Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ekrany dżwiękochlonne - jak jest ich skuteczność?


Recommended Posts

Bój sie.

Ekrany służą bardziej kierowcom żeby nie widzieli ludzi mieszkających za nimi i jnie mieli czasami wyrzutów sumienia. Sprawdzałem osobiście jak działają w kilku miejscach i miejscowościach. Zapomnij i komforcie i ciszy. Słowo. A wiem dlatego że sam zamieszkam niedługo (nie-ja mieszkam-ona sie rozgości obok mnie). pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Upraszczajac, to działa "toto" na zasadzie - "to co widze, to słyszę".

Czyli jak bedziesz widzieć jadące samochody z za ekranu, to niestety równiez będziesz je słyszec.

Moze byc tak, że w salonie - dzięki ekranom - słuchać bedzie tylko "lekki pomruk" jadących samochodów, natomiast na pietrze (poddaszu) bedzie to słyszalne "normalnie".

Duże znaczenie na "rozprzestrzenianie" dźwieku (równiez tego z za ekranów), ma siła i kierunek wiatru i wilgotność powietrza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie demonizujcie juz tak tego szumu - duzo bardziej denerwujacy jest ryk tlumika jakiego idioty, ktory co kilkanascie minut przemknie po naszej bocznej, spokojnej uliczce, niz odlegly (400m) szum atostrady w poprzednim domu.

 

Nie ma sensu sie nastawiac, po tygodniu nie bedzie tego slychac:)

 

sad ripper

 

ps. cisza to raczej tylko w bieszczadach, no, chyba ze piiiii ptaki beda darly paszcze, ale i na to jest sposob - dubeltowka ze srutem:))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie możesz tak twierdzić, nie wiedząc o czym mówisz.

Przygotowywaliśmy chyba 2 lata temu audycje na żywo z mieszkańcami skazanymi na autostradę. Byłem, widziałem, słuchałem. A gdybys posłuchal ludzi mieszkających obok, zalanych wiecznie źle zrobionymi odwodnieniami, zatrutych ołowiem i rtęcią, nie mogących spokojnie wieczorem posiedzieć przy grillu - nie gadałbyś głupot o demonizowaniu. Znasz kogoś osobiście kto mieszka? Rozmawiałeś kiedyś z tymi ludźmi? No to ich zacytuj , albo nie pisz o demonizowaniu. Raczej o współczuciu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bobiczek - ja mieszkam w odległości mniejszej niz 600m od autostrady myslę, że mam góra 200m ale nie jest to płaskie gołe pole tylko teren z pagórkami i rosną tam drzewa (nie las) i zgadzam się z Sad Ripperem że bardziej wkurzający jest jakiś rozklekotany diesel czy tłumik po "tuningu" przejeżdżający pod domem niż auta na autostradzie.

Odnosnie audycji, o której pisze Bobiczek to podejrzewam że Ci ludzie, zalewani wodą, zatruci ołowiem i rtęcią to albo przykład wyjątku - w takim przypadku współczuję im, albo społeczność która jest jeszcze napromieniowana przez maszt GSM i sieć energetyczną biegnącą w pobliżu i z zatrutymi wodami bo ktoś wyrzuca smieci i pewnie jeszcze kilka jakiś plag ich dotknęło. Przez x lat żyli w głuszy z dala od cywilizacji więc wszystko co narusza ten stan jest wrogie i podlega krytyce.

Fredy nie stresuj sie bo nie czym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmmm... Widzisz bo to jest zależne od tego , rzeczywiście jak ona sie w terenie ułoży.

Ja widziałem popękane domy przy estakadach i szklanki które potrafiły drżeć w szafkach. Hałas jest wszechobecny. Przy upadkach terenu dochodzi redukcja skrzyni biegów i gaz na maxa. Nie zgodzę sie i tak. Ja słyszałem w róznych miejscach i od róznych ludzi same złe. A jak postałem 20 minut, pokurzyłem i się wczułem - to tylko mogłem współczuć sąsiedztwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będzie dość śmiesznie.... :)

Kolega mieszka 60 m od trasy szybkiego ruchu, mówię do niego: nooo teraz to masz ciszę

w domku :) takie piękne ekrany pozakładali. A on na to że jest głośniej niż było ! No jak to ??

Układ jest taki: długi szereg domów przy dość ruchliwej drodze (tu dom kolegi) i za nią

równolegle do tej drogi trasa. Ekrany stoją dokładnie pomiędzy trasą a jego drogą.

Kolega utrzymuje, że teraz hałas (od tej lokalnej) odbija się od ekranów i jest bardzo dokuczliwy

czego w ogóle nie było wcześniej.:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bobiczku,

ja mieszkam w niewielkim miescie (jakies 12-15 000 mieszkańców) przecietym na pol przez autostrade - i mam do niej kilkaset metrow w linii prostej (nie wiecej niz 600) - i zapewniam Cie, ze nie stanowi ona dla mnie problemu. NIe zalewa tez nikogo, bo jest o dobre 8-10 metrow ponizej najblizszych domow. I jeszcze raz napisze, ze bardziej denerwujace sa np. skuterki, ktorymi mlodziez smiga moja ulica.

 

sad ripper

 

nie da sie mieszkac w ciszy, ot co. Wszyscy chciwliby mieszkac w centrum miasta, posrod drzew, w ciszy i o rzut kamieniem od kin, restauracji, placow zabaw, swoich firm i jeszcze najlepiej lotniska, zeby na delegacje latwo moc leciec. No i zeby nic nie bylo slychac w ogrodzie. Tak sie nie da, ot co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żebyśmy się zrozumieli. Mnie zabieraja ogródek i zostawiaja m,nie od krawędzi jakieś 15 metrów. NA estakadzie 12 metrów(dom ma w kalenicy 7.60)

Chyba stad te moje zniesmaczenia. Estakada zdylatowana, nie ma szans na normalność. Ja o tym właśnie. I dla uciszenia sumioenia za 7 drzewek proponują 260zeta. Wiśnia 15 letnia. A za świerk syberyjski dałem 5 lat temu 200zeta. Tyle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...