Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

REMONTUJEMY DREWNIANE DOMY


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 343
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie weim czy to pasuję...ale ja remontuję dom z lat 30tych drewniany. Z tym że ja go ociepliłam i otynkowałam. Ale mozna bybyło napisać na jego podstawie niezłą ksiązkę.

Ściany były ocieplane igłami sosnowymi. Na podłodze na pietrze na deskach leżał mech zmieszany z gliną. Na ścianach był tynkl ze słomą. Wyglądało to trochę jak muzeum.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam małe pytanie do Jarka Kowalczyka. Jak i czym doczyściłeś bal na ścianach?

W ub. roku kupiliśmy drewnianą chałupkę w lesie. Mieszkamy, bo zamieszkać od razu musieliśmy. Innego wyjścia nie było, ale od wiosny czekają nas remonty. Marzy mi się zdjęcie ohydnych płyt gipsowo kartonowych przybijanych na papiaki. Ale boję się tego co znajdę pod spodem i boję się, że robota nas przerośnie. Zwłaszcza doskrobanie belek sufitowych z kilogramów mieszanki wapna i emulsji.

Podobnie jak ty zaczynamy od dachu. Wiem, ze może być to duży błąd, ale potrzebne nam miejsce i izolacja termiczna od góry, bo tej zimy grzaliśmy głównie okoliczny las.

I jeszcze pytanie ogólne

Dawną komorę zaadoptowaliśmy na łazienkę. W chwili obecnej to tzw. "western toalet" ale dzięki Bogu, listopadowej pogodzie i ekipie, która wcisnęła nas poza kolejką udało się doprowadzić wodę, zrobić oczyszczalnię i odprowadzić ścieki i nie trzeba było biegać przy 20 stopniowym mrozie do wygódki za stodołą.

Bal na ścianach zewnętrznych wygląda na zdrowy. Bez dziurek po robaczkach Ścianka działowa zrobiona jest niestety z niezbyt dobrze oczyszczonych oszastów. I tutaj dziurki są.

Pytanie brzmi: Wymieniać całą ściankę działową (wolałabym tego uniknąć) czy potraktować ją jakąś chemią. Jeżeli tak to jaką?

Po drugie: co sądzicie o odsłoniętych balach w kuchni i łazience? czy zda to egzamin praktyczny? czy za chwilę będę klęła na czym świat stoi, że nie da się tego doprowadzić do porządku (wielką pedantką nie jestem ) I ewentualnie czym zabezpieczyć od wilgoci te odsłonięte bale w kuchni i łazience

 

Trzeba zacząć od dachy żeby się do chałupy nie lało.

Jak czytam twojego posta to....jak u nas.

Zaczynaliśmy od dachu. Potem wymienialiśmy kilka spróchniałych bali i robiliśmy fundament. Jak dom był zabezpieczony na zewnątrz (już była jesień) to na wiosnę ruszyliśmy z wnętrzami. Wylewka w oborze i komorze, z których powstały kolejno łazienka i kuchnia. Pokoje mieszkalne nie zmieniły swojego przeznaczenia. Dom ocieplaliśmy od wewnątrz bo nie chcieliśmy zasłaniać bali. Pomieszczenia są ocieplone wełną. Wykończenie ścian to k-g oraz drewniane deski.

Belki tragarzowe wszędzie mamy odsłonięte (łazienka, kuchnia, pokoje, sień).

Osobiście je skrobałam, z farby oraz 80 letniego brudu i kurzu, szczotą. Zabezpieczone są drewnochronem.

Uwielbiam swoją chatę, lubię ją remontować. Jest wyzwanie, cel, efekty, satysfakcja.

Przed nami jeszcze sporo pracy. Pozdrawiam remontowych wariatów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

derekcja ma problemy z wklejaniem zdjęć :oops: zwłaszcza z netu :evil:

 

chałupka już nieżle ufffffff ufffffffff :lol:

trafił do nas pan R i rozrysował mi wszystko co chciałam (ja tylko z grubsza mówiłam mu co bym chciała ) wszystkie "projekty "rysował na ścianach i podłogach , a potem co narysował to zrobił :D

w słowniku pana R nie ma słowa "niedasię" :D

Poziom główny już zrobiony prawie, jeszcze poddasze i piwnica i elewacja :-?

a piniondzów ni ma :-?

więc te fotele to kit taki że niby zajęta strasznie jestem :wink:

 

 

