komin pójdzie. A opał chce już kupić w lipcu, max w sierpniu i nie czekać na ostatnią chwilę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a skąd dorwać dobry miał?

niedaleko od mojego miejsca zamieszkania mam dwa składy, na jednym miał kosztuje ok 700PLN/1t (workowany) deklarując wartość opałową ok 30MJ, a na drugim nie kryją że towar za wschodniej granicy i deklarują wartość opałową do 24MJ cena za workowany i z dostawą to ok 520PLN/t. - nie ukrywam że obecnie sprawdzanie spalania miału to porażka, bo pogoda jest jaka jest i większość ciepła w komin pójdzie. A opał chce już kupić w lipcu, max w sierpniu i nie czekać na ostatnią chwilę...

 

Nie wiem jak z jakością w Twojej okolicy. Ja mam w swoim mieście "GS" która min sprzedaje węgiel ale tylko z Kompanii Węglowej (Piast) bo jest oficjalnym dystrybutorem z papierami, od dekady biorę od nich miał na telefon, nawet go nie oglądam i raz tylko był problem bo miał był zbyt przesuszony i dosłownie zapychał kocioł bo przyjął formę żwiru. W Twojej okolicy chyba też jest oddział ale wiem czy mają taką samą poltykę jakościową. Nie spotkałem się z miałem 30MJ, maksymalnie 25MJ i aktualna cena to chyba 580 z transportem, luzem ale już taka kaloryczność może być za duża, szczególnie w okresach przejściowych, dlatego słabszy czasem jest lepszy choć ma więcej popiołu ale nie wiele więcej. Jeśli chodzi o sam towar to przy zamówieniu zwróciłbym uwagę czy dużo ma "groszku" w sobie i raczej bym nie brał zupełnie mokrego, ociekającego ale wilgotny powinien być bo wtedy zbryla się w większe frakcje, lepiej przepuszcza powietrze i lepiej się spala bez dodatkowego moczenia przed spalaniem. Możesz wziąć po prostu jedną tonę na próbę i we wrześniu sobie go wypróbować a jak się sprawdzi to będziesz wiedział ile będziesz potrzebował mniej więcej na resztę sezonu no chyba, że jesienią jest u Ciebie dużo drożej ale u mnie nie ma różnicy, zawsze tyle samo kosztuje a czasem nawet dokupuje w zimę bo pomieszczenie na opał nie mieści na cały sezon.

Edytowane przez PaulAdmin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...