Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy starczy nam 200 tys. ;)


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 138
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

skrzydełko... my nie chcemy Cię broń boże demobilizować :roll: :wink:

jasne, że się buduj.... to świetnia sprawa.... popiearam Geno...nawet jeśli na koniec zabraknie Wam te 50 czy ileś tysięcy to weźmiecie kredyt i będzie ok :wink:

życzę powodzenia i pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wez projekt idz do paru b.duzych skladow i niech calosciowo wylicza ilosc materialu jaki bedziesz musial zakupic. Oczywiscie zagadnij zeby ci dali rabat na wszsytko jesli u nich wszystko wezmiesz. Do tej sumy dodaj koszt przylaczy czyli cholera wie, tak minmum 15tys, na projekty, papiery z 7tys., ogrodzenie (kto tam wie), cos na podjazdy - chyba ze lubisz taplac sie w blocie i jezdzic traktorem.

 

Ja tam najbardziej stawiam na 250tys pod klucz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas stan surowy z kompletnym dachem (200 m2 powierzchni krycia - dachówka, ale tańsza), bez okien (tylko 2 dachowe) - dom 140 całkowitej, 115 użytkowej, prosty projekt Sosenka z Horyzontu, (nieco powiększony) wyniósł ok. 120 tys.

Ściana jednowarstwowa - Ytong, więc już bez konieczności ocieplenia i zyskana łatwość prowadzenia instalacji - (porównywalne kosztorysy dla innych ścian wypadały praktycznie tak samo).

Specjalnych możliwości zaoszczędzenia nie widzę - mąż prowadzi firmę wykonawczą budowlaną, więc szło "po kosztach". Ale starannie i zgodnie ze sztuka budowlaną. Pracownikom trzeba było zapłacić również.

A reszta na pewno nie mniej niż obecny stan, wystarczy policzyć nawet orientacyjnie chociażby same najtańsze materialy bez robocizny - okna, drzwi zewnętrzne i brama garażowa, ogrzewanie, instalacje, tynki. a wykończyć też trzeba (kafle, panele, schody z balustradą, drzwi wewnętrzne, biały montaż łazienki, wyposażenie kuchni). Można pobawić się wieczorem sprawdzajac ceny w internecie (najtansze) - gwarantuję, że oko zbieleje! Podobnie ze stanem surowym - zebrać ceny z hurtowni z rabatem i dołożyć choćby symboliczną robociznę.

Uwazam podobnie jak Martiii - absolutne minimum to 250 tys (jeśli dom badrzo prosty i bez garażu!) i to tzw stan "pod klucz", jak od dewelopera, ale trzeba wiedzieć, że do zamieszkania w normalnych warunkach to jeszcze co najmniej 50 tys.

Bardzo bawią mnie i złoszczą jednocześnie opowieści o wujkach, szwagrach, którzy budowali dom przez pół roku za darmo - ciekawe z czego ci altruiści żyli z rodzinami w tym czasie - jak "z morgów", to kto je obrabia. :-?

Budowanie domu "ręką własną" w weekendy i po pracy, zwłaszcza przez amatorów - też lepiej między bajki włożyć.

A niepracujący, co mają czas budować sami, to skąd mają kasę na budowę?

No są jeszcze takie cuda: ziemia i przyłacza od taty, fundamenty mama z chrzestną, ściany wujek ze szwagrem, dach sponsorowały ciotki itp. ... I wtedy cała chata za 100 tys, z czego 50 kuchnia, a reszta na meble do salonu i plazmę. :wink: :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie którzy z Was piszą że budowa domu to koszt 300-400 tyś zł a założę się że w tą cenę jeszcze wliczyliście koszt działki (50-150 tyś zł) 8)

Więc albo piszemy o kosztach budowy domu albo o kosztach całkowitych, to trzeba by je zamieścić w informacji czego dotyczy dana kwota.

