Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witam wszystkich piecowych :)

posiadam piec WAMET-TURBO 20 KW z dmuchawą i sterownikiem TECH ST 24 , kombinuję z dmuchawą ponieważ czytałem na tym forum , że jednemu gościowi piec utrzymuje temperaturę przez jedną lub dwie godziny bez użycia nadmuchu.Ja mam taki problem , że jak ustawię np : temperaturę na piecu 60 stopni , to jak obniży się temperatura to włącza się dmuchawa i temperatura spada do 55 ponieważ mam wodne ruszta , wiem fatalny piec ale nic już nie zrobię i nie wymienię go.I tak jest przerobiony na kocioł górnego spalania (włożone cegły szamotowe i zasypany popiołem) , bo to był dziwak dolno - górny.Wracam do problemu , może ktoś wie jak prawidłowo ustawić dmuchawę.Sprawdzałem na wszystkich biegach od 1-10 i na każdym z nich jest inaczej , bo każdy nadmuch jest inny , i po niecałych 4 minutach włącza się dmuchawa bo znowu spadła temperatura i tak na okrągło.Przedmuchy też ustawiałem różnie i np : praca przedmuchu 15 sekund i przerwa przedmuchu 10 minut lub 20 sekund i 15 minut i tak znowu różnie kombinowałem zmniejszając lub zwiększając pracę i przedmuch dmuchawy , ale nic mi to nie dało i jestem jak to się mówi w przysłowiowej czarnej ...upie.Może ktoś miał taki problem i go rozwiązał i bardzo chętnie się nim podzieli jak to zrobił , a może ktoś coś o tym wie i po prostu napisze co robię nie tak.....Piec trzymie mi 9-11 godzin , dom nie ocieplony 160 m , koniec nudzenia :) może doczekam się na jakąś odpowiedź - pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mógłby mi ktoś powiedzieć czym jest wskaźnik zapotrzebowania na moc cieplną? Wg znanej pewnie wszystkim strony wyszło mi 0,47W/m2. Ale to jest na m2 podłogi czy wszystkich ścian, podłóg i sufitów docieplonych,"zewnętrznych"? I czy da się z tego policzyć zapotrzebowanie na ciepło w danych warunkach, gdy np. w domu jest 22 a za zewnątrz dajmy na to -5st.C?

 

Witam !

 

Wskaźnik zapotrzebowania na moc cieplną określa jaką moc cieplną musisz przekazać do ogrzania jednego m2 powierzchni domu równoważąc tym samym straty budynku na przenikanie ciepła i wentylacje. Mając ten wskaźnik i mnożąc tą wielkość przez znaną powierzchnię ogrzewaną domu otrzymujesz zapotrzebowanie budynku na moc cieplną [kW]. Jest to wartość którą wylicza się dla danej strefy klimatycznej, najczęściej dla -18,-20 lub -22.

Inaczej mówiąc potrzebujesz takie źródło ciepła o wyliczonej wcześniej mocy, która pokryje zapotrzebowanie budynku przy temperaturze tych przykładowych -20 stopni na zewnątrz.

 

W Twoim przypadku wydaje mi się, że wynik wyszedł błędny – bardziej realną wartością jest 47W/m2. Z chęcią zobaczyłbym stronę z której korzystałeś, lub spójrz jeszcze raz, może gdzieś pomyliłeś się o jedno zero.

 

Pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich!

 

Co myślicie o takim wyniku?

14 kg węgla / 24 godziny , stałopalnośc 14 godzin

Średnia temperatura na zewnątrz 0 stopni C,średnia temperatura wewnątrz 23 stopnie C.

Domek wybudowany w 2009 r.,powierzchnia użytkowa 100 m2 + bojler 100 l , ocieplenie standardowe jak na tamte czasy ,

-ściany, pustak H+H 24 cm + styropian 12 cm

-podłogi i strop styropian 10 cm

-okna dwuszybowe PCV

-drzwi stalowe ocieplone

Kocioł RED UNI 15 KW (niestety przewymiarowany ,ale komora zasypowa zmniejszona o 1/2 cegłą szamotową, sterownik KRYPTON PID)

Węgiel średniej jakości ( importowany ).

Oczwiście kociołek odpalany od góry.

Jakie macie spalanie w kotłach podajnikowych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na piecu zadaję 60 stopni.Ale kocioł dochodzi do 65 (potem włączają się przedmuchy) ale rzadko przekracza 65.Gdy spadnie poniżej 60 załącza się dmuchawa (sterowanie z PID ) Temperatura nie spada poniżej 57.

