Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Owszem marcin, zdaję sobie sprawę z zagrożenia, ale jestem (a właściwie mama) w czarnej...wiadomo czym, bo jest środek zimy, a nie ma kasy na ratowanie się nowym kotłem, wkładem kominowym...

 

Na razie plan jest taki: palenie koksem do momentu osuszenia pieca, przy następnym rozpaleniu nie sadpal tylko hansa (już raz była zastosowana i sytuacja polepszała się do nieszczęsnego incydentu z mokrym drewnem) i dalsze palenie koksem. Za tydzień - dwa wizyta kominiarza, żeby ocenił co się dzieje w kominie. Na dzień dzisiejszy piec wygląda odrobinę lepiej, zostały osuszone drzwiczki zasypowe i większa część wnętrza kotła.

 

Ja trochę z innej Bajki.

Szukam jakichś informacji o skuteczności środka do usuwania smoły Hansa. Jedyne, jakie znalazłem-są w tej dyskusji. Sprzedawca zachwala go, jako "JEDYNY, KTÓRY DZIAŁA" i poleca-bo kupuje go stale właściciel pieczarkarni, który ma cały czas problem ze smołą w kominie! Może to nie ten wątek, ale wdzięczny będę za informacje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ja trochę z innej Bajki.

Szukam jakichś informacji o skuteczności środka do usuwania smoły Hansa. Jedyne, jakie znalazłem-są w tej dyskusji. Sprzedawca zachwala go, jako "JEDYNY, KTÓRY DZIAŁA" i poleca-bo kupuje go stale właściciel pieczarkarni, który ma cały czas problem ze smołą w kominie! Może to nie ten wątek, ale wdzięczny będę za informacje...

a może zamiast zwalczać skutek zająć się przyczyną?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Was Koledzy.

Nie wiem czy ten temat jest odpowiedni, ale poradzono mi żebym tutaj zajrzał.

W tej chwili posiadam piec Camino Dozamet Typ 3/5 12,56 KW piec ma już swoje lata, w ostatnich było palone w nim wszystko, trzeba kilka rzeczy wymienić itp.

Wiec chcemy kupić drugi piec, dodam ze to jest tylko dodatkowy piec do głównego ogrzewania, szukamy pieca Wszystko Palnego, zwykłego, najtańszego takiego który ogrzeje te 100m2.

Czy możecie coś polecić ?

Za wszelkie podpowiedzi będę bardzo wdzięczny, znalazłem coś takiego: http://allegro.pl/piec-kociol-12kw-wszystkopalny-uniwersalny-produce-i5656670908.html

Pozdrawiam

Camino to dobry kocioł, pali sie w nim wszystko. Jak za maly, lub zużyly sie żeliwne częsci, to moźna je dokupić. Nie są tanie ale masz kocioł na sto lat. Czlony można dolożyć. Ostatnio taki demontowalem, z 1980 r. Wypalil się jedynie czopuch, wymieniony kilka lat temu na nowy za 100 zl. Wypalona też byly lekko drzwiczki i zaslona do czyszczenia. Wszystko do kupienia. Piec by jeszcze slużyl kolejne lata ale po dociepleniu domu rachunki za gaz do co nie przekraczają 1500 zl za sezon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jasne, że Camino Dozamet to kocioł do spalania koksu, ale przy umiejętnej obsłudze można w nim spalać inne paliwa stałe. Jak napisałem w poście powyżej, ja w nim testowałem koks (dawno temu), węgiel kamienny i brunatny w różnych granulacjach (nie paliłem miałem, mułem, flotem) oraz różne gatunki drewna. Przy paleniu od góry - łyknie wszystko. Przy kotle mam "zwykły" miarkownik ciągu Regulus i dorobiłem kierownicę PW (taką własnej roboty, nie taką bajerancką jak wykonał LAST RICO). Co do efektywności (sprawności) kotła - przy tanim dostępie do opału - koszt ogrzewania i praca przy kotle - jak dla mnie - całkiem do przyjęcia.

W kwestii czyszczenia. Kanały w kotle - raz na cztery miesiące, tak samo komin. Czyszczenie to dla mnie bajka (oczywiście przy paleniu od góry). Kanały w kotle - lewy - 4 razy szczotką tam i z powrotem, prawy - tak samo. Sucha, ciemnopopielata sadza wpada do czopucha, a z drugiej strony (przy zasypie) wsypuje się do komory spalania, na dole w czopuchu otwieram klapkę - zasuwkę i sadza wlatuje do wiaderka. Rurę spalinową (fi 150mm, dł. 500mm) praktycznie mam czystą, sadza się w niej po prosu wypala. Z takiego czyszczenia kanałów w kotle wychodzi ok. 2 litrów sadzy. Przy paleniu od dołu - była to męka pańska - najzwyczajniej przeje.....ne - zgorzel, tłusta wilgna sadza, w komorze spalania mokra lepka smoła, a czyszczenie min. raz w tygodniu. Smoła, zgorzel, mokra sadza - w ilościach hurtowych.

