Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Za co cię z elektrody wywalili ?

Witam serdecznie. Mi się Kolegi wypowiedź bardzo podoba, bo to jest Kolegi decyzja i wybór a nie podporządkowanie się bezprawnemu nakazowi. Kolega wyrażasz tu swą opinię i zdanie, nie napadasz i nie nagabujesz oraz nie przekonujesz do rzeczy która dla nie których jest przekleństwem a nie wygodą oraz niczego nie rozwiązuje a tylko wszystko komplikuje. Z tych też względów proszę nie bierz do siebie z tego co za cytowałeś i życzę aby kociołek służył tak dalej i aby złodzieje cen paliwa do nie go nie podnosili, bo jak już, to takie paliwo powinno być dotowane a przy okazji nie którzy mają dotacje na pokrycie wzrostu kosztów ogrzewania w związku z przejściem na ekologiczne jego źródła.

To jaka jest różnica między zasypowymi a podajnikowymi to wszyscy wiedzą - szkoda tylko, że losy naszych kotłów są takie same z tą tylko różnicą, że koniec mojego ustawą pro-smogową jest określony a Kolegi żyć może do czasu aż w nim serce stanie acz http://www.kolton.pl/eco-design.html ta zaraza ma na to już swoje odmienne zdanie i już nie jesteś eco Kolego.

Jeśli chodzi o elektrodę - za pierwszym razem, to było za rzekome promowanie, bo adresy z info-ogrzewanie - dalej to już nie ważne. Posta #20050 żeś czytał - przeczytaj ich regulamin - kapitalna lektura i tu jedna nader istotna uwaga - trzeba czytając to, pamiętać o tym co było wcześniej napisane - tyle talmudowskiego bełkotu to nawet w państwa polskiego nie znalazłem co oni nazywają prawem - jak widzisz ten post jest czyściutki a i tak wywalili uzasadniając tym samym syjonistycznym jadem, konto zamknęli, nicka skasowali i jeszcze do tego z prawa do mojej poczty mnie okradli, bo coś tam Sstalone na priv odpisał. Na marginesie dodać muszę, że w priv do Sstalone - jak to między forumowiczami przystało - linków napchałem - faktycznych powodów nie podali - Sstalone się więcej nie odezwał po mimo tego, że mam uzasadnienie na to, że o tym wszystkim się dowiedział - oni stanowią, że z terrorystami nie negocjują, to i ja tym przykładem dałem spokój temu. Jak coś jeszcze - na priv proszę - szkoda miejsca na takie tu na stronie. Samsu pozdrawia serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witam serdecznie. W - https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/26666-co-s%C4%85dzicie-o-tym-piecyku/ - skutkiem chyba mojego działania na priv w info, co wywołało akcję w - http://czysteogrzewanie.pl/2018/05/prawdziwy-postep-techniczny-w-spalaniu-wegla/ - i teraz walka się toczy dalej na info - wynikiem czego - został opublikowany prototyp tego wraz z opisem działania a że w dyskusji między innymi jest poruszana sprawa rusztu tego i tego samo-oczyszczającego się, to ja od siebie do tego z info dorzucam :

https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/16245-palnik-do-spalania-dymu-wasze-opinie/?page=30&tab=comments#comment-368427

zizi napisał : Marcus, zapewne używałeś też swoich palników z węglem. Chodzi mi o popiół, węgiel ma go więcej. Jak jest taka skośna "ścianka oporowa", to węgiel z popiołem będzie musiał wykonać ruch jak strzałka.

Rysunek wziąłem z innego wątku, nie patrz na ruszt. Mam na myśli skośną ściankę.

 

Jak to wygląda w praktyce? Czy popiół (z koksami) się dobrze zesuwa na ruszt po takim skosie?

Czy większy kąt byłby lepszy?

 

marcus312 odpowiedział : "zizi" myślę że trzeba to zbudować i po testować miałem to już kiedyś zbudować ale nie miałem pomysłu jak upchać to w kotle na chwile obecną dałbym radę to wykonać .Gdzieś to już widziałem w jakiejś starej książce ktoś to przedstawiał i chyba to nawet jest opatentowane ,nie wiem czy mistrz "heso "nie ma w ten sposób zbudowanego paleniska bez rusztowego u siebie to mógł by się wypowiedzieć na temat tego wynalazku . Ściankę wydłużyć w dół ruszt usunąć i popiół powinien sam opadać grawitacyjnie bez rusztowania* :D

 

zizi odpowiedział : Tak Heso ma coś w tym rodzaju, ale raczej trzyma szczegóły w sekrecie* ;)*

A rysunek jest właśnie ze starego patentu z 54 roku, pytałem o niego we wątku "innowacje w kotle zasypowym".

Myślę, że rusztowanie (przegrzebywanie) ma dwa cele, oczyścić ruszt jako miejsce podawania powietrza, a po drugie odsiać popiół od resztek koksu, żeby się dopaliły. A to drugie teoretycznie można przecież robić na ostygniętym popiele, wyjętym z pieca, w osobnym pudełku z sitem, a koksiki wrzucić z powrotem. I mniej popiołu pójdzie w komin, jak się będzie w piecu mniej potrząsać.

Dzięki za opinię.* :)

marcus312 odpowiedział : "zizi zbudowałem na szybko taką komorę w kotle pod skosem wg twojego rysunku i nie powiem ładnie się pali popiół sam opada a nawet czasami się oderwie go za dużo w postaci jeszcze żaru .Raczej chyba powinien być jednak ruszt do utrzymania warstwy żaru jedynie przy samym dole może być szczelina wolna żeby coś tego popiołu opadło samo ,ale i tak przy dłuższym paleniu będzie trzeba pogrzebać żeby odpopielić .Palnika za to nie zatkało popiołem ani żarem pali bezdymnie.Zresztą u mnie jest już taka przypadłość że co by nie zbudować to nie chce dymić* :D

marcus312 dalej : Na* węglu to mały palnik i zasyp szer 15cm dł 18cm .Zbuduj to parę minut i gotowe ,rzucisz szamotkę do góry i już masz pochylnie* ,ja już przełączyłem na podajnik* slimakowy bo nie chce mi się łopatą dokładać i pilnować kotła* :D

 

zizi odpowiedział : Markus, dzięki, super próba.* :rolleyes:

Tak właśnie podejrzewałem. Też myślę, że jak by tak zrobić, to jakiś rzadki grill pionowy by się na wylocie przydał, który można otworzyć do wysypania popiołu.

A jak by ręcznie zasypywać to wiadomo, węglem*poruszyć trochę czasem trzeba* :).

marcus312 odpowiedział : "zizi" To już nie chodzi o sam popiół bo to dało by się odpopielić przez tą szczelinę ,ale chodzi o jakąś kontrolę nad warstwą żaru w zależności od odbioru ciepła .W moim przypadku wystarczy mała szczelina bo odbiór ciepła jest mały* ,ale jak będzie potrzeba więcej mocy to wypali dziurę aż do palnika i zrobi się przeciąg powietrza zamiast palenie .Dlatego z rusztem była by możliwość wyższego utrzymania żaru a popiół i tak częściowo by przelatywał przez ten ruszt bo jest pod odpowiednim kątem . :D

 

zizi odpowiedział : Mówisz o tym, co w skrajnej postaci nazywa się zawieszaniem się? Dziura która się nie zasypuje? A jak będzie grubsza warstwa żaru, to znacznie większe szanse, że się obsunie, zasypie i ogólnie nie będzie takiej pojedynczej dużej dziury.* Racja.

