Mikesz62 06.01.2010 19:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Mały Mariusz ja wcześniej pisałem o spadku tem.na kotle .nikt nie wypowiedział się na mój post. umnie temp.spada nawet o 10 st..zauważyłem że dzieje się tak kiedy zasypię ok25-30 kg węgla pełny zasyp.Co może być przyczyną?. Kociolek po 1-2 godz. wraca do temp.zadanej ale w tym czasie spada temp.w mieszkaniu,a póżniej nadrabia te straty,czy nie można skrócić ten czas? A jeszcze małe pytanko przy tak minimalnym uchyleniu klapki kier.pw dopalają się gazy,ja mam uchylenie na ok 1cm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hes 06.01.2010 19:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Hm, czyli dorzucanie koksu na żar powoduje tworzenie i straty CO? (....) Tylko wtedy są straty, kiedy na górnej powierzchni warstwy koksu nie widać niebieskawych płomyków czadu. Możesz jak najbardziej podrzucać, ale nie przesadzać z ilością na raz, tak by pojawianie się płomyków nastąpiło jak najszybciej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
goike 06.01.2010 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Bardzo dziękuję za te budujące słowa i za tytuł który widnieje przy moim avatarze. Naprawdę nie wiem kto mnie zgłosił do tego zaszczytu. Wspomina o nim kolega TMK. Ciebie Goike również o to podejrzewam. To jest ten rodzaj wdzięczności który zawsze sprawia radość, chociaż sam Dobroczyńca pozostaje nieznany. Dziękuję w tym miejscu szanownej Redakcji Forum oraz Moderatorowi za przychylne rozpatrzenie wniosku - mimo lichego stanu mojego licznika. Last Rico dzięki że mnie podejrzewasz o zgłoszenie ale wierz mi. To nie ja. Napisałem kiedyś, ale to bardzo dawno, posta do redakcji z propozycją, ale wtedy chyba było za szybko i niezgodnie z procedurami. Niestety nie bywam często na forum i nie znam wszystkich tutejszych procedur. Gdybym jednak miał pojęcie że taki pojedyńczy forumowicz jak ja, do tego niezbyt obeznany w sprawach budowlanych może spowodować, że dostaniedsz tytuł to dawno bym to zrobił. Nawet nie wiem kiedy odbyło się to mianowanie. Za rzadko bywam na forum i za mało czytam ale bardzo się cieszę że otrzymałeś tytuł bo zasługujesz na niego. I to nie za to że zaproponowałeś rozpalanie od góry, bo to jeszcze kilka osób z pewnością próbowało ale za to co robiłeś i robisz do tej pory w sprawie czystego spalania i za beziinteresowną pomoc. Przykład z hydraulikiem bardzo dobry, uważam że jest coś w tym, tylko w realu może krąg osób jest większy ale tak to właśnie działa. Mam nadzieję, że ten kolejny post nie na temat ujdzie mi jakoś na sucho Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Cienki1980 06.01.2010 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Witaj Cienki1980. Izolowane rury idą w ziemi, rozumiem że izolowane przed utratą ciepła. Nie wiem czy to jest obecnie możliwe, ale spróbuj się zastanowić czy nie dałoby się na początku i na końcu tego rurociągu zainstalować jakiegoś trójnika fi najmniej 100 mm (lepiej 150). Na jednym z nich należałoby dać dmuchawę - choćby i taką od kotła. Chodzi o to że KAŻDA przegroda termiczna (wata, styropian, gąbka czy mur) izoluje WYŁĄCZNIE wtedy gdy jest sucha. Daleki jestem od wyrokowania jak jest u ciebie, chciałbym tylko abyś o tym pomyślał. Sama osłona (rura PCV) jest na pewno szczelna, ale łączenia już niekoniecznie. Wystarczy trochę wody w gruncie i ta może zawilgacać izolację (pary), w gorszym przypadku może nawet wedrzeć się do środka rurociągu. Pewnie o tym myślałeś podczas układania, ale wystarczy że przejedzie jedna ciężarówka i może rozszczelnić któreś złącze. Okresowe przepuszczanie powietrza przez rurociąg może dać DUŻE oszczędności opału, jeśli oczywiście rurociąg nie byłby całkiem suchy wewnątrz. Pomyśl nad tym w wolnej chwili. LastRico: dzięki za odpowiedź no i gratuluję zdobytego statusu na forum. Uważam, że