Na grzejniki ustawiam tem. 45 stopni.(ESBE termostatyczne zawór 3D).W pomieszczeniach ,rano przed rozpaleniem tem,około 22,5-23 stopni.Do godziny 22-ej dochodzi do 24 ,po około 12-14 godzinach polenia kociołek zaczyna wygasać.Kociołek odpalam dopiero następnego dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

 

Proszę o pomoc.

Tzn. Użytkuję kocioł 23 kV paląc od góry od trzech sezonów (powierzchnia ogrzewania tj. 135 m2 - 290 żeberek, budynek nie ocieplony za wyjątkiem poddasza w skosach), jedna ściana jest wspólna - zabudowa bliźniacza.

A więc tak, w pierwszym sezonie budynek był po kapitalnym remoncie włącznie z ociepleniem poddasza, wylewkami itd. i w większości nie był ogrzewany przez okres 10 lat.

Paląc w pierwszym sezonie w kotle z dmuchawą z sterownikiem PAD, nie było żadnych problemów nie zależnie o ustawionej temperatury pomimo komina o wym. 14x14. Natomiast problemy zaczęły się jesienią drugiego sezonu tzn. silne wybuchy gazów w kotle podczas postojów dmuchawy oraz podczas pracy (tylko podczas odgazowywania węgla - orzech 2). Zimą nastąpiło uspokojenie. Teraz nadszedł trzeci sezon i dalej problemy tj. pomimo poszerzenia komina oraz zamontowania wkładu o średnicy 180 mm, zamontowaniu miarkownika, dostarczaniu powietrza wtórnego w dalszym ciągu podczas odgazowywania węgla są czasami fuknięcia. W dodatku pali - kisi bardzo dużo węgla tj. zasypanie 40 kg daje stałopalność na poziomie 16 godz. na miarkowniku. Gdy podczas palenia w pierwszym sezonie przy obecnych temperaturach na dmuchawie stałopalność była na poziomie 23 godz. przy obecnych temperaturach.

Osobiście po wertowaniu tegoż forum nasuwa mi się jedyny wniosek, że kocioł jest przewymiarowany.

Także, proszę o pomoc bardziej doświadczonych osób.

Z góry dziękuję wszystkim, za możliwość wzajemnej pomocy, a w szczególności Panu Lastrico.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

 

Proszę o pomoc.

Tzn. Użytkuję kocioł 23 kV paląc od góry od trzech sezonów (powierzchnia ogrzewania tj. 135 m2 - 290 żeberek, budynek nie ocieplony za wyjątkiem poddasza w skosach), jedna ściana jest wspólna - zabudowa bliźniacza.

A więc tak, w pierwszym sezonie budynek był po kapitalnym remoncie włącznie z ociepleniem poddasza, wylewkami itd. i w większości nie był ogrzewany przez okres 10 lat.

Paląc w pierwszym sezonie w kotle z dmuchawą z sterownikiem PAD, nie było żadnych problemów nie zależnie o ustawionej temperatury pomimo komina o wym. 14x14. Natomiast problemy zaczęły się jesienią drugiego sezonu tzn. silne wybuchy gazów w kotle podczas postojów dmuchawy oraz podczas pracy (tylko podczas odgazowywania węgla - orzech 2). Zimą nastąpiło uspokojenie. Teraz nadszedł trzeci sezon i dalej problemy tj. pomimo poszerzenia komina oraz zamontowania wkładu o średnicy 180 mm, zamontowaniu miarkownika, dostarczaniu powietrza wtórnego w dalszym ciągu podczas odgazowywania węgla są czasami fuknięcia. W dodatku pali - kisi bardzo dużo węgla tj. zasypanie 40 kg daje stałopalność na poziomie 16 godz. na miarkowniku. Gdy podczas palenia w pierwszym sezonie przy obecnych temperaturach na dmuchawie stałopalność była na poziomie 23 godz. przy obecnych temperaturach.

Osobiście po wertowaniu tegoż forum nasuwa mi się jedyny wniosek, że kocioł jest przewymiarowany.

Także, proszę o pomoc bardziej doświadczonych osób.

Z góry dziękuję wszystkim, za możliwość wzajemnej pomocy, a w szczególności Panu Lastrico.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

Posiadam przy swoim piecu miarkownik Regulusa , który po osiągnięciu temp. zadanej nie domyka klapki.

Ale temperaturę utrzymuje. Chodzi mi oto że, gdy zrobię drugi zasyp i piec osiągnie temp. zadaną.

A węgiel nie odgazuje, to z zasypu uciekają gazy.

Czy miarkownik musi zamknąć klapkę , czy utrzymuje ją w takiej pozycji aby utrzymać temp. zdaną?

Proszę o wasze spostrzeżenia na ten temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

 

Proszę o pomoc.

