KSERO 06.02.2008 23:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2008 Matko dyrektorko nie załamuj sie tak toć na podkarpaciu drewno nie takie drogie może wystarczy na ten wymarzony parkan tylko za bardzo się nie spiesz z tymi remontami bo fachowcy wyczują i z ręki ci wyciągną 2X tyle kasy ile normalnie wyciągają. Grunt to stoicki spokój, precyzja i konsekwencja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 06.02.2008 23:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2008 O Matko Jest odwrotnie Jak się dzisiaj zdecydujesz na drewniane okna za wszelką cenę - to masz permanentny remont, bo na resztę kasy nie starczy i trza będzie różne rzeczy odkładać na później do zrobienia Jak dziś zrobisz plastiki, to je najwyżej wymienisz za 10-15 lat - jak i tak będzie pora na remont Myślisz, że ludzie, którzy budowali ten dom, przejmowali się stylistyką ? Raczej nie - to wymysł ostatnich paru lat... Jeszcze ze sto lat temu nikt się nie przejmował tym, czy to będzie "stylistycznie" pasowało, tylko czy lepiej wyglądają stare zdezelowane okna, czy nowe "nowoczesne" i w dobrym stanie Dawaj plastiki - jak Cię będzie stać, to wymienisz, jak nie to będziesz miała plastiki - nie Ty pierwsza i nie ostatnia - a mieszkać trzeba Też bym wolała mieć okna na zgodne z oryginalnymi - ale... kaska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
matka dyrektorka 06.02.2008 23:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2008 mówcie mi tak jeszcze ja mam tak że skoro zakochałam się w tym domu to chciałabym żeby po remoncie to był dalej "ten dom" z drugiej strony wiem że gdybym ja go nie kupiła to jakiś miejscowy byzmesmen otynkowałby go na morelowo a wszystkie drewniane balustradki wymieniłby na metalowe widziałam już wiele takich domów oj wzięło mnie na smutki chyba ale wykluły mi się krokusy (zapomniałam zdjąć donicę z tarasu )przyświeciło im słoneczko od południa i lada dzień zakwitną Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LuiLin 07.02.2008 18:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 ja własnie dowiedziałam sie od meża, ze plotu nie bedzie bo pieniędzy brak ... w sumie nie chcielismy ogradzać calej działki, bo lubię te przestrzeń, ktora mi daje, ale od ulicy wymarzyłam sobie sliczne dębowe sztachetki ... no i szlag trafił sztachetki ale okna wymieniłam na nowe, piekne drewniane ... nie moglam patrzec na stare, z ktorych szyby wylatywały..a plastikow za zadne skarby nie chciałam. ale fakt kasy poszło duzo ... z tym, że moja chatka malenka, a Twoja matko_dyrektorko to jak juz uzgodniliśmy to prawie jak hotelik zdrojowy ... więc tych okien masz zatrzęsienie. wiesz teraz są i ładne plastiki, ciemne... powolutku, stworzysz piekny dom. chyba każdy z nas na to liczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 07.02.2008 20:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 A ja wstawiłam drewniane okna z odzysku, skrzynkowe, kupione w necie, 30- letnie, wysuszne jak ta lala, stolarz musiał z nimi trochę powalczyć, przed zimą podkleilismy gumowymi uszczelkami (przynajmniej wiem, że mam wentylację w domu - bez jaj ) i już . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mark0wy 07.02.2008 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 Witam, Dyrektorko wiem, że kasy zawsze za mało, ale... poszedłbym śladem Gagaty. Byłem dziś na działce. Na szczęście nic niepokojącego nie zauważyłem. Być może ta kradzież to wypadek przy pracy Stolarz wymierzył mi okna (3 duże i 2 małe + okiennice), w niedziele da znać ile. A to zobaczyłem stojąc przy domku. http://www.mark0wy.webpark.pl/aq1.jpg http://www.mark0wy.webpark.pl/aq2.jpg Pozdrawiam Mark0wy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 07.02.2008 22:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 Mark0wy, mam podobnie. Na podwórku był jeleń, jenot, w oborze chyba kuna, sarenki przed domem, a łosie i dziki na sąsiednim polu. Tylko u mnie pagórkowato. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 08.02.2008 08:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 zaczynam się bać boję się że spieprzę ten dom moje szczęście zostawiło mi wszelkie decyzje dotyczące remontu, ja chcę doprowadzić dom do wyglądu sprzed powiedzmy 50 lat ale okna cholera musiały być plastikowe (bo inaczej kasy by brakło na ocieplenie i elewację) chciałam drewniany parkan a pewnie skończy się na siatce boję się że na wskutek finansowych kompromisów stworzę potworka wiem, z czasem można wszystko zmienić , ale czy w ciągłym remoncie (nie łudzę sie że on kiedykolwiek się skończy) będę miała energię na wymianę okien , czy co tam jeszcze będzie do wymiany ?? mam nadzieję że to tylko pozimowe zmęczenie A ja musiałam wstawić plastiki - i w domku i w stodole. Zależało nam na dużych oknach, bo pokoje są niewielkie i duże okna dają poczucie przestrzeni. Drewniane kosztowałyby majatek. Wstawiliśmy plastiki, używane, ale w bardzo dobrym stanie. Może kiedyś wymienimy, jak nas będzie stać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 08.02.2008 09:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 Kocham drewniane domy. Jak budowaliśmy domek dla gości, to postawiliśmy mur z cegieł, bo mieliśmy swoje cegły. Ale był taki brzydki, że... obłożyliśmy go drewnem. I teraz wygląda tak: http://images21.fotosik.pl/166/9c45134b2332b92em.jpg A bliżej jest tak: http://images20.fotosik.pl/220/31d1c4eec764bd1em.jpg Ale gdzie nam do balkonu matki dyrektorki... Chyba kiedyś każę sobie identyczny zrobić. W swoim domu. Jak już go ocieplę i zrobię na nim imitację muru pruskiego wg metody Gagaty. Wtedy taki balkon będzie pięknie pasował. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