Ty zasłużyłeś sobie w pełni na niego. . Co do mojego kanału to już niestety jest mocno zakopany i nie wydaję mi się żebym go rozkopywał w najbliższym czasie . Nie jest to pierwszy raz, jak pluję sobie w brodę że nie zajrzałem na forum przed rozpoczęciem remontu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skierszyn 06.01.2010 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Muszę się pochwalić że doszedłem przy pełnym załadunku(ok 16-18kg) do 16godz palenia temperaturą 40-45st, dym trochę leci tylko w srodkowej fazie palenia. Takie spalanie przy obecnych temperaturach jest już całkiem przyzwoite, ale nasuwa mi się pytanie co będzie jak się ociepli? Będę spalał tyle samo...Termostaty mam na połowie grzejników tych najbliżej kotła. Zdjąłem na największym i tych najdalszych. Musiałem to zrobić ponieważ gdy w domu było za ciepło, niektóre termostaty przykręcone, skutkowało to gotowaniem wody. Czy w takim przypadku uzyskam jakąkolwiek oszczędność przykręcając połowę grzejników? Chyba nie Tym się nie sugeruj, bo jeden ma dom mały i do tego suchy... a ktoś inny duży i mokry. Na zużycie wpływa sprawność instalacji, sposób spalania, jakość paliwa i mnóstwo innych rzeczy. Nawet to, czy masz szczelne okienka w piwnicach. Nieszczelne wychładzają piwnice, co tam piwnice, przecież nie mieszkam w piwnicy heheee. Zimne powietrze w piwnicy silnie wystudza strop. Zimny strop zaraz uruchamia tekst ----> Ty to palisz w tym piecu czy nie ??? !! Zimno ciągnie po nogach, siadłam na chwilę żeby obejrzeć Klan i zmarzłam ! Idź no i dołóż niech się lepiej pali !! U minie w piwnicy termometr wisi na stałe i temp. nawet w największe mrozy nie spadła poniżej 15*C. Nie ma tam grzejników, ciepło akumulowałem przez pół roku w ziemi. To tu narazie jestem na przegranej pozycji, piwnica jest wysoka. Obecnie w garażu i piwnicy ok. zera, stropy to takie płyty betonowe, grube ale puste w środku. Kocioł jest zaprojektowany jako górny. Zagłębienie które widać na rysunku służy tylko do tego żeby skrócić wymiennik. Konstruktor wiedział że jeśli wymiennik (drugi) pociągnie aż pod ruszt, to użytkownik będzie miał kłopoty z rozpalaniem. Stworzył więc coś w rodzaju progu, schodka. Nie krytykuję tego, bo nie ma się czego czepiać. Natomiast bardzo silne nagrzewanie drzwiczek zasypowych i brak uszczelnień podlega krytyce, to są ewidentne błędy konstrukcyjne za które tak naprawdę płacisz ty. Dwa razy, raz przy zakupie, a potem podczas eksploatacji (ciągły przepał) Trochę niedbale zrobiłem ten rysunek mojego kotła,przekłamane proporcje. Ten rysunek znacznie lepiej oddaje budowę kotła: http://img697.imageshack.us/img697/4796/kociol.jpg Zaobserwowałem coś takiego. Węgla jest jeszcze sporo(do poziomu zwężenia), a tymczasem widać że spalanie zaczyna przebiegać w tylnej części komory spalania. 10h spalała się 1/3 węgla, a od momentu jak zacznie się palić na tyle, już tylko 6h. Mam przeczucie, o czym już wcześniej pisałem ale rysunek tego nie oddawał, że to wgłębienie wszystko psuje. Żar nie idzie już od góry w dół, tylko schodzi na sam dół w tylnej części i chyba od tego momentu już nici z ekonomicznego spalania. Myślałem nad jakimiś przeróbkami ale wolę najpierw Was zapytać, Rico, rzucisz jeszcze raz na to okiem? Zamurowanie wgłebienia spowoduje znaczne zmniejszenie załadunku, żar leżacy na dole nie miałby kontaktu z wymiennikiem.. nie wiem, naprawdę nie wiem. Ponieważ człowiek podczas pisania zużywa więcej energii niż podczas czytania, (podobnie zresztą jak komputer) - a energię trzeba szanować, to łatwiej będzie tobie poczytać, niż mnie kolejny raz opisać to samo. Bardzo chętnie ci pomogę, ale najpierw musisz pomóc sobie sam. Rozumieć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mostowiak 06.01.2010 21:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Żar nie idzie już od góry w dół, tylko schodzi na sam dół w tylnej części i chyba od tego momentu już nici z ekonomicznego spalania. wez zapodaj tam troche szamotu zeby rozlewiska nie bylo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