Grubsza warstwa żaru będzie też lepsza z punktu widzenia dopalania, bo wtedy powietrze ma czas dokładniej przereagować z węglem i jest większe stężenie CO w tym co wchodzi na dopalacz. Wtedy moc cieplna jest bardziej przesunięta z paleniska w dopalacz i łatwiej go utrzymać w temperaturze. A ponadto płomień CO jest taki "rzadki", łatwo się dopala. A czasem i niebieski wychodzi.

ps. Napisałem "grubsza warstwa" ale chodzi Ci o to, że ruszt zrobi też większą powierzchnię przez co nie będzie rosła prędkość przepływu gazu przy większej mocy? Chyba rozumiem.

Od siebie - hesie - drogi Kolego - wybacz, że może wchodzę na dróżkę przez Ciebie wydeptaną ale inaczej się nie da a z tego co Cię na info czytałem raczej złości o to do mnie mieć nie będziesz miał i tu teraz z pamięci Cię zacytuję, że Ty mnie masz rusztu - tylko masz ruszta ułożone względem siebie jako kaskadę i dalej tak jak ja to zrozumiałem - z podstawowego rusztu paliwo w stronę palnika się zsuwa i tu przed palnikiem płonie w żarze który utrzymywany jest przez ruszt pomocniczy. Z ty powietrzem z boku to chyba przesadziłeś ale skoro tak napisałeś to niech Ci będzie. Mnie tam nic do tego ale w oparciu o to wszystko co tu zostało zebrane jest nowy projekt na przeróbki kotłów zasypowych.

Wystarczy Kirgiza władować w dolniaka tak jak wyżej pokazane albo w górniaka - tylko tu trzeba postawić mu ścianę - do tego palnik - ruszta jak kto uważa, bo do wyboru są cztery opcje i gotowe - foty są pod wskazanymi adresami, których właścicielami są marcus312 i Czyste ogrzewanie - to tyle .

Samsu pozdrawia serdecznie.

koza-kirgistan-przekroj.jpg

post-57460-0-37347400-1521976081_thumb.jpg

post-57460-0-77725600-1521639858.jpg

post-57460-0-60574900-1521639874.jpg

post-57460-0-78508600-1521650821_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witam serdecznie. Prezentuję jak w temacie ale zanim zacznę muszę co nieco z wcześniejszych uzupełnić i sprostować - mianowicie, że to malutkie które jako pierwsze miałem działało tak jak o tym pisałem ale a przy tym drugim większym zaczęły się schody - przerobiłem tu trzy przekroje palników rurowych o dł. 230 mm t/j : 55/48 ; 81/49 i 81/55 ale znaczących różnic nie było tylko w rozpalaniu albo trochę lepiej albo gorzej było ale przy tym 55/48 po raz pierwszy z pirolizą do czynienia miałem choć jeszcze nie wiedziałem o tym co to jest - tu wtrącę, że przy nagrzanych cegłach fest - siano i bio-paliwo na żarze samo bez drewna w ogniu stawało - było ciężko - przeróbki i zmiana miejsca podawania PD nie wiele zmieniało - tak było do póki się wszystko nie nagrzało po tym szło jak to małe prawie, więc po co miałem to sprostowywać.

Po mimo tego, że z tym się tak działo - zbudowałem większe palenisko z płytek chodnikowych 50/50 cm do palnika 81/55 a front z czerwonej cegły nasączonej w wodzie i z 1/1 szklanej. Tu na te schody jeszcze ktoś mi ciepnął drabinę i zgasił światło do tego. Zaczęła się zabawa z rozpalaniem z partyzanta - z przerabianiem PD - sterowaniem paleniskiem i wszelakiego rodzaju płomieniami - ten niebieski to pryszcz - palił się w komorze a do palnika wchodził tylko dym - ten biało-niebieski już było lepiej ale to za mało - dopiero jak dochodził ten żółciutki przejrzysty ale bez sadzy, to z drugiej strony palnika fioletowy wychodził i dopiero to teraz jakoś szło. Względem tego na razie tyle.

Na zdjęciu pod palnikiem widać wnękę, którą zastawiałem wstawka z blachy do której była przykręcona trójkątna rura dla powietrza do palnika od dołu. Z wierzchu ta część wstawki wchodząca w palnik była osłonięta listkiem z szamotu a po tym z gazo-betonu wapiennego. Całość była szczelnie wy fugowana popiołem z węgla drzewnego i wody szklanej i kapota, to egzaminu nie zdało ( popiół z węgla drzewnego się nie nadaje do tego ale z węgla kamiennego jak najbardziej tak - wyrywałem płytki z komory dopalenia na tym ułożone - sprawdzone - polecam ) - jak spoiny zaczęły wypadać - rozebrałem to i złożyłem nowe z palnikiem 81/49 - wstawkę z rurą wywaliłem i wnękę na razie gazobetonem wapiennym zastawiłem. Teraz całość została wy fugowana zaprawą szamotową ale przesianą i wodą szklaną - góra i dół są spięte stalą, więc się nie rozpadnie czy zapadnie w czasie jarania. Przerwy w ruszcie mają coś 2,5 cm - do bio-paliwa w sam raz ale do węgla za rzadkie. Na ruszcie przy palniku i na przeciwko ustawiłem płytki szamotowe. Ruszt pionowy przede palnikiem, to kapitalna rzecz - nie wyobrażam sobie by mogło by to bez niego być. Z komory dopalenia wyrwałem dwie płytki i wywaliłem prawie wszystkie płytki, które miały robić za dopalacz oraz blachy, które nazwałem kierownicami spalin i dopiero to ruszyło z kopyta ale o tym dalej innym razem. Samsu pozdrawia serdecznie.

DSC_0000698.jpg

DSC_0000702.jpg

DSC_0000706.jpg

DSC_0000715.jpg

DSC_0000762.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie. Prezentuję rozpalarkę do drewna i bio-paliwa (siano, zgrabka z pod drzew) oraz do węgla.

Pierwsza jak widać jest to prostopadłościan od góry i strony palnika otwarty. Nabijam to drewnem i podpalam od góry. Z frontu, na wierzchu zostawiam szczelinę - resztę zakrywa blach do czasu aż dobrze w tym jarać się nie zacznie. Używam tego dwojako w zależności od cugu t/j albo tylko nią układ podgrzewam i później wkładam drewno albo rozpalarkę odpalam jak już palenisko drewnem jest załadowane. Działa to tak jak tu napisałem - https://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=7704185&viewfull=1#post7704185 - z tą różnicą, że tu nigdy żaru nie może braknąć - jak się kończy dokładam. Zawsze wszystko co z komory będzie szło przez ten żar musi przejść i między innymi dlatego dno jej zaślepione jest. Gdy żaru mam dość w tedy wyciągam to i tą blachę, która za ruszt skośny robi mi ograniczając wielkość paleniska. Następnie w zależności co ale bio-paliwo tak palę, że naprzeciwko, słojami w stronę palnika na żarze układam drewna warstwę i na to bio-paliwo - takich warstw jeszcze ze dwie - tak by przed sufitem trochę miejsca zostało. Przy dobrym cugu jak od strony palnika zaczynam układać tak, dymu grama z paleniska nie uświadczy.

