Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Tylko spokój może nas uratować (tak mawiał mój dziadek)

Dom wg projektu Z95, 168 m2 pow. użytk., 460m3 kubatury, ogrzewany gazem, podłogówka (100m2)+grzejniki+kominek Zibi. Ocieplony 15cm styr. na ścianach z porothermu, 10cm styr. w podłodze, dach 18+15 cm wełny, okna 3-szybowe.tak bym tez chcial miec ale mnie na to nie stac gdybym tak mial to napewno drugiego nie nazywalbym leniem i jest takie przyslowie " nie pamieta .................. jak... byl

 

Rzeczywiście z inteligencją to różnie w narodzie bywa... A cóż z tego, że od 3 lat grzeję gazem w nowym domu? Zaznaczam, że wcześniej nie mieszkałem w ciepłych krajach tylko ok 1,5km obok obecnej miejscówki. I był koks, węgiel potem drzewo. W rodzinnym domu do dziś tak jest - zaręczam Ci, że wiem co to palenie paliwem stałym lepiej niż gazem, którego dopiero się "uczę". Podobnie doskonale wiem jak działa kocioł w pobliskiej elektrowni, którego - zaznaczam na wszelki wypadek - podobnie w domu nie posiadam.

Moja wypowiedź o lenistwie dotyczyła sytuacji zwiększania stałopalności kotła kosztem kopcenia z komina. Mając kocioł na paliwo stałe bez podajnika trzeba liczyć się z odpowiednią ilością wizyt w kotłowni. Doskonale pamiętam z autopsji i rozumiem taką sytuację.

Edytowane przez przemo1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trafiło się i w gminie będzie dofinansowanie do kotłów na pellet.

Mam pytanie do użytkowników takich pieców bądź do ludzi bardziej obeznanych, firma która dostarczy piec będzie miała najmniejszy w ofercie 15kw

taki:

http://kotly-dzialdowo.pl/website/kotly/kotstal-pelet-duo-automatyczny-kociol-peletowy-z-palnikiem-samoczyszczacym-ecomat/

 

z wyliczeń z pewnej strony zapotrzebowanie na mój dom to ok 11kw

link do raportu:

http://cieplowlasciwie.pl/wynik/1zcc

 

 

czy będzie to dobre rozwiązanie, chciał bym osiągnąć spalanie w tym piecu na poziomie ok 3ton pelletu na sezon grzewczy, realne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy to Twoje palenisko czy też nie. Widać ktoś się mocno nastawił na stałopalność, bo w opisie jest 24H co jest bardzo dobrym wynikiem, ale po drodze czystość spalania trochę uciekła - kolor dymu identyczny jak w linkowanym w opisie na YT "antyfilmie" od trującego sąsiada, tyle, że intensywność mniejsza (ale też u tego sąsiada widać proces rozpalania, a nie po 2H od startu).

Przy tym składzie węgla i takim kotle trza spalać trochę krócej a intensywniej, przy większej ilości powietrza - ale za to będzie czyściej :)

Witam.

Jakoś wszyscy zapominają, że nie każdy ma taki sam kocioł, dom i kieszeń na droższe węgle typu 31, 32 od czasem tańszych typu 33, 34. Ten film, dla jasności, jest mojego autorstwa. Palę tak tym węglem, bo jest taniej, ekologiczniej i komfortowo, niż miałbym ciągle dokładać (też przecież pracuję i to nie po osiem godzin, ale 13!) Nie mam czasu bawić się laboranta, czy za bardzo dymię, a może dać więcej powietrza itd. i pilnować żeby nie wygasło po 8, czy 12 godzinach. Nie pozwala też na to konstrukcja kotła, bo to kocioł miałowy. Palę tym węglem, bo był tańszy o średnio 100 zł/tona od innych kopalni. Ktoś napisał, że palę tak z lenistwa. No cóż, pieniądze nie spadają z nieba, że można siedzieć w domu całą dobę i bawić się w jeszcze lepszą ekologię i marnować więcej drewna na jako dopalaczy. U mnie nie występuje spadek temperatur na kotle z powodu przygasania zasypu, bo nie palę na miarkowniku czy PW. Ten problem załatwia nadmuch i sterownik. Oczywiście - ustawienia nadmuchu muszą być, jak najmniejsze. Mam w okolicy sąsiadów, którzy tak mocno dymią w ciągu całego dnia (wiem wtedy, że dokładają kolejną solidną porcję węgla), że nie ma porównania z moim dymieniem. Film miał na celu pokazanie, że można połączyć ekologię z komfortem ciepła w domu przez 24 godziny na jednym zasypie na takim węglu. Bez marnowania drewna na podpałkę, bo wielu rozpala też dwa razy na dobę. Ile ludzi pali na Śląsku węglami typu 34, a nawet 35 w nieekologiczny sposób, że na żar dokładają nieraz sporą porcję, a są to tłuste węgle (sadza, gęsty żółty dym). Mam wrażenie, że to forum, założone przez LastRico o tematyce ekonomicznego spalania węgla kamiennego z połączeniem ekologi, zamieniło się po 9 latach w tematykę tylko ekologicznego spalania węgla kamiennego, jakby wszyscy mieli takie same możliwości finansowe, techniczne i dużo czasu do spędzania w kotłowni, a najlepiej już tam sypiać. Ale przecież nie o to chodzi. Prawda?

