Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy starczy nam 200 tys. ;)


Recommended Posts

Najpierw zorientujcie jak to u was z miediami wyglada. Bo moze byc bardzo mala kwota albo wrecz potworna. Za przylacze gazu place 1200zl ale za wode prawie 8tys. ;) wiec moze byc roznie.

Jak dla mnie to 250tys, max 300tys ale i 200tys moze wyniesc jak bardzo duzo sami zrobicie.

 

 

Mania_pynia ja celuje podobnie... mam dosc podobne wyliczenia (136+ osobny garaz 36). 360tys. bez kuchni itp oraz ogrodu. 210tys stan surowy z oknami i drzwiami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 138
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Według mnie min. 280-300 tys. 200 tys. nie jest realne, chyba, że jesteście właścicielami potężnej hurtowni budowlanej i macie wszystko za 1/2 ceny, no i robicie wszystko sami.

Bzdury,to dom 250 m2 to za ile wg ciebie?

Damro, napiszesz czy bzdury jak sam wybudujesz

same mury to nie wszystkie koszty

ja choć media miałam w drodze wydałam na nie kupę szmalu

kolega właśnie się wprowadził do domu 120 m2, m2 wyniósł go na gotowo prawie 4 tys, budował go w tym roku

więc o czym mowa

dla porównania mnie m2 wyniósł niecałe 3 tys ale dom 3x większy i w dość wysokim standarcie, ale budowany nie podczas boomu budowlanego

czandra słusznie prawi, moim zdaniem zamkniesz się na gotowo w sumie 300-350 tys w zależności od szaleństw z niższej półki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz działkę z wjazdem od południa. Jeżeli cofniesz dom (a ja tak mam), koszt mediów wzrasta ... dożo. Mam 40m od płota. Ułożenie wody - 4000 dodatkowo, kanalizacja podobnie, gaz tak samo. Prąd kładliśmy sami, ale musiała przyjechać koparka. Pamiętaj, samemu się wszystkiego nie da . Po zrobieniu dużo rzeczy samemu mój mąż wygląda 10 lat starzej. teraz (na etapie wykończeniówki) ma alergię na słowo - zrobimy, i do wszystkiego biorę ludzi. Nie wytrzymał.... po prostu. Samemu to można budować.... 5 lat. Ale wy macie zamiar sprzedać mieszkanie. Tak jak ja. Więc ja budowałam w pół roku, bo gdzieś trzeba mieszkać. Do tego mój mąż zwolnił się z pracy i przeszedł na etat budowlany.... Masz teścia, ok, On może ma znajomych i pokieruje budową... może.

 

Ale buduj. Wiesz co ja zrobiłam? Postanowiłam zacząć bez kredytu i dojechać, gdzie się da. Potem albo sprzedać mieszkanie albo wziąć kredyt. Okazało się, że jak mi brakło pieniędzy a jeszcze nie byłam na etapie, żeby móc sprzedać mieszkanie i się przenieść, znalazło się wielu znajomych, którzy pożyczyli w sumie 70 tys! Spokojnie sprzedałam mieszkanie na etapie, że mogłam się już przeprowadzić, oddałam długi... I mieszkam, dzięki temu, że byłam optymistka.... umiarkowaną...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie min. 280-300 tys. 200 tys. nie jest realne, chyba, że jesteście właścicielami potężnej hurtowni budowlanej i macie wszystko za 1/2 ceny, no i robicie wszystko sami.

Bzdury,to dom 250 m2 to za ile wg ciebie?

 

Według mnie ok. 500 tys. i wzwyż. Ale powtarzam, wszystko zależy od używanych materiałów, a zwłaszcza wykończeniowych, już od okien zaczynając. Przecież to twoja sprawa jak chcesz mieszkać i ile ma cię kosztować późniejsza eksploatacja. Mnie moje 190 m2 wyniesie ok. 550 tys., ale do zakończenia prac jeszcze mi trochę zostało - ok. 3-4 miesiące. Zatem nie wykluczone, że kwota ta może jeszcze wzrosnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najciekawsze jest to, że mimo iż ten sam problem w różnych postaciach powraca na forum to niezmiennie cieszy się sporym powodzeniem i odzewem :)

 

Powiem tak: pierwszy krok w postaci działki i zakupu projektu już zrobiłeś, więc nie ma co się cofać. Buduj się, nawet jesli nie zmiescisz się w tych 200 tysiącach (co jest wielce prawdopodobne) to dobierzesz z oszczędności albo zadłużysz się w banku na jakiś normalny pieniądz (góra 100 000).

 

Ktoś to kiedyś ładnie skomentował na forum - popatrzył na kosztorys dotąd wykonanych prac i sam się zdziwił "gdzie ja do cholery tyle kasy zarobiłem?" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem 200 tys. zl to za mało.Ale jednoczesnie nie tak malo na poczatek, jesli są mozliwosci podparcia sie kredytem w przyszlosci.Dom prosty w formie i nietrudny w budowie.Nawet jesli bedzie kosztowal nie 200 a 350 tys. zl, to za parę lat i tak bedzie wiecej wart, niż wspomniana kwota. Jeśli zaczniecie budowę, to nie raz bedziecie żalowac, nie raz bedziecie myslec, że gdybysie wiedzieli to lub tamto, nigdy byscie sie nie zdecydowali.I to jest prawda, wielu rzeczy czlowiek by nie zrobil, nie dokonal, gdyby byl w pelni swiadom przeszkod i trudnosci.Jeśli macie w sobie duzo zapalu i optymizmu..to zaczynac i już, bo z kazdym dniem budowy....tego ubywa))))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najciekawsze jest to, że mimo iż ten sam problem w różnych postaciach powraca na forum to niezmiennie cieszy się sporym powodzeniem i odzewem :)

 

Powiem tak: pierwszy krok w postaci działki i zakupu projektu już zrobiłeś, więc nie ma co się cofać. Buduj się, nawet jesli nie zmiescisz się w tych 200 tysiącach (co jest wielce prawdopodobne) to dobierzesz z oszczędności albo zadłużysz się w banku na jakiś normalny pieniądz (góra 100 000).