broker 06.01.2010 21:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Ja mam taki miałowiec, ze spalaniem od góry.Palę orzechem także Muszę przyznać, że to jest chyba moja najlepsza investycja, którą przeprowadziłem w starym remontowanym domu. Piec ma 20kw Powierzchnia mieszkalna 130m2 Dom ocieplony styro 12cm Dzrwi zewnętrzne nędzne, przepuszczają zimne powietrze. Okna nowe, plastiki. Poddasze uzytkowe. Ilość grzejników 9 Fundament nieocieplony, posadzki również. Ile spalasz węgla na sezon? Druga sprawa: czy można jakoś obliczyć moc kotła na podstawie jego wymiarów? Niestety nie mam żadnych dokumentów kotła, a zastanawiam się czy kocioł nie jest czasem zbyt mały jak na mój dom... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały Mariusz 07.01.2010 05:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2010 Na koksie to może tak być (czysto , sucho i bez dymu) , chociaż kolega zawsze tak palił i chwalił a w tym roku spala koks od góry i jest jeszcze lepiej zadowolony. Spala od góry i jest lepiej? A czy przypadkiem, zadowolenie kolegi to nie zasługa modernizacji pieca według wskazówek Last Rico (uszczelnienie drzwiczek, klapki, pionowego rusztu, KPW itp.) a nie sposobu podpalania? Nie , kolega ma kilkuletniego zębca i narazie nic nie przerabiał . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały Mariusz 07.01.2010 05:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2010 Mały Mariusz ja wcześniej pisałem o spadku tem.na kotle .nikt nie wypowiedział się na mój post. umnie temp.spada nawet o 10 st..zauważyłem że dzieje się tak kiedy zasypię ok25-30 kg węgla pełny zasyp.Co może być przyczyną?. Kociolek po 1-2 godz. wraca do temp.zadanej ale w tym czasie spada temp.w mieszkaniu,a póżniej nadrabia te straty,czy nie można skrócić ten czas? A jeszcze małe pytanko przy tak minimalnym uchyleniu klapki kier.pw dopalają się gazy,ja mam uchylenie na ok 1cm. Właśnie wczoraj wieczorem temperatura około 43 a dzisiaj rano 63*C , klapka domknięta,. Myślę że u mnie to PG ma ciężko z przeciśnięciem się przez zasyp (mam ten węgiel miałki). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacet100 07.01.2010 15:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2010 Nie , kolega ma kilkuletniego zębca i narazie nic nie przerabiał . Podpytaj kolegę dlaczego jest bardziej zadowolony spalając koks od góry. Nic mi nie przychodzi do głowy a on ma już to wypraktykowane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 07.01.2010 15:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2010 Kolega Cekaj. Obejrzałem zdjęcia, prawidłowo postąpiłeś zamykając dwa boczne pionowe kanały. również uszczelnienie z rys. 22 było potrzebne. Co do poziomej blachy nad paleniskiem to nie widzę takiej konieczności. Kotły nagrzewane są na trzy różne sposoby (przeważnie jednocześnie). 1. promieniowanie 2. kontakt 3. energia spalin Piszesz że: ""Sadzę, że wtedy promienie ciepła płynęłyby pod blachą zawijałyby się za nią uderzając w spód wymiennika i wtedy do komina. "" Nie bardzo wiem co konkretnie miałeś na myśli pisząc o "promieniach ciepła", jeśli to miało być promieniowanie cieplne, to ono nigdzie nie zakręci bo promieniowanie elektromagnetyczne rozprzestrzenia się wyłącznie po prostych. Jeżeli myślałeś o gorących spalinach, to te daje się zaginać i możesz uzyskać skutek za pomocą blachy. Są dwie przeszkody, pierwsza to ta że blacha będzie przeszkadzać w dopalaniu się gazu, co wywoła dym na kominie (strata), druga strata polega na odcięciu wszystkiego ponad blachą od promieniowania żaru, myślę tu o płaszczu wodnym na ściankach i suficie kotła. Proponuję zatem blachy nie