Rozpalarkę do węgla z ruszciku tego z paleniska palnika rurowego nr.1 mam a tu podobnie z tą różnicą, że tu tej skośnej blach w czasie palenia nie wyciągam - zostaje do końca - a jak drewno zajmie się, to najpierw górę blachą zakrywam a potem jeszcze od frontu tak by całe powietrze nie jako przez palenisko w to szło i tu też dokładam by żaru była moc i do czasu aż - z tyłu nałożony węgiel nie zacznie jara się - po czym ją wyciągam i reszta już przez żar do palnika musi wleść. Na razie to tyle - reszta po tem - kiedy indziej. Samsu poleca i pozdrawia serdecznie.

DSC_0000777.jpg

DSC_0000778.jpg

DSC_0000785.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I nie musi przechodzić przez żar by się czysto spalało.

 

Witam serdecznie. Za Pana Wery-Normana - serdecznie dziękuję - Rangera czytałeś Kolego - jak palisz gdy Cię o to spytam - Ty też wierszem zaczniesz do mnie pisać - oskarżać, że okraść Cię chciałem - wyłupić Ci Twoje tajemnice by to ludowi opublikować i podpisać się pod tym.

Nerwy mi szarpiesz tym swoim jazgotaniem - koniecznie chcesz trafić na listę krucjaty samsu.pl - czy wolisz własnoręcznie się w niej zapisać. Specjalnych względów oczekujesz - spodziewasz się ode mnie nadania Ci nowego imienia - czy tylko odkrycia Twego prawdziwego.

Na forum wina być przestrzegana zasada, że zadając pytanie odpowiedzi w pierwyje udzielasz na nie - podeprę Ci to przykładem - boś coś Waś jakiś jesteś nie kumaty - pytasz dlaczego tak a nie inaczej zrobiłem i dopisujesz do tego jak Ty ten problem rozwiązałeś - albo jeszcze proście by ta rzecz dla Ciebie nazbyt zawiłą nie była - pytając mnie ile mam lat - w pierwyje swój wiek mi podajesz.

Skoro masz lepszy i prostszy sposób na to, to czemu o tym nie napiszesz, wszak możesz robić to za kasę i ja chętnie Ci w tym pomogę tylko cesarzowi grosz na utrzymanie strony i będę Cię za free polecał i reklamował. Ja piszę co i jak oraz dla czego tak a nie inaczej, by każdy kto tego potrzebuje a przydać mu się to mogło - niech sam sobie o tym decyduje - a Ty co - może wermikulit mi tu jeszcze zaczniesz serwować albo perlit wciskać - komu do czego to jest potrzebne jak jeszcze ostatnie zdanie w dziedzinie palenia w GS od góry nie padło.

Opamiętaj się Kolego - zacznij pisać inaczej - albo nie miej choć Ty do mnie pretensji, że Cię nie ostrzegałem. Zabłysnąć chcesz - ilość wpisów pomnażasz i zbierasz - mało Ci blasku Swego - ilość Twych wpisów jeszcze ja Ci mam głosić - mało Ci tego wszystkiego. Piszesz o palniku masz taki - potrafisz wskazać gdzieś takowy - jak palnik chcesz zatkać gdy przed nim ruszt stoi pionowy. Samsu pozdrawia serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biomasę najlepiej spalać z drewnem lub mieć taki palnik co się nie zapcha od biomasy.Bo jak się zpacha to płomień gaśnie i jest dymówa lub robi się wybuchowy kocioł.

 

Witam serdecznie. A co to jest palnik - jak on działa - co jest jego zadaniem ?

A kto udowodnił to, że do zainicjowania pirolizy jest konieczna komora spalania do czerwoności nagrzana - wystarczy żar i dwie blaszki - mogą być ze złomu - albo z china garnki ( nie muszą być błyszczące ).

Popatrz Drogi Kolego - profesjonalne kotły - tylko do zgazowywania drewna - zwróć uwagę na ich komorę spalania - albo zerknij tutaj : https://www.youtube.com/watch?v=7UN6qtMeMF8&list=PL0441b-iJbCtOvA71BODECRTbbY8O-AgX - tylko proszę mi tego nie wypominać - wiem co i po co o nich tak piszę !

Mam jeszcze coś ciekawszego w zanadrzu - Rangera generator pirolizy - mówię o tym, który - tajne/kacper - za free t/j Ranger chciał mu go ofiarować - ja z tego widziałem tylko nasionko w jaju - kilka płytek i cegieł nie koniecznie szamotowych - więc Rangera prosić - albo tajne spacyfikować by się tym podzielił albo to oddał - celowo tym słowem się posłużyłem bo no na tym się nie poznał, więc może nie wiedzieć z czym miał do czynienia. Samsu pozdrawia serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aleś mnie Kolego tym pytaniem rozciągnął. No nie wiem jak i od czego zacząć.

W kwestii palnika - zważ na to, że nasze w paleniskach które posiadamy nie mają do czynienia z czystymi gazami technicznymi - do tego - dookoła tego - powstało tyle bredni, że nie sposób się w tym połapać a tu posłużę się przykładem przegrody Wery, która zwaną jest palnikiem do spalania dymu, że niby jest wykonana z tak cudownego materiału, że dym pali - a takich materiałów przecież nie ma.

Miło mi się z Kolegą gawędzi ale ja do rozważań nie bez powodu tworzę swoje nazwy i zasady oraz prawa. Dlatego też dla mnie palnikiem jest, to co Kolego masz w SAS-sie i który zbiera z paleniska wszystko do kupy + powietrze dodatkowe które powinien dostać by to wszystko razem się zmieszało i zagrzało dzięki czemu ta mieszanina po wejściu i wyjściu z palnika może płomieniem walić choć w palenisku nie wiele tego. Trzeba tu nie wiedzącym o tym wiedzieć, że od prowadzenia paleniska wszystko zależy. Z procesem spalania mamy do czynienia, który w różnoraki sposób można prowadzić i kontrolować - między innymi przez dopalacze. Tak czy inaczej jak płomień zostanie w palniku zgaszony albo go nie ma, to w tedy jest dymówa i nic tu nie pomoże jak nie ma płomienia a żeby to nie gasło to jeszcze musi być na odpowiednim poziomie przepływ utrzymany i powietrza. Zapewne nie raz obserwowałeś jak płomień z dymem do palnika wchodzi - nie wiem jak u Kolegi ale u mnie nigdy razem - zawsze płomień dołem - dym górą - co w środku tego nie mam jak podejrzeć - co z tyłu to widać po płomieniu i innych wskaźnikach.