A komin (140x140mm, wys. ok. 11m)? Przy paleniu od góry - raz na kwartał (tak jak książka pisze), kulką ze szczotką 2 razy tam i z powrotem, zero smoły, zgorzeli i innych śmierdzących wynalazków i wykwitów. Wyjmuję po takiej akcji z wyczystki w piwnicy ok. 5-10L suchej sadzy. Przy paleniu od dołu - super przeje...ne. Lepka smoła u góry komina na odcinku ok. 1m - nie do wyczyszczenia, a niżej zgorzel, zgorzel, zgorzel......ze 30L. Czyszczenie min. raz na miesiąc. Poza tym - przy paleniu od dołu - w piwnicy kataklizm - dym, dym, dym ......nie szło w normalny sposób otworzyć drzwiczek zasypowych. A teraz, przy paleniu od góry - w piwnicy zero dymu, kocioł pięknie lekko huczy, zasysa PG i PW, opału zużywa min. 30% mniej ......jest ok.

 

A moi dwaj sąsiedzi - pomimo, że dostali ode mnie broszury o paleniu od góry, wydrukowane ze strony czysteogrzewanie.pl i dodatkowo mój instruktarz "praktyka" palącego już jakiś czas od góry - kopcą jak poje.....ni. Mokre drewno sosnowe, węgiel brunatny, szmaty, nieraz pewnie plastikowa butelka "na lepszy start" (bo czuję migdałowy, słodkawy smród) - i jadą, kopcą gorzej jak parowóz przy starcie. A przy niskim ciśnieniu na dworze - masakra, dym wali po ziemi, wchodzi wszędzie. No i co? I nic. Pytam jak idzie palenie nowym sposobem, próbuję podpowiadać, zagadywać, wyjaśniać. Jestem grzecznie zbywany - no próbujemy, wybacz, nie zawsze jest czas na nauki, od dołu łatwiej zapalić itp. Najgorsze jest to, że nawet latem nie odsapnę od tych "śmierdzieli", bo grzeją CWU w zasobnikach podgrzewanych z kotła CO. Rozpacz..........

Na stronie internetowej forum mojej miejscowości zamieściłem artykuł o czystym spalaniu węgla - drewna, na bazie czysteogrzewanie.pl. Temat otworzyło ok. 340 osób. Może jest nadzieja?

Ale się rozgadałem.....:bye:

 

Bardzo ciekawe jest to o czym piszesz. Ja w takim piecu paliłem przez 35 lat. Spalanie tylko dolne, do glowy mi nie przyszło palic w nim od góry. Co ciekawe koks się nie sprawdził. Tylko węgiel, orzech, kostka, przewaźnie z kop. Sosnica. U mnie nie było żadnej smoły, mokrego popiołu. Trochę wiecej popiołu niż to opisujesz ale może to rodzaj węgla. Jedyny minus, niemożność dłuźszej niż kilka dni, tydzień, ciągłej pracy kotła. Po tygodniu trzeba było wypalić na ile się dało, przerusztować resztki w komorze, wyciagnąć popiół i dalej jazda. Po sezonie oskrobanie osadu na sciankach i kocioł gotowy do nastepnego sezonu. Co ciekawe, znajomy mial kocioł właśnie do gornego spalania. Klął na niego ile wlezie i narzekał na smołę, ktorej nie mógł doczysćić. Chlop był kumat ale z tym swoim kotlem nie dawal rady. Po wymianie na retortowy z podajnikiem odetchnał. Ja swoje Camino wspominam bardzo dobrze, może jeszcze kiedyś ruszy, po demontażu i wymianie na gazowy czeka sobie w garażu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Na początku chciałbym napisać że ilość wiedzy w tym wątku jest przeogromna. Wpadłem tutaj w efekcie poszukiwania rad jak powinien wyglądać i co w sobie mieć piec dolnego spalania gdyż mam zamiar zbudować taki od podstaw. Chciałbym to zrobić bez pośpiechu, wszystko sensownie przemyśleć, spokojnie stary piec wytrzyma jeszcze tą zimę. :rolleyes: Po napływie takiej wiedzy mam niezły mętlik w głowie ale i zarazem pełno pomysłów, i sam już nie wiem który lepszy. Po kilku przemyśleniach narysowałem przekrój takiego pieca, wzorując się na starym piecu. Bez tytułu.jpg Edytowane przez Grzegorz__1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po kilku przemyśleniach narysowałem przekrój takiego pieca, wzorując się na starym piecu. [ATTACH=CONFIG]331478[/ATTACH]

DS

Ja widzę dwie wady:

- PW w złym miejscu. Za daleko od palnika i dodatkowo za wymiennikiem, wydaje mi się że nie będzie już tam odpowiedniej temperatury do zapalenia się gazów po dodaniu tlenu.