( gdyby ktoś z okolic Sanoka potrzebował geniusza do wykończeniówki to służę namiarami (za czas jakiś 8) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

derekcja jak to derekcja :-?

ma taki zapiernicz że nie ma czasu taczek naładować :wink:

strasznie strasznie bym chciała ale w tym roku nie dam rady :(

przyjedźcie do mnie :D

 

a właśnie OK może chcesz burą kociczkę ,przecudnej urody ? :D

mam nadmiar w postaci pięciu sztuk (nie zdążyłam na czas kocicy wyciąć chuci :oops: ) muszę rozdać wszystkie bo na rudzielca poluję :D a moje 3/4 niedługo mnie z całym zwierzyńcem wywali z domu :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, już się zastanawiam nad innym kociakiem-inwalidą bez łapki, bo ciężko mu będzie dom znaleźć :roll: Niestety, ile bym nie kombinowała, to mnie nie stać w tej chwili na drugiego kota :( Finansowo na żwirek nie wyrobię i żarcie :-?

Ja to bym przyjechała, ale... jw. :-? Muszę sobie coś dodrukować, albo co :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ano stopem :D

jedziemy z kumpelą nad morze w tym roku , z namiotem i na żywioł :D

uznałyśmy że skoro jej synkowie mogli całą ukrainę zwiedzić nieomal bez grosz przy duszy to i nam się uda odpocząć nad morzem :roll:

tak więc i ty możesz dojechać na podkarpacie :D

zapraszam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
  • 2 months później...

Witam, ja też uzdatniam do zamieszkania drewniany dom, narazie tylko z doskoku, bo jest traktowany jako letniskowy.

 

Dom ma jakies 80 - 90 lat, zakupiony kilka lat temu (znalazłem swój post z 2005 roku na forum) a właściwie siedlisko (dom, stodoła murowana, stodoła drewniana - drewutnia, komurka - ziemianka, obórka) i ze 2 ha ziemii.

 

Z prac które zostały wykonane:

 

- zburzony wiatrołap, rozbijalismy sobie głowy o futryne bo była tak nisko i w ogóle ledwo to to stało,

 

- dobudowany przedsionek wraz z łazienką (pustak + styropian) podciągnięta woda i odpływ :D

 

- wyburzone 2 dobudówki (parniki lub cos w tym stylu)

 

- zerwana podłoga w kuchni i zrobiona wylewka, (deski zaczynały gnić szczególnie przy zlewozmywaku),

 

- zbita polepa gliniana ze ścian w kuchni i w to miejsce wycieplenie + karton gips

 

- usunięcie polepy z poddasza,

 

- kartongips + wełna mineralna również na sufit w pokoju i kuchni,

 

- "remont" kuchni węglowej i postawienie pieca (coś w rodzaju kozy z cegłą szamotową) w pokoju,

 

- zmienione ogrodzenie z drewnianych spruchniałych sztachetek na zwykłą siatkę + żelazne słupki,

 

- wymienione okna i drzwi na tzw z odzysku, częściowo instalka elektryczna,

 

- dwa lata temu po gradobiciu zmiana zniszczonego eternitowego dachu na blaszany,

 

- siding na elewacjach,

 

- instalacja wodna i odpływowa, szambo.

 

 

W planach:

 

- izolacja pozioma... szukam na forum jak to zrobić, kumpel budowlaniec poradził mi zeby poszukać kogos z podnośnikiem kolejowym, ścianę podnieść po kawałku i między fundament a bale zapodac papę,

 

- wylewka również w pokoju, zastanawiam się co zrobić z deskami z podłogi, jest zdrowa, chciałbym ją przeszlifować i zostawić,

 

- zbicie polepy ze ścian w pokoju i wycieplenie wełną + kartongips,

 

- kiedyś może adaptacja strychu na jeden lub dwa pokoiki,

 

 

to narazie tyle, chcialbym powyższe zrobić żeby uniknąć zapachu stęchlizny, wydaje mi sie że intensywniejszy jest w pokoju niż w kuchni. Czuć taką jakby wilgoć od początku, zaraz po zakupie domu, nie nasila sie po przeprowadzonych "udoskonaleniach". Wietrzenie w gorący letni dzień nic nie daje, po zamknięciu okien dalej czuć ten zapach stęchlizny. Chcę zrobić porządek z podłoga i ścianami żeby pozbyć się też robali, myszy jakby z roku na rok coraz mniej grasowało, w tym roku nie slyszałem ich wogóle.