matka dyrektorka 08.02.2008 23:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 ja też juz plastikowe okna mam wstawione (w dodatku ten nieszczęsny złoty dąb , ale nie będę go sobie obrzydzać ) natomiast balkonik jest w strasznym stanie teraz barierka jest dla bezpieczeństwa przybita dechą ,ale mam już stolarza artystę który podejmie się rekonstrukcji ,tylko na razie wolę nie myśleć ile mnie to będzie kosztować z utęsknieniem czekam na wiosnę i jakiś ruch w remoncie bo pomimo ostatnich planów nawet wylewek nie udało się zrobić dompodsosnami twój domek gościnny jest zupełnie drewniany Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Andrzej Wilhelmi 09.02.2008 00:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 ja ...z utęsknieniem czekam na wiosnę ... No to nie masz na co czekać bo ona już jest! Wystarczy rozejrzeć się do koła . Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 09.02.2008 07:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 twój domek gościnny jest zupełnie drewniany Cieszę się, że tak piszesz, bo w roli nieotynkowanego murowańca wuglądał naprawdę paskudnie. Też czekam na wiosnę, żeby pójść z pędzlem i położyć na nim nową warstwę impregnatu po zimie. No i na rabatki czas. Jak Twój balkon chłopu pokazałam, to tylko jęknął z boleści i zazdrości. Jak powiedziałam, że chcę taki sam, też jęknął. Nie wiem, dlaczego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
matka dyrektorka 09.02.2008 10:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 ja ...z utęsknieniem czekam na wiosnę ... No to nie masz na co czekać bo ona już jest! Wystarczy rozejrzeć się do koła . Pozdrawiam. czekam na wyższe temperatury i dłuższy dzień tak cobym mogła zabrać potomstwo i coś sobie tam dłubać teraz jak kończę pracę o trzeciej , doturlam się do domu o czwartej i nawet gdybym pojechała do domku z dziećmi to one zaraz marudzą (znaczy młodsze bo starszego można do roboty zaprząc ) i zaraz robi się ciemno i zimno i muszę wracać do domu dać dzieciom jakiś obiad bo nie wiem dlaczego chińskich zupek nie chcą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 09.02.2008 10:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 Gwoli ścisałości - moje okna drewniane nie kosztowały żadnego majątku. Kosztowały mnie mniej niz plastiki To ( w dzisiejszych czasach) kwestia samozaparcia i nieodwołalnej decyzji. I też są bardzo duże (prawda DPS-iu?) Widać to chyba zresztą na moich fotkach w albumie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 09.02.2008 10:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 Widać - sprawdziłam:-)Wpisy z dnia 21 sierpnia 2007:15.37 - na domu i na ganku. Tym na ganku, na przykład, trzeba było dorobić szprosy (stolarz).15.43 - okna w domu od środka - wyjęte skrzydła, bo poszły do szklenia ale to te okna co na fotce powyżej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Andrzej Wilhelmi 09.02.2008 11:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 ... doturlam się do domu o czwartej i nawet gdybym pojechała do domku z dziećmi to one zaraz marudzą ... Musisz zacząć od wykonania podświetlanej piaskownicy . Serdecznie pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
matka dyrektorka 09.02.2008 11:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 i ogrzewanej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 09.02.2008 12:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 Gwoli ścisałości - moje okna drewniane nie kosztowały żadnego majątku. Kosztowały mnie mniej niz plastiki To ( w dzisiejszych czasach) kwestia samozaparcia i nieodwołalnej decyzji. I też są bardzo duże (prawda DPS-iu?) Widać to chyba zresztą na moich fotkach w albumie. Pozdrawiam To prawda, duże. Widziałam na żywo. Ale - w czasie kiedy kupowałam okna do domku (używane plastiki) jeszcze nie miałam dostępu do netu. O allegro nie było mowy. A te - były w sąsiedniej wsi, z dowozem na podwórko. No więc są... E, trudno. Nie są takie najgorsze na świecie, przynajmniej duże. Marzy mi się dorobienie do nich kiedyś szprosów. Chyba udam się do Gagaty po opisy tego procesu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 09.02.2008 12:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 Zgadza się wszystko. Ale TERAZ MOŻNA. Tylko trzeba się UPRZEĆ. Czasem jak osioł albo inny zwierz Generalnie chodzi mi o to aby plastiku wkoło nas było jak najmniej... Co do szprosków w plastikach to zupelnie inna technologia. Chyba byś musiała kupic gotowe (firmy od okien robią takie, w różnym przekroju i kolorach) i potem chyba wklejać - inaczej nie widzę. Ale powiem Ci - WARTO na pewno. Okno od razu nabiera innego charakteru! Zresztą - kogo ja przekonuję...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 10.02.2008 06:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2008 O szprosach na pewno będę myśleć. Z tym, że najpierw zrobię ważniejsze rzeczy - pokoje na górze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.