- taka konstrukcja wymienników uniemożliwia ich czyszczenie.

 

Którędy zamierzasz podawać PG

Edytowane przez cysiokysio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. PG mam zamiar podawać przez drzwiczki górne poprzez wykonanie kilku otworów na planie okręgu i do tego jakaś regulacja powierzchnią przekroju. A co do czyszczenia z jednej strony można zrobić wyczystkę i powinno być po sprawie. Uznałem że przy takim nachyleniu wymienników nie powinno się zbierać tam zbyt dużo sadzy. Co do zakupu raczej się nie zdecyduję gdyż mam możliwość zakupu materiału po niskiej cenie oraz dobrego znajomego spawacza. Wlot PW poprawiłem. A czy pomysł aby ruszta wykonać jeszcze z pochyleniem poprzecznym w kształt litery v, gdyż nie zawsze węgiel dopala się po obu stronach ruszt a tak zsuwał by się ku osi. Można by było jeszcze wprowadzić jakąś regulację kąta pochyłu w stronę palnika. A co do komina wiem że trzeba go ocieplić, ale u mnie to tak wygląda że do ściany mam około 1 m więc, czy nie było by też dobrym rozwiązaniem zrobić płaszcz na tym odcinku a jako następną warstwę dać ocieplenie, czy wówczas komin nie zrobi się zbyt zimny? Z płaszczem zawsze trafi więcej ciepła do instalacji. Myślę że w tym piecu skoro budowany ma być od podstaw nie będzie wymagany szamot komorę załadunkową jeżeli była by za duża zawsze można zmniejszyć przesuwając przegrodę pionową. Muszę jeszcze poszukać tutaj jak dobrać moc kotła i jak ją wyliczyć gdyż poza narzuceniem wstępnych kształtów wypadałoby pomyśleć o gabarytach. Stary piec to 1 m wysokości, 60 szerokości, i 70 długości. I wiem że jest delikatnie za duży. Można by pozostawić taki rozmiar tylko kosztem pojemności komory załadunkowej zwiększyć powierzchnię wymienników. No to chyba tyle przepraszam jeżeli jest to napisane trochę chaotycznie. Ale przypływ wiedzy jest znaczący. Czekam na opinie, udoskonalenia co do pieca. Pozdrawiam

piec.jpg

ruszta 1.jpg

Edytowane przez Grzegorz__1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do czyszczenia z jednej strony można zrobić wyczystkę i powinno być po sprawie. Uznałem że przy takim nachyleniu wymienników nie powinno się zbierać tam zbyt dużo sadzy.

Moim zdaniem bardzo błędne założenie, zauważ że pionowe wymienniki też wymagają czyszczenia. Przy takim układzie nie ma opcji abyś go wyczyścił przez jedną czy dwie wczystki a zarastać szybciej bądź wolniej będą na pewno. Weź poczytaj jakąś zduńską książkę bo zrobić dobry kocioł nie jest łatwo, odpowiednie przekroje kanałów dymowych, temperatury, moc paleniska, moc wymienników i po co jest szamot itp. jak na razie to wydaje mi się ze jesteś głęboko w lesie.

Jak zrobisz skuteczny odpopielacz to robienie jakiegoś "V" na ruszcie jest kompletnie zbędne i pozbawione sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ma ktoś obrazek, który Last Rico umieścił w tym wpisie?

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=3593601&viewfull=1#post3593601

 

Obrazek został usunięty z serwera; prywatnej wiadomości do Last Rico wysłać nie można "Last Rico has exceeded their stored private messages quota and cannot accept further messages until they clear some space."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy mogę zamontować miarkownik ciagu w taki sposób?

 

Najpierw wstęp:

- chodzi o montaż w kotle z dmuchawą dragon-uni. Zdjęcie http://www.kotly-dragon.pl/wp-content/uploads/2015/05/dragon-uni-01d.jpg

- na górze jest tam dmuchawa, mufa i wejście na czujnik temp. sterownika.

- w mufie obecnie jest rtęciowy termometr prosty we wkręconej obudowie.