 

Ktoś to kiedyś ładnie skomentował na forum - popatrzył na kosztorys dotąd wykonanych prac i sam się zdziwił "gdzie ja do cholery tyle kasy zarobiłem?" :)

 

To mi się podoba:) nawet jeśli się nie zmieścisz w 200tys to na pewno zmieścisz się w 400 a już na bank w 500tys. Głowa do góry, banki łatwo dają kase.

Optymizm do bólu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trzeba polubic kredyty ;)

nawet dodatkowe 100 tys z kredytu to chyba niewiele jak na zamiane 40 metrow w bloku na 107 metrow wlasnego domku. zwlaszcza ze dzialka i projekt juz jest a przy zarobkach 5-6 tys taka rata to niewielkie obciazenie.

zreszta skoro jest projekt to mozna zrobic kosztorys zeby sie zorientowac mniej wiecej ile to bedzie kosztowac (dodajac nawet jakis margines na nieprzewidziane koszta).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak na razie to głównie kredyty w PLN

a gdy te 1.000.000 rodakow zorientuje sie ze kredyty w PLN podrozały i zadecyduje by te swoje 100.000 zl do 500.000 zl kredytu zamieni na kredyt w CHF to myslisz ze pozostanie to niezauwazalne dla kursu waluty?

Ludzie lubia działać stadnie, gdy po Nowym Roku kredyty w PLN wzrosna do ponad 7% rocznie a Gazeta Wyborcza i TVN zaczna porownywac kredyty złotowkowe do frankowych i ludziki szturmem pojda do banku by pokonwertowac kredyty - to jak myslisz kurs CHF wzrosnie czy spadnie?

To są naczynia połaczone, jak z jednego z obawy przed wylaniem sie wody przelejemy wode do drugiego to i tak woda sie wyleje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak: pierwszy krok w postaci działki i zakupu projektu już zrobiłeś, więc nie ma co się cofać. Buduj się, nawet jesli nie zmiescisz się w tych 200 tysiącach (co jest wielce prawdopodobne) to dobierzesz z oszczędności albo zadłużysz się w banku na jakiś normalny pieniądz (góra 100 000).

 

To mi się podoba:) nawet jeśli się nie zmieścisz w 200tys to na pewno zmieścisz się w 400 a już na bank w 500tys. Głowa do góry, banki łatwo dają kase.

Optymizm do bólu :D

 

Potknąłeś się na dosyć prostej sumie 200+100=300, skąd Ci te pół bańki przyszło do głowy? :)

Poza tym nie siej defetyzmu. Jeśli do budowy zniechęcisz ludzi, którzy mają działkę, mieszkanie warte ok.200k i miesięczne dochody na poziomie 5-6tys netto, to kto ma się budować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym spróbowała innej opcji...

Z tym domkiem w dobrym standardzie zmieścicie się w ok. 350 K, jak się uda taniej, to fajnie :)

Ja bym wzięła najpierw kredyt na np 300K, spokojnie zaczęła budowę, a w trakcie na odpowiednim etapie sprzedała mieszkanie. Bo teraz też szczyt górki mieszkaniowej minął i sprzedaż może chwilkę potrwać, zależy jeszcze gdzie to mieszkanko jest, jaki ma standard itp. Mając więcej czasu moglibyście wziąść lepszą cenę za mieszkanko. Niektóre banki honorują oświadczenie, że mieszkanie zostanie w określonym czasie sprzedane, a środki zasilą budowę. Oczywiście z tej kwoty możecie w znacznym stopniu nadpłacić kredyt i zostać z sensowną kwotą do spłaty.

200 K - raczej nie dacie rady. Dodatkowo chcielibyście budowac szybko, a tanio i szybko się zwykle nie komponuje 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie min. 280-300 tys. 200 tys. nie jest realne, chyba, że jesteście właścicielami potężnej hurtowni budowlanej i macie wszystko za 1/2 ceny, no i robicie wszystko sami.

Bzdury,to dom 250 m2 to za ile wg ciebie?

 

Obecnie mam stan surowy zamknięty z dachem, wylewkami i tynkami; na zewnątrz - ocieplenie; dom 130 m + garaż.

Prognozy "czandry" są wg mnie jak najbardziej realne (pomimo, że sam staram się robić jak najwięcej).

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się modlę, żeby się zmieścić w 400-450 tys.

I absolutnie nie żartuję... :(

 

co budujesz jesli mozna spytac?

jaki projkekt

Wspaniały z Muratora wersja energooszczędna - 150 m.kw. pow. użytkowej

:o

Sontaktowałam się z osoba która buduje Ar i zaczął w maju a do tej pory wydał 110 tys na stan surowy zamknięty z instalacjami :lol: piękna dachówka i okna

 

Nic nie robił sam

8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...