Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Certyfikat energetyczny od 1 stycznia 2009 r.


Wowka

Recommended Posts

to już bedzie extraklasa
No wlasnie jestem zielona w tym temacie, mimo ze przeczytalam prawie caly ten watek...

Bo w sumie to ze mamy PC i reku z GWC bedzie trzymalo nasze rachunki za ogrzewanie- czyli prad tutaj- na relatywnie niskim poziomie (chyba ze cena za energie elektryczna poszybuje w kosmos).

Ale zapotrzebowanie na energie to zapotrzebowanie i nie uwzglednia chyba (czy sie myle) JAK sie ogrzewa, tylko ILE potrzeba pradu/wegla czegostam zeby ogrzac, przy takiej a takie grubosci scian i izolacyjnosci.

Juz cala glupia jestem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 422
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Gość ZW
Jeśli prawdą jest co pisze autor tego: http://forum.muratordom.pl/swiadectwa-energetyczne,t141352.htm wątku certyfikat można sobie o d.pe potłuc. Już widzę jak inspektor będzie rozwiercał ściany żeby sprawdzić ile naprawdę jest tam ocieplenia. Śmiechu warte.

 

pozdrawiam

 

a o ile można się pomylić z grubością ocieplenia?

po co rozwiercać ściany, sciana z pustaka, cegły ma ...cm szerokości (to są stałe wmiary których nie trzeba sprawdzać, tynk wewnętrzy ma zwykle ...cm miarka za okno i wiesz już ile jest mniejwięcej ocieplenia a te 2-3 cm ewentualnej rozbiezności nie robią różnicy dla całościowego badania.

 

Z podłogą jest trochę gorzej oczywiście.

 

pozdrawiam,

 

 

Pomylić się można dokładnie o tyle żeby dostać wyższą klasę. Nie trzeba nawet zakładać złej woli sprzedającego. W samym Muratorze roi się od opisów jak to deweloper zaoszczędził.

 

A dokładność wykonania tego ocieplenia ? Może mieć większe znaczenie niż grubość. Inne wady - zamoczona wełna, myszy w styropianie itp.

 

Metoda "obliczania" zemści się na tych co wykonali swoje domy porządnie zaś promuje cwaniactwo. Szkoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ZW
Przy sprzedaży domu to ja daje wycene. Jesli chcesz to kupuj jeśli nie to bay bay.Brak Certyfikatu nie bedzie żadna przeszkoda przy sprzedaży.Co najwyżej bajerkiem dla naiwnego kupujaqcego. Kup pan to dobry termosik.A że lekko nadgniły to nie ważne.

 

;)

 

A mnie jednak szkoda że wartościowa idea została zamieniona w groteskę.

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy sprzedaży domu to ja daje wycene. Jesli chcesz to kupuj jeśli nie to bay bay.Brak Certyfikatu nie bedzie żadna przeszkoda przy sprzedaży.Co najwyżej bajerkiem dla naiwnego kupujaqcego.

 

Teza oparta na założeniach historycznych (nie mówię, że nieprawdziwych), to samo tyle, że z drugiej strony może wyglądać tak:

 

"Przy kupnie domu to ja wykładam kasę. Chcę wiedzieć ile ten dom będzie mnie kosztował w eksploatacji. Nie chcesz mi tego powiedzieć to bay bay."

 

Moim skromnym zdaniem nie jest kwestią czy certyfikat energetyczny jest potrzebny - bo jest. Kwestią jest kto, w jaki sposób i za ile. Nie wiem jak zorganizowane jest lobby "uprawnionych" ale chyba dobrze bo nikt nie wspomina że takie obliczenia mógłby robić sam inwestor. Jest na tym forum wiele osób, które (jak zakładam przynajmniej w części) nie są uprawnionymi budowlańcami a pojęciem o energooszczędności rozwiązań we własnych domach biją na głowę niejednego "uprawnionego".

Pozdrawiam

PR

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy sprzedaży domu to ja daje wycene. Jesli chcesz to kupuj jeśli nie to bay bay.Brak Certyfikatu nie bedzie żadna przeszkoda przy sprzedaży.Co najwyżej bajerkiem dla naiwnego kupujaqcego.

 

Teza oparta na założeniach historycznych (nie mówię, że nieprawdziwych), to samo tyle, że z drugiej strony może wyglądać tak:

 

"Przy kupnie domu to ja wykładam kasę. Chcę wiedzieć ile ten dom będzie mnie kosztował w eksploatacji. Nie chcesz mi tego powiedzieć to bay bay."