 

Sposób do oceny:

- w miejscu owego termometru prostego chcę wkręcić miarkownik ciągu

- ale chcę też termometr

- zatem muszę wkręcic trójnik i do tego trójnika miarkownik i z boku termometr tarczowy

 

Będzie bezpiecznie?

Wyjaśnię tylko po co mufa wydłużająca na trójniku - podejrzewam, że inaczej nie zmieści się termometr, a po drugie chyba lepiej, żeby termometr nie był pod miarkownikiem.

przerobka1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ATTACH=CONFIG]304040[/ATTACH]

 

czyli rozumiem że uszczelniam szczeline nr 3 a szczeliny 1 i 2 zostawiam tak jak jest tak ???

 

 

Czyli reasumując to przerobić na DS czy GS ? mógłby ktoś dokładnie to opisać ? jak już coś zaślepiać to szamot plus jakiś klej specjalny do szamotu ?? ewentualnie część grilla czym zaślepić ? A i czy zostawić wiatrak ? czy usunąć go zaślepić dziurę i zamontować miernik ? Proszę o jakiś dokładny opis, poradę.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Jestem tu nowy, więc witam wszystkich serdecznie.

Mam problem z paleniem od góry. Wczoraj zasypałem piec pod same

drzwiczki, na to położyłem grubsze deseczki drewna, na to ustawiłem

drobne patyki drewna, papier i ogień. Gdy zajął się papier zamknąłem

wszystkie drzwiczki szczelnie, ustawiłem dmuchawę na 40 stopni i

czekałem. Czekałem czekałem... i zaczarowana liczba 36 stopni nie

chciała się przebić. Mimo że ogień szalał, drewno się paliło,

później węgiel się zaczął palić, a temperatura nawet spadała do 34

stopni. Dmuchawa chodziła z godzinę i 40 stopni nie chciało przebić.

Potem spróbowałem wyłączyć dmuchawę, uchyliłem popielnik na

grubość palca i dalej nic.. Paliło się wszystko ładnie, a temperatura

słaba i grzejniki ledwo ciepłe. Po półtorej godziny się

zdenerwowałem, przegarnąłem węgle i temperatura zaczęła rosnąć z

minuty na minutę. Drzwiczki były otwarte u dołu to temperatura mało nie

zagotowała wody w grzejnikach :)

Proszę o poradę co źle robię? Chciałbym palić od góry nie martwić

się i nie zaglądać co 10 minut do pieca, ale najwyraźniej gdzieś

popełniam błąd. Proszę o uświadomienie i odpisanie.

 

Z góry serdecznie dziękuję i pozdrawiam,

Paweł Świątek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym palić od góry nie martwić

się i nie zaglądać co 10 minut do pieca, ale najwyraźniej gdzieś

popełniam błąd.

Popełniasz podstawowy błąd każdego młodego górnego palacza. ;) Brakuje Ci cierpliwości. Cały myk tej metody polega na tym, że ma się palić powoli, sukcesywnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że to powinno się długo rozpalać i jak najbardziej cierpliwy byłem wczoraj, ale temperatura rzędu 34 stopni po prawie półtorej godziny pracy dmuchawy, to chyba trochę mało. Chyba że źle rozumiem coś.

 

To w takim razie wczoraj powinienem czekać do dwóch godzin od rozpalenia z włączoną dmuchawą, aż przebije np. 40 stopni i się wyłączy? Czy lepiej by było wyłączyć dmuchawę i uchylić drzwiczki od popielnika?

Edytowane przez swiatisbs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj zasypałem piec pod same

drzwiczki, na to położyłem grubsze deseczki drewna, na to ustawiłem

drobne patyki drewna, papier i ogień. Gdy zajął się papier zamknąłem

wszystkie drzwiczki szczelnie, ustawiłem dmuchawę na 40 stopni i

czekałem.

 

Jaki masz kocioł? To pierwsze pytanie.

 

Ja mam Viadrusa, robię dokładnie tak samo, ale nie używam dmuchawy. Po ułożeniu wsadu jak ty, zamykam dolne drzwiczki (odcinam dopływ powietrza głównego) otwieram na maksa powietrze wtórne w gónych drzwiczkach (mam przerobione na duzo wiekszy otwór) i zostawiam. Po godzinie mam 45 st. na piecu 43,5kW.

 

Moim zdaniem rozpalasz od góry a dmuchasz dmuchawą od dołu, wychładzając piec - jak przegarniesz, to żar spada niżej, dmuchawa skutecznie go rozpala (kopcąc) i piec sie rozpala. Jak palisz od góry, to od góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...