Andrzej Wilhelmi 17.10.2009 10:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 Polepa chroniła pomieszczenia przed przeciekiem z dachu, latem przed gorącem z poddasza, stabilizowała strop i ściany budynku, tłumiła drgania, umożliwiała przepływ pary wodnej i bezkarnie mogła zatrzymać nadmiar wilgoci stabilizując tym klimat pomieszczeń. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janrenovate 17.10.2009 15:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 Polepa chroniła pomieszczenia przed przeciekiem z dachu, latem przed gorącem z poddasza, stabilizowała strop i ściany budynku, tłumiła drgania, umożliwiała przepływ pary wodnej i bezkarnie mogła zatrzymać nadmiar wilgoci stabilizując tym klimat pomieszczeń. Pozdrawiam. Co zatem teraz zamiast polepy? Zwłaszcza ta "stabilizacja stropu i scian budynku,drgania" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 17.10.2009 16:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 System naprawy starych stropów...Zbrojona wylewka. Na to dopiero podłoga.Stabilizuje, wzmacnia, usztywnia.Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janrenovate 17.10.2009 16:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 System naprawy starych stropów... Zbrojona wylewka. Na to dopiero podłoga. Stabilizuje, wzmacnia, usztywnia. Adam M. To ja juz wole Stabilne deskowanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 17.10.2009 16:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 Dobra!Zrób sobie bębenek, jak wolisz.Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janrenovate 17.10.2009 17:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 Dobra! Zrób sobie bębenek, jak wolisz. Adam M. A wolę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Podlasianka 03.11.2009 12:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2009 My zdjęliśmy około 25 ton polepy (około 120 m powierzchni i ponad 12 cm grubości w dwóch warstwach) kosztowało nas to 4 miesiące pracy (cztery osoby) i ponad 1500 zł za wywózkę. W części pomieszczeń na dole sufit podniósł się o około 5 cm. Teraz mamy deskowanie, styropian, folię i cienka wylewkę ( nie pamiętam dokładnie ) miało być tak, żeby nie pękało i nie było za ciężkie i chyba sie udało bo jak na razie nie pęka - nie mamy jeszce podłóg. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janrenovate 03.11.2009 18:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2009 Ja na strop dam suchy jastrych,żadnych wylewek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 20.12.2009 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2009 http://kartki.net.pl/kartki/4/small/151s.jpgWesołych, zdrowych, spokojnych Świąt! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
WILLA AMELKA 25.12.2009 22:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Grudnia 2009 Witam, jestem tu nowa, mimo, że mój domek przezył juz małą metamorfozę...Mała (80m parter) drewniana chałupka z bali , na wysokiej podmurówce, z poddaszem....... Remont... hmmm. dogłębny... Południowe obrzeża Krakowa...... Czy jest tu może ktos z mojej okolicy?Marta[/url] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arbuz11 16.04.2010 21:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2010 witam, zabieram sie do remontu staruszka i problemy zaczynają sie od dołu.otóz chałupa składa się z dwóch częsci , starsza stoi na piwniczce z kamienia, która zaczyna się rozchodzic druga na przegniłej podwalinie leżącej w ziemi. PIwniczka pod starszą częscia jest niziutka. Mam w zwiazku z tym dwa pytania1/ jak uratować piwniczką i dalej podmurówkę,2/czy wymienioną podwalinę pod nowszą częścią mogę położyć w ziemi lub na niewielkiej warstwie kamienia, czy powinienem ją położyć na jakimś niby fundamencie i czym ja zaimpregnować, stara to mocno żywiczne drwewno3/jak izolowac chałupę od podłoża Fotki są tutaj http://picasaweb.google.pl/Arbuz1111/DlaMajstra# na początku albumu oraz od zdjęcia nr 52 do 62. Mam nadzieje że mistrz adam mk dostrzeże to zapytanie. MichałP.S. chciałbym uniknąć demontażu chałupy i zachować możliwie najwiecej oryginału pomimo wielu wad funkcjonalnych jakie posiada Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 27.04.2010 15:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2010 Według mnie to tu trzeba bardziej całego jeziora potu niż kasy...Remont od podstaw.Dłubanina ręczna, tak, jak to powstawało...Oczywiście, da się wspomóc narzędziami, ale sporo tu siłowej i żmudnej dłubaniny. Najprościej - wpuścić spych a potem ekipę z wagonem pustaków.Tyle, ze nie jest to chyba celem. Uważam, że się da.Ale, czy warto?Będą ograniczenia wynikające z "tego co jest".Układu ścian, wysokości pomieszczeń, wielkości okien...Ale...Ma to też swój niepowtarzalny urok.Może potrwać... Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maciej74 27.04.2010 17:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2010 co do piwniczki to trudno doradzić na odległość .Co do reszty po pierwsze musisz podnieść dom o jakieś 20 /30 cm w górę a żeby to zrobić to dachówki ,szalunek trzeba ściągnąć.Po podniesieniu wymieniasz całą podwalinę na nową dalszym etapem to fundament może to być spokojnie wieniec betonowy na słupach wypełniony kamulcami co je wygrzebiesz z pod domu ,opcja kamienie była dobra sto lat temu bo betonu nie mieli,a na ziemi toż to profanacja.To tak w skrócie i w mocnym uproszczeniu .Powiem tak właśnie jestem na ukończeniu remontu również starej chaty i w nie lepszym stanie niż twoja była, robotę wykonałem sam lecz mam już doświadczenie w tym i szczerze mówiąc bez fachowca nawet się za to nie bierz ale też i się nie zrażaj bo warto mieszkam już w przeniesionej chacie i za żadne skarby nie zamienił bym go na zimnego betonowca .a tu link jak to było u mnie jak poszperasz trochę to znajdziesz więcej.http://chatamagoda.blogspot.com/2009/05/remontowo.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
model kulki 09.06.2010 17:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2010 witam jako następny nowy właściciel starego domu . Właśnie się zaczęło to co niektórzy już przeszli , zaczeliśmy remont w paru miejscach jest słaba podwalina może jakies porady jak to naprawić będę bardzo wdzięczny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asia703 30.01.2011 15:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2011 Przede mną remont 100-letniego drewnianego domu z okolicy Dobczyc-czy to twoja okolica? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
baciar 29.01.2012 09:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2012 Witam wszystkich.Ja również mieszkam w wiekowym domu z bali drewnianych z 1936r. U mnie drewno jest w znakomitym stanie ale już fundamenty niekoniecznie. mam pytanko do LUILIN, oglądałem zdjęcia twojego pięknego domku i zauważyłem zabezpieczone fundament i chyba drenaż wokół budynku. Możesz coś więcej powiedzieć na temat robót przy fundamentach. ponieważ moje fundamenty są wykonane z cegły no i niestety popękały. Wrzuciłem wątek na forum w dziale fundamenty ale chyba niewiele osób ma wiedzę w temacie renowacji i odbudowy starych obiektów. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gośka_m 29.01.2012 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2012 Witajcie, Ja też chciałabym się przyłączyć do wątku. Ja podobnie jak Ty baciar mam dom z podobnego rocznika bo 1934r. również jest z starych zdrowych (w miare) drewnianych bali izlolowanych gliną i trzciną. Przeszedł gruntowyny remont w latach 60/70 tzn. parkiety, dobudówka z łazienką, weranda z balkonem, ściany ale nie we wszystkich pomieszczeniach, stolarka okienno-drzwiona no i została zrobiona piwnica. Potem dziadek podłączy dom do wody miejskiej oraz zrobił centralne. Niestety to co jest starsze lepiej sie trzyma niż niektóre remonty przeprowadzone przez dziadka - oszczedność materiału albo ich brak w tych latach... Podobnie jak Ty baciar fundamenty sa w kiepskim stanie bo dom opada z brzegów.... Dowiadywałam się u znajomego architekta jak z tymi fundamentami zrobic zeby powstrzymac opadanie. Trzeba podlać stopy fundamentowe, mniej wiecej na szerokość 15-20 cm na całej długości jednego lecącego brzegu, głębokość mówił ze wiecej jak 60 cm nie ma bo przy starym budownictwie nie robili głębokich fundametów, "poszarpać troche stary fundament, tak zeby lepiej zwiazało i podkopac sie pod niego na ok 5 cm. Mówił że powinno wystarszyć. Ja prawdopodobnie bede to robic na wakacje... Mniej wiecej koszt takich podlanych fundamentów wyliczyliśmy z męzem na ok 400 zł. Oczywiście we własnym zakresie robót ... Ja teraz planuje odremontować sypialnie babci która łączy się z werandą. Eh i koszty sie mnożą i mnożą.... Pozdrawiam Gosia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gośka_m 29.01.2012 11:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2012 Chciałam jeszcze dopisać że Luilin miałaś naprawde ogrom prac, oglądałam zdjęcia. Podziwiam Cie bo dom wygląda teraz zupełnie inaczej, wręcz nie do poznania. Naprawde wielkie ukłony za wytrwałość. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anik74 30.01.2012 17:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2012 witam,przeczytałam,obejrzałam....macie piękne domki:) ja własnie jestem na etapie (prawie) remontu takiego domku drewnianego i widzę ze dam radę pewnie juz mieszkacie sobie pare lat i myslę ze jestescie szczęsliwi w Waszych domkach,bo one mają to coś!Mają duszę!wychowałam się w miescie ale za nic w swiecie nie zamieniłabym się na mieszkanie w bloku!niektórzy się śmieją z tego pieca chlebowego,czy pieca lepionego na glinę ale ja wiem ,ze to mozna wszystko zrobic na cacy i radosci z tego będzie co niemiara.szczęscia zyczę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asksecret 01.02.2012 13:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2012 Po prostu super! Naprawdę cieszę się, że wątek jest kontynuowany. Poczytałam dzisiaj (i pooglądałam) z prawdziwą przyjemnością i... ulgą!! Moja przygoda z drewnianą chatką zaczęła się w październiku 2010. Wtedy pierwszy raz ją zobaczyłam. Drewniana, z roku 1933. Słooonooo za nią zapłaciliśmy, ale była "do zamieszkania od zaraz". Wrodzony optymizm zamydlił mi oczy na dziury w balach "to wpuści się środek na robale i będzie dobrze". Ale przygoda remontowa wcale nie zaczęła się od tego. W łazience rurki od wody przebiegały ni mniej ni więcej na wysokości łokci na wierzchu kafelków (rudo-pomalowane odłażącą farbą), ale przecież "schowanie rurek to mały koszt". Taaaa... Doszliśmy do wniosku, że skoro już taki mały remoncik, to trzeba pomysleć o ogrzewaniu. Niestety poprzednia właścicielka już nie miała żadnych pieców kaflowych, kuchni chlebowych ani nic w tym stylu. Za to miała "farelkę", którą podgrzewała się w jednym pokoju. (Naszą pierwszą noc (grudniową, dodam) jako NOWYCH właścicieli nazwaliśmy NOCĄ W LODÓWCE. Ale co tam..) Otóż wracając do rozpoczętej myśli - trzeba pomysleć więc o ogrzewaniu. W ciągu całego roku 2011 "ogarnęliśmy" ogródek i całą chatkę (bez zaglądania pod płyty g-k wytapetowane ohydną i brudną tapetą zresztą) aż do pewnego dnia, kiedy zdecydowaliśmy się na zerknięcie, co jest pod spodem Płyty były przykręcone hm bezpośrednio do drewna, no cóż! Kiepsko to wyglądało po zdjęciu płyt.. Nasz niezastapiony sąsiad stwierdził, że ma fachowca, który się "zna" na starych domach. To oczywiscie jest "w telegraficznym skrócie". Ale od tego się WSZYSTKO zaczęło... Przyznam, że przeżyłam horror, jak odkrylismy te zewnętrzne bale od środka. W tej chwili mamy remont generalny ha! Biadolę nad tym, że mieszkamy na co dzień 320 km od naszej chatki i chociażby ceny paliwa uniemozliwiają nam bywanie tak często, jak byśmy chcieli. Dodam, że naprawdę duuużoo "studiowalismy" literatury, czytalismy poradniki, fora itd., ale jednak dla ludzi, którzy się niezbyt "znają na rzeczy" ciężko jest samemu czegoś nie sknocić, choćby było to poparte nie wiadomo jaką wiedzą teoretyczną. Ktoś kiedyś na innym wątku stwierdził "jak uważasz, że dasz radę sam, to czemu nie zrobisz sobie samochodu? Niektóre rzeczy należy powierzyć fachowcom" czy coś w podobie to brzmiało. Naprawdę chylę głowę przed tymi, którzy sami wyremontowali swoje domy, bo wiem, jak bardzo też chciałam to zrobić. Podziwiam i nawet zazdroszczę! Satysfakcja nieprawdopodobna. Duma z własnych dokonań i wspaniałe wspomnienia do opowiadania wnukom w długie zimowe wieczory... hm. Jednak uważam, że gruntowne prace remontowe powinny być przeprowadzone przez ludzi, którzy się na tym znają. Za dużo jest do stracenia. Stary dom to nie rower, który mozna potraktować metodą prób i błędów, bo za błąd można za dużo zapłacić. Pewnie zaraz pomyslicie, że śpię na kasie.. nic z tych rzeczy. Mam dwa kredyty i (jeszcze nie ruszony.. ale to już w tym miesiącu niestety! - kredyt odnawialny) i więcej nie dostanę.. No tacy jesteśmy niewiarygodni dla banków.. (jak zresztą większość z nas!). Ale za to powiem, że ludzie na Podkarpaciu są naprawdę rewelacyjni! I chyba jesteśmy szczęściarzami, że trafiliśmy na takich ludzi. Od października prowadzę mój remont telefonicznie i mailowo. Niemożliwe? A jednak. Komunikacja nieprawdopodobna. Ludzie, których polecił nam nasz sąsiad (też powinnam napisać z dużej litery!!) są fachowcami przez duże F. Po drugie są życzliwi. Po trzecie są warci każdej wydanej złotówki, a po czwarte - nie są to nie wiem jak duże złotówki. Myślę, że będzie dobrze. Też prowadzę dziennik remontu (na odległość co prawda, ale wszelkie aspekty remontu, wyborów, obliczeń i zakupów nie są mi obce, wierzcie czy nie) ale w formie pisanej długopisem i ołówkiem Jak macie jakieś pytania, chętnie się podzielę spostrzeżeniami i doświadczeniem "moich mistrzów", a sporo już jest zrobione. Dodam, że niektóre rozwiązania odbiegają od moich wyobrażeń, ale wydają się być solidne. Spróbuję wstawić zdjęcie domku, a może nawet "bala", który hm.. okazał się... no własnie czym? Pozdrawiam wszystkich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.