zakładać, wszystko inne co zrobiłeś jest o.k. Przeczytaj również tekst poniżej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 07.01.2010 15:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2010 Kolego Kareo, właściwie to Mały Mariusz już odpowiedział, praktycznie nic dodać, nic ująć, ponieważ jednak powszechnie znana jest obawa użytkowników przed wypuszczaniem ciepła w komin przez otwarty szyber, przy tej okazji przypomnę po raz 12-ty że jeśli macie kotły szczelne, to takie obawy są zupełnie bezpodstawne. Posłużę się tu obrazowym przykładem z garnkiem, może się przyjmie. Stawiamy duży garnek na gazie, piecu czy płycie grzewczej. Garnek ma dwa zawory kulowe zakończone wężami. Jeden przy jednym uchu, drugi przy drugim uchu. Prawy wąż podłączamy do rury w ścianie, a lewy wpuszczamy do kratki ściekowej. Garnek okręcamy grubą warstwą wełny mineralnej żeby zabezpieczyć się przed utratą ciepła przez ścianki i pokrywkę. Uchylamy prawy zawór i wpuszczamy wodę. Uruchamiamy źródło ciepła i grzejemy. Po określonym czasie mamy pełny gar gorącej wody. Teraz zadajcie sobie pytanie, czy może nie powinniśmy zamknąć lewego zaworu bo nam ciepło ucieka do ścieku ? (szyber) :D Widać że taka obawa nie jest uzasadniona. ciepło z gara mogłoby nam uciec -- ale jedynie z ciepłą wodą. Musielibyśmy mieć na przykład NIESZCZELNY zawór ZIMNEJ wody (drzwi, klapa PG w kotle), wtedy tak, bo nowa woda by ciągle wpływała -----> to i ciepła MUSIAŁA by gdzieś wychodzić..................przecież garnek nie jest z gumy. No tak, ale w końcu kiedyś kocioł musi otworzyć klapę PG prawda ? Prawda, tylko jeśli ktoś sobie wyobraża że ciągle będzie tylko dopuszczał i dopuszczał zimną wodę do gara, a ciepłej nie wypuści wcale....... to czy to jest w ogóle możliwe ?? Tak się nie da, bo do pełnego, to i SALOMON już nic nie doleje. Czytam niekiedy doświadczenia użytkowników kotłów, """wiesz, ja to robię tak, daję dmuchawę na maxa i prawie całkowicie zamykam czopuch, wtedy jest super !!!!""". To jest to samo co bym czytał że """ wiesz, ja to robię tak, zimną wodę do gara odkręcam na maxa i prawie całkowicie zakręcam ciepłą do ścieku, wtedy jest super !!!!""", albo """wbijam bieg, daję pełny gaz, i rurę wydechową korkuję na maxa, wtedy jest super !!!!""" Szyber mógłby nas uchronić przed częściową utratą ciepła gdyby kocioł stał wmurowany w komin (czopuch w górę do komina). Wtedy tak, otwarte palenisko część energii wysyłałoby w kosmos bo promieniowanie rozchodzi się jak światło z żarówki (zamkniętej w kotle). Tyle że takie przypadki nas nie dotyczą, więc jeszcze raz, ilość wyrzucanego ciepła z kotła (a część musimy wyrzucić bo komin wystygnie) zależy wyłącznie od tego - ile wpuścimy powietrza do kotła. ============ Szybra używamy wyłącznie wtedy, gdy znudzeni już czystymi ściankami kotła potrzebujemy jakichś ekstremalnych wrażeń w postaci widoku lejącej się cuchnącej smoły i grubej warstwy sadzy oblepiającej każdą powierzchnię naszego kotła (jak za dawnych dobrych lat heheee....). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cekaj 07.01.2010 16:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2010 Kolega Cekaj. Obejrzałem zdjęcia, prawidłowo......... Ok zostawie to tak jak jest . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały Mariusz 07.01.2010 19:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2010 Witam z wieczorka jacet100 kolega tak jak wcześniej napisałem był zadowolony z palenia raz że ma mały kocioł 14KW na chyba 200m/kw to mało (dom ocieplony niby dobrze) , kociołek cały czas pracuje a więc paliwo nie wedzi się tak jak w kotłach przewymiarowanych . Koks dobrze się spala ma mało wody i nie kopci a więc wszystko OK. Czas palenia na pełnym zasypie 8godz z temperaturą 60*C. Ja koledze pokazałem temat i prosiłem żeby poczytał i przemyślał ,takie miał oczy Spróbował zapalić