Dla przypomnienia pierwszy post LastRico:

Pomyślałem że może kogoś przekonam do zmiany przyzwyczajeń dotyczących obsługi

tradycyjnego kotła na węgiel. Te kotły o dość wiekowej już konstrukcji mają mniejszą sprawność

a do tego wytwarzają ogromne ilości gęstego gryzącego dymu. Wbrew pozorom, takich kotłów

jest w Polsce ogromna ilość, wciąż sprzedawane są nowe i nie widać jakiegoś przełomu

gdyż ten kocioł ma też i trzy zalety. Prostota i cena oraz wszystko-palność.

 

Okazuje się, że taki kocioł wcale nie musi kopcić, dodatkowo może uzyskiwać większą sprawność

a jakby tego było jeszcze mało, to może kilka godzin dłużej pracować na jednym zasypie.

 

Jak ktoś dobrze zrozumiał sens pierwszego postu LastRico, to dobrze :)

Pozdrawiam :)

Edytowane przez Miałowiec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś dobrze zrozumiał sens pierwszego postu LastRico, to dobrze :)

Niestety nie byłeś to ty. Jakbyś zrozumiał, to byś nie wypisywał tego steku bzdur. Oszczędzasz 100 zł na zakupie gorszego opału, po czym źle go spalasz (w wyniku ignorancji i lenistwa) i tym samym te "oszczędzone" 100zł, albo i więcej, wyrzucasz kominem. To jest kompletne zaprzeczenie tego co tutaj jest omawiane.

Edytowane przez Myjk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerób na DS efekty będą takie jak umnie na pierwszym zdjęciu.

Panie Miałowiec masz olbrzymią stratę kominową większą niż gdy umie w komin leci 500 stopni.

Panie Miałowiec jak pachnie żółta smoła w płucach.

Ekokogia=Całkowite i zupełne spalania paliwa=dużo więcej ciepła niż z kiszenia paliwa=ekonomia

Witam.

Ciekawe, jak to przerobić, gdy komora spalania mała (38 litrów)? Powtarzam jeszcze raz, nie róbmy z tego ekologii u wszystkich za wszelką cenę, bo nie o to chodzi przecież w tym temacie na tym forum. Każdy pisze, że ma być płomień, a nie kiszenie węgla. Zapomina się, że nie każdy typ węgla będzie się spalał tak samo w każdym kotle. Typ 34, gdy żar zejdzie w głąb zasypu, to nie jest już potrzebny płomień na górze, bo w zasypie od żaru jest spalanie i oddawanie ciepła do wymiennika w bocznych ścianach. Nie ma też straty kominowej w tym momencie, bo temperatura spalin to nie 500 stopni, tylko około 80-100, a gdy są płomienie na koksie, to do około 150 stopni. Już sam typ 34 wskazuje na to, że nie jest to węgiel płomienny, kruchy i miękki jak typ 31, a więc ma spokojniejsze spalanie. Wiem jak pachnie żółta smoła w płucach, gdy muszę iść ulicą, a na mnie leci gęsty dym, bo ktoś rozpalił od dołu lub dołożył kolejną w ciągu dnia solidną porcję węgla. Panie mtadeusz - fakt, że bezdymnie spala Pan np. papę, opony - jest ekologia, ale niestety nie zdaje sobie Pan sprawy, co niewidzialnego ulatnia się z Pana komina, a to już ciężko podpiąć pod czystą ekologię, bo ulatniają się związki chemiczne ze spalania tych odpadów, które są bardziej trujące od dymu z samego węgla (metale ciężkie, dioksyny itd.). Tego nie da się całkowicie spalić w domowych kotłach, nie mówiąc o tym, że nikt przecież nie ma w domu na kominie założonych filtrów do wyłapywania wszystkich trujących związków.