Tzn. Użytkuję kocioł 23 kV paląc od góry od trzech sezonów (powierzchnia ogrzewania tj. 135 m2 - 290 żeberek, budynek nie ocieplony za wyjątkiem poddasza w skosach), jedna ściana jest wspólna - zabudowa bliźniacza.

A więc tak, w pierwszym sezonie budynek był po kapitalnym remoncie włącznie z ociepleniem poddasza, wylewkami itd. i w większości nie był ogrzewany przez okres 10 lat.

Paląc w pierwszym sezonie w kotle z dmuchawą z sterownikiem PAD, nie było żadnych problemów nie zależnie o ustawionej temperatury pomimo komina o wym. 14x14. Natomiast problemy zaczęły się jesienią drugiego sezonu tzn. silne wybuchy gazów w kotle podczas postojów dmuchawy oraz podczas pracy (tylko podczas odgazowywania węgla - orzech 2). Zimą nastąpiło uspokojenie. Teraz nadszedł trzeci sezon i dalej problemy tj. pomimo poszerzenia komina oraz zamontowania wkładu o średnicy 180 mm, zamontowaniu miarkownika, dostarczaniu powietrza wtórnego w dalszym ciągu podczas odgazowywania węgla są czasami fuknięcia. W dodatku pali - kisi bardzo dużo węgla tj. zasypanie 40 kg daje stałopalność na poziomie 16 godz. na miarkowniku. Gdy podczas palenia w pierwszym sezonie przy obecnych temperaturach na dmuchawie stałopalność była na poziomie 23 godz. przy obecnych temperaturach.

Osobiście po wertowaniu tegoż forum nasuwa mi się jedyny wniosek, że kocioł jest przewymiarowany.

Także, proszę o pomoc bardziej doświadczonych osób.

Z góry dziękuję wszystkim, za możliwość wzajemnej pomocy, a w szczególności Panu Lastrico.

Witaj

To że masz przewymiarowany kocioł to fakt . Można temu prosto zaradzić zmniejszając komorę cegłami szamotowymi . Natomiast fuknięcia występują na skutek złego wysterowania dopływu powietrza do spalania a raczej brakiem powietrza w odpowiednich momentach .Nie można kisić opału bo wtedy fuka, klapka ma się nie domykać do końca po to żeby zawsze wpadała część powietrza potrzebna do prawidłowego spalania . W drugą stronę miarkownik też nie powinien otwierać jej zbyt mocno żeby nie za szybko i gwałtownie rozpalał się opał .Wtedy też może fukać . Po prostu ma się palić spokojnie i z umiarem. Żeby tak było to prawidłowa regulacja uchylenia klapki miarkownikiem to np. umownie między 2-25% a nie 0-100% Druga sprawa to za dużo ładujesz węgla na raz . 40kg to ogromna porcja i przez to powietrze ma trudniej się przebić , dlatego się kisi i fuka .Sama jakość węgla też ma znaczenie . Spróbuj zmniejszyć wsad do 1/3 tego ,wyreguluj miarkownik jak pisałem . Powiększenie średnicy komina nic nie dało, nie miało wpływu na fuknięcia .Nic nie piszesz co z powietrzem wtórnym ? Natomiast piszesz że zimą było lepiej natomiast problemy są jesienią - dlaczego? Sprawa jest prosta , gdy jest zimno to powietrze jest bardziej natlenione i objętościowo mniej potrzeba go do dobrego spalania . Gdy jest cieplej to tlenu w powietrzu jest mniej i dlatego tak dobrze nie chce się palić . Podsumowując , zmniejsz komorę kilkoma szamotówkami. Wyreguluj dobrze klapkę - miarkownik . Zmniejsz wsad. Zrób próby i napisz jakie są efekty .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do spalania od góry nie potrzeba zupełnie nic ! żadnych miarkowników itp.. tylko powietrze wtórne na górę paleniska, oraz

zmniejszenie buchaja -cegłą szamotową .. nie wiem co wstąpiła w instlatorów itp, ale piec na 135 m2 ..23 kW to jest zdziepkę paranoja i szkoda dalej pisać co jeszcze .. spokojnie nawet przy nie gaconym domu .. 10 kW poradzi sobie .. ponieważ jeszcze taki kocioł ma zapas mocy z parę kW - wystarczy poprzeglądać producentów kotłów, jakie moce podają przy jakim m2 wymiennika .. i porównać .. rozrzut jest jak z rozgrzanej pepeszki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam i dziękuję za odpowiedzi.