 

Moim skromnym zdaniem nie jest kwestią czy certyfikat energetyczny jest potrzebny - bo jest. Kwestią jest kto, w jaki sposób i za ile. Nie wiem jak zorganizowane jest lobby "uprawnionych" ale chyba dobrze bo nikt nie wspomina że takie obliczenia mógłby robić sam inwestor. Jest na tym forum wiele osób, które (jak zakładam przynajmniej w części) nie są uprawnionymi budowlańcami a pojęciem o energooszczędności rozwiązań we własnych domach biją na głowę niejednego "uprawnionego".

Pozdrawiam

PR

 

To żaden problem, prawie wszyscy mają szansę, wydają ok. 2000 zł pójdą na szkolenie zdadzą egzamin i pokażą swą wiedzę.

Tak w sumie to po co inwestorowi projekt i wykonawca, tylu tu inwestorów mądrzejszych od budowlańców, niech sami wszyscy budują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nigdzie nie napisałem że każdy inwestor musi i powinien :) z całym szacunkiem dla szanownych uprawnionych. Myślę raczej o sytuacji w której:

chcę kupić dom - właściciel mówi mi - ta nieruchomość będzie Pana w eksploatacji kosztować tyle [kwota] ja mówię: OK chciałbym żeby przeliczył to dla mnie niezależny audytor - jeśli jest tak jak Pan mówi płacę mu ja, jeśli mnie Pan chce oszukać płaci mu Pan... Jak z kupowaniem samochodu na giełdzie i sprawdzaniem przez serwis (takie uogólnienie, ale chodzi o zasadę działania).

Pozdrawiam

PR

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę raczej o sytuacji w której:

chcę kupić dom - właściciel mówi mi - ta nieruchomość będzie Pana w eksploatacji kosztować tyle [kwota] ja mówię: OK chciałbym żeby przeliczył to dla mnie niezależny audytor - jeśli jest tak jak Pan mówi płacę mu ja, jeśli mnie Pan chce oszukać płaci mu Pan... Jak z kupowaniem samochodu na giełdzie i sprawdzaniem przez serwis (takie uogólnienie, ale chodzi o zasadę działania).

Takie rozwiązanie jest jak najbardziej możliwe i przypuszczam, że tak w większości przypadków będzie to funkcjonowało.

 

Pomylić się można dokładnie o tyle żeby dostać wyższą klasę.
W nowym projekcie rozporządzenia zniesiono pojęcie klas energetycznych budynku. Podawana jest konkretna wartość współczynnika EP i porównywana z minimalnymi wymogami wynikających z "Warunków technicznych ..".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ZW
...

Pomylić się można dokładnie o tyle żeby dostać wyższą klasę.
W nowym projekcie rozporządzenia zniesiono pojęcie klas energetycznych budynku. Podawana jest konkretna wartość współczynnika EP i porównywana z minimalnymi wymogami wynikających z "Warunków technicznych ..".

 

No problem jak się to nazywa. Problemem jest możliwość bezkarnego i trudnego do udowodnienia fałszowania parametrów, celem podniesienia atrakcyjności obiektu.

 

Będzie tak jak z przekręcaniem liczników w samochodach. Kilku cwaniaczków-pionierów zawyży deklarowane ocieplenia, audytor to zatwierdzi swoim papierem i pieczątką a reszta będzie musiała się dostosować do procederu żeby w ogóle sprzedać. I będziemy mieli 100% świetnie ocieplonych domów. Na papierze.

 

Zyska tylko kolejna korporacja audytorów obliczaczy. To jest psucie prawa i rynku jednocześnie.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juz cala glupia jestem...