Wydaje mi się że trzeba by rozgraniczyć te koszty i powinno się napisać jaki to jest dom czyli np. parterówka 300 m2 dach + koszt za materiał i robociznę, fundamenty 100 m3 + koszt za materiał i robociznę itd. nie da się porównać takiej parterówki do domku 90m2 z poddaszem z prostym dachem- zupełnie inne koszty bez porównania :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuzynka budowała w tym samym czasie co ja. Budował tata po pracy, mąż po pracy i teść. Mój stan za 125 m2 kosztował już 200 000, a oni w tym czasie wydali 68 000 za 150m2 z plus piwnica i za głowę się łapali, ile ta moja budowa kosztuje. Fakt, że ja na legalecie, no ale odejmując te 50 000 to też kolosalna różnica wychodzi. Obie budowy zaczęte w 2007r.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.............

Budowanie domu "ręką własną" w weekendy i po pracy, zwłaszcza przez amatorów - też lepiej między bajki włożyć. ...........

W takim razie oświadczam, że jestem wytworem np Andersena. :wink: :D

Będe musiał zmienić profil chyba na "Shrek", bo buduje nad wodą i to jest moje jedyne zmartwienie. Buduje sam z "pomocnikami" od 9.05. 2006 (obecnie stan surowy, pow 153m kwota ok 80000).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cały ten wątek jest raczej śmieszny i trochę straszny - długie wywody że ja wybudowałem za x, a ja za x +143,25.... i tak nie ma to znaczenia bo wybory jakich się dokonuje podczas budowy niestety mają ogromny wpływ na cenę domu. Ciężko jest podejmować właściwe decyzje nie mając pojęcia o budowaniu i.... cena rośnie. Dodatkowo cena jest zróżnicowana od regionu kraju w którym się buduje.

 

dzisiaj trzeba liczyć ok 2000 pln za m2 podłogi - wykończone - przy użyciu tanich materiałów. Jeżeli będziesz wszystko robił sam lub rodziną to wyjdzie trochę taniej bo odpadnie koszt robocizny ale przecież tylko na niektórych etapach. Łącznie można zaoszczędzić kilkadziesiąt tysięcy - może więc wystarczy na lepszą wykończeniówkę... ale zaraz potem zaczynają się schody - nietypowe okna, drzwi, kuchnia, łazienki itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cóż zostało?

wiele rzeczy które wyjdą dopiero w trakcie roboty :roll: , a o których istnieniu dopuki nie zaczniesz budować nie masz zielonego pojęcia :roll:

Śwęta prawda.

To powinno być napisane wołami w każdym sklepie i hurtowni.

Wychodzą szczególnie rzeczy, na których wcześniej się zaoszczędziło zbyt pochopnie albo w niewłaściwy, nieprzemyślany sposób ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam dla Ciebie taki plan :)

 

1. Sprzedaj mieszkanie - ostatni dzwonek, żeby sprzedać za 200 tys. za 1,5 roku weźmiesz maks 120-150. Idą spadki i to duże.

2. Wynajmij coś w pobliżu działki. Będziesz mógł łatwo pilnować budowy i potem przeprowadzka będzie mniej szokowa.

3. Weź kredyt 200 tys. w złotówkach w mBanku lub MultiBanku i kase z mieszkania wrzuć na środki bilansujace. Dopóki nie wydasz więcej niż 200 tys to spłacasz sam kapitał potem w miarę wydawania dochodzą odsetki.

4. Zbuduj dom w półtora roku mając płynność finansowa (400 tys do dyspozycji) i ostro pilnując budżetu.

5. Za 3 lata CHF będzie po 3 PLN :) więc zamiast spłacać kredyt z tego co przyoszczędzisz na budowie przewalutuj na franki. Rata kredytu za 200 tys w CHF to będzie jakies 1000 PLN.

6. Potem patrzysz jak w miarę przybliżania się ustalonej wreszcie daty wejścia do strefy euro złotówka ponownie umacnia się a Twoja rata spada o 30% i wynosi 600 pln. I wtedy decydujesz czy splacasz caly kredyt (130 tys) czy zyjesz z rata 600 PLN a potem 150 EURO.

 

To taki mój optymistyczny scenariusz

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...