Tu proszę : http://www.drewnozamiastbenzyny.pl/piroliza/ - 200*C w palenisku uzyskać, to żaden problem z tym, że i tu paliwo trzeba do takiej temperatury doprowadzić dzięki czemu zacznie gazować - tylko, że jeśli dostanie powietrza, to zaczyna płonąć - dlatego też trzeba to jakoś przerwać albo nie dopuścić do czegoś podobnego.

Palenisko takiego kotła jest płaszczem wodnym otoczone i na dnie palnik posiada, który zasadniczo jest tylko dyszą, do której kosztem paleniska dodatkowe powietrze jest dostarczone. Jak byś Kolego na to nie patrzył tak jest i tego nie mienisz. Na zegarze masz temp. wypadkowa ale nie styku wody ze stalą płaszcza i tu nie można założyć, że jak na zegarze 60*C to i tyle w palenisku, bo płaszcz będzie schładzać paliwo przy ściankach ale nie w środku. Temperaturę po kolorze płomienia mniej więcej można rozpoznać ale nie wypatrzysz tego na zegarze. Dlatego też, jak i ile ciepła z paleniska odprowadza płaszcz wodny nie ma tu dla naszych rozważań znaczenia. Zainicjowany proces pirolizy trwać będzie do póki się nie skończy albo nie zostanie przerwany. Temperatura płaszcza tu już nie ma znaczenia - proces zaistniał. Gaz przez palnik jest spalany który ma osłaniać płomień i go skupiać a który nie jest otoczony płaszczem wodnym, więc cóż miało by go wychładzać.

To co na Youtobe widziałeś, to tylko tak wyglądało do czasu aż proces spalania drewna nie został przerwany na rzecz wszczęcia procesu pirolizy i spalania gazu drzewnego. Wiele jest takich filmów które pokazują coś prostego a w domu za hu-hu nie można osiągnąć czegoś podobnego, bo diabeł jak zwykle ukryty jest w szczególe a nie tak łatwo to odkryć i na tych filmach jest podobnie. W środku pokazuje jak drewno się jara, drzwiczki paleniskowe zamyka, dmuchawę włącza i gotowe. Drewno też płomieniowo można spalać tylko co dalej z tym i potem. Kapitalnie się sadzę w taki sposób np. produkuje a nie jest tak łatwo utrzymać palenisko by wyeliminować ten proces i później dopalać to trzeba. Dla tego też piroliza jest tu najlepszym rozwiązaniem, którą zasadniczo można kontrolować przez ustawienie pogranicza i ilością paliwa. Na koniec węgiel drzewny dopalić i koniec.

Spalanie gazów palnych z paleniska przez palnik - no sory, to co w palenisku płonie w palniku za hu-hu - wcale nie koniecznie musi i ładujemy się w pętlę związków i zależności - coś za coś i jeszcze do tego kto co ma aby palić w tym.

No ja to se mogę w palenisku jarać - jak nie wciągnę płomienia z palnika, to palenisko gorące a kocioł zimny. Różne są niuanse i tu nie ma jednego złotego środka na wszystko.

Nie wiem czy mi się udało ogarnąć Kolegi pytanie z uwagi na złożoność jego - za dużo wszystkiego na raz a wstępnie to chyba by tyle było.

Samsu pozdrawia serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie.

Jak wyżej nadmieniłem - mi do zainicjowania procesu pirolizy z bio-paliwa jest potrzebny żar i dwie blaszki.

Jedna nr.1 jest na wzór szufladki tylko, że od strony palnika i tyłu jest bez boków, szeroka coś na 3/4 paleniska i długa prawie tak jak palenisko. Druga nr.2 w kształcie litery L z tym, że jest trochę krótsza od pierwszej oraz w palenisku zachodzi na pierwszą wspierając się na niej. Razem zakrywają całe palenisko z wyjątkiem tej części zaistniałej różnicą długości drugiej względem pierwszej.

W rogu, w głębi komory przy palniku jest z tej różnicy otwór na górze - który wychodzi coś 6/10 cm., przez który zaciągane jest powietrze razem z dymem, który z pod blach się wydostał.

Podawanie ilości powietrza w zależności od cugu - za pierwszym razem ledwo co zdążyłem z utykaniem szczelin.

 

Działa to tak, że jak już jest wszystko do tego gotowe t/j rozpalarka wstępnie nagrzała układ na tyle, że palnik pracuje bez problemu - drewna dokładam by nie brakło płomienia i blaszka nakrywam oraz na rzecz żaru drewno przy rozpalarce do komory ładuję - to drewno zakrywam blaszką nr.1 z wierzchu i dodatkowymi blaszkami uszczelniam by gdzieś odsłoniętych przestrzeni nie było - tak by powietrze tylko przez otwór w oknie zasypowym - coś 11/12 cm i przez rozpalarkę w palnik waliło - nie przez jakieś otwory gdzie nałożone drewno leży.

Dołożone drewno od rozpalarki się zajmuje - jaram płomieniowo. Jak mam już żaru kupę - usuwam rozpalarkę i na żar układam trochę drewna - jak zapłonie i palnik zasie - dokładam resztę do warstwy - zasypuję zgrabką gasząc płomień z wierzchu, który zaczyna płonąć w środku - jak i w palniku. Tak dwie / trzy warstwy układam - co blaszkami nr.1 i nr.2 zakrywam i gotowe oraz dodatkowymi jak coś odsłonięte na wierzchu zostanie.

Jaranie płomieniowe rozróżniam tylko po tym, że przy płomieniowym łopotanie płomienia słychać - przy pirolizie jednostajne buczenie jak by z fest napompowanego balonu powietrze spuszczał i trwa do czasu aż proces nie stanie - zakończenie procesu lub zasklepienie się paliwa - czasem jak pogrzebaczem grzebnę to jeszcze trochę po buczy. Po tym - blaszki wyciągam - pogrzebaczem dziobię z góry - powietrza za mieniem - zastawiam w dużej części to nad palenisko a odkrywam to z pod rusztu - węgiel drzewny rozżarzam albo wypalam i koniec.

 

Z węglem kamiennym jest podobnie - z tym, że tu blaszkę nr.1 do góry nogami układam. Powietrze jak wyżej ( to do jarania ) z otworu nad zasypem pod blachę i przez rozpalarkę w palnik wali - jaram płomieniowo - gdy żaru mam kupę - wyciągam blachy z rozpalarką - ( raz tak spróbowałem ) - na fest nagrzane węgła miału ze zmiotki nasypałem i jak do pirolizy blaszkami zakryłem i co - i figa z makiem. Proces zainicjowałem ale nie byłem w stanie go utrzymać - po buczał trochę i zamilkł - ale to nic - dzięki temu od kryłem - bezpłomieniowe spalanie węgla t/j na palnik - a ile się dało żaru nagarnąłem - w palniku jaranie było słychać.

