Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

no to pokazuję górną łazienką ... nie skończoną jeszcze :) Przepraszam za jkość zdjęć - robione byle jakim telefonem

Płytki Paradyża Meisha Brown i Bianco

http://imageshack.us/a/img197/2714/wp001859.jpg

http://imageshack.us/a/img850/3559/wp001863.jpg

 

Co to za Kabina ? San plast ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 15,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

A jam ma pytanie odnośnie płytek do łazienki.

Ostatnio byłem w nowym salonie z ceramiką i i armaturą.

Na pytanie czy mają ceny "internetowe" Pani odpowiedziała mi tak.

"Nie bo to nie możliwe. My mamy płytki pierwszej kategorii, które są dużo lepsze od tych sprzedawanych na allegro czy też w marketach.

Tam są sprzedawane płytki z zasypu (półfabrykat?), dużo gorsze dlatego taka cena".

 

Krótkie pytanie, czy coś jest prawdziwego w tej wypowiedzi?, cz ta Pani po prostu nieudolnie się broniła.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie to ściema - ja kupowałam przez internet płytki do górnej łazienki i nie mam im nic do zarzucenia, gość kładący te płytki tez nie. Wszystkie równiutkie, jednolite kolorystycznie. Ale wiadomo są sklepy i "sklepy" ....

Ja pracuję w firmie produkującej.... coś tam:) Nie ma żadnej różnicy w jakości produktów sprzedawanych w sklepach stacjonarnych i internetowych - my po prostu nie mamy żadnego drugiego gatunku. Tak, że pani w sklepie mówiąc o gorszej jakości z jednej strony trochę ściemniała, a z drugiej może niektórzy producenci wypuszczają na rynek drugi gatunek.

Edytowane przez anjap
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to pokazuję górną łazienką ... nie skończoną jeszcze :) Przepraszam za jkość zdjęć - robione byle jakim telefonem

Płytki Paradyża Meisha Brown i Bianco

http://imageshack.us/a/img197/2714/wp001859.jpg

http://imageshack.us/a/img850/3559/wp001863.jpg

 

bardzo ładna łazienka.

 

Czy ceramika to Koło z serii ego?

Bardzo ładny obły kształt, takiego czegoś szukam właśnie, jak na razie tylko to z koła mi się podobało (jeśli chodzi o jakieś ceny w moim zasięgu, bo na pewno znalazłoby się coś droższego, co odpowiadałoby mi formą w 100%)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo ładna łazienka.

 

Czy ceramika to Koło z serii ego?

Bardzo ładny obły kształt, takiego czegoś szukam właśnie, jak na razie tylko to z koła mi się podobało (jeśli chodzi o jakieś ceny w moim zasięgu, bo na pewno znalazłoby się coś droższego, co odpowiadałoby mi formą w 100%)

 

tak , to Koło Ego. Do tego mam dwie umywalki nablatowe : http://kolo.com.pl/produkt/umywalka_stawiana_na_blat_ego_by_antonio_citterio_45_cm_bez_otworu_z_przelewem/34287

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jam ma pytanie odnośnie płytek do łazienki.

Ostatnio byłem w nowym salonie z ceramiką i i armaturą.

Na pytanie czy mają ceny "internetowe" Pani odpowiedziała mi tak.

"Nie bo to nie możliwe. My mamy płytki pierwszej kategorii, które są dużo lepsze od tych sprzedawanych na allegro czy też w marketach.

Tam są sprzedawane płytki z zasypu (półfabrykat?), dużo gorsze dlatego taka cena".

 

Krótkie pytanie, czy coś jest prawdziwego w tej wypowiedzi?, cz ta Pani po prostu nieudolnie się broniła.....

jeśli to salon z renomowanymi płytkami, to Pani moze mówić prawdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli to salon z renomowanymi płytkami, to Pani moze mówić prawdę.

Guzik prawda. W MaxFlizie płytki np. Venus a'la drewniane kosztowały ca. 200 zł, przez ich sklep internetowy było już jakimś cudem o 20 zł taniej, a w tyskiej Merze (oferta internetowa i sklepowa) te same płytki kosztowały już tylko 150 zł. Wszystkie płytki w I gat., ten sam kolor i wymiar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Irma, merenwen, aniak25, piu, aniula - baaardzo dziękuję :hug:

 

A jeszcze zostając przy temacie tego systemu przelewowo - odpływowego: to praktyczna rzecz czy raczej się w to nie bawić?

ja uważam, że warto to miec, bo nie ma wylewki na którą można się nadziać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Guzik prawda. W MaxFlizie płytki np. Venus a'la drewniane kosztowały ca. 200 zł, przez ich sklep internetowy było już jakimś cudem o 20 zł taniej, a w tyskiej Merze (oferta internetowa i sklepowa) te same płytki kosztowały już tylko 150 zł. Wszystkie płytki w I gat., ten sam kolor i wymiar.

 

trochę mi szkoda sklepów, które inwestują w piękne ekspozycje a co za tym idą muszą mieć wyższe marże, po to, żeby ludziska przyszli popatrzyli a potem kupili przez net...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jam ma pytanie odnośnie płytek do łazienki.