 

Na dzień dzisiejszy powietrze wtórne dostarczam przez uchyloną klapkę (na słuch, bo nie bardzo idzie inaczej, gdyż nie widzę płomieni, które zasłania druga blacha) oraz przez dyszę które biegną pionowo na ściankach kotła. Jestem w trakcie zamawiania zapasowych drzwiczek zasypowych, by nie utracić gwarancji. Jeśli chodzi o kocioł opał wypala się do końca i czysto - na ściankach jest tylko siwy z odcieniem brązowego nalotu i nie szaleje z temperaturą. Spróbowałem z wyłożonymi cegłami szamotowymi o wym. 3,2 mm na dwóch bocznych ściankach, Proces spalania przebiegał znacznie lepiej, z tym że nie dopalał opału do końca od strony drzwiczek paleniskowych. Teraz mam zamiar wyłożyć cegły szamotowe tylko na tylną ściankę ale na płasko. Da mi to zmniejszenie komory prawie o 1/3 czyli ok. 15,5 kV. Jeśli chodzi o miarkownik wydaje mi się, że jest dobrze wyregulowany tzn. klapka przy stabilnej temperaturze jest odchylona 1, 2 mm. Fukania nie było. Głównie skupię się na zejściu w spalaniu opału tzn. jeśli tą samą pracę może wykonać kocioł ze zmniejszoną komorą o jedną trzecią analogicznie z mniejszym zużyciem opału, to jest o co walczyć. Oczywiście też zgadzam się iż wyliczenia poszczególnych firm produkujących kotły dają dużo życzenia (w danych technicznych na mój metraż kotły oscylują od 15 kV do 23 kV - zdecydowanie za duża rozbieżność). Oczywiście odezwę się po kolejnych próbach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fukanie kotła, za mało powietrza wtórnego.

Oczywiście 40kg, na tak mały dom, nawet bez ocieplenia, przy dodatnich temperaturach, to kosmos.

Generalnie, by zaoszczędzić sobie problemów, powinno się wstawić dobrego górniaka.

Tylko jak go znaleźć?

 

Do odgazowywania węgla, najlepier PG ustawić na śrubie, po odgazowaniu, przejść na miarkownik.

40kg węgla, w zależnościu od typu, to od minimum godziny, do 3 odgazowywania.

Zależy od opału, potrzeb budynku, przy założeniu że dostarczysz prawidłowej ilości PW.

Edytowane przez klaudiusz_x
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte_1*
Do spalania od góry nie potrzeba zupełnie nic ! żadnych miarkowników itp.. tylko powietrze wtórne na górę paleniska, oraz

zmniejszenie buchaja -cegłą szamotową .. nie wiem co wstąpiła w instlatorów itp, ale piec na 135 m2 ..23 kW to jest zdziepkę paranoja i szkoda dalej pisać co jeszcze .. spokojnie nawet przy nie gaconym domu .. 10 kW poradzi sobie .. ponieważ jeszcze taki kocioł ma zapas mocy z parę kW - wystarczy poprzeglądać producentów kotłów, jakie moce podają przy jakim m2 wymiennika .. i porównać .. rozrzut jest jak z rozgrzanej pepeszki.

 

ale patrząc z drugiej strony to że kocioł 10kw czy 20 kw to opału raczej taką samą ilość spalą , wada oczywista to problemy z sadzami czy stałością palenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

 

Z racji przewymiarowania kotła jak już wcześniej pisałem, wyłożyłem komorę paleniskową szamotem na tylnej ścianie na płasko zasłaniając kątownik z dyszami idący pionowo. Palenisko zmniejszyłem o prawie 1/3 czyli obecnie moc kotła to ok 15,5 kV. Po wczorajszej próbie proces spalania był ok, ale mam wrażenie że, przez pozostałe dwa kątowniki z dyszami kocioł zbyt mocno się wychładza co odbija się na stałopalności. Zasypałem 20 kg węgla, a stałopalność na poziomie 8 godz. (temperatura w domu ok 24 stopnie).

 

W związku z powyższym mam pytanie: czy pozostałe dwa kątowniki mam zaślepić, by nie dostawało się powietrze?. Jeśli tak, to czym je zaślepić?.

Z góry dziękuję za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Mam jeszcze pyt. odnośnie wyłożonych cegieł szamotowych tj.:

- pojemność komory zasypowej przed wyłożeniem szamotem wynosi 55 kg.

- po wyłożeniu cegłami szamotowymi o wadze ok 31,2 kg + ciężar opału ok 36 kg daje 67,2 kg, czyli ok 12 kg więcej.

 

Czy ruszt wodny wytrzyma taki ciężar przy pełnym załadunku?????????????, czy konieczne jest wykonanie podbudowy pod ruszt????.

Z góry dzięki odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...