Gość katinka91 12.08.2003 08:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2003 Mam pytanie,moze ktos umie mi na nie odpowiedziec lub pomoze znalezc odpowiednie przepisy prawne- czy sasiad mial prawo postawic ogrodzenie 9zwykla siatka) dokladnie w granicy dzialki nie pytajac mnie o zgode? gdyby np. chcial to ogrodzenie konserwowac to bedzie musial to robic wchodzac na moja dzialke.nie wiem jak sie do tego odnosza przepisy prawne, z gory dziekuje za odpowiedz i pozdrawiam,k Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 12.08.2003 09:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2003 Ma prawo. Pod warunkiem, że ani podmurówką ani np. grubością słupka nie wejdzie nawet na centymetr w Twoją działkę. Co do konserwacji to nie tylko będziesz musiała umożliwic dostęp do siatki od Twojej strony, ale także na żądanie sąsiada partycypować w kosztach konserwacji.Poczytaj na forum. Było już o tym wielokrotnie.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marbo 12.08.2003 10:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2003 Wg. mojego stanu wiedzy - można tak zrobić ale za zgodą właściciela śąsiedniej działki. W przeciwnym razie trzeba odstąpić z płotem 0,5 m od granicy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 12.08.2003 11:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2003 Wg. mojego stanu wiedzy - można tak zrobić ale za zgodą właściciela śąsiedniej działki. W przeciwnym razie trzeba odstąpić z płotem 0,5 m od granicy. Marbo. Nie wiem skąd pochodzi ta Twoja wiedza - przczytaj np. to : http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=2410&highlight=ogrodzenie Twój grunt jest tylko Twoim gruntem a nie sąsiada. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marbo 12.08.2003 12:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2003 Tyle że korzystanie z własnego prawa własności nie może ograniczać innych w korzystaniu z tego samego prawa. Jako właściciel płotu masz obowiązek (wynikający z prawa własności) utrzymania go w odpowiednim stanie, co oznacza że od czasu do czasu trzeba go poddać konserwacji/wymianie. Wykonując te czynności nie możesz naruszać prawa własności sąsiada. A to jast niewykonalne - nawet jakbyś tylko przełożył na drugą stronę rękę z pędzlem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 12.08.2003 12:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2003 W sprawie tego jak to nazwałeś "przełożenia ręki z pędzlem" wypowiedział się Sąd Najwyższy który stwierdził, że sąsiad jest zobowiązany udostępnić teren po drugiej stronie ogrodzenia w celu konserwacji ogrodzenia. Ponadto, sąsiad jest zobowiązany do partycypowania w kosztach konserwacji nawet w przypadku gdy ogrodzenie graniczne zostało zbudowane siłami i środkami sąsiada z drugiej strony płotu. To orzeczenie wydane zostało na podstawie art 152 par. 1 i 2 Kodeksu Cywilnego który mówi: Art. 154. § 1. Domniemywa się, że mury, płoty, miedze, rowy i inne urządzenia podobne, znajdujące się na granicy gruntów sąsiadujących, służą do wspólnego użytku sąsiadów. To samo dotyczy drzew i krzewów na granicy. § 2. Korzystający z wymienionych urządzeń obowiązani są ponosić wspólnie koszty ich utrzymania. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marbo 12.08.2003 12:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2003 Wowka, polecam pełną lekturę orzeczenia w tym także fragment zaczynający się od: "Według art. 154 § 1 zdanie pierwsze k.c., domniemywa się, że mury, płoty, miedze, rowy i inne urządzenia podobne, znajdujące się na i granicy gruntów sąsiadujących, służą do wspólnego użytku sąsiadów. Jest to domniemanie wzruszalne, którego obalenie może nastąpić przede wszystkim przez przeprowadzenie dowodu, że linia graniczna przebiega na zewnątrz przygranicznego pasa gruntów, skutkiem czego dane urządzenie znajduje się nie na granicy, ale wyłącznie w obrębie jednej nieruchomości (jest jej częścią składową), a wówczas odpada hipoteza z art. 154 § 1 k.c. Jak przyjmuje się powszechnie, nie oznacza to domniemania współwłasności urządzeń granicznych ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 12.08.2003 13:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2003 Marbo. Tak by było gdyby inwestor korzystając z Twojej rady odstąpił z płotem o 0,5 m od granicy. W konkretnej sprawie Sąd Najwyższy wydał konkretne orzeczenie. Jeśli wyniknie spór sąsiedzki to Sąd Powszechny winien brać pod uwagę w analogicznych uwarunkowaniach uprzednie rozstrzygnięcia SN. Katinka 91 zadała pytanie - czy sasiad mial prawo postawic ogrodzenie 9zwykla siatka) dokladnie w granicy dzialki nie pytajac mnie o zgode? odpowiedź brzmi TAK Sprawa konserwacji wynikła w trakcie dyskusjiPozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marbo 12.08.2003 17:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2003 Wowka ! Nie krzycz na mnie proszę.Nie zwykłam traktować tonu wzburzenia jako argumentu. "W granicy" wg mnie co oznacza, że część konstrukcji jest na terenie jednego właściciela a część na terenie drugiego. Budowanie na swoim gruncie tak, by "ani podmurówką ani np. grubością słupka nie wejść nawet na centymetr ..." jest po prostu niewykonalne bez naruszenia prawa własności drugiej strony. Jeśliby nawet jakimś sposobem można było to zrealizować potem kontrowersyjna sprawa utrzymania takiego płotu, bo nie leży w granicy i Art 154 KC się nie stosuje. Stąd przyjmuje się to ,5m jako odległość pozalającą na wzniesienie i konserwowanie ogrodzenia jeżeli nie powstało ono za zgodą właścicieli w granicy. Nawiasem mówiąc, chętnie bym skorzystała z takiej możliwości, tzn. postawiła płot w granicy bez koniczności uzgodniania z sąsiadem, gdybym oczywiście miała przekonanie, że takie prawo mam. Jeżeli znasz, to zacytuj przepis, który w swej treści pozwala na takie zachowanie tj. wybudowanie bez zgody właściciela w granicy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 12.08.2003 18:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2003 Marbo, daleki jestem od krzyku Wytłuszczenia były zastosowane dla zwrcenia szczególnej uwagi na dane kwestie. To co ty traktujesz jako w granicy w tym konkretnym przypadku nie ma znaczenia. Jeśli np. ja buduję ze swoich materiałów bez zgody sąsiada ogrodzenie to nie mogę przecież zawłaszczyć terenu sąsiada. Buduję płot w granicy na swoim terenie i ten płot służy i mnie i sąsiadowi - obojętnie czy sąsiad tego chce czy też nie. Pytasz się o podstawę prawną - proszę bardzo, podaję ponownie art 154 par. 1 i 2 Kodeksu Cywilnego. Podaj prosze podstawę prawna konieczności odstąpienia 0,5 m. na ewentualną konserwację. Pisałem o konkretnym przypadku rozpatrywanym przez SN. Jestem święcie przekonany, ze płot w tej spornej sprawie nie był stawiany według wskazań lasera i zdjęć satelitarnych GPRS i td. Był to zwyczajny płot jakich są tysiące i to zarówno w mojej jak i Twojej okolicy. A o rozstrzygnięciu SN już pisałem. Postaram się w najbliższym czasie odszukać tekst orzeczenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marbo 12.08.2003 18:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2003 Art 154 KC dotyczy użytku i kosztów utrzymania.Na takiej interpretacji tego zapisu oparte było uzasadnienie orzeczenia, o którym wspomniałeś. Miałam okazję się z nim zapozanać, choć w tej chwili nie mam go przed oczami. Dla mnie wynika z tych cyt., że Art 154 stanowi tylko tyle, że jeżeli płot w granicy już jest to jest do wspólnego użytku i utrzymania. Ale jakby trzeba było wybudować nowy - to już nie stosuje się niniejszego Art KC. Gdybym tylko mogła odnaleźć przepis, który potwierdzi, że "swojej" teorii nie wyssałam z palca zaraz się nim podzielę. Mój sąsiad, jeszcze przed zakupem przez nas działki postawił płot 0,5 m od granicy z nami, bo nie doszedł do porozumienia z sąsiadem (kuzynką). Teraz będzie/my go przestawiać do granicy (bo tak uzgodniliśmy). Niestety po drugiej stronie na odcinku ponad 100m teraz my graniczymy ze "zgodną" kuzynką sąsiada Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość katinka91 13.08.2003 05:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2003 dziekuje wszystkim za odpowiedz, widze ze sprawa nie jest tak do konca jednoznaczna....niestety nieco sie uproscila-sasiad nie postawil ogrodzenia w granicy tylko...na mojej dzialce!!!!i poprzestawial slupki graniczne....jednego, ktory byl ukryty w krzakach nie zauwazyl-i co mam teraz zrobic? w ogole goscia nie znam, mam nadzieje ze mi w geodezji powiedza kto to taki, tylko nie wiem czy zglaszac to do sadu czy moze na policje?prosze o 'nowe' rady...dzieki,pozdrawiam,k Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość katinka91 13.08.2003 16:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2003 a jeszcze wracajac do sprawy ogrodzenia w granicy ,jezeli sasiad moze je stawiac dokladnie w granicy bez mojej zgody to w takim razie co sie dzieje kiedy mi sie ono nie podoba i np. za jakis czas bede chciala je wymienic na ladniejsze a on sie nie zgodzi?