Ostatnio byłem w nowym salonie z ceramiką i i armaturą.

Na pytanie czy mają ceny "internetowe" Pani odpowiedziała mi tak.

"Nie bo to nie możliwe. My mamy płytki pierwszej kategorii, które są dużo lepsze od tych sprzedawanych na allegro czy też w marketach.

Tam są sprzedawane płytki z zasypu (półfabrykat?), dużo gorsze dlatego taka cena".

 

Krótkie pytanie, czy coś jest prawdziwego w tej wypowiedzi?, cz ta Pani po prostu nieudolnie się broniła.....

 

No i zawinął się temat sprzedaży internetowej, więc się wypowiem... :yes:

co po powyższego zapytania, to jest w tym niestety sporo prawdy ;)

odpowiem w imieniu swojej hurtowni, bo walka z internetem to dla nas trochę walka z wiatrakami :bash:

musicie wiedzieć, że internet, jak i markety budowlane rządzą się swoimi prawami

jeśli chodzi o płytki, to niestety często zdarza się, że jest to produkt gorszej kategorii, ale nie wiąże się to raczej z ich walorami wizualnymi, więc laikowi naprawdę ciężko jest zauważyć różnicę

jeśli chodzi natomiast o "biały montaż" , czyli ceramikę i armaturę, to ceny na internecie często są kosmicznie nieprawdopodobnie niskie, często nawet niższe niż ja kupuję bezpośrednio u producenta :sick:

czym to można wytłumaczyć??? :confused:

otóż oprócz tego co napisałam wcześniej o oszustwach na jakości...

otóż firmy internetowe koncentrują się na wąskiej gałęzi, często tylko na wybranych towarach. robią zakupy na rabacie ekspozycyjnym i puszczają to na śmiesznie niskiej marży, koncentrując się na ilości sprzedanych rzeczy.

często też mają tak podpisane umowy spedycyjne, że czerpią dodatkowe korzyści również z kosztów wysyłki.

zdarza się, że sprzedają coś co stanowi komplet jako osobne dwie rzeczy, na przykład spotkałam się za sprzedażą zlewozmywaków, a osobno do nich były oferowane syfony.

najgorsze jest jak klienci przyjdą do sklepu, lub hurtowni, znajdą przy pomocy sprzedawcy coś co im się podoba, obejrzą to na żywo, zanotują symbole i nazwy, a potem zamówią w internecie, bo taniej :mad: nikt nie patrzy, że aby powstała ta ekspozycja, lub zapas magazynowy, ktoś musiał sporo zainwestować w towar, który jest zakupiony tylko w granicach 10-15% taniej niż normalnie :evil:

poza tym nie ponoszą kosztów pracowniczych, zus-ów, kosztów magazynowania i innych srotów-pierdotów

 

a wracając do marketów budowlanych jeszcze... znajomy jak szukał umywalki do łazienki, to zwiedził wiele sklepów i marketów, trafił na taką co mu odpowiadała w jednym ze "sklepów wielkopowierzchniowych", ale postanowił również zapytać u mnie o jej cenę, bo może będzie taniej. otóż bez wysiłku udało się zrobić taniej, ale jakież było zaskoczenie kolegi i jego żony, jak umywalka przyszła i okazało się, że jest dużo staranniej wykonana, o gładszej strukturze, niż tą którą oglądali w markecie.

zresztą już chyba kiedyś o tym pisałam i czuję, że się powtarzam

przepraszam wszystkich za elaborat !!! :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i jeszcze muszę Wam opowiedzieć o najnowszym trendzie...

klient sobie ogląda co mu się tam podoba na stronach internetowych producentów, sprawdza ceny u sprzedawców internetowych i wykłada kawę na ławę, typu: "Pani... takie coś mi się podoba i chcę zapytać, czy mogę u Pani w sklepie stacjonarnym kupić to za podobną wartość???"

i tak to możemy robić :wiggle:

bo doliczając koszty transportu spokojnie można się spróbować przymierzyć do cen internetowych i sprzedać tak samo :wave:

kto pyta nie błądzi :lol:

 

a w razie reklamacji łatwiej można załatwić pewne tematy jak się coś kupi w sąsiedzkim sklepie

na przykład opowieść z dzisiejszego dnia: klientka kupiła trzy lata temu całość w internecie, a zepsuły się jej zawiasy w desce wolnoopadającej przy WC i ciekną jej uszczelki przy kabinie (oczywiście wszystko markowe, nic nie można zarzucić jakości kupowanych towarów), ale po gwarancji i PANI POMÓŻ !!!

gdyby faktycznie kupiła to u mnie, to troszkę byśmy przekłamały w dacie zakupu, spisały protokół i obiema sprawami zająłby się serwis producenta, a tak to DUPA!

albo dwa dni temu... gość ma baterię stojącą na wannie i głowica mu puszcza, czyli lekka stróżka wody mu po wannie cieknie. też kupił na w internecie, nie ma dowodu zakupu (podobno zgubił), a część serwisowa kosztuje ponad 200 zł ... no i co? PANI POMÓŻ !!! wykombinowałam jakąś inną fakturę zakupową, tylko po to by mu pomóc i załatwić sprawę przez serwis :bash:

ale ile ja mam takich spraw........ :mad: chlip chlip

Edytowane przez aniula_bl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Anula.