 

Cóż, dom już nie będzie tak drewniany jak zaraz po zakupie, ale cieszy to, że

zwiększa sie funkcjonalność i komfort. Dodatkowo radości i satysfakcji z wykonanej roboty dodają wycieczki, które z niedowierzaniem go oglądają albo kierowcy, którzy zamiast patrzeć na drogę to patrzą do tylu przez ramię :D a zdarzały się też telefony od osób zainteresowanych kupnem, chociaż nigdzie nie był ogłaszany jako dom czy gospodarstwo do sprzedaży!!!???

 

Gdyby komuś się nasuwały jakieś sugestie, pytania, rady to proszę bardzo pisać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Witam, ja też uzdatniam do zamieszkania drewniany dom, narazie tylko z doskoku, bo jest traktowany jako letniskowy.

 

Dom ma jakies 80 - 90 lat, zakupiony kilka lat temu (znalazłem swój post z 2005 roku na forum) a właściwie siedlisko (dom, stodoła murowana, stodoła drewniana - drewutnia, komurka - ziemianka, obórka) i ze 2 ha ziemii.

 

Z prac które zostały wykonane:

 

- zburzony wiatrołap, rozbijalismy sobie głowy o futryne bo była tak nisko i w ogóle ledwo to to stało,

 

- dobudowany przedsionek wraz z łazienką (pustak + styropian) podciągnięta woda i odpływ :D

 

- wyburzone 2 dobudówki (parniki lub cos w tym stylu)

 

- zerwana podłoga w kuchni i zrobiona wylewka, (deski zaczynały gnić szczególnie przy zlewozmywaku),

 

- zbita polepa gliniana ze ścian w kuchni i w to miejsce wycieplenie + karton gips

 

- usunięcie polepy z poddasza,

 

- kartongips + wełna mineralna również na sufit w pokoju i kuchni,

 

- "remont" kuchni węglowej i postawienie pieca (coś w rodzaju kozy z cegłą szamotową) w pokoju,

 

- zmienione ogrodzenie z drewnianych spruchniałych sztachetek na zwykłą siatkę + żelazne słupki,

 

- wymienione okna i drzwi na tzw z odzysku, częściowo instalka elektryczna,

 

- dwa lata temu po gradobiciu zmiana zniszczonego eternitowego dachu na blaszany,

 

- siding na elewacjach,

 

- instalacja wodna i odpływowa, szambo.

 

 

W planach:

 

- izolacja pozioma... szukam na forum jak to zrobić, kumpel budowlaniec poradził mi zeby poszukać kogos z podnośnikiem kolejowym, ścianę podnieść po kawałku i między fundament a bale zapodac papę,

 

- wylewka również w pokoju, zastanawiam się co zrobić z deskami z podłogi, jest zdrowa, chciałbym ją przeszlifować i zostawić,

 

- zbicie polepy ze ścian w pokoju i wycieplenie wełną + kartongips,

 

- kiedyś może adaptacja strychu na jeden lub dwa pokoiki,

 

 

to narazie tyle, chcialbym powyższe zrobić żeby uniknąć zapachu stęchlizny, wydaje mi sie że intensywniejszy jest w pokoju niż w kuchni. Czuć taką jakby wilgoć od początku, zaraz po zakupie domu, nie nasila sie po przeprowadzonych "udoskonaleniach". Wietrzenie w gorący letni dzień nic nie daje, po zamknięciu okien dalej czuć ten zapach stęchlizny. Chcę zrobić porządek z podłoga i ścianami żeby pozbyć się też robali, myszy jakby z roku na rok coraz mniej grasowało, w tym roku nie slyszałem ich wogóle.

 

Cóż, dom już nie będzie tak drewniany jak zaraz po zakupie, ale cieszy to, że

zwiększa sie funkcjonalność i komfort. Dodatkowo radości i satysfakcji z wykonanej roboty dodają wycieczki, które z niedowierzaniem go oglądają albo kierowcy, którzy zamiast patrzeć na drogę to patrzą do tylu przez ramię :D a zdarzały się też telefony od osób zainteresowanych kupnem, chociaż nigdzie nie był ogłaszany jako dom czy gospodarstwo do sprzedaży!!!???

 

Gdyby komuś się nasuwały jakieś sugestie, pytania, rady to proszę bardzo pisać

Ja na izolacje pozioma dałem folię PVC.chałupe podnisłem lewarami,podwaline tez cześciowo wymieniłem

Ten siding to okropieństwo :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...