Tak wygląda zasyp dzisiaj po 12 godzinach palenia.

Temperatura zadana: 60 stopni.

Temperatura spalin: około 70 stopni.

Temperatura w nocy: - 7, teraz: - 5 stopni.

Temperatura w pokoju dziennym: 23 stopni.

20170106_102327.jpg20170106_102256.jpg20170106_102301.jpg20170106_102448.jpg

Edytowane przez Miałowiec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie byłeś to ty. Jakbyś zrozumiał, to byś nie wypisywał tego steku bzdur. Oszczędzasz 100 zł na zakupie gorszego opału, po czym źle go spalasz (w wyniku ignorancji i lenistwa) i tym samym te "oszczędzone" 100zł, albo i więcej, wyrzucasz kominem. To jest kompletne zaprzeczenie tego co tutaj jest omawiane.

Niestety Kolego, też nie zrozumiałeś tego pierwszego postu LastRico. Przeczytaj go dokładnie jeszcze raz, a zrozumiesz.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety Kolego, też nie zrozumiałeś tego pierwszego postu LastRico. Przeczytaj go dokładnie jeszcze raz, a zrozumiesz.

Przeczytałem dokładnie i się zastosowałem, z nieocenioną pomocą forumowiczów. W postach LR jest między innymi napisane, że każde spalanie węgla od góry jest lepsze niż spalanie węgla od dołu. SPALANIE a nie KISZENIE jak u ciebie. Dla ciebie jak widać, to bez różnicy. Dlatego po 2h (sic!) od rozpalenia twój kocioł zionie żółtym, chyba najgorszym z możliwych, dymem.

Edytowane przez Myjk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam kocił DS o jakiegoś rzemielśnika.Jest to kocioł no name,nie ma żadych tabliczek.

Ja może za rok będę wymieniał kocioł to kupię MPM DS 2 (ma palnik wirowy ale nie ma kanału dopalającego nad palnikiem,trzeba będzie dorobić) lub jakiś kocioł DS o P2Ar albo zamówie mały kocioł HG 8kw od P2Ar albo gaz jak dojdzie.

Żeby tak więksi producenci kotłów mieli mądrych konstruktorów, którzy wiedzą jak powinien wyglądać kocioł do bezdymnego spalania nawet trudnych węgli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem dokładnie i się zastosowałem, z nieocenioną pomocą forumowiczów. W postach LR jest między innymi napisane, że każde spalanie węgla od góry jest lepsze niż spalanie węgla od dołu. SPALANIE a nie KISZENIE jak u ciebie. Dla ciebie jak widać, to bez różnicy. Dlatego po 2h (sic!) od rozpalenia twój kocioł zionie żółtym, chyba najgorszym z możliwych, dymem.

Nie uda się tego osiągnąć przy każdym typie węgla i w każdym kotle, a przecież nie o to chodziło LastRico. Chodziło ogólnie o zmianę techniki palenia z tradycyjnego na bardziej ekonomiczny i ekologiczny, który jest wynikiem właśnie tej zmiany, bez rozróżniania czy to typ 31, czy może 34, a nawet 35 jak niektórzy mający deputat palą też takim mocarnym. Ja dobrze pamiętam, gdy w starym kotle typu camino o mocy 27 KW (5 członów, dom ten sam, co dziś, tylko jeszcze stare okna) paliło się tradycyjnie węglem kamiennym (koks był już drogi) i 1 tona wystarczała na maks. 3 tygodnie. To dopiero była utylizacja niespalonego węgla w komin. A dzisiaj jest dużo lepiej w porównaniu z tamtymi czasami i nie ma sensu kłócić się o te kilka godzin dymienia w ciągu 24 godzin palenia się całego zasypu, gdy okoliczni sąsiedzi więcej ode mnie tak dymią, że normalnie jak siada dym nisko, to nie da się przejść bez zatykania nosa, a przecież nie palą typem 33 czy 34 jak ja. Ja mógłbym palić typem 31 lub 32, ale chcę też mieć komfort na długie godziny bez dozoru kotła i ciepło w domu, w czasie mroźnych dni. Dopiero węgiel z Marcela, którym paliłem przez kilka poprzednich sezonów, zapewnił mi taką możliwość. Może kiedyś, gdy obecny kocioł wyciągnie nogi, kupię dobrego dolniaka.