Otwieram drzwiczki patrzę na palnik a tu nic nie ma tylko dźwięk i błękitna poświata - ki czort se mówię - może to z powodu otwartych drzwiczek przez które powietrze w komin leci omijając palenisko - więc z blaszki do podglądania robię przesłonę - patrzę i o - iskierka z palnika wyleciała a płomyka żadnego jak nie było tak nie ma tylko ta poświata.

 

Na zdjęciu nr.1 płomień z płomieniowego spalania drewna; 2 z płomieniowego spalania węgla; 3 i 4 z pirolizy bio-paliwa; 5 - niebieski z pod blaszki nr.1.

 

Drogi Rangerze Tobie dedykuję tą pracę - rzucisz okiem - opinię raczysz wyrazić - wszak to Twoja szkoła - nauczycielu - te blaszki od Ciebie pochodzą.

Za pacyfikację z - tajne - przepraszam - chciałem Cię w dyskusję wkręcić - jest trochę prawdy o mnie w Twoim wierszyku ale nie to co o mnie pisałeś.

O nic Cię nie oskarżyłem, zarzutów przeciwko Tobie żadnych nie wytoczyłem ( dowód - konstrukcja zdań ) - po co się pod tym podpisałeś - tego nie wiem - nie mój problem.

Mnie nic do Twego piecyka - w kotłach zasypowych nie widzę dla tego zastosowania - technologii też dopatrzeć się nie mogę, którą w zasypowych zastosować by można było. Jak wyże popatrzysz - nie Ty jeden masz swoje tajemnicę - ja to szanuję.

To tyle.

Samsu poleca i pozdrawiam serdecznie.

Płomieniowe drewno.jpg

Płomieniowe węgiel.jpg

Piroliza drewno1.jpg

Piroliza drewno2.jpg

Niebieski.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie. Sadza powstaje w procesie redukcji czyli tam gdzie brakuje tlenu i jest gorąco np. w środku płomienia. - Między innymi - czworokąt spalania - https://czystespalanie.info/forum/ - Forum piecy rakietowych - http://www.forum.bood.pl/ i tutaj tego rozwinięcie.

A w czym jest problem w dopaleniu gazów w palniku gdy w palenisku się jara jak wścieknięte płomieniem? - palnik nie z gumy - co zjara to zjara - reszta jak nie ma z czym to dalej nie z jarana przejdzie i j/w.

Jest powietrze to się spali , temperatura, nie zapchany dobry palnik to się spali. - j/w.

Płomień idzie obok dymu jak jest za zimno lub nie ma powietrza. - U mnie jak napisałem.

Niebieski płomień nie zawsze oznacza czyste spalanie bo nieraz to zimny niebieski płomień i dym się nie spała. - Pod blaszką się zbiera i w palnik z PW.

 

Znalazłem kolejny okruszek do generatora pirolizy - nauczyciela - Kocioł CO DS przerobiony na HG -

 

owady1 - wymiatają i są górą - za cienki jestem by się do tego odnosić ale niczego po za tym co zobaczyłem nie jestem ciekaw acz raczej brak mi pewności co moje oczy widziały !

WYTWORNICA GAZU WĘGLOWEGO I DRZEWNEGO ZASTOSOWANA DO OGRZANIA DOMU CZ.1.

WYTWORNICZ GAZU WĘGLOWEGO I DRZEWNEGO ZASTOSOWANA DO OGRZEWANIA DOMU. CZ.2.

WYTWORNICA GAZU WĘGLOWEGO I DRZEWNEGO ZASTOSOWANA DO OGRZEWANIA DOMU CZ.3.

 

A Ty Kolego co o tym sądzisz - może my oba dwa do niego winniśmy na tajne komplety się udać - tyle kila mokrego nisko-energetycznego miału - na tyle godzin - przy takim mrozie - prawie bez pary i dymu - to nie na moją głowę - zwłaszcza, że http://www.gutenberg.czyz.org/word,10606.

Samsu pozdrawia serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie. (...)

 

tyle kila mokrego nisko-energetycznego miału - na tyle godzin - przy takim mrozie - prawie bez pary i dymu - to nie na moją głowę - zwłaszcza, że http://www.gutenberg.czyz.org/word,10606.

Samsu pozdrawia serdecznie.

 

Jesteś pewien, że gość pokazuje swój czynny komin, a nie np. inny akurat nie użytkowany?

Niejaki "tajne" ciągle zamieszczał filmiki na forum info-ogrzewanie z kominem, z którego nawet para nie leciała, zanim przyznał się, że nie daje sobie rady z czystym spalaniem. Może to podobny przypadek?

 

https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/26194-kocio%C5%82-z-dopalaczem-projekt-kot%C5%82a-dolnego-spalania/?do=findComment&comment=369583

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzeję kotłownię, która jest jednocześnie warsztatem, więc grzać trzeba. Nie mam płaszcza wodnego, cegły szamotowe jako obudowa trzymają się mocno.

Nawet zacząłem robić palenisko rezerwowe z płaszczem wodnym, ale teraz mam wątpliwości czy ciągnąć robotę, bo może się okazać, że stosując się do przepisów

trzeba będzie wszystko wywalić i kupić kocioł 5 klasy- jak wszyscy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jeszcze jedno wyjście- przy próbach zagrożenia mi grzywną czy kratkami za nie dostosowanie się do ustawy będę żądać dokonania pomiarów, które określą czystość

i sprawność kotła (cokolwiek to znaczy). Wiem, że to naiwne myślenie, nikt się nie będzie rozczulał ale jak się uprę, to może zobaczycie mnie kiedyś w TV w kajdankach.

Zresztą gdyby mnie naprawdę przymuszono -skuszono do kupna nowego kotła to pierwsze, co zrobię, to wybebeszę go nie oglądając się na gwarancję i urządzę po swojemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie. W nawiązaniu do : https://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=7724899&viewfull=1#post7724899 - oraz - https://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=7733487&viewfull=1#post7733487 .

Z tego : https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/5274-innowacje-w-kotle-zasypowym-czyli-jakwyeliminowa%C4%87-smo%C5%82%C4%99/?page=52 - prezentujemy przekrój, foto nr. 1 - oraz do tego - wprowadzam swoje propozycje - z góry zaznaczając, że w przytoczonym temacie jedno zdanie tylko przeczytałem i dlatego - prośba jest - trzeba je z edytować - bo między innymi wszelkiego rodzaju ciała sypkie - w zależności od wilgotności i granulacji mają swój - kąt opadania.

Dlatego też, tą czerwoną kreskę która jest zieloną przekreślona - wywalamy, bo kąt opadania miału będzie taki jak na rysunku jest pokazany - do tego - pod ruszt skośnie osadzoną z szamotu płytkę - hesa - zalecam - do dopalania koksiku, który przez ruszt przeleciał.

Kąt ustawienia dobrać trzeba t/j poziomo pod rusztem ustawić - przepalić - zobaczyć jaki kąt osypywania się popiołu powstanie - na zimnym z wiadro tego się nie zrobi - to jest foto nr.2.

