KrzysztofLis2 19.05.2011 07:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2011 I tak być powinno, bo po to właśnie powstały te świadectwa. Na rynku wtórnym też powinny funkcjonować, ale na razie się na to nie doczekaliśmy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość zibik_eng 19.05.2011 16:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2011 Zastanawiam się tylko jak sprawdzić kogoś kto robi takie certyfikaty, czy to muszą być ludzie z uprawnieniami? Jak np architekci czy budowniczy? Niestety certyfikaty energetyczne mogą robić nie tylko architekci czy inżynierowie budownictwa/ochrony środowiska. Może je zrobić każdy nawet filozof byle tylko odbył studia podyplomowe... W efekcie mamy zalew robiących "certyfikaty energetyczne" nawet już po 100 zł !!! BRUTTO !!! byłych bezrobotnych filozofów, psychologów, filologów ect etc którzy nie potrafiąc znaleźć sobie miejsca w życiu (albo bardziej pracy zarobkowej) po skończeniu studiów zrobili podyplomówki z CE i teraz produkują buble - robiąc "przez internet" nibycertyfikaty nibyenergetyczne bez przeprowadzenia jakiejkolwiek wizji lokalnej obiektu, bazując jedynie na "danych", które im zlecający przesłał - jak wiadomo "dane" można wyssać z palca a opracowany na ich podstawie nibycertyfikat jest wart mniej niż kartka papieru na którym został wydrukowany (czysta ma jąkąś wartość a zadrukowana bzdurami to tylko śmieć). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yaiba83 20.05.2011 09:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2011 Niestety certyfikaty energetyczne mogą robić nie tylko architekci czy inżynierowie budownictwa/ochrony środowiska. Może je zrobić każdy nawet filozof byle tylko odbył studia podyplomowe... W efekcie mamy zalew robiących "certyfikaty energetyczne" nawet już po 100 zł !!! BRUTTO !!! byłych bezrobotnych filozofów, psychologów, filologów ect etc którzy nie potrafiąc znaleźć sobie miejsca w życiu (albo bardziej pracy zarobkowej) po skończeniu studiów zrobili podyplomówki z CE i teraz produkują buble - robiąc "przez internet" nibycertyfikaty nibyenergetyczne bez przeprowadzenia jakiejkolwiek wizji lokalnej obiektu, bazując jedynie na "danych", które im zlecający przesłał - jak wiadomo "dane" można wyssać z palca a opracowany na ich podstawie nibycertyfikat jest wart mniej niż kartka papieru na którym został wydrukowany (czysta ma jąkąś wartość a zadrukowana bzdurami to tylko śmieć). A co się tak irytujesz? Dla mnie to świetna sprawa. Buduję dom wg własnych przekonań i możliwości finansowych. Po skończonej budowie chcę zamieszkać a nie jeszcze być zmuszanym do płacenia za certyfikat, który mi nic nie da i nic nie zmieni. Dla mnie osobiście to powinno być opcją a nie koniecznością. Jak czuję potrzebę zbadania domu to szukam dobrej firmy i płacę $$$ za usługę. A jak nie potrzebuję i mi każą to wtedy szuka się filozofa dla sztuki - byle tanio byle było.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.