od góry i jak mówi również czysto i sucho ale pokazały się niebieskie płomyki których wcześniej nie widział a czas wydłużył się o 6 godzin , czas palenia równa się $ w kieszeni. To chyba wszystko dzisiaj kupiłem palnik rothenbergera i rozpaliłem nim w kotle , rzeczywiście dużo szybciej i nie trzeba rąbać na małe szczapki , palnik zapala grubsze polana . podobny do tego z aukcji http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=876067956 polecam wszystkim rozpalanie palnikiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawel_i 07.01.2010 19:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2010 No dobrze PW dopuszczamy w górna część paleniska.A rozważmy takie rozwiązanie w przypadku pracy z wentylatorem - nie pełne domykanie klapki wentylatora.Ma to sens? Powietrze wejdzie do paleniska od dołu ale w bardzo ograniczonej ilości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bynio00 08.01.2010 09:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2010 ... Tyle że takie przypadki nas nie dotyczą, więc jeszcze raz, ilość wyrzucanego ciepła z kotła (a część musimy wyrzucić bo komin wystygnie) zależy wyłącznie od tego - ile wpuścimy powietrza do kotła. ... OK, to jest logiczne, ale nie daje mi spokoju pewien scenariusz. Zamykamy KPG, uchyloną mamy klapkę PW, ciąg w kominie jest to ciepłe powietrze będzie wysysane z kotła właśnie przy udziale KPW. Na pewno będzie to mniej niż z udziałem KPG ale jednak. Czy w końcu jest tak że temp na czopuchu spada, ciąg maleje i PW jest używane jedynie do dopalania gazów? Jeżeli tak to jak spasować komin z kotłem tak aby nie ciągnął za mocno? Coś trzeba przytkać. Wylot komina? Tylko do ilu? 15x15 u mnie nadal daje za mocny ciąg. Uchylać muszę mocniej KPW aby dymienie zmniejszyć, ale kiedy miarkownik przymyka KPG to kocioł zasysa powietrze KPW i może pali się słabiej, ale mocniej dymi. W takim przypadku trzeba spowolnić przepływ powietrza w kotle jak mi się wydaje. Ale jak to zrobić? Mam obecnie "zawirowywacze" ale co 2-3 dni muszę je wyciągać bo sadzy na nich się zbiera mnóstwo, podobnie jak w komorze paleniska. Gdy założę przesłonę z rys. 22 wówczas do tego dochodzi większa ilość niedopalonego węgla, zupełnie jakby zasysane przez KPG powietrze zbyt szybko studziło węgiel a przez to ten się nie dopalał bo nie ma odp. temperatury. Zakończyłem też eksperymenty z cegłami szamotowymi gdyż nic to nie dawało, bywały "lepsze dni" gdzie faktycznie dłużej się paliło, ale ogólnie jak kocioł dymił tak dymi, a dłużej się paliło bo pewnie zbyt mały przekrój dla powietrza w wymienniku był, co też wyjaśniałoby niemożność podniesienia temp na wyjściu kotła pow. 50*. Z samymi zawirowywaczami w wymienniku mogę temp. podnieść do 60-70*, tyle że węgiel znika niemal w oczach. Co do obciążenia kotła - obecnie jakąś godzinę zajmuje kotłowi rozgrzanie instalacji, na powrocie utrzymuje się wówczas temp o ok 10-15* niższa niż na zasilaniu, więc raczej kocioł przeciążony nie jest. Pompka pracuje na 2 biegu zasilając wszystkie czynne obwody co też raczej nie przyczynia się do zbyt szybkiej wymiany wody w kotle. PS. Do kolegi goike. Czuję że te uwagi to do mnie. Nie bawiłbym się w to gdyby na wstępie zostałoby powiedziane że nie zawsze się da, a skoro zostałem "zmotywowany" do szukania przyczyny takiego zachowania kotła to jej szukam. Próbowałem już chyba wszystkiego, jednak jakiś szczegół uciekać mi musi.... nie wiem tylko jaki..... Odnośnie znajomego którego wiedzę czy opinię kol. LastRico "lekko umniejszył" to mając taki problem też kombinował, cudował, aż sprzedał kocioł, kupił inny, podłączył - i problemy się skończyły - ten sam komin, to samo obciążenie, ta sama moc kotła, nieocieplony dom o pow ponad 150m grzeje przez 7-8 godzin na zasypie 15kg, u mnie 20 kg idzie w 3-4 godziny, gdzie większość idzie w komin gdyż jak wspominałem