Nie wiem czy to ejst dobry dział, ale chciałem właśnie usłyszeć (wywołać) wypowiedzi osób parujących lub mających salony jak i "internetowców". A najlepiej jakby wypowiedział się ktoś kto ma pod sobą sprzedaż od strony samego producenta. W końcu taka osoba doskonale wie jaki towar gdzie się sprzedaje (lub inaczej kto go kupuje.

 

Aha i jako ciekawostka dla Ciebie Anula ekstremalny przypadek.

Jestem Przedstawicielem, ostatnio stykam się z sytuacją taką: Odwiedzam klienta, który zna moje produkty i ich wysoką jakość. Ale nie kupi u mnie i mówi mi to wprost. Dlaczego....bo moje produkty które np. kosztują 1000 pln on kupi za 200 pln. Niemożliwe? ano możliwe. Jeździ po terenie jakiś łepek, otworzył sobie firmę i skupuje min. moje produkty z upadłych zakładów za bezcen (musi mieć gdzie dobre źródełko informacyjne). Później sprzedaje też za bezcen ale pewnie z olbrzymią marżą, bo to co kupuje to bierze w całości lub od kg. I spróbuj tutaj przeżyć na rynku. ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sylwia, zależy czy wylewka jest ci potrzebna- mi jest do spieniania wody czyli, żeby więcej piany sie zrobiło z płynu do kąpieli. A najwięcej piany sie robi gdy wodą z duża siła uderza w wannę.

PRzy systemie przelewowym chyab nie da się osiągnąc tego efektu (a może się mylę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniula_bl, żeby nie być gołosłownym (chociaż przykład z płytkami Venus już podałem), kupiliśmy internetowo "kibelek" Globo. Przed montażem zauważyliśmy drobne niedolanie szkliwa na elemencie, którym wylewa się woda ze spłuczki. Telefon do sprzedawcy, czy podlega to gwarancji i po raptem kilku dniach przyjeżdża pan z nowiutkim kibelkiem w samochodzie. Bez zbędnych ceregieli i tłumaczeń zapakował felerny towar na auto i wyjął ... młotek. 8) Zrobił zamach i kibelek tym sposobem zyskał nowy "dizajn", tzn. dziurę w boku. Nasze zdziwienie chyba było aż nadto widoczne, bo pan grzecznie nas poinformował, że towar ten nie może trafić do sprzedaży powtórnie i takie są ich normy, bla bla. Czyli jaki wniosek: sklepy internetowe też "załatwiają" gwarancje jak należy, towar od nich też spełnia wszystkie normy producenta. Ja to nie wyobrażam raczej sobie, aby producent miał w fabryce np. dwie linie produkcyjne tego samego produktu z rozdzieleniem na sklepy internetowe i salony łazienkowe stacjonarne. Owszem mają pewne linie produktów dostępnych tylko np. w marketach budowlanych, ale jakość i gatunek to coś innego.

Inna kwestia, która mnie zaintrygowała w Twojej wypowiedzi, to święte oburzenie na sklepy internetowe i ich metody działania, które nie pozwalają łoić klienta już tak bezkarnie, jak kiedyś... Ale popatrz, jesteś oburzona na sposób w jaki sprzedają towar ze szkodą dla stacjonarnych, a popatrz jak "uczciwie" zaprezentowałaś metody usatysfakcjonowania klienta np. w oferowanej przez Ciebie pomocy w załatwieniu gwarancji (potencjalnie ze szkodą dla producenta, nomen omen gwarancja minęła, czy klient "zgubił" paragon). Trochę to jednak obłudne.

 

Zaznaczam, że nie mam do czynienia z branżą budowlaną, ani z jakąkolwiek sprzedażą - to są tylko moje wolne wnioski w dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kij, podam jeszcze jeden przykład. Zjeździliśmy z Ż. chyba pół małopolski i śląska w poszukiwaniu baterii do jednej z naszych łazienek - miała być retro, w starym złocie i z deszczownią z klasycznie wygiętą rurką w łuk. Ciężko było gdziekolwiek coś na żywca pomacać, ale w końcu kilka zobaczyliśmy. Wpadł nam w oko Kerasan. Trafiliśmy do bezpośredniego importera, który nie dość, że nam wszystko pięknie pokazał, to cenę zrobił taką, jak wystawiał na necie (o czym nie wiedzieliśmy), a to ładnych kilka groszy zawsze do przodu ;). Towar przyszedł z lekkim opóźnieniem, a gość jeszcze dodatkowo w ramach satysfakcji "szczelił nam rabata". Więc nie gadajcie mi tutaj o jakichś czary mary gorsza jakość, nieuczciwa konkurencja, czy inne takie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...