 

 

Wot samokrytyka ale mała wskazówka: nie nie napisałaś o dachu a przez dach ucieka więcej ciepła niż przez ściany.

a ile ucieka ciepła przez wentylacje ?

tu dopiero sa straty ...

podejrzewam

 

:-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

certyfikat energetyczny... jak to bedzie dzialac? jak w branzy samochodowej. handlarze od dziesiecioleci w polsce sa bezkarni, reanimujac polzywe trupy i sprzedajac je pod nazwa samochodow, przekrecajac liczniki, absurdalnie zanizajac stawki podatkowe (typowe zachowanie: zysk 5000zl, marza na papierze 500zl)

 

nikogo to nie obchodzi, kazdy przymyka oko. kazdy oszust podatkowy, kazda 'rodzinna' firemka rznaca budzet (czyli podatnikow) w d*** za pomoca roznych sztuczek, urasta do rangi bohatera narodu, janosika walczacego z 'systemem'. towar jest niewazny, liczy sie mechanizm. tutaj akurat sprzedaje sie pseudo-ekologie, biznes musi sie krecic. nowa armia fahofcof i nowe uprawnienia/przeglady/certyfikaty juz nikogo nie dziwia

 

dojdzie jeszcze jeden swistek, tyle mowiacy o calkowitek energlochlonnosci domu, co polski przeglad (robiony 'na dowod' u pana zdziska w garazu) o stanie technicznym samochodu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ile ucieka ciepła przez wentylacje ?

tu dopiero sa straty ...

podejrzewam

 

Dla średniej temperatury sezonu grzewczego jakieś 6W na każdy m3 wymienianego powietrza x 5000 godzin.

Średnia obliczeniowa zgodnie z PN dla 4 osób daje około 4.500kWh

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie zacytować z wątku :

http://forum.muratordom.pl/post2786388.htm#2786388

Wszyscy tutaj ciągle mieszamy pojęcia,......i utrzymać konkurencyjność na rynku gdybym chciał sprzedawać, przypominam wam, że paszporty energetyczne tuż tuż.

No właśnie, tyle że jest to założenie błędne :lol:

Aby uzyskać taki sam współczynnik EP ( biorąc pod uwagę tylko "ściany zewnętrzne"), jak ściana 1W wybudowana z YTUNG-a, o U=0,29, to ściana (wielowarstwowa) 2W musi osiągnąć wartość U=0,09 :o

 

Babol - w projekcie WT jest zrównanie dla wszystkich ścian i wynosi 0,3. PRZEPRASZAM :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz Heniu, ale nie rozumiem :cry:

Gdzieś jest błąd?

Ciepło właściwe powietrza, to przeliczając około 0,28Wh/kgK. Gęstość to okolo 1,12kg/m3 co daje wartość około 0,314Wh/m3K

Średnia temperatura powietrza w okresie grzewczym (na zewnątrz) 2 stopnie, wewnątrz 22 stopnie co daje wartość około 6W na 1 m3

Wymiana powietrza "normalna" (wg. obowiązującej PN-B-03430) to około 165m3/h.

Średnia długość sezonu grzewczego 5.000 godzin.

Uwzględniając okresy bezczynności wentylacji wychodzi około 4.500kWh.

 

Ps. Nie jestem nieomylny i zbyt "szybki" - to prawda :roll:

Jeśli znów popełniłem błąd, to równie szybko go odszczekam jeszcze większymi i tez czerwonymi (jak poprzednio) literami.

Zauważ, ze odpowiadałem na pytanie "ile ucieka powietrza przez wentylację" - co nie ma nic wspólnego z metodologią obliczeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz Heniu, ale nie rozumiem :cry:

Gdzieś jest błąd?...

Jeśli znów popełniłem błąd, to równie szybko go odszczekam jeszcze większymi i tez czerwonymi (jak poprzednio) literami.

Zauważ, ze odpowiadałem na pytanie "ile ucieka powietrza przez wentylację" - co nie ma nic wspólnego z metodologią obliczeń.

Dlaczego zaraz doszukujesz się błędu :).

Po prostu uznałem, że temat wiąże się z certyfikatami. Dotychczas dla ścian jednowarstwowych była "ulga" (0,5W/(m2K)), teraz zostanie to prawdopodobnie zrównane.

 

A obliczenia strat przez wentylację też poprawne. Może tylko trzeba by uwzględnić wilgotność powietrza (w zimie usuwamy z domu wilgotne, ciepłe powietrze, a napływa zimne i suche - wiąże się to z dodatkową stratą, której tak prosto się nie policzy :().

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest na tym forum wiele osób, które (jak zakładam przynajmniej w części) nie są uprawnionymi budowlańcami a pojęciem o energooszczędności rozwiązań we własnych domach biją na głowę niejednego "uprawnionego".

Pozdrawiam

PR

Są też tacy, którzy pytają się co oznacza "r" we wzorze Pi*r^2 i co to w ogole za wzór u licha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...