Życzę dużo ciepełka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w czym problem że komora ma 38litrów:confused:. Moja komora zasypowa ma 30l.Ile Pana wogule spala węgla na sezon 10t,8ton,6ton.

Niecałe 5 ton, ale przy jeszcze nieocieplonych ścianach. Pamiętam, że jak paliłem miałem to szło nawet 7 ton, bo rozpalało się dwa razy na dobę (miał nigdy nie osiągnął stałopalności 24 godziny).

Edytowane przez Miałowiec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam kocił DS o jakiegoś rzemielśnika.Jest to kocioł no name,nie ma żadych tabliczek.

Ja może za rok będę wymieniał kocioł to kupię MPM DS 2 (ma palnik wirowy ale nie ma kanału dopalającego nad palnikiem,trzeba będzie dorobić) lub jakiś kocioł DS o P2Ar albo zamówie mały kocioł HG 8kw od P2Ar albo gaz jak dojdzie.

Panie Miałowiec załużmy,że kupuje Pan węgiel 34,który kosztuje 600 zł za tone.

W węglu jest ok 30% części lotnych. Czyli w 1000kg węgla jest 300kg smoły. Jak 1000kg węgla kosztuje 600zł to 100kg węgla kosztuje 60zł.

Policzmy 60zł×3=180zł czyli Pan wywala kominem 180zł czyli 300kg węgla.

Strata kominowa to nie tylko tęmpertura spalin a w głównej mierze skład spalin.

Dioksyny powstają podczas spalania jakiegokolwiek paliwa zawierającego chlor.Dioksyny nie powstają tylko przy spalaniu odpadów,weśmy np. biomasę typu siano słoma,łety,która zawiera dużo chloru.

Po za tym ja spalam tą oponę z wilgotną biomasą.

Cytat ze strony ekogenerator.pl

,,Podczas spalania suchych materiałów zawierających chlor,chlor wydziela się również w spalinach.Badania wykazały,że gdy spalany materiał zostanie nasączony wodą wydzielanie chloru całkowicie zniknie''

Metale ciężkie są również w węglu.

Wyliczenia są niedokładne, ponieważ z jednej tony wychodzi około 60 kg straty, czyli ~40 zł (cena tony węgla 650 zł.)

Nie wiemy, jakie oprócz chloru, "uszlachetniacze" dają do pap, czy opon producenci, więc zawsze coś niewidzialnego ujdzie z kominem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich forumowiczów

posiadam od 2 lat kocioł sas 23kw uwt nadmuch wentylator i sterownik z pid górno - dolnego spalania ( dzisiaj wiem że to był zły wybór ale sugerowałem się słowami hydraulika ), dom 140m dwie kondygnacje + piwnica kocioł i pomieszczenie 40m gospodarcze w nim 2 grzejniki komin jakieś 8m 17x24cm. Dom lata 90 podwójna ściana wypełniona wełną 5cm okna nowe 3 szybowe

pierwszy sezon palenia tradycyjnego od dołu drzewem, słaba zima była - kocioł zarusł smołom ( 2 razy pożar sadzy w kominie - trzeba było włożyć wkład z blachy zaro kwasodpornej ( symbolu nie pamiętam 17x24cm)) - zaczołem szukać w internecie informacji - palenie od góry i jest sukces, brak smoły, kocioł czysty

Drugi sezon palę od góry drzewem sosna, olcha , brzoza,- jest dobrze ale nie do końca paląc węglem dość szybko osadza się sadza na wymieniku co 3 dni trzeba czyścić ( tworzą się frendzle i kołtunki sadzy, czyszczą komin raz na 2 lub 3 miesiące to 2 wiaderka 5 litrów sadzy pylistej i czarnej ). Za mało powietrza głownego ?jak dałem więcej kocioł szybko dochodził wkręcał się na obroty , dochodził do zadanej temperatury,żar szybko schodził na dół.

Dorobiłem kpw - jest lepiej, sukces ale zmieniłe też węgiel, ten którym paliłem z pobliskiego składu niewiadomego pochodzenia i kaloryczności.

Palę ekogroszkiem 21-24 mj/kg mieszając z weglem który mi pozostał. Stałopalność zasypu około 12-14kg to 6-7godzin, komora spalania zmniejszona cegłami szamotowymi na tylnej ściance.Jest to połowa zasypu nie próbowałem za pełnej komorze zasypu.

Proszę o jakieś sugestie i podpowiedzi co do poprawy i jakości spalania, jestem mało doświadczonym palaczem, 39 lat mieszkałem w bloku od dwuch lat dom wolnostojący do niedawna wyremontowany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...