Na foto nr. 3 - proponuję na dedykowane paliwo ( groszek z węgla ) - ruszt żeliwny lub ze stali ( ale nie do końca by drobny koksik z popiołem temu na górze nie blokował dostępu do powietrza ) - zastąpić szamotową płytką jak na fotkach - marcus312 - widać i tu też skośna płytka pod spodem dla dopalenia koksiku drobnego.

Z węgla kamiennego koksem trza jarać i tyle - ma i tego typu doświadczenie - piroliza będzie brać w tym udział bez szkody dla procesu tego.

Jak proces ruszy i się ustabilizuje - na jednej nastawie - cały zasyp za jednym razem - będzie można opanować w całości.

W razie problemów z za niską warstwą żaru - zawsze można coś podciąć, przewiercić czy wyciąć lub podpiłować - w ruszcie z szamotu.

Na foto nr. 3. i 4 - moje propozycje ewentualnych modyfikacji - gdzie : na czerwono dysza okrągła lub kwadratowa i na fioletowo powietrze dopalenia / na ciemno-niebiesko z blaszkami podgrzanie tego i deflektor do rozproszenia płomienia szary.

Naukowe wyjaśnienie pracy tego oraz pola i przekroje - proszę szukać na rysunku lub w temacie j/w oraz tutaj : http://czysteogrzewanie.pl/2018/05/prawdziwy-postep-techniczny-w-spalaniu-wegla/ - https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/26666-co-s%C4%85dzicie-o-tym-piecyku/ - lub dyskusją na forach - eksperymentalnie dobierać do potrzeb własnych - zalecam małe przekroje i ostre kąty by wszystko ładnie w dół schodziło bez zawieszanie się czy czegoś podobnego - ewentualnie od siebie po mimo tego, że na rysunkach nie ma tego - proponuję Dikija Peti półkę by ograniczyć nacisk paliwa z góry na koksik, któremu trzeba zapewnić ful max powietrza z dołu a jak tu będzie się opalał i popiołem otaczał do tego z góry będzie w monolityczną bryłę spychany - wszystko może się zatrzymać i kapota.

Owady1 - w youtube zaprezentował skuteczność pracy tego - z mojej strony to tyle. Samsu poleca i pozdrawia serdecznie.

Uzupełnienie - Jak wiadomo para wodna jest zdecydowaniem lepszym nośnikiem energii cieplnej niż CO2. Znane są przykłady i zalecenia by na rozpalony żar wilgotne paliwo dawać. Zwłaszcza było to preferowane przy spalaniu koksu ale nic za darmo. Komin ociekający kondensatem niczemu nie służy a tylko stwarza zagrożenie zwłaszcza dla użytkowników domostwa takiego. Nie bez powodu wilgotność paliwa jest określana a nie przestrzeganie tego skutkuje tym o co jesteśmy tak powszechnie oskarżani - pytanie - jaki udział nasz w tym.

Tu jeszcze na jedną ciekawą rzecz uwagę zwracam - Tajniki spalania wody w kotłach grzewczych i silnikach spalinowych - Jerzy Orzeł

- bo coś w tym na pewno jest ale nie tak jak żeśmy na filmie w youtube widzieli - do tego - w ramach modyfikacji kotłów w elektrowniach - przegrzana para ma proces spalania wspomagać - czyli - podawać - tak ale gdzie - to jest dla mnie ciekawa ale nie jasna sprawa. Samsu pozdrawia serdecznie.

post-94-0-11187100-1521053531_thumb.jpg

Owady1.1.jpg

Owady1.2.jpg

Owady1.3.jpg

Owady1.4.jpg

Edytowane przez samsu
Uzupełnienie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie. Jak wcześniej nadmieniłem - ale - zanim do tego dojdę - to - zacznę od tego, że w palenisku nr.3 był problem z dopaleniem koksu z węgla.

Z tegoż to względu w palenisku nr.3 zbudowałem palenisko nr.4 - widoczne na dołączonym foto nr.1. W/w proces jest nadspodziewanie prosty i banalny ale jest jeden warunek - cug musi być bardzo duży by nie było żadnego problemu z przepływem.

W zimnym palenisku na ruszcie układam z drewna pierzynkę i podpalam ją - blaszką nakrywam - gaz drzewny spalam i drewno pod spodem rozpalam ale tylko ciut by nie zgasło - blaszkę usuwam - pierwszą warstwą węgla od strony polnika układam. W ciepłym palenisku z drewna wystarcz kołderka a jak jeszcze pod spodem na ruszcie jest trochę żaru, to do prawdy wystarczy kocyk.

Węgla do tego używam podgrzanego jak mam taki - we wiaderku metalowym na sklepieniu paleniska nr.3 - fajnie się zagrzewa.

Przykrywanie płonącego drewna węglem powoduje zaduszenie płomienia i inicjuje dymienie, który też tleniem jest nazywane - które palnik zaciąga ale z reszką płomienia i temperaturą z paleniska - do tego jeszcze ful powietrza wtórnego PW z wierzchu - w palniku to wszystko się miesza i tu dopiero oraz na wyjściu jego fest zaczyna się jarać - oczywiście do tego jeszcze powietrze dopalenia PD do komory dopalenia podaję na maxa podaję.

Jak wszczęty proces przebiega bez zakłóceń - o czym szum w palniku świadczy - na ful węgla dokładam i z wierzchu drobnicą albo miałem zasypuję by za dużych szczelin między bryłkami nie było i by jakąś mniej więcej równą uzyskać płaszczyznę - to blaszką nakrywam i zamykam palenisko - zostawiając tylko PW tyle by się dalej jarało bez zakłóceń.

Jeśli przy pierwszej warstwie pojawią się sygnały, że może to stanąć, to zasypywanie przerywam - blaszką tak jak jest nakrywam - czekam aż węgiel trochę złapie i j/w wyżej napisałem. Jeśli proces po zamknięciu paleniska się zatrzyma - z pod rusztu na chwilę powietrze pierwotne PP, które foto nr.2 pokazuje - podaję i tak do skutku albo na blaszce zapalam celulozę lub kilka patyczków.

Nie zdarzyło mi się by w ten sposób nie dało się przerwanego procesu zgazowania węgla wzbudzić. Wskazówka tutaj jest taka - w komorze paleniskowej płomienia ma nie być - jak płomienie zaczną się pokazywać - zaraz z nich jest kupa sadzy z dymem a ta metoda nie jest do płomieniowego spalania węgla dlatego w palniku i dalej ma się jarać ale nie w palenisku.

Tu używam jedynej blaszki - wzór odwróconej szufladki bez tylnej ścianki i trochę krótszej tak by w końcu paleniska szczelina została.

W przód dymem trza jarać - dymem - i tyle.

Powietrze PD do pracy ustawiam i teraz dalej są dwie opcje nr.1 - jarać tak do czasu wyczerpania gazu z węgla - po czym zająć się wypalaniem koksu z niego lub opcja nr.2 - gdy zdymianie idzie pełną parą od spodu troczę podaję PP - trochę nie za dużo - i PW do tego ustawiam - proces w tym przypadku jest bardziej dynamiczny ale zawsze dużo mniej tego koksu do wypalania zostaje.