-jego wlasnosc wiec ruszyc nie wolno-mam wiec stawiac na swojej dzialce?to jak prawo dzungli-kto pierwszy ten lepszy, bo gdybym ja posatwila te siatke pierwsza to teraz moglabym kiedy chce i na co chce wymieniac w tak to on to moze zrobic a ja moge tylko czekac i modlic sie by nie wystawil jakiejs szkarady - co do obowiazku ponoszenia razem z sasiadem kosztow konserwacji JEGO ogrodzenia- a co jezeli on sobie postawi jakies super drogie i bajernackie ogrodzenie, ktorego konserwacja kosztuje tak duzo, ze mnie nie stac??? -a co jak sasiad bedzie konserwowal swoj plot wlasnym sumptem za to przez pol roku albo i dluzej?to ja mam go ciagle do siebie na dzialke wpuszczac, zeby mu to umozliwic?...a jak bedzie jakis pedant to tak cale zycie???czy prawo cos na ten temat mowi jak dlugo mozna tak konserwowac? jakos to nasze prawo nie bardzo mi sie podoba.... a moze nie wszystko do konca rozumiem? pozdrawiam,k Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 13.08.2003 17:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2003 jezeli sasiad moze je stawiac dokladnie w granicy bez mojej zgody to w takim razie co sie dzieje kiedy mi sie ono nie podoba i np. za jakis czas bede chciala je wymienic na ladniejsze a on sie nie zgodzi?-jego wlasnosc wiec ruszyc nie wolno-mam wiec stawiac na swojej dzialce? Odp. Możesz postawić swoje ogrodzenie po swojej stronie działki. Wtedy będą dwa. W tym Twoje ładniejsze. Wybacz mój sarkazm ale wynika to ze"świętego prawa własności" tak to już jest w kapitalizmie.co do obowiazku ponoszenia razem z sasiadem kosztow konserwacji JEGO ogrodzenia- a co jezeli on sobie postawi jakies super drogie i bajernackie ogrodzenie, ktorego konserwacja kosztuje tak duzo, ze mnie nie stac??? Odp. Obowiązek dotyczy współudziału w konserwacji ogrodzenia typowego dla danej okolicy mieszczacego się w kategoriach przeciętnego. Jeśli sami nie dojdziecie do wspólnego stanowiska w tym zakresie to pozostaje droga sądowa i wówczas to sąd określa zakres Twojego współudziału. a co jak sasiad bedzie konserwowal swoj plot wlasnym sumptem za to przez pol roku albo i dluzej?to ja mam go ciagle do siebie na dzialke wpuszczac, zeby mu to umozliwic?...a jak bedzie jakis pedant to tak cale zycie???czy prawo cos na ten temat mowi jak dlugo mozna tak konserwowac? Odp. Uprawnień do wejścia na teren sąsiada pod "pretekstem" nie można nadużywać. Pozostaje w takim przypadku droga sądowa jak powyżej. jakos to nasze prawo nie bardzo mi sie podoba.... Mnie także nie każdy zapis prawny odpowiada, ale dostosować się trzeba Jest taka Rzymska maksyma prawna które w tłumaczeniu brzmi "Surowe prawo, lecz prawo" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość katinka91 14.08.2003 06:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2003 to jednak prawo dzungli-bo gdybym wiedziala popstawilam ta siatke wczesniej i teraz moglabym ja spokojnie wymieniac na jakiekolwiek ogrodzenie, a teraz jak on mnie wyprzedzil to zeby ja wymienic na inne ogrodzenie to musze zajac kawalek swojej dzialki-pewnie ze to nie sa duze powierzchnie ale jednak tak nie powinno byc w cywilizowanym swiecie,pozdrawiam,k Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 14.08.2003 06:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2003 Gdybyś Ty postawiła wcześniej swoje ogrodzenie to wówczas stwierdzenie o prawie dżungli padło by z ust Twojego sąsiada Czy nie prościej po prostu się dogadać? Wszak będzieice mieszkać "przez płot" długie lata ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość katinka91 14.08.2003 17:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2003 jak tylko zdobede jakies namiary na tego goscia to oczywiscie, ze bede chciala sie dogadac-nie moge jednak zakladac dobrych intencji kogos kto wszedl mi w dzialke z ogrodzeniem i poprzenosil slupki graniczne...sama nie wiem co teraz zrobie,geodeta kosztuje 1000 zl-jak sasiad nie bedzie polubownie chcial tego ogrodzenia przeniesc to musialabym niezle zainwestowac...:(mam nadzieje ze sie uda:)pozdrawiam,k Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość katinka91 14.08.2003 17:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2003 aha-a gdybym ja stawiala ogrodzenie zapytalabym wczesniej sasiada o zgode, w przeciwnym razie postawilabym je na swojej dzialce w odstepie 0,5 m-chocby dlatego,ze jeszcze do niedawna bylam pewna ze tego wymaga prawo:))) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 14.08.2003 17:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2003 Nazwisko właściciela uzyskasz z rejestru gruntów w UG. Adres także możesz uzyskać w urzędzie właściwym dla miejsca jego zamieszkania. Musisz wypełnić wniosek (uzasadnić cel poszukiwania adresu) zakupić znaczki opłaty urzędowej za bodaj że 5 zł. Z tym, że jeśli sprawy np. spadkowe nie są uregulowane i nikt nie płaci podatku gruntowego to sprawa może być skomplikowana. Pozostaje także droga sądowa z powództwa cywilnego o zawłaszczenie gruntu i spowodowaniu szkód majątkowych. Adwokaci uwielbiaja takie sprawy - mają pewny dochód przez lata Ale to sądze, ze to by była ostateczność... Powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość katinka91 15.08.2003 12:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2003 dzieki za rady,mam nadzieje ze uda sie polubownie,pozdrawiam,k:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.