wyżej w mrozy kiedy jeszcze kombinowałem z otworem na kominie to się poparzyłem od cegły na wylocie komina...... Ojciec też kupił kocioł - nieszczególnie uszczelniany, na pewno mniej dokładnie jak mój, komin wyższy, on pali bez problemów, i długo i wszystko, gdy opał suchy to i bezdymnie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rp1964 08.01.2010 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2010 Mała dygresja- niektórzy moga być zmyleni. Mamy coś takiego jaj KPW tzn Kierownica powietrza wtórnego (spalania) nie mamy ! natomiast KPG (kierownicy pow. głównego) lecz tylko PG. ...a swoją drogą po co Ci na kotle 60 70 stopni? - czyżbys palił nadal metodą przepałki a nie non stop? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bynio00 08.01.2010 10:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2010 KPG - klapa powietrza głównegoKPW - klapa powietrza wtórnego Chciałbym palić ciągle i utrzymywać 40* na kotle, ale przy obecnym zużyciu węgla musiałbym co miesiąc ciężarówkę kupować. Problem właśnie w tym że kocioł utrzymując tych 40* wcale nie zużywa mniej węgla (no może minimalnie) - on po prostu mniej lub bardziej dymi zużywając podobne ilości węgla. Dlatego wolę obecnie palić krótko i wyżej niż cały czas. Robiłem "eksperyment". Rozgrzałem instalację, zagrzałem dom, docelowo 12 godzin palenia. Pierwsze 10kg węgla poszło w 3 godzinki - temp. w domu ok 20* na zewnątrz ok -5, grzejniki 50-60*, póżniej na miarkowniku skręcone na 40-45* - temp w domu się utrzymywała, dosypki węgla po 5 kg wystarczały na 1,5-2 godziny i zapotrzebowanie to nie zmniejszało się z czasem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
albinka1111 08.01.2010 10:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2010 Do Last Rico Witam. Mam kocioł OPTIMA KOMFORT PLUS 20kw ogrzewam nim 180m2. W instrukcji obsługi piszą że jest to kocioł GS stosowany w celu spalania miału oraz kocioł DS stosowany w celu spalania drewna i węgla.Niestety ma dmuchawę (przy zakupie sądziłam że to wygoda i ekonomia) więc po przeczytaniu postu już wiem że muszę ją zlikwidować. W związku z powyższym mam takie pytania-z góry dziękuję za odpowiedz.1.Czy w tym kotle mogę palić od góry drzewem i węglem ekologicznie i oszczędnie ( oczywiście bez użycia dmuchawy po zamontowaniu miarkownika,przeróbce drzwi popielnikowych i doprowadzeniu PW ).? 2.Czy po zamontowaniu miarkownika muszę zdemontować dmuchawę czy tylko wystarczy ją odłączyć od zasilania(wolałabym na wszelki wypadek ją zostawić bo drzwiczki popielnikowe mogę dokupić i wrócić do palenia z jej użyciem).? 3.Czy obecny sterownik mogę pozostawić do sterowania pompą CO czy może lepiej zainwestować w miarkownik elektroniczny niż mechaniczny? 4.Kocioł chyba troszkę jest za duży więc w jakim miejscu go wyłożyć szamotem? Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marmark 08.01.2010 11:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2010 albinka1111 Ja nie odłączałem u siebie dmuchawy (mam inny kocioł; sterownik Komfort) od zasilania. Zdemontowałem ją z drzwiczek popielnikowych i leży sobie za kotłem. Wciskam "Stop" na sterowniku i już (nie dmucha). Nie testowałem co się stanie po odłączeniu zasilania (nie wiem, czy sterownik będzie sygnalizował jakiś błąd). W tej chwili mój sterownik tylko włącza i wyłącza pompę. I służy za dodatkowy termometr Jeśli masz zamiar użyć miarkownika do sterowania klapką powietrza głównego (PG) w drzwiczkach zasypowych to dmuchawę trzeba uszczelnić żeby przez jej łopatki nie wpadało żadne powietrze - to w przypadku kiedy jej nie zdemontujesz. Tu uwaga: pewnie gdzieś pod nią masz klapkę, która się sama zamyka gdy dmuchawa nie pracuje ale ona zwykle nie jest 100% szczelna (a powinna) Więc jeśli nie demontujesz dmuchawy to dobrze uszczelnij wlot do niej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.