Koks z węgla w ten sposób wypalam, że PD i PW odcinam i go nie ma - PP na maxa lub nim steruję by zadana temperaturę utrzymać - i tyle.

 

A teraz co w tym wszystkim jest najważniejsze - znalazłem dla frankowiczów ratunek i odpowiedź na ciągle w kółko wszędzie zadawane te same pytania - dlaczego - no przecież wystarczyło by - to takie przecież proste jest - z tego żyją fabryki i przemysł - jedna z rzeczy i przyczyn smoga by została wyeliminowana i polskie górnictwo mogło by ruszyć pełną parą oraz przestali by wyciągać łapy po Polski węgiel, po ostatnią szablę jaka nam została by i ją złamać oraz górników w rezerwatach pokazywać - t/j : https://www.youtube.com/watch?v=9tEm_lCFXTM - https://www.youtube.com/watch?v=CovHhgCjxUM - https://www.cda.pl/video/202308641 - https://www.youtube.com/watch?v=5ecJtS2uoTI - https://www.youtube.com/watch?v=Fr7p9-3Z4qw - https://www.youtube.com/watch?v=kKLUi1avog0 -

- https://www.youtube.com/watch?v=hu1a3xT9db0 - https://www.youtube.com/watch?v=F2bLG_DJwo4 - https://www.youtube.com/watch?v=I3JxOATEjfo - http://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/polski/kon1.htm - https://www.youtube.com/watch?v=zxT-OCFpEro.

Mojej chaty mają foty z przodu i z tyłu - w protokóle, który straż miejska sporządziła w czasie wizji lokalnej - wszystko co ich interesowało, mają zapisane - w urzędzie są na to papiery.

Puszczajcie dymy kominem sobie dalej - jak lokomotywa za mało są jeszcze kominy Batorego i wymyślajcie sobie jakieś problemy i głupoty - pro smogi czekają na argumenty kolejne - jakby tych co mają było za mało.

Z ich bezprawiem od dawna mam do czynienia i pełnoletnie jest już ich dziecię - więc wiem jak to z tym jest i do czego to zmierza - to tyle.

Samsu Pozdrawia serdecznie.

DSC_0000794.jpg

DSC_0000797.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz powiedz dlaczego jak pojawią się płomienie na węglu to jest sadza i dym?

 

Witam serdecznie. Zapomniałeś o tym #20068 Kolego - czy uszło to Twej uwadze.

Jakoś tak się dziwacznie zaciąłeś w pół zdania - a ja i za pewne reszta forumowiczów i nie tylko - byśmy chcieli w końcu poznać Kolegi zdanie w temacie na które zadajesz przedszkolne pytania. Po co po raz kolejny mam zaczynać od początku czy powtarzać, to co zostało już powiedziane albo cytować napisane.

Dość Ci Kolego opisałem, wytłumaczyłem i pokazałem oraz wskazałem miejsca w których naukowo i precyzyjnie są udowodnione odpowiedzi które w kółko na okrągło powtarzasz w związku z problemami które ciągle posiadasz przy spalaniu węgla i bio-paliwa.

Po co mam Ci zizi przepisywać - dyskutujesz z nim, więc proszę :

https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/26666-co-s%C4%85dzicie-o-tym-piecyku/?page=2

Heso, bardzo chętnie dodałbym strzałkę w górę, czy inne wyrazy aprobaty, bo to jest dobry opis tego, co dzieje się na ruszcie. Wpływające powietrze nasyca się stopniowo węglem i najpierw tlen jest stopniowo zastępowany przez CO2 w proporcji 1:1, a potem CO2 jest zastępowane przez CO w proporcji 1:2, też stopniowo, a tlenu już nie ma. Rysunek trochę bym zmienił, bo węgiel nie jest jednorodną masą, ale składa się z bryłek. Chłodne i natlenione powietrze wpada szczelinami w ruszcie, jak powyżej, ale musi jeszcze omijać bryłki węgla. W pobliżu*każdej bryłki węgla jest warstewka gazu mocno nawęglona (CO i brak tlenu) a pomiędzy bryłkami strumień gazu mniej nawęglonego. A przy grubszej warstwie opału ostatecznie tlen i CO2 są całkowicie wyczerpane i dochodzimy do nasycenia węglem. Jeżeli węgiel nadal gazuje, to dalsze dodawanie węglowodorów doprowadzi do powstania sadzy, tak jak w powietrzu przesyconym parą wodną*pojawia*się woda w postaci kropelek.*

Był taki wątek o "cienkiej warstwie" i opis, który wkleiłeś jest jak dla mnie b.*dobrą*podstawą, żeby zdefiniować jaka warstwa jest cienka, a jaka już na pewno nie jest.

Tylko że nie zgadzam się z kontekstem. To zupełnie nie porusza tematu, co robić z popiołem. Można by ten opis potraktować jako głos do dyskusji, co zrobić ze spiekaniem się węgla. Bryłki węgla spiekającego, jak jego nazwa wskazuje, spiekają*się przy ogrzewaniu w jedną dużą bryłę. Jeżeli*nie zrobił się kompletny zlep i*jeżeli dalej przepuszczać powietrze, to węgiel jest stopniowo "rozpuszczany" przez powietrze wg. powyższych reakcji i*całość ponownie rozpada się na pojedyncze, luźne bryłki. Węgiel znika*i*zostaje popiół zmieszany z jego resztkami. Przez popiół powietrze nie przechodzi, małe bryłki stygną i coś trzeba z tą mieszaniną zrobić niezależnie od przebiegu reakcji utleniania węgla, proporcji CO2 do CO, itd.

Klasycznie ruszt robi jakby za sitko, na którym odsiewamy popiół. Czy palenisko jest dobrym miejscem na przesiewanie resztek węgla od popiołu? Zgadzam się, że to dobre pytanie, ale jeżeli nie przesiewać, to jakoś tę pozostałość po spalaniu trzeba z paleniska usunąć. Piece automatyczne po prostu wypychają wszystko mechanicznie. Niezależnie od tego dmuchają niemiłosiernie rozsiewając popiół po wymienniku i przegrzewają węgiel na palenisku, przez co powstają*żużle.*O*ile rozumiem robią tak, bo w ten sposób próbują się zbliżyć do płomienia premiksowanego, bezskutecznie zresztą, ale to jest inny temat, niezwiązany z popiołem.

 

Kapitalna rzecz - czoła przed tym chylę - coś do tego masz - dodać albo ująć chcesz - szkoda tylko, że zizi nic tu na temat Kirgiza nie napisał ale tu : http://czysteogrzewanie.pl/2018/05/prawdziwy-postep-techniczny-w-spalaniu-wegla/ - napisał na zbyt wiele.

Do tego jeszcze dorzucę : miki1212

Był taki wątek o "cienkiej warstwie" i opis, który wkleiłeś jest jak dla mnie b.*dobrą*podstawą, żeby zdefiniować jaka warstwa jest cienka, a jaka już na pewno nie jest.

W tej kozie z tematu w opracowaniu naukowym tych chińskich studentów (chyba tam to czytałem) jest wzmianka, że tę warstwę, która się akurat pali pod palnikiem można regulować jej grubość/głębokość kątem nachylenia ruszt w kombinacji z wysokością mostka. Natomiast od grubości tej warstwy zależy ilość powietrza wtórnego, czyli jak mniemam grubość warstwy nie powoduje całkowitego wypalenia tlenu a jego resztki robią za powietrze wtórne i dopalają to co jeszcze zostało. Wtedy na podstawie pomiarów spalin wylotowych można określić punkt optymalny lub bardzo bliski ze względu na różną jakość węgla.

Myślę, że to jest wyjście do tematu określenia co to jest grubość warstwy.

Temat ruszt. Z obserwacji tego jak działa cały układ mogę powiedzieć, że działanie rusztu jako sita działa w miarę dobrze, ponieważ z czasem i temperaturą spala się wszystko na proszek i spokojnie przelatuje przez ruszt, jest na to czas, w kotle automatycznym automat nie czeka na wypalenie się węgla tylko goni według taktu podawaniem lub wiatrem albo tym i tym stąd też kolejne problemy.

 

Generator czadu to Twoja rzecz - wszak nim atakowałeś Dikija Petię i co - ta sama rzecz a skrajnie różne zdania.

By sprawę Ci ułatwić - spodziewam się od Ciebie takiego pytania, że : To teraz powiedz dlaczego jak pojawią się płomienie na węglu to jest sadza i dym? - bo u mnie ....... lub tu w youtubie ........ albo na tym forum ......... czy na tam blogu ......... - to .......... i będziemy czekać na Twoją wypowiedź Kolego - nam też zdało by się przeczytać coś ciekawego w czym mądrość będzie i wiedza - nawiązuję tu do Kolegi wiedzy jak i doświadczenia.

Samsu pozdrawia serdecznie - ech.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym chciał zrobić tak by niezależnie czy się węgiel tli czy pali sadzowym płomieniem, czysto się spala.

Witam serdecznie.

Dobrze, więc niech będzie, bo już zacząłem myśleć, że robisz sobie Kolego ze mnie jaja oraz problemu naszego - i tak - ja najpierw bym chciała zobaczyć na czym śmigasz - jaki kocioł posiadasz - jaki masz palnik i dopalacz do tego oraz jak strumień płomienia rozpraszasz po wyjściu z ustrojstwa tego.

Pisałeś o podgotowywaniu a ja nigdy z niczym podobnym nie miałem do czynienia po mimo tego, że u mnie płomienie waliły tak jak na zdjęciach pokazałem - zasadniczo punktowo zwłaszcza w technologii palnika dyszowego t/j ten na komorze spalania.

 

Ja bym chciał zrobić tak by niezależnie czy się węgiel tli czy pali sadzowym płomieniem, czysto się spala. - o tym zapomnij - nie widziałem i nie słyszałem o czymś podobnym i wyobrazić sobie czegoś takiego nie jestem w stanie - ale - Ja bym chciał zrobić tak by niezależnie czy się węgiel tli - tlić to se można koks z węgla - tlenie to brak powietrza w palenisku - to dym i sadza - skąd chciałbyś wziąć do tego płomień, temperaturę i powietrze by to w palniku spalić - kupa dymu z komina i tyle.

 

Palenisko cegiełkami trzeba na dole wyłożyć i potrzebną moc sobie w ten sposób określić - to samo jest z palnikiem - nie ma za małych pól palników są tylko za duże - dobrać jedno z drugim i jarać. Tu ważna uwaga - dno paleniska ma być tylko wyłożone nie całe do samej góry. 30% lotnych masz z węgla - czyli tego dymu - dalej to koks a z niego nie ma dymu i tu se możesz tym sterować - najwyżej Ci zgaśnie.

 

To tak tytułem wstępu, bo by zacząć najpierw musisz się przekonać niewierzący Tomaszu, że to o czym wcześniej pisałem - prawdą jest - tylko nie byłeś łaskaw tego sprawdzić i zastosować oraz wykorzystać u siebie w domowym kotle.

 

Jak zakładam palnik masz - do tego musisz w kotle zestawić sobie stanowisko badawcze - czyli coś takiego jak moje palenisko nr.4. - t/j palnik należało by przytłumić np. kawałkami czegoś by pole jego zmniejszyć - dookoła jego z czegoś tak zrobić taką małą zagrodę i by trochę wyższa była niż górne wejście palnika. Ruszt tylko ma być odsłonięty pod tą zagrodą reszta ma być zaślepiona.

Blaszka do tego jeszcze na wierzch albo cegiełka będzie potrzebna lub dwie tak by można było całe palenisko zakryć lub jego część.

Powietrze PP z pod rusztu oraz PD w palniku jak masz - ma być zamknięte i drzwiczki zasypowe też - teraz to drewnem nabić - z wierzchu podpalić a następnym razem na odwrót i blaszką nakryć - raz szczelinę z przodu raz z tyłu oraz przednią część do góry unieść by palnik wszystko zaciągał - obserwować co z dymem w kotle i z komina.

Blaszką całe palenisko zakryć i PP tylko podawać i obserwować j/w po czym blaszką szczeliny robić z przodu i z tyłu i dalej obserwować. Następnie blaszkę zdjąć i drzwiczki paleniskowe cegiełkami zastawić tak by można było w tym szczeliny regulacyjne robić i teraz tylko PP albo PW z zewnątrz podawać oraz ustawić proporcję między nimi.

W zależności od tego jak i czym będziesz palenisko sterował - zobaczysz co tylko chcesz - niebieski ziny z masą dymu nad nim - albo niebieski z białymi końcami i tu dochodzić będą czerwone i żółte oraz wznoszące się smugi sadzy a na koniec gorący niebieski z węgla drzewnego.

Obserwacja komina ma na celu by było wiadomo jakiego koloru jest dymu. Zaglądanie do wymiennika nie jest wiarygodne i palenisko staje. Trzeba to robić rozważnie, bo po mimo tego, że cug raczej powinien teraz być, to przy wprowadzonych ograniczeniach - kocioł i komin dymem można zapchać - i kapota.

Jest taki punkt w tym układzie - moc paleniska i jego prowadzenie / pole palnika / cug / temperatura pracy układu - w który wszystko się spala bez dymu i sadzy oraz nie potrzeba tu do tego PD w palniku i dopalaczy ale to inna rzecz - o tym nie teraz.

 

czy pali sadzowym płomieniem - a po co wytwarzać takie płomienie - przegrzane palenisko i nie dotlenienie - za dużo powietrza PP i za mało PW - źle sterujesz kotłem i tracisz nad nim kontrolę - i zaś to samo j/w.

 

czysto się spala - jak nie ma dymu i sadzy - dym spalić to żadem problem - spalić sadzę - czasami jest to nie możliwe, bo nie ma temperatury na to, powietrza gorącego, przestrzeni i wystarczająco długiej drogi oraz jak ją rozwalić na drobne by chciała się spalić.

 

Grasz dalej Kolego czy jak - tajne - wymiękasz. Samsu pozdrawia serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...